|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:21, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
crosis napisał: | tak, podobalby mi sie taki swiat. |
Dziekuje.
crosis napisał: | Co nie zmienia faktu, ze od razu powiem ankieterowi, ze jest to tylko wytwor mojej wyobrazni, dla mnie totalnie niemozliwy. |
Alez ja wiem, ze tak uwazasz, i wcale nie chce, bys to ukrywal!
crosis napisał: | Na samym poczatku napisales tez, ze jest to swiat z obecnoscia Boga. Czyli jest w nim cos wiecej niz tylko zycie wieczne. Mianowicie zalozenie Boga i prawa boskie. |
Niezupelnie (choc nie twierdze, ze napisalem wszystko jasno i w jednym miejscu; w koncu to ankieta pisana na kolanie dla wyrozumialych kumpli ze sfini, a nie praca doktorska). W planie pracy stoi:
wuj napisał: | [Po uznaniu, ze doznajemy preferencji "wole taki swiat"] wypadnie udowodnic, ze:
1. Jesli w modelu nie ma Boga, to przynajmniej czesc z tych doznan trzeba odrzucic jako niespojne;
2. Jesli w modelu jest Bog, to wszystkie te doznania okazuja sie spojne.
Zaczniemy od dowodu (1) dla przypadku swiata opisanego przez dowolny model ateistyczny. Potem bedziemy poszukiwali warunkow, jakie musi spelnic model swiata, by wszystkie te doznania mozna uznac za spojne. Dowod (1) nam przy tym pomoze, bo pozwoli zorientowac sie, co przeszkadza w tej spojnosci. I przy okazji uzyskamy obraz Boga, spelniajacego warunek (2). |
Przypominam raz jeszcze i dla pelnej jasnosci: nie zakladamy istnienia Boga. Bierzemy tylko pod uwage wynik pomiaru preferencji (w ktorym to pomiarze nie ma nic, zupelnie nic o Bogu) i nastepnie badamy, jak musi wygladac model swiata, by pomiar ten mozna bylo interpretowac jako odbijajacy rzeczywistosc a nie jako odbijajacy ulude.
To chyba jest intelektualnie uczciwe i racjonalne podejscie do sprawy, nieprawdaz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sfinia
Założyciel, admin
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Hlefik
|
Wysłany: Pią 20:16, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Czesc rozmowy na nieco inny temat, ktora to rozmowa wywiazala sie po przywitaniu ewula, Sfinia Naczelna przeniosla obok, do siostrzanego watku Czy Boga potrzebuja silni, czy slabi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:22, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dobrze, zbadalismy wiec preferencje. Czekam na czesc dalsza.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:09, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wstan jutro nieco wczesniej, bo teraz znow czas do lozeczka
Ale pierwszy kroczek mozna naszkicowac, by sie lepiej spalo. Twierdzenie do udowodnienia brzmi:
1. Jesli w modelu nie ma Boga, to przynajmniej czesc z tych doznan trzeba odrzucic jako niespojne
Czy zgadzasz sie, ze jest ono prawdziwe? Co prawda mozna wyobrazic sobie zycie wieczne bez Boga, ale czy zgadzasz sie, ze wtedy nie da sie pogodzic ludzkiego poznania, ludzkiej wolnosci i ludzkiej szczesliwosci?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:17, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze:
zdefiniuj Bog. Czy chcesz to uogolnic do wszystkich koncepcji teistycznych?
Po drugie:
Wuj napisał: | Czy zgadzasz sie, ze jest ono prawdziwe? |
Nie.
Wuj napisał: | Co prawda mozna wyobrazic sobie zycie wieczne bez Boga, ale czy zgadzasz sie, ze wtedy nie da sie pogodzic ludzkiego poznania, ludzkiej wolnosci i ludzkiej szczesliwosci? |
Potrzebujemy wiec - dokladnej definicji Boga.
Dokladnego opisu swiata.
I wroc - ja napisalem, ze:A generalnie: postaram sie jeszcze raz. Powiedzmy, ze potrafie sobie wyobrazic swiat w ktorym zycie wieczne jest faktem. Bedzie on rozny niz Twoj, ale dobra. Mimo to, bedac swiadomym calkowitej abstrakcyjnosci tego swiata i jego nierealnosci odpowiem wprost: tak, podobalby mi sie taki swiat
Dlaczego od razu przeszlismy do spojnosci takiego modelu z Bogiem czy bez? Wg mnie ten model wymaga tylko wiary. Nie trzeba od razu zakladac obecnosci w nim bytu.
Zakladam - wierze, ze po prostu tak jest. Kazdy czlowiek po smierci ziemskiej trafia na piekne pola. Zadnego Boga tam nie widze.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:26, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Boga bedziemy definiowali tak, by prawdziwe bylo twierdzenie:
2. Jesli w modelu jest Bog, to wszystkie te doznania okazuja sie spojne.
Na razie wystarczy, ze przyjmiemy, ze jesli model swiata jest ateistyczny, to nie zawiera Boga. Czyli twierdzenie (1) brzmi:
1. Jesli model jest ateistyczny, to przynajmniej czesc z tych doznan trzeba odrzucic jako niespojne
Oponujesz nastepujacymi slowami:
crosis napisał: | Zakladam - wierze, ze po prostu tak jest. Kazdy czlowiek po smierci ziemskiej trafia na piekne pola. |
Swietnia. A teraz zbadamy, czy da sie na tych pieknych polach pogodzic ludzkie poznanie, ludzka wolnosc i ludzka szczesliwosc.
Czy beda tam spelnione prawa logiki?
Czy czlowiek bedzie tam wolny? Czy bedzie to szczesliwosc, ktora gotow bys byl przyjac, gdyby ci ja teraz zaofiarowano i gdyby ci wyjasniono, na czym bedzie ona polegala?
Czy czlowiek bedzie tam szczesliwy? Czy bedzie to szczesliwosc, ktora gotow bys byl przyjac, gdyby ci ja teraz zaofiarowano i gdyby ci wyjasniono, na czym bedzie ona polegala?
Ok, tym razem juz naprawde spadam lulu. Dobranocek!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:39, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ok, kontunuujac wczorajsza rozmwe, stwierdzam dla potrzeb dyskusji, ze uwazam, ze w moim modelu lak, zycia wiecznego i braku tam obecnosci bytu o charakterze boskim, prawa logiki beda tam spelnione.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:54, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Super. Czemu wiec uwazasz, ze jest on nieprawdziwy? Ten twoj (BEZBOZNY przeciez) model Pol Szczesliwych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:04, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Zakladam jego subiektywna prawde dla osoby, ktora w niego wierzy. Tak samo jak zakladam subiektywna prawdziwosc Twojej wiary dla Ciebie.
Ja w taki model jednak nie wierze. Tak samo jak nie wierze w Twoj.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:31, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ale ja pytam, dlaczego nie wierzysz w model Pol Szczesliwych. Twoja odpowiedz jest istotna dla dalszego rozumowania.
Czy nie wierzysz irracjonalnie ("bo nie i juz")?
Czy nie wierzysz racjonalnie ("bo nie ma sensu")?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:22, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wuju !
Odnoise się do pierwszego posta w tym temacie , bo od niego wszystko się zaczeło.
Cóż do kształtu otaczającego nas świata zwanego rzeczywistością mają nasze preferencje.
To w jakim świecie wolelibyśmy żyć nie ma nic do rzeczy z istniejącum obiektywnie światem
Ja np. chciałbym mieć co najmniej 180 cm wzrostu i być krulem jakiegoś państwa. Pozatym posiadać zdolność latania i żeby wszyscy mnie kochali.
I co ?
I nic !
Patrze w lustro i wyglądam jak zawsze , mojego królestwa nigdzie nie widać. Jak wyskoczyłem ostatnio z okna to się potłukłem , a dwa miesiące temu wybili mi zęba co nie jest objawem miłości w moim jej rozumieniu.
Zatem :
Cytat: | Zaczne wiec od oswiadczenia: tylko jesli istnieje Bog (Wszechmocna Milosc), to:
- kazde swiadoma siebie istota jest z natury dobra;
- zadna milosc nie konczy sie rozstaniem;
- kazda niesprawiedliwosc jest chwilowa i zostanie wyrownana z nadwiazka;
- zadna katastrofa nie szkodzi nieodwracalnie;
- kazdy blad i kazdy pech w sumie i tak obroci sie na dobre;
- warto zyc wiecznie;
- zyje sie wiecznie |
Z naszej preferencji nie wynika czy cytowane punkty są prawdziwe czy to nasza fantazja.
Dopiero osadzenie naszej wizji świata na fundamencie max. spójnej koncepcji materialistycznej ( i jej konsekwencji ) pozwala nam określić ich prawdziwość.
Każda istota jest wyposarzona w instynkt samozachowawczy i skłonna do współpracy o tyle o ile jej inteligencja potrafii dostrzec kożyści polegające na efektywniejszym zaspokajaniu własnych potrzeb w wyniku współpracy a nie walki.
W 99.99 % przypadków każda miłość kończy się rozstaniem ( pozatym co to znaczy miłość ? ).
Co to jest sprawiedliwość ?
Swiat nie jest sprawiedliwy , nigdy nie był i nic nie zapowiada że kiedyś taki będzie.
Sprawiedliwość to kwestia ludzkiej umowy , co do posiadanych praw i gwarancjii ich spełnienia. Jednak do póki człowiek nie kontroluje świata w sposób absolutny , absolutna sprawiedliwość jest niemożliwa ponieważ śawiat opdlega entropii i chaosowi.
Istnieją procesy nieodwracalne.
Światem żądzą prawa statystyczne. Wszyscy nie mogą wygrać. Zwłaszcza że wielu postrzega dobro w pognębieniu sąsiada.
Każdy z nas podlega instynktowi samozachowawczemu nakazującemu żyć wiecznie , jednak czy nasza świadomość zniesie taki proces ( wiecznego życia ) to problem abstrakcyjny , bo nieznam nikogo kto by go miał.
Każdy z nas skończy w piachu ( lub innej glebie ).
Przezwyciężenie entropii jest możliwe tylko lokalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:09, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra, danbogu. Ale ja nie o to pytalem. Czy moglbys po prostu odpowiedziec na pytania dotyczace twojej PREFERENCJI, a nie tego, czy wierzysz w mozliwosc, ze swiat wyglada tak, jak przez te preferencje opisane?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:13, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wymienione przez ciebie punkty są zgodne z moją preferencją , czego w żaden sposób nie potrzeba wiązać z koncepcją boga.
Jest poprostu pragnieniem wyrwania się z pod panowania praw tego świata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:21, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Super! A teraz przeczytaj list crosisa (na tej stronie), w ktorym wprowadza model Pol Szczesliwych - model, ktory ma spelniac wymienione preferencje ale w ktorym nie ma niczego/nikogo, co/kogo moznaby nazwac Bogiem. Model ten brzmi:
crosis napisał: | Kazdy czlowiek po smierci ziemskiej trafia na piekne pola. Zadnego Boga tam nie widze. |
Czy ten model jest dla ciebie akceptowalny, danbogu (dla crosisa nie jest, i czekamy na uzasadnienie przez niego tej nieakceptowalnosci)? Jesli nie jest dla ciebie akceptowalny, to dlaczego?
Zauwaz, ze na razie w ogole NIE mowimy o Bogu.
A ja na dzis musze sie pozegnac. Do jutra, panowie (i panie tez)!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:52, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem ten model ( szczęśliwych pól ) jest logicznie akceptowalny.
Niemniej :
- Istnienie takich pól jest sprzeczne z moim doświadczeniem.
- Jest sprzeczne z prawami rządzącymi światem (entropia i pożądanie tego czego się nie posiada )
- Jest czymś tródnym do zdefiniowania jak szczęście ( może to zwykła łąka na której umre z głodu jednak na skutek uszkodzenia muzgu będę pogrążony w doznaniu szczęśliwości ).
Jest to coś akceptowalnego o tyle o ile nie wpływa na moje funkcjonowanie w obiektywnie istniejącym świecie.
Może coś takiego nawet istnieje. Może to jest doznanie towarzyszące narkomanom na chaju ?
Mój materialistyczny światopogląd nakazuje mi w ten sposób interpretować idee szczęśliwych pól. Taka interpretacja jest spójna z większością doznań tego świata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:33, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
danbog napisał: | -Istnienie takich pól jest sprzeczne z moim doświadczeniem. |
Doprawdy? Przeciez wlasnie USTALILISMY, ze masz DOZNANIE, ktore mozna zinterpretowac jako pochodzace od tych pol. Na tej samej zasadzie powstaje idea atomu lub kwarka. Nie doznajesz atomu ani kwarka; doznajesz czegos, na podstawie czego budujesz pojecia "atom" i "kwark". Tak wiec doznajesz czegos, na podstawie czego budujesz pojecie "pola szczesliwe". Pierwszy zarzut jest wiec oddalony natychmiast.
danbog napisał: | - Jest sprzeczne z prawami rządzącymi światem (entropia i pożądanie tego czego się nie posiada ) |
Nie rozumiem, co masz na mysli.
[quote=danbog""]- Jest czymś tródnym do zdefiniowania jak szczęście ( może to zwykła łąka na której umre z głodu jednak na skutek uszkodzenia muzgu będę pogrążony w doznaniu szczęśliwości ). [/quote]
Zdefiniuj to szczescie tak, by bylo zgodne z tym, co dzis uwazasz za szczescie. Niech to beda "szczesliwe pola" dzialajace w sposob, ktory jest zgodny z twoimi preferencjami. A wiec zadne uszkodzenia mozgu i zludzenie umierajacego, lecz realnosc.
danmbog napisał: | Mój materialistyczny światopogląd nakazuje mi w ten sposób interpretować idee szczęśliwych pól. Taka interpretacja jest spójna z większością doznań tego świata. |
Nie ma tu znaczenia, co mowi twoj materialistyczny swiatopoglad. Nie mozesz uzywac jego zalozen do poszukiwania innych modeli, bo to absurd; nie wychodzac z zalozen materializmu, nigdy nie znajdziesz innego swiatopogladu niz materializm, nawet gdyby materializm byl najgorszym ze swiatopogladow mozliwych do pomyslenia.
Patrz wiec na dane, buduj konstrukcje zgodne z preferencja, i badaj, czy spelniaja one warunki swiatopogladu spojnego. Nie warunki materializmu, ale warunki ogolniejsze: warunki maksymalnej spojnosci i przydatnosci praktycznej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:09, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wuju !
Z istnienia szczęścia nie można wywodzić istnienia szczęśliwych pól.
To tak jakby wywodzić z istnienia pieniądza i stnienie pól pieniędzy.
Z istnienia pietruszki , istnienie pól pietruszki .
Z istnienia kreta , istnienie pól krecich
Z istnienia swędzenia istnienie pól swędzenia.
Oczywiście takie pola mogą istnieć ( jako nagromadzenie danej cechy/doznania , czy też obiektu ) , ale czy istnieją to należy dopiero sprawdzić.
Inaczej można by wysunąć twierdzenie że każde doznanie istnieje w stanie max. skupienia ( nagromadzenia ) tegoż.
Ja nigdy nie byłem w miejscu ( bo rozumie to przestrzennie , nie zaś symbolicznie jako stan ) max. szczęśliwości.
Wszystkie miejsca w których byłem zawierały pełny wachlarz cech tego świata.
Dlaczego mam zakładać że doznanie szczęśliwości pochodzi ze źródła jej nagromadzenia ? Nie może być doznaniem generowanym przez moją swiadomość na skutek jakiegoś bodźca ?
Nie doznaje atomu bezpośrednio , ale pośrednio jego istnienie jest elementem pasującym do układanki. Model atomu opisuje i wyjaśnia postrzegany przezemnie świat. Może nie istnieje , dopóki jednak nie znajdzie się teoria opisująca moje doznania lepiej będę się trzymał koncepcji atomu.
Z istnienia atomu nie wyciągam wniosku istnienia punktu nieskończonego zagęszczenia tychże. Chyba że istnieją jakieś dodatkowe przesłanki za uznaniem takiej hipotezy.
Za przyczyne braku szczęścia uważam ograniczenie naszej wolności poprzez podleganie prawom tego świata. Jeśli by wyrazć to w języku termodynamiki można by powiedzieć że świat podlega entropii. Ludzkie życie zaś to mozolne jej odwracanie.
Jeśli ktoś to lubi to jest szczęśliwy że ma zajęcie.
Jeśli ktoś poczuje się tym zmęczony i znudzony to postrzega to jako torture.
Drugą przyczyne braku szczęścia upatruje w naturze ludzkiej.
Pragniemy tego czego nie posiadamy. Jeśli zrealizujemy sawoje pragnienia i doznamy stanu szczęścia wynikłego z zaspokojenia potrzeb , to zaraz wyznaczamy sobie nowy cel , którego niezaspokojenie odbieramy jako cierpienie.
Co dziś uważam za szcęście ?
Może niech ktoś mądry wypowie się w wątku http://sfinia.fora.pl/viewtopic.php?t=378
Myśle że przydał by mi się też zastrzyk gotówki żeby kilka spraw poukładać.
Pozatym chciałbym być młody , sprawny , piękny , bogaty , mądry i inteligentny , podziwiany i wielbiony.
Na razie tyle , bo się rozmarze.
Mój materialistycznu pogląd jest tu istotny. Doszłem do niego poznając świat którego jestem częścią i samego siebie. Negując go neguje podstawy swego istnienia. Rozpad mojego światopoglądu oznacza rozpad procesu myślenia , mojej osobowości. Instynkt samozachowawczy nakazuje mi tego unikać.
Jestem gotów poddać mój światopogląd ewolucji , ale nie destrukcji.
Jak już gdzieś pisałem to przyjęcie założeń początkowych uczyniło mnie tym kim jestem. Ono mnie stworzyło i nadało sens mojemu istnieniu.
Musze urzywać materializmu do budowy nowych modeli.
Materializm to fundament który mnie stworzył. Jeśli go zaneguje to będzie to oznaczać negacje wszystkich modeli które stworze w oparciu o teraźniejszą zdolność myślenia wyłonioną jako prawo świata materialnego.
Zgodnie ze swoją preferencją moge stworzyć spójny model w którym jestem 20 letnim skrzyżowaniem Szwarcenegera z Leonardo Dikaprio ( czy jak się to tam pisze ) . który jest szejkiem arabskim i przypadkiem najinteligentniejszym człowiekiem świata powszechnie szanowanym i podziwianym. Niestety model ten nie znajduje potwierdzenia w moich doznaniach podobnie jak ideea pól szczęśliwych czy boga.
Mój swiatopogląd ma być spójny i przydatny.
Spójny - rozumiem .
Ale przydatny komu i do czego ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:15, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ale ja pytam, dlaczego nie wierzysz w model Pol Szczesliwych. Twoja odpowiedz jest istotna dla dalszego rozumowania.
Czy nie wierzysz irracjonalnie ("bo nie i juz")?
Czy nie wierzysz racjonalnie ("bo nie ma sensu")? |
Wuju, doskonale znasz odpowiedz. Przeciez mam do tego modelu stosunek taki jak do Twojego, zas moj stosunek do Twojego znasz.
Nie wierze dokladnie dlatego, dlaczego nie wierze w Boga. Poniewaz nie ma obiektywnego dowodu na istnienie takiego modelu.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:56, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Crosis, zaskakujesz mnie. Czy chcesz powiedziec, ze wierzysz w swoj model (nie ten z polami, lecz ten z ostatecznoscia smierci), bo masz obiektywne dowody na jego slusznosc?
Jesli tak, to ten watek jest dla nas zbyt wczesnie otwarty. Powinnismy przedtem zobaczyc, jak wyglada twoj "obiektywny dowod slusznosci modelu swiata wedlug crosisa".
A jesli nie masz obiektywnych dowodow na slusznosc swojego modelu swiata, to brak tych dowodow na slusznosc innego modelu nie moze byc powodem, dla ktorego przyjmujesz swoj model a odrzucasz inny!
Jak wiec brzmi twoja odpowiedz? Masz dowod crosizmu (i robimy nowy watek "Obiektywny dowod prawdziwosci crosizmu")? Czy tez nie masz tego dowodu (i podajesz rzeczywisty powod, dla ktorego odrzucasz model Pol Szczesliwych)?
-------------------------------------------------
danbog napisał: | Z istnienia szczęścia nie można wywodzić istnienia szczęśliwych pól. |
Nikt tu nie wywodzi istnienia szczesliwych pol z istnienia szczescia.
Rozumowanie wyglada nastepujaco:
1. Zbieramy dane doswiadczalne. Nalezy do nich wszystko, co doswiadczamy, od lotu samolotem i zabawy z komputrem, poprzez sniadanie na trawie i pieknie ulepionego sniegowego balwana, do radosci ze spotkania i smutku rozstania.
2. Budujemy rozne modele rzeczywistosci, starajace sie powiazac jak najwiecej doswiadczen w spojna calosc i pozwalajace jak najpraktyczniej zyc na codzien.
3. W szczegolnosci, zbudowalismy model Pol Szczesliwych, majacy te zalete, ze jego przyjecie czyni nasze doznania preferencji wypisane w tym watku interpretowalnymi jako odbijajace realny stan rzeczywistosci, co w efekcie powoduje, ze na codzien zyje sie nam lepiej (mamy bowiem przed soba nie perspektywe smierci, lecz perspektywe Pol Szczesliwych).
4. Zadajemy teraz pytanie: czy model Pol Szczesliwych zawiera w sobie sprzecznosci, ktorych obecnosc niewluje korzysci z jego przyjecia, czyniac go w efekcie nieakceptowalnym?
Jestesmy na etapie kroku 4.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:41, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wuju !
Jeśli mogę wtrącić się w Twoją z Crosis'em rozmowe.
Obiektywne dowody na słuszność koncepcji ostateczności śmierci to takie które obydwa możemy zaobserwować ( jeśli dobrze rozumiem ).
Zatem czy obserwujemy naszych przodków z epoki kamienia łupanego biegających po ulicach ? ( wiem że dresiarze wyglądają podobnie ale to chyba nie oni ).
Możemy także przeprowadzić eksperyment.
Wybierz sobie sąsiada którego nie lubisz. Dokonamy destrukcji jego ciała w stopniu tak dalekim jak dostępna nam technologia pozwala i zaczniemy obserwować czy dnia następnego spotkasz go przed domem jak zawsze.
Moje obserwacje sugerują że nic takiego nie nastąpi.
Ty pewnie nie jesteś pewien.
Ja w ogóle nie słyszałem o ludziach nieśmiertelnych .
O pewnym zmartwywstałym słyszałem , ale to plotki mało wiarygodne - bo większość mu współczesnych uznała że to bujda na resorach.
Jeśli by idea pól szczęśliwych powodowała że na codzień żyje nam się lepiej to przypuszczam że koncepcja ta znalazła by swoich wyznawców.
Prowadzi ona jednak do kilku niepokojących konsekwencji. Mianowicie :
Można by się spodziewać samobójstw zbiorowych ( bo to logiczne ) jeśli na pola te wędrujemy przez bramy śmierci.
Można by spodziewać się gwałtownych migracji ludności w poszukiwaniu tychże ( zatem zmiana trybu życia na koczowniczy ).
Można by się spodziewać że znajdzie się grupa osób sprzedających bilety wstępu na ogrodzony teren gdzie żekomo się znajdują.
Można by spodziewać się aktów przemocy ze strony biedoty której zabroniono na wyżej wymieniony teren wstępu.
Itd.
Tak więc niewinna z pozoru teoria pól szczęśliwości rodzi konsekwencje w obiektywnie postrzeganym/doznawanym świecie.
Należało by się zastanowić czy konsekwencje tejże nie dezorganizują życia w stopniu przewyższającym żekome zalety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:58, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
danbog napisał: | Obiektywne dowody na słuszność koncepcji ostateczności śmierci to takie które obydwa możemy zaobserwować ( jeśli dobrze rozumiem ). |
Jesli znasz takie dowody, to prosze przedyskutuj je w OSOBNYM WATKU (ktory mozesz w tym celu zalozyc; podaj tu tylko link, by crosis wiedzial, dokad ma pojsc, jesli rowniez uwaza, ze taki dowod istnieje).
Kontynuacja tego watku wymaga ZROZUMIENIA, ze takich dowodow NIE MA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:20, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Mnie jest trudno to zrozumieć ( czy raczej uwierzyć ) z powodów które podałem w poprzednim poście.
Jeśli jest to kwestia istotna to wyjdzie nam prędzej czy później gdzieś indziej .
W każdym razie jest to dla mnie dość kontrowersyjna konsekwencja twojej filozofii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:56, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No ja zrozumialem ;)
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:29, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
To jak robimy, panowie? Jedziemy dalej tu wspolnie z crosisem, a z danbogiem w osobnym watku, w ktorym bedziemy omawiali Obiektywny Dowod Ostatecznosci Smierci? Czy tez zalozysz, danbogu, na potrzeby tego watku, ze takiego dowodu nie ma?
(Wszystko to tak czy owak jutro, bo dzis to na mnie juz czas)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:10, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Właściwie to wciołem wam się w dyskusje informując o swoich obiekcjach tylko.
Skoro Crosis ich nie podziela to dla waszej dyskusji jest to zagadnienie nieistotne.
Moim zdaniem powinniśmy ( ja i Ty Wuju ) zacząć od podstaw.
Najbardziej podstawowym problemem jest definicja ( a właściwie jej brak ) istnienia.
Więc może tam spróbujmy się dogadać :
http://sfinia.fora.pl/viewtopic.php?t=252&start=105
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|