ŚFiNiA

Piotr Rokubungi

Semele, zluzuj majty, bo ci istotę szarą uciskają! :rotfl:

Michał Dyszyński

A niektórzy się nie zorientowali, że to wszystko "gra".
[link widoczny dla zalogowanych]
Najwyraźniej oświeceni religijnie mieszkańcy krajów arabskich po prostu chcą nauczyć, wyedukować te zepsute europejskie kobiety, na czym polega rola płci niewieściej w świecie. Po prostu chodzi im o propagowanie pewnej "mądrości życiowej". Po prostu niektórzy ludzie wychowani w islamie uważają, że najlepiej wiedzą co jest dobre i - w zgodzie ze swoimi przekonaniami - propagują te poprawne zachowania.

Teraz pytanie jak powinny zareagować władze i społeczeństwa - czy w duchu tradycyjnej politpoprawności, "aby nie drażnić mniejszości" (w końcu mniejszość to święta krowa) wprowadzimy surowe prawa dotyczące moralności w Europie w duchu islamskich radykałów, czy może jednak uznamy takie zachowania, jak molestowanie, choćby nawet w dobrej wierze dokonywane za przestępstwo, a ich sprawców za ludzi zasługujących na kary.

Piotr Rokubungi

Niektóre przekonania należy zmieniać. Ale nie zawsze adekwatnym sposobem na to jest używanie kar. Raczej należy tłumaczyć, edukować. A poza tym..trzymać się na pewien dystans. Z muzułmanami należy prowadzić dialog, a nie zapraszać ich "hurtowo" do siebie i oczekiwać, że wszyscy nas polubią oraz się przystosują...

Semele

Semele

Piotr Rokubungi

Michał Dyszyński

A już taka rozebrana na basenie kobieta dla emigranta ze świata islamu to ladacznica, która po prostu prosi się o seks...
[link widoczny dla zalogowanych]

Semele

Michał Dyszyński

Michał Dyszyński

A tymczasem...
Już tysiąc zgłoszeń napaści na kobiety w Kolonii. Władze: zdaliśmy sobie sprawę ze skali wydarzeń 4 stycznia.
[link widoczny dla zalogowanych]

Semele

Michał Dyszyński

Semele

Pochwaliłam Twój post. Jednak co do feminizmu to myślę, że niejedno ma on imię.

Tu trochę z Wikipedii na dzisiaj: Aktywistki trzeciej fali wyrażają głosy grup dotychczas wykluczonych z dyskursu. Takie działaczki i autorki jak bell hooks czy Gloria E. Anzaldúa wskazały, że dotychczas feminizm (nawet w swoim radykalnym nurcie) był ruchem pochodzących z klasy średniej białych kobiet z Zachodu, które wypowiadały się w imieniu kobiet "w ogóle" i nie dostrzegały odmiennych stanowisk oraz problemu różnorodności. W konsekwencji powstało wiele nowych nurtów feminizmu: czarny feminizm, feminizm latynoski, feminizm trzecioświatowy czy feminizm lesbijski. Nurty te krytykowały dotychczasowy feminizm za jego esencjalizm: przekonanie, że istnieje wspólna i niezmienna istota kobiecości. Tymczasem doświadczenia kobiecości są bardzo różnorodne i nieprzekładalne. Białe feministki nie mogą narzucać swojej definicji kobiecości i wypowiadać się w imieniu ogółu kobiet. Dla wielu działaczek niemożliwa jest też walka o równouprawnienie kobiet w oderwaniu od emancypacji innych grup opresjonowanych ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, religię czy położenie klasowe[4][2].

Z tego powodu feminizm trzeciej fali jest ruchem bardzo różnorodnym, w czym też upatruje swoją siłę. Wskazuje na różnorodność kobiecych perspektyw i doświadczeń, uwikłanych w odmienność religijną, rasową, kulturową czy ekonomiczną[1][2]. Dążenie do ujednolicenia dyskursu czy zjednoczenia ruchu traktowane jest jako zagrożenie wobec tej różnorodności. Największe spory toczą się według podziałów: feministki odwołujące się do tradycji anglo-amerykańskiej a tradycja francuskojęzyczna, esencjaliści a konstruktywiści społeczni czy stanowisko radykalne i lesbijskie a stanowisko liberalne.
No i feminizm chrześcijański.

Prosiak

Semele

Jakie to aktualne!

https://en.wikipedia.org/wiki/Frances_Willard_(suffragist)#Controversy_over_civil_rights_issues

[link widoczny dla zalogowanych](suffragist)#Controversy_over_civil_rights_issues

Frances Willard often came into conflict with progressive African-American journalist and anti-lynching crusader Ida B. Wells. In their push to expose the evils of alcohol, Willard and other temperance reformers often depicted alcohol as a substance that incited black criminality, and implicitly made the argument that this was a serious problem requiring a serious cure.[30] The rift first surfaced during Wells' first visit to Britain in 1893, where Willard was already a popular speaker. Wells openly questioned Willard's position on lynching in the United States, and accused Willard of having pandered to the racist myth that white women were in constant danger of rape from lusty, drunken black males, so as not to endanger WCTU efforts in the South. She recounted a time when Willard had visited the South and blamed the failure of the temperance movement there on the population. "The colored race multiplies like the locusts of Egypt," she had said, and "the grog shop is its center of power... The safety of women, of childhood, of the home is menaced in a thousand localities."

Nikt zresztą o tym nie pisze, że wszystkie te wydarzenia chuligańskie dzieją nie bez udziału środków zmieniających świadomość. I dotyczy to mężczyzn różnych ras. Kobiet zresztą też.

Wyznawcy Allaha tez niestety je zażywają.

A tutaj słowa księdza Dziewieckiego: Czym jest feminizm według ks. Drzewieckiego? Pojawia się tutaj dość osobliwa definicja. "Z perspektywy chrześcijaństwa feministki to nie te kobiety, które są świadome swej godności i które potrafią bronić swej wyjątkowości oraz swego kobiecego geniuszu, ale przeciwnie - to te kobiety, które rezygnują ze swej kobiecości oraz niepowtarzalności i starają się upodobnić do mężczyzn". Wychodzi na to, iż feminizm jest, zdaniem księdza, ruchem tych kobiet, które wyrzekają się swej kobiecości i starają się upodobnić do mężczyzn, bo nie wierzą, że są warte ich miłości". Kierują się wyłącznie emocjami.

Komentarz:http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,555,feminizm-i-chrzescijanstwo.html

[link widoczny dla zalogowanych]

hikari33

Semele, przeczytaj raz jeszcze , co Ty napisałaś, a co Dziewiecki pisze, bo to nie jest to samo. Czytaj uważniej, nie "po łebkach" :nie:

Nadto nie przekazujesz jego myśli, lecz swoje własne :nie:

niestety. Pozdrawiam.

Michał Dyszyński

Semele

Semele

Ale ten cytat księdza mi się podoba: Negatywna ocena danego zachowania konkretnej osoby – sportsmenki czy znanego aktora - nie daje nam prawa do decydowania o tym, czy ta osoba może być świadkiem Jezusa. Nikt z ludzi nie ma prawa stwierdzić, kto może, a kto nie może wyznawać swoją wiarę w Jezusa. Błędem jest kierowanie się zasadą, że tylko ludzie doskonali mają prawo publicznie mówić o tym, że nie wstydzą się Jezusa. Warto o tym wprost powiedzieć w obliczu swoistej obecnie mody na publiczne określanie, która ze znanych osób może, a która nie może być świadkiem Jezusa. Poza Maryją nikt z ludzi – nawet wielki święty – nie jest tak doskonały, by mógł powiedzieć, że nie wstydzi się – lub że nie będzie się wstydził – któregoś ze swoich zachowań. Nie znaczy to, że wtedy, gdy błądzi, nie ma prawa wyznawać swojej wiary w Jezusa i publicznie się do Niego przyznawać.

Michał Dyszyński

Semele

[quote="Michał Dyszyński"]

Michał Dyszyński

Michał Dyszyński

Ten "wredny" Le Pen się wypowiedział. I chyba całkiem rozsądnie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Postawmy sobie pytanie: czy jesteśmy w stanie zintegrować z europejskim stylem życia setki tysięcy (miliony?) młodych ludzi, którzy wychowani zostali według zasad:
- kobieta ma się słuchać mężczyzn, a sama ma niewiele do powiedzenia
- kobieta jest odpowiedzialna za to, że facetom się "jej chce", więc to kobieta ma mężczyzn chronić przed swoim ponętnym widokiem chowając się pod ubraniem. Mężczyzna jest bowiem bezwolny - on "musi", jak zobaczy kobietę - bo się udusi...
- wolność jednostki jest niższą wartością, niż zwyczaje, a szczególnie przepisy różne religijne. Tak więc można nawet zabić kogoś, jeśli tego wymaga "honor rodziny"

Czy istnieje taka edukacja, taki system społecznego nacisku, który jest w stanie młodym ludziom, już wychowanych w dość mocnym oddaniu różnym tradycjom, ustawić myślenie na nowe tory, czyli takie w których prawo do wolności jednostki (w tym nawet prawo tej jednostki do zmiany "jedynie słusznej" religii, na inną, czy też ateizm), równość (kobiet, mężczyzn), ochrona dzieci przed wszechwładzą "rodziny" będą obowiązywały?...
Mam poważne wątpliwości, czy potrafimy takim młodym ludziom (pewnie lepiej młodym, niż starym) na tyle skutecznie wpoić wartości ogólnoludzkie, zamiast wybranych w danej religii, aby ci ludzie zaczęli żyć w wolnym społeczeństwie.
Co ciekawe, problemu większego (póki co...) nie ma np. z Ukraińcami, czy nawet mieszkańcami odległych krajów Chińczykami, Wietnamczykami. Ci ludzie bez większego problemu integrują się ze społeczeństwem europejskim. Mamy w Polsce Wietnamczyków od lat i raczej niewiele było tu jakichś scysji. Wiadomo, rasista zawsze się trafi, ktoś tam ma nie po kolei pod czaszką, więc coś tam złego zrobi - czy to gościom w kraju europejskim, czy w przyjezdny w kraju gospodarza. Ale to są raczej wyjątki. Tylko z tym islamem jest problem...

Semele · Wysłany: Śro 15:22, 02 Mar 2016 Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Semele napisał:

Rozwinęliśmy ten temat w kierunku feminizmu.
Więc kontynuuję. Nie wyobrażałam sobie kobiety spawaczki a jednak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Mój kolega zdał mi niedawno relację o swej podróży do Japonii , gdzie po raz pierwszy zobaczył spawające kobiety. Jak ładna ta spawaczka. patrz zdjęcia w linku.

https://www.youtube.com/watch?v=05gy398bMls

Jako spawacz można pracować jednak tylko 10 lat.

Mój kolega jest strażakiem (teraz już emerytem). Zawsze myślałem, że w tym zawodzie nie ma kobiet. A tez się myliłem. Są strażaczki. Może ciągnięcie tego węża strażackiego nie wymaga aż takiej siły, jak myślałem i kobiety też mogą walczyć z pożarami.
Ogólnie ja jestem "za". Tzn. nie stawiałbym żadnych barier płciowych dla zawodów (choć powinny zostać testy sprawnościowe - czyli nie pytamy o płeć, ale jak w zawodzie trzeba czasem dźwignąć 30kg, to nie ma zmiłuj i tłumaczenia, że ona kobieta i dlatego dźwigać nie będzie...).

Pracując za młodu w PGR dźwigałam worki po 50 kg. Czy to się odbiło na moim kręgosłupie? Może - dosłownie i przenośnie. nie chce jednak być jakąś pańcią i księżniczka. [b][b]Partnerstwo zakłada ,że wykorzystujemy wzajemnie swoje dobre strony ku wzrostowi.[/b][/b]