ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Facebook, ma nasze dane, google ma nasze dane, CIA ma nasze dane, PESEL ma nasze dane, pewnie dawno ma je też wywiad chiński, może brytyjski, albo i z San Marino.
Mamy mnóstwo powodów, aby się bać.
Nawet jak masz rozwolnienie i się wypróżnisz, to nie wiesz, czy jakiś sprytny czujnik po drugiej stronie rury kanalizacyjnej nie zbada naszej kupy.
A jak idziemy, to każda kamera nas śledzi.
Ktoś może nas nagrać (teraz wszyscy wszędzie mają urządzenia do nagrywania).
Jak kupujemy w sklepie i płacimy kartą za zakupione gacie, to sprytny sprzedawca może skojarzyć rozmiar tych gaci, połączyć je z danymi z karty kredytowej, a także odciskiem buta, jaki zostawiliśmy na wycieraczce sklepowej, a potem zarobić na sprzedaży owych danych wywiadowi Etiopii.
Sąsiadka z przeciwka może przecież zapisywać o której wychodziliśmy z domu, a jak powiąże owe dane z uzyskanymi nielegalnie informacjami z Cambridge Analityca, to ktoś w Wenezueli, albo nawet sam Putin będzie mógł stąd wnioskować, na kogo zagłosujemy w najbliższych wyborach, bo dzięki precyzyjnemu profilowaniu i big data wszystko da się ustalić, a potem ułożyć stąd strategię face newsów i ataku politycznych troli.
Wychodząc w ogóle na ulicę nie powinniśmy ruszać się bez rękawiczek i gumowej maski na twarz, bo analizując nasz mikrobiom bardzo sprytni łowcy danych ustalą, jaki jogurt ostatnio zjedliśmy, a potem podstawią nam reklamę innego jogurtu o podobnych właściwościach. Zgroza!

Bibliografia:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dyskurs

Adriatyk

Dyszyński, trudno byłoby nie zgodzić się z tobą, że uwarunkowania powodujące komentarze Dyskurs są tak wielorako zróżnicowane, iż rozum ludzi nie jest w stanie tego ogromu zróżnicowania ogarnąć, jedynie tylko bóg mógłby, ale w tym przypadku i to nie jest już takie całkiem pewne.

PS. Jedynie, ale to i tak tylko być może, udać by się mogło jakiemu psychiatrze.