|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:55, 22 Sie 2017 Temat postu: Mentalność szalikowca i ugrupowania polityczne |
|
|
Szalikowiec, kibol to oczywiście pewien stereotyp. Nie mam prawa wypowiadać się o konkretnych ludziach, nikogo personalnie nie chcę tu oskarżać. Ale analizuję postawy. Tak ogólnie.
Jak można by scharakteryzować postawę szalikowca?
- To taka postawa, której osią jest PRZYNALEŻNOŚĆ DO KLUBU, posiadanie szalika klubowego i, oczywiście, walka z kibicami klubów konkurencyjnych. To jakiemu klubowi ktoś kibicuje, jest niewątpliwie sprawą wyboru. Tak więc kwestia po prostu arbitralnego uznania będzie to, kogo szalikowiec bije, a kogo popiera. Jakby sobie zadecydował odwrotnie, to by kibicował komuś innemu, jego wrogowie staliby się przyjaciółmi, a przyjaciele wrogami. Nie ma tu kwestii etycznych związanych z tym, że ktoś jest np. zły, bo ma jakieś obiektywne cechy, które upoważniały obiektywnie szalikowca da nienawiści względem owej osoby. Tu wybór, arbitralność, która nie ma głębszego uzasadnienia. Kibicuję klubowi A, a nie klubowi B, bo tak mi się spodobało, tak wyszło. Więc klub B jest szalikowcowi wrogi, tylko (!) z tego powodu, że nie został wybrany, a w związku z tym jest "obcy".
Mentalność szalikowca, to wrogość względem obcych i lojalność względem swoich. To swego rodzaju kwintesencja takiej wrogości - dlatego kwintesencja, bo występuje w stanie czystym - wynika tylko z jednego czynnika, arbitralnego. Nie dlatego, że owi obcy rzeczywiście szalikowcowi (przynajmniej na starcie, jeszcze przed wybraniem klubu) byli coś winni, coś zrobili. To nie wynika z krzywd i zasług - to jest zwykle właściwie przypadkowe, albo związane z tym jakich kumpli szalikowiec poznał, raczej tych z klubu A, a nie z klubu B. Wszelkie gadanie, że ci z klubu B są "wredni", źli, albo jacyś tam inni (nie znam się na języku szalikowców, więc nie napiszę odpowiednio) byłoby bałamutne. Słowa pejoratywne względem kibiców wrogiego klubu są arbitralne, nie wynikają z żadnej prawdy, z czegoś co ktoś nam zrobił. Wynikają tylko z jednego - oni są obcy względem "nas".
Tak sobie myślę, że mentalność szalikowca da się zaobserwować także ogólniej, nie tylko w kręgach kibiców. Nawet niektóre ugrupowania polityczne, a nawet rządy państw ową mentalność przejawiają. Rozpoznajemy takie rządy po tym, że - co by tam się nie zdarzyło - to zawsze obce ugrupowania, będą tymi "wrednymi", wszystko co mówią jest "złe" (oczywiście nie koniecznie takich słów się używa), zaś wszyscy sprzyjający owemu rządowi, czy ugrupowaniu są ci mądrzy, dobrzy, patriotyczni i w ogóle ok. Taka to już jest mentalność szalikowców, że określenia nie wynikają z żadnego innego powodu, TYLKO Z PRZYNALEŻNOŚCI KLUBOWEJ. Dla szalikowca nie ma prawdy w sensie obiektywnym, bo wtedy należałoby przyznać ją również nieraz tym obcego klubu (przynajmniej czasami). Ale na to szalikowiec nie jest gotów i rząd o mentalności szalikowca też nie jest na to gotów. Intelekt szalikowca nie obsługuje pojęcia obiektywizmu, bezstronności. Najczęściej nawet jakoś gardzi tym pojęciem, wydaje mu się ono niezrozumiałe, albo zbędne. Takie ugrupowanie, czy rząd reguły intelektu zostawiają gdzieś tam daleko, a na pierwszy plan wysuwa regułę przynależności klubowej, w której pozytywnie odbierane określenia przynależą "naszym", a negatywne określenie przynależą "tamtym".
Rozpoznaniu czytających ten tekst pozostawię przypisanie kategorii "mentalność szalikowca" do tego, a nie innego ugrupowania politycznego. Rozpoznanie nie jest trudne - daje się sprowadzić do prostego sprawdzenia, czy mamy gotowość do przyznania dobra, racji także przeciwnikom politycznym, czy zawsze odchodzi gra do jednej bramki - czyli wybielanie swoich (zawsze) i oskarżanie tamtych (zawsze).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:20, 26 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
A czy rozumiesz, że polityka, to nie tylko odpowiedzialne przewodzenie narodowi- w teorii, w jej najlepszych zamysłach- ale również, może niestety, walka. Na tym polega demokracja; więcej- na tym polega w ogóle życie, a nawet wszelkie będzlenie. Zastanów się, czym są pola sił, jeśli nie "walką" oddziaływań... Fizyku ty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|