|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:52, 09 Kwi 2018 Temat postu: Diagnoza dzisiejszych czasów |
|
|
Dziś przeczytałem, że partia Orbana na Węgrzesz wygrała wybory, osiągając wynik lepszy, niż poprzednio. Prawicowe ugrupowanie - górą.
Od razu chcę zastrzec, że sam siebie na tej układance politycznej nie potrafię właściwie zdiagnozować. Nie jestem chyba ani lewicowcem, ani prawicowcem - pewne hasła prawicy mi się podobają, inne uważam za głupie. Podobnie jest z hasłami lewicy. Staram się za to patrzeć na rzeczywistość z pozycji bezstronnego obserwatora.
I tak sobie dochodzę do wniosku, że ostatnio w ogóle prawicowe ugrupowania wzrosły w siłę - w Polsce, na Węgrzech, w Austrii, w USA, trochę też w Niemczech i innych krajach. Ten tryumfalny pochód po zwycięstwo lewicy, jaki obserwowaliśmy jeszcze parę lat temu, zatrzymał się, a potem wręcz jakby poszedł w rozsypkę. Czy to dobrze, czy żle?...
- Właściwie nie wiem. Uważam, że zarówno rządy prawicowe, jak i lewicowe mogą być tak dobre, jak i złe, mądre, ale też głupie. Oczywiście skrajność w każdą stronę jest najczęściej destrukcyjna, ale prawica i lewica trzymająca się środka sceny politycznej, jakoś tam równoważąca tendencje ma szansę być dobrym rządem.
Dlaczego lewica ostatnio jest w odwrocie?
- Ja widzę główną przyczynę na wielu płaszczyznach.
Po pierwsze lewicowe rządy w dużym stopniu jakoś połączyły się z moralną kompromitacją kapitalizmu w tej postaci, jaka się ukształtowała. Mity o "spływaniu bogactwa" okazały się tylko mitami, bo mamy sytuację, że kapitalizm się umocnił na pozycji: bogaci robią się coraz bogatsi, biedniejsi biednieją, klasa średnia się kurczy. Kryzys finansowy obnażył też coś, co by można nazwać "totalnym bezwstydem finansistów" - pojawiło się hasło "bankster", ludzie dość powszechnie uświadomili sobie, że aktualna postać gry ekonomicznej nie jest uczciwa, że są tu równi i równiejsi, że pewne osoby mogą defraudować setki milionów i nic im się za to nie dzieje, za to społeczeństwa, najpierw okradzione przez owych cwaniaków, jeszcze muszą się składać na pokrycie strat, jakie gracze owej "inżynierii finansowej" spowodowali.
Upadł też w dużym stopniu mit niezależnego eksperta. Ludzie zaczynają w ogóle odwracać się od nauki, wiedzy. Mamy wysyp egzotycznych prądów myślowych i wierzeń - np. w to, ze Ziemia jest płaska, powszechne są ruchy antyszczepionkowe, czy w inny sposób kwestionujące uznane poglądy. I to też jakoś rozumiem. Jak objawił się kryzys finansowy w USA, to największe autorytety (Greenspan) rozkładały bezradnie ręce mówiąc: nie przewidzieliśmy, pomyliliśmy się... Zestawiając całą masę owych "pomyłek" uznanych finansistów z faktem, że ci sami finansiści (albo powiązane z nimi grupy) Nczęsto nieźle na owych pomyłkach zarabiali, nieuchronnie pojawia się wątpliwość, czy to co owe "autorytety" mówią jest w ogóle oparte o dobrą wolę, czy może wynika z chęci manipulacji, czy jest socjologiczą sztuczką. Jednym słowem - nikomu nie można wierzyć. I tę niewiarę chyba w dużym stopniu wzięły na siebie środowiska lewicowe, które - samym faktem bycia w większości u sterów włądzy w tamtych czasach - zostały do niej przypisane.
Nie bez "winy" były też pewne lewicowe "przegięcia" na plaszczyźnie obyczajowej - ekstremistyczny feminizm posunął się do akcji, twierdzeń wręcz ośmieszających ten ruch. Środowiska promujące odmienności seksualne tak się "rozhulały", że wmówiły części elit przekonania o tym, że największymi problemami współczesnego świata jest komfort posiadania prawnego statusu małżeństwa dla homoseksualnych par. Tymczasem, już tak zdroworozsądkowo patrząc (nie opowiadając się po żadnej ze stron sporu), to po prostu... MAMY POWAŻNIEJSZE PROBLEMY. I poprzez nie dostrzeganie przez środowiska lewicowej władzy tej całej masy dużych problemów, a skupianie się na komforcie psychicznych relatywnie wąskiej grupy "odmieńców", taż to lewica naraziła się na (choćby podświadomy w umysłach ludzi) zarzut, że straciła rozsądek, pewną hierarchię rozumu, kontrolę nad oceną rzeczywistości. Przeciętnego Polaka (tak wykazują badania socjologiczne) skłoniła do głosowania na PiS przede wszystkim niechęć do elit (lewicowych) - bo bogatych, upasionych na oszustwach (zapewne... - ja nie oskarżam tu od siebie, lecz obrazuję sposób myślenia "przeciętnego" Polaka), z głową w bzdurnych ideach (promowanie LGBT, gendery i inne podobne...), zamiast po prostu ZADBAĆ, ABY ZWYKLA RODZINA MIAŁA CO DO GARNKA WŁOŻYĆ. W Polsce niewątpliwie do wszystkiego dołożyła się praktyka bardzo silnego sprzyjania lobby pracodawców, zmęczenie "prostego ludu" bezrobociem, niskimi płacami, wyzyskiem. Przeciętny Polak, oglądając serial w TV, w którym ktoś bezrobotny, czy pielęgniarka mieszkają w domu jak z żurnala, który problemów finansowych praktycznie nie ma, dochodzi do wniosku, że "tam w Warszawie" tym decydentom, arstystom od bogactwa i wygodnego życia "w główkach się poprzewracało". I ostatecznie wystarczyło hasło "500+", połaczone z postulatem rozliczenia cwaniaków, co się tak wzbogacili ("na ludzkiej krzywdzie" - nie twierdzę teraz, że tak rzeczywiście było, bo sprawa jest złożona, ale tak ludzie myślą), aby na PiS zagłosowano.
W przypadku Polski i Polaków mamy też pewien problem z jakąś postacią niedojrzałości dużej części narodu. Wielu Polaków chciałoby po prostu slyszeć o sobie, że są najwspanialszą nacją na świecie, że co złe to nie my, a co najlepsze, to nam się należy. Stąd hasło wstawania z kolan padło na podatny grunt. Jeśli dodać do tego atmosferę zagrożenia fanatycznym islamem, terroryzmem, to koncepcja okopania się w ramach "wspaniałego polskiego narodu i kraju" mocno przemawia do wyobraźni, wyglądając na "ratunek" w obliczu zagrożeń złego świata. To, że jest to myślenie naiwne, emocjonalne, skrzywiające realną ocenę rzeczywistości, do wielu pewnie nigdy nie dotrze.
Więc mamy "pogodę" dla prawicowców. Ludzie, w obliczu zagrożenia (a tych ostatnio jest niemało), instynktownie szukają grupy "swoich", łączą się poszukując sojuszników. I nawet fakt, że PiS całkiem sporo zrobił, aby Polska sojuszników utraciła, może nie być tak przemawiający do wyobraźni przeciętnego Polaka, jak fakt, że my Polacy, trzymamy się razem, a jesteśmy przecież "nie byle kto".
Całkiem podobne nastroje wywindowały na prezydentury Trumpa, którego hasło "America great again" jest analogiczne do pisowskiego "wstawania z kolan". Całkiem podobne hasła sprowokowały brexit, a we Francji niewiele brakowało, aby Marie Le Pen, zafundowały prezydenturę.
Ludzie szukają swojskości, porządku, "normalności". Szukają jej po latach, gdzie elity dbały głównie o własny interes, eksperci byli przekupywani przez lobbystów, zaś lewicowe hasła promowały głównie to co dziwne i intuicyjnie niepoprawne.
Takie czasy nastały...
Czy to dobrze, czy to źle?... Ja nie wiem. Patrzę raczej z pozycji bezstronnego obserwatora, niż z intencją bycia moralistą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:47, 10 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Ano tak się dzieje, ale przyczyny tego stanu są tak skomplikowanie złożone, że wprost nie do ogarnięcia przez rozum ludzki. Tak sobie myślę, czy to aby przyczyną rezygnacji przez lewicę z troski o byt społeczny, a przebudzeniem wielkiej troski lewicy o wolność wtykania pawich piór w gołe tyłki w miejscach publicznych, nie jest przypadkiem upadek komety na Jowisza. No, bo jeżeli nie kometa, to ja tu nie widzę żadnych innych przyczyn, chyba, że może jeszcze geny. Geny rzeczywiście mogłyby spowodować parcie ku pawim piórom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:52, 10 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
PS. Właściwie, to jest coś, co te przedstawione przez Dyszyńskiego problemy wyjaśnia i to już od 150-ciu lat, ale mi nawet nie przystoi w obecności Dyszyńskiego o tym wspominać, strasznie by mi za to Dyszyński naubliżał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:13, 10 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: | Ano tak się dzieje, ale przyczyny tego stanu są tak skomplikowanie złożone, że wprost nie do ogarnięcia przez rozum ludzki. Tak sobie myślę, czy to aby przyczyną rezygnacji przez lewicę z troski o byt społeczny, a przebudzeniem wielkiej troski lewicy o wolność wtykania pawich piór w gołe tyłki w miejscach publicznych, nie jest przypadkiem upadek komety na Jowisza. No, bo jeżeli nie kometa, to ja tu nie widzę żadnych innych przyczyn, chyba, że może jeszcze geny. Geny rzeczywiście mogłyby spowodować parcie ku pawim piórom. |
Lewica - i to chyba na całym świecie - jakoś tak się polubiła z bankami i innymi instytucjami finansowymi. Co jakiś czas współcześni lewicowcy wygłaszają szumne hasła o potrzebie ochrony słabszych, ale realnie to wygłaszający chronią własne tyłki i nabijają sobie konta. Takiej prawdziwej lewicy zostało niewiele. A już lewicy mądrej, czyli skupionej nie na postulowaniu rzeczy nierealnych, czy wręcz idiotycznych, jeszcze mniej.
W sumie szkoda, bo na gruncie politycznym potrzebna jest równowaga, ale też i pewna jasność stanowisk, intencji. Dzisiaj właściwie nie wiadomo za czym jest osobnik mieniący się lewicą. To co najpewniejsze - to chyba, że przeciw kościołowi katolickiemu i za aborcją. Dalej - z samej informacji o lewicowości - wyczytać da się niewiele.
- Czy będzie wspierał inne religi? - różnie bywa, niektórzy lewicowcy cieszą się z napływu muzułmanów, czując silna potrzebę multiculti, więc tak totalnie przeciw religii nie będą.
- Czy będą chcieli zwiększać, czy zmniejszać deficyt budżetu? - Ciekawe jest, że choć tradycyjnie deficyt budżetowy przypisywany jest opcji lewicowej, która rzekomo ma zwiększać wydatki socjalne, to np. najmniejszy deficyt w USA był za Clintonta - z partii demokratycznej (tej bardziej lewicowej), zaś teraz (prawicowy) Trump winduje deficyt do rekordowych wartości. Podobnie bywało i w innych krajach.
- Z tymi wydatkami socjalnymi to też np. w Polsce 500+ zrobiła partia "prawicowa", czyli PiS, a SLD raczej tworzyło ustawy sprzyjające pracodawcom i kapitałowi.
Wygląda na to, że najbardziej klarowny podział lewica - prawica jest widoczny tylko na gruncie narodowo - religijnym. Bo ekonomiczna aspekty są totalnie pomieszane zarówno po stronie prawicowej, jak i lewicowej.
Hasło "populizm", które co niektórzy wyciągają dla opisania poglądów ekonomicznych też wydaje się mocno nadużywane. Najczęściej "mądrale" nazwą "populizmem" postulaty sprzyjania pracownikom i "ogółowi" ludzi, nie zaś tym najbogatszym, albo gdy ktoś zaczyna się przyglądać zasadności wypłacania bardzo wysokich pensji uprzywilejowanym menedżerom. Tak w ogóle, z owego nadania, jesteś "populistą", jeśli nie pragniesz, aby bogaci stawali się bogatsi, a biedniejsi, aby biednieli. Tymczasem z tym populizmem sprawa nie jest taka prosta, bo najmniejsze różnice w zarobkach są właściwe dla krajów skandynawskich, gdzie wcale gospodarka nie upada. Jakoś "dziwnym trafem", nawet gospodarki w krajach o mniejszym zróżnicowaniu dochodów mają się całkiem dobrze, a właściwie to lepiej, niż gospodarki o ogromnych różnicach w dochodach i poziomie życia. Właściwie to tak raczej jest, że w krajach biednych i zacofanych są największe różnice dochodów, a w gospodarkach dojrzałych owe różnice najczęściej są niezbyt duże. Ale to nie przeszkadza różnego rodzaju "ekonomistom" po prostu utożsamiać populizm z samą próbą refleksji nad zasadnością utrzymywania przepaści w dochodach ludzi.
Ten fakt, który chyba jest też swego rodzaju nadużyciem ze strony grupy "ekspertów" i "ekonomistów" dodatkowo chyba dołożył się do nieufności typowego obywatela względem elit. Ten, może nie do końca wykształcony i wygadany, ale często nie w ciemię bity obywatel, zdążył się zorientować, iż pod pretekstem "bycia ekonomicznym" zwykłych ludzi robi się w ... (tutaj powinienem wpisać jakieś słowo, ale przychodzą mi do głowy tylko mało parlamentarne wyrażenia, więc poprzestanę na kropkach i domyślności czytającego).
Co ciekawe, owo przekonanie, że ekonomia najlepiej działa, jak bogaci mają większą możliwość powiększania swojej przewagi nad biednymi wciąż mocno tkwi w mentalności wielu ekonomistów. I choć bardzo niewiele za tym przemawia, to jakaś taka intuicja (że jakoby, jak ktoś się dorobił dużych pieniędzy, to jest mądrzejszy i lepszy, a nie po prostu złodziej) o tym, że biedniejsi są sami sobie winni swojej biedy, a wśród bogatych jest idealizowana "przedsiębiorczość" wciąż mocno tkwi w mentalności ludzi. I jakoś mało jest chętnych do weryfikacji owej tezy - na ile aktualnie bogactwo wynika z prawdziwej (pozytywnej) przedsiębiorczości, a na ile jest wynikiem cwaniactwa graniczącego ze złodziejstwem. Badania na ten temat też były, a wyniki oczywiście nie będą jednoznaczne. Jednak sporo wskazuje na to, że w dzisiejszym świecie (chyba i kiedyś było podobnie) dużo łatwiej się dorobić nieuczciwie, niż uczciwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:50, 10 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
To, że kapitaliści mogą się bogacić jeszcze bardziej, a biedni jeszcze bardziej biednieć zależy od polityki, bo to polityka jest strażnikiem interesów, a dlatego pilnuje interesu kapitalistów, ponieważ bazą polityków jest kapitał prywatny, który zaspakaja ich osobiste potrzeby. Ale to jest analiza prymitywna i bardzo spłycona, boć przecie wpływ na to ma niezliczony ogrom wielu innych czynników i tak przecie wpływ na polityków stojących na straży interesu prywatnego kapitału, mogą mieć geny polityków, ale i nie wykluczone, że i wpływ na to mogą mieć i jakie tajemnicze zjawiska kosmiczne, jako i wiele jeszcze innych nieznanych nam czynników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:11, 10 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: | To, że kapitaliści mogą się bogacić jeszcze bardziej, a biedni jeszcze bardziej biednieć zależy od polityki, bo to polityka jest strażnikiem interesów, a dlatego pilnuje interesu kapitalistów, ponieważ bazą polityków jest kapitał prywatny, który zaspakaja ich osobiste potrzeby. Ale to jest analiza prymitywna i bardzo spłycona... |
Ano analiza jest spłycona, bo od czasów Marksa ekonomia świata się zmieniła. Dzisiaj po stronie złych bogaczy mamy już nie tylko kapitalistów. Zaś polityka, faktycznie, odgrywa tu kluczową rolę. Są rzesze ludzi bogatych, wrednych "do wynajęcia" - sprzedajnych polityków, sędziów, ekspertów, menedżerów. Kapitalista w starym stylu, czyli ten co posiada fabryki albo nieruchomości jest jeszcze przynajmniej określonym, uchwytnym elementem układanki w wyzysk ludzi. A poza tym wielu klasycznych kapitalistów to ludzie uczciwi, starający się, aby tego wyzysku nie było dużo. Chyba więcej złego czynią nie ci co wprost są posiadaczami kapitału, ale tacy co być może kapitału za wiele nie mają, ale wpływów i historii złych działań już tak. Menedżerowie wielkich firm, różni "niezatapialni" zaufani pełniący ważne role w firmach tak państwowych, jak prywatnych, lobbyści - to wszystko czyni dzisiejszą układankę w wyzysk o wiele bardziej złożoną. Polityk, nawet mający niewielki majątek, ale zaangażowany w złe działania, lobbingi korporacji finansowych, sprzedajny dziennikarz, policjant - oni razem stoją na straży układu, który jednych wgniata w biedą, a innym daje profity za nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:06, 11 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ano analiza jest spłycona |
Matko boska, aż w głowie się kręci od tych wymienionych przez ciebie, Dyszyński, sprzedajnych łajdaków, no, ale skoro to są łajdaki sprzedajne, to znaczy chyba, że komuś się sprzedają, a skoro się sprzedają, to przecie ktoś musi im płacić, a o tym, Dyszyński, kto im płaci, to ty już, ani be, ani me, ani kukuryku. To skoro ta analiza marksistowska wskazująca kapitał, jako płatnika łajdactwa jest tak spłycona, to chyba ty, człowiek głęboko penetrujący zjawisko sprzedajnego łajdactwa, nie będziesz miał żadnego problemu z niespłyconym wskazaniem płatników sprzedajnego łajdactwa, a nie wskazałeś na razie tylko przez przeoczenie i zaraz dogłębnie wskażesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:09, 11 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
PS. Mam nadzieję, że w tym przypadku w odróżnieniu od uduchowienia, za to sprzedajne łajdactwo nie są odpowiedzialne meteoryty spadające na ziemię.
Ostatnio zmieniony przez Adriatyk dnia Śro 0:12, 11 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|