ŚFiNiA

Przerażony · Gość

Panie Krowa, po 20 złotych, to wypada po flaszce na łeb podłego zajzajera i ewentualnie dodatkowo po dwa plasterki salcesonu. Ja proponuję po 50 złotych, co starczy po krowie na łeb i na solidną zagrychę z popitką, a nawet jeszcze po jednym, a może nawet po dwa piwa. Papierosy, każdy musi sobie zorganizować we własnym zakresie. Jednak czarno to widzę, nawet i po krowie na łeb, nie będzie Communitas, Minimalny Communitas wymaga, co najmniej po dwie krowy na początek i przynajmniej po jednej na rano, a na to i stówa, to trochę za mało. Dlatego proponuję w szkolonej kotłowni zainstalować właściwą aparaturę i urobić ze dwieście litrów, a przyzwoity Communitas jest gwarantowany. Jeżeli chłopcy będą na tyle odpowiednio uduchowieni, aby poradzić sobie z trzema radiowozami policji, a więcej przecież w gminie nie ma, to jeszcze po paru latach miejscowa ludność będzie Communuitas wspominała z rozrzewnieniem. Proszę mi wierzyć panie Krowo, mam w Communitas całkiem nie małe doświadczenia.

Przerażony · Gość

Panie Krowa, w ubiegłym wieku, w tatach 70 - 75, odbywał się corocznie na Mazurach w okolicach Pisza, Communitas nad Communitasy zwany PIWO. Na tajne miejsce skryte przed milicją obywatelską, furmanki zwoziły beczki piwa i skrzynki wódki, że nie wspomnę już o świni i barankach na grilla. Pomysłodawcą i głównym organizatorem był śp pan Jerzy Lisek, a jednym ze stałych uczestników był nie tylko, obecnie multimilioner, bo takich było tam kilku, a późniejszy kandydat na prezydenta RP. Tak panie krowo, ten Communitas poskutkował uwolnieniem ludzkich zdolności poznawczych, emocji, woli, kreatywności, etc. Choć minęło kilkadziesiąt lat, to do dzisiaj tamtejsi mieszkańcy wspominają z nabożnym rozrzewnieniem ten owiany tajemnicą i budzący głęboki szacunek, Communitas.

SzamanCow · Gość

Przerażony · Gość

Punkt 2 w związku z punktem 1, rodzi pytanie, co będzie z realizacją pozostałych punktów, po zdobyciu Polski przez Białoruś? I gdzie każdy schowa swój milion przed łasym na taką górę forsy Łukaszenką?