|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jk
Gość
|
Wysłany: Wto 11:25, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
ktoś by pomyślał traktor że janek krowa ma traktora
a gdzie tam traktor
janek krowa traktora wydał Jureczkowi co mu syn zmar na raka z powodu braku chęci do życia
po roku janek przyjechał do jureczka, gruby ten jureczek i jak dzwoni to w pas się zgina wołając do tego telefona a topi sie jureczek
janek krowa widzi jureczka po pas w szambie jak dzwoni gdzieś i sie w pas kłania światu, tłumaczy, kręci rękami, jednom renkom przygina cały schylony im bardziej tłumaczy tym bliżej ma tam gdzie jego syn mieszka
- jurek przyjechałem ale nie żebyś ty gadał przez telefon
- muszę jechać do słomnik tylko coś zjem
ale Zbyszek wszedł i jureczek zaraz na niego naskoczył, że na strychu baniaki sie napełniły wodą i trzeba wylać
- a nie krzycz na Zbyszka
- nic nie robi, miał wylać wodę z baniaków na strychu a pijany, ciekawe za co pił
- a ty piłeś w zeszłym tygodniu
- bo miałem imieniny
- kiedy miałeś imieniny?
- miesiąc temu ale dopiero tydzień temu piłem
- a co tak dzwonisz, gdzie żeś był i po co, w burdelu?
- w sądzie
- jaka sprawa?
- bo żona tego kolegi adoptowała syna co zmarł ojciec a było zapisane na dziadka. i zmarł nie ten co powinien, a oni mieli nie przepisane i musieliśmy zeznawac na synka że adoptowany tylko zmarł mmąż adoptującej kobiety a powinien dziadek bo miał by synuś spadek a dziadek żyje jak nie wiem co
- no widzisz jak jest, że młodzi umierają a powinno być że starzy
- Zbyszek a co ty miałeś wylać?
- nie będę wylewał bo beton wszystko wypił już i wyschnie
- mówię czy wylej, a kurom dałeś?
- mają po tąd
- to idź wylej pijaku
- a tobie wczoraj w sądzie trzysta złotych wypadło
- jak to wypadło? zaraz...
jureczek wstał od stołu, akurat ja do Zbyszka z ręką papierosami częstuję , a on tyłem się odwrócił i szuka po kieszeniach, wypadają mu jakieś kwity, przeszukuje i mowi:
- a co go częstujesz papierosami jak on ma?
- ja mam i go częstuję moimi
- a ty skąd wiesz że mi wypadło trzysta złotych?
- bo widziałem i zaraz ta nadepła nogom żebyś nie widział
- a ty widziałeś i mi nie powiedziałeś?
- wtedy nie wiedziałem że tobie wypadło, dopiero jak później ta nadepła nogom i czekała aż przejdziemy na sprawe
- dwieście złotych mi wypadło
- może dwieście, ty sprawdź
- to mi teraz powiedz czy piłeś za moje dwieście złotych!
- miałem ci mówić właśnie jak ta nadepła na korytarzu ale ty poszedłeś
- dwieście złotych nie majątek
jureczek wyszedł z pokoju. Zbyszek został i mi mowi, że wie, że jutro mają mi naprawić traktor, bo on był i pytał o tuleje, ale są tylko do tyłu, a na przód nie ma, ale mi pospawa ten co wczoraj u niego był na chrzcinach, ale dzisiaj nie bo śpi i wyszedł.
A jureczek już wchodzi cały zasapany, bo wode z baniaków wylewał i siada znów do smalcu i chleba.
- wiesz co? mi wcale nie zależy na traktorze tylko na milości. dam ten traktor Zbyszkowi. On nic nie ma swojego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:39, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
jk napisał: | ktoś by pomyślał traktor że janek krowa ma traktora
a gdzie tam traktor
janek krowa traktora wydał Jureczkowi co mu syn zmar na raka z powodu braku chęci do życia
po roku janek przyjechał do jureczka, gruby ten jureczek i jak dzwoni to w pas się zgina wołając do tego telefona a topi sie jureczek
janek krowa widzi jureczka po pas w szambie jak dzwoni gdzieś i sie w pas kłania światu, tłumaczy, kręci rękami, jednom renkom przygina cały schylony im bardziej tłumaczy tym bliżej ma tam gdzie jego syn mieszka
- jurek przyjechałem ale nie żebyś ty gadał przez telefon
- muszę jechać do słomnik tylko coś zjem
ale Zbyszek wszedł i jureczek zaraz na niego naskoczył, że na strychu baniaki sie napełniły wodą i trzeba wylać
- a nie krzycz na Zbyszka
- nic nie robi, miał wylać wodę z baniaków na strychu a pijany, ciekawe za co pił
- a ty piłeś w zeszłym tygodniu
- bo miałem imieniny
- kiedy miałeś imieniny?
- miesiąc temu ale dopiero tydzień temu piłem
- a co tak dzwonisz, gdzie żeś był i po co, w burdelu?
- w sądzie
- jaka sprawa?
- bo żona tego kolegi adoptowała syna co zmarł ojciec a było zapisane na dziadka. i zmarł nie ten co powinien, a oni mieli nie przepisane i musieliśmy zeznawac na synka że adoptowany tylko zmarł mmąż adoptującej kobiety a powinien dziadek bo miał by synuś spadek a dziadek żyje jak nie wiem co
- no widzisz jak jest, że młodzi umierają a powinno być że starzy
- Zbyszek a co ty miałeś wylać?
- nie będę wylewał bo beton wszystko wypił już i wyschnie
- mówię czy wylej, a kurom dałeś?
- mają po tąd
- to idź wylej pijaku
- a tobie wczoraj w sądzie trzysta złotych wypadło
- jak to wypadło? zaraz...
jureczek wstał od stołu, akurat ja do Zbyszka z ręką papierosami częstuję , a on tyłem się odwrócił i szuka po kieszeniach, wypadają mu jakieś kwity, przeszukuje i mowi:
- a co go częstujesz papierosami jak on ma?
- ja mam i go częstuję moimi
- a ty skąd wiesz że mi wypadło trzysta złotych?
- bo widziałem i zaraz ta nadepła nogom żebyś nie widział
- a ty widziałeś i mi nie powiedziałeś?
- wtedy nie wiedziałem że tobie wypadło, dopiero jak później ta nadepła nogom i czekała aż przejdziemy na sprawe
- dwieście złotych mi wypadło
- może dwieście, ty sprawdź
- to mi teraz powiedz czy piłeś za moje dwieście złotych!
- miałem ci mówić właśnie jak ta nadepła na korytarzu ale ty poszedłeś
- dwieście złotych nie majątek
jureczek wyszedł z pokoju. Zbyszek został i mi mowi, że wie, że jutro mają mi naprawić traktor, bo on był i pytał o tuleje, ale są tylko do tyłu, a na przód nie ma, ale mi pospawa ten co wczoraj u niego był na chrzcinach, ale dzisiaj nie bo śpi i wyszedł.
A jureczek już wchodzi cały zasapany, bo wode z baniaków wylewał i siada znów do smalcu i chleba.
- wiesz co? mi wcale nie zależy na traktorze tylko na milości. dam ten traktor Zbyszkowi. On nic nie ma swojego. |
https://www.youtube.com/watch?v=LAq9m0rpxbc
6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:02, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
jk napisał: | ktoś by pomyślał traktor że janek krowa ma traktora
a gdzie tam traktor
janek krowa traktora wydał Jureczkowi co mu syn zmar na raka z powodu braku chęci do życia
po roku janek przyjechał do jureczka, gruby ten jureczek i jak dzwoni to w pas się zgina wołając do tego telefona a topi sie jureczek
janek krowa widzi jureczka po pas w szambie jak dzwoni gdzieś i sie w pas kłania światu, tłumaczy, kręci rękami, jednom renkom przygina cały schylony im bardziej tłumaczy tym bliżej ma tam gdzie jego syn mieszka
- jurek przyjechałem ale nie żebyś ty gadał przez telefon
- muszę jechać do słomnik tylko coś zjem
ale Zbyszek wszedł i jureczek zaraz na niego naskoczył, że na strychu baniaki sie napełniły wodą i trzeba wylać
- a nie krzycz na Zbyszka
- nic nie robi, miał wylać wodę z baniaków na strychu a pijany, ciekawe za co pił
- a ty piłeś w zeszłym tygodniu
- bo miałem imieniny
- kiedy miałeś imieniny?
- miesiąc temu ale dopiero tydzień temu piłem
- a co tak dzwonisz, gdzie żeś był i po co, w burdelu?
- w sądzie
- jaka sprawa?
- bo żona tego kolegi adoptowała syna co zmarł ojciec a było zapisane na dziadka. i zmarł nie ten co powinien, a oni mieli nie przepisane i musieliśmy zeznawac na synka że adoptowany tylko zmarł mmąż adoptującej kobiety a powinien dziadek bo miał by synuś spadek a dziadek żyje jak nie wiem co
- no widzisz jak jest, że młodzi umierają a powinno być że starzy
- Zbyszek a co ty miałeś wylać?
- nie będę wylewał bo beton wszystko wypił już i wyschnie
- mówię czy wylej, a kurom dałeś?
- mają po tąd
- to idź wylej pijaku
- a tobie wczoraj w sądzie trzysta złotych wypadło
- jak to wypadło? zaraz...
jureczek wstał od stołu, akurat ja do Zbyszka z ręką papierosami częstuję , a on tyłem się odwrócił i szuka po kieszeniach, wypadają mu jakieś kwity, przeszukuje i mowi:
- a co go częstujesz papierosami jak on ma?
- ja mam i go częstuję moimi
- a ty skąd wiesz że mi wypadło trzysta złotych?
- bo widziałem i zaraz ta nadepła nogom żebyś nie widział
- a ty widziałeś i mi nie powiedziałeś?
- wtedy nie wiedziałem że tobie wypadło, dopiero jak później ta nadepła nogom i czekała aż przejdziemy na sprawe
- dwieście złotych mi wypadło
- może dwieście, ty sprawdź
- to mi teraz powiedz czy piłeś za moje dwieście złotych!
- miałem ci mówić właśnie jak ta nadepła na korytarzu ale ty poszedłeś
- dwieście złotych nie majątek
jureczek wyszedł z pokoju. Zbyszek został i mi mowi, że wie, że jutro mają mi naprawić traktor, bo on był i pytał o tuleje, ale są tylko do tyłu, a na przód nie ma, ale mi pospawa ten co wczoraj u niego był na chrzcinach, ale dzisiaj nie bo śpi i wyszedł.
A jureczek już wchodzi cały zasapany, bo wode z baniaków wylewał i siada znów do smalcu i chleba.
- wiesz co? mi wcale nie zależy na traktorze tylko na milości. dam ten traktor Zbyszkowi. On nic nie ma swojego. |
ktoś by pomyślał traktor że janek krowa ma traktora
a gdzie tam traktor
janek krowa traktora wydał Jureczkowi co mu syn zmar na raka z powodu braku chęci do życia
po roku janek przyjechał do jureczka, gruby ten jureczek i jak dzwoni to w pas się zgina wołając do tego telefona a topi sie jureczek
janek krowa widzi jureczka po pas w szambie jak dzwoni gdzieś i sie w pas kłania światu, tłumaczy, kręci rękami, jednom renkom przygina cały schylony im bardziej tłumaczy tym bliżej ma tam gdzie jego syn mieszka
- jurek przyjechałem ale nie żebyś ty gadał przez telefon
- muszę jechać do słomnik tylko coś zjem
ale Zbyszek wszedł i jureczek zaraz na niego naskoczył, że na strychu baniaki sie napełniły wodą i trzeba wylać
- a nie krzycz na Zbyszka
- nic nie robi, miał wylać wodę z baniaków na strychu a pijany, ciekawe za co pił
- a ty piłeś w zeszłym tygodniu
- bo miałem imieniny
- kiedy miałeś imieniny?
- miesiąc temu ale dopiero tydzień temu piłem
- a co tak dzwonisz, gdzie żeś był i po co, w burdelu?
- w sądzie
- jaka sprawa?
- bo żona tego kolegi adoptowała syna co zmarł ojciec a było zapisane na dziadka. i zmarł nie ten co powinien, a oni mieli nie przepisane i musieliśmy zeznawac na synka że adoptowany tylko zmarł mmąż adoptującej kobiety a powinien dziadek bo miał by synuś spadek a dziadek żyje jak nie wiem co
- no widzisz jak jest, że młodzi umierają a powinno być że starzy
- Zbyszek a co ty miałeś wylać?
- nie będę wylewał bo beton wszystko wypił już i wyschnie
- mówię czy wylej, a kurom dałeś?
- mają po tąd
- to idź wylej pijaku
- a tobie wczoraj w sądzie trzysta złotych wypadło
- jak to wypadło? zaraz...
jureczek wstał od stołu, akurat ja do Zbyszka z ręką papierosami częstuję , a on tyłem się odwrócił i szuka po kieszeniach, wypadają mu jakieś kwity, przeszukuje i mowi:
- a co go częstujesz papierosami jak on ma?
- ja mam i go częstuję moimi
- a ty skąd wiesz że mi wypadło trzysta złotych?
- bo widziałem i zaraz ta nadepła nogom żebyś nie widział
- a ty widziałeś i mi nie powiedziałeś?
- wtedy nie wiedziałem że tobie wypadło, dopiero jak później ta nadepła nogom i czekała aż przejdziemy na sprawe
- dwieście złotych mi wypadło
- może dwieście, ty sprawdź
- to mi teraz powiedz czy piłeś za moje dwieście złotych!
- miałem ci mówić właśnie jak ta nadepła na korytarzu ale ty poszedłeś
- dwieście złotych nie majątek
jureczek wyszedł z pokoju. Zbyszek został i mi mowi, że wie, że jutro mają mi naprawić traktor, bo on był i pytał o tuleje, ale są tylko do tyłu, a na przód nie ma, ale mi pospawa ten co wczoraj u niego był na chrzcinach, ale dzisiaj nie bo śpi i wyszedł.
A jureczek już wchodzi cały zasapany, bo wode z baniaków wylewał i siada znów do smalcu i chleba.
- wiesz co? mi wcale nie zależy na traktorze tylko na milości. dam ten traktor Zbyszkowi. On nic nie ma swojego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:11, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
jurek powiedział mi żebym nie liczył na Zbyszka, on nawet 7-miu klas nie skończył, na niczym się nie zna
A Jolka znów jak wczoraj gadałem, mówiła że matka Jurka była wspaniałą kobietą. I co teraz? Jureczkowi odeszła żona w siną dal, syn umar i taka sprawa. Ostateczmnie dzisiaj już poszedłem do Jolki, pukam w okno a dyrekto z nią tam coś ma, mówią że do dętysty pojadą , a ja chciałem się zdecydować na JEdytkę, żeby Jolka Edytce powiedziała o mojej miłości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:22, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
evaj23 napisał: | Panie Barycki, ileż to bólu musi w sobie mieć Krowa i jak bardzo czuje się opuszczonym przez świat cały, że tak głośno i tak wielkimi literami musi dopominać się o uwagę dla siebie tego cywilizowanego świata. No i dlaczego, Panie Barycki, Krowa tak uparcie nas zapewnia, że nienawidzi tego cywilizowanego świata, kiedy przecie tak bardzo się stara zwrócić na siebie uwagę, tegoż właśnie, cywilizowanego świata? Czyżby to było możliwym, Panie Barycki, że nasz ukochany Krowa jest kabotynem? |
a co to jest kabotyn
już nawet bez znaku zapytania, taka to nędza, ja nawet krową nie jestem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:24, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
ja jestem tylko i wyłącznie człowiekiem, nic więcej
nie jestem nawet mężem mojej żony, ani ojcem moich synów
w przeciwnieństwie na przykład do Jureczka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 13:02, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | czyj jesteś mały? Baryckim, należę do gospodarstwa Baryki.
tzw. "bycie kimś" oznacza określenie stosunku przynależności. Jestem Kowalskim, normalnie młotem, miechem kowalskim jestem, na stanowisku trwam i mi płaci Kowal. |
rozwój cywilizacyjny stosunków przynależności, użyteczności względem czegoś/kogoś rozwinął się.
Oto ktoś jest już nie Kowalskim Przedmiotem ale stał się Ginekologiem. Od tej chwili on już nie ma szans bycia Człowiekiem i umiera jako Ginekolog, albo Strażak. Jest żegnany przez Ginekologopw i Strażaków.
Napiszą, że tu leży nieodżałowany:
Mąż
Ojciec
Ginekolog
Strażak
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|