ŚFiNiA

Adam Barycki · Gość

PS. Jak już zostanie Pan zdrowym komunistą, to i odechce się Panu być kobietą (Za to zapłaci mi Pan dodatkowo premię, około 80% od całości. Banki oferują bardzo atrakcyjne kredyty na takie cele.).

Adam Barycki · Gość

Coś mi wygląda na to, że dobro zwyciężyło, cuchnące siarką zło poszło sobie precz. Nie chwaląc się, jam to diabły przegnał. Pani Niepoprawna i Pan Kotasiński podwinęli pod siebie swoje diabelskie ogony i czmychnęli cichcem przerażenie ogromem dobra promieniejącego ze mnie.

Adam Barycki

rafal3006 · Wysłany: Nie 17:02, 04 Mar 2012 Temat postu:

Panie Barycki,

Prosze sie zapoznać z rozporzadziem Kubusia i go przestrzegać:
http://www.sfinia.fora.pl/kawiarnia,17/prawda-absolutna,5991-825.html#167108

... jesli Pan tam zajrzy to już żadne tłumaczenia nie będa uwzględniane i za załamnie prawa wyrok musi być wykonany.

Pana przyjaciel,
Kubuś

... i żeby nie było że nie ostrzegałem :fight:

luzik · Wysłany: Nie 17:13, 04 Mar 2012 Temat postu:

Adam Barycki · Gość

Jazda mie stąd z tymi wierszykami, żeby mie tu ślad po tym nie pozostał.

Adam Barycki

rafal3006 · Wysłany: Nie 20:43, 04 Mar 2012 Temat postu:

Panie Barycki,
Przegnaj Pan tego konkurenta, najlepiej jakimś ślicznym wierszykiem ...
Może takim?

Nieszczęściem Luzik siedziała śród dróżki;
Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki,
Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać,
Luzik musiała uciekać, otrząsać,
Na koniec na murawie siąść i owad łowić.
Nie mógł jej swej pomocy Barycki odmówić.
Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył,
Usta trafem ku skroniom Luzilk zbliżył...
"Co pan robi? nie można! niech pan mrówki łowi!
Panowie tylko prosić są zawsze gotowi,
A mnie tu mrówki gryzą". "Gdzie?" "Koło kolana".
Barycki ręką sięgnął — już mrówka złapana.
"Czy jeszcze?""Pan się pyta a mrówki zuchwałe
Coraz to wyżej idą!" Za pończoszki białe
Sięgać musiał tym razem bohater szczęśliwy,
Że jednak krew nie woda, majtki nie pokrzywy,
Barycki sięgnął wyżej, gdzie w cieniu ukryte
Rosną wstydliwe włosy w pierścienie spowite.
Luzik syknąwszy padła na murawę.
Barycki porzuciwszy na mrówki obławę,
Otoczył ją ramieniem, ku sobie przycisnął,
Ogień tajemnych pragnień w oczach jego błysnął,
Ustami ust jej szukał — znalazłszy, w zapale
Rozpalonymi wargi miażdżył je zuchwale.
Luzik na razie, śmiałością zdumiona,
Odepchnąć zaraz chciała młodzieńca ramiona
Sił jednak i oddechu w piersiach jej nie stało:
Dreszcz rozkoszy znienacka objął całe ciało,
Ubezwładnił jej członki, rzucił krew do twarzy.
A widząc, że Barycki na wszystko się waży,
Uległa. Lecz, że wiele doświadczenia miała:
"Ach!jeszcze kto zobaczy" — z cicha wyszeptała.
I spłoszona a drżąca, na wpół pomieszana,
Między omdlałe nogi wpuściła młodziana,
Odrzuciwszy falbany jednym śmiałym ruchem.
Jak klin, kiedy go z wierzchu uderza obuchem,
Tak się wbił pan Barycki bez pomocy ręki
W ukryte w cieniu spódnic Luzilk wdzięki;
A czując, że jej piersi wznoszą się jak fala,
Wzrok namiętny krew młodą w żyłach mu rozpala;
Nie cofa się, lecz dąży bez zastanowienia
Do miejsca, które zwie się szałem zapomnienia

luzik · Wysłany: Nie 21:32, 04 Mar 2012 Temat postu:

Kubusiu, bez implikacji tak? ;-P

rafal3006 · Wysłany: Pon 10:09, 05 Mar 2012 Temat postu:

... alez to świeta prawda.
Akurat byłem w lesie na polowaniu i na wlasne oczy to wszystko widziałem przez lornetkę.

Tak wiec Michal nie ma szans, niech nie pisze wiecej wierszyków i sie stąd wynosi ...

Wszystko co jest w świątyni meki Pańskiej jest wlasnoscia Pana Baryckiego, z Luzikiem na czele.

Widzisz Pan Panie Barycki?
Z konkurentami trzeba ostro i bez ceregieli bo prawo przyrody jest takie:
Kazdy samiec predzej życie swe odda niz dopusci, aby jego samiczkę gwałcił jakis obcy.

zdumiony · Gość

Panie Barycki, Panie Miller,
wzielibyscie sie Panowie do jakiej roboty, a nie o filozofii pierdolili.

Adam Barycki · Gość

Panie Kubusiu, niech Pan się boga boi, toż to moja mama, jakżeżby mogła z synkiem swoim. Toż Jej nawet coś takiego nie przystoi. A Pan jak widzę nie może się obyć bez tych sercu Pana bliskich wizji molestowanych dzieciątek.

Adam Barycki

PS. Panie Kubusiu, przyślę Panu swoje zdęcie z kąpieli.

Adam Barycki · Gość

Ale my tu Mamusiu gadu gadu, a Jego Wysokość zamówił sobie w naszej posiadłości apartament, trza w trymiga wybudować. Proponuje 150 m2 salon, jadalnia i biblioteka skromniutko po 60 m2, dwie sypialnie po 60m2, dwie, bo gdyby się zdarzyło Jego Wysokości nasikać w nocy do łóżka, to musi mieć na zmianę drugą sypialnię. Dwa apartamenty po 40 m2 + łazienki dla gości Jego Wysokości, dwa pokoje dla służby, no i łaźnia z basenem, i ruską banią rozgrzewaną drewnem, myślę, że 200 m2 będzie, co prawda skromne, ale urządzimy to gustownie i będzie w sam raz. Do apartamentu trzeba wydzielić z 8 h parku ze starodrzewiem dla wyłącznej dyspozycji Jego Wysokości, aby miał swobodę w wyszukiwaniu mrówek, gdyby te cholery powłaziły gdzie w szkodę.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

PS. Apartament Pana Millera musi mieć większą bibliotekę, myślę, że ze 400 m2 będzie w sam raz.

Adam Barycki · Gość

Jednak, po namyśle doszedłem do wniosku, że to i tak nic nie da, ten szubrawiec zawali książkami salon, jadalnię i obydwie sypialnie, a także apartamenty dla gości i pokoje dla służby.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

PS. Pan Miller musi mieć też dwie sypialnie, bo może Mu się również zdarzyć nasikać w nocy do łóżka.

Adam Barycki · Gość

Kupa szmalu pójdzie na te obydwa szubrawce, ale za to Mamusiu, zaoszczędzimy na Panu Krowie, Jemu wystarczy drewutnia z nieheblowanych desek dwa i pół metra na metr siedemdziesiąt, trochę słomy i Pan Krowa będzie szczęśliwy.

Adam Barycki

belvedere · Gość

zdumiony co mowil

:->

Adam Barycki · Gość

Panie Zdumiony, to może i by było jakie rozwiązanie, ale zarówno Pan Miller, jak i ja, mamy obydwie lewe ręce.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

A gówno mnie obchodzi, Pani Belvedere, co mówił Pan Zdumiony i do żadnej roboty się nie wezmę, pozostanę w błogim stanie pasożyta.

Adam Barycki

belvedere · Gość

Powiem krotko: wezta sie za robote.

Jestem jak Bog: wszystko widze.
Nie bedzieta sie sluchac - bedzie wpierdol.
Bedzieta sie sluchac - wpierdola nie bedzie.
Wybierajta obydwa.

Adam Barycki · Gość

Albo nie, nie będę pasożytem, wezmę się do roboty i ugotuję zupę fasolową, a dlatego fasolową, że wiem, iż nie lubi Pani fasoli.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

Już nawet w Alpach nie idzie się schować, znajdą człowieka i będą tak dręczyć.

Adam Barycki

Gość · Wysłany: Pon 11:52, 05 Mar 2012 Temat postu:

Niepoprawna · Wysłany: Pon 11:59, 05 Mar 2012 Temat postu:

belvedere · Gość

Niepoprawna · Wysłany: Pon 12:04, 05 Mar 2012 Temat postu: