ŚFiNiA

Semele

Sztuczna inteligencja powinna mieć już generator kaszubskiego.

Gość

Gość

W drzewie aż musiał wyryć ich inicjały, żeby ją przekonać, jak to mocno on ją kocho... Poziom 15-latka.

I celowo tutaj wrzuca to zdjęcie, żeby mnie rozwścieczyć, a potem krzyczy, że straszny stalker tu ich nęka... Znowu poziom 15-latka.

A może to ona ma poziom 13-latki i on o tym wie, a więc ją bajeruje takimi rzeczami. Inicjały wyryte w buku... To czemu nie kłódeczka na mostku?
Jeszcze napisz sprayem na filarze mostu: A + P = WIELKIE LOVE. Albo na jakimś garażu. Co ty na to? Tylko że ona boi się graficiarzy... Więc może lepiej nie.

A najlepiej to wytatuuj sobie jej imię na ramieniu. To już będzie przejaw najwyższego oddania! Jeśli nie wytatuujesz sobie jej imienia na ramieniu, to znaczy że jej nie kochasz! Masz jakieś obawy? Jeśli ją kochasz, to nie powinieneś mieć z tym problemu. Drzewo wytatuowałeś, to wytatuuj i siebie.
CZAS START !!!

wodnick

agronom

Gość

Ja to jej pokazałem, jak się pierdzi nogą pod kolanem.
A ten drzewa niszczy...

Wytatuuj sobie chamie jej imię na ramieniu.
Jeśli nie wytatuujesz, to znaczy że przewidujesz, że kiedyś imię twej kochanicy będzie inne...
Tu cie mam, ściemniaczu!
ZEGAR TYKO!

Gość

I oczywiście jego imię musiało być pierwsze...

On przecież musi przewodzić. On jest liderem. On bierze odpowiedzialność za związek.
A ona to jest tylko posłuszna i uległa.

Gość

On jest najważniejszy. Jego imię musi być pierwsze.
Nie PA, ale AP.
On rządzi.

No ale to ja jestem egocentrykiem i narcyzem.

wodnick

Gość

Gdybym ja wiedział, że ona reaguje na takie pierdoły, to też bym ściemniał ile firma dała. Faktycznie "odkryła w sobie potrzeby kobiety"...

Może jeszcze kwiotka dla niej ukradnij. Bo kupić to mało męskie. Kupić to każda baba umie. Kradzione jej zanieś.

wodnick

A zapómniołem: na AM 999kHz mosz Radio Rasiji.
Znaczy jo mom i słuchom. Może i u Ciebie bedzie.

agronom

wodnick

Ładnie się zrobiło. Idę w góry cieszyć się życiem. Potem jedne, drugie i trzecie święta. Przed Nowym Rokiem bede mioł troche wolnego to może wtedy pogodomy jeszcze.

Semele

wodnick

Jak będzie ciekawie, to wrzucę coś do kawiarni w Twoje ciekawe miejsca.
Jeszcze mi się taka refleksja do agronoma nasunęła przed przerwą:
Na własną prośbę zapisaliśmy się do IV Rzeszy do tego orda ruszyła ze wschodu więc jeśli banda Hunów ma coś przeciw ordyńcom i może nam jakoś pomóc w tej sytuacji to ja stawiam na Hunów. Hunowie nie pałają do nas jakąś szczególną nienawiścią, mają w Rzeszy swoje wojska okupacyjne...na żadną bezinteresowność nie liczę ale zupełnie nie wiem na co Ty liczysz idąc w służbę do ordyńców.

Gość

"Kolejny z męskich stereotypów dotyczy kontrolowania uczuć i niezależności. Mężczyzna powinien polegać tylko na sobie, a proszenie kogoś o pomoc jest niemęskie. Płacz go kompromituje, a okazywanie złości - dowartościowuje. Jeżeli cierpisz, gdy jest ci smutno lub gdy się boisz - postaraj się zezłościć lub przynajmniej rzucić jakimś agresywnym przekleństwem, które wyraża gniew."

ZDZIRA !!!!!!!!!!
DZIWKA !!!!!!!!!!
KURWA !!!!!!!!!!
SZMATA !!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Lizodupczyni !!!!!!!!!!

To twoja kobieta!

agronom

Gość

agronom

wypierdalaj z mojego wątku

agronom

Gość

Po dziewięciu latach w związku Paulina i Marek nie prowadzą pasjonujących dyskusji do białego rana. Rozmawiają o tym, co dziś będzie na obiad, jak było w pracy i dlaczego w tym miesiącu znowu poszło im tak dużo kasy. W łóżku też jest już jakby chłodniej niż kiedyś. Mimo to Paulina uważa, że są zgraną i rozumiejącą się parą. Planują ślub, wspólny kredyt na mieszkanie i dzieci.

- Taka codzienność w pewnym sensie jest fajna, bo niesie poczucie bezpieczeństwa. Wiem, że mogę na niego liczyć. Chyba jestem z nim szczęśliwa. Niedługo zaczniemy urządzać wspólne mieszkanie, poważnie myślimy o dzieciach, które chcę bardzo mieć – mówi Paulina.

Ale Paulina zastanawia się, czy właśnie nie z tej nudy zdecydowała się na skok w bok z kobietą. Nie nazywa tego miłością, raczej fascynacją i potrzebą eksperymentowania. Pierwszy raz zobaczyła Annę na wernisażu grafiki przyjaciółki. Burza blond włosów, czerwona szminka na ustach i to coś, co nawet trudno określić, a sprawiło, że Paulina nie mogła oderwać od niej oczu. Szybko nawiązały porozumienie. Ania opowiadała o studiach fotograficznych, marzeniach, żeby mieszkać w Nowym Yorku i podróżować po Azji. Paulina jest dziennikarką w jednym z kolorowych pism. Mówiły, że może fajnie byłoby stworzyć team pisarsko-fotograficzny.

Paulina i Ania umówiły się na wino następnego wieczora. Ania zaproponowała, żeby poszły do niej, to pokaże jej swoje zdjęcia. Paulina nie chciała wracać do domu, Markowi napisała, że zostanie u koleżanki, żeby nie wydawać na taksówkę. Były pijane, kiedy wylądowały w łóżku.

- Zawsze zwracałam uwagę na ładne charyzmatyczne kobiety. Ale nie myślałam o nich jak o obiektach seksualnego pożądania. Tym razem zaskoczyłam samą siebie. Trochę się też przestraszyłam tego, co się stało. Gdyby okazało się, że jestem lesbijką, musiałabym zweryfikować swoje plany dotyczące dzieci. Ale jestem na tyle świadoma, żeby wiedzieć, że są jeszcze osoby biseksualne. Chociaż nie wiem, czy się do nich zaliczam. W pewnym sensie to jest dość trudne doświadczenie, bo zmusza, żeby głęboko zastanowić się nad własną orientacją seksualną – mówi Paulina.

Okazuje się, że mężczyźni są bardziej skłonni do wybaczenia partnerce zdrady z kobietą. Naukowcy amerykańscy ustalili, że dwukrotnie częściej zdecydowaliby się na kontynuowanie związku, jeśli ona miała lesbijski romans, niż w przypadku, gdyby partnerka zdradziła ich z mężczyzną. Większość panów deklaruje, że akceptują lesbijki i mówi, że dwie kobiety uprawiające seks są miłym widokiem. Dlatego miłość lesbijska jest jednym z głównych motywów filmów pornograficznych. Traktują seks kobiet z lekkim pobłażaniem. Z kolei wśród kobiet zaobserwowano dokładnie odwrotną zależność: panie znacznie łatwiej wybaczają partnerom zdradę heteroseksualną, niż homoseksualną. Zdaniem ekspertów z uniwersytetu w Teksasie, przyczyny mają podłoże ewolucyjne. Dla mężczyzn największym zagrożeniem w związku jest zakwestionowanie ich ojcostwa, podczas gdy kobiety obawiają się porzucenia. W przypadku ujawnienia homoseksualnej orientacji istnieje duże ryzyko, że mężczyzna zechce ułożyć sobie życie z innym mężczyzną.

Semele

https://youtu.be/vWjBLf4Xvyg?si=KkUu4WPTUNp97iCO

Gość

Jakie to popierdolone...

Z jednej strony menda twierdzi, że nie chodzi o prącie, ale o "uczucie".

A z drugiej strony... twierdzi że oszustwem i kłamstwem było "ukrywanie" (jak to nazwała) orientacji seksualnej.

No to kurwa... Zdecyduj się zdziro, czy ci w końcu na tym seksie tak mocno zależy, czy też tylko na "uczuciu"?

Jeśli chodzi o "uczucie", a nie o prącie, to co cie obchodzi, do czego wali sobie konia twój facet?

Od zawsze ci chodziło o prącie.

Gość

Niby im nie zależy na seksie, tylko na "uczuciu". Ale jak facet wali konia do gejowskiego porno, to wielki lament i rozpacz.

A co to ma za znaczenie, do czego on wali konia, skoro chodzi przecież o "uczucie", a nie o prącie?

I tu cie mam, kłamco.

Jej chodzi o "uczucie"...
Jej chodzi o "uczucie"...
Ale w myślach ma: "Rżnij mnie! Rżnij mnie!"

Gość

Jak ci chodzi tylko o to "uczucie", to dlaczego się nie zwiążesz z kobietą?
Przecież dla ciebie uczucie się liczy, a nie prącie. Tak?

Gość

Zdaniem historyka Alaina Daniélou trudno znaleźć religię wolną od kultu fallusa, dotyczy to także naszego, zachodniego, kręgu kulturowego. Po II wojnie światowej, kiedy historyk sztuki Geoffrey Webb badał uszkodzone podczas bombardowań angielskie kościoły, w 90 proc. z nich znalazł figurki penisa, które miały chronić przed epidemią. Podobno jeszcze w średniowieczu księża sugerowali wiernym z problemami seksualnymi odwiedzenie fallicznego głazu. Większość podobnych praktyk udało się Kościołowi wyplenić, ale przecież symbole przetrwały. Choćby minarety, wieże czy kopuły wieńczące świątynie. W książce Hickmana pojawia się też wątek polski. Bo to z Polski pochodziły modne w XV wieku ciżmy – buty o wydłużonych noskach, które mężczyźni (wypychając i modelując) wydłużali jeszcze bardziej. Takimi sterczącymi czubkami kusili przechodzące ulicami kobiety.

Ciżmy przeminęły, Kościół uporał się z praktykami fallicznymi, ale na początku XX wieku pojawiła się psychoanaliza. Zygmunt Freud znów postawił członek na piedestale, stwierdzając, że kobiety są o niego zazdrosne – w porównaniu z męskim narządem ich organy wydają im się rzekomo „małe i niepozorne”. Według Freuda kobieca zazdrość ustępuje, kiedy pragnienie posiadania penisa ewoluuje w pragnienie mężczyzny.