ŚFiNiA

Gość

Zagadką pozostaje, dlaczego ten, kto ponoć pannę zaraził, dostał pierwszych objawów pół roku po pannie. I to nie tylko na dole, ale i na górze. Aż w pracy zauważyli i zapytali go "Weekendowa patelnia?".
Jednak pannie ufał wtedy niemal bezgranicznie i na myśl by mu wtedy nie przyszło, że wszystko mogło wyglądać zupełnie inaczej niż jego wrodzona skłonność do poczucia winy mu podpowiadała. Aż po kilku latach panna zaczęła tę skłonność bezwzględnie wykorzystywać przeciwko niemu.

Gość

Ciekawe czy król beskidów opowiedziałby swojej pannie całą historię swojego życia seksualnego, gdyby panna po kilku latach znajomości dostała opryszczki. Znając jego przebiegłość, nic by nie powiedział. Co złego, to nie on. Czy też może król beskidów jest taki wylewny i otwarty, że całą swoją historię opowiada tuż przed pierwszym zbliżeniem?

Zaś "cytaty" podawane przez króla beskidów (których oczywiście nie mógł nigdy być świadkiem, a zna jedynie z przekazów swojej panny) są zniekształcone i przekręcone specjalnie po to, żeby jego panna mogła grać ofiarę, a oskarżać swojego byłego partnera o niegodziwości. Chociaż tutaj trudno obwiniać króla beskidów o zniekształcanie tych cytatów. To najprawdopodobniej robota jego panny, a on tylko bezrefleksyjnie papuguje po niej. Przecież w jego interesie nie leży podważanie jej pretensji wobec jej byłego partnera.

Gość

A jego panna przeszła bardzo psychotyczną drogę, co można podsumować przejściem od hasła "wolność, równość, różnorodność" do hasła "śmierć pedałom!!!". Od Marii Czubaszek do Grzegorza Brauna.
A teraz wypiera to, co wcześniej myślała i przekręca historyjki i cytaty ze swojego dawnego życia lub wyrywa je z kontekstu, żeby uniknąć dysonansu poznawczego pomiędzy tym, co kiedyś myślała i robiła, a tym co myśli dzisiaj. Co złego, to nie ona.

Gość

Jej były partner jej nigdy nie oszukiwał. Wszystkie intencje, jakie wobec niej wyrażał, były szczere. Z tego samego powodu nigdy jej nie powiedział, że ją kocha - bo nie chciał być nieszczery, kiedy sam nie był tego pewien. Ona mu też tego nigdy nie powiedziała. On ją szanował i był jej wdzięczny za to, co mu daje, więc nie chciał jej oszukiwać deklaracjami bez pokrycia.
Kiedyś nawet powiedział jej "My nigdy nie zamieszkamy razem. Chyba jesteś tego świadoma?", żeby pozbyć się wyrzutów sumienia, że ona może robić sobie jakieś nadzieje na coś, co i tak nigdy się nie zrealizuje i że on zmarnuje w ten sposób jej życie nie mówiąc jej wprost, jakie są realia. Ona wtedy nic nie odpowiedziała, co go ucieszyło, bo odebrał to jako zgodę na taki stan rzeczy.

Jedną z rzeczy, które go przerażały, była myśl, że jeśli kiedyś jej wyzna miłość i z nią zamieszka, to będzie zobowiązany, aby przy niej trwać, co będzie się wiązać z koniecznością dożycia starości, czego on się od zawsze panicznie bał. Myślał, że nie może się z nią związać tak mocno, bo przecież i tak kiedyś będzie ją musiał porzucić odchodząc z tego świata, żeby uniknąć tego, czego się boi panicznie. A ona wtedy zostałaby sama. I znowu uruchomiła się jego wrodzona skłonność do poczucia winy.
Jednak ona na początku dzieliła jego lęk przed starością. Dlatego zaskoczyło go, gdy oznajmiła mu, że kupiła sobie mieszkanie na niskim piętrze, żeby zabezpieczyć się na starość. Wtedy przypomniał mu się jego lęk przed starością. Wiedział, że przecież on z nią w tym mieszkaniu nigdy nie zamieszka, bo on nie ma zamiaru być stary. Znowu wtedy poczuł, że ją krzywdzi, bo ona spędzi z nim swoją młodość, a potem i tak zostanie sama...

Gość

Już ja widzę jak otwarty i wylewny heteroseksualny jegomość przed pierwszym stosunkiem z partnerką mówi jej:

"Halt! Najpierw muszę cię uprzedzić, że moja była kryzysowa narzeczona opowiadała mi, że jej poprzedni partner przyznał się jej do skorzystania z usług prostytutki. A co za tym idzie mogę być czymś zarażony. Czy jesteś przekonana, że powinniśmy kopulować?"

No bo gdyby jej nie powiedział, a powiedziałby to dopiero po kilku latach, gdy panna dostała opryszczki, no to przecież wiadomo, że w podły sposób zataił istotną informację... Przecież mógł ją zarazić HIV!
Tylko czy to na pewno ona dostała opryszczki od niego, a nie on od niej, jeśli "całkiem przypadkowo" on dostał objawów pół roku po niej? To ci dopiero zagadka.

Urz · Gość

Obrzydliwy pedał. Psujesz PR normalnym gejom.

Gość

Sam jesteś obrzydliwy pedał.

Gość

Mam dość kłamstw i przeinaczeń twojej panny, które tutaj głosisz jako prawdę objawioną.

Gość

Tak naprawdę i mam dość, i potrzebuję tych kłamstw.
Tylko wkurwianie się i pisanie o tym wszystkim łagodzi choć trochę objawy depresji.
Taka prawda. Jak się wkurwiam i piszę, to mi trochę lepiej, bo na chwilę trochę zapominam o tym jak mi źle.

agronom

Gość

Agronom, czy ty przypadkiem nie jesteś z beskidów?

Twój ukochany król beskidów (chociaż może ty i on to jedno), ni ma depresyji, ni cirpi, a i tak sie tu wyrożo.
Do niego z pretensjami

Gość

agronom

agronom

Dodom, że te wspomnione zasady to mi sie nieodparcie kojarzo z bigoterio, tako we wersji laicki:

Bigoteria - dewocja, powierzchowna, manifestacyjna pobożność, nadgorliwość w spełnianiu rel. praktyk zewn. bez zrozumienia ich sensu.

Zamanifestowoć POPROWNOŚĆ MENTALNO, KULTURE, UPRZEJMOŚĆ góro przepisów, ale tyż pozwolić na szambo, kiłe i mogiłe z opcji "anonimus".
Bigoteria, zakłamanie, dyletanctwo mentalne itp.
Ale, co mie to.

No, a jak już, to czego se nie założysz swojego wątka we Więzieniu?
Bo pies z kulawo nogo tam nie zajrzy, prócz jakiś semele?

Semele

Zwłaszcza dla początkującego użytkownika taka organizacja forum może utrudniać.
Więzienie jest po to aby nie banować-miłosierdzie wuja🤔
Gwiezdne wojny pomysł ryzykowny i dwuznaczny.
Najgorsze są jednak na tym forum multikonta.

Z adminem jednak nie ma dyskusji nie tylko na tym forum.
Ty agronomie z jakiego nika piszesz w DR?

Jesli nie, to dlaczego tam się nie wypowiadasz?

Semele

W DR każdy powinien jednak pisać ze swego profilu i jako uczestnik blogów także. Pisanie z goscia na cudzych blogach .....nie będę tego nazywać.....

Gość

Gość

Tak sie szczyci że ni mo koślawego pruncia. Widoć, co jego ponne przy nim trzymo. Gnidy.

Gość

Widać było jak jej seksu brakuje, kiedy symulowała stosunek na jeźdźca, kiedy już seksu uprawiać od ponad roku nie chciała. No ale symulacja to tylko symulacja. Po chwili z wyraźnie rozczarowaną miną dała sobie spokój i położyła się spać.
A z królem może mieć naprawdę. Nie musi niczego symulować. To i pewnie spać się rozczarowana nie kładzie.

Gość

Przecież na kuślawym prunciu na jeźdźca nie do rady. Może tylko symulowoć.

agronom

Gość

Sam se załóż swój wątek, ciemnioku.

Czyli nie zaprzeczosz, żeś szaryobywatyl.
Za bardzo mu włozisz w dupe, żebyś to nie był ty. No, chyba że jesteś jego pannom - co by sie zgadzało, bo ona lubi w dupe włozić

agronom

agronom

Gość

Nie znom żadnego teksta.

Jakem zgnije dostaniesz swoje surowce z powrotym.
Ale jakeś jest szaryłobywatyl abo to jego pannica dewotko zdradziecko, to sie udłow tym surowcym i zdychnij w męczorniach.

Dewotka pierdolona pierdoliła od początku że dla niej bez znaczenia jaka orientacyja, a teraz to nagle wielce oburzona bo ona "nie wiedzioła"... To nawet Kulfon wiedzioł.
"Nie wiedzioła"... jasne. Pierdolona kłamliwa zdzira od początku wszystko dobrze wiedziała, tylko potem sobie przyjęła braunowską nienawiść do wszystkiego co nienormatywne, więc zaczęło wymyśloć, że ona to nic nie wiedzioła... I pierdoli łod rzeczy.
Ale żebym ja ją nękoł w realu, no to już przechodzi wszylkie pojyncie. Niech łuna sie zastanowi czyk jej kto innego z tego foruma jyszcze nie nękoł.