Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mord na Sprawiedliwym i jego Zmartwychwstanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1720, 1721, 1722 ... 2038, 2039, 2040  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35452
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:45, 28 Paź 2022    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Sikorski o misji Kaczyńskiego: Zaczęła się partyjna jatka

"Nie byłem w Kijowie, bo byłoby to niedopuszczalne. To tak jakby minister z Białorusi przemawiał podczas Marszu Niepodległości" - tłumaczy Radosław Sikorski. Szef MSZ komentuje misję Jarosława Kaczyńskiego na Ukrainie i odrzuca oskarżenia PiS, jakoby polskie władze zachowywały się biernie w sprawie Ukrainy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:52, 28 Paź 2022    Temat postu:

no cóż, tu Pan Jarosław się nie popisał ....

ale to i tak nie to samo co folksdojcz, danke, Tusk
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 15:11, 29 Paź 2022    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Ciekawe czy ktokolwiek zauważy, że całe zło na Ukrainie zaczęło się od Majdanu, czyli siłowego przejęcia władzy przez opozycję.
Przyczyna równie błaha jak zastrzelenie następcy tronu Austro-Węgier arcyksięcia Franciszka Ferdynarda d'Este i jego małżonki Zofię księżną Hohenberg.
Jak zakończył się zamach w Sarajewie wszyscy wiemy - I wolna światowa, która pochłonęła 15 milionów istnień ludzkich, w tym życie 5 milionów cywilów.
Czy warto było?

Identyczne pytanie można postawić w temacie Majdanu:
Jak zakończy się wzajemna spirala odwetowych uderzeń Ukraińców i Rosjan?
W najgorszym przypadku III wojną światową - ile ofiar taka wojna pochłonie?
Tego nawet dyżurny bóg JWP Barycki nie wie.
Po takiej wojnie pytanie będzie identyczne:
Czy warto było?


No to cale szczęście Kubusiu, Ze KODowi i Lempart i innym się nie udało :rotfl: :rotfl: :rotfl:

A tak ogólnie to pierdolisz.

To samo o Solidarności (i kolejnych) można powiedzieć. też trochę krwi było. A już np w takiej Rumuni całkiem sporo...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:18, 29 Paź 2022    Temat postu:

Historia Polski wg. Putina
https:**www*youtube*com/watch?v=l47bRSF1MXY
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Sob 16:36, 29 Paź 2022    Temat postu:

A nie jest taka, kanalio pierdolona?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:52, 29 Paź 2022    Temat postu:

jesteście kompletnym idiotą Barycki ? nie umiecie czytać ?

oczywiście, że jest taka, zdaniem nieudacznika Putina.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Sob 17:15, 29 Paź 2022    Temat postu:

rafal3006 napisał:
całe zło na Ukrainie zaczęło się od Majdanu

A kto Kubusiu włożył miliardy dolarów, aby wykreować Pomarańczową Rewolucję, a potem Majdan i w jakim celu to finansował i realizował, no i realizuje? No i dlaczego temu komuś do wykreowania tego co chciał, potrzebne było wykreowanie banderowszczyzny, która dwie dekady temu była okruszkiem, a teraz jest całkiem dużą dynią?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:19, 29 Paź 2022    Temat postu:

Bóg ŁP JWPB napisał:
rafal3006 napisał:
całe zło na Ukrainie zaczęło się od Majdanu

A kto Kubusiu włożył miliardy dolarów, aby wykreować Pomarańczową Rewolucję, a potem Majdan i w jakim celu to finansował i realizował, no i realizuje? No i dlaczego temu komuś do wykreowania tego co chciał, potrzebne było wykreowanie banderowszczyzny, która dwie dekady temu była okruszkiem, a teraz jest całkiem dużą dynią?


najpewniej ten kto ma z tego korzyść, a z tego motyw i sposobność mieli tylko Niemcy :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Sob 17:24, 29 Paź 2022    Temat postu:

Anonymous napisał:
jesteście kompletnym idiotą Barycki

Ależ to jest oczywiste w wolnym świecie złotego miliarda wolnych przedmiotów, ale pośród zacofanych ludzi z trzeciego świata jestem geniuszem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:32, 29 Paź 2022    Temat postu:

skąd wzieliście Barycki "kamerdynera" to od Bocianek się dowiedziałem, a o co chodzi z tym "złotym miliardem" ? gdybyście mogli mnie łopatologicznie jednak wyjaśnić, bo wiecie Barycki, ja nie za duża czytam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Sob 17:33, 29 Paź 2022    Temat postu:

Anonymous napisał:
jnieudacznika Putina.

Straszny nieudacznik, który przez swoje zidiocenie zlikwidował dolara drukowanego, jak makulaturę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Sob 17:40, 29 Paź 2022    Temat postu:

Anonymous napisał:
ja nie za duża czytam

I trzymaj się tego, tak jak wszyscy Polacy, bo tylko to, doprowadzi was do raju, a czytanie tylko do piekła.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:41, 29 Paź 2022    Temat postu:

Bóg ŁP JWPB napisał:
Anonymous napisał:
jnieudacznika Putina.

Straszny nieudacznik, który przez swoje zidiocenie zlikwidował dolara drukowanego, jak makulaturę.


nic nie zlikwidował a wykorzystał, jak i Niemcy, moment osłabienia znaczenia dolara, a co za tym idzie osłabienia pozycji USA .... to nie efekt, a przyczyna działań Putina, a przede wszystkim zdradzieckich hien jak Niemcy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:46, 29 Paź 2022    Temat postu:

Bóg ŁP JWPB napisał:
Anonymous napisał:
ja nie za duża czytam

I trzymaj się tego, tak jak wszyscy Polacy, bo tylko to, doprowadzi was do raju, a czytanie tylko do piekła.


a trzymam się, trzymam .... wiem co widzę i myślę, przede wszystkim, a nie wierzę w książkowe, czy twoje objawienia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Sob 17:51, 29 Paź 2022    Temat postu:

Mój drogi Lucku, ja niczego tak ci nie życzę, jak spienienia twoich marzeń, bo niestety, to jest przykre, że tak wolę, ale jednak wolę patrzeć, jak będziesz się topił w gnojowcy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:58, 29 Paź 2022    Temat postu:

Bóg ŁP JWPB napisał:
Mój drogi Lucku, ja niczego tak ci nie życzę, jak spienienia twoich marzeń, bo niestety, to jest przykre, że tak wolę, ale jednak wolę patrzeć, jak będziesz się topił w gnojowcy.


a ja się tego nie boję, z tych samych powodów co ty, w zasadzie mogłoby być mi to obojętne - jeśli ludzie tak chcą, to niech tak będzie .... problem tylko z ewentualną mniejszością, która tego nie chce ..... różnimy się nawet nie tym co jest gnojowicą, a tym którędy do niej droga.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agronom




Dołączył: 23 Paź 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:11, 29 Paź 2022    Temat postu:

Powiadajo rolnicy, że taki gnojowicy jak lucek herbu rzodki glut robi mało kto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:56, 30 Paź 2022    Temat postu:

Anonymous napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Owszem, bo tylko o takim przypadku pisałam, nie może więc dziwić (człowieka inteligentnego - rzecz jasna), że nie wspominałam o przypadkach, których nie omawiam.

A dlaczego pisałaś tylko o takim przypadku w kontekście ascezy?

Przypomnijmy:

towarzyski.pelikan napisał:
Anonymous napisał:
to na głodno nie da rady? a co z ascezą?

Asceza jest dla tych co potrafią zjednoczyć się z Bogiem o pełnym żołądku, a nie dla tych, co próbują o pustym, bo są śmierdzącymi leniami i nie chce im się przygotować pełnowartościowego posiłku.

Zauważ, że ja jako pierwszy odniosłem się do głodu i nie sprecyzowałem przyczyny tego głodu, a więc mogłem mieć na myśli głód wynikający z dowolnej przyczyny. Jednak użyte w tej samej wypowiedzi słowo "asceza" sugerowało głód, który jest skutkiem świadomego wolnego wyboru (bo asceza na tym polega, żeby sobie świadomie odmawiać).
Ty w odpowiedzi na to przeciwstawiłaś pełny żołądek głodowi i określiłaś przyczynę tego głodu jako lenistwo.
Dlaczego więc moje ogólne odniesienie się do głodu (a w połączeniu z ascezą szczególne - dotyczące głodu jako narzędzia wykorzystywanego do spełnienia określonego celu) sprowadziłaś do szczególnego przypadku głodu, który określasz mianem "głodu wynikającego z lenistwa"?

To podobnie, gdybym mówił Ci o rodzinie mieszkającej niegdyś piętro nade mną w mieszkaniu socjalnym, a Ty wtenczas nagle zaczęłabyś rozmowę o rodzinach patologicznych.
Znasz taką grę w skojarzenia? Ktoś mówi "mieszkanie socjalne", a inny myśli wtedy "patologia".
Ja powiedziałem "głód", a Ty wtenczas pomyślałaś "lenistwo".
Trudno wtedy nie mieć podejrzenia, że w Twoim umyśle funkcjonuje pewien schemat dotyczący przyczyn tego, że ktoś jest głodny.

Poza tym, ja w swojej wypowiedzi "to na głodno nie da rady? a co z ascezą?" w oczywisty sposób odnosiłem się do pierwszego znaczenia słowa "głód" z przytoczonej przez Ciebie listy znaczeń.
Ty zaś stwierdziłaś, że miałaś na myśli drugie z tych znaczeń. Powiedz mi, w jaki to sposób mogłaś zinterpretować moją wypowiedź jako odnoszacą się do głodu w drugim znaczeniu ujętym na tej liście?.

Dzióbeczku, jak Ty nic nie kumasz.

Cały nasz dialog zaczął się od tego, że zacytowałeś zdanie opublikowane na moim blogu:
Cytat:
Najpierw trzeba uporządkować siebie na tych bardziej materialnych poziomach zanim zabierzemy się za te bardziej niematerialne. Rozwój świadomości oderwany od rozwoju materialnego jest drogą ku duchowemu zatraceniu.


Na co Ty zapytałeś:
Cytat:
czyli najpierw trzeba sie dorobić?


A ja odpowiedziałam:
Cytat:
Najpierw to trzeba ugotować sobie pożywny obiad i umyć gary. Dopiero kiedy to potrafisz, możesz wznieść się na kolejny level.


Powyższe zdanie jest obrazową metaforą zależności duchowego rozwoju od rozwoju materialnego.

Na co Ty zapytałeś:
Cytat:

to na głodno nie da rady? a co z ascezą?


A ja odparłam:
Cytat:
Asceza jest dla tych co potrafią zjednoczyć się z Bogiem o pełnym żołądku, a nie dla tych, co próbują o pustym, bo są śmierdzącymi leniami i nie chce im się przygotować pełnowartościowego posiłku

Co znaczy, że duchowe wzniesienie się ponad wymiar materialny (np. asceza) jest możliwe tylko dla tych, dla których ten materialny wymiar jest w zasięgu, a nie dla tych, którzy np. głodują, bo nie chciało im się dorobić. Nie napisałam tutaj w gruncie rzeczy nic kontrowersyjnego, bo - jak sam zauważyłeś - asceza polega na świadomym odmówieniu sobie dóbr materialnych, a nie głodowaniu z innej przyczyny.
A nie wymieniałam żadnej innej przyczyny poza lenistwem, ponieważ skupiam się na tym, na co człowiek ma wpływ, ciężko oczekiwać rozwoju duchowego od kogoś, kto klepie biedę z nie z własnej winy.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
I nie, "w dużej mierze" nie sugeruje, że zdecydowana większość przypadków to sprawka lenistwa. Fraza "w dużej mierze" sugeruje dużą liczbę takich przypadków.

Nigdzie nie użyłem zwrotu "zdecydowana większość". Przeczytaj jeszcze raz. Napisałem "zdecydowana część".
A Ty, jak widzę, zgadzasz się z tą "zdecydowaną częścią". To dalej nasuwa podejrzenie pewnego schematu. Masz jakieś obiektywne dane na ten temat?

Ja w ogóle nie rozumiem frazy "zdecydowana część". Co to znaczy?

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Na jakiej podstawie tak zakładasz?

Emanujesz niezmierną pewnością siebie

Dziękuję za komplement.

Cytat:
Jednak to były tylko moje domysły - czytanie między wierszami.
Czyli jednak jeszcze nie potrafisz się zjednoczyć z Bogiem "na spaślaka"? Nadal jesz obfite obiady i szorujesz dokładnie gary, oczekując aż w końcu przyjdzie ten czas, kiedy będziesz mogła się wznieść na wyższy poziom - czyli przejść na głodówkę?

A to skąd wywnioskowałeś?
Cytat:

Jednak ja zawsze słyszałem, że to właśnie głodówka jest najkrótszą drogą do Boga (bez potrzeby uprzedniego jej przejścia "na spaślaka").

W pewnym sensie tak - ludzie niedożywieni żyją zasadniczo krócej, jednak w chrześcijaństwie nie o to chodzi, żeby jak najszybciej wyruszyć na łono Abrahama.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
A skąd Ty wiesz agnostyku, że nie stosuje ascezy? Miałeś objawienie?

Teraz albo odnosisz się do tego, że jako agnostyk nie mogę nic wiedzieć (więc nie mam prawa do żadnego stwierdzenia na Twój temat).
Albo faktycznie pytasz zdumiona, skąd ja to mogę wiedzieć, że nie stosujesz ascezy.

Jeśli chodzi o sam agnostycyzm, to faktycznie nic wiedzieć nie mogę. Ale sobie zakładam względem punktu odniesienia, który stanowią moje doświadczenia rozmowy z Tobą. Prowadząc tę rozmowę z Tobą zakładam, że świat jaki odbieram przez swoje doświadczenia jest światem rzeczywistym. I zakładam to w szczególności na potrzeby tej rozmowy, bo inaczej nie mógłbym jej prowadzić (oczywiście pomijam tu problem wynikający z wątpliwej pewności Twojego istnienia).

A jeśli faktycznie pytasz zdumiona, skąd ja to mogę wiedzieć, że nie stosujesz ascezy:
ja to podejrzewam stąd, co napisałaś wcześniej pisząc: "Na jakiej podstawie tak zakładasz?". Podejrzenie to wynika z tego, że tak zadane pytanie może być nacechowane zdziwieniem (chociaż nie musi, ale taki jest mój odbiór - w języku mówionym może bym odebrał to inaczej). Zazwyczaj człowiek wyraża zdziwienie na zadane mu pytanie z tezą o jego preferencje wówczas, gdy z tą tezą się nie zgadza. Jeśli z tezą postawioną w pytaniu osoba pytana się zgadza, to zazwyczaj nie wykazuje zdziwienia tym pytaniem. A ja wyczuwam w pytaniu "Na jakiej podstawie tak zakładasz?" nutkę zdziwienia. Oczywiście może jej tam wcale nie być. Jednak takie odniosłem wrażenie. Zauważ jednak, że w kolejnym zdaniu wyraziłem inną opcję, która to wrażenie pomija.

Czyli, zakładasz, że nie stosuję ascezy na tej podstawie, że jestem wg Ciebie zdziwiona założeniem, że potrafię się zjednoczyć z Bogiem o pełnym żołądku? Tylko problem polega na tym, że Ty to założenie poczyniłeś, zanim ja w ogóle zadałam pytanie, którym wg Ciebie wyraziłam zdziwienie:
Cytat:
A więc skoro asceza jest dla tych, co potrafią zjednoczyć się z Bogiem o pełnym żołądku (a Ty, jak zakładam, uważasz, że potrafisz), to dlaczego nie stosujesz ascezy i nie prowadzisz głodówki w imię "wyższego celu" i jeszcze lepszego zjednoczenia się z Bogiem? A może uważasz, że jeszcze nie jesteś na to gotowa, bo jeszcze nie w pełni zjednoczyłaś się z Bogiem na spaślaka, i dopiero wówczas, gdy zjednoczysz się na spaślaka w maksymalny możliwy sposób, rozpoczniesz dopiero głodówkę?

Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
A może Ty za dużo zakładasz? Stanowczo za dużo...jak na agnostyka.

Gdybyś przeczytała (ze zrozumieniem ;) ), co pisałem w poprzednim poście do Ciebie, to zauważyłabyś, że agnostyk właśnie przede wszystkim zakłada. Na przykład ja zakładam teraz, że istniejesz i że prowadzę z Tobą rozmowę. Chociaż możesz w ogóle nie istnieć, a cała rozmowa może być tylko moją iluzją.

Znowu skarbie wszystko Ci się pomieszało. Agnostyk wg Twojej własnej definicji zakłada to co założyć musi, żeby funkcjonować. O takich założeniach mowa, a nie o założeniach niekoniecznych. Chyba, że dla Twojego funkcjonowania musisz zakładać, że pelikan nie stosuje ascezy? Możesz mi wyjaśnić, dlaczego to założenie jest Ci niezbędne do funkcjonowania?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Lenistwo funkcjonuje tutaj jako jedna z możliwych przyczyn, której autor hasła nie wymienił, ale umożliwił jej dodanie dzięki dodaniu itp.

Poważnie uważasz, że w wyrażeniu:

2. «brak żywności spowodowany nieurodzajem, powodzią, wojną itp.»

"itp." może odnosić się do lenistwa?

Powtórzę Twoje rozwinięcie skrótu "itp.": "i tym podobne".

Lenistwo jest Twoim zdaniem podobne do nieurodzaju, powodzi i wojny?
Niesamowite. Ja nie potrafię w żaden sposób dostrzec podobieństwa między lenistwem a zbiorem złożonym z nieurodzaju, powodzi i wojny.
A na jakiej podstawie Ty widzisz to podobieństwo?

Nieurodzaj, powódź i wojna mają ze sobą to wspólnego, że stanowią wywołane przez żywioł lub działanie człowieka klęski zajmujące duży obszar geograficzny i (w kontekście zjawiska głodu) uniemożliwiające zbieranie płodów rolnych w rozmiarze koniecznym do zaspokojenia potrzeb żywnościowych.
Jak do tego pasuje lenistwo? Nie mam pojęcia!

W tym wypadku podobieństwo polega na tym, że te wszystkie przyczyny mogą prowadzić do głodu.
Idąc Twoją logiką, nie można zestawić ze sobą nieurodzaju i powodzi, bo nieurodzaj może wynikać z suszy, a powódź wiąże się z nadmiarem wody, nie wspominając o wojnie, która bezpośrednio w ogóle nie wiąże się z wodą. I gdzie tu niby podobieństwo?
Gdyby autor hasła słownikowego chciał wykluczyć lenistwo jako możliwą przyczynę głodu zawarłby w samej definicji wymóg:
Cytat:
wywołane przez żywioł lub działanie człowieka klęski zajmujące duży obszar geograficzny i (w kontekście zjawiska głodu) uniemożliwiające zbieranie płodów rolnych w rozmiarze koniecznym do zaspokojenia potrzeb żywnościowych.


Tymczasem definicja głodu jest znacznie bardziej ogólna:
. «brak żywności spowodowany nieurodzajem, powodzią, wojną itp.»
co świadczy o tym, że spektrum możliwych przyczyn jest znacznie większe
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Powtórzę - o nic Cię nie oskarżam, to Ty mnie za to oskarżasz o to, że Ciebie oskarżam - bezpodstawnie. Ja po prostu wyraziłam swoją opinię, do czego mam święte prawo i którą Twoje kolejne wypowiedzi tylko wzmacniają.

Jeśli w impertynencki sposób określasz kogoś mało inteligentnym, to ta osoba może to odczytać jako oskarżenie. Oskarżasz, czyli imputujesz, wytykasz.

htt*s://pl*wiktionary*org/wiki/imputowa%C4%87#pl
"(1.1) przypisywać komuś coś (zwykle coś ujemnego)"

htt*s://synonim*net/synonim/oskar%C5%BCa%C4%87
"wytykać komuś coś"

Wedle takiej definicji właśnie mnie oskarżasz o impertynencję. Proszę, żebyś tego więcej nie robił zgodnie z zasadą "Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe"

cdn
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:53, 30 Paź 2022    Temat postu:

Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Zauważ, że zdanie "Nie wiem, bo brakuje mi przesłanek" jest szczególnym przypadkiem zdania "Nie wiem, bo nie potrafię z danych mi przesłanek wyciągnąć jednoznacznego wniosku".
"Z danych mi przesłanek" - a więc nawet z przesłanek, których ilość wynosi zero.

Być może tak to widzi redukcjonistyczny algorytm, dla człowieka różnica między tymi zdaniami właśnie polega na tym, że w jednym przypadku ktoś przyznaje się, że nie ma żadnych przesłanek albo za mało, żeby w ogóle coś sensownego z tego wywnioskować, zaś w drugim nacisk jest położony nie na sam fakt, że brakuje przesłanek, tylko na to, że pomimo ich wielości nie sposób wyciągnąć jednoznacznego wniosku. A więc te dwa zdania różnią się wymową.

A skąd osoba wie, że to "wiele przesłanek" (mówię o drugim zdaniu) nie jest właśnie "za mało"?

Nie wie i nic takiego nie zakłada, natomiast akcent pada na samą niemożność wyciągnięcia wniosku z dostępnych przesłanek, a nie na ich małą liczbę czy całkowity brak.
Cytat:
Nie potrafi nic powiedzieć na podstawie tych przesłanek. A więc nie wie, czy jest ich wystarczająco, czy za mało. Po prostu ma przed sobą określoną ilość przesłanek.

Nie jest prawdą, że nie potrafi nic powiedzieć na podstawie tych przesłanek. Najprawdopodobniej ma jakąś hipotezę/hipotezy. Posiadanie hipotez nie jest równoznaczne z "nie potrafić nic powiedzieć".
Cytat:

A skąd osoba (w pierwszym zdaniu) wie, że przesłanek jest za mało?

Z ogólnej wiedzy o świecie. Jeśli np. pytam o to, kto zamordował sąsiada spod 10 w moim bloku osobę, która w ogóle nie zna ani tego sąsiada, ani nie zna żadnych okoliczności, który by mogły ją naprowadzić na jakiś trop, to może z pewnością uznać, że brakuje jej przesłanek, bo w jej przypadku snucie hipotez byłoby wróżeniem z fusów.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
"Nie wiem, bo nie chcę mi się przeanalizować przesłanek", "Nie wiem, bo się tym nie interesowałem"

To nie są możliwe odpowiedzi na pytanie "Skąd nie wiesz?", ani "Skąd wiesz, że nie wiesz?".

"bo nie chce mi się przeanalizować przesłanek" to odpowiedź na pytanie "Dlaczego nie dochodzisz wiedzy?"

Jeśli pytasz kogoś: "Która jest teraz godzina w Seulu?", a on odpowie "Nie wiem, bo nie chce mi się przeanalizować przesłanek", to tak naprawdę on odpowiada na dwa pytania:
1. Czy wiesz, która jest teraz godzina w Seulu?
2. Dlaczego nie dochodzisz wiedzy na temat aktualnej godziny w Seulu?

"bo się tym nie interesowałem" to odpowiedź na pytanie "Dlaczego nie dochodziłeś wiedzy?"

Jeśli pytasz kogoś: "Ile osób mieszka w Korei?", a on odpowie "Nie wiem, bo się tym nie interesowałem", to tak naprawdę on odpowiada na dwa pytania:
1. Czy wiesz, ile osób mieszka w Korei?
2. Dlaczego nie dochodziłeś wiedzy na temat ilości osób mieszkających w Korei?

A to jest zupełnie co innego niż odpowiedź na pytanie "Skąd wiesz, że nie wiesz?"

Znowu nie czytasz ze zrozumieniem.

Napisałeś:
Cytat:
Zaś zdanie "Nie wiem, bo nie potrafię z danych mi przesłanek wyciągnąć jednoznacznego wniosku" czyni niewiedzę kwestią czysto subiektywną, a więc nie wymaga dowodzenia. Zauważ, że to zdanie ma formę autorytatywną - jest deklaracją, której Ty nie możesz w żaden sposób zaprzeczyć. A więc jeśli ktoś mówi "Nie wiem", to tak naprawdę ma na myśli właśnie to zdanie


I ja niżej podważyłam, że "Nie wiem" zawsze oznacza "Nie wiem, bo nie potrafię z danych mi przesłanek wyciągnąć jednoznacznego wniosku":
Cytat:
Być może tak to widzi redukcjonistyczny algorytm, dla człowieka jednak jest wiele możliwych scenariuszy, obok tych dwóch pierwszych o których wspomniałam wyżej można sobie wyobrazić taką sytuację, gdy ktoś twierdzi np: "Nie wiem, bo nie chcę mi się przeanalizować przesłanek", "Nie wiem, bo się tym nie interesowałem"

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niewiedza nie jest kwestią subiektywną. Jest obiektywnym faktem, ze ktoś czegoś nie wie. I w sprawach sądowych niejednokrotnie weryfikuje się z powodzeniem to, czy ktoś czegoś nie wiedział, jeśli tak zadeklarował.

Nie. W sprawach sądowych weryfikuje się, czy kłamał twierdząc, że czegoś nie wie, mimo że dobrze wiedział, że wydawało mu się, że wiedział.
Jeśli ktoś faktycznie (a więc uczciwie, szczerze) twierdzi, że nie wie, to nie wie i żaden sąd tego nie może obiektywnie podważyć.
Niewiedza jest więc czysto subiektywna. Jest autorytatywna.

Jeśli weryfikuje sie, czy kłamał, mówiąc, że nie wie, to znaczy, że weryfikuje się, czy nie wie. Sąd nie może podważyć tego, że ktoś uczciwie nie wie, bo naprawdę nie wie, chyba że zrobi to wskutek błędu, np. orzeknie o wiedzy na podstawie fałszywych przesłanek.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Nonsens, ja nie tylko niczego takiego nie zarzucam sceptykom, co nawet sama sobie nie narzucam tezy, że nalewanie wody do czajnika jest absolutnie pewną przesłanką za istnieniem czajnika. Tak jak wielokrotnie pisałam jestem zdania (czym myślę, że nie różnię się do 99,99% ludzi), ze człowiek nie ma możliwości zdobycia wiedzy absolutnej, a co za tym idzie absolutnej pewności.

W przeciwieństwie do wspomnianych sceptyków nie czynię jednak tej oczywistości osią swojego światopoglądu, ja od początku wychodzą z założenia, że każda moja wiedza jest ograniczona (nieabsolutna) i pomimo tej ograniczonej, nieabsolutnej wiedzy idąc sobie zalać herbatę wodą z czajnika mam pewność, że ten czajnik i woda istnieją. Innymi słowy, dla poczucia pewności nie potrzebuję wiedzy absolutnej.

Raz piszesz jedno, potem co innego.

Pewność to pewność absolutna. Gdyby nie była absolutna, nie byłaby pewnością.
100% to jest 100%, a nie 95% czy 99,999%.
Pewny, to pewny na 100%, czyli pewny absolutnie.

Pewność absolutna zakłada przekonanie o nieomylności, tzn. jeśli jestem czegoś absolutnie pewna, to znaczy, że zakładam, że na pewno się co do tego nie mylę.

Tymczasem pewność (tak po prostu) oznacza niezachwiane przekonanie co do czegoś przy jednoczesnym dopuszczaniu możliwości pomyłki a tym samym zmiany zdania, kiedy dojdą kolejne informacje.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
1) Zakładając, że Twoje założenie o posiadaniu pamięci poprzednich doświadczeń jest prawdziwe, to skąd wiadomo, że założenie istnienia czajnika i wody było konieczne do spełnienia wówczas tej potrzeby? Czy tylko pamiętasz, że to było konieczne, czy pamiętasz również dlaczego?

Nie wiadomo.
Jednak w szczególności, odnosząc się do poprzedniego zdarzenia stosujemy rekurencyjnie tę samą metodę.
A więc teraz zakładam, bo wcześniej zakładałem i było dobrze (jak pamiętam), zaś wcześniej zakładałem, bo jeszcze wcześniej zakładałem i było dobrze, itd., itd. W którymś jednak momencie oczywiście rekurencja zostanie przerwana.
Zawsze operujemy założeniami. A one z kolei wynikają z pamięci złych doświadczeń (gdy założenia się nie powzięło) lub z pamięci nauki, albo emocji.
Poza pamięcią nic nie mam, więc "ufam" swojej pamięci. Jeśli pamiętam, że jakaś emocja skłoniła mnie do nalania sobie wody z czajnika, co spowodowało zaspokojenie pragnienia, to "ufam" tej emocji licząc na to, że tym razem też mnie nie zawiedzie. Nie jest to nic pewnego. Ale innych przesłanek nie mam.

Masz inne przesłanki , np. choćby wątpliwość, że możesz polegać na "nauce płynącej z Twojej pamięci", możliwość wyobrażenia sobie innych sposobów spełnienia Twojej potrzeby czy wręcz możliwość zanegowania samej potrzeby i konieczności jej zaspokajania.
Dlaczego zatem polegasz na nauce płynącej z nauki płynącej z Twojej domniemanej pamięci?
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
2) Zakładając, że Twoje założenie o posiadaniu pamięci poprzednich doświadczeń jest prawdziwe i prawdą jest również, że istnienie czajnika i wody było konieczne do spełnienia Twojej doraźnej potrzeby, to skąd wiadomo, że tym razem to samo założenie będzie również konieczne do spełnienia doraźnej potrzeby?

Nie wiadomo.

jw.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
3) Rozmawiamy o potrzebie pragnienia, która jak podaje słownik języka polskiego oznacza:
pragnienie «uczucie suchości w jamie ustnej i przełyku doznawane wówczas, gdy się chce pić»
Czy Twoje Ja doznając potrzeby pragnienia doznaje uczucia suchości w jamie ustnej i przełyku?

W odczuwanej jamie ustnej i przełyku, których istnienie wcale nie jest pewne. Pewny jest odczuwany dyskomfort.

Dlaczego jesteś pewny istnienia odczuwanej potrzeby, a nie jesteś pewien istnienia odczuwanej jamy ustnej i przełyku?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Rozumiem pewność tak jak ją definiuje słownik języka polskiego:

pewność «niezachwiane przekonanie o istnieniu czegoś lub o tym, że rzecz się ma w określony sposób»

No to nie o takim rozumieniu pewności ja rozmawiam.
Ponieważ zgodnie z przytoczoną przez Ciebie definicją pewność można mieć w dowolnej sprawie, nawet bez rozważania jakichkolwiek przesłanek. O tak: pstryk! można sobie palnąć i mieć niezachwiane przekonanie, że ta rzecz ma się właśnie w ten określony sposób, który się sobie palnęło.
W stanie psychozy możesz mieć niezachwiane przekonanie o istnieniu kozy w swojej łazience i ani przez chwilę się nie zawahasz - będziesz ją regularnie dokarmiać.

Bo z samej pewności nie wynika, że ma się rację. Jednak zwykle pewność , która bazuje na fałszywych przesłankach albo braku przesłanek prowadzi do konsekwencji przykrych dla podmiotu pewności, co prowadzi do konieczności zrewidowania sowich przekonań.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Skoro nie zakładasz istnienia rzeczywistości poza Twoim Ja i doświadczeniami

Jak to nie? Przecież cały czas piszę, że to zakładam. Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem:

"Ja i moje aktualne doświadczenia" to minimalna zawartość rzeczywistości.

Ja nie mam pewności czy istnieje coś poza tą minimalną rzeczywistością. Jednak nie wiem nic na ten temat.
Zaś nalewając sobie wody z czajnika, jedząc jajka i rozmawiając z Tobą, zakładam, że istnieje coś ponad tą minimalną rzeczywistością.

Wszystko co dalej napisałaś operuje na błędnym założeniu, więc nie będę tego komentował.

Właśnie, minimalna zawartość Twojej rzeczywistości to Twoja ja i doświadczenia, a więc żeby mówić o rzeczywistości, nie potrzebujesz nic ponad Twoja Ja i doświadczenia. W związku z tym dlaczego jednocześnie twierdzisz:
Cytat:
W agnostycyzmie nie chodzi o brak posiadania wszystkich przesłanek, ale o niepewność co do zgodności posiadanych przesłanek z rzeczywistością Możesz mieć wszystkie przesłanki, jednak żadna z nich może nie być zgodna z rzeczywistością"

co przy założeniu minimalnej rzeczywistości oznacza:
Cytat:
W agnostycyzmie nie chodzi o brak posiadania wszystkich przesłanek, ale o niepewność co do zgodności posiadanych przesłanek z Ja i moimi aktualnymi doświadczeniami. Moge mieć wszystkie przesłanki, jednak żadna z nich może nie być zgodna z moim Ja i aktualnymi doświadczeniami

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Zdefiniuj proszę pojęcia "fakty", "przesłanki"

Nie będę się teraz wytężał umysłowo, by to dobrze zdefiniować, ale:

Przesłanka to informacja, z której wnioskuje się o faktach.

Fakt (rzeczywisty) to dowolny wycinek rzeczywistości.

Czyli twierdzisz:
Zgodność informacji z których wnioskuje się o faktach z faktami nie wynika z informacji z których wnioskuje się o faktach
I ja się z tym w pełni zgadzam. Taka zgodność wynika z tego, że przesłanki są prawdziwe, a więc oparte na faktach.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
A jeśli nie, to czym się różni "uznanie czegoś jako fakt" od "stwierdzenia, że coś jest faktem rzeczywistym"?

Przez stwierdzenie miałem na myśli to, że fakt jest faktem rzeczywistym i by nim był niezależnie od tego, czy go za taki fakt uznałaś, czy nie.
Odnosząc się do wcześniejszego przykładu: Krater Agassiz na Marsie jest faktem w odniesieniu do ryby, bez względu na to, czy ta ryba go za taki fakt uzna, czy też nie.

Dziękuję za wyjaśnienie. Zgadzam się z tym stwierdzeniem, to jest "oczywista oczywistość".
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Bardzo proszę. Cały czas używam pojęcia "wiedza absolutna" w jednym i tym samym sensie.

To jak do tego odniesiesz przytoczoną przez siebie definicję słowa "pewność"? Coś się tu dalej nie zgadza.
Przecież będąc w stanie psychozy możesz być pewna, zgodnie z tą definicją, że karmisz kozę w swojej łazience.

Mogę być pewna, a nie absolutnie pewna, co już wyjaśniłam gdzieś wyżej.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Owszem, uznaje możliwość zdobycia wiedzy pewnej, jednak inaczej definiuję wiedzę pewną, co już wyjaśniłam we wcześniejszych partiach posta.

No właśnie... koza w łazience.

jw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35452
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:26, 30 Paź 2022    Temat postu:

... no i przyszły naukowe dysputy z działów regulaminowych do świątyni JWP Baryckiego.
Jak wszyscy widzą, na tym poletku marksizm JWP Baryckiego leży i kwiczy, czyli ma za krótkie nóżki by włączyć się aktywnie do dyskusji z Pelikanką.
... a podobno na gruncie marksizmu można wszystko wyjaśnić, nawet fakt że nie istnieje palne aluminium :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Nie 10:43, 30 Paź 2022    Temat postu:

rafal3006 napisał:
całe zło na Ukrainie zaczęło się od Majdanu

A kto Kubusiu włożył miliardy dolarów, aby wykreować Pomarańczową Rewolucję, a potem Majdan i w jakim celu to finansował i realizował, no i realizuje? No i dlaczego temu komuś do wykreowania tego co chciał, potrzebne było wykreowanie banderowszczyzny, która dwie dekady temu była malutka, jak pestka, a dziś jest wielka, jak dynia?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Nie 11:03, 30 Paź 2022    Temat postu:

Wybitna nauka już dowiodła w sposób ściśle matematycznie naukowy, co jest od dwóch lat przyczyną kilkukrotnego wzrostu udarów i zawałów. Wybitni medycy nie mają wątpliwości, że to jeden ze skutków pandemii i powikłań po wcześniejszym zakażeniu koronawirusem. Przechorowanie COVID-19 zwiększa bowiem ryzyko udaru i zawału serca, ale nie tylko. I nie ma tu znaczenia, czy przebieg choroby był łagodny, czy ciężki, zminimalizować ryzyko tego typu powikłań można tylko przez szczepienia.

Tak więc, Kubusiu, Komandorze i Dyszyński, jeśli nie chcecie dostać udaru lub zawału, to musicie się szczepić kolejnymi dawkami wybitnych szczepionek na covid.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 11:40, 30 Paź 2022    Temat postu:

Bóg ŁP JWPB napisał:
rafal3006 napisał:
całe zło na Ukrainie zaczęło się od Majdanu

A kto Kubusiu włożył miliardy dolarów, aby wykreować Pomarańczową Rewolucję, a potem Majdan i w jakim celu to finansował i realizował, no i realizuje? No i dlaczego temu komuś do wykreowania tego co chciał, potrzebne było wykreowanie banderowszczyzny, która dwie dekady temu była malutka, jak pestka, a dziś jest wielka, jak dynia?


a wczśniej jeszcze wykreowali czeczenie i gruzję

no i wytłumacznie panie Barycki, czemu miało służyć wykrewanie banderowszczyzny - dostarczeniu Putinowi pretekstu ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Nie 12:11, 30 Paź 2022    Temat postu:

Ja widzę brudną i ciemną ulicę, po której biegają szczury, a ty widzisz przedstawienie operetkowe z baletnicami obficie posypanymi brokatem, a skoro widzimy zupełnie co innego, to rozmowa o tym, co widzimy, nie ma żadnego sensu. Ale przedstawienie kiedyś się skończy i wyjdziesz na tą brudną i ciemną ulicę pełną szczurów, ale i wtedy rozmowa nasza nie będzie miała sensu, bo oboje będziemy widzieli to samo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bóg ŁP JWPB
Gość






PostWysłany: Nie 12:15, 30 Paź 2022    Temat postu:

A tu poniżej takie odpadki z ciemnej i brudnej ulicy, o których cudowne chórzystki w cudownej operetce nie śpiewają.

W biuletynie nadzoru ISS z 24 listopada 2021-go roku, największą liczbę infekcji Covid odnotowano u osób, które miały pełne szczepienia. Nieszczepieni to tylko 37,7%, podczas gdy większość zarażonych (59,7%) jest zarejestrowana wśród osób, które przeszły pełny cykl szczepień. Osoby zaszczepione stanowią również bezwzględną większość zgonów.

Pełne zatwierdzenie przez FDA szczepionki COMIRNATY firmy Pfizer zawierało dowód kliniczny, że szczepienie zwiększa zakażenie COVID o ponad 300 procent.

Nadmierna śmiertelność w Niemczech wydaje się być ściśle związana ze wskaźnikiem szczepień, im wyższy wskaźnik szczepień, tym wyższa nadmierna śmiertelność.

Wypowiedź z jesieni ubiegłego roku. Kobi Haviv, izraelski lekarz, powiedział podczas rozmowy Izraelskiej stacji Channel 13 News: „95% ciężko chorych pacjentów jest zaszczepionych. Osoby w pełni zaszczepione stanowią 85-90% hospitalizacji”.

Profesor Christian Perronne, były szef Europejskiej Grupy Doradczej Ekspertów ds. Szczepień Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ostrzegł, że osoby „w pełni zaszczepione” muszą w miesiącach zimowych poddać się kwarantannie, w przeciwnym razie mogą poważnie zachorować lub umrzeć. Powiedział, że ich układ odpornościowy został trwale zmieniony po szczepieniu.

Głos w sprawie szczepień zabrał Steve Kirsch Dyrektor Wykonawczy Funduszu Wczesnego Leczenia Covid-19. Szczepionki są uznawane za bezpieczne preparaty medyczne, kiedy to przekonanie mija się z prawdą i jako przykład tego podaje czterokrotnie zwiększoną liczbę ataków serca po preparacie „P..zer” w grupie testowej, obserwowanej na przestrzeni 6 miesięcy, po czym w formie tabelki pokazuje zestawienie liczb. Z tabelki wynika, że na jedno ocalone życie przypada 5 lub 6 bezsensownych zgonów.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1720, 1721, 1722 ... 2038, 2039, 2040  Następny
Strona 1721 z 2040

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin