|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 10:27, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Super Expres – polskie medium już o trzech dekad nadaje najciekawsze agnostyczne i solipsystyczne
wiadomości, fakty i informacje z Polski i świata.
Paniczna ucieczka Rosjan. Rosjanie, albo się poddadzą, albo zginą!
Rosja przegrała. To koniec Putina! Krym będzie ukraiński.
Putin nie ma czym walczyć. Rosja skapituluje.
Tarcia w elitach Kremla. Usuną Putina.
Chińczycy przestraszyli się szaleństwa Putina.
Putin terrorystą. Ambasador Ukrainy nie ma wątpliwości...
To doprowadzi do zmian na Kremlu. Kwaśniewski: Takiej porażki Putin nie przetrzyma.
Rosjanie będą wypędzeni z Krymu. Putin przegrał z kretesem! Komandor Dura analizuje.
A odczuć i wyobrażeń tych cudownych agnostycznie i solipsystycznie jest multum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 10:45, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się czy termometr, jak mierzysz temperaturę, wagą, którą się ważycie, itd też ma subiektywne odczucia i wrażenia. To znaczy czują temperaturę, ciężar ale mają wątpliwości, czy one istnieją na prawdę. Bo może to tylko wrażenie. Jeśli tak, to znaczy, że mają świadomość.
Wasze filozoficzne rozważania w kwestii poznania itd. niezmiernie mnie zadziwiają, szczególnie "kwantowy solipsyzm" Wuja.
Nawiązujący to mechaniki kwantowej.
Że obserwator wpływa na obiekt obserwowany, że np elektron zanim go się nie zaobserwuje może być wszędzie albo go nie być i dopiero obserwacja "materializuje" do w konkretnym miejscu, itd.
No trochę tak, ale raczej, według mnie, marnego fizyka amatora, niedoskonałość naszych metod badawczych. A często całkiem logiczne
-bo jak mierzysz temperaturę termometrem rtęciowym malej próbki wody to silą rzeczy odbierzesz jej trochę ciepła (termometr, rtęć w nim musi się nagrzać) czyli zmierzona temperatura jest jaką wypadkową (średnią) t początkowej wody, t początkowej termometru razy współczynnik wynikający z masy obu obiektów i ich pojemności cieplnej. To nie wzór to takie rozważanie sprawy na szybko.
I teraz wszystko zależy. Jak będziemy tak mierzyć temperaturę cysterny wody to nawet zmrożony wcześniej termometr nie wpłynie znacząco na wynik.
Ale jak spróbujemy zbadać nim malutką kropelkę to zanim się nagrzeje schodzimy ją prawie to temperatury zimnego termometru.
Ale problem praktycznie znika jak mierzymy termometrem na podczerwień.
W skali mikro, cząstek elementarnych też normalne, że nasza obserwacja ma wpływ na obiekt. Bo badamy często młotkiem ziarenko piasku. To przenośnia i wyolbrzymienie.
Powiedzmy ze szukamy piłeczek pingpongowych na słuch tocząc w ich kierunku kule bilardowe, albo nawet takie same piłeczki. I jak się zderzą to to usłyszymy. Dokonując pelengacji mikrofonami możemy dokładnie określić gdzie był nasz pingpongowy elektron w momencie zderzenia. Ale nie da rady określić jego wektora prędkości z jaką wcześniej się poruszał.
Szukając kogoś (np mordercy) też mamy niby mechanikę kwantową.
Szukany może być wszędzie i nigdzie. Może być jednocześnie żywy i martwy jak u Schrödingera.
Ale sam szukany wie gdzie jest. A wsza na jego głowie nawet wie czy żyje czy nie. Kot Schrödingera też wie czy żyje czy nie i jego pchla też to wie. Tylko dla obserwatora z zewnątrz z powodu braku danych jest to zagadką. Ale obiektywnie Kot zdechł w konkretnym momencie i konkretnym miejscu, Albo dalej żyje. I inny obserwator mający kamerkę szpiegowską do dokładnie wie.
Więc dla jednego obserwatora bez kamerki zachodziło by kocie zjawisko kwantowe (ale tylko dlatego, że zacofany technologicznie nie ma kamerki) a tego bardziej zawansowanego dysponującego kamerką już nie. I kot całkiem obiektywnie w danej chwili np jest żywy.
No i co?
Potem się spotkają i jeden będzie opowiadał, ze kot jest jednocześnie żywy i martwy dopóki nie otworzymy pudelka. A drugi na to, no co ty. Martwy teraz. Żył do godziny 12:33:33.
To co do kota który narobił wiele złego w ludzkich łbach bo na jego przykładzie rożni szarlatani i paranaukowcy przenoszą mechanikę kwantową do skali makro. A to tak prosto nie działa. Pisząc, że dopóki nie przyszedł listonosz z listem to ten list był i go nie było a jak był to nie wiadomo gdzie i do kogo. I dopóki JA, Ja świadomy obserwator nie otworze skrzynki pocztowej to... czyli mam wpływ.
A potem jak kiedyś czytałem u Wuja wymyślają jakąś ewolucję i historie wsteczną.
W znaczeniu, ze np. po odkryciu (obserwacji świadomego obserwatora) pierwszych kości dinozaurów cala historia życia i jej ślady dopasowały się tak by można było te kości znaleźć.
Albo, przykład za Wujem chyba, dopóki pierwszy świadomy obserwator nie zobaczył księżyca to księżyc jednocześnie istniał i nie istniał a jak istniał to niewiadoma gdzie. I jak tylko go zobaczył świadomek to pyk cała jego historia od powstania do teraz, obejmująca też całą historię ruchu po orbicie i dlatego znalazł w tym czasie w tym miejscu się zmaterializowała na wstecz i dlatego wydaje nam się był tam "zawsze" (nie był zawsze tylko od iluś miliardów lat, ale mniejsza o to).
No tylko zachodzi pytanie jak zaistniał ten pierwszy świadomy obserwator bo hipoteza mówi, że życie na ląd wyszło dzięki pływom spowodowanym przez księżyc którego mogło nie być? Wiec nie mial by kto zaobserwować i...
No to dobra, powiedzmy, że tymi pływami to tylko hipoteza. Może świadomek wyszedł na ląd bez pływów a tylko potem jak zaobserwował księżyc i pływy to tak się dopasowało.
Ale co np. jak zamienimy księżyc słońcem? To to już chyba nie hipoteza, że bez słońca by ten świadomek nie zaistniał i nie mógł zaobserwować słońca i go by nie było (i było, ale może gdzieś).
No co z Ziemią? Przecież tak samo, żeby zaistniała potrzebna była pierwsza obserwacja świadomego obserwatora. A jak nie było i nie było jednocześnie Ziemi i tego świadomka Ś1 (tak go określmy jako pierwszego) jednocześnie nie było i był ale nie wiadomo gdzie?
No i kolejny problem, co ze świadomkiem Ś1? Przecież on też musiał zaistnieć albo być zaobserwowany przez wcześniejszego świadoma jakiegoś świadoma zero (Ś0) a ten też przed kogoś. Jakieś Ś - 1, itd. A czy ten dajmy na to swiadomek Ś - n nie widział słońca lub księżyca?
No kurna sprawa się komplikuje.
No dobra. Załóżmy ze nasz świadomek jeden lub ten zero najwyżej (powiedzmy ze to Bóg) zaobserwował sam siebie i dzięki temu zaistniał.
A może, nawiązując do dyskusji powyżej, tylko mu się wydawało, ze zaistniał a tak naprawdę istnieje?
Więc nie tylko wychodzi, że stworzył sam siebie ale nawet tego nie może być pewny bo go zmysły oszukują. Wiec ma tylko wrażenie ze jest.
Bo ja np nie rozumiem dlaczego tu się ograniczać do wrażenia, ze czuje dym ale go naprawdę może być.
Przecież równie dobrze to że czuje siebie może być wrażeniem tylko i mnie nie ma, a jak nie ma to przecież nie mogę czuć ani siebie ani dymu, którego też nie ma. Bo kto czuje jak mnie nie ma?
I słusznie sobie z Was Barycki drze lacha, bo chociaż jak pisałem głupi to nie do końca. I akurat w tej dziedzinie ma racje i odrobinę mądrości wykazuje.
TU WYJAŚNIENIE. PISZAĆ O CZYJEJŚ GLUPOIE W JAKIMŚ KONTEKŚCIE MAM NA MYŚLI, ZE GLUPIO GADA W JAKIMŚ TEMACIE, DZIEDZINIE. NIE OZNACZA TO AUTOMATYCZNIE, ŻE JEST GLUPI WE WSZYSKIM.
Bo nawet ślepej kurze trafi się ziarno czasem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 10:56, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
To co pisałem wcześniej to w kontekście tego agnoscyzmu i rozporoszonego kwantowego solipsyzmu Wuja przy okazji.
I oczywiście tradycyjnie pozjadałem "nie":
A może, nawiązując do dyskusji powyżej, tylko mu się wydawało, ze zaistniał a tak naprawdę NIE istnieje?
Bo ja np nie rozumiem dlaczego tu się ograniczać do wrażenia, ze czuje dym ale go naprawdę może NIE być.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:20, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | a wiedzieć to tyle co widzieć - doświadczać, jak dla mnie |
W takim ujęciu "wiedzieć" jest ograniczone do własnego umysłu i nie wychodzi poza niego.
Anonymous napisał: | "agnostycyzmu" jakąś szczególną sympatią nie dażę, choć nie wiedziałem, że "wiem, że nic nie wiem" to jego hasło. |
To ja skojarzyłem to hasło z agnostycyzmem, bo w miarę dobrze go określa. Twórca tego hasła mógł mieć na myśli co innego
towarzyski.pelikan napisał: | Człowiek leniwy, któremu nie chce się ugotować obiadu, nie wkłada żadnego wysiłku w to, żeby mieć pusty żołądek, wobec tego nie jest żadnym ascetą, idzie na łatwiznę. |
Trzeba włożyć ogromny wysiłek w to, by mieć pusty żołądek, gdy nie ma przeszkód, by się nażreć.
Spróbuj nic nie jeść przez chociaż 3 dni i porównaj ten wysiłek z wysiłkiem włożonym w ugotowanie obiadu.
Na łatwiznę idą właśnie ci, którzy regularnie dojadają. Konieczność ugotowania obiadu mniej frustruje niż głodówka. No chyba że ma się depresję, ale to inna para kaloszy.
towarzyski.pelikan napisał: | Trzeba włożyć jakiś wysiłek w to, żeby zapełnić żołądek, a jeszcze większy w to, żeby posiłku sobie odmówić. |
To jest sprzeczne z tym, co napisalaś w poprzednim zdaniu
towarzyski.pelikan napisał: | agnosticism, (from Greek agnōstos, “unknowable”), strictly speaking, the doctrine that humans cannot know of the existence of anything beyond the phenomena of their experience. |
Bardzo ładna definicja, jednak słowo "human" zastąpiłbym przez "one", bo to samo dotyczy też ewentualnego Boga.
Zobacz też jak ładnie nawiązuje to do solipsyzmu.
towarzyski.pelikan napisał: | A więc wie, że poznaje tylko swoje własne wrażenia - jest to założenie gnostyckie. |
Nie ma czegoś takiego jak "poznawanie własnych wrażeń". Wrażenia się po prostu ma. Ich nie trzeba poznawać. Nie jest to więc założenie gnostyckie.
Nie musisz poznawać swoich wrażeń - Ty jesteś tym wrażeniem. Jeśli wrażenie jest Twoje, to automatycznie je znasz.
towarzyski.pelikan napisał: | Czym innym jest sokratejskie "Wiem, że nic nie wiem", gdzie mamy założenie, że nie mamy wiedzy nawet co do tego, że nie mamy wiedzy |
Nie ma tu takiego założenia. Jak już wcześniej pisał chyba lucek, ostatnie "wiem" jest wyrażone w języku, a pierwsze "Wiem" w metajęzyku
Ktoś kto mówi "Wiem, że nic nie wiem" wie, że nic nie wie.
Wiedzę co do tego, że się nie ma wiedzy, ma się zawsze, bo pytanie "Skąd nie wiesz?" nie wymaga odpowiedzi.
towarzyski.pelikan napisał: | Sokrates mówi - Nie, tego też nie wiesz. Być może masz wiedzę o świecie. |
Nie chcę się spierać na temat tego, co miał na myśli Sokrates.
Odnosząc to jednak do agnostycyzmu, nie można mylić się twierdząc, że się czegoś nie wie (gdzie "wiedzieć" odnosi się do pewności racji).
Nawet jeśli racja jest oczywista (np. "wiem że istnieję"), można o tym nie wiedzieć. Ktoś może stwierdzić "nie wiem że istnieję" i ma do tego prawo. On może nie wiedzieć, że istnieje, mimo że ma dostępne wszystkie dane potrzebne do tego, aby to wiedzieć i mieć rację. Pewna wiedza na temat własnego istnienia jest dla niego dostępna, jednak on nie musi wiedzieć, że istnieje. Może nie wiedzieć i nie musi sie z tego tłumaczyć.
Brak wiedzy jest subiektywnym odczuciem. A pewna wiedza połączona z posiadaniem racji jest obiektywna.
Można więc zaprzeczyć wiedzy, ale nie można zaprzeczyć niewiedzy.
Możesz obalić stwierdzenie, że coś "wiem i mam rację", ale nigdy nie obalisz stwierdzenia, że czegoś "nie wiem na pewno".
Agnostycyzm obala właśnie stwierdzenie "wiem i mam rację" odnośnie wszystkiego poza własnym doświadczeniem.
Brak wiedzy jest zawsze subiektywny. Natomiast wiedza z pewnością racji jest obiektywna. I wiedza agnostyka dotyczy braku możliwości uzyskania tej obiektywności.
"Wiem, że nie wiem" nie jest gnostyckie, bo jest tożsame z "Nie wiem".
Mówiąc "Nie wiem" stwierdzasz coś, co jest ustosunkowaniem się przez Ciebie do pewnych kwestii. A ustosunkowanie się przez Ciebie do pewnych kwestii można też nazwać właśnie "wiedzą", jednak to nie będzie ta sama wiedza, której zaprzecza zdanie "Nie wiem". Będzie to "metawiedza".
towarzyski.pelikan napisał: | człowiek sokratejski ma w sobie pokorę, cały czas poznaje świat, ufa swoim zmysłom, mając z tyłu głowy, że może się mylić, zaś agnostyk jest święcie (gnostycznie) przekonany, że świata poznać nie może. |
A zaufanie do zmysłów nie jest właśnie przejawem braku pokory?
Poza tym zobacz, że "mając z tyłu głowy, że może się mylić" przeczy "ufa swoim zmysłom". Jeśli twierdzi, że może się mylić, to znaczy przecież, że poddaje w wątpliwość, a więc nie ufa.
Jeśli "ma z tyłu głowy, że może się mylić", to jest właśnie agnostykiem, ponieważ uznanie możliwości pomyłki jest de facto uznaniem braku możliwości uzyskania wiedzy pewnej.
Czekam aż stwierdzisz, że pewność odnośnie możliwości własnej pomyłki jest gnostycka, bo zakłada "pewność"...
Zauważ, że w Twojej nomenklaturze samo stwierdzenie "Nie wiem" jest gnostyckie, bo wyraża jakieś przekonanie.
Jeśli przez "gnostycyzm" uważać "być przekonanym", to gnostycyzm byłby wtedy jedyną możliwą formą istnienia umysłu, więc nie potrzebowałby w ogóle nazwy.
W takim ujęciu "gnostycyzmu" jaki zdajesz się proponować, "gnostycyzm" jest tym samym co istnienie umysłu.
W Twoim ujęciu gnostycyzmu termin "gnostycyzm" można zastąpić frazą "myślę".
Jesteś przekonana, że istniejesz? Więc w Twoim ujęciu gnostycyzmu już samo to świadczy o tym, że jesteś gnostykiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35444
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:39, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | [/i]
Bo ja np nie rozumiem dlaczego tu się ograniczać do wrażenia, ze czuje dym ale go naprawdę może NIE być. |
Schizofrenik tak może mieć. w ogóle świat rzeczywisty schizofrenika może mieć zero wspólnego z rzeczywistością, podobnie jak sen.
Różnica jest taka, że człowiek zdrowy wie że to tylko sen, natomiast schizofrenik da sobie głowę uciąć broniąc swojego urojonego świata - dla niego rojenia to JEGO 100% rzeczywistość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 12:04, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Rozwój rozumu i wiedzy jest tylko i wyłącznie skutkiem rozwoju społecznego, a rozwój społeczny, to socjalizacja społeczeństwa, im większe grupy społeczne podlegają socjalizacji, tym większy jest rozwój rozumu i wiedzy. Socjalizacja, to nie zasiłki socjalne, a rozszerzany na coraz większe grupy społeczne dostęp do struktur społecznych. W starożytnych cywilizacjach, jak i w średniowieczu, ten dostęp miało tylko kilka procent populacji i jak pokazuje historia, rozwój rozumu i wiedzy był bardzo malutki, stały te epoki w zastoju przez tysiąclecia. Gwałtowny rozwój rozumu i wiedzy rozpoczął się w starożytnej Grecji, zwany cywilizacją europejską i z przerwami trwał do teraz, ale od kilku dekad monopolistyczny kapitał światowy próbuję tą socjalizację społeczną zlikwidować, aby przywileje społeczne były dostępne tylko dla kilku procent populacji, a to spowodowałby zastój na tysiąclecia. Jednak nie udało się monopolistom kapitału zmonopolizować całego świata, a tylko jego część i jak to już widać, cywilizacja europejska z socjalizacją społeczną przetrwa, ale nie na całym świecie, a komedią jest, że ci, którzy tą cywilizację rozwijali przez ostatnie 500 lat, powrócą jako niewolnicy do epoki starożytnej, przez te kilka dekad pozwolili monopolistom doprowadzić siebie do takiego zidiocenia, że już powrotu do rozumu z takiego zidiocenia nie ma.
NATO kamerdyner monopolu z Wall Street nie poradzi sobie z Rosją i w Rosji będzie centrum kontynuacji cywilizacji europejskiej z socjalizacją społeczną, a w kolebce cywilizacji europejskiej będzie starożytny Egipt. A to, co mnie bardzo zaskoczyło kilka miesięcy temu, to ogromne poparcie populacji krajów tzw. trzeciego świata dla Rosji. Niewyobrażalnie ogromne i to przywróciło mi chęć do życia, bo człowiek może być człowiekiem tylko w cywilizacji europejskiej, która jako jedyna w całej znanej historii świata rozwija społeczeństwo, a człowiek jest tylko i wyłącznie istotą społeczną, a kto nie jest istotą społeczną, nie jest człowiekiem, a tylko przedmiotem sterowanym algorytmami, tak jak niewolnicy w starożytnych cywilizacjach, tak jak chłopi pańszczyźniani w średniowieczu i jak dzisiaj wszyscy wolni w wolnym świecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:01, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Komandor napisał: | [/i]
Bo ja np nie rozumiem dlaczego tu się ograniczać do wrażenia, ze czuje dym ale go naprawdę może NIE być. |
Schizofrenik tak może mieć. w ogóle świat rzeczywisty schizofrenika może mieć zero wspólnego z rzeczywistością, podobnie jak sen.
Różnica jest taka, że człowiek zdrowy wie że to tylko sen, natomiast schizofrenik da sobie głowę uciąć broniąc swojego urojonego świata - dla niego rojenia to JEGO 100% rzeczywistość. |
a ślepiec go nie widzieć chociaż jest.
Ale już czujnik dymu nie będzie mial tego problemu bo działa niezależnie od naszych zmysłów i wrażeń. A jak z analizatorem to jeszcze poda skład.
Ale bardzo mnie zastanawia to rozważanie na podstawie twierdzeń może i wybitnej jednostki (jednostek) ale sprzed ponad 2300 -2400lat.
Jakby świat, wiedza o nim, nie poszły znacząco do przodu.
Fakt Sokrates mógł o sobie powiedzieć wiem, że nic nie wiem. Bo praktycznie nic (w porównaniu z obecną wiedzą) nie wiedział. Prostych i oczywistych wydawało by się dzisiaj rzeczy.
Agnoscyzm był naturalny w świecie bez mikroskopu, teleskopu, spektrografii masowej, barometru, termometru, hydrometru.
Bez wiedzy o elektryczności, ładunku elektrycznym, bez elektrometra itp nie byli wstanie np zrozumieć zjawiska elektrostatycznego w bursztynie pomimo, że je obserwowali. To było poza ich granicą poznania. Tak samo jak natury i przyczyny wiatru, ciepła, a nawet wytapiania żelaza z rudy.
Widzieli efekt, czasami praktycznie potrafili wykorzystać obserwacje efektu ale znali natury tych zjawisk. Bo naturą hartowania stali nie jest zamoczenie w zimnej wodzie (oleju) a zmiany w strukturze krystalicznej stali. Więc pewne wiązania międzycząsteczkowe. A dokładnie wynik przemian alotropowych stopu żelaza z węglem w określonych temperaturach.
Więc taki Sokrates pytając dlaczego żelazo po stopieniu w węglu (powstaje stop) , odlaniu, wykuciu, i ponownym rozgrzaniu staje się twardsza dostaje odpowiedź niewystarczającą bo zostało ochłodzone w wodzie. Ale dalej nie wie dlaczego, bo woda tu nie znaczenia tak naprawdę. Dowolne chłodziwo powodujące odpowiednio szybkie ochłodzenie tak zadziała.
I dojdzie do wniosku ze woda ma magiczne właściwości. Że ta jakaś tajemnica misterium. Bo dlaczego ma? Wola bogów?
I dojdzie do wniosku, że dalej nic nie wie BO NIE MOŻE WIEDZIEĆ tylko spekulować teorytecznie.
On nawet nie wiedział bo kowal też nie wiedział jaka jest temperatura tej stali rozgrzanej. Dlaczego jest biała, pomarańczowa, czerwona. Wiedzial tylko od kowala że najlepiej rozgrzać aż będzie miała dany kolor (sztuka) ale dlaczego akurat taki a nie inny? MAGIA!
Wiem. ze dalej nic nie wiem.
A nie wiem dlatego bo nie mam odpowiednich narzędzi. wiedzy poprzedników, którą rozwinę lub zastosuje do rozwiązania problemu. Nie mam przyrządów oprócz cyrkla, ekierki, linijki, może kątomierza, klepsydry,.
Nawet nie wiem czym jest ciepło chociaż go od dziecka czuje wygrzewając się na słońcu lub leżąc w betach koło niewolnicy.
Więc Sokrates wiedział, że nic nie wie, bo nie mógł za dużo wiedzieć.
ALE WY WIECIE JUŻ O WIELE, WIELE WIĘCEJ! I dalej wałkujecie po próżnicy stary problem p[oznawczy sprzed tysiecy lat.
Moze to kwestia inteligencji?
Bo pewnie Sokrates jakby się dzisiaj obudził i zobaczył ogrom naszej by zakrzyknął: O KURWA WIEM, ŻE TERAZ WIEM CHOCIAŻ JESZCZE NIE WSZYSTKO!
Bo by dostał odpowiedź na wszystkie praktycznie jego pytania o naturę rzeczy ale by pojawiły się nowe. Mu tysiące lat temu nieznane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35444
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:11, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | rafal3006 napisał: | Komandor napisał: | [/i]
Bo ja np nie rozumiem dlaczego tu się ograniczać do wrażenia, ze czuje dym ale go naprawdę może NIE być. |
Schizofrenik tak może mieć. w ogóle świat rzeczywisty schizofrenika może mieć zero wspólnego z rzeczywistością, podobnie jak sen.
Różnica jest taka, że człowiek zdrowy wie że to tylko sen, natomiast schizofrenik da sobie głowę uciąć broniąc swojego urojonego świata - dla niego rojenia to JEGO 100% rzeczywistość. |
a ślepiec go nie widzieć chociaż jest.
Ale już czujnik dymu nie będzie mial tego problemu bo działa niezależnie od naszych zmysłów i wrażeń. A jak z analizatorem to jeszcze poda skład. |
Ślepiec a schizofrenik to dwa fundamentalnie inne, rozłączne wszechświaty.
Ślepiec może słyszeć czujnik dymu który informuje go że coś się pali.
Schizofrenik może słyszeć czujnik dymu, może ten czujnik nawet fizycznie dotknąć ... ale w rzeczywistości to mogą być jego rojenia w 100%, czyli tego czujnika nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:37, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Gość napisał: | Anonymous napisał: | a wiedzieć to tyle co widzieć - doświadczać, jak dla mnie |
W takim ujęciu "wiedzieć" jest ograniczone do własnego umysłu i nie wychodzi poza niego. |
tak, w tym wszystko co rozumiem ...
ale w moim umyśle jest jeszcze to w co wierzę, czyli przyjmuje na podstawie cudzego świadectwa ...
czyli świat jaki mi się jawi jest w moim umyśle, ale to nie tylko moje osobiste doświadczenia, ale i innych, przyjęte na wiarę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:44, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
ps
wszystko jednak sam poznaję, w tym to co przyjmuję z przekazu (na wiarę) pozostaje kwestią mojej interpretacji ... stąd jak najbardziej solipsyzm jest poglądem słusznym
/solipsyzm oczywiście, a nie to się roi w pustym, dialektycznym łbie Baryckiego /
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:12, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | ale w moim umyśle jest jeszcze to w co wierzę, czyli przyjmuje na podstawie cudzego świadectwa ...
czyli świat jaki mi się jawi jest w moim umyśle, ale to nie tylko moje osobiste doświadczenia, ale i innych, przyjęte na wiarę. |
istnienie innych też musisz przyjąć na wiarę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:29, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | ale w moim umyśle jest jeszcze to w co wierzę, czyli przyjmuje na podstawie cudzego świadectwa ...
czyli świat jaki mi się jawi jest w moim umyśle, ale to nie tylko moje osobiste doświadczenia, ale i innych, przyjęte na wiarę. |
istnienie innych też musisz przyjąć na wiarę |
tak, w tak pojęciowo zredukowanym świecie... na pewno nie mogę tego wiedzieć, co ktoś myśli, jak myśli ... to w szczególności moje projekcje, czy interpretacje przekazu, w oparciu o moje doświadczenia i rozumienie świata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 17:41, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | ps
wszystko jednak sam poznaję, w tym to co przyjmuję z przekazu (na wiarę) pozostaje kwestią mojej interpretacji ... stąd jak najbardziej solipsyzm jest poglądem słusznym
/solipsyzm oczywiście, a nie to się roi w pustym, dialektycznym łbie Baryckiego / |
A jak właśnie jesteś tylko rojeniem w pustym dialektycznym łbie Baryckiego?
Bo która mojszość jest mojszesza Twoja czy Baryckiego?
A jeszcze jedno? Czy nie narzekałeś tu gdzieś na rządy, polityków? Nie jestem teraz określić na których, bo anonimy się mi mieszają w moim pustym łbie.
Jeśli tak, to skoro solipsyzm jest poglądem słusznym to oznacza, że TO TWOJA WINA brachu! Bo to wszystko rojenia Twojego pustego łba. Inflacja, wojna rządy PiS. wcześniej PO itd. Nawet Covid to Twoja wina.
Przestań może roić psychopato, proszą cię twoje udręczone rojenia.
Chyba będzie musiał Barycki cię jednak dialektycznie do dołu z piachem i będziemy mieli wreszcie spokój.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:50, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | mieszają w moim pustym łbie. |
wierzę biedny trepie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 18:29, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Chyba będzie musiał Barycki cię jednak dialektycznie do dołu z piachem |
Nie z piachem, Komandorze, a z wapnem, a i rozumiem tych bilionerów, że chcą z tego gówna zrobić niewolników, bo to gówno do niczego innego się nie nadaje, ale mam nadzieję, że nie uda się bilionerom i to gówno zostanie dialektycznie zasypane w dołach z wapnem. Acha, zapomniałem dodać, że zasypane w dołach z wapnem żywcem, aby zalewani wapnem mogli sobie odczuwać, że są w raju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 18:35, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
PS.
Bóg ŁP JWPB napisał: | aby zalewani wapnem mogli sobie odczuwać, że są w raju. |
Zupełnie tak samo, jak teraz prowadzeni do niewolnictwa odczuwają sobie, że są prowadzeni do raju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 18:44, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | jak najbardziej solipsyzm jest poglądem słusznym
/solipsyzm oczywiście, a nie to co się roi w pustym, dialektycznym łbie Baryckiego/ |
Oczywiście, że dla faraonów solipsyzm jest najsłuszniejszym poglądem motłochu, bo solipsystami najłatwiej sterować algorytmami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 19:21, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Bóg ŁP JWPB napisał: | Anonymous napisał: | jak najbardziej solipsyzm jest poglądem słusznym
/solipsyzm oczywiście, a nie to co się roi w pustym, dialektycznym łbie Baryckiego/ |
Oczywiście, że dla faraonów solipsyzm jest najsłuszniejszym poglądem motłochu, bo solipsystami najłatwiej sterować algorytmami. |
no i tak cię wysterowali, że solipsyzm to tyle co matrix, a człowiek jest produktem społeczeństwa i tylko podporządkowany dialektyce tego społeczeństwa (czytaj: propagandy, poprawności politycznej ... ) może być i staje się człowiekiem .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35444
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:32, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Wedle JWP Baryckiego zachodzi tożsamość:
Człowiek wolny = człowiek z mózgiem zatrutym Marksizmem
Marzenie JWP Baryckiego to zostać komisarzem ludowym i utopić w dołach z wapnem wszystkich, którzy nie mają mózgu zatrutego Marksizmem
Czy mam rację?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 20:12, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Czy mam rację? |
Tak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 20:19, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | no i tak cię wysterowali |
Tak mnie wysterowały wartości społeczne, a ciebie wysterowały imaginacje solipsyzmu, debilu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:30, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: |
towarzyski.pelikan napisał: | Człowiek leniwy, któremu nie chce się ugotować obiadu, nie wkłada żadnego wysiłku w to, żeby mieć pusty żołądek, wobec tego nie jest żadnym ascetą, idzie na łatwiznę. |
Trzeba włożyć ogromny wysiłek w to, by mieć pusty żołądek, gdy nie ma przeszkód, by się nażreć.
Spróbuj nic nie jeść przez chociaż 3 dni i porównaj ten wysiłek z wysiłkiem włożonym w ugotowanie obiadu.
Na łatwiznę idą właśnie ci, którzy regularnie dojadają. Konieczność ugotowania obiadu mniej frustruje niż głodówka. No chyba że ma się depresję, ale to inna para kaloszy. |
Przecież Ty nie rozumiesz co czytasz, albo udajesz, że nie rozumiesz. Jeśli ktoś głoduje mimo że chciałby i mógłby się najeść (ugotować sobie obiad), a więc odmawia sobie jedzenia, to właśnie uprawia ascezę i sama napisałam, że wymaga to więcej wysiłku niż najedzenie się.
Jednak najedzenie się wymaga więcej wysiłku niż głodowanie z lenistwa (bo mi się nie chce gotować ani pracować, żeby zarobić na jedzenie).
Cytat: |
towarzyski.pelikan napisał: | A więc wie, że poznaje tylko swoje własne wrażenia - jest to założenie gnostyckie. |
Nie ma czegoś takiego jak "poznawanie własnych wrażeń". Wrażenia się po prostu ma. Ich nie trzeba poznawać. Nie jest to więc założenie gnostyckie.
Nie musisz poznawać swoich wrażeń - Ty jesteś tym wrażeniem. Jeśli wrażenie jest Twoje, to automatycznie je znasz. |
Właściwie to się zgodzę, stąd agnostyk tak naprawdę żadnej wiedzy nie posiada, a jedynie odnosi wrażenie, że wiedzy się posiąść nie da i to wrażenie funkcjonuje u niego jako przekonanie niepoparte żadną wiedzą, bo tej agnostyk nie posiada. Jest to czystej maści fideizm.
Cytat: |
towarzyski.pelikan napisał: | Czym innym jest sokratejskie "Wiem, że nic nie wiem", gdzie mamy założenie, że nie mamy wiedzy nawet co do tego, że nie mamy wiedzy |
Nie ma tu takiego założenia. Jak już wcześniej pisał chyba lucek, ostatnie "wiem" jest wyrażone w języku, a pierwsze "Wiem" w metajęzyku
Ktoś kto mówi "Wiem, że nic nie wiem" wie, że nic nie wie.
Wiedzę co do tego, że się nie ma wiedzy, ma się zawsze, bo pytanie "Skąd nie wiesz?" nie wymaga odpowiedzi. |
Ja tę frazę interpretuję inaczej, jako głęboki paradoks. I tak interpretowana wyraża pewną mądrość, o której już wspomniałam.
"Wiem, że nic nie wiem" implikuje, że nie wiem nawet tego, że nie wiem
To jest zdrowy sceptycyzm, gdyby sceptycyzm doprowadzić do krańca to właśnie kończy się taką mądrością, jednak większość tzw. sceptyków wątpi tylko w wiedzę, a co do niewiedzy ma pewność i dlatego są debilami (na własne życzenie).
Cytat: |
A zaufanie do zmysłów nie jest właśnie przejawem braku pokory?
Poza tym zobacz, że "mając z tyłu głowy, że może się mylić" przeczy "ufa swoim zmysłom". Jeśli twierdzi, że może się mylić, to znaczy przecież, że poddaje w wątpliwość, a więc nie ufa. |
"Z tyłu głowy" oznacza gotowość do zmiany zdania, kiedy pojawia się nowe fakty, które podważą to, co dziś uznaje się za prawdę. Tym się różni realista od różnej maści agnostyków, sceptyków etc, że nie wątpi jeśli nie ma ku temu podstaw. Jeśli wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią x, to x jest prawdą.
Cytat: |
Jeśli "ma z tyłu głowy, że może się mylić", to jest właśnie agnostykiem, ponieważ uznanie możliwości pomyłki jest de facto uznaniem braku możliwości uzyskania wiedzy pewnej. |
Z faktu, że możesz się mylisz nie wynika, że się na pewno mylisz.
Cytat: |
Czekam aż stwierdzisz, że pewność odnośnie możliwości własnej pomyłki jest gnostycka, bo zakłada "pewność"...
Zauważ, że w Twojej nomenklaturze samo stwierdzenie "Nie wiem" jest gnostyckie, bo wyraża jakieś przekonanie. |
Nie pewność możliwości pomyłki jest gnostycka, tylko pewność pomyłki, bo tym jest w istocie uznanie braku możliwości uzyskania wiedzy pewnej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:39, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Bóg ŁP JWPB napisał: | Anonymous napisał: | no i tak cię wysterowali |
Tak mnie wysterowały wartości społeczne, a ciebie wysterowały imaginacje solipsyzmu, debilu. |
Barycki, tak cię los idioto, a czemu Dobry Bóg cię tak ciężko doświadczył - nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:51, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Ja tę frazę interpretuję inaczej, jako głęboki paradoks. I tak interpretowana wyraża pewną mądrość, o której już wspomniałam.
"Wiem, że nic nie wiem" implikuje, że nie wiem nawet tego, że nie wiem |
ja tam prosto interpretuję ... to co wiem, to nic w obec wszechwiedzy ... i choć jest to paradoksalne wyrażenie, to nic w nim paradoksalnego w sumie, chyba dla nikogo nie powinno być
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bóg ŁP JWPB
Gość
|
Wysłany: Sob 21:06, 22 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | a czemu Dobry Bóg cię tak ciężko doświadczył - nie wiem |
A ja wiem, bo dobry bóg nienawidzi takich, co sprzeciwiają się jego algorytmom szkierowym przeciwko jego zidiociałym niewolnikom, bo niewolnicy muszą być niewolnikami, a nie niezależnymi od wielkiego boga faraona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|