|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Czw 14:41, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Krowa, Gwiezdne Wojny są dla niegrypsujących, już pomijając, że regulamina nie pozwalają mi tam zaglądać, to przecież mnie tam bywać nawet nieprzystoi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:10, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony napisał: | Czcigodny Panie Bolo, .......... |
Twoje porady Barycki są mi potrzebne jak koszula w dupie, oczywiście z tobą włącznie.
Musiałbyś sobie zasłużyć wypierdku mamuta abym miał ciebie w swojej czcigodnej dupie, ponieważ spotykałby cię w niej ogromnie wysublimowany zaszczyt;
Za każdym razem kiedy po sraniu wycierałbym swoją dupę, wycierałbym również twój usmarkany pijacki nos.
Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Pią 7:08, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Czw 16:41, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Pan Barycki nie poniża się udzielaniem porad osobom o tak podłej kondycji jaką pan reprezentuje. Ja natomiast dobrze panu radzę, pozbądź się pan tego wstydliwego balastu, jak pan czuje wstręt do podrzynania gardeł, to otruj ich pan, a sraczka minie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Czw 16:47, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A czy pan wie panie Bolo, że pan Krowa od kiedy napisał, że jest pan obszczymurkiem, jest moim serdecznym przyjacielem. Teraz razem weźmiemy się za pana, aż wióry będą się sypać. Już pan Krowa potrafi o panu coś tak ładnie napisać, że mnie samego przechodzą ciarki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:05, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony napisał: | A czy pan wie panie Bolo, że pan Krowa od kiedy napisał, że jest pan obszczymurkiem, jest moim serdecznym przyjacielem. Teraz razem weźmiemy się za pana, aż wióry będą się sypać. Już pan Krowa potrafi o panu coś tak ładnie napisać, że mnie samego przechodzą ciarki. |
Żeby tylko ciarki, ale masz i pełno w gaciach krowich "placków" też.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:56, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony
Cytat: | Po czwarte b, w każdym ustroju gospodarka jest planowa. Cała sztuczka polega na tym, kto i w czyim imieniu planuje. |
BARYCKI !!!!
TOŻ to katastrofa - zacząłeś mądrze pisać a to nie uchodzi na świni i oznaka że trzeźwiejesz.
Pamiętaj więc;
Alkohol to twój wróg- trzeba go w mordę lać
Jak nie masz co, to i PYKÓWKA dobra a nie gardź Nalewką na KOŚCIACH, bo efekt ten sam, tyle że nos niebieski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Sob 0:13, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie tylko nos, ale cała przecudnej urody twarz Pana Baryckiego promienieje fioletem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Sob 11:57, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nauki społeczne. Marketing, jako dowód błędnych założeń społecznych?...
Pan Dzyszyński oczekujący zmiłowania bożego:
Cytat: | Po prostu kupujemy bardziej nadzieję, niż towar.
I to jest chyba prawda dość uniwersalna dotycząca marketingu i rynku - zdecydowana większość towarów wybieranych przez konsumentów swoją główną wartość ma ulokowaną w...
... mózgach kupujących, czyli w ich wierze, że ów produkt naprawdę jest wyjątkowy, warty kupienia, pokazania go znajomym. |
Panie Dyszyński, w kodeksach wszystkich cywilizowanych krajów, jest artykuł określający odpowiedzialność karną i cywilną za spowodowanie niewłaściwego rozdysponowania pieniędzy przez osobę lub inny podmiot prawny. Jak pan myśli, dlaczego w związku z reklamą, ten artykuł jest martwy? Czyje interesy są chronione przez instytucje wymiaru sprawiedliwości, które to instytucje są z założenia strażnikami interesów suwerena, a więc demokratycznego społeczeństwa? Czy uważa pan, że suwerenem tych instytucji jest demokratyczne społeczeństwo? A jeżeli pan tak nie uważa, to proszę wskazać suwerena, którego interesów pilnują instytucje dla niepoznaki zwane instytucjami demokratycznego państwa. A jak już pan się zgodzi, że rzeczywistym suwerenem instytucji demokratycznego państwa nie jest społeczeństwo, to czy to zdradzone społeczeństwo ma od oszustów oczekiwać dobrowolnej poprawy, czy powinno oszustów zlikwidować fizycznie? Albo, czy wyrywanie tym zbrodniarzom stanu paznokci, byłoby zbyt okrutne, a konfiskata zrabowanego, byłaby świętokradztwem naruszającym świętą własność prywatną?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:16, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony Cytat: | "]Nauki społeczne. Marketing, jako dowód błędnych założeń społecznych?... |
Barycki, czym óżni się mafia od państwowego rządu?
Jak rząd potrzebuje forsy,-podnosi podatki na wszystko.
Jak mafia chce forsy używa karabiny, pistolety- bo prawa zmienić nie może.
Nie dasz podatków rządowi - więzienie.
Nie dasz mafii co chcą idziesz do nieba.
Wybór do nas należy bo demokracja JEST.
1-szy złodziej - rząd
2-gi - kościół
3-ci -mafia;- koncerny, korporacje.......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Sob 14:03, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Filozofia. Kwestia uznania, czyli pytanie o prawdziwy cel działania
Pan Dyszyński stoi na głowie:
Cytat: | Uważam, że zdecydowana większość deklarowanych przez ludzi we współczesnym społeczeństwie celów i potrzeb życiowych to "pic na wodę", bo prawdziwą motywacją jest odwieczne prawo rywalizacji, bądź łagodniej - poszukiwania uznania w swojej grupie. |
Panie Dyszyński, pański problem polega na tym, że stoi pan na głowie i dziwuje się tym, co pan widzi. Tylko dla posiadaczy duszy, człowiek jest wartością samą w sobie zdefiniowaną przez boga. Jednak wszystkie spójne modele człowieka wskazują, że to nie pański uduchowiony człowiek określa swoją boską iskrą swoje potrzeby i cele, a jest tylko istotą społeczną realizującą cele i potrzeby określone społecznie, a te kształtują się poprzez politykę społeczną, kulturalną, edukacyjną, a co najważniejsze, gospodarczą. To od polityki gospodarczej zależy, jakie wartości dominują w społeczeństwie. Piłka jest jedna, a bramki są dwie, albo człowiek dla gospodarki jak uważają neoliberałowie, albo gospodarka dla człowieka, jak uważają socjaliści (nie mylić z socjaldemokratami - to swołocz zaprzedana korporacjom). Nie istnieje żadna trzecia bramka (widział pan kiedy na stadionie trzecią bramkę?), a człowiek też jest tylko jeden, nie może być jak pan tego chce, jednocześnie podmiotem i przedmiotem gospodarki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Sob 14:31, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Bolo, różnica pomiędzy partią polityczną, a mafią, jest taka, że mafia reprezentuje interes grupy, a partia polityczna grupę interesów. Niestety, ze świecą szukać partii politycznej reprezentującą grupę interesów społecznych. Obecnie, tak jak i mafie, reprezentują interesy grupy do której należą. A swoją drogą, ciekawym jest, dlaczego ludzie garną się do struktur mafijnych zwanych dla niepoznaki partiami politycznymi, dających im przywileje, a nie odczuwają potrzeby organizowania się w partie polityczne reprezentujące interesy ogólne. Natomiast bardzo głośno drą mordy, że nie ma nikogo, kto chciałby dbać o interes ogólny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:09, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
"Przerażony" Cytat: | nie ma nikogo, kto chciałby dbać o interes ogólny. |
Bo i nie istnieje taki dziwoląg jak interes ogólny.
Od prezydenta, papieża- po bezdomnego Baryckiego, każdy dba tylko o własną dupę.
Nawet Bóg dba tylko o swoje wypoczynkowe kurorty od sielankowego nieba po kaźnie tortur i cierpienia - piekła.
Gdyby sam bóg nie miałby z nich korzyści i własnego interesu, nie inwestowałby w takie ogromne interesa.
Nawet Barycki dba tylko o swoje nalewki i ławkę pod sklepem nie martwiąc się wcale czy żona biednego prezydenta zdradza go tylko raz w miesiącu, czy aż 3 razy dziennie, więc gdzie tu twoja troska o dobro ogólne?
To też należy do ogólnych interesów społecznych - nie prawdaż?
A boli cie głowa czy papież ma co dupczyć, czy też trzepie kapucyna?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Sob 18:32, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Bolo, ja rozumiem, że szyszynka nie rozróżnia interesu ogólnego od indywidualnego, dlatego nie mam do pana pretensji, że jest pan istotą aspołeczną. Gdyby jednak pan, kiedy spróbował plunąć na szyszynkę i użył kory mózgowej, to zrozumiałby pan, że puszczanie się pani prezydentowej nie jest interesem ogólnym, interesem ogólnym jest, aby ustawodawca w osobistym interesie pana prezydenta, nie zakazał paniom prezydentowym puszczać się z kim popadnie, bo właśnie w interesie ogólnym leży interes wszelkich pań prezydentowych i wszelkich innych pań, aby mogły się puszczać z kim tylko im się zachce, a już sprawą wyborców jest, czy wybiorą sobie puszczalską panią prezydentową. Co prawda do działań w interesie ogólnym należy społeczny proces kształtowania wartości humanitarnych, jednak w interesie ogólnym działania humanitarne zabezpiecza się instytucjonalnie poprzez politykę gospodarczo społeczną. Zapewniam pana panie Bolo, że w interesie ogólnym nie leży, aby humanitaryzm zależny był od pańskiej, panie Bolo, patologicznej chytrości, której dowiódł pan tutaj, żałując biednemu Panu Baryckiemu jednego durnego miliona dolarów australijskich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:18, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony napisał: | Panie Dyszyński, pański problem polega na tym, że stoi pan na głowie i dziwuje się tym, co pan widzi. Tylko dla posiadaczy duszy, człowiek jest wartością samą w sobie zdefiniowaną przez boga. Jednak wszystkie spójne modele człowieka wskazują, że to nie pański uduchowiony człowiek określa swoją boską iskrą swoje potrzeby i cele, a jest tylko istotą społeczną realizującą cele i potrzeby określone społecznie, a te kształtują się poprzez politykę społeczną, kulturalną, edukacyjną, a co najważniejsze, gospodarczą. To od polityki gospodarczej zależy, jakie wartości dominują w społeczeństwie. Piłka jest jedna, a bramki są dwie, albo człowiek dla gospodarki jak uważają neoliberałowie, albo gospodarka dla człowieka, jak uważają socjaliści (nie mylić z socjaldemokratami - to swołocz zaprzedana korporacjom). Nie istnieje żadna trzecia bramka (widział pan kiedy na stadionie trzecią bramkę?), a człowiek też jest tylko jeden, nie może być jak pan tego chce, jednocześnie podmiotem i przedmiotem gospodarki. |
Nie przeczę, że opisany przez Pana model da się skonstruować, a nawet da się nim to i owo opisać. To nie stanowi problemu.
To na co zwracam najbardziej uwagę, to ZAKŁAMANIE. Ludzie biedacy sami sie gubią w tym, co tak naprawdę uważają. Egoizm prywatny (lubię tylko siebie, a resztę ludzi ma dupie) bardzo myli im sie z egoizmem grupowym (postępuję wg wskazań grupy, a tak naprawdę w dupie mam swoje realne potrzeby), a altruizm prywatny (poświęcam się dla samego siebie, co samo w sobie wydaje się być sprzecznością, ale jak się okazuje taką nie jest) z altruizmem ogólnym (poświęcam się dla innych).
I kiełbasi się w tych głowinach na potęgę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Sob 21:18, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Dyszyński, sprzeczność i spójność interesu osobistego z interesem społecznym, zależy od nadbudowy kulturowej, a ona, od struktury podziału dochodu. Socjalizm preferuje tendencje spójne, a kapitalizm, odwrotnie. Pan, jak sam to tu wielokrotnie zaznaczał, jest zwolennikiem wymieszania tych sprzeczności, wiec kiełbaszenie się w głowach powinno być panu miłe, jako oczywisty skutek takiego pomieszania, chyba, że nie wie pan co pisze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:16, 10 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony napisał: | Panie Dyszyński, sprzeczność i spójność interesu osobistego z interesem społecznym, zależy od nadbudowy kulturowej, a ona, od struktury podziału dochodu. Socjalizm preferuje tendencje spójne, a kapitalizm, odwrotnie. Pan, jak sam to tu wielokrotnie zaznaczał, jest zwolennikiem wymieszania tych sprzeczności, wiec kiełbaszenie się w głowach powinno być panu miłe, jako oczywisty skutek takiego pomieszania, chyba, że nie wie pan co pisze. |
To chyba nastąpiło jakieś niedogadanie. Nie mam ochoty mieszać sprzeczności, a raczej je porównywać, a potem wyjaśniać, czyli rozdzielać elementy, które wystąpiły wspólnie, choć takie być nie powinny.
Socjalizm oparty jest o nieziszczalne marzenie, że uda się znaleźć ludzi, którzy sensownie pokierują społeczeństwem i nie sprzeniewierzą się postulatowi dbałości najpierw o dobro wspólne, a dopiero potem o własną kieszeń. Dotychczas stosowane postacie socjalizmu ukazują przykrą prawdę o tym, że nawet jeśli takie uczciwe władze na jakiś czas powstaną, to prędzej czy później pojawi się głupiec, łajdak, czy inny tyran, który dojdzie do władzy jakąś tam metodą, a potem wykorzysta egoistycznie system, który daje mu nadmiar prerogatyw.
Z kolei kapitalizm opiera się o inne nieziszczalne marzenie - że oto składając do kupy różne małe ludzkie egoizmy, uda się ten cały bałagan zsynchronizować w coś, co później okażę się ogólnym dobrem. Praktyka wskazuje, że choć takie składanie czasem nie najgorzej działa (dopóki mamy do czynienia z ludźmi jako tako odpowiedzialnymi, moralnymi), to jednak mistrzowie egoizmu są w stanie bez większego problemu wystrychnąć na dudka resztę społeczeństwa. Efektem jest nędza milionów i marnotrawstwo ludzkiej energii w celu zaspakajania kaprysów nielicznej grupy największych egoistów.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 12:18, 10 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Nie 18:09, 10 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Dyszyński, Na Białorusi jest 1 % bezrobocia, wzrost gospodarczy na poziomie powyżej 7 %. 80 % produktu wytwarzają przedsiębiorstwa państwowe. Inwestycje finansuje Białoruski Bank Narodowy kredytem na poziomie 3 %. Nie ma tam banków transferujących zyski za granicę. Każdy może dostać kredyt na mieszkanie, cztero dzietna rodzina spłaca go w połowie, a posiadającej powyżej pięciorga dzieci, kredyt jest umarzany. Gospodarka rolna i przemysłowa osiągnęła samowystarczalność. Według ocen specjalistów wojskowych, 70 tysięczna armia białoruska jest zdolna zająć kapitalistyczną Polskę w 48 godzin, a to chyba świadczy o wyższym poziomie technologicznym. Obecnie Białoruś jest jedynym krajem w europie, w którym żaden obywatel nie musi się troskać o swój byt jutrzejszy, a co za tym idzie i o byt swoich dzieci, co obecnie w pełni rozwiniętym kapitalizmie, choć wydaje się to nieprawdopodobne, jest troską obywateli najbogatszej gospodarki europejskiej, Niemiec. Więc niech pan sobie dalej rozważa plusy ujemne i dodatnie minusy, aż sytuacja dojrzeje do definitywnego rozwiązania, o ile pozostaną jeszcze ludzie zdolni do obrony swojego człowieczeństwa, albo zniknie człowiek z tej planety, zastąpi go homoidalne zwierzę hodowane do eksploatacji przez inne homoidalne zwierzęta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:23, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony napisał: | Panie Dyszyński, Na Białorusi jest 1 % bezrobocia, wzrost gospodarczy na poziomie powyżej 7 %. 80 % produktu wytwarzają przedsiębiorstwa państwowe. |
Problem w tym, że niezbyt wielu Polaków wyjeżdża na saksy na Białoruś. Zmowa jaka, czy co?...
Za to Białorusini i Białorusinki (te ładniejsze w szczególności) znajdują robotę w Naszym Kraju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Pon 7:54, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Dyszyński, nominalnie średnia płaca jest w Polsce dwukrotnie wyższa niż na Białorusi, ale popatrzmy na realny stosunek tych wartości. W Polsce 80% pracowników zarabia poniżej średniej, a na Białorusi tylko 40%. Koszty stałe, takie jak czynsze, energia, komunikacja i inne, są kilkakrotnie niższe od polskich. Tak więc, licząc medianę (realna siła nabywcza dochodu), a nie nominalną średnią, to pracownik białoruski może kupić dwa do trzech razy więcej od pracownika polskiego. Trzeba jeszcze tylko dodać, że tam pracę ma każdy, a w Polsce, to już niech pan sobie sam policzy.
Pomimo faktów, które tu przedstawiłem, zdaję sobie sprawę, że nie mogą być one przekonujące dla ludzi, dla których przekonująca jest cena 300 złotych za chiński podkoszulek z naszywką Pumy. Realną wartością musi być 300 złotych za ten podkoszulek, bo gdyby nie była ta wartość realną, to przecież nie kupowalibyśmy tych podkoszulków masowo. Tak więc, niech każdy z nas pozostanie przy swoich realiach, pan przy realnej wartości wolnorynkowej tego podkoszulka, a ja przy mojej realnej wartości socjalizmu białoruskiego.
PS. Na saksy nie jeżdżą Polacy na Białoruś, ale osiedlają się tam na stałe. Bo widzi pan panie Dyszyński, za polską emeryturę 800 złotych, tu można zdechnąć z głodu, a przesiedlając się tam, można opłacić mieszkanie, wszystkie inne opłaty, kupować papierosy, alkohol i jeszcze z tych ośmiu stów starcza na wyżywienie. Acha, 800 złotych, to tam 2/3 średniej pensji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Pon 8:09, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno, proszę sobie wyobrazić, że w takich Niemczech, zwykłą sprzątaczkę stać na piętnaście razy lepsze mieszkanie od Białorusina, zresztą gorszego mieć nie może, bo najgorsze tyle właśnie kosztuje. Wprost niewyobrażalne jak bogate są te sprzątające baby o najniższych dochodach w tym bogatym kraju, a taki Białorusin, musi bidula mieszkać w mieszkaniu piętnaście razy tańszym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Pon 8:57, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Filozofia. Co to znaczy, że coś istnieje?
Pan Dąbrowski podle otwiera furtkę wstrętnemu materializmowi:
Cytat: | Oczywiście, że może być tak, że istnienie doznań to co innego, niż istnienie osób. |
Pytam się psi synu materialistyczny - jakie „może”. Oczywiście, że to co innego, wszelkie „może” jest absolutnie wykluczone, a to z tej prostej przyczyny, że nie istnieją żadne osoby, które mogłyby istnieć w jakikolwiek sposób. Istnieją tylko same doznania, które doznają, że doznaje osoba, a to gówno prawda, że doznaje osoba, bo gdyby istniała osoba, to by była, a przecież być nie może, bo jest tylko doznaniem doznania, a nie doznaniem osoby. Przecież doznająca osoba, tworzyłaby doznania, a jest powszechnie wiadomym, że to doznania doznają osoby i w ogóle wszelkiego innego badziewia, które jest tylko doznaniem, a nie, istniejącą sobie substancją.
Panie Dyszyński, opierdol pan pana Dąbrowskiego, przecież to wstyd żebym ja materialista i do tego marksistowski, uczył tego krętacza solipsyzmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Pon 17:31, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Szanowny panie Dyszyński, z przykrością muszę stwierdzić, że jest pan człowiekiem do szpiku kości przesiąkniętym perfidnym fałszem. Wypisuje pan z perfidnie udawaną szczerością, że niepotrzebnym jest dobremu człowiekowi piąty luksusowy samochód, tak jak i piąty pałac, ani nawet sto gatunków gum do żucia, a tu wyciągnąłem szydło z pana i wyszło z pana owe fałszywe szydło, wydało się, że gardzi pan ludźmi, którzy jeżdżą tanim jednym samochodem, mieszkają w blokach i małych domkach jednorodzinnych, gum do żucia mają nie więcej jak pięć rodzajów, no i nie kupują chińskich podkoszulków z metką Pumy po 300 złotych, tylko bez metki po 3 złote. Nie mogą nawet gdyby chcieli kupić za 300, bo gdyby na Białorusi pojawił się sprzedawca z podkoszulkami po 300 złotych, natychmiast dostałby dożywocie, a kto wie, może nawet karę śmierci za wysysanie krwi ludu. Wiec pytam się pana panie Dyszyński, jak to jest, że namawia pan wszystkich do białoruskiego modelu społecznego, a wszystkich, którym się owy model nie podoba nazywa pan krwiopijczymi egoistami, a tu wychodzi, że sam jest pan krwiopijczym egoistą gardzącym tym, do czego z fałszywą premedytacją pan namawia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:54, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przerażony napisał: | I jeszcze jedno, proszę sobie wyobrazić, że w takich Niemczech, zwykłą sprzątaczkę stać na piętnaście razy lepsze mieszkanie od Białorusina, zresztą gorszego mieć nie może, bo najgorsze tyle właśnie kosztuje. Wprost niewyobrażalne jak bogate są te sprzątające baby o najniższych dochodach w tym bogatym kraju, a taki Białorusin, musi bidula mieszkać w mieszkaniu piętnaście razy tańszym. |
Tylko cały czas próbuję dociec w tym wszystkim do wniosku, jaki Pan Szanowny chciałby tu przemycić.
Ja ze swoimi poglądami deklaruję się jasno - tzn. stoję gdzieś okrakiem pomiędzy kapitalizmem i socjalizmem, proponując trzecią drogę. A co Pan proponuje?...
Osobiście uważam za swego rodzaju utopię nie tylko różne formy socjalizmu, ale i kapitalizmu (powody wyjaśniłem w poprzednich postach). Wolnorynkowcy oczywiście wszystko co w kapitalizmie dzieje się źle zwalą na to, że "za mało wolnego rynku", socjaliści w podobnej sytuacji zdiagnozują problem jako "nadmiar wolnego rynku i brak sensownej ingerencji państwa". I oczywiście każdy może teraz okopać się na swoich pozycjach i bronić ich dowolnie długo, bo nie ma tu jakiegoś wspólnego modelu, przyjętego zgodnie choćby sposobu oceny rzeczywistości.
Gdzieś w tle, w umyśle socjalista pewnie jako jedną z najwyższych wartości uważa równość ludzi i gotów jest poświęcić sensowność motywacji do działania, jeśli tylko owa nadrzędna wartość zostania zachowana. Więc niech tam nawet cwaniacy nieroby korzystają z pracy innych, ale przynajmniej tym wrednym najbogatszym nie jest za dobrze...
Z drugiej strony wolnorynkowiec jako najwyższą wartość gdzieś tam ma w umyśle wolność i "gotów jest poświęcić" głód i nędzę milionów, skoro dzięki temu wykuwa się świetlana zasada ekonomicznego darwinizmu (poświęca oczywiście głód i nędzę nie własną, tylko tych "gorszych i niedostosowanych").
I teraz trudno jest dyskutować, gdy na poziomie podstawowych wartości są tak fundamentalne różnice.
Dla mnie zarówno socjaliści, jak i wolnorynkowcy popełniają podobny błąd - tzn. UPRASZCZAJĄ sytuację, sprowadzając ekonomię do roli narzędzia mającego zaspokoić jakieś ukryte pragnienia, jakąś idee fixe. Oba te kierunki nie są w stanie postawić sobie pewnych fundamentalnych pytań o DOBRO w ekonomii.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:04, 11 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Wto 1:14, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Dyszyński, dobrym możemy nazywać i diabła, przecież codziennie ogląda pan takie przykłady w telewizji. Dobro, to nie aksjomat, to ocena, nie tylko subiektywna, ale i obiektywna, której obiektywizm, jednak określa społeczny system wartości dominujący w konkretnym społeczeństwie. Dlatego właśnie idee fixe, jest pańskie pragnienie fundamentalnego dobra oderwanego od społecznych uwarunkowań, a ekonomia jest właśnie niczym innym jak tylko realnym narzędziem polityki społecznej. Społecznej panie Dyszyński, a nie fundamentalnej, nie występuje w przyrodzie coś takiego jak fundamentalna polityka, no, może tylko w raju. To nie pańskie fundamentalne dobro, czy odwrotnie, fundamentalne zło, określa strukturę podziału wypracowanego społecznie dochodu, a tylko to zwykłe narzędzie, jakim jest polityka ekonomiczna, a narzędzie jak to narzędzie, jest tylko przedmiotem używanym przez podmiot i właśnie, to podmiot decyduje o strukturze podziału dochodu. I teraz zasadnicze pytanie panie Dyszyński, kto jest obecnie tym podmiotem, a kto nim nie jest? Drugie pytanie to, kto chce być tym podmiotem, a kto być nim nie chce, cedując podmiotowość na przykład, na porządek boży, ewentualnie na fundamentalne dobro, które jak to być musi, zawsze zwycięży zło, a tak naprawdę, to po prostu, głupota pozwala godzić się na uprzedmiotowienie, a tym samym na rezygnację z człowieczeństwa. Panie Dyszyński, nie ma żadnego dobra, jest tylko, albo rybka, albo pipka. Albo podmiotem polityki ekonomicznej jest całe społeczeństwo i dochód prze to społeczeństwo wypracowany jest dzielony stratyfikacją socjalistyczną, albo podmiotem jest grupa, czy grupy społeczne i podział dochodu podlega stratyfikacji kapitalistycznej. Ile jest dobra w jednym, a ile w drugim, a ile zła, to potrafi każdy głupek sobie wedle czubka swojego nosa ocenić, jednak do oceny skutków cywilizacyjnych wynikających z jednego, czy drugiego, potrzebna już jest wiedza, dlatego panie Dyszyński, nie tylko kapitaliści to elita, elitą są również socjaliści. Hołota nie jest zdolna do oceny czegokolwiek poza czubek własnego nosa, dlatego nie jest zdolna do kierowania sobą i właśnie dlatego, zawsze będzie, albo cierpiała nędzę łudzona nadziejami dostępu do bogactwa kapitalizmu, albo cierpiała niesprawiedliwy, bo równy rozdział biedy socjalistycznej, biedy, panie Dyszyński, bo niestety, nie istnieją jeszcze możliwości technologiczne, aby każdy mógł być bogatym. A pan już sam niech się zastanowi, czy milsze są panu pałace i slumsy, czy blokowiska i małe domki jednorodzinne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przerażony
Gość
|
Wysłany: Wto 1:26, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że ostatnie zdanie bardzie by satysfakcjonowało pana Dyszyńskiego gdyby byłoby takie: A pan już sam niech się zastanowi, czy milsze są panu pałace i slumsy, czy blokowiska dla hołoty i małe domki jednorodzinne dla krwiopijczej elity socjalistycznej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|