ŚFiNiA

evaj23

O żesz w djd, dzieki tłukowi z phd z huj wie czego dowiedziałam się, że nasz Komandor to przystojny gość. Nooo Komandorze, jest na kogo popatrzeć :wink:

http://www.sfinia.fora.pl/polemiki-na-blogu-dyskurs,163/cabaret-mar-timo,13279-25.html

prof dr Jan Krowa hab · Gość

Gość

prof dr Jan Krowa hab · Gość

PAn Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.

Co sie stanie z babskim komandorem obracającym się w środowisku wegetarianek? I jaką on ma potwarz? Ma zasadową, zasadniczo odowołuje sie do prawa i sprawiedliwości. I on dostanie za to w twarz.

Jego odczyn zbyt zasadowy zostanie oblany kwasem kobiety, ale jakiej kobiety? Kobiety LGBT.
Tyle teoria poczekamy zobaczymy.

Gość

Gość

kamila · Gość

Choćbym chciała inaczej, to z tym facetem wspólnej przyszłości już sobie nie wyobrażam. A zapowiadało się dobrze, bo wizualnie w moim typie, głupi nie jest i nawet kręcą nas te same rzeczy. Gdybym nie miała pozytywnych przeczuć, to przecież nie umówiłabym się z nim na randkę. Zorganizował ją sam, na własnych warunkach, i niestety poległ.

Możecie się śmiać, ale jak usłyszałam jego zamówienie, to momentalnie zwątpiłam. Nie robię sobie w tym momencie żartów i wtedy też nie robiłam.

Zaprosił mnie do lokalu, który trudno nawet jakoś zakwalifikować. Z tego, co widziałam, to można tam zjeść zarówno oscypka z żurawiną, jak i krewetki po kubańsku. Wystrój i nazwa też na nic konkretnego nie wskazywały. W sumie to dobrze, bo każdy może się wykazać inwencją, smakiem, wiedzą i charakterem. Mój wybranek nie wykorzystał tej szansy zupełnie.

Siedzimy, rozmowa nawet się klei, zdążyli nam podać coś do picia i przychodzi kelnerka odebrać zamówienie. Daję mu do zrozumienia, że on zaprosił, więc niech wybierze. Dla mnie też może, bo kiedyś tak się robiło. No to jednym tchem: rosół, kotlet schabowy z kapustą i kompot, jeśli jest. Dwa razy. Patrzę na niego znacząco i wreszcie mu przypominam, że wegetarianką całkowitą nie jestem, ale mięso to ja nie bardzo.

Pokazał, jaki z niego prosty chłopak, a na dodatek, że w ogóle mnie nie słucha. Dopiero co opowiadałam, jak od pewnego czasu odrzuca mnie od mięsa.

Zobacz również: LIST: „Mój chłopak wie, że musi odłożyć 3 pensje na pierścionek. Wtedy się zgodzę”

Mógł wybrać coś egzotycznego albo polskiego, ale w lepszym wydaniu, a on chce obiad jak u babci. Prosty, swojski, tani. Dokładnie taki jak on. Śmiejcie się dalej, ale naprawdę tak sobie wtedy pomyślałam. Liczyłam na fajne spotkanie, które powie mi o nim coś więcej. Że zaskoczy mnie swoim gustem, smakami, historiami. A on jak typowy polski chłop chce mięcha i kapuchy.

Pachnie to specyficznie, jest ciężkie na żołądek i raczej wyklucza później bliższy kontakt. Najgorsze, co można zjeść w czasie pierwszej randki, jeśli ma się nadzieję na coś więcej. Widocznie koleś z logicznym myśleniem jest na bakier. A najśmieszniejsza scena to wtedy, gdy ja zamówiłam swoje jedzenie i dyskretnie próbował sprawdzić w menu jego cenę.

Bał się, że mu nie wystarczy? Naprawdę robiło się coraz bardziej niezręcznie.

Kotlet to może nie jest 100-procentowa diagnoza, ale później wszystko zaczęło się potwierdzać. Jakieś dziwne odzywki, humor na poziomie polskich kabaretów, savoir vivre wprost z wiejskiej remizy. Wszystko to układało się w jedną całość: daj sobie z nim spokój, bo to człowiek na zupełnie innym poziomie. Nie twierdzę, że ze mnie jakaś dama, ale w porównaniu z nim na pewno nie mam się czego wstydzić.

Mam dość takich zwykłych chłopaków, którzy zupełnie niczym się nie wyróżniają. Oni słuchają takiej samej muzyki, podobnie wyglądają, wyznają identyczne wartości i teraz okazuje się, że jeszcze to samo jedzą. Ten się przez chwilę maskował, ale wyszło szydło z worka. Długo nie zapomnę tej gotowanej kapusty, która zwisała mu z ust.

Sorry, ale to nie jest facet, obok którego chciałabym się codziennie budzić. Jak człowiek jest prosty, to tego nie ukryje.

ladaco

faktycznie.., dupek bigos mógł zamówić.. dwa razy..

evaj23

Nosz kurwa, czy ja dziś od rana muszę się denerwować idiotkami do kwadratu?
A co Kamilko wniosłaś ty do tego spotkania? Bo rola księżniczki z nadętą gębą to raczej marny wkład na budowanie czegokolwiek. Okazywanie komuś pogardy, wyższości świadczy tylko źle o tobie, a nie o tym chłopaku. Czy biegnąc na to spotkanie miałaś zamiary matrymonialne, bo , że łóżkowe to sama piszesz.
Brak logiki i konsekwencji w tej opowiastce.

PS. na jego miejscu, widząc takie babsko przed sobą jeszcze bym zapierdziała donośnie.

krowa

osobiście uważam że na pogrzebie dobrze jest tak razem sobie jeść. Bo wtedy człowiek zostaje sprowadzony z nieba na ziemię, a jak by jadł na weselu to odwrotnie.

krowa

Nadzia jak je, opyha sie majonezem i ja weszedłem do kuchni to omal nie zwymiotowała i uciekła zasłaniając pysk

krowa

na przykład przyszedłem do domu Patrycji i tam one gotowały dla chłopaka Patrycji z innej wsi, co mają gospodarke ale ten chłopak już pracuje w firmie komputerowej czy coś.

No i siedze w jadalnianym a ten chłopak w sypialnym i Patrycja leci z talerzem fura ziemniaków mięso w sosach spływa a ten chłopak nogi miał w skarpetkach, bo tylko ja wchodzę w butach wszędzie, a oni wszyscy muszą być w skarpetkach.

No i miał sztywną lewą nogę w tej skarpetce i mowie Patrycji zobacz, przecież z niego nic nie będzie.
A Patrycja jak to?
No widzisz jaką ma sztywną stope w pięcie, na sztywno nie umie zgiąć.

krowa

krowa

ja nie twierdzę że ludzie w przyszłości mogą nawet nie mieć nóg, stawów biodrowych, pięty bez nadgarstków, no ale żeby mi się to podobało to nie.

krowa

dziwna sprawa, bo brat Patrycji jest mi winien 100złotych, a pracuje i zarabia. Półtora roku chyba zalega, a pracuje i zarabia....

I wydaje mi się, że on mi chce zamiast 100złotych oddać swoją dziewczynę, tylko nie wie jak to powiedzieć.

krowa

krowa

krowa

trawy tu co widzę z kuchni są już na chłopa wysokie. Szedłem to do ramion mi sięgały i jeszcze będą większe, na dwa metry.

Lukrecja

Gość

Gość

ladaco

gorąco jak skurwysyn.., siedzę po szyję w gliniance, a sombrero chuja daje bo Genowefa obcięła górę i zrobiła paterę na czereśnie, a pecet co pływa na dętce to trzy razy już mi spierdolił i musiałem wzywać straż przeciwpożarną co by mi go przy pomocy ichnich zabawek podsunęli.., chwała bohaterom..

Gość

ladaco

Krowa.., nie pisałeś kiedyś, nie pamiętam bo nie czytałem, że babka Nadzi jest dobrze uziemiona?..