ŚFiNiA

Adriatyk

Ewo, wszystko co mówisz, nie ma żadnego znaczenia, ponieważ nie założyłaś pończoch ze szwem na pasie z żabkami i nie ściągnęłaś majtek. I to wszystko, co mam ci do powiedzenia, więc, za przykładem Dyszyńskiego i Semele, zamilknij. No, bo i na cóż innego mogłabyś sobie pozwolić, jak jeno, na ich elokwencję, za ich przekładem, milczącą?
Pa pa, moja milutka żabko, baw się dobrze i milcz, wszak milczenie jest złotem.

evaj23

Jedyne co zrobię tak jak wszyscy to umrę, a tak poza tym to nie ma mowy żebym co innego zrobiła, bo maja to zrobić wszyscy, a zamilknąć tez nie zamierzam, bo byłoby to nie po mojemu słuchać rozkazów.
Milcząca elokwencja bywa czasami konieczna, choćby w sytuacji jaka miała tu miejsce.

Adriatyk

ladaco

janek i wzgórza · Gość

Adriatyk

Adriatyk

Gość

a o wytworach społeczeństwa jak to świadczy :mrgreen:

?

Adriatyk

Już nie ma wytworów, są tylko stwory.

Adriatyk

No i już stuknęło 400 tysięcy, i pędzi nieubłaganie do pół miliona.

rafal3006

rafal3006

evaj23

Adriatyk

Gość

tak nie do końca drogi mój Adriatyku

- człowiek nie jest wytworem społeczeństwa - kultura, społeczeństwo jest częścią środowiska człowieka (jednostki) - człowiek jest wytworem przede wszystkim swoich własnych doświadczeń i przez ich pryzmat interpretuje kulturę - zawsze pozostaje solipsystycznym indywiduum, zwłaszcza gdy swojej solipsystycznej natury nie rozumie ...

pod względem, o którym pisałeś, jest fakt, ze nie ma znaczenia teizm, czy ateizm - nie ma znaczenia, innym językiem mówią to samo, ale na poziomie tego czym jest ta interpretacja środowiska u człowieka - różnica jest zasadnicza, bo obok czysto zmysłowych doznań, człowiek interpretuje również "abstrakcyjne doznania" - kulturę, i "abstrakcje" re definiują jego biologiczne popędy i to co na poziomie biologicznym jest miłością, na poziomie "abstrakcyjnym" jest prawdą ...

ateizm zaś neguje prawdę, uznając ją za wytwór kultury - utożsamiając prawdy, "abstrakcje" z wytworami społeczeństwa, tymczasem jest odwrotnie, przyrodzona zdolność interpretacji "abstrakcji" tworzy człowieka, człowiek bez środowiska kulturowego nie będzie różnił się od zwierzęcia, ale zwierzę w środowisku kulturowym nie stanie się zdolne do interpretacji elementów kultury, chyba, że jest człowiekiem ....

ateizm więc widzi tylko popędy biologiczne, nie rozumie znaczenia "prawdy", czyli re definicji tych popędów, w konsekwencji:

1. popada w sprzeczność
- jest wytworem tych re definicji abstrakcji, jednocześnie je negując
- neguje prawdę obiektywną (niezależną od obserwatora) jako tylko wytwór kultury, samemu jednak uważając się za "naukowy", czyli z własnej definicji niezależny od obserwatora

2. powyższym prowadzi do samounicestwienia człowieczeństwa, klinicznym tego przykładem jest Dyskurs, gdzie wszystko z czego wynika samoświadomość - zdolność to przekazywania sobie doświadczeń poprzez wymianę "abstrakcji", poprzez zanegowanie obiektywnej prawdziwości abstrakcji, mają one tylko wartość maczugi i kamienia

ze względu na swój obskurantyzm tyle, myślę, wystarczy, a jak trochę łepetynę Adriatyku wysilisz, to sam zrozumiesz o co chodzi

janek i wzgórza · Gość

janek i wzgórza · Gość

ladaco

Bóg jest wszędzie.., tak Jan ze wzgórza stwierdził na pohybel ateuszom..

Gość

janku i wzgórza, degeneracie i degeneracje, pisałem jak wy - też trochę z nudów, ale przede wszystkim pisałem nie do was, a do Adriatyka, który choć marksista resztki rozumu posiada O!

Tomasz · Gość

Komandor · Gość

Zajrzałem z przyzwyczajenia i patrze : no i nareszcie zrobiło się u Adama naukowo! Powodzenia Adasiu! Bye, bye! :mrgreen:

Adriatyk

Adriatyk

Semele

Tomasz · Gość