|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:44, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Lewak pierdolony , zdrajca ojczyzny. Profile bez twarzy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:59, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 18:22, 08 Sie 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 19:22, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ty jednak jesteś idealistą. Od innych Dyszyńskiego, Wuja różni cię tylko inny rodzaj a czasem tylko nazwa boga czy siły sprawczej. Bo czymże innym są te
Cytat: | dialektyczne konieczności | które
Cytat: | determinują wszystkie materialne procesy, od procesów fizycznych, chemicznych, biologicznych, a też psychicznych, jak i socjologicznych. |
I czy możesz mi wytłumaczyć jak dialektyczna konieczność powoduje, że jabłko spada na ziemie a Ziemia i Słońce krążą (czyt, spadają na siebie) wokół wspólnego środka ciężkości? A może tak jak Malina twierdzisz, że ma ciążenia i praw nim rządzących a jest no właśnie konieczność taka dialektyczna.
A możne jakieś doświadczenie, eksperyment na te konieczność dialektyczną?
I to jest dokładnie to o czym pisałem już dawno. Prymitywne, rodem z zacofanej Rosji carskiej, ale też i zaczerpnięte od Marksa z jego materializmu dialektycznego brane jak dogmat bez cienia krytyki podejście do do całego materializmu i nauki upodobnił ten marksistowski światopogląd naukowy do religii czy jakieś innego idealizmu.
Bo jak uzasadnisz że materia ma wrodzoną mądrość dzięki której dąży do coraz bardziej złożonych i doskonałych struktur. jaką mądrość? Gdzie ona jest? Co na nią wskazuje? jakie przesłanki? Jaki eksperyment? Postawy teoretyczne? Wzory?
Czy jak zdechnę, a jestem przecież tworem doskonałym , to się rozłożę w gówno i proch czy przejdę na wyższy doskonalszy poziom zgodnie "mądrością" zawartą w materii mojego ciała? Czy skomplikowane i złożone struktury białek, DNA, RNA itd ulegną rozkładowi na prostsze czy powstanie coś bardziej złożonego. Co? Dusza w raju?
Czy jak zbierzesz milion tumanów to pojawi się nowa jakoś i stworzą teorię na miarę teorii względności lub mechaniki kwantowej?
A jak wytłumaczysz to, że materia w wyniku energetycznych przemian jądrowych nie dąży do złożoności tylko do żelaza. Wcale nie najbardziej złożonego już nie związku a pierwiastka? Gdzie tu jest to dążenie do złożoności? Od wodoru do żelaza może i tak ale od uranu do niego chyba nie bardzo. A to "dążenie" ale zgodne z prawem fizyki a nie dialektyki wydumanej do najbardziej stabilnego stanu energetycznego jest. Tak jak kamienie toczą się w dół a bez dostępu to źródła energii bardzo złożony organizm zamiera i się rozkłada choćby nie wiem jak był doskonały z konieczności dialektycznej.
I teraz o samym podejściu do rzeczywistości, sposobie rozumowania i mentalności prymitywnego marksisty dialektycznego. Toż to toczka w toczkę to samo co u wierzących w nadnaturalne siły idealistów.
I jedni i drudzy jednym prawie zdaniem, pojęciem, tezą są wstanie wyjaśnić wszystko. Jedni bogiem osobowym i jego wolą, bezosobową silą sprawczą a drudzy koniecznością dialektyczną czy wrodzoną mądrością materii.
I kurwa wszystko jasne od prawa ciążenia przez biologie po zjawiska społeczne.
A dziadek Marks, pomimo, że jak na swoje czasy miał wiele racji, to żył w XIX wieku. Kiedy jeszcze gro naukowców potrzebowała hipotezy eteru aby wyjaśnić rozchodzenie się światła - bo przecież fakla li tylko w ośrodku.
I sam Marks by się porzygał jakby zobaczył jak jego myśli, w tamtym czasie może i niegłupie przekształciły się dogmaty. Bo Marks wcale taki dogmatyczny nie był. Nawet co kapitalizmu, i wolnego rynku nie był. W konkurencji widział nawet impuls do rozwoju. On się nie bał kapitalizmu drobnego i wolnego rynku tylko wielkich korporacji, trustów, monopoli ten rynek i istotę kapitalizmu niszczących. Tylko trzeba przeczytać coś więcej niż Kapitał (a w tym pochwal kapitalizmu można się doszukać) i broszury dla lektorów PZPR.
W liście do Engelsa przecież pisał: "Szara, druhu mój, jest wszelka teoria i tylko biznes się zieleni. Za późno to, niestety, zrozumiałem"
A w Rękopisach filozoficzno- ekonomicznych z 1844 roku wprost sugerował, że najlepszym sposobem obrony przed kapitalizmem jest konkurencja, bo tylko ona sprawia, że rosną pensje i spadają ceny.
Nie znaczy to, że był piewcą kapitalizmu, ale też nie był jego nieprzejednanym dogmatycznym wrogiem.
wcale też nie był dogmatycznie antyreligijny. Na pewno mniej od wielu wojujących ateistów np z FoNIE. Jego "religia to opium dla ludu" nie jest pokazaniem jakiegoś wcielonego zła tkwiącego w wierze ale raczej zrozumienia jako ucieczki od codziennej nędzy. Czegoś co daje pociechę.
I nie w oryginale to "opium ludu" a nie "opium dla ludu". To "dla" sugeruje podawanie jej ludowi na siłę w celu otumanienia a drugie bardziej świadomą ucieczkę w ułudę. Lepiej to widać w pełnym cytacie:
Cytat: | "Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu". |
Jak widać model ustroju rodem NEP Lenina czy PRL z drobnym biznesem byl bliższy filozofii Marska niż Stalinowski model gospodarki o politycznym nie nawet nie wspominając. Marks widząc komunizm rosyjski w wydaniu Stalina i później (i inne im podobne by się chyba powiesił, że tak go opaczne zrozumiano.
Poza tym radykalny to on był potrzeby debaty i walki politycznej a nie życiu realnym gdzie był przykładnym drobnomieszczaninem. I powiem szczerze bardzo byłbym ciekaw co by było jakby rewolucja (np, w Niemczech, Francji czy Anglii) zdarzyła się za jego życia i pod jego przywództwem choćby tylko ideowym> Pewnie dzisiaj byśmy mieli trwały socjalizm w Europie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzidzia
Gość
|
Wysłany: Wto 19:48, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ja siem moge opowiedzieć.
Przyjmuję tylko jeden podział na świecie, na świat męski i niemęski, jak gdyby po polskiemu
- męskoosobowy
- niemęskoosobowy
Zakładam tylko jedno, że jest chuj i cipa, a co dalej? drzwi otwarte mam.
Nie interesuje mnie to co było, ani socjalizm, ani kapitalizm, ani komuna, ani odwołanie się do państwa, do ojczyzny, do matki Polki też.
Po prostu nie interesuje mnie opowiedzenie się POWTÓRNE za czymś lub przeciwko.
Wychodząc z bazy męskoosobowej liczę tylko na takie MEDIUM niemęskoosobowe które mnie poniesie w inny świat.
TERRORYZM jest dobry, terror w dowolnym rozmiarze, niszczący wszystkie układy, organizacje, państwo, podatki, pieniądze, narody, rodowody, religie, historie, idee. To mnie może ruszyć, ale nie stara kurwa jak mawia mój kolega internetowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Wto 21:11, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
A jeszcze Adamie jedno. Nie odpowiedziałeś mi jak pogodzić tę konieczność dialektyczną (czy historyczną, społeczna) zakładając, ze to prawo wszechświata jest, z nierównomiernym rozwojem.
Czy ta konieczność w zależności od miejsca (i czasu) jest czasami mocniejsza czasami słabsza? Takie Pi co to raz ma 3 a raz 4? Stala Planka co to w Chinach miała kiedyś 8,2 a w Europie 5,1 by nagle się w Chinach spaść do 4,9 a w Europie wzrosnąć do 9,3?
Czy Papuasi mieli mniejsza konieczność dialektyczną w sobie od Francuzów i Anglików?
A może mądrość zawarta w ich materii była mniej mądra niż u ludów Mezopotamii czy Europy? Przecież ponoć każda materia dąży do doskonałości i większej złożoności sama z siebie. Ze swej natury niejako.
Wiec jak to jest, że niezbyt równo. Ja jeszcze rozumiem, ze kamień ma tę mądrość głupszą od białka ludzkiego ale że jedno białko, pomimo identyczne z tym drugim jest jest drugiego głupsze i mniej dialektyczne tego pojąc nie mogę. Może wiec wytłumaczysz jak krowie na miedzy. Pewnie coś tam w jakiejś broszurce lektora z PZPR znajdziesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:20, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 18:19, 08 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apolonia
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 26 Lis 2017
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:35, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Czarna_Mańka napisał: | Apolonia napisał: |
że podobieństwo rzuca się w oczy nie zaprzeczysz,
|
ZAPRZECZĘ
kto wysuwa tezę powinien ją udowodnić
no więc UDOWODNIJ
czekam |
Nie, bo to nie teza a fakt. Jak kto chce niech sam sobie poszuka.
I nie proś mnie więcej abym ci coś udowodniła, bo nie wiesz o co prosisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:29, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Jakie to ładne: i nie proś mnie więcej abym ci udowodniła, bo nie wiesz o co prosisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:34, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Apolonia napisał: | Czarna_Mańka napisał: | Apolonia napisał: |
że podobieństwo rzuca się w oczy nie zaprzeczysz,
|
ZAPRZECZĘ
kto wysuwa tezę powinien ją udowodnić
no więc UDOWODNIJ
czekam |
Nie, bo to nie teza a fakt. Jak kto chce niech sam sobie poszuka.
I nie proś mnie więcej abym ci coś udowodniła, bo nie wiesz o co prosisz. |
Nie proszę,
To nie fakt to tylko Twoje przekonanie (wiara), że tak jest. Ale wiara to nie dowód.
" podobieństwo rzuca się w oczy nie zaprzeczysz" - ZAPRZECZAM PO RAZ DRUGI
UDOWODNIJ postawioną tezę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:51, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 18:22, 08 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:27, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Pewnie coś tam w jakiejś broszurce lektora z PZPR znajdziesz. |
Na pewno nie znajdę, ponieważ z istoty rzeczy, broszury nie służą przekazowi wiedzy, a przekazowi przekonań, ale i z istoty rzeczy nie mogą być jakieś tam wiedzy zupełnie pozbawione, a te, do których mnie odsyłasz, zawierały tej wiedzy więcej od tych, z których ty czerpiesz wiedzę o przekształceniu się wiedzy marksistowskiej w dogmaty. Na pewno nie czytałeś Dialektyki przyrody Engelsa, ani Zdzisława Cackowskiego, co nie jest dziwne, bo to literatura niemodna pośród arystokracji polskiej stanowiącej, a jakżeby inaczej, 95% powojennej polskiej populacji, ale dziwnym jest, że nie czytałeś Pierwszych trzech minut Stevena Weinberga, bo gdybyś przeczytał, to nie wydawałyby ci się dziwnymi deterministyczne konieczności fizyczne procesów naszego wszechświata. Konieczności procesów naszego wszechświata nie zostały zaprojektowane, a są skutkiem zachodzących procesów, które określają konieczności deterministyczne wywodzących się z nich następnych procesów i tym właśnie jest dialektyka, dynamicznym procesem ograniczającym swoimi deterministycznymi koniecznościami nieskończoną nieokreśloność dynamiki jako samej w sobie, która, niestety, nie występuje w naszym wszechświecie, jako i nie występuje nic jako samo w sobie, czyli absolut, a więc, to ty Komandorze, ze swoim brakiem dialektycznych konieczności deterministycznych stoisz na stanowisku dogmatycznego absolutu.
Wiem wiem, mocno abstrakcyjnie, ale weryfikowalnie i logicznie niesprzecznie wewnętrznie, ale gdybyś chciał mniej abstrakcji, a więcej konkretów, to musiałbyś swoje ogólniki skonkretyzować, a wtedy i ja dobiorę ci się do dupy mniej abstrakcyjnie, a bardziej konkretnie.
PS. Uważam Komandorze, że posługujemy się różnymi definicjami i gdyby udało nam się je zredefiniować, to uniknęlibyśmy zupełnie niepotrzebnych nieporozumień, co absolutnie nie znaczy, że byśmy je zlikwidowali, ale pozwoliłoby to nam skupić się na podrzynaniu sobie gardeł, a nie na pieszczotliwym drapaniu się po plecach.
Ostatnio zmieniony przez Adriatyk dnia Śro 7:25, 08 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:23, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: |
A ja nie dostałem odpowiedzi na poważniejsze pytanie. czy Kubuś jakoś oznacza programowane przez siebie windy (inne ustrojstwa? To sprawa życia i śmierci może być a nie spór o jakieś @">| { |
Komandorze i Panie Barycki,
Pieprzycie tu trzy po trzy a ja wam powiem że w opisie naszego wszechświata, poza równoważnością nie ma determinizmu absolutnego.
Determinizm absolutny opisuje równoważność np.
Cokolwiek się narodziło musi umrzeć
Jaś (lat 5)
Winda pojedzie wtedy i tylko wtedy gdy zamkniemy drzwi i wciśniemy przycisk piętro
J<=>D*P
Komandorze,
Windy zaprojektowane przez 5-cio latków są absolutnie bezpieczne bo opisane operatorem równoważności, gdzie nie ma miejsca na choćby odrobinę przypadkowości.
Winda zaprojektowana przez wariata operatorem implikacji prostej p|=>q nie jest bezpieczna bo w tym przypadku mogłaby ci ruszyć gdy naciśniesz tylko przycisk START bez konieczności zamykania drzwi, mogłaby nie oznacza że zawsze musi (tu będzie losowość!) - na tym polega wolna wola windy opisana operatorem implikacji.
Przypadkowość w logice matematycznej opisują: operator chaosu p|~~>q, implikacji prostej p|=>q i implikacji odwrotnej p|~>q.
Oczywistym jest że te operatory nie mają, bo z definicji nie mogą mieć zastosowania w technice, możesz więc spać Komandorze spokojnie, samochód jest tak zaprojektowany że jak kręcisz kierownicą w prawo to skręca w prawo, a jak kręcisz w lewo to skręca w lewo.
Konstruktor samochodu gdzie skręcanie sterowane jest elektrycznie (łatwo zrealizować - są już samochody jeżdżące bez kierowcy) może wbudować częściową lub bardzo małą przypadkowość, czyli wolną wolę samochodu opisaną operatorami implikacji.
W takim przypadku, samochód z wolną wolą (implikacja) jeśli będziesz skręcał w prawo to absolutnie zawsze skręcie ci w prawo (część deterministyczna w implikacji prostej)
ALE!
Jeśli będziesz skręcał w lewo to samochód prawie zawsze skręci ci w lewo (część losowa = wolna wola u człowieka)
Matematycznie to prawie, robi fundamentalną różnicę, jeżdżąc samochodem z wbudowaną wolną wolą nie znasz dnia ani godziny, kiedy być może zginiesz. To „być może” oznacza tu, że samochód mimo że ma wbudowaną wolną wolę dla skrętu w lewo może ale nie musi skorzystać z wbudowanej przez konstruktora wolnej woli.
Projektant samochodu z „wolną wolą” będzie tu korzystał z generatora liczb losowych np. ze zbioru 1-1000. Samochód skorzysta z wbudowanej wolnej woli gdy wylosuje liczbę 999, inaczej nie skorzysta.
Tak więc Komandorze zginiesz, jeśli złośliwy generator już za pierwszym losowaniem wylosuje liczbę 999, albo znacznie później gdy łaskawy tobie generator wylosuje fatalną liczbę w milionowym losowaniu. Prawdopodobieństwo skorzystania z wolnej woli ustala tu konstruktor samochodu z wolną wolą.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 19:34, 09 Sie 2018, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzidzia
Gość
|
Wysłany: Śro 8:46, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Komandor napisał: |
A ja nie dostałem odpowiedzi na poważniejsze pytanie. czy Kubuś jakoś oznacza programowane przez siebie windy (inne ustrojstwa? To sprawa życia i śmierci może być a nie spór o jakieś @">| { |
Komandorze i Panie Barycki,
Pieprzycie tu trzy po trzy a ja wam powiem że w opisie naszego wszechświata, poza równoważnością nie ma determinizmu absolutnego.
Determinizm absolutny opisuje równoważność np.
Cokolwiek się narodziło musi umrzeć
Jaś (lat 5)
Winda pojedzie wtedy i tylko wtedy gdy zamkniemy drzwi i wciśniemy przycisk piętro
J<=>D*P
Komandorze,
Windy zaprojektowane przez 5-cio latków są absolutnie bezpieczne bo opisane operatorem równoważności, gdzie nie ma miejsca na choćby odrobinę przypadkowości.
Winda zaprojektowana przez wariata operatorem implikacji prostej p|=>q nie jest bezpieczna bo w tym przypadku mogłaby ci ruszyć gdy naciśniesz tylko przycisk START bez konieczności zamykania drzwi, mogłaby nie oznacza że zawsze musi (tu będzie losowość!) - na tym polega wolna wola windy opisana operatorem implikacji.
Przypadkowość w logice matematycznej opisują: operator chaosu p|~~>q, implikacji prostej p|=>q i implikacji odwrotnej p|~>q.
Oczywistym jest że te operatory nie mają, bo z definicji nie mogą mieć zastosowania w technice, możesz więc spać Komandorze spokojnie, samochód jest tak zaprojektowany że jak kręcisz kierownicą w prawo to skręca w prawo, a jak kręcisz w lewo to skręca w lewo.
Konstruktor samochodu gdzie skręcanie sterowane jest elektrycznie (łatwo zrealizować istnieje takie w zabawkach samochodzikach sterowanych radiem) może wbudować częściową lub bardzo małą przypadkowość, czyli wolną wolę samochodu opisaną operatorami implikacji.
W takim przypadku, samochód z wolną wolą (implikacja) jeśli będziesz skręcał w prawo to absolutnie zawsze skręcie ci w prawo (część deterministyczna w implikacji prostej)
ALE!
Jeśli będziesz skręcał w lewo to samochód prawie zawsze skręci ci w lewo (część losowa = wolna wola u człowieka)
Matematycznie to prawie, robi fundamentalną różnicę, jeżdżąc samochodem z wbudowaną wolną wolą nie znasz dnia ani godziny, kiedy być może zginiesz. To „być może” oznacza tu, że samochód mimo że ma wbudowaną wolną wolę dla skrętu w lewo może ale nie musi skorzystać z wbudowanej przez konstruktora wolnej woli.
Projektant samochodu z „wolną wolą” będzie tu korzystał z generatora liczb losowych np. ze zbioru 1-1000. Samochód skorzysta z wbudowanej wolnej woli gdy wylosuje liczbę 999, inaczej nie skorzysta.
Tak więc Komandorze zginiesz, jeśli złośliwy generator już za pierwszym losowaniem wylosuje liczbę 999, albo znacznie później gdy łaskawy tobie generator wylosuje fatalną liczbę w milionowym losowaniu. Prawdopodobieństwo skorzystania z wolnej woli ustala tu konstruktor samochodu z wolną wolą. |
Ja skorzystałam z opcji "rower trzykołowy w korytarzu". Korytarz posiada wolną wolę korytarzowom, która doskonale radzi sobie z trzykołowym rowerem. Jedna bramka logiczna ma próg o którym nie wie wolna wola rowerowa, a druga bramka zastawiona wolną wolą piły zębatej. Mnie to nie przeszkadza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:32, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
W materializmie dialektycznym, materia jest:
1. niezniszczalna – tj. wszelkie przemiany zachodzące we wszechświecie polegają na przemianach jednych form materii w drugie, jednak na skutek tych przemian sama materia nie ulega ani powstawaniu, ani znikaniu.
No, ale skoro dialektyka marksistowska jest demagogią, to nie może w zgodzie z logiką nie być demagogią pierwsza zasada termodynamiki, tak więc, Komandorze, wraz z dialektyką marksistowską musisz z annałów naukowych wykreślić i pierwszą zasadę termodynamiki. Chyba, że jesteś demagogiem i logikę masz w dupie, wtedy możesz demagogicznie na jedno naplwać, a drugie, szacunku pełen, ucałować.
2. jest wieczna – tj. istniała zawsze i zawsze będzie istnieć. Wszechświat nie może więc mieć swojego czasowego początku ani końca.
Aby wykazać demagogię tego twierdzenia, wystarczy tylko w sposób weryfikowalny naukowo wskazać początek powstania naszego wszechświata, a to wymaga zajrzenie w czas Plancka, jednak taki wyczyn nauka określa, jako demagogię, a wiec i zaprzeczanie temu twierdzeniu jest demagogią.
3. istnieje w czasie i przestrzeni – tj. czas i przestrzeń są nierozerwalnie z nią związanymi cechami, bez których o materii niepodobna jest myśleć.
A tu mamy przykład demagogii marksistowskiej, ponieważ, kiedy Marks z Engelsem, to twierdzili, było to, twierdzenie sprzeczne z ówczesna nauką fizyki klasycznej Newtona, ale niestety, kilkadziesiąt lat później, Einstein dowiódł naukowo, iż twierdzenie marksistowskie o czasie i przestrzeni jest prawdziwe. Więc, musisz Komandorze wypierdolić z nauki Einsteina, aby sobie opowiadać, iż dialektyka marksistowska jest demagogią.
4. jest racjonalna – tj. jej przemiany podlegają prawom, które można poznawać rozumem. Prawa te są niezbywalną cechą materii, a nie koncepcjami, które sobie próbujemy o niej tworzyć.
No, a tu, Komandorze, aby zarzucać dialektyce marksistowskiej demagogię, musisz ramię w ramię stanąć z naszym mądrym Wujem i jego towarzyszem Lewandowskim (pseudonim – Fedor), i jako i oni w sposób ściśle matematycznie naukowy dowodzić, ależ skąd, w żadnym razie demagogiczny, iż materia jest iluzją uduchowionej osoby.
Nie można podać ścisłego dowodu założeń dialektyki marksistowskiej, ale są one jedynymi możliwymi do pomyślenia założeniami, które nie prowadzą do sprzeczności w rozumowaniu o procesach wszechświata, a tym i procesach społecznych. Chyba, że ty Komandorze potrafisz przedstawić założenia inne, ale nieprowadzące do sprzeczności, lub wykazać w sposób weryfikowalny sprzeczności w dialektyce marksistowskiej. Ale i też nie musisz swoich zarzutów wobec założeń dialektyki marksistowskiej uzasadniać w sposób weryfikowalny, a za lumpem i degeneratem Kołakowski powtórzyć w sposób ściśle matematycznie naukowy, a jakże, iż „niektóre z nich są banałami zdrowego rozsądku i nie zawierają nic specyficznie marksistowskiego. Inne są filozoficznymi wyznaniami wiary, niedowodliwymi i nierozstrzygalnymi za pomocą środków naukowych. Jeszcze inne są po prostu nonsensami”. Ale też możesz marksizm zmiażdżyć argumentami Kartezjusza, Hume'a, i Kanta, a jak nie będzie ci się chciało grzebać po historii filozofii, to zaczerpnij co z publikacji Dyszyńskiego, a różnicy nikt nie zauważy.
To na razie tyle, ale, o nie, nie nie nie, to, kurwa, nie koniec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzidzia
Gość
|
Wysłany: Śro 14:38, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: | W materializmie dialektycznym, materia jest:
1. niezniszczalna – tj. wszelkie przemiany zachodzące we wszechświecie polegają na przemianach jednych form materii w drugie, jednak na skutek tych przemian sama materia nie ulega ani powstawaniu, ani znikaniu.
No, ale skoro dialektyka marksistowska jest demagogią, to nie może w zgodzie z logiką nie być demagogią pierwsza zasada termodynamiki, tak więc, Komandorze, wraz z dialektyką marksistowską musisz z annałów naukowych wykreślić i pierwszą zasadę termodynamiki. Chyba, że jesteś demagogiem i logikę masz w dupie, wtedy możesz demagogicznie na jedno naplwać, a drugie, szacunku pełen, ucałować.
2. jest wieczna – tj. istniała zawsze i zawsze będzie istnieć. Wszechświat nie może więc mieć swojego czasowego początku ani końca.
Aby wykazać demagogię tego twierdzenia, wystarczy tylko w sposób weryfikowalny naukowo wskazać początek powstania naszego wszechświata, a to wymaga zajrzenie w czas Plancka, jednak taki wyczyn nauka określa, jako demagogię, a wiec i zaprzeczanie temu twierdzeniu jest demagogią.
3. istnieje w czasie i przestrzeni – tj. czas i przestrzeń są nierozerwalnie z nią związanymi cechami, bez których o materii niepodobna jest myśleć.
A tu mamy przykład demagogii marksistowskiej, ponieważ, kiedy Marks z Engelsem, to twierdzili, było to, twierdzenie sprzeczne z ówczesna nauką fizyki klasycznej Newtona, ale niestety, kilkadziesiąt lat później, Einstein dowiódł naukowo, iż twierdzenie marksistowskie o czasie i przestrzeni jest prawdziwe. Więc, musisz Komandorze wypierdolić z nauki Einsteina, aby sobie opowiadać, iż dialektyka marksistowska jest demagogią.
4. jest racjonalna – tj. jej przemiany podlegają prawom, które można poznawać rozumem. Prawa te są niezbywalną cechą materii, a nie koncepcjami, które sobie próbujemy o niej tworzyć.
No, a tu, Komandorze, aby zarzucać dialektyce marksistowskiej demagogię, musisz ramię w ramię stanąć z naszym mądrym Wujem i jego towarzyszem Lewandowskim (pseudonim – Fedor), i jako i oni w sposób ściśle matematycznie naukowy dowodzić, ależ skąd, w żadnym razie demagogiczny, iż materia jest iluzją uduchowionej osoby.
Nie można podać ścisłego dowodu założeń dialektyki marksistowskiej, ale są one jedynymi możliwymi do pomyślenia założeniami, które nie prowadzą do sprzeczności w rozumowaniu o procesach wszechświata, a tym i procesach społecznych. Chyba, że ty Komandorze potrafisz przedstawić założenia inne, ale nieprowadzące do sprzeczności, lub wykazać w sposób weryfikowalny sprzeczności w dialektyce marksistowskiej. Ale i też nie musisz swoich zarzutów wobec założeń dialektyki marksistowskiej uzasadniać w sposób weryfikowalny, a za lumpem i degeneratem Kołakowski powtórzyć w sposób ściśle matematycznie naukowy, a jakże, iż „niektóre z nich są banałami zdrowego rozsądku i nie zawierają nic specyficznie marksistowskiego. Inne są filozoficznymi wyznaniami wiary, niedowodliwymi i nierozstrzygalnymi za pomocą środków naukowych. Jeszcze inne są po prostu nonsensami”. Ale też możesz marksizm zmiażdżyć argumentami Kartezjusza, Hume'a, i Kanta, a jak nie będzie ci się chciało grzebać po historii filozofii, to zaczerpnij co z publikacji Dyszyńskiego, a różnicy nikt nie zauważy.
To na razie tyle, ale, o nie, nie nie nie, to, kurwa, nie koniec. |
Z wielu języków świata wynika że Materia to Matka.
A pan szanowny nawet nie tknoł problemu dzidzi. To na chuj takie wywody psze pana?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzidzia
Gość
|
Wysłany: Śro 14:50, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
więc mamy
- materializm
- paterializm
- dzidzializm
proszę o odpowiedź pana Adriatyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:21, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: | W materializmie dialektycznym, materia jest:
1. niezniszczalna – tj. wszelkie przemiany zachodzące we wszechświecie polegają na przemianach jednych form materii w drugie, jednak na skutek tych przemian sama materia nie ulega ani powstawaniu, ani znikaniu.
No, ale skoro dialektyka marksistowska jest demagogią, to nie może w zgodzie z logiką nie być demagogią pierwsza zasada termodynamiki, tak więc, Komandorze, wraz z dialektyką marksistowską musisz z annałów naukowych wykreślić i pierwszą zasadę termodynamiki. Chyba, że jesteś demagogiem i logikę masz w dupie, wtedy możesz demagogicznie na jedno naplwać, a drugie, szacunku pełen, ucałować.
2. jest wieczna – tj. istniała zawsze i zawsze będzie istnieć. Wszechświat nie może więc mieć swojego czasowego początku ani końca.
Aby wykazać demagogię tego twierdzenia, wystarczy tylko w sposób weryfikowalny naukowo wskazać początek powstania naszego wszechświata, a to wymaga zajrzenie w czas Plancka, jednak taki wyczyn nauka określa, jako demagogię, a wiec i zaprzeczanie temu twierdzeniu jest demagogią.
3. istnieje w czasie i przestrzeni – tj. czas i przestrzeń są nierozerwalnie z nią związanymi cechami, bez których o materii niepodobna jest myśleć.
A tu mamy przykład demagogii marksistowskiej, ponieważ, kiedy Marks z Engelsem, to twierdzili, było to, twierdzenie sprzeczne z ówczesna nauką fizyki klasycznej Newtona, ale niestety, kilkadziesiąt lat później, Einstein dowiódł naukowo, iż twierdzenie marksistowskie o czasie i przestrzeni jest prawdziwe. Więc, musisz Komandorze wypierdolić z nauki Einsteina, aby sobie opowiadać, iż dialektyka marksistowska jest demagogią.
4. jest racjonalna – tj. jej przemiany podlegają prawom, które można poznawać rozumem. Prawa te są niezbywalną cechą materii, a nie koncepcjami, które sobie próbujemy o niej tworzyć.
No, a tu, Komandorze, aby zarzucać dialektyce marksistowskiej demagogię, musisz ramię w ramię stanąć z naszym mądrym Wujem i jego towarzyszem Lewandowskim (pseudonim – Fedor), i jako i oni w sposób ściśle matematycznie naukowy dowodzić, ależ skąd, w żadnym razie demagogiczny, iż materia jest iluzją uduchowionej osoby.
Nie można podać ścisłego dowodu założeń dialektyki marksistowskiej, ale są one jedynymi możliwymi do pomyślenia założeniami, które nie prowadzą do sprzeczności w rozumowaniu o procesach wszechświata, a tym i procesach społecznych. Chyba, że ty Komandorze potrafisz przedstawić założenia inne, ale nieprowadzące do sprzeczności, lub wykazać w sposób weryfikowalny sprzeczności w dialektyce marksistowskiej. Ale i też nie musisz swoich zarzutów wobec założeń dialektyki marksistowskiej uzasadniać w sposób weryfikowalny, a za lumpem i degeneratem Kołakowski powtórzyć w sposób ściśle matematycznie naukowy, a jakże, iż „niektóre z nich są banałami zdrowego rozsądku i nie zawierają nic specyficznie marksistowskiego. Inne są filozoficznymi wyznaniami wiary, niedowodliwymi i nierozstrzygalnymi za pomocą środków naukowych. Jeszcze inne są po prostu nonsensami”. Ale też możesz marksizm zmiażdżyć argumentami Kartezjusza, Hume'a, i Kanta, a jak nie będzie ci się chciało grzebać po historii filozofii, to zaczerpnij co z publikacji Dyszyńskiego, a różnicy nikt nie zauważy.
To na razie tyle, ale, o nie, nie nie nie, to, kurwa, nie koniec. |
Ad.1
Ale skąd się wzięła, gdzie jest początek jej stworzenia?
Ad.2.
Czyli to taki bóg ateistów?
Materia była jest i będzie
.. to ja już wolę do teistów.
Ad.3
Oczywiście że materia jest związana z czasem i przestrzenią - żadne to odkrycie.
Ad.4.
Tu jest problem najwazniejszy i fundamentalny:
Kto jest autorem praw fizyczno-matematyznych obowiązujących w naszej (powtórzę: w naszej) materii?
Mówienie iż prawa te stworzyła materia powoduje matematyczną sprzeczność, bo prawa matematyczno-fizyczne obowiązują od początku istnienia materii.
Przykładowo naszym Wszechświatem żywym i martwym rządzi algebra Kubusia pod która wszyscy podlegamy, i choćbyśmy się posrali to tego faktu nie zmienimy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Apolonia
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 26 Lis 2017
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:37, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Czarna_Mańka napisał: |
Nie proszę,
To nie fakt to tylko Twoje przekonanie (wiara), że tak jest. Ale wiara to nie dowód.
" podobieństwo rzuca się w oczy nie zaprzeczysz" - ZAPRZECZAM PO RAZ DRUGI
UDOWODNIJ postawioną tezę. |
Na czerwono? serio? jakieś niespełnione marzenia?
Dla wzmocnienia efektu tupnij nóżką.
A to dla ciebie fajna strona do śmiechu, boki można zrywać patrząc na te wszystkie tytuły, całkiem inna liga niż ten Popek od nici.
[link widoczny dla zalogowanych]
I nie pierdol Mańka, tylko ściągaj majtki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:51, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Apolonia napisał: | Czarna_Mańka napisał: |
Nie proszę,
To nie fakt to tylko Twoje przekonanie (wiara), że tak jest. Ale wiara to nie dowód.
" podobieństwo rzuca się w oczy nie zaprzeczysz" - ZAPRZECZAM PO RAZ DRUGI
UDOWODNIJ postawioną tezę. |
Na czerwono? serio? jakieś niespełnione marzenia?
Dla wzmocnienia efektu tupnij nóżką.
A to dla ciebie fajna strona do śmiechu, boki można zrywać patrząc na te wszystkie tytuły, całkiem inna liga niż ten Popek od nici.
[link widoczny dla zalogowanych]
I nie pierdol Mańka, tylko ściągaj majtki. |
Czego ten link dowodzi?
ps. odwracasz uwagę od przedmiotu sporu
udowodnisz wreszcie czy nie? w Przekroju nie napisali, że przekonanie to nie dowód?
Ostatnio zmieniony przez Czarna_Mańka dnia Śro 16:01, 08 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:30, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Nie przejmuj się Mańko Czarna, tak już jest zawsze, że kochająca tatusia córka jest zazdrosna o macochę. Musisz być przygotowana na to, że Apolonia może cię ugryźć, a nawet kopnąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:49, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Córka starsza od macochy to fajna koncepcja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:55, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Czarna_Mańka napisał: | Córka starsza od macochy to fajna koncepcja |
To tylko twoje majaczenia, Apolonia pokazywała tu swoje foto - piękna, młoda jędrna - a ty jesteś zazdrosną starą babą, o czym wszyscy wiedzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:02, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Oczywiście że materia jest związana z czasem i przestrzenią - żadne to odkrycie. |
Otóż nie, Kubusiu, pierdolona karlico umysłowa, materia nie jest związana z jakimś czasem i z jakąś przestrzenią, a czas i przestrzeń są cechami materii i to właśnie udowodnił Einstein, a już kilkadziesiąt lat przed Einsteinem twierdził to marksizm, a pomimo tego, lumpy i degeneraci umysłowi pierdolą, że marksizm jest zdezaktualizowaną demagogią.
PS. Zwróć uwagę Komandorze na to, że przed Einsteinem nie mógł Engels powyższego twierdzenia wywieść z analizy logicznej, a jednak, pozwoliła mu na to analiza dialektyczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:07, 08 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ciekawe jak bez materii zdefiniuje pan przestrzeń i czas?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|