ŚFiNiA

krowa

Hej dziewczyny! Jak często ją trzycie?
Ja ostatnio ją tarłam chyba dwa tygodnie temu przed myciem.

evaj23

evaj23

evaj23

krowa

No ciekawe, nie myślcie że ja taka głupia jestem i nie znam zasady zachowania energii w tym seksie. Czytałam że Chińczycy panowie, to się powstrzymywali od tego "rozmieniania energii na plemniki". Ale dokładnie to nie wiem.

Semele

Semele

Krowa jest kolegą wuja. Matematykiem??

Apolonia

I już ciebie nie ma.

Dodam dla ciebie zdjęcie z filmu Casablanka.

Ilsa Lund (Ingrid Bergman)

krowa

Jedno ci powiem Semele że ja nikogo z tu piszących na oczy nie widziałam.

A jeszcze jedno, w sprawie "ją trzenia" to naprawdę jestem przekonana o dobrym podejściu językoznawczym do tego wyrazu/wyrażenia.

Adriatyk

krowa

Niby widziałam zdjęcie ale nie widziałam twarzy wprost, oko w oko na żywo. Tak więc nie znam cie Dyskurs z widzenia.

Adriatyk

Adriatyk

Apolonia

Adriatyk

Czarna_Mańka

Adriatyk

Adriatyk

Adriatyk

krowa

Dobranoc niech wam się przyśni Kosmos.

Adriatyk

Adriatyk

Apolonia

Adriatyk

W szprychy koła absolutnego opisu wszechświata, Komadorze, wetkniętych jest wiele kijów hamujących to cudowne koło prawdy absolutnej. Taki opis (1bit=1kwant) wymaga energii w ilości tryliony trylionów i do tego jeszcze stryljonowanych wielokrotnie, niż zawiera jej nasz wszechświat, ale to tylko jeden z kijaszków, a jest jeszcze kijaszek stożka świetlnego ograniczający dostęp do opisywanego, a i w samym stożku jest kijaszek relacji ograniczonych prędkością światła, wykluczający możliwość opisu w czasie T (na całe szczęście skitrałem córuni mojej ukochanej buteleczkę bimberku, to sobie teraz dla ożywienie pamięci łyknę szklaneczkę, aby mi prawda absolutna gdzie nie umkła)…, …, …, (ano niestety, musiałem trzy szklaneczki i już prawie prawie odczuwam prawdę absolutną, ale gdyby tak jeszcze odrobinka słoninki z czosneczkiem na razowym chlebku, to całkiem bym już odczuwał absolut głęboko tkwiący we mnie). No trudno, nie było słoninki, to i będę musiał się obyć bez prawdy absolutnej i nudził będę o tym ograniczonym kanciarstwie. I już chciałem nudzić, aż tu nagle patrzę, jak cudowne kobiety upojne winem, że już nie wspomnę o ich szaleńczej miłości do mnie, domagają się, co prawda, bardzo subtelnie, ale też wyniośle, skupienia na nich mojej uwagi, no wiec, sam wiesz, Komandorze, że wyjścia innego nie miałem i skupić musiałem, a w ferworze skupienia, nawet nie wiem jak to się stało, bimbru w butelce nic nie zostało, to i rozumiesz przecie, że nijak dokończyć nie mogę prawdy absolutnej o nieistnieniu prawdy absolutnej i dopiero jutro, jak córuś moja kochana przyniesie od sąsiada bimbru, dokończę przekazywanie prawdy absolutnej o nieistnieniu prawdy absolutnej.

Adriatyk