ŚFiNiA

krowa

ADRIATYK ZATOPIĆ

Dzień dobry.

Chcę nieco przybliżyć wam kochani moją osobistą powszechność. Mam też życiorys oj mam go gdzieś na samym dnie. Na denku i wieczku. Nazywa się sedes.

https://www.youtube.com/watch?v=biNCP3meawQ

Jes

Jeszczeć słoneczkowy promyk
A tu feeria barw!

Feeria barw!
https://www.youtube.com/watch?v=biNCP3meawQ
ferria barw

Mam coś

Coś mam nie powiem

grube kluskowate szczęście które

dziurawię nożem!

Nożem
Dziurawię nożem!

https://www.youtube.com/watch?v=biNCP3meawQ

Rozciągam potem
dwunastnicy ośmiornicę

na stole

na podłodze,
przybyjam na drzwiach!

Ach
https://www.youtube.com/watch?v=biNCP3meawQ

Na co dzień mam kwiatki za oknem

mam trawy niemłode

mam młode narzeczone

mam piwnice
mam też zone

https://www.youtube.com/watch?v=biNCP3meawQ

I co?

Pomysły mam urzekłe

co rzekę się stanie

poleci w świat i powróci
jak bumerang

MMM

Adaś, co był dotąd zerem
Pragnął zostać bohaterem.
We śnie wciąż mu się przyczepi
Judym, albo książę Pepi,
Albo rotmistrz Kozietulski,
Zorro lub Cezary Julski.
Także często niesłychanie
Śnią mu ciągle się Indianie,
Którzy białe dziewczę podle
Porywają w step na siodle
Poczem krzywdzą je w wigwamie,
A on wbiega i ich łamie,
Strzela z kolta i z pepeszy
A dziewczę się z tego cieszy,
Potem wpada mu w objęcia
A jej tatko ściska zięcia,
Znaczy jego, zaczem próbna
Ma nastąpić noc poślubna,...
Tu się Adaś budzi zawsze,
Tracąc wizje co ciekawsze...

A. Waligórski

krowa

pierdolony Barycki ćwok społeczny komunist dyskursik

https://www.youtube.com/watch?v=GfUStkehSX0

janek w jednym janku · Gość

ja nie mówię nic ja tylko kiche zapycham

Czarna_Mańka

Adriatyk

Czarna_Mańka

Ściągaj raczej z Sienkiewicza Pulpeciku

ps. a z kogo ściągał Sienkiewicz? hę?

MMM

Bardzo się zdziwił
Na swoim zamku
Adam Barycki
"Panie Kochanku".
Stojąc pod kranem
Stwierdził raz rankiem,
Że wciąż jest panem,
Lecz nie kochankiem...

Przyszedł medykus,
Zbadał troskliwie,
Zapisał fikus
Moczony w piwie.
Gdy ten nie pomógł,
Zapisał potem
Wywar ze stonóg
I spanie z kotem.

Przybył też rabin,
Rady udzielił:
- Każden karabin
Kiedyś nie strzeli,
Użyj pan sztuczek,
Bądź pan ten pucer,
Żeby był huczek,
Choć pusty sztucer...

Adam mu rzucił
Czerwony złoty
I się przerzucił
Na anegdoty...
Tkwi tu zasada
Nader prawdziwa:
- Kto dużo gada,
Ten coś ukrywa!

Andrzej Waligórski

Komandor · Gość

O kurde, to ja już milknę...

MMM

janek ślanka cymbał · Gość

jestem janek i nienawidzę produkcji i reprodukcji narodowej, statków, pociągów, autobusów, znaków drogowych, nawigacji samochodowej, komórek, witryn sklepowych i wyskakujących okienek, mających na celu ochronę moich danych osobowych

Lukrecja

niepozorny janek · Gość

Lukrecja

Nigdy nie byłam okazałą babą Krowo. Niestety, zawsze byłam za delikatna do wsiadania..

krowa

[link widoczny dla zalogowanych]

Obraz przedstawia myśl "gdy chłop baby nie bije to jej wątroba gnije".

Widać dość sporą babę, niby w stanie błogosławionym, a jednak nie.
Lukrecja. Lukratywna znaczy.
Mistrz ceremonii wyjął z Lukrecji gnijącą wątrobę i trzymając w ręku okazuje asystentce.

_ Zobacz moja miła, co z baby wyjszło. Bokiem jej wyjszło bez seks.

krowa

bardzo przepraszam panie, Anie, dwie Anie razem, i inne jestem słotki tyko co? straśnie mnie kręci siekiera https://www.youtube.com/watch?v=3Um3dkYpL5c

krowa

wspaniała koordynacja ruchowa, jak u mnie https://www.youtube.com/watch?v=Yiizl3G6E54

Lukrecja

krowa

w życiu bym nie zniósł, żeby tak kobity jazgotały.

Przypominam sobie, jak u mej żony zbierały się grać w karty te kobiety. Ciasteczka, likiery i grają, a ja jak ten buc intelektualnie zagajam, a one gdaczą swoje.

Wpierdoliłem się i kazałem wynosić. Na to moja żona z pyskiem na mnie. Wziąłem paniom futerka i wyrzuciłem za okno. Wtedy zrozumiały.
Moja żona zrozumiała niedługo potem jak opuściłem ją na zawsze.

Przyjeżdża do mnie ale to już koniec.
Mnie się kobieta nie ma prawa sprzeciwić.

Lukrecja

Gdybym miała sobie wyobrazić Krowę, to tak właśnie jak tego dziada z teledysku, sprośny, magiczny, nie z tego świata..

janek · Gość

Byłem w sklepie dzisiaj. Jeżdżę do sklepu raz na tydzień, albo dwa razy na tydzień, lub raz na dwa tygodnie nawet. Bo bywa że mi kupią chleb, ktoś akurat z rodziny przyjedzie.

W ostatniej chwili wybieram sklep do którego pojadę. Wyjeżdżam i jeszcze nie wiem, czy pojechać w lewo czy w prawo, a jak w prawo to do którego sklepu. Dalej czy bliżej. Wybór w trakcie jazdy. Dowolna rzecz może zmienić mój cel. Nawet oczekuję aby coś zmieniło moje nastawienie.

- Dzień dobry.

I łażę w kółko po sklepie. Nigdy od razu nie koncentruję uwagi na tym po co przyjechałem.

- Proszę o śmietanę i biały ser. Dużo sera.
- A jaka śmietana?

Kurwa, jaka śmietana.....

- W kubku czy kartonie?

Myśli krążą mi po głowie, w kubku czy kartonie. Wreszcie znalazłem że kubek się lepiej spali niż aluminium w papierze.

- Ile za w kubku?
- 3 pięćdziesiąt
- Nieważne ile dawaj Małgosiu. Małgosiu prawda?

- A serek taki proszę pana?
- Dawaj Małgosiu.

Do sklepu wchodzą klienci. Proszę bardzo kupować bo ja jestem niezdecydowany. Potem zaś:

- Cztery mleka Małgosiu. Widzę że jesteś w dobrej formie.
- Nie bardzo.
- A co to jest? W ciąży jesteś?
- Brzuch mi urósł i dobrze.
- Dobrze?
- Chcę być gruba. A nie żeby chuda tak...
- Tak jakby cię stres zżerał?
- Tak. Stres zżerał, cywilizacja.
- Nie. Masz być chuda. Rozkazuję ci abyś była chuda. Masz tydzień na to.
- A ja nie chcę.
- Ja jestem twoim panem i nie obchodzi mnie co ty chcesz. Dawaj zapałki i dwa chleby. Zobacz jaki ja jestem. Prawie 70 lat a jak wyglądam.

++++++++++++

Małgosia żyje dla dzieci. Ona już nie dba o swoje. Jest spięta, uwiązana, że tylko praca w sklepie, gdy może wyjść i usiąść na ławce, gdy nie ma klientów, tylko wtedy patrząc na drogę czuje powiew wolności. W domu już wszystko jest skamieniałym ciężarem.

Czy tak jest? Nikt tego nie wie, ani ja, ani jakikolwiek Bóg.

Adriatyk

krowa

jestem robotem
po wymianie płynów ustrojowych z socjalistycznych na kapitalistyczne
niezwłocznie odpowiem panu https://www.youtube.com/watch?v=N_jEWXcziaY