ŚFiNiA

Adam Barycki · Gość

Obiło mi się o uszy Panie Kubusiu, że Algebra Kubusia zrewolucjonizowała ogrodnictwo. Czyżby Pan Krowa zajął się sadownictwem w swoim ogrodzie i korzystał z rewolucyjnych zdobyczy AK, i teraz zamiast wskobywać się na drzewo po jabłko, próbuje strącić je kijem? I jak to jest w końcu z Panem Krową, strąca kijem jabłko za karę, czy w nagrodę?

Adam Barycki

rafal3006

... ogrodnictwo to pryszcz, oczywiście że zrewolucjonizowała.
Przecież tylko i wyłącznie dzięki AK pszczółki zapylają kwiatki, natomiast zdaniem ateisty, czyli Pana zdaniem, naszym światem nie rządzi żadna matematyka tylko chaos - w takim świecie pszczółki oczywiście by zgłupiały i zamiast kwiatków zaczęły by zapylać Pana Baryckiego.
O ile wiem, nic takiego się nie wydarzyło.

P.S.
Ważniejsze jednak że dzięki AK węże zniknęły ... tylko nie wywołuj Pan wilka z lasu.

zbigniewmiller

ogrodnictwo,ogrodnictwem,a MÓJ AWATAR CHÓ -j zabrał?
powyższy chój jest egzemplifikacja chója złamanego;

ja takze nie poznaję swoich postów ,ale biore to na karb sklerozy i extazy ,która nachodzi mnie w związku z choroba i ewentualnym pograniu sobie na BASSIE...;

NOTA bene mój brat MAREK mawiał ,ze idzie sobie POPIERDOLIC NA BASIE; wielka ta metafora tyczyła grania dla beznadziejnie głuchych uczestników sobotnio/niedzielnych potańcówek w ówczesnych klubach wrocławskich;

DZIŚ JEST JESZCE GORZE ;owczesne antytalenty obecniie graja role GWIAZD dla pzryciśnietych NOELIBERALIZMEM indywidualistów...często dobrze opłacanych bezpłodnych "PRACOWNIKÓW NAUKI"..WIEM GDZIE UKRYWA SIE BARYCKI!!!!

rafal3006

To nie był twój avatar tylko masmiki, ukradłeś dziewczynie - pewnie się wkurwiła i skasowała

krowa

[quote="Adam Barycki"]Obiło mi się o uszy Panie Kubusiu, że Algebra Kubusia zrewolucjonizowała ogrodnictwo. Czyżby Pan Krowa zajął się sadownictwem w swoim ogrodzie i korzystał z rewolucyjnych zdobyczy AK, i teraz zamiast wskobywać się na drzewo po jabłko, próbuje strącić je kijem? I jak to jest w końcu z Panem Krową, strąca kijem jabłko za karę, czy w nagrodę?

Adam Barycki[/quote]

Akurat dzisiaj opędzałem się jak od natrętnej
MUCHY
... od myśli o
OGRODNICTWIE

... bo cóż to jest ogrodnictwo?
Co w ogrodnictwie takiego tkwi?

DRUT albo SZTACHETY
Ogrodnictwo jest ZŁE - OGRÓDKI są złe - ograniczenia czegokolwiek są ZŁE

a SADOWNICTWO jest dobre czy złe?
... mówi się "usadzić kogoś" gdy się tępi jego ostrze osobowościowe, ogładza jego oryginalność...

A więc i SADOWNICTWO jest ZŁE!

Donoszę, że nie dbam o ogrodzenie mojej szkoły. Nie dbam o śliwy, orzechy i czereśnie, ale będę je zjadał.
Akurat dzisiaj nazbierałem spadłych czereśni i w różnych zakątkach ogrodzonej nieruchomości szkolnej, w wysokie na chłopa trawy ponawrzucałem pestek czereśniowych.

Natomiast wbrew osobistej niechęci do uprawiania czegokolwiek, nasadziłem TYTONIU, dokładnie 78 sadzonek. Nasadziłem po terminie, a widzę że coś z tego będzie. Nasadziłem tytoniu ponieważ bardzo lubię palić tytoń, a nie mam ochoty płacić 500zł miesięcznie za ZŁE PAPIEROSY MONOPOLOWE.

Uwielbiam palić tytoń... bardzo smakują mi skręty, a zawijam pokruszone liście tytoniu w karteczki wycinane z podręcznika algebry.

!

!!!

Jak Boga kocham, palę skręty zwijane Z PODRĘCZNIKA ALGEBRY a także ZBIORU ZADAŃ Z FIZYKI dla klasy III i IV liceum.

To nie przypadek!
uważam że od kilkuset lat NAJWIĘKSZE ZŁO CYWILIZACYJNE przyniosła nauka algebry, matematyki i fizyki. Ona też, ta nauka, jest główną przyczyną zadłużenia gospodarek krajów tzw. "rozwiniętych".

Przy okazji tego krótkiego wywodu, a na jego koniec mam dwie myśli:
1. Życzę powrotu do zdrowia Adamowi Baryckiemu
2. Życzę śmierci niejakiemu WujowiZboj i Kubusiowi

zbigniewmiller

.. A CHÓJA PRAWDA,BYŁ WOLNY ,WIEC WYBRAŁEM GO I KILKA LAT MIAŁEM,...prawo zasiedzenia ...to chój?

KRÓW# · Gość

zbigniewmiller

KROWO juz nie raz mi zyczyłes smierci,i wiesz ,powiem ci to działa ...zdycham; moze uda ci sie ,i tym razem ,i barycki wyzdrowieje ,choć ,mam nadzieje,nie jest bardzo chory!
jeśli juz ,to ja też mu zycze powrotu do tego okropnego stanu jakim jest ZDROWE ZYCIE..

KRÓW# · Gość

PRECZ Z NAUKOWCAMI !
PRECZ Z MEDYKAMI !
PRECZ Z UNIWERSYTETAMI !

KRÓW# · Gość

yankee go home !

Adam Barycki · Gość

Panie Krowa, niepotrzebnie uwikłał się Pan w czarną magię, nie jest Pan czarnoksiężnikiem, a ja jestem i dlatego to nie Pan, a ja decyduję o tym, kto i jak będzie umierał. Za Pańską zarozumiałą zabawę w boga, skazuję Pana na śmierć z takimi objawami, które już Pana dotykają z mojego polecenia. Osłabienie, bezsenność, brak łaknienia, zaburzenia widzenia i uszkodzenia wewnętrznych narządów ciała (wątroby oraz nerek). Dodatkowo, uszkodzenie krwinek czerwonych, a także komórek układu nerwowego. Nie zaprzeczy Pan przecie, że pierwsze z tych objawów już Pan zauważa u siebie, a będą się nasilały i potem będzie strasznie. Chyba, że Padnie Pan na kolana i przez czterdzieści dni codziennie będzie błagał Pana Millera o przebaczenie, wtedy zdejmę z Pana klątwę.

Adam Barycki

krowa

[quote="Adam Barycki"]Panie Krowa, niepotrzebnie uwikłał się Pan w czarną magię, nie jest Pan czarnoksiężnikiem, a ja jestem i dlatego to nie Pan, a ja decyduję o tym, kto i jak będzie umierał. Za Pańską zarozumiałą zabawę w boga, skazuję Pana na śmierć z takimi objawami, które już Pana dotykają z mojego polecenia. Osłabienie, bezsenność, brak łaknienia, zaburzenia widzenia i uszkodzenia wewnętrznych narządów ciała (wątroby oraz nerek). Dodatkowo, uszkodzenie krwinek czerwonych, a także komórek układu nerwowego. Nie zaprzeczy Pan przecie, że pierwsze z tych objawów już Pan zauważa u siebie, a będą się nasilały i potem będzie strasznie. Chyba, że Padnie Pan na kolana i przez czterdzieści dni codziennie będzie błagał Pana Millera o przebaczenie, wtedy zdejmę z Pana klątwę.

Adam Barycki[/quote]

Imć Światowit podzielił się jakby na dwie osoby boskie:
- Białobogę
- Czarnogłowa
Białoboga mi pasuje, a więc jestem Czarnogłowem. Niejaki czarnoksiężnik kojarzy mi się z kiężycem i księdzem, co i tak wychodzi na babską modłę o deszcz święty. Dziwne nie?

Co do stanu mego zdrowia to zmienny jest acz dobry. Zęby tkwią statecznie. Dziury są takie jak zapamiętałem, ale dopuszczam że się wyrżną trzecie.
Osłabiony bywam w zależności od pogody. Trochę przemęczyłem ręce w ciężkiej robocie skuwania betonu. Bo ja skuwam beton tak jakbym chciał uwolnić Światowida od techno.
Śpię świetnie. Wstaję rano z ochotą. Przeciągam się i bywa wrzasnę z radości na nowy dzień. Wzrok może mi się deczko zdługowidział, co stwarza problemy z odczytywaniem cyferek bankowych.
Bardzo lubię jeść. Smakuję ostatnio sałatę, którą dobry sąsiad podrzuca mi na ganek. A teraz jestem świeżo po śniadaniu, a ugotowałem sobie kaszy jęczmiennej na mleku.

Powiem ci idioto nawigacyjny, że CZŁOWIEK NIE MA NARZĄDÓW w środku. Nie ma wątroby, nie ma serca, nie ma nawet żołądka. takie rzeczy znajdują się dopiero wtedy jak uwierzyć w medycynę.

Moja wiara odrzuca medycynę. Odrzucam wiarę w higienę. Nie wierzę też w materiały izolacyjne, paradygmaty, papiestwo, konkret, pociągi szybkobieżne. Wierzę w wolność poruszania i przyrodzenie.

pa

Adam Barycki · Gość

Panie Krowa, ktoś perfidnie manipuluje Pańską wiarą (ja nawet wiem kto jest ten mały skurwysynek). Powinien Pan tę fałszywa wiarę odrzucić od siebie precz (można to zrobić ostrym nożem), a uwierzyć w jasność promieniejącą ode mnie.

Adam Barycki

zbigniewmiller

KOROWA odpoiwe ci,że nie jest on taki mały..

Adam Barycki · Gość

Nauki społeczne - Największe wyobrażalne szczęście.

Pan Dyszyński nie wie, że mówi marksistowską prozą, której przecie tak bardzo się brzydzi:

"Ciesz się (WSPÓŁ)ZALEŻNOŚCIĄ względem innych ludzi, innych istot czujących i myślących! Ciesz się tą zależnością i pielęgnuj ją, bo ona jest Twoim zbawieniem od pustki, od upadku w nicość bez wartości."

Panie Dyszyński, jełopie pospolity, pisał Pan tu wielokrotnie o swoim poszukiwaniu własnego prawdziwego „Ja”, które, jak Pan to uzasadniał (niestety, zawsze w sposób logicznie wewnętrznie sprzeczny, na co zawsze zwracałem Panu uwagę), absolutnie osobnego od tych, o których teraz tu powyżej Pan pisze, współzależności względem innych istot. A teraz pisze Pan, że to poszukiwane przez Pana, a wyśmiewane przeze mnie, Pańskie własne „Ja”, jest tylko pustką i nicością. Czy Panu zdarza się czasem spróbować zrozumieć to, co sam Pan pisze? Wątpię. Dlatego powiem Panu, jełopie, co Pan napisał powyżej. Napisał Pan dokładnie to, co twierdzi marksizm, tak tu przecie pogardzany przez Pana, jako prymitywny i nienadający się do opisu rzeczywistości. A do tego jeszcze, zachęca Pan wszystkich do przyjęcia prawdy marksistowskiej i radowania się z niej, co w ustak tak zaciekłego wroga marksizmu odebrane być musi jako burleska. Jeżeli już Pan zrozumiał marksistowską prawdę, że człowieka w człowieku tyle tylko, ile w nim współzależności względem innych istot ludzkich, a poza tą zależnością pustka tylko i nicość, to gdzie jest ta tak ukochana przez Pana dusza ludzka, o której pisze Pan w kółko, że niezależna jest od współzależności względem innych istot ludzkich? Czyżby był Pan już świadomy tego co napisał i doszedł do wniosku, że dusza owa jest nicością i pustką? Czy dalej jest Pan na tyle upośledzonym umysłowo, że niezdolnym do analizy logicznej własnych myśli tu zapisanych?

Jak zwykle, nie odpisuj idioto. Nie ma absolutnie żadnego znaczenia, co idiota może powiedzieć o swoim idiotyzmie. Znaczenie ma to, że w przestrzeni publicznej ja wskazuję meandry idiotyzmu, tak zabójczego dla społecznego rozwoju człowieka.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

PS. Napisał Pan tu jeszcze, że nie ma żadnych wartości bez współzależności względem innych istot ludzkich (społeczeństwa) i to też jest właśnie odkryciem marksizmu. Wszystkie, bez wyjątku, wartości społeczne, a tym, ludzkie, są właśnie wytworem tych, jak Pan to ujął, współzależności względem innych istot ludzkich (społecznych). Poza społeczną istotą ludzką nie ma żadnego człowieczeństwa, jest tylko nieludzka pustka i nicość.

Kot Srający na pustyni · Gość

zbigniewmiller

tak ,tak: tyle ja, ile my;

to my jednak przy pomocy ja przekształca sie w IDIOTE;

ZAPRZECZAC UMIEMY OD MY..; mamy wybór ,już chocby w postaci : " zesraj sie ,a nie daj sie"- to jest prawicowa wersja my,nawet wiecej ,to jest NEOLIBERALNA WERSJA MY;

krowa udaja srającego kota,myśli ,ze nikt go nie widzi- a to jest heroiczna wersja MY-GŁUPOTY;

przez MARKSA I ENGELSA- DIE HEILGE FAMIELIE-ŚWIĘTA RODZINA...,radze dyszyńskiemu przeczytac ...

Adam Barycki · Gość

Dwie spójne myśli Pana Dyszyńskiego:

"Ciesz się (WSPÓŁ)ZALEŻNOŚCIĄ względem innych ludzi, innych istot czujących i myślących! Ciesz się tą zależnością i pielęgnuj ją, bo ona jest Twoim zbawieniem od pustki, od upadku w nicość bez wartości."

„Ja "pełnię człowieczeństwa" interpretuję w ten sposób, że jest to zespolenie się człowieka z jego prawdziwą naturą - a więc te daną mu przez Boga, tylko w życiu przesłonięta przez błędy, nieuporządkowane emocje, zwątpienie itp. Tak więc zbliżanie się do człowieczeństwa, to nic innego tylko zbliżanie się do tej postaci własnej osoby, jaką przeznacza mu Bóg.”

Dwa zdania Pana Dyszyńskiego i jedno przeczy drugiemu. Aby dorosły człowiek nie widział tej sprzeczności, a tym, absurdu tego co pierdoli, musi być upośledzony umysłowo co najmniej w stopniu lekkim (debil).

Adam Barycki

zbigniewmiller

on sie cieszy iinterpretuje;
współzaleznośc i zespolenie z natura..

nie tylko sprzecznośc ,ale niebyt ;

szkoda ,moze cierpi,moze dochodzi do ekstazy... mistycznej" zespoleniesie człowieka z jego prawdziwą natura" to zdanie nie ma sensu; to nawet nie jest błedne koło,ani kwadratowe koło..;
WSPÓŁCZZUJE bardzo,ale jak taki sobie absurd ,jako obywatel ma prawo do głosowania i publicznego zabierania głosu,to totalitaryzm AŻ PROSI SIE DO PANOWANIA i nie wykluczone jest LUDOBÓJSTWO NA SZERSZA SKALE W WYKONANIU TAKICH OSOBNIKÓW;

TO BARDZO NIEBEZPIECZNA TENDENCJA!!!

Adam Barycki · Gość

Pan Dyszyński już zabrał się za mordowanie człowieczeństwa. Na razie zamordował mnie, wymazał mnie ze swojej pamięci, udaje, że mnie nie ma i tym zbliża się do swojej boskiej natury – likwiduj bliźniego swego, jak siebie samego. I likwiduje siebie, zakłada wątki jeden po drugim i tam pisze sam ze sobą. Nie cieszy się współzależnością względem innych ludzi, innych istot czujących i myślących. Nie cieszy się tą zależnością i nie pielęgnuje jej, która jest Jego zbawieniem od pustki, od upadku w nicość bez wartości. A zbliża się do swojej istoty boskiej wyzutej z człowieczeństwa – pustki i upadku w nicość bez wartości.

Adam Barycki

JanelleL.

To nieprawda Panie Adamie, co Pan pisze. Nie może to być, bo Pan Michał jest niekudłaty i miły, i można go nawet wytargać za wąsy,
i odpowiedział mi jak mi nikt nie chciał odpowiedzieć, więc nie jest wyzuty z człowieczeństwa...
...chociaż litościwe serce to bardziej ludzkie jest, czy bardziej boskie? :think:

Adam Barycki · Gość

Pan Dyszyński plagiatorem:
Czym więc byłby dla mnie Raj?
- To taki stan, w którym umysł wie, że jest AKCEPTOWANY I POTRZEBNY
- stan w którym umysł ma coś do zrobienia, jakąś TWÓRCZOŚĆ i, chociaż wymagać może ona pewnego trudu, to jest REALNIE MOŻLIWA DO REALIZACJI
- jest to też stan POZYTYWNEJ WYMIANY EMOCJI I INFORMACJI Z INNYMI UMYSŁAMI.

Panie Dyszyński, ja już kiedyś gdzieś przeczytałem o takiej koncepcji raju i nie były to Pańskie pisma, ale kogo, zabij Pan a nie powiem, nie powiem, bo się wstydzę. A szło to jakoś tak: każdemu według jego potrzeb, każdy według swoich możliwości.

Pan Dyszyński daje wskazówki, a sam się zapada w otchłań piekła:
Najlepszą wskazówką, jaką do tej pory słyszałem na temat raju (i piekła), było stwierdzenie, które padło z ust pewnej świętej: W piekle są obecne wszystkie znane z naszego świata cnoty, z wyjątkiem jednej - POKORY. Zaś w niebie są jakoś obecne wszystkie znane wady, z wyjątkiem jednej - PYCHY.
To jest wg mnie najlepsza wskazówka do poszukiwania konceptu idealnego stanu człowieczeństwa, raju.

Panie Dyszyński, Pan tu wielokrotnie pisał z pełnym pychy uporem, że prawdziwą tylko jest wiedza, która uznaje istnienie boga, inna jest niepełna i tym kaleka, co absolutnie wyklucza szacunek dla tak kalekiego tworu. Tak wiec, sam Pan widzisz, że miejsca w niebie dla Pańskiej plugawej pychy nie ma i nigdy nie będzie.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

Panie Janelle, ja mogę Panu zaproponować tylko kopa w dupę, ale nie pozostawiam Pana bez żadnego wyboru, może Pan sobie wybrać, czy mam Pana kopnąć w dupę jako człowiek, czy woli Pan, aby kopniaka zasunął Panu bóg w mojej osobie.

Adam Barycki

JanelleL.

Pańska propozycja zdaje się mi nie do odrzucenia - jeśli jest Pan na tyle zdolny, proszę spróbować - będę wdzięczna.
Może być jako człowiek, bogowie są raczej nieomylni.