ŚFiNiA

[Gość]

Bry, kurwa!!!
Banda oszołomionych liberalnych pesudokomuchów wykurwiła mnie z mojego ukochanego FO urbanowskiego!!!
Mnie!!! Zasłużonego, wiernego, uzależnionego od Socjalizmu i prawdziwej wolności!!!
precz z modami forum NIE!!! Precz z obłudą i hipokryzją!!!
Kurwa, tu se będę siedział w Śfińskim WIĘZIENIU!!!

Dzień dobry, pensjonariusze

[żmijka]

Witaj banito...chleba ze smalcem chcesz?

[luzik]

Czaj parzę

[Forged]

[belvedere/konto usunięte]

Forged napisał:

[luzik]

Nie sposób Cię nie kochać Belvedere

[żmijka]

[belvedere/konto usunięte]

A po co was wyganiać? Gdziekolwiek byście nie weszli, zawsze będziecie wygnańcami cywilizacji, miłośnicy atrap. Wszystko wokół siebie zamieniacie na tekturę, a warte to mniej od jednej zapałki, która to wszystko podpali.

PS. Pisałaś żmijko, że być może kiedyś zachwycałam się twoją literaturą, może tak być, zdarzało mi się czasami przeczytać coś w twoim stylu w klozetach publicznych.

[żmijka]

Pisałam również,że nie mam ambicji uczestniczenia w dysputach na poziomie kloaki ani ochoty na słowne potyczki z osobami ,które poza czubkiem własnego nosa niczego innego nie są w stanie zobaczyć.Dziwi mnie fakt ,że czując się tak dobrze we własnym towarzystwie nie uczynicie reszcie świata tej przysługi i nie pozostajecie we własnym kręgu gdzie możecie śpiewać bez ustanku peany na własną cześć.Twierdzenie o ponadprzeciętnym intelekcie i wyjątkowości byłoby może na miejscu,gdyby ktoś poza tobą ,również to zauważył ,Jak na tę chwilę to jednak bardzo subiektywne odczucia i nikt więcej się pod owymi nie podpisał.Stąd, uszanuj proszę, moją decyzje ,bo ja widzę przed sobą tylko popaprańca z wybujałym ego i awanturniczą osobowością.
Dalszej wymiany zdań nie przewiduję.

[barycki/konto usunięte]

Niestety żmijko, państwo Baryccy nie są w stanie zapewnić miłego twojemu sercu poziomu Forgeda. Z nim się powymieniasz zdaniami na już nie kloacznym poziomie, choć zabij mnie, nie mam zielonego pojęcia, co może być poniżej kloaki. No, ale skoro ty wiesz, to nurkuj sobie w tym przyjaznym tobie środowisku.

żmijka:

[luzik]

[Malina]

Jak widzę, na zasadzie "ślad w ślad" uciec się nie da, choć biegam szybko.
Żmijka i luzik jak miło Was widzieć. Jak banicja i czyja się pytam bo jak wiecie strasznie niekumata dupowata wręcz ostatnio jestem. To chyba wiosna tak do głowy uderza. Nikogo tu nie ma. Dlaczego?

No jak ja sobie tak teksty żmijki poczytam to już się człowiekowi rozjaśnia co, jak i z czym się je.

Mogę przekląć sobie? Nie? No trudno, odżałuję sobie tym razem.

[krowa]

wykasowano

[Malina]

W rozmiarach mała, w wieku duża oj...........duża!

[krowa]

wykasowano

[luzik]

Malinka banitą był na Fordziu, ale teraz go tutaj nie ma w wirtualu. Dopadl go real.

[żmijka]

[Malina]

Kochani, ja ostatnio unikam myślenia, bolesny proces dla tych którzy czytać muszą.
Uciekłam tutaj, bo już nie wytrzymam i puszczę (pawia na forum NIE) i aby już trochę odpocząć procesy myślowe włączam na zwolnione obroty.

Szczerze? Ja już nic nie rozumiem co się tam dzieje, no naprawdę nic. Co bym nie napisała to się przyp......ą. Jak ten no .... z tymi no .....wiatrakami wojuję.
Chyba poproszę mojego najdroższego pana małżonka, by litościwie odciął mnie od internetu.

[luzik]

[Przerażony]

Pan Barycki w swojej łaskawości wielkiej jak wieloryb o poranku wynurzony z błękitnych fal niezbyt wzburzonych, lecz również niezbyt spokojnych, zgodził się udzielić ciemnym istotom wyjaśnienia. Otóż moje panie, kupy w które lubicie się organizować i są sercom waszym tak miłe, nie generują niczego poza poklepywaniem się po plecach i słusznym atakiem na wrogów niepoklepujących. Kiedy kupa takowa wrogów owych wygna przez aklamację, natychmiast zaczyna wyszukiwać pośród siebie wrogów skrytych, masujących się, poklepujących, ale jednak nie tak zapalczywie jakby to było wskazane i wrogów takich znajduje pośród szeregów swoich. Następnie ich przegania, też przez aklamację, co u jeszcze bardziej skrytych w kupie wrogów powoduje wzmożenie maskowania, czyli wzmożenie poklepywania, jednak kupa to nie w kij dmuchał i tak dubeltowo zamaskowanych wrogów też odkrywa szybko i równie szybko usuwa z kupy. Przed czujnym okiem kupy nie ukryje się żaden nawet najbardziej zamaskowany wróg poklepywania, takowy jest natychmiast demaskowany i przez aklamację usuwany. Do tak oczyszczonej z wszelakiej wrażej kupie naleciałości, dołączają już tylko sami szczerzy miłośnicy poklepywania i kupa osiąga doskonałość kupią, i zaprzestaje generować cokolwiek, jest doskonała sama w sobie i niczego już generować nie musi, ani tym bardziej wchodzić w jakiekolwiek relacje z wrażym otoczeniem ohydnym kupie doskonałej.

[krowa]

wykasowano

[Przerażony]

W trymiga pobiegłem ze sprawozdaniem do Pana Baryckiego gdzie fruwają nad nim jasne anioły, a Pan Barycki śpiewał sobie właśnie pospołu z miejscowymi intelektualistami - Hej sokoły (po ukraińsku śpiewali), nawet nie zerknął na moje sprawozdanie i przytupując o trawę bosymi stópkami, rzucił tylko - Krowa, to pierdzikwas. I dalej sobie śpiewali po ukraińsku przytupując nóżkami o trawę.

[krowa]

wykasowano