ŚFiNiA

Adam Barycki · Gość

Dalszego ciągu nie będzie, bo Pan Krowa już ubrudził sobie spodnie, a wiadomo przecie, że za karę nie dostanie komputera i nie będzie miał na czym pisać.

Adam Barycki

Adam Barycki · Gość

PS. Być może pójdzie do teatru, ale i to nie jest tak całkiem pewne.

siuuuur · Gość

Strapiony · Gość

Jestem zbulwersowany!
Krowa nieporadnie eksperymentuje formalnie, popełnia błędy merytoryczne i ideologiczne.
Przykłady:
Eksperyment formalny:

Strapiona · Gość

Serce mię boli na tę pornografię.
Jak ugasić chucie, ktore rozsadzają trzewia i inne wnętrze?
Jak pozbyć się bólu szaleńczego kochania?

Strapiony · Gość

Cóż Ci poradzić wspólniczko w strapieniu? :think:

Jeśli chodzi o trzewia, to mam kumpla doktora i mogę Was spiknąć.
Ból kochania w innych wnętrzach, to chyba ukoi każdy proktolog. :wink:

____________________
„Dopada znienacka, trzewia wypala
serce Ci wali jak łychą po garach …”

luzik

Strapiony · Gość

Zatem, to żmija była i nie do mnie pytanie.

Adamie, masz przechlapane!
________________________
„Bezczeszczenie cietrzewia cieszy moje czcze trzewia.”

luzik

żmijka

Wstydźcie się mnie o bezeceństwa takowe podejrzewać nawet.
Adam, Adachna to z pewnością przemiły mężczyzna, więc niech miła niewiasta się z Nim frateruje..

Narodzie empatii i krzty romantyzmu pozbawiony ;)

Strapiony · Gość

Ty Luzik zaprzestań eksperymentów z podlewanymi powidłami!
Abstra-chując od wagi, to nie kojarzysz, że pomoc już oferowałem, ale bez odzewu (kliknij mnie).

___________________
„Boa ma omamy, a emu nie ma.”

luzik

Och! Karol, tak nie można · Gość

I wróciłem z pubu cały i chory.
Tam w ogrodku na wolnym powietrzu sączyłem sobie piwo.
Nikogusieńko!
Wewnątrz w lokalu odbywała się jakaś impreza na kilkanaście osób.
Widziałem przez okno bliżej siedzące kobietki, ale były okropnie brzydkie. Jedna sucha w okularach a druga gruba jak Amerykanka. Ta gruba była do sprowadzenia na ziemię, miała ze dwadzieścia lat i pewnie amatora Big Maca nie miała.
Sączyłem powoli piwo, słuchałem muzyki Grechuty i grałem sobie palcami po klawiaturze drewnianego stołu.
Niedługo potem widziałem jak z lokalu wstały jakieś trzy i też postanowiły przysiąść w ogródku.
Obchodziły imieniny jednej szczurowatej bo dostała kwiatka ponad metrowej długości. Tylko jedna z nich była do zaczepienia oczu.
A potem doszły do ogródka cztery inne, jedna w jedną maszkary.
Wszystkie paliły, wszystkie piły piwo i wszystkie były rozszczebiotane feministycznie.
Mnie podała piwo śliczna młoda krakowianka, która dopiero od niedawna była przyjęta do pracy. Miło się uśmiechała do mnie, gdyż wśród krakowianek zdobyłem mir.
Niedługo potem mignęła mi jedna z nich o imieniu Natalia, która właśnie kończyła swoją zmianę i wracała do domu. Widziałem jak ponad sztachetami ogródka patrzy na mnie więc jej skinałem głową z porozumiewawczym uśmiechem.
Poza krakowiankami kompletne zero. Jedna z trzech wyciągnęła raptem laptopa i zaczęła sie chwalić wideo ze swoim.... wężem!
Normalnie kobitka miała w domu pytona i to wyrośniętego i nagrywała jak on połyka szczury.
- Ale wiecie że mój pyton ma często foch? Kilka dni myszy i szczury latają po terrarium a on ma foch!
Druga z tych trzech co można było na nią popatrzeć bez zepsucia wzroku miała skrzywioną minę jakby to ona miała foch na szczurki.
Kurwa, wstałem i wyszedłem. Nie żebym węży nie lubił.
A jeśli chodzi o te sprawy, to za sklepem spożywczym, na którym wisi bankomat, to zauważyłem na rampie do wyładowania towarów, dwie takie. Było tam najciemniejsze miejsce, one dwie siedziały na rampie majtały nogami i błyskały telefonami komórkowymi.
- Dobry wieczór. - przywitałem je.
- A dlaczego dobry? - spytała czarna trzydziestka.
- W taki wieczór chce się iś na spacer.
- My nie chodzimy na spacery. - odpowiedziała czarna.
- Piłem piwo, więc nie mam samochodu.
- My też pijemy piwo.
Siedziały dwie. Czarna była chyba ładna a druga rzekłbym osiemnastka. Ubrana była cała na szaro-fioletowo, rajtki szaro-fioletowe, a buty nie wiem. Usta miała jakby z liszajem czy coś. Młodzieżówka.
- Przeszkadzam wam? - kontynuowałem.
- No właśnie my czekamy na kogoś a ja z siostrą mam coś ważnego pogadać.= odrzekła czarna.
- No to trzymajcie się, cześć!
- Powodzenia! - pożegnała się czarna, bo siostra była cały czas milcząca.

Strapiony · Gość

Strapiony · Gość

luzik

krowa

.................

Adam Barycki · Gość

Panie Krowa, właśnie mam stan zapalny od zęba, morda spuchnięta i boli jak skurwysyn. Czy radzi mi Pan nie truć natury organizmu swego i zamiast wrażych trucizn przyłożyć sobie do policzka żabę, czy czekać do wiosny na bociany i przyłożyć bociana?

Adam Barycki

luzik

luzik

krowa jest zdrowa · Gość

rafal3006

Krowa oszalał: 0=1

Adam Barycki · Gość

Panie Krowa, a gdybym tak wspomógł mózg w skanowaniu zęba i podłubał sobie w zębie śrubokrętem, to czy przyśpieszy to proces samoleczenia? A czy ukoiłoby ból mój połamanie Panu brudnym młotkiem kilku zębów i podłubanie zapałką w unerwionej miazdze? Oczywiście, bez złych intencji, tak tylko dla towarzystwa naszych mózgów, aby sobie wspólnie skanowały.

Adam Barycki

PS. Pani Luzik, bez Paninych dwóch milionów nie mogę Pani przyłożyć, krew nagła by mnie zalała z niepokoju, że gdy ja sobie Panią przykładam, to jakaś kanalia z Krakowa kradnie zostawione samopas miliony.

krowa jest zdrowa · Gość

luzik