ŚFiNiA

krowa

(wykasowano)

Eremit

Krówko, idź do baru i strzel se .. żubra :wink:

krowa

(tekst uznany za zbędny)

krowa

(tekst uznany za zbędny)

luzik

krowa

(nieaktualne)

Eremit

to może pole golfowe :wink:

luzik

krowa

(wykasowano)

barycki/konto usunięte

Upilnuj te jabłonie, nic więcej nie trzeba. Weź kota i psa nie będziesz czekał.

Adam Barycki

krowa

(nieaktualne)

krowa

(...ocenzurowano...)

luzik

barycki/konto usunięte

Ja też mam ładnie. Przed domkiem z eternitu, wspaniała przestrzeń ogrodu (0, 375 ara), a w nim rzodkieweczki, krzaczek agrestu, a od świata odgradza mnie druciana siateczka. Za siateczką sterty starej papy, różnokolorowej folii przesypanej gdzieniegdzie gruzem, nawet dostrzec można potłuczone kafle pieca rozebranego ze trzydzieści lat temu. Jak się człowiek tak nieraz zapatrzy, to taka nostalgia go nachodzi…, miło bardzo. W ogródeczku leży sobie wywrócona stara lodówka, siadam sobie na niej wieczorami i parzę przed siebie, mógłbym tak siedzieć i siedzieć, szczególnie jak płonie ognisko, jednak nie zawsze mam na ogień butelki plastykowe, a palenie starej papy nie daje takiego komfortu jak plastyk. Jednak tak ogólnie, to jest miło, bardzo miło.

Adam Barycki

PS. Też poszukuję niekonwencjonalnego pomysłu na agroturystykę.

EDIT:
Jednak po zastanowieniu naszedł mnie taki żal, że ktoś może mi odebrać te cudowne chwile spędzane w ogrodzie, że definitywnie rezygnuję z agroturystyki.

luzik

Barycki, Wy we mnie poczucia winy nie wzbudzicie. Widać krew chłopska we mnie płynie i ziemią swą dzielić się nie umiem i nie chcę nawet . Wolny czas też wolę spędzać tak jak lubię, czyli ze swoimi psami, niż z potencjalnymi klientami. Muszę przecież kontakty ze złym światem gdzieś odreagowywać, nie ?

krowa

(....ocenzurowano....)

luzik

Eremit

Krówko, jak nie masz pomysła, to posadź orzechy na tych polach/łąkch. Najlepsza kasa z UE jest na tym

barycki/konto usunięte

Nie wiem skąd komu do łba strzeliło, że u mnie nie ma porządeczku, jest porządeczek. Zawsze sobie co jakiś czas przetrę szmateczką lodóweczkę, że aż strach usiąść żeby jej drelichem nie zabrudzić, a to znowu innym razem, chwastka wyrwę i siup go na kupkę, buteleczki na ognisko posegreguję, kawałeczki papy poukładam równiuchno na pryzmę. Z agrestu nie robię wina, bo jak tylko się jaki na krzaczku pojawi, to zjadam go natychmiast i popijam deszczówką z żółtej wanny z pięknymi przebrązowieniami. Byle czego nie pijam, preferuję dobre trunki, gustuję w nalewkach po pięć złotych za butelkę (plastikową). Nie mogę narzekać na brak kontaktu z przyrodą, a jednocześnie mam porządek.

Trzeba było od razu mówić, że tęsknisz za standardem komunistycznym rolnika, który w tamtych czasach z trzech hektarów ziemi, siedmiorgu swoim dzieciom budował domy lub kupował w mieście mieszkania i po mercedesie. Masz szczęście, że trafiłeś na Baryckiego, ja zrobię z ciebie miliardera, wyciągniesz te swoje sto miliardów z tych trzech hektarów jak mnie posłuchasz.
Ogłosisz, że sam Chrystus odwiedza cię w statku kosmicznym, w ten sposób docierasz jednocześnie do dwóch największych grup społecznych. Eremitów, wyznawców boga z ograniczoną wszechwiedzą i wujówzbojów, wyznawców nieograniczonej boskiej wszechwiedzy. Na miejsce cudów przeznaczysz trzydzieści arów, resztę na parking dla pielgrzymów. Od każdego samochodu kasujesz po sto złotych za dobę, ponieważ ziemia jest uświęcona, o czym każdy będzie się mógł przekonać przy pomocy zwykłego kompasu, które będziesz sprzedawał po dwieście złotych za sztukę, a kupisz takie w hurtowni po pięćdziesiąt groszy. Jednak żeby zarabiać miliardy trzeba się wykosztować na poważne inwestycje i musisz na szrocie wykombinować trochę silników elektrycznych, im większe tym lepiej, będzie większy zasięg obecności boga. Pozakopujesz w ziemi skrzynie z silnikami podłączonymi do prądu, będziesz je wedle potrzeby włączał pilotem, a igły w kompasach będą się odchylały, co będziesz jako wybrany przez kosmicznego boga prorok, tłumaczył zebranemu ludowi jako uzdrawiającą magnetyczną obecność bożą, a najważniejsze, że obecność boga będzie całkowicie zależna od twojego pilota. Za uzdrowienia się nie bierz, same się wezmą, codziennie kilku hipochondryków poczuje się uzdrowionymi i sami to ogłoszą lepiej od ciebie, musisz im tylko zapewnić dostęp do mikrofonu. Aby lud nie popadł w złudzenie, że leczyć się może za darmo, bóg musi okazywać swój gniew, a gniew bozy najlepiej dotrze do ludu poprzez dźwięki o bardzo niskiej częstotliwości. Na jabłonkach sprytnie zamaskujesz odpowiednie głośniki i tak długo będziesz włączał buczenie, aż zgromadzony lud odda wszystkie posiadane pieniądze, żeby ludowi to ułatwić, dogadasz się z bankami, aby zamontowały na twoim polu bankomaty, a nawet kantory do większych wypłat. Aby nie ograniczać ludowi kontaktów z bogiem, na kevlarowej nitce zamocujesz balonik meteorologiczny ze światełkiem i w nocy będziesz pilotem włączał mruganie boże do wyczekującego ludu. Nie zapomnij tylko przed świtem ściągnąć balonika na ziemię, bo lud jest wścibski i mógłby zauważyć oszustwo. Myślę, że po dwóch latach będziesz mógł wybudować świątynię osiem razy większą od Lichenia i Opatrzności Bożej razem wziętych.

Adam Barycki

PS. Pamiętaj tylko, żeby mi dostarczać puste butelki plastykowe, które lud pozostawi, mięso przewędzone plastikowym dymem jest jednak smaczniejsze od grillowanego na odpadkach z papy.

Eremit

Na tą inwestycję nie trzeba będzie tyle wydawać i marnować kasiorę na jakieś silniki. Przecie Bolo magnesy pożyczy, prawda?

barycki/konto usunięte

Ty durny orzechowy Eremicki łbie, już niedługo zostaniesz uzdrowiony ze swojej głupoty na magnetycznych polach krowy.

Ty durna pało, na pole magnetyczne zakapanych magnesów krowa nie miałaby wpływu, a lud za darmo by się leczył. Paszoł won degeneracie ekonomiczny.

Adam Barycki

krowa

(wykasowano)

luzik

[quote="krowa"]wiesz Barycki ........

jest już późno, może nikt nie czyta
/quote]

:rotfl:

barycki/konto usunięte

Ty się luzik nie wtrącaj jak mędrcy rozważają sposoby niesienia szczęścia ludowi.

Adam Barycki

PS. Do przenikającego spojrzenia są potrzebne kolorowe soczewki, można to kupić u każdego optyka. Włosienica, perłowa siwizna i ciemno bordowe przenikliwe spojrzenie, tego lud oczekuje. Charyzmatyczny zarost ułatwiłby zamaskowanie na twarzy metalowej siateczki, resztę ciała pokryć siatką nie byłoby problemu, a taka siateczka pozwala przyjąć na siebie wyładowanie iskry o sile pioruna. Nocą robiłoby to piorunujące wrażenie na pielgrzymach. Na pewno w tłumie znalazłby się śmiałek, który by też spróbował i natychmiast prąd by go zabił, co wzmocniłoby twoją charyzmę niepomiernie. Lud czułby wielki respekt przed kimś kogo bóg wybrał do osobistych kontaktów.

luzik

Luzik się nie wtrącała, tylko radości powstrzymać nie mogła, widząc robiących piorunujące wrażenie mędrców.

P.S.
Uwaga, uwaga teraz będzie ; dla wzmocnienia charyzmy to by się przydała kapłanka Belvedere ze stadem dziewic płci obojga .