ŚFiNiA

[wujzboj]

Wzielo sie to stad, ze na poczatek odniosles wrazenie, ze watek ten ma udowadniac istnienie Boga.

Moze wrocimy wiec do tematu?

W poscie rozpoczynajacym ten watek wypisalem pewne punkty i zadalem pytanie, czy swiat taki jak opisany w tych punktach odpowiadalby czytelnikowi. Kilka osob zgodzilo sie odpowiedziec, ale zanim zdazyli to jasno uczynic, rozmowa zeszla na boczne tory (nie, nie mam do ciebie o to pretensji, zdarza sie). Teraz czas powrocic.

A moze ty, Kubo, odpowiesz pierwszy na to pytanie?

[kuba]

Najpierw podajesz Wuju szereg implikacji w rodzaju:

"tylko jesli istnieje Bog (Wszechmocna Milosc), to:
kazde swiadoma siebie istota jest z natury dobra;"

" tylko jesli istnieje Bog (Wszechmocna Milosc), to:
zadna milosc nie konczy sie rozstaniem; "

We wszystkich tych implikacjach poprzednik uznaję za fałszywy, w niektórych za fałszywy uznaje również następnik (co oczywiście oznacza, że wszystkie są w sensie logiki prawdziwe, ale chyba nie o taką prawdziwość Wujowi chodziło ).

[wujzboj]

[kuba]

Myślę, że dwa ostatnie.

[Irbisol]

[wujzboj]

[kuba]

[wujzboj]

[Irbisol]

[wujzboj]

Irbisolu, dzieki. Teraz czekamy jeszcze na sinnera, crossisa i Genkaku. Chlopaki, nie lenic sie, w koncu to nie od Kuby i nie od Irbisola rzecz cala sie wylegla!

[Irbisol]

[Genkaku]

Wujzboj, w celach eksperymentalnych zgodziłem się na Twoje warunki chyba na pierwszej stronie już

[wujzboj]

OK, zostaja wiec sinner i crossisr. Poczekamy jeszcze dzien, dwa - i jesli panowie sie nie odezwa, to ruszymy dalej bez nich.

Byle tylko nie zapomniec.

Byle tylko nie zapomniec.

Trzeba zawiazac supelek

PS. Irbisolu, jesli chodzi owo "nieodpowiedziane", to kontynuujmy w #5785, OK?

[sinner]

Przystaję na warunek.

Dzieki za PW. Ostatnio nie mam czasu by śledzić wszystkei dyskusje na Sfini.

[wujzboj]

Dzieki! To zostal jeszcze crossis. Poczekamy dzionek na pana moderatora, a jak nie, to jazda dalej, na SESJE nie zwazajac

[Genkaku]

Chyba możemy zaczynać, crosis jakby co to nas "dogoni"

[wujzboj]

Dobra.

Ustalilismy, ze kazdy z nas postrzega nastepujace potrzeby:

- by kazde swiadoma siebie istota jest z natury dobra;
- by zadna milosc nie konczyla sie rozstaniem;
- by kazda niesprawiedliwosc byla chwilowa i zostanla wyrownana z nadwiazka;
- by zadna katastrofa nie szkodzila nieodwracalnie;
- by kazdy blad i kazdy pech w sumie i tak obrocil sie na dobre;
- by warto bylo zyc wiecznie;
- by zyc wiecznie.

Mozemy wiec uznac doznawanie tych potrzeb jako obiektywna informacje tego typu, co "widze Slonce". Pytanie teraz: w jakim modelu swiata mozna te doznania uznac za spojne z innymi, a w jakim przynajmniej czesc z nich trzeba orzucic jako zludzenia (fantazje).

Zgadza sie?

[Genkaku]

Chyba się zapędziłeś wujzboj... miało być:
"tylko jesli istnieje Bog (Wszechmocna Milosc), to:
- kazde swiadoma siebie istota jest z natury dobra; (...)"
a nie "kazdy z nas postrzega nastepujace potrzeby: (...)"
Dlatego poczekam aż to skorygujesz, by nie tworzyć bałaganu zbędnego.


Natomiast nurtuje mnie jedna rzecz, która idąc bocznym torem nie powinna zakłucić porządku głównej dyskusji. A mianowicie: Jak, gdzie, na jakiej podstawie, od kogo, skąd podałeś takie implikacje, np. "tylko jesli istnieje Bog, to by kazde swiadoma siebie istota jest z natury dobra" ?

[wujzboj]

Na razie mowie to, co ustalilismy. Na razie o Bogu nic nie ma mowy. Jest mowa tylko o pewnych cechach swiata, w ktorym chcialoby sie zyc.

Czy ustalilismy, ze WOLALBYS taki swiat, jaki opisalem, od swiata takich cech nieposiadajacego?

O implikacji, o ktorej wspomniales, bedzie mowa potem, we wlasciwym czasie. Nie wszystko na raz. OK?

[Genkaku]

[wujzboj]

Na wierze w Boga, ktory jest wszechmocna miloscia.

Wypadnie udowodnic, ze:

1. Jesli w modelu nie ma Boga, to przynajmniej czesc z tych doznan trzeba odrzucic jako niespojne;

2. Jesli w modelu jest Bog, to wszystkie te doznania okazuja sie spojne.

Zaczniemy od dowodu (1) dla przypadku swiata opisanego przez dowolny model ateistyczny. Potem bedziemy poszukiwali warunkow, jakie musi spelnic model swiata, by wszystkie te doznania mozna uznac za spojne. Dowod (1) nam przy tym pomoze, bo pozwoli zorientowac sie, co przeszkadza w tej spojnosci. I przy okazji uzyskamy obraz Boga, spelniajacego warunek (2).

Ale to wszystko pewno zaczniemy dopiero jutro, bo po pierwsze robi sie pozno, a po drugie co nagle to po diable.

[Irbisol]

[wujzboj]

Chyba ustalilismy, ze te doznania istnieja.

(Sorki ze dzis nie idziemy dalej, ale zrobilo sie pozno i trzeba do lozeczka, a nie na sfinskie dyskoteki )

[Irbisol]

Chyba używamy określenia "doznanie" w różnych znaczeniach, dlatego uściślę:

Czy doznajemy istnienia następujących faktów:

- kazde swiadoma siebie istota jest z natury dobra;
- zadna milosc nie konczy sie rozstaniem;
- kazda niesprawiedliwosc jest chwilowa i zostanie wyrownana z nadwiazka;
- zadna katastrofa nie szkodzi nieodwracalnie;
- kazdy blad i kazdy pech w sumie i tak obroci sie na dobre;
- warto zyc wiecznie;
- zyje sie wiecznie.

czy chcemy by te fakty istniały?

[wujzboj]

Czy doznajemy PRAGNIENIA, by swiat wygladal tak, jak opisany w tych punktach?

Tak brzmi pytanie. Odpowiedz jest: TAK, DOZNAJEMY.

Zgadza sie?