Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Eisenberg, Wuj Zbój i Pan Gąsienica o punkcie 3 regulaminu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Regulamin
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:53, 04 Maj 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jesli wiec zamierza Pan tu wyglaszac opinie, prosze laskawie ich bronic. W przeciwnym wypadku po prrostu lamie pan Regulamin.


Jak zauwazylem :

Cytat:
Wezmy np obecna sytuacje, na wstepie zaznaczylem ze nie zamierzam tutaj toczyc zadnego sporu, ale po prostu wyrazic swoje zdanie czy imputuje Pan ze traktuje innych uzytkownikow w sposob "nieuczciwy intelektualnie" ? Czy na tym forum mozna prowadzic jedynie pojedynki a nieobligujaca wymiana pogladow poprzedzona zaprezentowaniem publicznie wlasnego stanowiska sa zakazane ?


Jesli zatem tak stawia Pan sprawe to sadze ze nie ma sensu tego ciagnac dalej, bowiem musialbym dyskutowac na narzuconych przez
Pana warunkach ktore uwazam za absurdalne. Moze Pan zatem uznac Swoim zwyczajem moje wypowiedzi za demagogie, a siebie za "zwyciezce", ale podkreslam - nie chodzilo mi nigdy o "przyparcie" kogokolwiek do muru, ale jedynie o zasygnalizowanie swojego zdania z ktorym sie mozna zgodzic albo nie (bo mnie to w przeciwienstwie do Pana anie nie grzeje ani nie ziebi). Dlatego chociaz wg regulaminu tego forum, mimo iz "przegralem", nie oznacza to ze szanowni czytelnicy jako swiadome istoty dysponujace wlasnymi mozgami nie moga bez pomocy regulaminowych formulek ocenic w jakim stopniu moj poglad odnosi sie do obiektywnej rzeczywistosci. Sadze tez ze wlasnie tutaj tkwi Panski podstawowy blad jesli chodzi o te sprawy - nie jest pan w stanie potraktowac innych jako "uczciwych intelektualnie", tylko musi pan kazda dyskusje ujac w pewne ramy ktore sa Panu na reke domniemujac "nieczuczciwosc intelektualna" tak audytorium jak i rozmowcow, zaprowadzajac warunki w ktorych moze pan latwo oglaszac swoje "zwyciestwa" i ukontentowywac samego siebie. Niestety fakty sa takie ze "jaki kon jest kazdy widzi" i niezaleznie od tego co Pan bedzie twierdzil, panskie dysputy beda przez kazdego czytelnika rozpatrywane caloksztalowo i subiektywnie. To prosze miec na uwadze i miec swiadomosc ze swiat nie dzieli sie na "uczciwych intelektualnie" ktorzy przyznaja wujowi racje i demagogow ktorzy tego nie robia. Naturalnie moze Pan wydzielic te dyskusje i przeniesc do dowolenego dzialu. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 9:35, 04 Maj 2006    Temat postu:

Cieszę się, że zwrócił Pan uwagę na kilka istotnych punktów regulujących zasady prowadzenia dyskusji na naszym forum, powodujących, że jednak różni się ono od większości innych.

To jednak, co w Pańskim przekonaniu jest "absurdalne" moim zdaniem stanowi właśnie jego wielką siłę. Moim zdaniem jest to także w dużej mierze sprawa gustu - Pańskie oskarżenia pod adresem Wuja o niecną motywację (Wujo zaprowadził takie warunki, bo ma "chęć ukontentowania samego siebie" - czy Pan jest psychologiem, czy odgaduje Pan co ludziom w głowach siedzi na podstawie osobistego doświadczenia życiowego?) uważam więc za zupełnie chybione.

Regulamin ma na celu przeciwdziałać właśnie sytuacjom (jakże częstym) gdy któryś z użytkowników otrąbia głośno swoje zwycięstwo i klęskę adwersarza przy użyciu "argumentów" typu: "to jest oczywiste", "już to dawno udowodniłem", "każdy myślący czytelnik to widzi", "niech będzie, że ustępuję głupszemu, ale i tak każdy widzi, że mam racje". A dlaczego tak stanowczo zwalczamy tą formę "zakończenia dyskusji"? Nie chodzi bynajmniej o jakiejś argumenty natury "moralnej" - ale chodzi o to, że argument typu "już udowodniłem, że mam rację, więc kończę" ZABIJA wszelką ciekawą dyskusję, można odwołać się do niego w każdej chwili, nie wymaga wysiłku intelektualnego, zniechęca do czytania wątku, a także i całego Forum.

Tak jak napisałem jednak na początku jest to w dużej mierze sprawa gustu - jeśli ktoś lubi fora z naciskiem na "sygnalizowanie opinii" to profil tego forum może rzeczywiście trochę mu nie odpowiadać (co jeszcze nie jest powodem do ciskania na nas gromów - tego nie rozumiem naprawdę) :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:17, 04 Maj 2006    Temat postu:

Panie Gasienico, to co uwazam, mozna ujac w taki sposob, ze nie uznaje mozliwosci obwolania sie "zwyciezca" (zaznaczam obwolania, bo to co innego niz uznanie zwyciestwa na swoj prywatny uzytek) w jakimkolwiek sporze intelektualnym jesli nie dysponuje wielka przewaga w glosach czytelnikow przemawiajacych na moja korzysc, albo korzystnymi opiniami osob ktore szanuje i uwazam za w pelni obiektywne (zaznaczam ze nie sa to osoby ktore najczesciej mi potakuja, ale wrecz przeciwnie, takie z ktorych krytycznymi opiniami, nawet jesli je poczatkowo odrzucalem, musialem sie zgodzic na podstawie glebszych przemyslen). Jesli zalozymy ze prawda jest wyrazeniem obiektywnego stanu rzeczy, to zadna moca pojedyncza osoba (wliczajac tego, kto tej oceny dokonuje) nie moze o tym wyrokowac. Wyrokowac moze tylko ogol, wzglednie posiadajaca autorytet ogolu grupa obiektywnych widzow w oparciu o powszechnie przyjete zasady rozumowania logicznego. Panujace na tym forum zasady nie spelniaja tych wymogow, ba, wprowadzaja sztuczne, zupelnie wydumane kryteria ktore w ujeciu pana Jaroslawa "wujazboja" maja prowadzic do "promowania racjonalnej i rzeczowej dyskusji i ułatwiania ucinania demagogii". Jednakze, na podstawie moich obserwacji, dochodze do wniosku ze zasady te w rzeczywistosci sa wygodna przykrywka dla zaspokajania potrzeb pana Jaroslawa ktory "musi wygrywac aby zyc" a nie jest zdolny do spokojnego zaprezentowania swojego stanowiska w ramach "sztuki dla sztuki" i "odpuszczenia" nawet jesli ktos ewidentnie nie ma racji ale nie chce przyjac swojej porazki. Reasumujac, autorytet, ktorego podstawa wsrod ludzie kulturalnych jest prawdomownosc i obiektywizm nie jest czyms co mozna stwierdzic subiektywnie, ale czyms czym nalezy wykazac sie w oczach innych. Pan Jaroslaw zdaje sie tej zasady nie rozumiec, uwazajac wszystkich ktorzy nie chca grac na jego warunkach za demagogow ktorzy uciekaja przed nim "nie chcac narazac na szwank wlasnego autorytetu", co w zrozumialy sposob jest osmieszajace dla jego persony, i na co usilowalem mu zwrocic uwage usilujac sklonic do przemyslenia wlasnej postawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:23, 04 Maj 2006    Temat postu:

Zdaje się, że wynikło pewne nieporozumienie.

Regulamin nie służy temu, aby wyrokować, czy wskazywać co jest "obiektywną prawdą". Regulamin określa tylko i wyłącznie techniczne ZASADY PROWADZENIA DYSKUSJI.

Jeżeli uważa Pan, że ogół może w jakiś sposób oceniać co jest "prawdą" a co nie jest, to jest w tym pewien życiowy optymizm, jak sądzę, którego jednak - obawiam się - nie podzielamy :) W punkcie 3.1 Regulaminu z góry godzimy się, że ostateczne roztrzygnięcia w temacie "obiektywnej prawdy" są dla nas nieosiągalne - i proszę zauważyć, że Regulamin nie wypowiada się nigdzie odnośnie tego, która ze stron dyskusji posiada jakąś "obiektywną prawdę" - normuje jedynie zasady wypowiadania się, prowadzenia i kończenia dyskusji!

Może zilustruję to skrajnym przykładem:

Jeżeli użytkownik dowodzi swoich racji stosując wulgarne ataki osobiste, Regulamin w żaden sposób nie wypowiada się w temacie, czy użytkownik ten rację RZECZYWIŚCIE posiada, czy też nie. Po prostu zabrania mu tego typu zachowań, a dochodzenie tego, czy miał tam jakąś rację, czy nie miał, nie jest w żaden sposób przez Regulamin regulowane!

Jeżeli widzimy, że ktoś zaczyna przewracać figury przeciwnika przy szachownicy albo ruszać się skoczkiem tak jak hetmanem dyskwalifkujemy go po prostu i przyznajemy punkt przeciwnikowi, nie wnikając, czy może był arcymistrzem i czy miał wygraną pozycję z matem w dwóch ruchach, czy nie.

Tak samo punkt 3.4 Regulamin mówi nam o "wygranej" jednej ze stron, ale jest to wygrana nie w sensie "posiadania prawdy" ale w sensie "przeciwnik złamał reguły" - czyli swoista dyskwalifikacja techniczna.

Zarzut o "wyrokowanie" odnośnie prawdy jako obiektywnego stanu rzeczy przez pojedynczą osobę na naszym Forum jest więc nieporozumieniem.

Rozumiem jednak, że zasady prowadzenia dyskusji na naszym Forum nie przypadły Panu do gustu, no i cóż, dziękuję za krytyczny głos i opinię, pomimo tego, że jak już pisałem mam całkowicie odmienne zdanie w tym temacie. Pozwolę sobie zauważyć, że for, w którym o zwycięstwie w dyskusji decyduje opinia "ogółu", czy "większości czytelników" jest bardzo dużo, często i gęsto padają tam argumenty typu - "zobacz, nawet X i Y przyznają mi rację, a Tobie jakoś nikt nie przyznaje racji i co Ty na to". Chyba więc dobrze, że powstało chociaż JEDNO forum które ma - przynajmniej w dobrych chęciach :) - być inne.

Dalszą częśc postu, w której analizuje Pan potrzeby, psychikę, ukryte pragnienia, motywację Wuja - uzasadniając swoje sądy własną "obserwacją" pomijam i jestem wdzięczny, że rozgraniczył Pan uwagi odnośnie Regulaminu od tych odnośnie stanu umysłu i serca Wuja - takie rozgraniczenie znakomicie ułatwia odpowiedź (choć mógłbym jeszcze zasugerować jakąś wyraźną poziomą kreskę przegradzającą...).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:49, 04 Maj 2006    Temat postu:

W takim razie ciesze sie ze wyjasnilismy te kwestie. Chociaz obawiam sie ze w niektorych przypadkach wycofanie sie z dyskusji jest traktowane przez pana wuja na rowni z przyznaniem posiadania obiektywnej prawdy przeciwnikowi - ale to znow tylko moje subiektywne spostrzezenie. Wracajac do ogolnej kwestii zwyciestwa, sadze ze to kto "zwyciezyl" ma znaczenie drugorzedne, dla mnie liczy sie przedewszystkim dobra, merytoryczna wymiana opinii ukierunkowana na poszerzanie wiedzy i samodoskonalenie, bez jakiejkolwiek presji zewnetrznej. Naturalnie istnieja osoby ktore sadza inaczej, ceniace sobie bardziej "sparring", do ktorych imo pan wuj sie zalicza, ktorym to forum doskonale przypada do gustu. Jako ze do takich sie nie zaliczam, ukontentowawszy sie zaprezentowaniem wlasnej opinii na pewne sprawy, skloniam glowe i oddalam w pokoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trabka




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:02, 04 Maj 2006    Temat postu:

Panie Gasienico, Wuju Zboju, a jak Panow zdaniem powinien zachowac się uzytkownik forum Sfinia (powiedzmy: osobnik A), który w toku dlugotrwalej dyskusji z innym uzytkownikiem (powiedzmy: osobnikiem B) dochodzi do wniosku, ze ma do czynienia z na wpol ignorantem, który nie wie o czym mowi, a na wpol osoba chora, która niezaleznie od tego, jak mocne swiadectwa zostana jej przedstawione, ze nie ma racji, nadal uparcie będzie twierdzila, ze ma racje i nadal bedzie rozwijala swoje [link widoczny dla zalogowanych] konstrukcje myslowe? Zalozmy przy tym, ze osoba B nie ucieka się do drastycznych atakow osobistych, lecz ciagle obstaje przy swoim w sposób oczywisty falszywym zdaniu (np., żeby sprawe ukonkretnic, przy pogladzie, ze w systemie geometrii Euklidesa dwie proste rownolegle przecinaja się) i nie zamierza uznac, ze dyskusja jest nierozstrzygnieta, ani tym bardziej, ze to ona przegrala dyskusje, tylko wciąż twierdzi, ze to ona ma racje. Jak takie sytuacje reguluje Regulamin Sfini?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:28, 04 Maj 2006    Temat postu:

Eisenberg napisał:
dla mnie liczy sie przedewszystkim dobra, merytoryczna wymiana opinii ukierunkowana na poszerzanie wiedzy i samodoskonalenie, bez jakiejkolwiek presji zewnetrznej

Regulamin napisał:
2.2. Staraj sie koncentrować rozmowę na niewielu aspektach na raz. Najlepiej na jednym. Staraj się nie przechodzić do następnego punktu, dopóki nie udało się z twoim oponentem ustalić opinii w sprawie, na ktorej się ten następny punkt opiera. Obojętne, czy chodzi tu o następny punkt twojego rozumowania czy rozumowania twojego oponenta.
/.../

2.4. Prowadź dyskusję po to, żeby dojść ze swoim oponentem do jakiegoś wspólnego wniosku. Nigdy nie przystępuj do dyskusji po to, żeby pokazać innym swoją rację. Rozmawiaj z dyskutantem, a nie z potencjalnymi czytelnikami.
/.../

3.1. Istnieje niewiele sposobów ustalenia, kto ostatecznie ma rację. Dlatego praktycznym kryterium pozwalającym na ocenę wyniku dyskusji jest kryterium opierające się na założeniu, że każdy z dyskutantów jest człowiekiem rozsądnym i nie zamierza się ośmieszać. Z tego założenia wynika, że poważna dyskusja konfrontująca bardzo różniące się od siebie poglądy może zakończyć się tylko w jeden z następujących sposobów:
    3.1.1. Obie strony dojdą do wniosku, że rozmowa nie ma sensu i rozejdą się, zgadzając się na pozostanie przy rożnych opiniach;

    3.1.2. Jedna ze stron poprosi o zakończenie rozmowy ze względu na jakis poważny czynnik niezależny od niej;
    /.../
3.2. W przypadkach (3.1.1) i (3.1.2), obie strony moga zachować swoje zdanie.

Dla kogo liczy sie wiec "przedewszystkim dobra, merytoryczna wymiana opinii ukierunkowana na poszerzanie wiedzy i samodoskonalenie, bez jakiejkolwiek presji zewnetrznej", nie powinien miec zadnych problemow z dyskusjami na tym forum. Zamkniecie dyskusji prostym "dziekuje za rozmowe" jest jak najbardziej w porzadku. Rzecz jasna, pod warunkiem, ze osoba dziekujaca za rozmowe nie bedzie w innym watku traktowala tak zakonczonej rozmowy jako przeprowadzonego dowodu swojej racji; jednym z celow Regulaminu jest wlasnie uniemozliwienie takiego (popularnego na forach dyskusyjnych) zachowania.

Dla pelnej jasnosci, warto byc moze dodac do Regulaminu punkt:

(3.1.5) Jedna ze stron w dowolnym momencie podziękuje za rozmowę i w dalszych dyskusjach na Forum nie będzie traktowała nierozstrzygniętych wspolnie kwestii jako rozstrzygniętych na swoja korzyść.

Rozmowy byly juz konczone lub zawieszane na tej zasadzie, ale umieszczenie tego w Regulaminie z pewnoscia nie zaszkodzi.

trabka napisał:
a jak Panow zdaniem powinien zachowac się uzytkownik forum Sfinia (powiedzmy: osobnik A), który w toku dlugotrwalej dyskusji z innym uzytkownikiem (powiedzmy: osobnikiem B) dochodzi do wniosku, ze ma do czynienia z na wpol ignorantem, który nie wie o czym mowi, a na wpol osoba chora, która niezaleznie od tego, jak mocne swiadectwa zostana jej przedstawione, ze nie ma racji, nadal uparcie będzie twierdzila, ze ma racje i nadal bedzie rozwijala swoje paranoiczne konstrukcje myslowe?

Do tej pory idiotow na sfini nie zarejestrowalismy. Jak zarejestrujemy, to bedziemy sie martwili. Zwykle jednak idioci omijaja powazne fora, bo to dla nich zadna zabawa. Nawet przyglup ma swoj honor i nie lubi, gdy sie z niego durnia robi. Poza tym debile rzadko interesuja sie filozofia.

Prosze pamietac, ze nie da sie rozwiazac regulaminowo wszystkich mozliwych przypadkow. Nalezy wiec rozwiazywac te, ktore w praktyce okazuja sie uniemozliwiajacymi prowadzenie powaznej rozmowy. Temu sluzy Regulamin, stworzony na podstawie wieloletnich doswiadczen w dyskusjach na forach i listach dyskusyjnych oraz grupach usenetowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trabka




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 6:31, 05 Maj 2006    Temat postu:

Szanowny Panie,

Z moich obserwacji wynika jednak, że sytuacje podobne do opisanej przeze mnie miały już miejsce na forum Sfinia. Dlatego, zanim podejmę jakąkolwiek merytoryczną dyskusję, chciałbym na przyszłość dowiedzieć się, jak mam postępować w sytuacji, gdy mój adwersarz, po pierwsze, uparcie głosi opinię w oczywisty sposób fałszywą (jak np. pogląd, że w systemie geometrii Euklidesa dwie proste równoległe przecinają się), po drugie, pomimo przedstawienia mu dobitnych argumentów, że tkwi w błędzie, nie zamierza on przyznać się do błedu, po trzecie, w momencie, gdy rezygnuję z dalszego udziału w dyskusji, uznając, że taka dyskusja nie ma sensu, obwieszcza on, że jego opinia nie została obalona, a zatem zachowuje ona ważność?

Byłbym wdzięczny, gdyby udzielił mi Pan jakichś konkretnych wskazówek.

Będę również wdzięczny, jeśli odnośnie powyższej kwestii wypowie się też Pan Gąsienica, który w rozmowie z użytkownikiem Eisenberg ze znawstwem i wielką aprobatą wypowiadał się na temat Regulaminu forum Sfinia.

Z góry dziękuję za odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 9:44, 05 Maj 2006    Temat postu:

Po przeczytaniu Pańskiego postu muszę podziękować za słowa uznania pod moim adresem, ale i przyznać, że ogarnął mnie wstyd - miałem się do tej pory za pilnego obserwatora forum, a jednak mojej uwadze umknęły sytuacje podobne do tych, w których dyskutanci upieraliby się przy twierdzeniach, których fałszywość można określić w sposób równie precyzyjny i oczywisty, jak przecinające się proste równoległe :)

No cóż, casus ludzi "na wpół chorych", czy lekko niezrównoważonych wymaga chyba rzeczywiście uwagi. Do tej pory zdawało mi się, że to martwienie się na wyrost, ale skoro pańskie obserwacje wskazują, że problem jest realny...

Przyjrzyjmy się owemu krytycznemu punktowi 3.1 Regulaminu:

Cytat:
3.1. Istnieje niewiele sposobów ustalenia, kto ostatecznie ma rację. Dlatego praktycznym kryterium pozwalającym na ocenę wyniku dyskusji jest kryterium opierające się na założeniu, że każdy z dyskutantów jest człowiekiem rozsądnym i nie zamierza się ośmieszać. Z tego założenia wynika, że poważna dyskusja konfrontująca bardzo różniące się od siebie poglądy może zakończyć się tylko w jeden z następujących sposobów:


Pogrubione przeze fragmenty interpretuję w ten sposób, że zasady zakończania dyskusji zawarty w punkcie 3 tyczą się JEDYNIE dyskusji POWAŻNYCH, w których obaj dyskutanci są zrównoważonymi intelektualnie osobami.

Dyskusji, w której jedna ze stron pisze w każdym poście "Wielka Kosmiczna Moc powiedziała mi, że mam rację i z tego wynika, że... (tu wstawić przedmiot sporu)... jest taki, jaki JA widzę" trudno uznać za POWAŻNĄ, dlatego nie tyczą się jej zasady opisane w punkcie 3.

Tak widzę to ja i zdaję sobie sprawę, że wprowadza to pewną niejednoznaczność, konieczność oddzielenia dyskusji POWAŻNYCH od NIEPOWAŻNYCH i wiele innych nieprzyjemnych rzeczy, no ale tak już jest z każdym prawem i regulaminem :)

Nie jestem jednak pewien, czy przypadek ludzi niezrównoważonych umysłowo, lub po prostu ze złą wolą jest na tyle częsty, że wymaga korekt w Regulaminie (choć jeśli widzicie taką potrzebę, to oczywiście chętnie dam się przekonać :) ).

Cytat:
(3.1.5) Jedna ze stron w dowolnym momencie podziękuje za rozmowę i w dalszych dyskusjach na Forum nie będzie traktowała nierozstrzygniętych wspolnie kwestii jako rozstrzygniętych na swoja korzyść.


Ale problem w tym, że DRUGA ze stron (nasz hipotetyczny szaleniec/idiota) może traktować te kwestie jako roztrzygnięte na swoją korzyść. Ja bym zostawił tak jak jest, jak zacznie się psuć, to będziemy naprawiać :)

A do rozmowy i własnych propozycji zapraszamy wszystkich zainteresowanych :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:24, 05 Maj 2006    Temat postu:

OK, to zostawmy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 9:12, 06 Maj 2006    Temat postu:

Mialem juz sie nie udzielac, ale jeszcze pare uwag. Pan gasienica napisal co nastepuje:

Cytat:
Regulamin nie służy temu, aby wyrokować, czy wskazywać co jest "obiektywną prawdą". Regulamin określa tylko i wyłącznie techniczne ZASADY PROWADZENIA DYSKUSJI.


Cytat:
Tak samo punkt 3.4 Regulamin mówi nam o "wygranej" jednej ze stron, ale jest to wygrana nie w sensie "posiadania prawdy" ale w sensie "przeciwnik złamał reguły" - czyli swoista dyskwalifikacja techniczna.

Zarzut o "wyrokowanie" odnośnie prawdy jako obiektywnego stanu rzeczy przez pojedynczą osobę na naszym Forum jest więc nieporozumieniem.


Jako ze uwazam sie za osobe ktora nie ma problemow z czytaniem ze zrozumieniem, przeanalizowalem regulamin jeszcze raz, i doszedlem do wniosku ze nie oddaje on bynajmniej takiego stanu rzeczy jak Pan przedstawil. Po kolei:

Cytat:
3.1. Istnieje niewiele sposobów ustalenia, kto ostatecznie ma rację. Dlatego praktycznym kryterium pozwalającym na ocenę wyniku dyskusji jest kryterium opierające się na założeniu, że każdy z dyskutantów jest człowiekiem rozsądnym i nie zamierza się ośmieszać. Z tego założenia wynika, że poważna dyskusja konfrontująca bardzo różniące się od siebie poglądy może zakończyć się tylko w jeden z następujących sposobów:


Zwrocmy uwage, tu jest mowa wprost o posiadaniu RACJI, czyli czegos co kojazy sie kazdemu w oczywisty sposob z prawda obiektywna. Wprowadzanie takie zwrotu w zrozumialy sposob ustawia tok myslenia czytelnika w odpowi sposob, zupelnie odmienny od rzekomych intencji regulaminu zakladanych przez Pana.

Cytat:
3.4. W przypadkach (3.1.3) i (3.1.4) mamy do czynienia z wygraną jednej ze stron, i brak przyznania się do porazki (punkt 3.1.4) nic tu nie zmienia. Wypowiedzi zwolenników jednej lub drugiej strony rownież nic nie zmieniają, bowiem prawdy nie ustala się przez głosowanie lecz przez przekonywanie, a zarowno (3.1.3) jak (3.1.4) są przypadkiem, w którym osoba bezposrednio zainteresowana uznaje - explicite w (3.1.3), implicite w (3.1.4) - że została przekonana o wyższości argumentów strony przeciwnej.


Tutaj kolejny punkt o podobnym znaczeniu. IMO trzeba byc jasnowidzem zeby nie wywnioskowac ze nie sugeruje on iz opinia nieoborniona na mocy regulaminu jest automatycznie uznawana za obiektywnie bledna.

Cytat:
3.6. Konsekwencje dla strony odchodzącej na zasadach (3.1.2 i 3.1.4) pozostają proste: albo więcej nie glosić publicznie tych niedobronionych opinii, albo wrócić do dyskusji gdy okoliczności pozwolą. Wycofanie się "z ważnych powodów" nie stanowi żadnego merytorycznego argumentu w dyskusji.


A to jeszcze dodatkowo utwierdza nas w przekonaniu wyrobionym na podstawie dwoch poprzednich punktow. Skoro przegralem tylko "technicznie" to czemu odbiera mi sie prawo do zachowania i gloszenia swojego zdania ? Pamietajmy ze dyskusja to nie partia szachow, dyskusja rzadzi sie innymi prawami i nie widze zadnego powodu abym na skutek "oddania pola" w niej musial zmieniac poglady. W takim wypadku nie moge oglosic swojego zwyciestwa - to mozna uznac za sensowne. Ale nakladanie mi kaganca ? Reasumujac, w takiej sytuacji musze uznac Panskie wytlumaczenia za niewystarczajace, a cala sytuacje przedstawiajaca sie tak ze albo Pan usiluje przedstawic regulamin w korzystniejszym swietle aby uciac moje dywagacje nt jego pierwotnego zastosowania w zamysle pana wuja, albo po prostu to regulamin w swej obecnej formie nijak odpowiada sposobowi w jaki go Pan pojmuje.

Cytat:
Dyskusji, w której jedna ze stron pisze w każdym poście "Wielka Kosmiczna Moc powiedziała mi, że mam rację i z tego wynika, że... (tu wstawić przedmiot sporu)... jest taki, jaki JA widzę" trudno uznać za POWAŻNĄ, dlatego nie tyczą się jej zasady opisane w punkcie 3.


Nazwijmy rzeczy po imieniu - sadze za panu trabce chodzilo po prostu o sposob dyskutowania pana wuja ktora w kazdym temacie, nawet tam gdzie ewidentnie nie ma racji, usiluje ja do upadlego dowiesc, a kiedy zirytowany taka postawa wspolrozmowca zrezygnuje, pan wuj oglasza "zwyciestwo". Mozna bylo to sobie zaobserwowac chociazby ostatnio w temacie o aborcji - pan trabka przytoczyl fragmenty encyklik Jana Pawla II ktore jasno wykazywaly ze aborcja w jakimkolwiek stadium zycia plodu jest grzechem, wobec czego wuj (jako katolik) powinien zmienic swoja postawe odnosnie tego zagadnienia, albo przestac uznwac sie za katolika.
Tymczasem wuj po prostu zignorowal wypowiedz pana trabki i dalej, jak gdyby nigdy nic dyskutowal z innymi osobami udzielajacymi sie w tamtym temacie. Dlatego wlasnie wyrazilem swoja krytyke zarowno wobec regulaminu jak i sposobu postepowania pana wuja i wstrzymalem od jakichkolwiek innych dyskusji, poniewaz uwazam ze w obecnej sytuacji na skutek polaczenia tych dwoch elementow to forum funkcjonuje w sposob absurdalny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 11:28, 06 Maj 2006    Temat postu:

Eisenberg napisał:

Cytat:
3.1. Istnieje niewiele sposobów ustalenia, kto ostatecznie ma rację. Dlatego praktycznym kryterium pozwalającym na ocenę wyniku dyskusji jest kryterium opierające się na założeniu, że każdy z dyskutantów jest człowiekiem rozsądnym i nie zamierza się ośmieszać. Z tego założenia wynika, że poważna dyskusja konfrontująca bardzo różniące się od siebie poglądy może zakończyć się tylko w jeden z następujących sposobów:


Zwrocmy uwage, tu jest mowa wprost o posiadaniu RACJI, czyli czegos co kojazy sie kazdemu w oczywisty sposob z prawda obiektywna.


Mowa jest o tym, że dojście do obiektywnej prawdy/racji jest bardzo trudne - dlatego posiadanie obiektywnej prawdy/racji NIE JEST kryterium, za pomocą którego Regulamin ocenia wynik dyskusji. Zamiast tego kryterium (posiadanie obiektywnej racji/prawdy) Regulamin proponuje kryterium opisane dalej i zwane "praktycznym".

Eisenberg napisał:

Wprowadzanie takie zwrotu w zrozumialy sposob ustawia tok myslenia czytelnika w odpowi sposob, zupelnie odmienny od rzekomych intencji regulaminu zakladanych przez Pana.


Nigdzie w Regulaminie nie jest stwierdzone wprost, że zwyciężca dyskusji może być uważany za posiadacza "obiektywnej prawdy". Chciałbym, żebyśmy się tutaj zgodzili.

Eisenberg napisał:

Cytat:
3.4. W przypadkach (3.1.3) i (3.1.4) mamy do czynienia z wygraną jednej ze stron, i brak przyznania się do porazki (punkt 3.1.4) nic tu nie zmienia. Wypowiedzi zwolenników jednej lub drugiej strony rownież nic nie zmieniają, bowiem prawdy nie ustala się przez głosowanie lecz przez przekonywanie, a zarowno (3.1.3) jak (3.1.4) są przypadkiem, w którym osoba bezposrednio zainteresowana uznaje - explicite w (3.1.3), implicite w (3.1.4) - że została przekonana o wyższości argumentów strony przeciwnej.


Tutaj kolejny punkt o podobnym znaczeniu. IMO trzeba byc jasnowidzem zeby nie wywnioskowac ze nie sugeruje on iz opinia nieoborniona na mocy regulaminu jest automatycznie uznawana za obiektywnie bledna.


Oczywiście, że nie sugeruje. Właśnie w tym problem, Pan pisze o "sugerowaniu", "toku myślenia czytelnika", "byciu jasnowidzem" - zamiast brać Regulamin taki, jakim jest. W Regulaminie nigdzie nie ma zapisu o przypisaniu komukolwiek obiektywnej prawdy - Pan widzi to gdzieś między wierszami, uważa Pan, że Regulamin to "sugeruje" itd.

Eisenberg napisał:

Cytat:
3.6. Konsekwencje dla strony odchodzącej na zasadach (3.1.2 i 3.1.4) pozostają proste: albo więcej nie glosić publicznie tych niedobronionych opinii, albo wrócić do dyskusji gdy okoliczności pozwolą. Wycofanie się "z ważnych powodów" nie stanowi żadnego merytorycznego argumentu w dyskusji.


A to jeszcze dodatkowo utwierdza nas w przekonaniu wyrobionym na podstawie dwoch poprzednich punktow. Skoro przegralem tylko "technicznie" to czemu odbiera mi sie prawo do zachowania i gloszenia swojego zdania ?


Zachowania poglądów nikt Panu nie zabrania, zapewniam, że nade wszystko cenimy sobie wolność światpoglądową, więc może czuć się Pan uspokojony pod tym względem. No chyba, że Pańskim zdaniem Regulamin nakazuje w jakimś punkcie (oczywiście poprzez "sugerowanie"), że strona przegrana w dyskusji powinna zmienić poglądy, taka interpretacja z Pańskiej strony zresztą wcale by mnie już nie zdziwiła.

Co do "głoszenia własnego zdania" to hmmm... No cóż takie są zasady... Mają też pewne uzasadnienie, nie biorą się z niczego. Chodzi o to, żeby położyć nacisk właśnie na dyskusję, a nie na "głoszenie".

Eisenberg napisał:

Pamietajmy ze dyskusja to nie partia szachow,(...)


Jak to nie? :)

Eisenberg napisał:
(...) i nie widze zadnego powodu abym na skutek "oddania pola" w niej musial zmieniac poglady.


Ja też nie widzę, ale "zmienianie" poglądów i powstrzymywanie się od ich "głoszenia" to dwie różne sprawy. Proponuję wyraźnie je rozgraniczyć. Regulamin wypowiada się tylko o "głoszeniu".

Eisenberg napisał:
W takim wypadku nie moge oglosic swojego zwyciestwa - to mozna uznac za sensowne. Ale nakladanie mi kaganca ?


No cóż, uważam, że to ma sens także. Głównym przeznaczeniem Forum nie jest "wyrażanie swoich opinii" (co nie znaczy, że jest to zabronione :) ) ale DYSKUTOWANIE o nich. Jeżeli ktoś WYRAŻA, odmawiając lub unikając DYSKUSJI podważa cały profil Forum. I jeszcze raz: nie wartościujmy tego w jakiś "moralny" sposób, typu dobre/złe/słuszne/sprawiedliwe/niesłuszne. Różne są fora i różne ich "profile" i nie ma co tak z rozpędu brać się za wartościowanie.

Eisenberg napisał:
Pan usiluje przedstawic regulamin w korzystniejszym swietle aby uciac moje dywagacje nt jego pierwotnego zastosowania w zamysle pana wuja, albo po prostu to regulamin w swej obecnej formie nijak odpowiada sposobowi w jaki go Pan pojmuje.


Widzę, że teraz skierował Pan swoje zainteresowanie psychologa na moją skromną osobę, starając się dotrzeć głęboko do źródła mojej motywacji. Myślę jednak, że powody, dla których przedstawiam coś jak przedstawiam, pobudki moich usiłowań będą niezrozumiałe, jeśli nie zaczniemy od mojego dzieciństwa - wszak człowiek w największym stopniu kształtuje się do 7 roku życia, proszę Pana :)

Ponieważ tak daleko idąca retrospekcja może być kłopotliwa na publicznym Forum, proponuję CAŁKOWITĄ rezygnację z wzajemnego przypisywania sobie jakichkolwiek intencji, zamiarów, "zamysłów", a także rezygnację z prób odgadywania motywacji - a ograniczenie się wyłącznie do spokojnej rozmowy o punktach Regulaminu, co Pan na to? :)

Eisenberg napisał:

Nazwijmy rzeczy po imieniu - sadze za panu trabce chodzilo (...)


Myślę, że grzeczniej będzie poczekać, aż Pan trąbka sam wypowie się w tej sprawie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:38, 06 Maj 2006    Temat postu:

Pan Gasienica napisał:
Mowa jest o tym, że dojście do obiektywnej prawdy/racji jest bardzo trudne - dlatego posiadanie obiektywnej prawdy/racji NIE JEST kryterium, za pomocą którego Regulamin ocenia wynik dyskusji. Zamiast tego kryterium (posiadanie obiektywnej racji/prawdy) Regulamin proponuje kryterium opisane dalej i zwane "praktycznym".


Znam filozofie pana wuja i to niczego nie zmienia. Niezaleznie bowiem od tego jak interpretowac slowo "racja", to tak czy siak jest to "najbardziej sluszny poglad z mozliwych", a to czy odnosi sie do "prawdy absolutnej" czy jakiejkolwiek innej jest bez znaczenia. Tak wiec nie wyjasnil Pan niczego.

Cytat:
Nigdzie w Regulaminie nie jest stwierdzone wprost, że zwyciężca dyskusji może być uważany za posiadacza "obiektywnej prawdy". Chciałbym, żebyśmy się tutaj zgodzili.


Jest za to mowa o "racji", o odebraniu prawa do gloszenia pogladow i uznaniu przez wycofujacego sie dyskutanta "wyzszosci argumentow" adwersarza. Z pewnoscia ma to wiecej wspolnego z moim zalozeniem ze to wszystko odnosi sie do przyznawania posiadania "prawdy obiektywnej" nizli panskim tlumaczeniom ze chodzi tu li tylko o techniczne uregulowanie
kwesti zwyciestwa.

Cytat:
Oczywiście, że nie sugeruje. Właśnie w tym problem, Pan pisze o "sugerowaniu", "toku myślenia czytelnika", "byciu jasnowidzem" - zamiast brać Regulamin taki, jakim jest. W Regulaminie nigdzie nie ma zapisu o przypisaniu komukolwiek obiektywnej prawdy - Pan widzi to gdzieś między wierszami, uważa Pan, że Regulamin to "sugeruje" itd.


W regulaminie nie ma tez nic nt temat tego w jaki sposob Pan go przedstawia. Takie stwierdzenia jak "zwyciestwo techniczne" czy "prawda pragmatyczna" bynajmniej tam ie padaja. Sa za to stwierdzenia ktore sugeruja ze w zalozeniu regulamin mial funkcjonowac w inny sposob niz Pan obecnie twierdzi.

Cytat:
Co do "głoszenia własnego zdania" to hmmm... No cóż takie są zasady... Mają też pewne uzasadnienie, nie biorą się z niczego. Chodzi o to, żeby położyć nacisk właśnie na dyskusję, a nie na "głoszenie".


Czyli na jedno wychodzi - jesli nie "wygralem" poprzez wypowiedzenie ostatniego slowa w dyskusji to nie mam prawa do wlasnej opinii. Sensownosc takiego zalozenia pomine milczeniem.

Cytat:
Eisenberg napisał:

Pamietajmy ze dyskusja to nie partia szachow,(...)

Jak to nie?


No takto. Dyskusja to nie gra. Celem gry jest osiagniecie okreslonych celow "obiektywnych" (czyli niepodwazalnych empirycznie, w tym wypadku wyeliminowanie figur przeciwnika) w ramach jasno okreslonych zasad. W dyskusji natomiast chodzi o przekonanie adwersarza i/lub widzow o slusznosci swojej racji. Nawet jesli dyskusje ujmie sie w pewne ramy (co samo w sobie jest oczywiste i sluszne) to i tak zwyciestwo jest kwestia czysto subiektywna rostrzygana przez kazdego z dyskutantow oraz ewentualnych widzow w glebi serca. I czy sie to panu podoba czy nie, nie ma takiej mozliwosci aby moc okreslic warunki "zwyciestwa" w dyskusji ktore w obiektywny i jednoznaczny spsob zdecyduja o tym bez popadania w absurd. Dlatego wlasnie, jak pan slusznie zauwazyl, praktycznie wszystkie fora nie bez przyczyny nie reguluja tych kwestii pozostawiajac przyznawanie "racji" samym uzytkownikom.

Cytat:
Ja też nie widzę, ale "zmienianie" poglądów i powstrzymywanie się od ich "głoszenia" to dwie różne sprawy. Proponuję wyraźnie je rozgraniczyć. Regulamin wypowiada się tylko o "głoszeniu".


No a ja tym bardziej nie widze sensownego powodu aby bylo mi odebrane
prawo do wyglaszania pogladow tylko dlatego ze uznalem dyskusje z kims kto je podwazal za bezsensowna. Prawda krytyki sie nie boi, jesli ktos faktycznie glosi demagogie to i tak to wyjdzie na jaw, a jesli ktos glosi prawde to dlaczego odebrane jest mu do tego prawo tylko z tego powodu ze ktos z uporem maniaka nie chce przyjac tego do wiadomosci ? Sprowadzajac sytuacje do absurdu - wykorzystujac zasady tego forum, moglbym obalic dowolna teze pana wuja spierajac sie z nim az do jego smierci, ktora zapewne nastapi szybciej niz moja bo jestem od niego sporo mlodszy.

Cytat:
Głównym przeznaczeniem Forum nie jest "wyrażanie swoich opinii" (co nie znaczy, że jest to zabronione :) ) ale DYSKUTOWANIE o nich. Jeżeli ktoś WYRAŻA, odmawiając lub unikając DYSKUSJI podważa cały profil Forum. I jeszcze raz: nie wartościujmy tego w jakiś "moralny" sposób, typu dobre/złe/słuszne/sprawiedliwe/niesłuszne. Różne są fora i różne ich "profile" i nie ma co tak z rozpędu brać się za wartościowanie


Prosze zatem uznac ze WYRAZAM negatywna OPINIE o profilu tego forum i DYSKUTUJE na jej temat.

Cytat:
Widzę, że teraz skierował Pan swoje zainteresowanie psychologa na moją skromną osobę, starając się dotrzeć głęboko do źródła mojej motywacji.[...]


Nie, po prostu wyrazam pewne domysly w formie opinii. Nie sa one ani obrazliwe ani bezpodstawne. Coz wiec ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trabka




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:38, 06 Maj 2006    Temat postu:

Myślę, że Pan Eisenberg zwrócił uwagę na poważny i realny problem, którego Pan Gąsienica i Pan Wuj Zbój wydają się nie dostrzegać:

W swoim obecnym kształcie Regulamin forum Sfinia promuje nie racjonalną i rzeczową dyskusję, lecz przybierający pozory racjonalności [link widoczny dla zalogowanych]. O tym, jakie poglądy można uważać za słuszne na forum Śfinia w praktyce (i zgodnie z Regulaminem!) decyduje bowiem nie racjonalność tych poglądów, lecz nieustępliwość i brak samokrytycyzmu ze strony osoby broniącej danego poglądu.

Taki stan rzeczy sankcjonuje punkt 3.4 Regulaminu, który każe interpretować zaniechanie dalszego udziału w dyskusji (np. w opisanej przeze mnie w moich wcześniejszych postach sytuacji) jako „wygraną” osoby, która gotowa jest dyskusję kontynuować i jako przyznanie przez osobę, która takiej „dyskusji” kontynuować nie chce, że „została przekonana o wyższości argumentów strony przeciwnej”. Oraz punkt 3.6, który każe uznać poglądy osoby przerywającej dyskusję (np. w opisanej przeze mnie sytuacji) za „niedoobronione” i zabrania głoszenia tych poglądów na forum. A także punkt 3.7, który każe uznanie rozmowy za jałową interpretować jako „poddanie tematu” . (Co więcej, punkt 3.9 – zupełne kuriozum! – każe interpretować uznanie dyskusji za jałową jako „atak osobisty”!)

W moich wcześniejszych wypowiedziach dotyczących tego problemu celowo starałem się problem ten przedstawić dosyć abstrakcyjnie, tzn. w oderwaniu od personalnych i merytorycznych konkretów, bo bardziej chodzi mi tu o wskazanie problemu, niż o „piętnowanie” osób, za sprawą których ten problem się pojawił. Ponieważ jednak, jak już pisałem, użytkownicy tego forum (przynajmniej w osobie Pana Gąsienicy) oraz jego twórca (w osobie Pana Wuja Zbója) tego problemu wydają się nie dostrzegać, więc nie pozostaje mi nic innego, jak wskazać jakieś konkretne przykłady. Nie chcę jednak wikłać się w jakieś dawne spory, więc jeśli zdecyduję się na uczestnictwo w dyskusjach na forum Śfinia, a problem ten pojawi się znowu, wówczas zasygnalizuję to Państwu i może wówczas wrócimy do rozmowy na temat Regulaminu. Być może też założę jakiś nowy wątek i podejmę w nim dyskusję na temat, przy okazji którego ten problem wcześniej się już pojawił. Zobaczymy, jak teraz będzie przebiegała ta dyskusja...

Na razie dziękuję Państwu za uwagę i pozdrawiam serdecznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:03, 06 Maj 2006    Temat postu:

Eisenberg napisał:
Skoro przegralem tylko "technicznie" to czemu odbiera mi sie prawo do zachowania i gloszenia swojego zdania ?

Masz w tym przypadku nie glosic swojego zdania w dyskusjach NA SFINI. Przeczytaj prosze:
Regulamin napisał:
999.3. Moderatorzy dbają o ścisłe przestrzeganie warunków Regulaminu na forum ŚFiNiA. Poza forum ŚFiNiA, przestrzeganie tych zasad obowiązuje wyłącznie na zasadzie własnego wyczucia kultury osobistej i uczciwości intelektualnej dyskutanta.

Dlaczego zas zabrania ci sie tym przypadku gloszenia niedobronionej opinii na Sfini? Dlatego, zeby nie dopuszczac do powszechnego na innych forach zachowania polegajacego na tym, ze dzielny dyskutant zlozy oswiadczenie o prawdziwosci jakiejs tezy, kontrargumenty "obali" prostym sierpowym w stylu "kazdy widzi, ze to bzdury, a skoro ty tego nie widzisz, to ja z toba nie bede o tym rozmawial, bo szkoda mi czasu na myslenie za ciebie", a nastepnie bedzie w innych tematach odwolywal sie do tamtej rozmowy jako do dowodu. W takich przypadkach Regulamin odbiera owemu dyskutantowi prawo glosu w rzeczonej kwestii, dokad dyskutant ten nie zdecyduje sie powrocic do przerwanej argumentacji.

Jesli nie zamierzasz stosowac owej metody, to nie powinien cie ten punkt martwic.

Eisenberg napisał:
pan trabka przytoczyl fragmenty encyklik Jana Pawla II ktore jasno wykazywaly ze aborcja w jakimkolwiek stadium zycia plodu jest grzechem, wobec czego wuj (jako katolik) powinien zmienic swoja postawe odnosnie tego zagadnienia, albo przestac uznwac sie za katolika.
Tymczasem wuj po prostu zignorowal wypowiedz pana trabki

Pan wuj skomentowal rzecz w watku na temat aborcji, czyli tam, gdzie ona przynalezy. Otoz wypowiedz Papieza nie miala w tym przypadku charakteru dogmatycznego, gdyz nie spelniala warunku niesprzecznosci ze starszymi dokumentami koscielnymi. Szczegoly nie sa tu istotne, bowiem w tym watku nie dyskutujemy o aborcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:30, 06 Maj 2006    Temat postu:

trabka napisał:
O tym, jakie poglądy można uważać za słuszne na forum Śfinia w praktyce (i zgodnie z Regulaminem!) decyduje bowiem nie racjonalność tych poglądów, lecz nieustępliwość i brak samokrytycyzmu ze strony osoby broniącej danego poglądu.

Taki stan rzeczy sankcjonuje punkt 3.4 Regulaminu, który każe interpretować zaniechanie dalszego udziału w dyskusji (np. w opisanej przeze mnie w moich wcześniejszych postach sytuacji) jako „wygraną” osoby, która gotowa jest dyskusję kontynuować i jako przyznanie przez osobę, która takiej „dyskusji” kontynuować nie chce, że „została przekonana o wyższości argumentów strony przeciwnej”. Oraz punkt 3.6, który każe uznać poglądy osoby przerywającej dyskusję (np. w opisanej przeze mnie sytuacji) za „niedoobronione” i zabrania głoszenia tych poglądów na forum. A także punkt 3.7, który każe uznanie rozmowy za jałową interpretować jako „poddanie tematu” . (Co więcej, punkt 3.9 – zupełne kuriozum! – każe interpretować uznanie dyskusji za jałową jako „atak osobisty”!)

Jesli nie podejmuje sie Pan prowadzenia dyskusji na zasadach Regulaminu, ma Pan do tego calkowite prawo. Zwracam tylko uwage na fakt, ze dla ilustracji Panskiej krytyki Regulaminu podal Pan na razie tylko swoje opinie, bez argumentacji i uzasadnienia, oraz bez odniesienia sie do kontrargumentow strony przeciwnej. Rzeczywiscie, celem Regulaminu jest zniechecenie do takiego sposobu prowadzenia rozmowy.

Jesli natomiast pragnalby Pan wzmocnic swoje opinie za pomoca argumentow i konrtargumentow, bedzie to mile widziane. Ciagle poprawienie Regulaminu tak, by maksymalnie ulatwial merytoryczna dyskusje i jak najskuteczniej uniemozliwial jej blokowanie przez demagogow i fanatykow, jest jak najbardziej w naszym interesie.

Prosze przy tym nie zapominac, ze Sfinia to forum dyskusyjne przeznaczone dla powaznych rozmow majacych na celu wzajemne wspieranie sie w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym. Sfinia to ani tablica ogloszen dla luznej wymiany pogladow, ani teleturniej folozoficzny z jury rozdajacym nagrody:
Regulamin napisał:
3.1. Istnieje niewiele sposobów ustalenia, kto ostatecznie ma rację. Dlatego praktycznym kryterium pozwalającym na ocenę wyniku dyskusji jest kryterium opierające się na założeniu, że każdy z dyskutantów jest człowiekiem rozsądnym i nie zamierza się ośmieszać.
Regulamin WYMAGA wiec od uczestnikow zalozenia, ze oponenci sa osobami inteligentnymi i uczciwymi intelektualnie. Jesli twoj rozmowca zachowuje sie tak, jakby czegos nie rozumial, to znaczy, ze nie rozumie. Daje to jego oponentowi mozliwosc dokladniejszego i jasniejszego wylozenia swojej racji, z korzyscia dla innych czytelnikow.

Powinno to odpowiedziec Panu rowniez na pytanie, co czynic, gdy napotka Pan na maniaka powtarzajacego w kolko te sama bzdure. Rzecz jest prosta: traktowac to jako swietna okazje do jasnego wykazania blednosci tych pogladow. Bzdury powtarzane w kolko pozostana zawsze na wierzchu, i wobec tego Pana sluszna opinia bedzie widoczna niby na tablicy ogloszen wlasnie. Niewielu jest na swiecie glupcow, ktorzy chcieliby sluzyc za osly niosace na swym grzbiecie prawd, ktorym sie przeciwstawiaja!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:42, 06 Maj 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Dlaczego zas zabrania ci sie tym przypadku gloszenia niedobronionej opinii na Sfini? Dlatego, zeby nie dopuszczac do powszechnego na innych forach zachowania polegajacego na tym, ze dzielny dyskutant zlozy oswiadczenie o prawdziwosci jakiejs tezy, kontrargumenty "obali" prostym sierpowym w stylu "kazdy widzi, ze to bzdury, a skoro ty tego nie widzisz, to ja z toba nie bede o tym rozmawial, bo szkoda mi czasu na myslenie za ciebie", a nastepnie bedzie w innych tematach odwolywal sie do tamtej rozmowy jako do dowodu. W takich przypadkach Regulamin odbiera owemu dyskutantowi prawo glosu w rzeczonej kwestii, dokad dyskutant ten nie zdecyduje sie powrocic do przerwanej argumentacji.


Tyle ze to nijak sie ma do stwierdzenia :
Konsekwencje dla strony odchodzącej na zasadach (3.1.2 i 3.1.4) pozostają proste: albo więcej nie glosić publicznie tych niedobronionych opinii, albo wrócić do dyskusji gdy okoliczności pozwolą. Wycofanie się "z ważnych powodów" nie stanowi żadnego merytorycznego argumentu w dyskusji.

Bo czym innym jest twierdzenie "wuj sie myli, i tutaj tego dowiodlem" a czym innym "nie przekonaly mnie wyjasnienia wuja dlatego obstaje przy poprzedniej opinii ktora wyrazilem tutaj". W swoim obecnym ksztalcie regulamin bowiem zamyka usta kazdemu kto nie ma ochoty sie spierac w kwestii swoich pogladow automatycznie uznajac ich niewaznosc. Taki system jest chory, co dobitnie wykazal pan trabka. Jak juz zwracalem uwage w poprzednich postach, regulamin okreslajacy zasady zakonczenia dyskusji mialby sens jedynie wtedy gdyby dotyczyl kwestii formalnego zdefiniowania warunkow zwyciestwa (a i wtedy bylby to sens niewielki, bo znow mamy promowanie fanatyzmu i slepego uporu). W momencie natomiast gdy te kwestie formalne wiaze sie z praktycznymi konsekwencjami, sytuacja staje sie absurdalna. Wniosek z tego taki ze aby regulamin SFINIA mial sens, nalezaloby tak sprecyzowac punkt 3.6 zeby odnosil sie jedynie do publicznego obwieszczania wlasnego zwyciestwa przez strone a nie gloszenie wlasnych pogladow jako takich.


wujzboj napisał:
Pan wuj skomentowal rzecz w watku na temat aborcji, czyli tam, gdzie ona przynalezy. Otoz wypowiedz Papieza nie miala w tym przypadku charakteru dogmatycznego, gdyz nie spelniala warunku niesprzecznosci ze starszymi dokumentami koscielnymi. Szczegoly nie sa tu istotne, bowiem w tym watku nie dyskutujemy o aborcji.


Ano slusznie, tym bardziej ze pan trabka pozniej przytoczyl tekst ktory podwazal dogmatycznosc swojego poprzedniego cytatu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:04, 07 Maj 2006    Temat postu:

Eisenberg napisał:
czym innym jest twierdzenie "wuj sie myli, i tutaj tego dowiodlem" a czym innym "nie przekonaly mnie wyjasnienia wuja dlatego obstaje przy poprzedniej opinii ktora wyrazilem tutaj". /.../ aby regulamin SFINIA mial sens, nalezaloby tak sprecyzowac punkt 3.6 zeby odnosil sie jedynie do publicznego obwieszczania wlasnego zwyciestwa przez strone a nie gloszenie wlasnych pogladow jako takich.

Z tym, ze "nie przekonaly mnie wyjasnienia wuja dlatego obstaje przy poprzedniej opinii ktora wyrazilem tutaj" nie moze prowadzic do uzywania owej opinii w dyskusji jako twierdzenia dowiedzionego. Bowiem bogate doswiadczenie pokazuje, ze w przeciwnym wypadku latwo uzywa sie wygodnego "nie przekonaly mnie wyjasnienia wuja dlatego obstaje przy poprzedniej opinii ktora wyrazilem tutaj". Nie dac sie przekonac jest o wiele, wiele latwiej niz stawic czola przeciwnikowi w powaznej i doglebnej dyskusji.

Regulamin stara sie wiec zablokowac w takiej sytuacji nie tylko gloszenie zwyciestwa, lecz takze gloszenie pogladow, ktorych bronic sie nie ma zamiaru. Prosze przy tym pamietac, ze mowa jest o dyskusjach na Sfini, czyli w malym srodowisku, w ktorym wszyscy zwykle rozmawiaja na raz o paru aktualnie modnych tematach; "gloszenie wlasnych pogladow" oznacza wiec w tym przypadku po prostu "nie bede tego bronil, lepiej bede to po prostu powtarzal, a przekonam wiecej osob".

Prosze rowniez zauwazyc, ze aby nie miec problemow z tym punktem Regulaminu, wystarczy po prostu z pewnym nakladem srodkow kontynuowac obrone owego pogladu (na forum tych rozmiarow jest to zawsze mozliwe bez specjalnego zachodu, bo szanse, ze zostanie sie zaatakowanym ze stu roznyc stron przez stu roznych osob sa rowne zeru.) Poniewaz rzecz dotyczy pogladu kontrowersyjnego (bo przynajmniej jedna z osob uczestniczacych w dyskusji jest przeciwnego zdania), pozwala to na zachowanie porzadku: ewentuale spory na temat tej otwartej kwestii sa w razie potrzeby przekierunkowywane do istniejacego i aktywnego watku, i spokoj. Gdyby jednak takiego punktu regulaminu nie bylo, jedna ze stron moglaby zawsze sie postawic okoniem i rzec: "nie przekonaly mnie wyjasnienia mojego oponenta i dlatego obstaje przy poprzedniej opinii ktora wyrazilem tutaj". A to jest - jak pokazuje doswiadczenie - zarzewiem konfliktu, odstawiajac na boczny tor osobe GOTOWA do udowodnienia swojej racji i promujac osobe korzystajaca z nastawienia innych rozmowcow. W sumie promuje to pyskowki i postawy populistyczne.

Nam jednak nie o populizm lecz o poziom merytoryczny chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 7:54, 07 Maj 2006    Temat postu:

Tyle ze imo powiedzenie ostatniego slowa na skutek "zmeczenia" przeciownika w zupelnie bledny sposob utozsamia Pan z obronieniem wlasnych racji. Moja forumowa praktyka jasno pokazuje ze osoby kulturalne i z merytorycznym nastawieniem do dyskusji predzej wycofaja sie z niej widzac bezsens dalszego przekonywania adwersarza niz nawiedzieni fanatycy ktorzy beda bronic swoich bredni do upadlego i nie dadza sie za nic przekonac. Biorac to pod uwage sprawa ma sie tak jak przedstawil ja pan trabka. I nie chodzi o to czy na SFINI mozna wskazac takie przyklady, czy nie (bo to czy dany przyklad jest przykladem jest kwestia rownie subiektywna jak ocena kto ma "racje"), ale o zasade, o to ze regulamin w zalozeniu powinien promowac MERYTORYCZNA I SENSOWNA dyskusje. Co do stwierdzenia ze brak zakazu gloszenia niedobronionej opinii jest zarzewiem konfliktu, to zupelnie sie nie zgadzam. Na wiekszosci for konfliktow nie ma po prostu dlatego ze moderatorzy pilnuja porzadku i ucinaja wszelkie niemerytotryczne sprzeczki, pozwalajac jednak na gloszenie kazdemu swojego zdania w kulturalny sposob - i to jest sytuacja zdrowa. IMO generalnie chodzi po prostu o to zeby nie ulegac jakiejs psychozie "koniecznosci udowowdnienia swoich racji" jaka tutaj panuje. Z drugiej strony mozna uznac ze SFINIA jest forum dla ludzi gotowych bronic swych pogladow do upadlego. Dlatego nie bede juz dalej Pana przekonywal do zmiany koncepcji, "jesli cos jest glupie ale dziala, nie jest glupie". Skoro znalalzlo sie 180 osob ktorym tekie warunki odpowiadaja to nijak nie ma dalszego sensus z mojej strony aby wywierac na Panow presje. Chociaz swoja opinie o szkodliwosci obecnie obowiazujacych tu zasad podtrzymuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:11, 07 Maj 2006    Temat postu:

Nie ma tu zadnej "psychozy koniecznosci udowodnienia swoich racji". Jest natomiast konkretne doswiadczenie (moje na przyklad) wieloletnich dyskusji internetowych z bardzo konkretnymi osobami; punkt 3 regulaminu zostal sformulowany podczas jednej z takich dyskusji, jako wyjasnienie pewnemu mojemu tradycyjnemu oponentowi, w jaki sposob nie powinien sie zachowywac i dlaczego. Technika "nie bede tego bronil, lepiej bede to po prostu powtarzal, a przekonam wiecej osob" byla stosowana wobec mnie regularnie i konsekwentnie; widzialem ja stosowana rowniez wobec innych osob o niewygodnych pogladach. Jesli wiec ktos nie rejestruje sie, bo obawia sie rozmow w miejscu, w ktorym jest ona regulaminowo zakazana, to znaczy, ze Regulamin spelnia swoja role: odstrasza demagogow.

Moderatorzy na Sfini staraja sie nie ingerowac w merytoryczne kwestie. Ocena wartosci wypowiedzi nalezy do osob bioracych bezposredni udzial w dyskusji i to one decyduja, co jest na temat, co jest uzasadnione, co jest kulturalne a co nie. Regulamin natomiast jest po to, by ulatwic reakcje dyskutanta na niewlasciwe zachowanie oponenta. Nie znam innego sposob. Ingerencje moderatora to zawsze ingerencje arbitra; Sfinia nie jest jednak stadionem sportowym, lecz miejscem, w ktorym dyskutanci w rozmowie ze soba zdobywaja WLASNE opinie i wedlug WLASNYCH opinii oceniaja swoje polemiczne mozliwosci. Regulamin jest sformulowany tak, by dyskutanci mogli byc arbitrami we wlasnej dyskusji.

Na koniec przypomne ponownie: zaden punkt Regulaminu nie zmusza nikogo do obrony swoich pogladow do upadlego; obowiazek obrony dotyczy wylacznie twierdzen uzywanych jako argument w toczacej sie dyskusji. Zeby to calkowicie wyjasnic, zaproponowalem w tym watku wprowadzenie dodatkowego punktu, ktory mowi o tym explicite. Na temat tej propozycji wypowiedzial sie tylko jeden z uczestnikow tej rozmowy, moderator. Wypowiedzial sie negatywnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 18:56, 07 Maj 2006    Temat postu:

Panie Eisenberg, cieszę się, że wycofał już się Pan z pierwotnego zarzutu, który brzmiał przypomnę:

Eisenberg napisał:
Jesli zalozymy ze prawda jest wyrazeniem obiektywnego stanu rzeczy, to zadna moca pojedyncza osoba (wliczajac tego, kto tej oceny dokonuje) nie moze o tym wyrokowac.


I jak rozumiem zarzutem Pańskim było, że Regulamin Forum przewiduje wyrokowanie przez pojedynczą osobę o "prawdzie", czyli o "obiektywnym stanie rzeczy". Cieszę się, że wyjaśniłem już, iż Regulamin w żaden sposób tego nie przewiduje. Tutaj się zgadzamy, prawda?

Myślę, że nie zgadzamy się już u podstaw i stąd wynikają dalsze nieporozumienia. Napisał Pan:

Eisenberg napisał:
Znam filozofie pana wuja i to niczego nie zmienia. Niezaleznie bowiem od tego jak interpretowac slowo "racja", to tak czy siak jest to "najbardziej sluszny poglad z mozliwych", a to czy odnosi sie do "prawdy absolutnej" czy jakiejkolwiek innej jest bez znaczenia. Tak wiec nie wyjasnil Pan niczego.


Bardzo przepraszam, ale naprawdę MUSZĘ teraz spytać, co rozumie Pan przez słowo "racja". Trochę dziwi mnie to, że ustalenie znaczenia tego słowa w Regulaminie jest dla Pana "bez znaczenia". Przecież rozmawiamy właśnie o tym, dlaczego Regulamin jednym użytkownikom ową "rację" przyznaje a innym nie i co to właściwie znaczy, że ktoś na mocy Regulaminu "ma rację" - jak możliwe jest dogadanie się pomiędzy nami w tej kwestii, jeśli nie ustalimy czym właściwie owa "racja" jest?

Moje stanowisko Pan zna - słowo "racja" użyte w Regulaminie (czyli proszę pamiętać o kontekście) to posiadanie bardziej trafnych, logicznych, "racjonalnych", przekonujących, lepiej wyjaśniających problem itp. argumentów.

Jakie znaczenie nadaje Pan słowu "racja"? "Posiadanie słuszności"? A "słuszność" to "prawda obiektywna" tylko inaczej nazwana? Takie podejście rodzi problemy, które przecież wspólnie zauważamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:41, 07 Maj 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie ma tu zadnej "psychozy koniecznosci udowodnienia swoich racji". Jest natomiast konkretne doswiadczenie (moje na przyklad) wieloletnich dyskusji internetowych z bardzo konkretnymi osobami; punkt 3 regulaminu zostal sformulowany podczas jednej z takich dyskusji, jako wyjasnienie pewnemu mojemu tradycyjnemu oponentowi, w jaki sposob nie powinien sie zachowywac i dlaczego. Technika "nie bede tego bronil, lepiej bede to po prostu powtarzal, a przekonam wiecej osob" byla stosowana wobec mnie regularnie i konsekwentnie; widzialem ja stosowana rowniez wobec innych osob o niewygodnych pogladach. Jesli wiec ktos nie rejestruje sie, bo obawia sie rozmow w miejscu, w ktorym jest ona regulaminowo zakazana, to znaczy, ze Regulamin spelnia swoja role: odstrasza demagogow.


Coz, bardzo mi przykro ze mial Pan takie doswiadczenia, moje byly raczej odmienne. Moze to dlatego ze nie klade nacisku na "wygranie" dyskusji tylko po prostu wylozenie swoich racji w sposob subiektywnie (tj w moim ujeciu) obalajacy racje adwersarza ? Pamietajmy ze o zwyciestwie w kazdej dyskusji i tak decyduje "publicznosc". Prosze sie nad tym zastanowic.

Cytat:
Moderatorzy na Sfini staraja sie nie ingerowac w merytoryczne kwestie. Ocena wartosci wypowiedzi nalezy do osob bioracych bezposredni udzial w dyskusji i to one decyduja, co jest na temat, co jest uzasadnione, co jest kulturalne a co nie. Regulamin natomiast jest po to, by ulatwic reakcje dyskutanta na niewlasciwe zachowanie oponenta. Nie znam innego sposob. Ingerencje moderatora to zawsze ingerencje arbitra; Sfinia nie jest jednak stadionem sportowym, lecz miejscem, w ktorym dyskutanci w rozmowie ze soba zdobywaja WLASNE opinie i wedlug WLASNYCH opinii oceniaja swoje polemiczne mozliwosci. Regulamin jest sformulowany tak, by dyskutanci mogli byc arbitrami we wlasnej dyskusji.


Nie, prosze Pana, prosze tak nie kadzic. Gdyby to faktycznie dyskutanci decydowali o wyniku dyskusji to aktualny regulamin nie bylby potrzebny. W swojej obecnej formie ewidentnie jest on stworzony pod Pana preferencje, umozliwiajac "wygrywanie poprzez przegadania" co faktycznie nijak ma sie do rzeczywistosci, i prosze sie nie ludzic ze to ma cos wspolnego z merytorycznoscia.

Cytat:
Na koniec przypomne ponownie: zaden punkt Regulaminu nie zmusza nikogo do obrony swoich pogladow do upadlego; obowiazek obrony dotyczy wylacznie twierdzen uzywanych jako argument w toczacej sie dyskusji.


Imo bezsensem pozostaje fakt ze w dyskusji o np sensownosci religii nie moge sie powolywac na zalozenia filozofii materialistycznej tylko dlatego ze ktos w innym watku upiera sie ze ona jest bez sensu a mnie sie po prostu juz nie chce z nim gadac. Z drugiej strony nie widze sensu dyskutowac z kims w temacie o sensownosci religii podpierajac sie materializmem skoro ten ktos w innym temacie nie byl w stanie dowiesc sensownosci jego zalozen. Po porstu podam linka do tamtej dyskusji i gosc bedzie skompromitowany. Sztuka dyskusji to takze sztuka ignorowania glupcow.

Cytat:
Zeby to calkowicie wyjasnic, zaproponowalem w tym watku wprowadzenie dodatkowego punktu, ktory mowi o tym explicite. Na temat tej propozycji wypowiedzial sie tylko jeden z uczestnikow tej rozmowy, moderator. Wypowiedzial sie negatywnie.


No to teraz ja sie wypowiem - punkt ten jest sensowny, ale powinien zakladac ze w takiej sytuacji obie strony "po gentelmensku" uznaja kwestie za nierozstrzygnieta i zobowiaza do wzajemnego niewypominania sobie jakichkolwiek przytkow w innych dyskusjach. Obie strony zachowuja rowniez prawo do gloszenia swoich wzajemnie sprzecznych opinii. Co Pan o tym sadzi ?

Pan Gasienica napisał:
Eisenberg napisał:
Jesli zalozymy ze prawda jest wyrazeniem obiektywnego stanu rzeczy, to zadna moca pojedyncza osoba (wliczajac tego, kto tej oceny dokonuje) nie moze o tym wyrokowac.


I jak rozumiem zarzutem Pańskim było, że Regulamin Forum przewiduje wyrokowanie przez pojedynczą osobę o "prawdzie", czyli o "obiektywnym stanie rzeczy". Cieszę się, że wyjaśniłem już, iż Regulamin w żaden sposób tego nie przewiduje. Tutaj się zgadzamy, prawda?


Prosze wybaczyc, wyrazilem sie metnie i nieprecyzyjnie - chodzilo mi po prostu o to ze regulamin wprowadzajac zasade "kto powie ostatnie slowo ten moze sie uznac za zwyciezce" dziala w taki sposob jakby to pojedyncza osoba, jeden z dyskutantow, decydowala o wyniku dysjusji. Wystarczy bowiem ze jeden z dyskutantow wykaze sie zazartym uporem, wymeczy przeciwnika i w ten sposob moze latwo odniesc "zwyciestwo" w majestacie regulaminu.

Cytat:
Bardzo przepraszam, ale naprawdę MUSZĘ teraz spytać, co rozumie Pan przez słowo "racja". Trochę dziwi mnie to, że ustalenie znaczenia tego słowa w Regulaminie jest dla Pana "bez znaczenia". Przecież rozmawiamy właśnie o tym, dlaczego Regulamin jednym użytkownikom ową "rację" przyznaje a innym nie i co to właściwie znaczy, że ktoś na mocy Regulaminu "ma rację" - jak możliwe jest dogadanie się pomiędzy nami w tej kwestii, jeśli nie ustalimy czym właściwie owa "racja" jest?

Moje stanowisko Pan zna - słowo "racja" użyte w Regulaminie (czyli proszę pamiętać o kontekście) to posiadanie bardziej trafnych, logicznych, "racjonalnych", przekonujących, lepiej wyjaśniających problem itp. argumentów.

Jakie znaczenie nadaje Pan słowu "racja"? "Posiadanie słuszności"? A "słuszność" to "prawda obiektywna" tylko inaczej nazwana? Takie podejście rodzi problemy, które przecież wspólnie zauważamy.


Odnosze wrazenie ze Pan niedokladnie czyta moje wypowiedzi. Przeciez napisalem wyraznie : Niezaleznie bowiem od tego jak interpretowac slowo "racja", to tak czy siak jest to "najbardziej sluszny poglad z mozliwych", a to czy odnosi sie do "prawdy absolutnej" czy jakiejkolwiek innej jest bez znaczenia. Mozna zatem uznac ze moja definicja jest niesprzeczna z filozofia pana wuja i dlatego uznalem pana odwolania do niej za "bez znaczenia". Pozatym nie wiem jak to :

Cytat:
Moje stanowisko Pan zna - słowo "racja" użyte w Regulaminie (czyli proszę pamiętać o kontekście) to posiadanie bardziej trafnych, logicznych, "racjonalnych", przekonujących, lepiej wyjaśniających problem itp. argumentów.


Ma sie do regulaminu ktory w oczywisty sposob przyznaje "racje" nie temu kto ma lepsze argumenty ale temu kto wykazuje wiekszy upor w dowodzeniu swoich opinii. Gdyby sie Pan wczytal w moje poprzednie wypowiedzi to wywnioskowalby Pan ze moje podejscie do metodyki dyskusji w tym punkcie pokrywa sie z Panskim, tyle ze ja w przeciwienstwie do Pana jestem swiadom ze ocena trafonsci, logicznosci i racjonalnosci argumentow jest czysto subiektywna i nijak nie moze byc ujeta w ramy jakiegokolwiek regulaminu. Gdyby Pan przejawial faktycznie taka postawe jak twierdzi w powzszym cytacie, to nie wyborazam sobie jakim sposobem moglby pan nie uznawac punktu 3 regulaminu za absurd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 21:11, 07 Maj 2006    Temat postu:

Eisenberg napisał:
Pan Gąsienica napisał:

Jakie znaczenie nadaje Pan słowu "racja"? "Posiadanie słuszności"? A "słuszność" to "prawda obiektywna" tylko inaczej nazwana? Takie podejście rodzi problemy, które przecież wspólnie zauważamy.


Odnosze wrazenie ze Pan niedokladnie czyta moje wypowiedzi. Przeciez napisalem wyraznie : Niezaleznie bowiem od tego jak interpretowac slowo "racja", to tak czy siak jest to "najbardziej sluszny poglad z mozliwych", (...)


Jeżeli racja = "najbardziej słuszny pogląd z możliwych", to jak rozumieć słowo "słuszny"?

Eisenberg napisał:

Mozna zatem uznac ze moja definicja jest niesprzeczna z filozofia pana wuja i dlatego uznalem pana odwolania do niej za "bez znaczenia".


Co ma do rzeczy "filozofia Wuja"? Na razie to Pan już drugi raz powołuje się na nią :)

Eisenberg napisał:

Pozatym nie wiem jak to :

Cytat:
Moje stanowisko Pan zna - słowo "racja" użyte w Regulaminie (czyli proszę pamiętać o kontekście) to posiadanie bardziej trafnych, logicznych, "racjonalnych", przekonujących, lepiej wyjaśniających problem itp. argumentów.


Ma sie do regulaminu ktory w oczywisty sposob przyznaje "racje" nie temu kto ma lepsze argumenty ale temu kto wykazuje wiekszy upor w dowodzeniu swoich opinii.


Zakładam, że jedynym sposobem wykazania "wyższości" argumentów jest dyskusja, konfrontacja i porównanie z argumentami strony przeciwnej. Kto wycofuje się z niej, lub nie chce brać w niej udziału - rezygnuje niejako z jedynej możliwej weryfikacji "mocy" swoich argumentów. O takich niezweryfikowanych poglądach nie można mówić, że są "lepsze", czy "mocniejsze", bo to można stwierdzić tylko w dyskusji. Osoba taka przestaje więc mieć rację, bo przestaje mieć "lepsze" argumenty :)

Eisenberg napisał:
tyle ze ja w przeciwienstwie do Pana jestem swiadom ze ocena trafonsci, logicznosci i racjonalnosci argumentow jest czysto subiektywna i nijak nie moze byc ujeta w ramy jakiegokolwiek regulaminu.


Ocena logiczności argumentów jest sprawą czysto subiektywną dla Pana? Ryzykowna teza... Oczywiście, Regulamin nie aspiruje nawet do precyzyjnego określania stopnia "racjonalności" argumentów, nakłada jednak pewne minimalne warunki brzegowe, chyba się Pan zgodzi, że określenie JAKIŚ jest możliwe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eisenberg




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:30, 07 Maj 2006    Temat postu:

Pan Gasienica napisał:
Jeżeli racja = "najbardziej słuszny pogląd z możliwych", to jak rozumieć słowo "słuszny"?


To znaczy najlepiej wyrazajacy stan rzeczy taki jakim go pojmujemy.

Cytat:
Co ma do rzeczy "filozofia Wuja"? Na razie to Pan już drugi raz powołuje się na nią


A to nie z niej zaqczerpnal Pan pojecie "prawdy pragmatycznej" ?

Cytat:
Zakładam, że jedynym sposobem wykazania "wyższości" argumentów jest dyskusja, konfrontacja i porównanie z argumentami strony przeciwnej. Kto wycofuje się z niej, lub nie chce brać w niej udziału - rezygnuje niejako z jedynej możliwej weryfikacji "mocy" swoich argumentów. O takich niezweryfikowanych poglądach nie można mówić, że są "lepsze", czy "mocniejsze", bo to można stwierdzić tylko w dyskusji. Osoba taka przestaje więc mieć rację, bo przestaje mieć "lepsze" argumenty


Ale weryfikacja to percepcja dyskusji jako calosci a nie tylko finalnej wymiany zdan ja konczacych. Mozna bowiem wylozyc w swoje racje w sposob podwazajacy zdanie przeciwnika i zignorowac jego dlasze demagogiczne proby zamaskowania swojej kleski, mozna uciec przed przeciwnikiem usilujac w ten sposob zamaskowac wlasna kleske, mozna bronic do upadlego ciagle wykazujac slusznosc gloszonej opinii mimo ze stalo sie to jasne dla kazdego czytalnika juz "kilka stron temu", mozna bronic swojej racji nie dopuszczajac swiadomosci wlasnej kleski. Po prostu z tego kto sie wycofal a kto wytrwal w zaden spsoob nie wynika kto zaprezentowal "lepsza" argumentacje.

Cytat:
Ocena logiczności argumentów jest sprawą czysto subiektywną dla Pana? Ryzykowna teza...


Oczywiscie ze jest subiektywna, z tym ze wiekszosc ludzi rozumuje w podobny sposob i jesli nie maja emocjonalnego stosunku do dyskusji to sa w stanie w miare prawidlowio wskazac tego kto ma slusznosc. Ja wychodze z tego zalozenia i tylko dlatego nie watpie we wlasna zdolnosc percepcji.

Cytat:
Oczywiście, Regulamin nie aspiruje nawet do precyzyjnego określania stopnia "racjonalności" argumentów, nakłada jednak pewne minimalne warunki brzegowe, chyba się Pan zgodzi, że określenie JAKIŚ jest możliwe?


Nie bardzo rozumiem to zdanie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 8:37, 08 Maj 2006    Temat postu:

Eisenberg napisał:

Cytat:
Co ma do rzeczy "filozofia Wuja"? Na razie to Pan już drugi raz powołuje się na nią


A to nie z niej zaqczerpnal Pan pojecie "prawdy pragmatycznej" ?


Ja nie używałem tego pojęcia (przynajmniej nie przypominam sobie). Napisałem raz o "kryterium praktycznym", pojęcie "praktyczny" nie zaczerpnąłem z żadnej filozofii, tylko z pkt. 3.1 Regulaminu.

Eisenberg napisał:
Po prostu z tego kto sie wycofal a kto wytrwal w zaden sposob nie wynika kto zaprezentowal "lepsza" argumentacje.


Kto się wycofuje, ten rezygnuje z przedstawiania swojej argumentacji w ogóle, w żaden sposób więc nie można nazwać jej "lepszą". Natomiast argumentacja pozostającego na placu boju i CHĘTNEGO do jej weryfikowania, możliwa jest do określenia słowem "lepsza". "Lepsza" w tym znaczeniu to taka, która gotowa jest do weryfikacji (w przeciwieństwie do tej, której weryfikacji ktoś odmawia przez wycofanie się z dyskusji).

Jeśli przewidująco stara się Pan wyobrazić absurdy, do jakich Pańskim zdaniem prowadzi takie podejście, dlaczego nie wyobrazi Pan sobie także tych wszystkich możliwych absurdów, których możemy dzięki niemu uniknąć, np. zabijających dyskusję wypowiedzi typu: "Y nie miał racji w dyskusji z Z, ponieważ A1, A2, A3. O A1, A2, A3 nie mam zamiaru rozmawiać, każdy widzi, że są prawdziwe i widzi to każdy myślący czytelnik" no i oczywiście koronne: "Ja mam rację i to jest tak OCZYWISTE dla każdego, że nie będę o tym dyskutował".

Eisenberg napisał:
Cytat:
Oczywiście, Regulamin nie aspiruje nawet do precyzyjnego określania stopnia "racjonalności" argumentów, nakłada jednak pewne minimalne warunki brzegowe, chyba się Pan zgodzi, że określenie JAKIŚ jest możliwe?



Nie bardzo rozumiem to zdanie...


Zgodzi się Pan, że ustalenie zupełnie minimalnych warunków, które musi spełniać "racjonalna" dyskusja (czyli "ram") jest możliwe w Regulaminie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Regulamin Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin