|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23220
Przeczytał: 55 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:04, 01 Maj 2022 Temat postu: Koty w Biblii i nie tylko |
|
|
Pogadajmy trochę o kotach.
Właśnie obejrzałam film o rysownika kotów.
Tydzień temu obejrzałam wystawę rysunków kotów w mojej okolicy.
Przez pewien czas zajmę się więc kotami.
Biblia
Skąd ta niechęć do kotów w Biblii?
Cytuję:
Mówi się, że Izraelici przeżyli w Egipcie kocią traumę. Ale nie taką, którą przeżywa ktoś, kto bierze od znajomych małą puchatą kuleczkę, a później zamyka się przed furią własnego kota w łazience, bo przestawił meble w pokoju i kotu się to nie spodobało.
Ich trauma miała podłoże religijne. Niektórzy twierdzą, że koty pomija się dlatego, że były czczone w Egipcie, z którego Izraelici uciekli i chcieli o nich zapomnieć i odciąć się od pogaństwa. Ale jest tutaj mały problem. Bo inne zwierzęta czczone w Egipcie nie doczekały się takiej ostentacyjnej dyskryminacji. Nawet jeśli były to też kotowate: lew, pantera czy tygrys. Biblia o nich nie tylko wspomina, ale stały się również symbolami biblijnymi. Chociaż samo odczytanie tej symboliki nastręcza mniejszych lub większych trudności.
[link widoczny dla zalogowanych]
Chętnie poczytam Wasze przemyślenia na temat kotów. Może macie jakieś obrazki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23220
Przeczytał: 55 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:06, 01 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jeden cytat z powyższego artykułu:
"Dziś Jerozolima uchodzi za jedno z najbardziej „kocich” miast na świecie. Swoje koty ma też papież Benedykt. Koty doczekały się nawet swojej świętej patronki. Jest nią św. Gertruda z Nijvel.
Innymi słowy, w biegu historii koty znów spadły na cztery łapy. "
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 7:15, 01 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23220
Przeczytał: 55 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:49, 01 Maj 2022 Temat postu: |
|
|
Następny film o kotach.
Czy go gdzieś znajdę?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23220
Przeczytał: 55 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:13, 22 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Koty wyczuwają obecność Boga?
Święty Franciszek chyba lubiłby Stambuł. Dlaczego akurat Stambuł? Miasto przecież głównie muzułmańskie? Z Franciszkiem raczej się nie kojarzy. I dlaczego akurat on – święty Franciszek – miłośnik zwierząt, który w relacjach ze zwierzętami widział relacje z Bogiem?
Pomyślałem o tym po obejrzeniu filmu „Kedi – sekretne życie kotów” (reż. Ceyda Torun). Twórcom filmu oddać trzeba, że zdjęcia trzymają uwagę oka, są po prostu piękne. Po filmie – z moją kinową towarzyszką – stwierdziliśmy, że „aż chciałoby się Stambuł zwiedzić”. Również koty wyglądają w filmie jak prawdziwe gwiazdy aktorskie! Wiemy jednak, że one nie grały, że one takie po prostu są. Koty przecież nie zagrają na zawołanie, na „widzi mi się” człowieka – reżysera.
Co widać z kociej perspektywy?
Stambuł to miasto z historią sięgającą tysięcy lat. I jak się okazuje, to też najprawdziwsze kocie imperium. Poznajemy Spryciarę, Przylepę, Sułtana, Flirciarza, Bestię i Cwaniaka. A to tylko kilka z tysięcy stambulskich kotów. Każdy to oczywiście kocia indywidualność. Są naszymi – widzów – przewodnikami po mieście. Poznajemy też ludzi, ich opiekunów. Choć słowo „opiekunowie” to zbyt dużo powiedziane. To raczej ich towarzysze, znajomi, dobrzy koledzy. Celem tureckiej produkcji nie jest wychwalanie kotów. Nie jest to bowiem ani film przyrodniczy, ani fabularny. Nie jest to także opowieść o Stambule widzianym oczami zwierząt, nawet przy uwzględnieniu ich nadzwyczajnej zdolności widzenia, o której możemy się trochę dowiedzieć. O czym więc jest ten film?
Ten film to opowieść o kotach snuta przez tych, którzy zaczęli dostrzegać w mieście zwierzęta, co znaczyło że zaczęli dostrzegać życie. Usłyszymy sporo o terapii, o leczeniu traum, o odzyskaniu szczęścia i radości z życia. „Gdy są koty, czuję że żyję” – mówi niejeden z Turków.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 12:13, 22 Sie 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23220
Przeczytał: 55 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:23, 23 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Socjologowie, próbując opisać profil właściciela kota, ustalili (na podstawie 2 tys. ankiet), że osoby chodzące do kościoła więcej niż raz w tygodniu mają średnio 1,4 kota, natomiast niepraktykujące – średnio 2 koty. Perry sugeruje, że posiadanie zwierzęcia zastępuje społeczne korzyści płynące z przynależności do wspólnoty religijnej. Dla niewierzącego relacja z kotem staje się substytutem relacji międzyludzkich. Co więcej, może on postrzegać kota jako... substytut Boga. Kot wchodzi bowiem w interakcję na własnych warunkach, zmusza do wysiłku, by zdobyć jego uczucia, a człowiekowi „przeszkadza myśl, że kot mógłby być z niego niezadowolony”. Badacze przypominają słowa pisarza-ateisty Christophera Hitchensa: „daj psu jedzenie i wodę, to pomyśli, że jesteś Bogiem. Daj kotu jedzenie i wodę, to pomyśli, że on jest Bogiem”. ℗
Tygodnik Powszechny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23220
Przeczytał: 55 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:24, 23 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Michał pogardził kocim tematem.
A tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33811
Przeczytał: 58 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:48, 23 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał pogardził kocim tematem.
A tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych] |
To dla mnie był ten temat?...
W sumie fajny.
Choć nie jakiś bardzo filozoficzny. Wśród moich znajomych zaobserwowałem kilka przypadków "nawróceń na kociarstwo" u osób, które zawsze deklarowały, że nie lubią kotów, że koty są wredne itp. Potem, gdy już z kotami przychodzi im trochę być, zaprzyjaźnić się głoszą dokładnie przeciwne poglądy. Oto jedno przykładowe: to głupota mieć życie bez kota...
Koty są zaskakująco mocno do ludzi przywiązane (nie wszystkie, ale większość). Nie zawsze to okazują w najbardziej oczywisty sposób, ale ich przywiązanie jest na tyle duże, że na dłuższą nieobecność osoby, którą kochają mogą zareagować przykładowo:
- całkowitym wyłysieniem (przypadek u znajomego znajomej)
- odmową jedzenia (to już u bardzo bliskiej znajomej)
- złością, frustracją (np kot robi kupę nie tam gdzie powinien, albo coś psuje, a zachowanie wraca do normy, gdy domownicy są na stałe obecni).
Wśród niekociarzy panuje mit, że koty przywiązują się do miejsca, a nie do ludzi. Uważam ten mit za w większości niesłuszny (choć w wybranych przypadkach tak może być), bo wszystkie te przypadki, kiedy kot cierpi z powodu nieobecności bliskiej mu osoby, są jednocześnie takimi, w których jego miejsca nikt mu nie zabiera, żadna krzywda mu się nie dzieje poza tym, że nie ma osób/osoby z którą kot jest związany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|