Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Filozofia muzyki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Sztuka a światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:12, 04 Mar 2019    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Do Dyskurs:
Uważasz, że odczuwanie kończy się wraz z ustaniem życiowych procesów biologicznych w organizmie?
Uważasz życie ludzkie za cud, a nie za „konglomerat procesów biologicznych”, a może psychosomatycznych?
Odczuwanie czlowieka konczy sie wraz ze smiercia serca czlowieka, bo pamietamy sercem - mozg koreluje pamiec przez uklad nerwowy i zmysly (smak, wech, dotyk, wzrok, sluch) ale serce poteguje odczuwanie przez przetwarzanie emocji.

Procesy biologiczne w ciele czlowieka trwala po ostatnim uderzeniu serca nadal ale nie sa zwiazane ze swiadomoscia tego czlowieka. Bakterie potrzebujace tlenu w przewodzie pokarmowym czlowieka zmarlego zjadaja go z powodu nieodnawiania sie komorek. Tak jak zyjacy czlowiek nie odczuwa swojej flory bakteryjnel w przewodzie pokarmowym za zycia tak daleko jak nie cierpi na zadna patologie przewodu pokarmowego, podobnie po smierci czlowieka, bakteie wymagajace tlenu zyja do czasu az tlenu braknie zjadajac wysciolke przewodu pokarmowego i wydzielajac gazy. Nastepnie zostaja zjadane przez bakterie nie wymagajace tlenu i nastepuje proces glebszego rozkladu.

Zycie czlowieka jest cudem gdyz jest wspolpraca z cialem fizycznym czlowieka z czlowieka instynktem samozachowawczym, emocjonalnoscia "rozlana" po calym ukladzie limbicznym, intelektem i wartosciowaniem kiedy czlowiek istnieje w swoich srodowiskach doswiadczajac. Po wydaniu ostatniego tchnienia, ten skomplikowany proces ustaje. I tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:27, 04 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Do Dyskurs:
Uważasz, że odczuwanie kończy się wraz z ustaniem życiowych procesów biologicznych w organizmie?
Uważasz życie ludzkie za cud, a nie za „konglomerat procesów biologicznych”, a może psychosomatycznych?
Odczuwanie czlowieka konczy sie wraz ze smiercia serca czlowieka, bo pamietamy sercem - mozg koreluje pamiec przez uklad nerwowy i zmysly (smak, wech, dotyk, wzrok, sluch) ale serce poteguje odczuwanie przez przetwarzanie emocji.

Procesy biologiczne w ciele czlowieka trwala po ostatnim uderzeniu serca nadal ale nie sa zwiazane ze swiadomoscia tego czlowieka. Bakterie potrzebujace tlenu w przewodzie pokarmowym czlowieka zmarlego zjadaja go z powodu nieodnawiania sie komorek. Tak jak zyjacy czlowiek nie odczuwa swojej flory bakteryjnel w przewodzie pokarmowym za zycia tak daleko jak nie cierpi na zadna patologie przewodu pokarmowego, podobnie po smierci czlowieka, bakteie wymagajace tlenu zyja do czasu az tlenu braknie zjadajac wysciolke przewodu pokarmowego i wydzielajac gazy. Nastepnie zostaja zjadane przez bakterie nie wymagajace tlenu i nastepuje proces glebszego rozkladu.

Zycie czlowieka jest cudem gdyz jest wspolpraca z cialem fizycznym czlowieka z czlowieka instynktem samozachowawczym, emocjonalnoscia "rozlana" po calym ukladzie limbicznym, intelektem i wartosciowaniem kiedy czlowiek istnieje w swoich srodowiskach doswiadczajac. Po wydaniu ostatniego tchnienia, ten skomplikowany proces ustaje. I tyle.
Aha. Gdy, jeśli kiedykolwiek nauczysz się używać poprawnych wyrazów, sformułowań na opisywanie konkretnych zjawisk i nie mieszać ich, oraz, gdy może kiedyś nauczysz się pisać treści bez wewnętrznych w nich sprzeczności, to podyskutuję z tobą. Na razie wracaj po rozum do głowy, czy gdzie go tam zgubiłaś.
Poza tym wszystkim, to nie temat na takie rozważania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:55, 04 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs

Andragogika - dzięki za nowe słowo ;). Dlatego mówiłem, że to trochę negocjacja między ja a grupą. Nie jesteśmy przeważnie w stanie żyć poza grupą, nie jesteśmy też w stanie wyzbyć się indywidualności (sugestywne obrazy parad z państw totalitarnych nie na darmo przejmują nas dreszczem. Rozpoznajemy ten dylemat i widzimy jak łatwo przegiąć i w jedną i w drugą stronę).

Cytat:
Ale w kontekście kultury narodowej Polski ta metoda się nie sprawdza, bo agresja w narodzie "kipi".
Klan to owszem korzenie. Ale kiedy zbyt ogranicza, staje się więzieniem.


JW Społeczeństwo może się spatologizować. Wtedy mamy problem i pozostaje uciekać do innego albo do jaskini... albo zaprzedać siebie jak wielu w ustrojach totalitarnych. Jak na razie w Polsce nikt ode mnie agresji nie oczekuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:00, 04 Mar 2019    Temat postu:

Ok, stworzę "Czym jest psychika", tylko trzymajmy proszę standard dyskusji bo zakute łby i chodzenie po rozum do głowy nie są potrzebne by się z kimś nie zgodzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33358
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:57, 04 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Ok, stworzę "Czym jest psychika", tylko trzymajmy proszę standard dyskusji bo zakute łby i chodzenie po rozum do głowy nie są potrzebne by się z kimś nie zgodzić.

Z Dyskurs trzymanie się tematu dyskusji nie przejdzie. To było ćwiczone już setki razy i zawsze zawodzi. Po prostu trzeba przyjąć, że jest to osobniczka, która napisze Ci coś, co jej luźno przyszło do głowy, a związek z tym, o czym mowa jest w temacie dyskusji zwykle jest luźny, często żaden. A już nie licz na to, że ona z sensem Ci odpowie na zapytanie względem tego, co wcześniej sama gdzieś wrzuciła. Tzn. coś odpowie, ale najczęściej w ogóle to nie będzie odpowiedź na (to) pytanie. Co nie znaczy, że czasem nie wrzuci jakiejś interesującej inspiracji. Czasem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:30, 05 Mar 2019    Temat postu:

Nie przeszkadza mi to. Rozmowa idzie gdzie ma pójść, a jak schodzi za daleko i tracę zainteresowanie to przestaję ;)

Wracając do muzyki. Ostatnio dochodzę do wniosku, że muzyki powinno się słuchać (przynajmniej czasami) medytując. Chodzi o to by odłączyć tę część mózgu, która chciałaby sobie zaraz wyświetlić film fabularny do słuchanej muzyki. Bardziej usłyszeć muzykę taką jaką jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33358
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:31, 05 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Ostatnio dochodzę do wniosku, że muzyki powinno się słuchać (przynajmniej czasami) medytując. Chodzi o to by odłączyć tę część mózgu, która chciałaby sobie zaraz wyświetlić film fabularny do słuchanej muzyki. Bardziej usłyszeć muzykę taką jaką jest.

To ja nie mam tego problemu. Dla mnie najczęściej w ogóle muzyka jest rodzajem medytacji i filmy mi się raczej nie wyświetlają. Choć pojawia się ten szczególny rodzaj napięcia emocjonalnego (jeśli muzyka jest dobra).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:41, 05 Mar 2019    Temat postu:

Za małego byłem ciągany dużo po koncertach. Te filmy to był jedyny sposób żeby nie umrzeć z nudów. Teraz się muszę oduczać ;).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:45, 05 Mar 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
blazep napisał:
Ok, stworzę "Czym jest psychika", tylko trzymajmy proszę standard dyskusji bo zakute łby i chodzenie po rozum do głowy nie są potrzebne by się z kimś nie zgodzić.

Z Dyskurs trzymanie się tematu dyskusji nie przejdzie. To było ćwiczone już setki razy i zawsze zawodzi. Po prostu trzeba przyjąć, że jest to osobniczka, która napisze Ci coś, co jej luźno przyszło do głowy, a związek z tym, o czym mowa jest w temacie dyskusji zwykle jest luźny, często żaden. A już nie licz na to, że ona z sensem Ci odpowie na zapytanie względem tego, co wcześniej sama gdzieś wrzuciła. Tzn. coś odpowie, ale najczęściej w ogóle to nie będzie odpowiedź na (to) pytanie. Co nie znaczy, że czasem nie wrzuci jakiejś interesującej inspiracji. Czasem.
Hmm ... gdyby nie ta pokusa MD to rzeczywistość tworzona przez Ciebie miała by inną tonację. Ale spoko ... i tak Cię kocham - miłością moralną, of course :) :*

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 1:34, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:30, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Dyskurs

Andragogika - dzięki za nowe słowo ;)
Proszę bardzo. Termin jest błędnie przetłumaczony na język polski.

Cytat:
Adnragogika - pedagogika osób dorosłych; w szerszym znaczeniu: dział pedagogiki zajmujący się młodzieżą pracującą i ludźmi dorosłymi.
-> [link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Andragogy is the method and practice of teaching adult learners; adult education.
W USA praktykowana od mniej więcej szkoły średniej. Andragogika składa się z elementów jak (1) pragnienie wiedzy; (2) wysoka samoocena; (3) rola doświadczeń życiowych; (4) gotowość poznawania; (5) zwracanie uwagi na poznawanie; i (6) motywacja w celu poznawania.

Nawiązując do Twojej kwestii znaczenia psychiki, to możemy roboczo przyjąć definicję
Niskiewicz, 2016 napisał:
Dobrostan psychiczny można zdefiniować jako efekt poznawczej iemocjonalnej oceny własnego życia, na którą składają się wysoki poziom spełnienia i satysfakcji życiowej.
-> [link widoczny dla zalogowanych] -> W tym kontekście pedagogika, która jest "dyktatem" (termin roboczy) nie da sobie rady. Andragogika, którą jest inspiracją/in Spirit/życie w duchu poradzi sobie doskonale.

blazep napisał:
Dlatego mówiłem, że to trochę negocjacja między ja a grupą. Nie jesteśmy przeważnie w stanie żyć poza grupą, nie jesteśmy też w stanie wyzbyć się indywidualności (sugestywne obrazy parad z państw totalitarnych nie na darmo przejmują nas dreszczem. Rozpoznajemy ten dylemat i widzimy jak łatwo przegiąć i w jedną i w drugą stronę).

To zależy od osobowości człowieka czyli relatywnie stabilnych emocji, myśli, słów, i czynów którymi tworzymy naszą rzeczywistość.

Według instrumentu Meyers-Briggs Type Indicator (MBTI) jestem INFJ (osobowość najrzdsza bo tylko < 1% światowej populacji) czyli Rzecznikiem. Tak jak świetnie radzę sobie w kontaktach z ludźmi i jest bez znaczenia czy są to małe czy większe grupy osób, bo jestem intuicyjna i odczuwająca, tak definitywnie preferuję ciszę ogniska domowego i moi 2 Synowie mają takie same osobowości. W ciszy domu "ładuję" baterie życiowe. Jestem odporna na fałsz i "głupawkę" grup (nie jestem w stanie identyfikować się z żadną) i nie nadaje się do fenomenu paradosku Abilene, bo za grupa nigdzie nie pobiegnę. Nie potrzebuję niczego i nikogo kontrolować i mam ogromną potrzebę autentyczności. Mimo preferencji idealizmu, odczuwam fałsz na odległość i nie istnieje osoba na ziemi, której udałoby się mnie oszukać. Mój światopogląd jest stały od mniej więcej wieku 7 lat, bo wówczas zawaliła się u mnie wiara w katolickiego Boga. Jakkolwiek dla spokoju rodzinnego praktykowałam katolicyzm do wieku mniej więcej 14 lat, bo wtedy Mama wyjechała do USA i nie musiałam udawać. Mama jest zodiakalnym Baranem, więc o osobowości można byłoby spisać tomy. Z wiekiem złagodniała, ale takie osoby mają nieposkromione pragnienie kontroli nad innymi. Jako zodiakalny Strzelec nie nadaje się na czyjąś "plastelinę". Najszybciej poznał się na mnie Tatuś (był introwertykiem również i percepcyjną Ryba) mówiąc mi, żebym się wykształciła, bo się będę musiała sama utrzymywać.

Dzielę osobowsoc z
Martin Luther King napisał:
Każdy człowiek musi podjąć decyzję, czy będzie chodził w świetle twórczego altruizmu, czy w ciemności niszczycielskiego egoizmu.
i jego mądrość rezonuje że mną w 100%.

Nie jestem w stanie spędzać czasu z osobami małostkowych, które preferują egzystować w substytucie czyjegoś życia zamiast się rozwijać. Dlatego nie przyjaźnie się z osobami które preferuję plotki i pomówienia. Wolę mieć mniej przyjaciół. W rodzinie stosuje ta sama zasadę. Krew dla mnie znaczy mniej niż autentyczność.

[link widoczny dla zalogowanych]

blazep napisał:
Dyskurs napisał:
Ale w kontekście kultury narodowej Polski ta metoda się nie sprawdza, bo agresja w narodzie "kipi".
Klan to owszem korzenie. Ale kiedy zbyt ogranicza, staje się więzieniem.
JW Społeczeństwo może się spatologizować. Wtedy mamy problem i pozostaje uciekać do innego albo do jaskini... albo zaprzedać siebie jak wielu w ustrojach totalitarnych. Jak na razie w Polsce nikt ode mnie agresji nie oczekuje.
To dobrze :)

W małym Rhody Roger Williams'a czuję się jak ryba w wodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:52, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Ok, stworzę "Czym jest psychika", tylko trzymajmy proszę standard dyskusji bo zakute łby i chodzenie po rozum do głowy nie są potrzebne by się z kimś nie zgodzić.
Wyniknęło pewne nieporozumienie, bo chodziło mi o to, aby pisać dalej na ten temat w istniejącym już wątku „Czym jest psychika?”, zapoczątkowanym jakiś czas temu przeze mnie. Ale trudno.
Co do epitetów, określeń „mocnych”, to są potrzebne do wyrażania emocji...
;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 4:27, 06 Mar 2019    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
blazep napisał:
Ok, stworzę "Czym jest psychika", tylko trzymajmy proszę standard dyskusji bo zakute łby i chodzenie po rozum do głowy nie są potrzebne by się z kimś nie zgodzić.
Wyniknęło pewne nieporozumienie, bo chodziło mi o to, aby pisać dalej na ten temat w istniejącym już wątku „Czym jest psychika?”, zapoczątkowanym jakiś czas temu przeze mnie. Ale trudno.
Co do epitetów, określeń „mocnych”, to są potrzebne do wyrażania emocji...
;-P
Nie sa potrzebne. Sa tylko wyznacznikiem niedociaglosci w samodyscyplinie. Ale jak aspirujesz do "jaskiniowca" (termin humorystyczny), to droga wolna Panie PR :)

Uzasadnienie, ewidentnie najnowsza kora mozgowa rowinela sie w platach czolowych a nie z tylu glowy, gdzie "koczuje" instynkt samozachowawawczy z "prawem piesci" (termin metaforyczny) wlacznie - wybieraj madrze zatem :)

I pamietaj PR, ze jakosc zycia, ktora tworzysz decyduje o tym jak metabolizujesz doswiadczanie przy pomocy chemical pathways ktore tworzysz rowniez, wiec nie tworz "dziadostwa" dla siebie i swoich srodowisk, bo okienka reklamacji nie ma, zeby Cie wymienic na lepszy model - muszisz czynic to sam albo spac w tej trumnie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:08, 06 Mar 2019    Temat postu:

Nawet go poszukałem ale na pierwszej stronie wyników nie było to założyłem, że chodziło Ci o założenie

W rozmowie na żywo, gdyby ktoś prezentował mi takie emocje to raczej wolałbym zakończyć dyskusję. Tu jestem trochę izolowany, ale mimo wszystko nie jest to do końca komfortowe. O ile fajnie widzieć pasję w dyskutancie (nawet jeśli się z nim nie zgadzam), o tyle pewien poziom emocji (szczególnie negatywnych) sprawia, ze zamiast próbować zrozumieć mnie i Ciebie zaczynam się bronić. Chyba nie o to a o dotarcie do prawdy chodzi. Mam wystarczający problem z pacyfikowaniem własnej woli wygrania dyskusji nawet za cenę intelektualnej uczciwości nawet gdy nikt mnie nie nakręca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:21, 08 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Nie przeszkadza mi to. Rozmowa idzie gdzie ma pójść, a jak schodzi za daleko i tracę zainteresowanie to przestaję ;)

Wracając do muzyki. Ostatnio dochodzę do wniosku, że muzyki powinno się słuchać (przynajmniej czasami) medytując. Chodzi o to by odłączyć tę część mózgu, która chciałaby sobie zaraz wyświetlić film fabularny do słuchanej muzyki. Bardziej usłyszeć muzykę taką jaką jest.


Czy w związku z tym grasz na jakimś instrumencie?

Na forum dominuje temat ateizm-scjentyzm. Ateiści są tu utożsamiani ze scjentystami.
Wielu jednak interesuje się sztuką. Twierdzę nawet, że sztuka zastępuje im religię.
Chyba nawet założyłam taki temat.
Mnie interesuje sztuka także sztuka sakralna. Muzyka, malarstwo.
Wiele muzycznych utworów zwiazana jest z religijnym kultem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 3:03, 08 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
blazep napisał:
Ok, stworzę "Czym jest psychika", tylko trzymajmy proszę standard dyskusji bo zakute łby i chodzenie po rozum do głowy nie są potrzebne by się z kimś nie zgodzić.
Wyniknęło pewne nieporozumienie, bo chodziło mi o to, aby pisać dalej na ten temat w istniejącym już wątku „Czym jest psychika?”, zapoczątkowanym jakiś czas temu przeze mnie. Ale trudno.
Co do epitetów, określeń „mocnych”, to są potrzebne do wyrażania emocji...
;-P
Nie sa potrzebne. Sa tylko wyznacznikiem niedociaglosci w samodyscyplinie. Ale jak aspirujesz do "jaskiniowca" (termin humorystyczny), to droga wolna Panie PR :)

Uzasadnienie, ewidentnie najnowsza kora mozgowa rowinela sie w platach czolowych a nie z tylu glowy, gdzie "koczuje" instynkt samozachowawawczy z "prawem piesci" (termin metaforyczny) wlacznie - wybieraj madrze zatem :)

I pamietaj PR, ze jakosc zycia, ktora tworzysz decyduje o tym jak metabolizujesz doswiadczanie przy pomocy chemical pathways ktore tworzysz rowniez, wiec nie tworz "dziadostwa" dla siebie i swoich srodowisk, bo okienka reklamacji nie ma, zeby Cie wymienic na lepszy model - muszisz czynic to sam albo spac w tej trumnie :)
Zatem spoczywaj w trumnie paplo z korą zamiast mózgu. I sama się przede wszystkim stosuj do tego, o czym piszesz momentami sensownie. :fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 3:07, 08 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Nawet go poszukałem ale na pierwszej stronie wyników nie było to założyłem, że chodziło Ci o założenie

W rozmowie na żywo, gdyby ktoś prezentował mi takie emocje to raczej wolałbym zakończyć dyskusję. Tu jestem trochę izolowany, ale mimo wszystko nie jest to do końca komfortowe. O ile fajnie widzieć pasję w dyskutancie (nawet jeśli się z nim nie zgadzam), o tyle pewien poziom emocji (szczególnie negatywnych) sprawia, ze zamiast próbować zrozumieć mnie i Ciebie zaczynam się bronić. Chyba nie o to a o dotarcie do prawdy chodzi. Mam wystarczający problem z pacyfikowaniem własnej woli wygrania dyskusji nawet za cenę intelektualnej uczciwości nawet gdy nikt mnie nie nakręca.
Bzie, zrozumiałem. Postaram się pisać bardziej powściągliwie nawet do takich trudnych przypadków, jak przykładowo Dyskurs i sporo innych na tym forum. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:34, 08 Mar 2019    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Dyskurs napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
blazep napisał:
Ok, stworzę "Czym jest psychika", tylko trzymajmy proszę standard dyskusji bo zakute łby i chodzenie po rozum do głowy nie są potrzebne by się z kimś nie zgodzić.
Wyniknęło pewne nieporozumienie, bo chodziło mi o to, aby pisać dalej na ten temat w istniejącym już wątku „Czym jest psychika?”, zapoczątkowanym jakiś czas temu przeze mnie. Ale trudno.
Co do epitetów, określeń „mocnych”, to są potrzebne do wyrażania emocji...
;-P
Nie sa potrzebne. Sa tylko wyznacznikiem niedociaglosci w samodyscyplinie. Ale jak aspirujesz do "jaskiniowca" (termin humorystyczny), to droga wolna Panie PR :)

Uzasadnienie, ewidentnie najnowsza kora mozgowa rowinela sie w platach czolowych a nie z tylu glowy, gdzie "koczuje" instynkt samozachowawawczy z "prawem piesci" (termin metaforyczny) wlacznie - wybieraj madrze zatem :)

I pamietaj PR, ze jakosc zycia, ktora tworzysz decyduje o tym jak metabolizujesz doswiadczanie przy pomocy chemical pathways ktore tworzysz rowniez, wiec nie tworz "dziadostwa" dla siebie i swoich srodowisk, bo okienka reklamacji nie ma, zeby Cie wymienic na lepszy model - muszisz czynic to sam albo spac w tej trumnie :)
Zatem spoczywaj w trumnie paplo z korą zamiast mózgu. I sama się przede wszystkim stosuj do tego, o czym piszesz momentami sensownie. :fuj:
Ależ skąd, Piotrusiu. Śpię na drewnianym łóżku jednoosobowym/Twin z reputowanej firmy LL Bean w stanie Maine ->
[link widoczny dla zalogowanych]

i na takim "materacyku", bo wygoda snu to dla mnie piorytet :rotfl:
[link widoczny dla zalogowanych]

A jakbym "zeszla" to spoczynek moje cialo zacznie tu -> [link widoczny dla zalogowanych]

Cena "zejscia" ciut nizsza niz spanie za "zywota", bo bez urny prochy w plastikowym woreczku lub bez mozna zlozyc na prywatnej posesji lub rozsypac w Atlantyku 3 mile morskie od brzegu zgodnie z prawem stanu -> koszt 2 000 USD :rotfl:

Tak wiec, jak widzisz Piotrusiu, u nas obowiazku pogrzebu na cmentarzu nie ma, ani nie ma ostracyzmu spolecznego co i kiedy ma sie czynic, ani "glupawki" aby komukolwiek pokazywac jaki ma zmarly nagrobek, bo jesli juz ktos chce byc pochowany na cmentarzu to za nagrobek sluzy plytka marmurowa lub franitowa ktora ma byc zlozona w ziemi aby mogla przejechac kosiarka i trawe wykosic - mysl troche globalnie :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 4:41, 08 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:06, 08 Mar 2019    Temat postu:

Bóg zapłać Piotrze, Bóg zapłać :D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:18, 08 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Bóg zapłać Piotrze, Bóg zapłać :D.
Serdeczne? :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:00, 10 Mar 2019    Temat postu:

Semele napisał:

Czy w związku z tym grasz na jakimś instrumencie?

Na forum dominuje temat ateizm-scjentyzm. Ateiści są tu utożsamiani ze scjentystami.
Wielu jednak interesuje się sztuką. Twierdzę nawet, że sztuka zastępuje im religię.
Chyba nawet założyłam taki temat.
Mnie interesuje sztuka także sztuka sakralna. Muzyka, malarstwo.
Wiele muzycznych utworów zwiazana jest z religijnym kultem.


Wybacz, nie wiem jak przegapiłem tego posta.

Gram na gitarze od około 15 lat, na pianinie od 2, na shakuchachi od jakiegoś miesiąca.
Mi nic nie zastępuje religii bo nie czuję po niej pustki ale fakt, że do filharmonii idę jak niektórzy do kościoła :D.
Do religii podchodzę czysto psychologicznie. Czyli dostrzegam, że próbuje ona odpowiedzieć na pewne pytania i zaspokoić pewne bardzo podstawowe potrzeby człowieka.
Sztuka często ma te same funkcje, ale w sztukę nie trzeba wierzyć. Trzeba ją tylko odebrać z otwartym umysłem.

Nie wiem czy jakikolwiek ateista "spełna" rozumu mógłby lekceważyć sztukę sakralną (czy szerzej, o tematyce religijnej) gdy wypływa ona z potrzeby znalezienia odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytania (czy choćby postawienia tych pytań).

Co do dziedzin sztuki to pewnie ze względu na rodzinne korzenie muzyczne najłatwiej mi odbierać muzykę. Trochę literatura (niestety nie chwyciłem[jeszcze?] bakcyla poezji). Sztuki wizualne lubię ale nie potrafię w nie wejść tak głęboko jak w muzykę.

A Ty grasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:16, 10 Mar 2019    Temat postu:

Cytat:
chwyciłem[jeszcze?] bakcyla poezji). Sztuki wizualne lubię ale nie potrafię w nie wejść tak głęboko jak w muzykę.

A Ty grasz


Grałam jako dziecko na mandolinie :-) jak Dyzma.

Nie zostałam wychowana w tradycji religijnej. Chociaż jak każdy Polak łyknęlam nieco katolicyzmu. Religia zawsze mnie interesowała, nie wiem jeszcze dokladnie dlaczego.
:wink:

Muzyka zawsze towarzyszyła obrzędom religijnym.
JEST więc jakąś pierwotną potrzebą człowieka.
W tym sensie piszę o zastepowaniu.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 9:24, 10 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:28, 10 Mar 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Cytat:
chwyciłem[jeszcze?] bakcyla poezji). Sztuki wizualne lubię ale nie potrafię w nie wejść tak głęboko jak w muzykę.

A Ty grasz


Grałam jako dziecko na mandolinie :-) jak Dyzma.

Nie zostałam wychowana w tradycji religijnej. Chociaż jak każdy Polak łyknęlam nieco katolicyzmu. Religia zawsze mnie interesowała, nie wiem jeszcze dokladnie dlaczego.
:wink:

Muzyka zawsze towarzyszyła obrzędom religijnym.
JEST więc jakąś pierwotną potrzebą człowieka.
W tym sensie piszę o zastepowaniu.

Semele, wychowanie w czasach PRLu to był zupełnie inny fenomen, bo wychowywała całą ulica w mieście (Mąż mieszkał od urodzenia do przeniesienia się na osiedle XXX Lecia w Katowicach na ulicy Mariackiej - nic dodać nic ująć, bo nasłuchałam się historii o dobrych sercach pan zajmujących się najstarsza profesją świata pomagającym Mężowi jako małemu chłopcu oczyścić ubranko z sadzy jak biegał po dachach i zaglądał do kominów). Jak kupiłam na wsi (wówczas koło Rzeszowa a teraz części Rzeszowa i mieszkałam tam 13 lat) Mamie czekoladę na dzień kobiet, to wiedziała o tym zanim przyszłam ze szkoły do domu. Pieniądze na czekoladę dał mi Tatuś ale sklepowa zdała relacje po co w sklepie byłam. Sklepow było 2, jeden koło szkoły a drugi koło młyna. Obydwie sklepowe miały podobny wysoki poziom spostrzegawczości, podobnie wyostrzone zmysły i niesamowita pamięć "poetycka" (proszę nie myśl, że umiały deklamować wiersze lub je pisały). Podobnie było w mieście i znam to z 2 okolic, bo jako panna mieszkalam w Rzeszowie na Zalesiu a jako mężatka przez 2 lata zanim wyjechalam do USA i rozwiodlam sie, miałam kontakt z dzielnica Staromiescia i znalam ja z opowiadan zmarlego ex-tescia a przez opowiadania nieżyjącej ex-teściowej znałam również ulicę Turkienicza (lokacja Technikum Budowlanego z internatem i Wyzszej Szkoly Pedagogicznej). Na Staromiesciu naprzedccich ex-tesciow naprzeciw był budynak kościoła (nie muszę w warunkach kultury narodowej PRLu wyjaśniać, że był to budynek kościoła katolickiego, bo pewnie w Polsce już macie inne), więc znałam dokładnie stosunk z parafii i pamiętam je do dziś. Oprócz tego znam historię wszystkich wiosek z przekazów ludzkich a niektóre są tak śmieszne jak dla przykładu opowieści Dziadzia Bruno o tym jak był na pogrzebie i wystraszyły się konie w kondukcie żałobnym. Dziadziu od małego chłopca (został przywieziony przez Mamę do Polskie w wieku 4 lat z mlodszym braciszkiem a Pradziadek, ktory wrocil do Polski a raczej Gaicji rok wczesniej zmarł rok po przyjezdzie Dziadzia i po urodzeniu sie Dziadzia Siostrzyczki, ktora zmarla krotko po urodzeniu) opiekujacy się końmi podszedł aby konie uspokoić. Dziadziu był spokojnym i czułym czlowiekiem. Kiedy Dziadziu starał się uspokoić konie, mezczyzna stojacy obok zwracal sie do niego po nazwisku, żeby nie przeszkadzał. Dziadziu konie uspokoił. Nastepnie spokojnie powiedzial temu mężczyznie, żeby więcej Go nie upominał, bo zna sie na koniach. Wówczas ten mężczyzna otworzył szeroko oczy i powiedział:
- Ale ja nie do Pana mówiłem tylko do P****y.

Wówczas Dziadziu odpowiedział:
- Jestem P****a.

Mężczyzna odpowiedzial:

- Pan nie jest P****a. To jest P****a. - wskazując palcem na mężczyznę który stał obok

Jak się okazało Dziadziu i drugi mezczyzna obok dzielili nazwisko. Jakby to byl inny mezczyzna a nie moj spokojny Dziadziu to na obrzezach pogrzebu jakas bitka moglaby byc :)

Za kazdym razme jak sobie ta historię przypomnę, to jakbym siedziała z Dziadziem, który przyjechał do Polski z wizyta po mojej maturze i maturze 2 wnukow - kuzyna i siostry - (po tym jak w roku 1970 miłosierne władzę PRLu pozwoliły Mu wrócić do Ojczyzny), to nie tylko odczuwam energię tej rozmywy, bo Dziadziu był świetnym mówca - takim introwertycznym i odczuciowym - ale śmieje się do dziś.

Ta ciekawość jest w Tobie, bo nie poznałaś tradycji katolickiej praktykując ja, a konkretnie będąc zmuszona ja praktykować. Ja to czyniłam w wieku od dziecka do wieku mniej więcej 14 lat, kiedy Tatuś zdecydował abyśmy na stałe zamieszkali w Rzeszowie na Zalesiu i wówczas pod nieobecność Mamy (mieszkała w USA) i wioskowej tradycji plus tradycji całej parafii, bo kościoła w mojej wiosce wówczas nie było, mogłam pójść w niedzielę rano na spacer, bo byłam w stosunku do siostry - zodiakalnego Barana, nic dodać nic ująć - introwertycznie sprytnym Strzelcem i wiedzialam jak ja zrobić w "konia", żeby nie poskarżyła w liście do Mamy. Raz miała wyskok i wylała mi kawę zbożowa z filazanki sądząc, że pije "prawdziwa", więc powiedziałam jej, że jeśli jeszcze raz to uczyni to popamięta "ruski miesiąc" i dała sobie z baranimi eksperymentami w stosunku do mnie spokój i tak jest do dzis - trzymam ja na krotkim "lancuchu". Jest niesamowicie zazdrosna, bo jak siostre traktuje Mamy Siostre, ktora ma podobnie jak Dziadziu "zlote serce" ale jest ode mnie tylko dekade starsza i mieszka w tym samym miescie. Mama też Baran ale złagodniała życiem i juz sie Jej patologicznej kontroli nie musze obawiac :)

Więc co odczuwasz Semele, to w romantyczny sposób teskisz za czymś czego nie doświadczyłaś. To jest typowe w naszym refleksyjnym wieku. Nie wiem jak w Polsce. W USA możesz udać się do jakiegokolwiek kościoła czy kongregacji i wszyscy przyjmą Cię z otwartymi rękami ale potrzebujesz w tym miejscu uszanowca tradycje i zachować się stosownie. Pamietam jak kolezanka z bylej pracy prosila mnie o porade jak sie zachowac w trakcie katolickiego pogrzebu mamy "chlopaka" (doroslego mezczyzny). Wiec odpowiedzialama, ze czern jest obowiazkowa i niech patrzy na innych w trakcie mszy sw. i porusza ustami.

W synagodze byłam na zaproszenie, bo czlonkowstwo jest platne. Były to 2 wizyty - w ortodoksyjnej (wow :) ) i progresywnej. Byłam również w miejscach medytacyjnych sponsorowanych przez tradycje wschodnie i w prywatnym domu na spotkaniach sufistow (są ponad religiami). Nie byłam tylko w meczecie ale spotkałam wyznawców religii Mahometa na serwicach miedzywyznaniowych pamieci ofiar 911 i ataku terrorytycznego w Bostonie. U nas w trakcie takich serwosow (nie w KK) laczy Jednosc/Komunia/Wspoczucie.

Dlatego jestem w stanie pisać o innyh tradycjach nie tylko z powodu zasobnej wiedzy teoretycznej rowniez na poziomie akademickim ale rowniez z doświadczeń ale z pokorą, że są to doświadczenia na terenie USA - wielokulturowego "tygla".

Nigdy nie poznam ekstremizmu i fundamentalizmu frakcji terrorystycznych, bo z wybory zyje w niewielkim i relatywnie spokojnym miescie zdyweryfikowanym na wszelki mozliwy sposob ale w dalczym ciagu utrzymujacym tradycje Rogerea Williamsa o niezaleznym mysleniu i suwerennosci emocjonalnej od wszelkiego nacisku. Posiadal srodki wiec byl w stanie wykupic ziemie od plemienia Narragansett i zalozyl co znamy obecnie jako the State of Rhode Island & Providence Plantations. I to jest oficjalna nazwa stanu do dzis mimo, iz plantacji u nas niedostatek, oj niedostatek i maja sie nijak do rozmaru i rozmachu plantacji na poludniu, ale to zupelnie inna historia.

Co laczylo ludzkosc przed nastaniem Internetu to fenomen storytelling - przekazu ustnego, ktory jak potwierdza nauka laczy a nie dzieli. Pozdrawiam w psuszacy sniezkiem niedzielny poranek, bo u nas jesien jest dluga ale wison pozna :) :*

P. S. Czas na "kapciu chlapciu" (tak zwolywal nas Tatus w dziecinstwie abysmy stali w wannie w szeregu jak nas myl gabka i mydlem i splukiwal, bo Dzieniiki Ustaw nie mogly zbyt dlugo czekac :) ) czyli obecnie prysznic z potem ubrac sie i zawiesc Mame do kosciola a w drodze upewnic sie, czy sie Jej Niedziela z innym dniem nie pomyli :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:05, 13 Mar 2019    Temat postu:

Semele napisał:

Muzyka zawsze towarzyszyła obrzędom religijnym.
JEST więc jakąś pierwotną potrzebą człowieka.
W tym sensie piszę o zastepowaniu.


Bym obstawiał raczej równoległość tej potrzeby a nie jedna w miejsce drugiej ;).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Śro 10:34, 13 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:

Gram na gitarze od około 15 lat, na pianinie od 2, na shakuchachi od jakiegoś miesiąca.

Zazdraszczam. Nie mam talentu w tym kierunku chociaż pewnie nie wszystkie instrumenty są tak samo wymagające, więc może kiedyś nauczyłbym się na czymś grać. Regularnie raz w roku spotykamy się stałą ekipą, żeby przy piwie i grillu rozmawiać głównie o muzyce (polityka i regia zakazane), a ponieważ część ekipy gra (gitary i perkusja) to po odpowiedniej dawce procentów grają (niektórzy "graja") wszyscy ;)
W czasie spotkań stroje nie są obowiązkowe, ale ja zazwyczajem występuję w koszulce z Frankiem Zappą, inny kolega z Milesem Davisem, jeszcze inny z Santaną. Jakie koszulki, taka muzyka. Jaka odwaga w graniu, takie procenty ;) Tak wyglądają te spotkania.


Ostatnio zmieniony przez anbo dnia Śro 10:35, 13 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:59, 13 Mar 2019    Temat postu:

Cytat:
. Na Staromiesciu naprzedccich ex-tesciow naprzeciw był budynak kościoła (nie muszę w warunkach kultury narodowej PRLu wyjaśniać, że był to budynek kościoła katolickiego, bo pewnie w Polsce już macie inne), więc znałam dokładnie stosunk z parafii i pamiętam je do dziś. Oprócz tego znam historię wszystkich wiosek z przekazów ludzkich a niektóre są tak śmieszne jak dla przykładu opowieści Dziadzia Bruno o tym jak był na pogrzebie i wystraszyły się konie w kondukcie żałobnym. Dziadziu od małe


W mojej okolicy byly Kościoły unicki i grekokatolickie.
Jeździli do nich często partyjniacy i policjanci. Łatwiej było się ukryć.
Ale do katolickiego też chodzili.
Takie podwojne życie było normą.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 12:02, 13 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Sztuka a światopogląd Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin