|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6440
Przeczytał: 36 tematów
|
Wysłany: Pią 20:19, 28 Lis 2008 Temat postu: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
Zastanawiałem się nad przepowiadaniem przez Jezusa swojej męczeńskiej śmierci i zmartwychwstania. Doszedłem do wniosku, że do męczeńskiej śmierci mógł Jezus z premedytacją dążyć (z pomocą Judasza?), aby sie wypełniło na nim proroctwo i żeby przyspieszyć nadejście Królestwa, ale nie wiedziałem co począć z zapowiedzią zmartwychwstania. Bo jeżeli to jest późniejsza wstawka, to i zapowiedź śmierci jest wstawką, a wygląda na prawdę, bo Piotr się oburzył i nie rozumiał. Rozwiązanie podsunął mi jeden z tekstów autora strony [link widoczny dla zalogowanych]
Jest pytanie: dlaczego uczniowie dziwili się zmartwychwstaniu Jezusa, dlaczego nie wierzyli świadkom widzącym Jezusa? Przecież, gdyby Jezus zapowiadał swoje zmartwychwstanie, wyczekiwaliby go i nie dziwili się widzeniom zmartwychwstałego Jezusa. A skoro się dziwili i nie wierzyli, nie zapowiadał swojego ztwychwstania. To wyjaśnienie jest dobre zwłaszcza, jeśli przyjmie się za prawdziwe relacje o ukazywaniu się zmartwychwstałego Jezusa. Jeśli je odrzucimy jako późniejsze wstawki, to i tak w ewangeliach nie ma ani słowa o oczekiwaniu na zmartwychwstanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:37, 24 Gru 2008 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
Sensacyjne objawienie Gabriela
Jeśli uczeni się nie mylą, niepozorny kawałek kamienia może przyczynić się do zmiany poglądów na osobę Jezusa Może się okazać, że historia śmierci i zmartwychwstania, taka jak jego, już wcześniej była częścią żydowskiej tradycji. Blisko metrowej długości tablica zawiera 87 linijek tekstu po hebrajsku. Powstała prawdopodobnie najdalej kilkadziesiąt lat przed narodzeniem Chrystusa, a dziś wywołuje coraz większe zamieszanie wśród biblistów i archeologów. Wszystko wskazuje na to, że zapisany na niej tekst mówi o nadchodzącym mesjaszu, który powstanie z martwych po trzech dniach od śmierci.
Tablica, znaleziona prawdopodobnie w Jordanii w okolicach Morza Martwego, to zdaniem niektórych naukowców rzadki przypadek kamienia z inskrypcjami wykonanymi atramentem. Coś jak zwoje z Qumran, ale tu użyto innego materiału. Tekst napisany jest w dwóch kolumnach, podobnie jak Tora. Niestety, kamień jest pęknięty, a niektóre fragmenty wyblakły, toteż uczeni zastanawiają się, jakie naprawdę były tam słowa.
Na razie nie ma zastrzeżeń co do autentyczności tablicy. Pozwala to przypuszczać, że może być ona bardzo pomocna w zrozumieniu korzeni chrześcijaństwa wyrastających z głębokiego politycznego kryzysu, jaki w tamtych czasach przeżywał judaizm. Wykładowca kultury talmudycznej na University of California w Berkeley Daniel Boyarin uważa, że to jeszcze jeden przyczynek do twierdzenia, iż osobę i czyny Jezusa najlepiej zrozumieć można analizując dokładnie ówczesną historię Żydów.
– Niektórzy chrześcijanie mogą przeżyć szok, bo to poważne wyzwanie dla tezy o unikalności chrześcijańskiej teologii – mówi uczony. – Ale inni będą zadowoleni z faktu, że ich wiara wynika bezpośrednio z judaizmu.
Biorąc pod uwagę, jakie emocje wywołują znaleziska archeologiczne związane z czasami Jezusa – zarówno wśród wyznawców obu religii, jak i w kręgach naukowych – a także ostrożność uczonych znających już przypadki fałszerstw i oszustw, można założyć, że minie jeszcze dużo czasu, zanim zrozumiemy w pełni znaczenie tego odkrycia. Od znalezienia zwojów z Qumran minęło już sześćdziesiąt lat, a do dziś wywołują one wiele sporów i kontrowersji.
Pisma te – odkryte w grotach niedaleko ruin Qumran na Zachodnim Brzegu Jordanu – zawierają teksty biblijne, między innymi jedyne sprzed I wieku naszej ery. Poza cytatami z ksiąg biblijnych opisują wiele praktyk religijnych i wierzeń judaistycznej sekty z czasów Jezusa. Na ile są reprezentatywne i co mówią nam o epoce, w której powstały? Owe pytania wciąż budzą wiele kontrowersji. Nie wiadomo, czy autorzy byli rzeczywiście członkami jakiejś monastycznej sekty, czy raczej plasowali się w głównym nurcie judaizmu.
Co ciekawe, kamienna tablica wcale nie jest odkryciem nowym, lecz sprzed dziesięciu lat. Izraelsko-szwajcarski kolekcjoner kupił ją od jordańskiego handlarza i przez dłuższy czas przechowywał w swoim domu w Zurychu. Kilka lat temu kamień zbadała uczona z Izraela, która później napisała na jego temat artykuł. Zainteresowanie tablicą zaczęło rosnąć. Dziś istnieje już wiele artykułów na ten temat, a w ciągu najbliższych miesięcy mają się ukazać kolejne.
– Kiedy zdobyłem tę tablicę, nie wiedziałem, co jest na niej napisane – mówi David Jeselsohn, właściciel zabytku. – Nie zdawałem sobie sprawy z jej znaczenia, dopóki nie pokazałem jej Adzie Yardeni specjalizującej się w piśmie starohebrajskim. Była pod wrażeniem: "Masz w domu zwoje z Qumran spisane na kamieniu!" – powiedziała.
Duża część tekstu to wizja apokalipsy przekazywanej przez anioła Gabriela, wyraźnie bazująca na prorokach Starego Testamentu, przede wszystkim na księgach Daniela, Zachariasza i Aggeusza.
Pani Yardeni, która badała kamień wspólnie z Binyaminem Elitzurem, jest specjalistką w dziedzinie pism hebrajskich, zwłaszcza pochodzących z czasów króla Heroda, który zmarł w 4 r. p.n.e. Ponad rok temu opublikowali szczegółową analizę tablicy w hebrajskojęzycznym kwartalniku "Cathedra" poświęconym historii i archeologii Izraela. Stwierdzili tam między innymi, że na podstawie języka i kształtu pisma tekst można datować na koniec pierwszego wieku przed naszą erą.
Wkrótce w jednym z pism naukowych ukaże się także chemiczna analiza kamienia i użytego atramentu, którą przeprowadził Yuval Goren, profesor archeologii z uniwersytetu w Tel Awiwie, specjalista w dziedzinie starożytnych znalezisk. Profesor nie chce zdradzać szczegółów wyników swoich badań przed ich publikacją, ale twierdzi, że nie ma żadnych danych sugerujących, że tablica nie jest autentyczna.
Kontrowersyjny profesor Israel Knohl, wykładowca wydziału studiów biblijnych na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie o kamieniu dowiedział się właśnie z artykułu w kwartalniku "Cathedra", w którym Yardeni i Elitzur nadają tablicy tytuł "Objawienie Gabriela". Knohl już w książce opublikowanej w 2000 roku pisał o idei cierpiącego mesjasza, znanej jeszcze przed czasami Jezusa, analizując literaturę rabiniczną, wczesne apokalipsy i zwoje z Qumran. Jednak jego teoria nie wstrząsnęła chrystologią tak, jak tego oczekiwał – przede wszystkim dlatego, że nie mógł podać żadnych dowodów w postaci tekstów sprzed narodzenia Jezusa. Kiedy przeczytał o "Objawieniu Gabriela, zrozumiał, że ma wreszcie coś, co pomoże scalić całą jego teorię, ogłosił więc nowy artykuł w ostatnim wydaniu pisma "Journal of Religion".
Prof. Knohl jest przedstawicielem szerszego ruchu naukowców skupiających się na politycznej atmosferze, jaka panowała w czasach Jezusa, i za jej pomocą tłumaczących mesjańskiego ducha tamtych czasów. Knohl twierdzi, że po śmierci Heroda buntujący się Żydzi próbowali zrzucić z siebie rzymskie jarzmo i obalić wspieraną przez Rzymian monarchię. W takiej sytuacji każdy nowy żydowski przywódca nabierał – zwłaszcza z historycznej perspektywy – rysów mesjańskich.
Według Knohla postać mesjasza opisana na tablicy może być obrazem niejakiego Szymona, zabitego przez jednego z dowódców armii Heroda – historię tę opisuje Józef Flawiusz, historyk żydowski z I wieku. Uczony sądzi, że autorami tekstu na tablicy byli właśnie wyznawcy Szymona.
Zabójstwo Szymona – czy inne przypadki cierpienia mesjasza – uznawane były za drogę do wyzwolenia narodu. O tym właśnie mówią – zdaniem Knohla – wersy 19-21 tekstu spisanego na tablicy: "W ciągu trzech dni okaże się, że dobro pokona zło". Także inne fragmenty wspominają o krwi i śmierci jako drodze do sprawiedliwości.
Szczególnie ważny z punktu widzenia Knohla jest wers 80., zaczynający się od hebrajskich słów "L’shloshet yamin", co dosłownie znaczy "w ciągu trzech dni" czy też "trzeciego dnia". Następujące potem słowo przez Yardeni i Elitzura zostało uznane za niepewne, ale Knohl – specjalista w dziedzinie języka Biblii i Talmudu – uważa, że chodzi o wyraz "hayeh", czyli czasownik "żyć" w trybie rozkazującym. Jego pisownia jest dosyć niezwykła, ale mieści się w standardach epoki. Potem następują kolejne dwa trudne do przeczytania słowa, lecz Knohl twierdzi, że zdołał je odcyfrować. W jego interpretacji cały tekst brzmi zatem następująco: "Trzeciego dnia ożyjesz – ja, Gabriel rozkazuję ci!".
Do kogo jednak mówi anioł? W następnej linijce znajdujemy słowa "Sar hasarin", czyli "książę książąt". Księga Daniela – która pozostaje jednym z głównych źródeł dla tekstu z "Objawienia Gabriela" – także mówi o Gabrielu i o "księciu książąt". Knohl twierdzi, że cały tekst dotyczy śmierci żydowskiego przywódcy, który zmartwychwstanie w ciągu trzech dni. Podkreśla także, że taki obraz cierpiącego mesjasza znacząco różni się od tradycyjnej w judaizmie wizji mesjasza zwycięskiego, potężnego potomka króla Dawida.
– To zmienia nasze spojrzenie na tradycję chrześcijańską – komentuje Knohl. – Motyw zmartwychwstania po trzech dniach od śmierci okazuje się bowiem znany już przed czasami Jezusa, co stoi w sprzeczności z dużą częścią dotychczasowych poglądów naukowych. To, co opisuje Nowy Testament, zostało zaadaptowane przez Jezusa i jego uczniów, którzy znali wcześniejsze historie mesjańskie.
Pani Yardeni przyznaje, że lektura tekstu Knohla zrobiła na niej wrażenie i że rzeczywiście bardzo prawdopodobne jest, iż nieczytelne słowo to "hayeh", czyli "życie". Dużo ostrożniej traktuje jednak tezę, że chodzi o Szymona i jego mesjańska rolę.
Moshe Bar-Asher, prezes Izraelskiej Akademii Języka Hebrajskiego i emerytowany profesor hebrajskiego oraz aramejskiego na Uniwersytecie Hebrajskim szczegółowo analizował tekst i uznał jego autentyczność. Jego zdaniem tablica pochodzi z pierwszego wieku przed naszą erą. On także odnosi się do tez Knohla z szacunkiem, ale i dużą ostrożnością. – Jest jeden problem – mówi. – W najważniejszych częściach brakuje tekstu. Rozumiem tendencje do szukania na tej tablicy klucza do czasów przedchrześcijańskich, ale nie możemy zapominać, że w dwóch czy trzech kluczowych linijkach tekstu brakuje wielu słów.
Profesor Moshe Idel, wykładowca myśli żydowskiej na Uniwersytecie Hebrajskim przypomina, że nawet najmniejszy fragment pozostałości z tamtych czasów zawsze staje się tematem mnóstwa artykułów i książek – a zatem także "Objawienie Gabriela" i analiza Knohla zasługują na szczególną uwagę. – Mamy konkretny kamień z konkretnym tekstem – mówi. – Warto dokładnie go zbadać.
Knohl twierdzi, że mniej istotne jest to, czy tekst rzeczywiście mówi o Szymonie jako mesjaszu. Ważniejsze, że sugeruje, iż idea zbawiciela, który umiera i zmartwychwstaje po trzech dniach, była znana już w czasach Jezusa. Knohl podkreśla, że na kartach Ewangelii Chrystus wielokrotnie przepowiada swoją mękę i wspomina o zmartwychwstaniu, co badacze Nowego Testamentu uznawali za dowód, iż słowa te zostały dodane przez późniejszych redaktorów Ewangelii, bo w czasach Jezusa takich idei nie znano. Ale to nieprawda – jak dowodzi właśnie "Objawienie Gabriela".
– Jego misja polegała na tym, że musiał zostać skazany na śmierć i stracony przez Rzymian, aby jego krew stała się znakiem odrodzenia – mówi Knohl. – To miał być znak syna Józefa. Tak widział swoją rolę Jezus. Nadaje to zupełnie nowe znaczenie całej Ostatniej Wieczerzy: krew Jezusa nie miała być wylana za grzechy ludzi, ale dla odrodzenia Izraela.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:50, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawy dokument. Natomiast nie widzę, aby prowadził do jakichkolwiek problemów. To, co żydzi oczekiwali od Mesjasza, to jedno - a raczej wiadomo, że nie oczekiwali od niego zbawienia ludzkości, lecz odrodzenia Izraela. Zaś rola, jaką Mesjasz miał rzeczywiście odegrać w historii zbawienia, to drugie.
Naturalnie, jeśli Z GÓRY założyć, że Boga nie ma, wtedy wszystko należy wyprowadzać krok po kroku z tradycji żydowskiej i z ludzkiej fantazji. Tyle, że wyniki takiej analizy nie stanowią argumentu przeciwko wierze chrześcijańskiej, bowiem oparte są za ZAŁOŻENIU, że wiara chrześcijańska jest błędna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:21, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | To, co żydzi oczekiwali od Mesjasza, to jedno - a raczej wiadomo, że nie oczekiwali od niego zbawienia ludzkości, lecz odrodzenia Izraela. |
No wlasnie, jak mawial Jezus:
„Lecz On odpowiedzial: Jestem poslany tylko do owiec, ktore poginely z domu Izraela.” Mt 15:24
„Zaprawde bowiem powiadam wam: Dopoki niebo i ziemia nie przemina, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni sie w Prawie, az sie wszystko spelni.” Mt 5:18 Mt
„Tych to Dwunastu wyslal Jezus, dajac im nastepujace wskazania: Nie idzcie do pogan i nie wstepujcie do zadnego miasta samarytanskiego!Idzcie raczej do owiec, które poginely z domu Izraela.” Mt 10:5-6
wujzboj napisał: | Naturalnie, jeśli Z GÓRY założyć, że Boga nie ma, wtedy wszystko należy wyprowadzać krok po kroku z tradycji żydowskiej i z ludzkiej fantazji. Tyle, że wyniki takiej analizy nie stanowią argumentu przeciwko wierze chrześcijańskiej, bowiem oparte są za ZAŁOŻENIU, że wiara chrześcijańska jest błędna. |
Naturalnie wiara chrzescijanska w to ze Jezus nie byl owczesnym Zydem, dzieckiem swoich czasow (patrz wyzej) tylko jakims hellenistyczno-logosowym zbawca ludzkosci jest absurdalna i nie trzeba zakladac oczywistego faktu ze zadnego Boga nie ma.
Ostatnio zmieniony przez mat dnia Nie 14:25, 18 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
motek
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 7:12, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Naturalnie, jeśli Z GÓRY założyć, że Boga nie ma, wtedy wszystko należy wyprowadzać krok po kroku z tradycji żydowskiej i z ludzkiej fantazji. Tyle, że wyniki takiej analizy nie stanowią argumentu przeciwko wierze chrześcijańskiej, bowiem oparte są za ZAŁOŻENIU, że wiara chrześcijańska jest błędna. |
Oczywiście zgadzam się z Tobą wuju, natomiast zastanawia mnie czemu do badania manuskryptów nie przykładasz tej samej miary, jaką przykładasz do procesu ewolucji. Czemu w ewolucji Bóg jest koncepcją zbędną, a tu nie jest?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:50, 07 Lut 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
anbo napisał: |
Jest pytanie: dlaczego uczniowie dziwili się zmartwychwstaniu Jezusa, dlaczego nie wierzyli świadkom widzącym Jezusa? Przecież, gdyby Jezus zapowiadał swoje zmartwychwstanie, wyczekiwaliby go i nie dziwili się widzeniom zmartwychwstałego Jezusa. A skoro się dziwili i nie wierzyli, nie zapowiadał swojego ztwychwstania. |
Nie jest to jednak jedyne możliwe wyjaśnienie. Jeśli przyjąć, że utracili wiarę w Jezusa jako Mesjasza, gdyż nie spełnił potocznych wyobrażeń o Mesjaszu, jak to wynika z Łk 24,21, to wtedy zdziwienie mogłoby wywołać to, że jednak był Mesjaszem, skoro zmartwychwstał. Czy Pismo mówi, że zdziwili się tylko samym faktem zmartwychwstania?
anbo napisał: | To wyjaśnienie jest dobre zwłaszcza, jeśli przyjmie się za prawdziwe relacje o ukazywaniu się zmartwychwstałego Jezusa. Jeśli je odrzucimy jako późniejsze wstawki, to i tak w ewangeliach nie ma ani słowa o oczekiwaniu na zmartwychwstanie. |
Czyli odrzucamy to o czym uprzednio założymy już, że jest niewiarygodne. W tym szaleństwie jest metoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:48, 08 Lut 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
fedor napisał: | Jeśli przyjąć, że utracili wiarę w Jezusa jako Mesjasza, gdyż nie spełnił potocznych wyobrażeń o Mesjaszu, jak to wynika z Łk 24,21, to wtedy zdziwienie mogłoby wywołać to, że jednak był Mesjaszem, skoro zmartwychwstał. |
Takie zalozenie jest wziete z sufitu. Skoro wczesniej byli swiadkami zamiany wody w wino, zmartwychwstania Lazarza, chodzenia po wodzie przez Jezusa, nakarmienia tysiecy ludzi, itp, itd. cudownych wydarzen nie bylo powodow aby mogli miec jeszcze jakiekolwiek watpliwosci co do jego osoby. Ergo, historyjka z ewangelii nie trzyma sie kupy.
Ostatnio zmieniony przez mat dnia Nie 11:49, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:16, 08 Lut 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
mat napisał: | fedor napisał: | Jeśli przyjąć, że utracili wiarę w Jezusa jako Mesjasza, gdyż nie spełnił potocznych wyobrażeń o Mesjaszu, jak to wynika z Łk 24,21, to wtedy zdziwienie mogłoby wywołać to, że jednak był Mesjaszem, skoro zmartwychwstał. |
Takie zalozenie jest wziete z sufitu. Skoro wczesniej byli swiadkami zamiany wody w wino, zmartwychwstania Lazarza, chodzenia po wodzie przez Jezusa, nakarmienia tysiecy ludzi, itp, itd. cudownych wydarzen nie bylo powodow aby mogli miec jeszcze jakiekolwiek watpliwosci co do jego osoby. Ergo, historyjka z ewangelii nie trzyma sie kupy. |
Ależ mogli mieć wątpliwości mimo to. Faryzeusze mówili, że Jezus dokonuje cudów mocą Belzebuba (Talmud bardzo to rozwijał) a Szymon Mag dokonywał cudów mocą diabelską. Magowie faraona dokonywali tych samych cudów co Mojżesz mocą Jahwe. Nawet jeśli uczniowie widzieli niektóre z cudów zawsze pozostawało pole do sceptycyzmu, gdyż mogli po śmierci Jezusa uznać to za sztuczki kuglarskie, tak jak ocenił to Celsus. Zawsze jest pole do wątpienia. Łk 16:31: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (BT). Nawet obserwacja cudów nie jest w stanie wymusić na nikim wiary. Jest wielu ateistów, którzy widzieli cuda a mimo to nie uwierzyli, gdyż uważają, że można to wytłumaczyć jakoś inaczej niż akurat interwencją boską.
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 12:27, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:31, 08 Lut 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
fedor napisał: | Ależ mogli mieć wątpliwości mimo to. Faryzeusze mówili, że Jezus dokonuje cudów mocą Belzebuba (Talmud bardzo to rozwijał) a Szymon Mag dokonywał cudów mocą diabelską. Magowie faraona dokonywali tych samych cudów co Mojżesz mocą Jahwe. Nawet jeśli uczniowie widzieli niektóre z cudów zawsze pozostawało pole do sceptycyzmu, gdyż mogli po śmierci Jezusa uznać to za sztuczki kuglarskie, tak jak ocenił to Celsus. Zawsze jest pole do wątpienia. Łk 16:31: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (BT). Nawet obserwacja cudów nie jest w stanie wymusić na nikim wiary. Jest wielu ateistów, którzy widzieli cuda a mimo to nie uwierzyli, gdyż uważają, że można to wytłumaczyć jakoś inaczej niż akurat interwencją boską. |
Nie mowimy o obcych Jezusowi ludziach, przechodniach, watpiacy tez nie porzucaja rodzin aby towarzyszyc guru. Mozemy wyczytac , ze przepowiadal im swoja smierc i zmartwychwstanie wiec raczej ucieszyliby sie ze wszystko sie sprawdza a nie wpadali w zaklopotanie (kolejna biblijna sprzecznosc) Poza tym nie mozesz porownywac reakcji ateistow z reakcja religijnych Zydow z I wieku, wychowanych w wierze w zmartwychwstanie i widzacych mnowstwo innych "cudow" w ciagu zycia. Nie rob z nich czlonkow The Skeptics Society z XXI wieku http://www.youtube.com/watch?v=_PCZqyZV1zQ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:40, 08 Lut 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
mat napisał: | fedor napisał: | Ależ mogli mieć wątpliwości mimo to. Faryzeusze mówili, że Jezus dokonuje cudów mocą Belzebuba (Talmud bardzo to rozwijał) a Szymon Mag dokonywał cudów mocą diabelską. Magowie faraona dokonywali tych samych cudów co Mojżesz mocą Jahwe. Nawet jeśli uczniowie widzieli niektóre z cudów zawsze pozostawało pole do sceptycyzmu, gdyż mogli po śmierci Jezusa uznać to za sztuczki kuglarskie, tak jak ocenił to Celsus. Zawsze jest pole do wątpienia. Łk 16:31: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (BT). Nawet obserwacja cudów nie jest w stanie wymusić na nikim wiary. Jest wielu ateistów, którzy widzieli cuda a mimo to nie uwierzyli, gdyż uważają, że można to wytłumaczyć jakoś inaczej niż akurat interwencją boską. |
Nie mowimy o obcych Jezusowi ludziach, przechodniach, watpiacy tez nie porzucaja rodzin aby towarzyszyc guru. Mozemy wyczytac , ze przepowiadal im swoja smierc i zmartwychwstanie wiec raczej ucieszyliby sie ze wszystko sie sprawdza a nie wpadali w zaklopotanie (kolejna biblijna sprzecznosc) |
Nigdzie w NT nie widzę, żeby "wpadli w zakłopotanie" z powodu zmartwychwstania bo "nie spodziewali się" tego. To jakiś wniosek przemycony tu przez Anbo. W NT widzę tylko tyle, że niektórzy z początku byli zaskoczeni i niedowierzali a potem nastąpiła radość. Nic dziwnego, skoro utracili wiarę, to byli zaskoczeni. Nie trzeba wcale tu nikomu wciskać, że to zaskoczenie wzięło się akurat niby stąd, że o zmartwychwstaniu im nie mówił. Tak jakby mogli być zaskoczeni tylko z tego powodu. Nie. Rzecz w tym, że mogli być zaskoczeni z wielu innych powodów w tej kwestii.
mat napisał: | Poza tym nie mozesz porownywac reakcji ateistow z reakcja religijnych Zydow z I wieku, wychowanych w wierze w zmartwychwstanie i widzacych mnowstwo innych "cudow" w ciagu zycia. Nie rob z nich czlonkow The Skeptics Society z XXI wieku http://www.youtube.com/watch?v=_PCZqyZV1zQ |
No współcześni im saduceusze nie wierzyli ani w zmartwychwstanie, ani w ducha, ani w anioła (Dz 23,8). Ateiści byli już w Starym Testamencie (Ps 10,4; 14,1; 53,2). Apostołowie sceptykami być nie musieli, mogli jednak nie mieć pewności, że Jezusowa moc pochodzi od Boga, jak pisałem.
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 16:03, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:54, 08 Lut 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
fedor napisał: | Nigdzie w NT nie widzę, żeby "wpadli w zakłopotanie" z powodu zmartwychwstania bo "nie spodziewali się" tego. |
Nie chcieli uwierzyc kobiecie/kobietom mowiacej/mowiacym o zmartwychwstaniu a przeciez powinni ucieszyc sie, ze przepowiednia Jezusa spelnila sie. Dlaczego?
fedor napisał: | No współcześni im saduceusze nie wierzyli ani w zmartwychwstanie, ani w ducha, ani w anioła (Dz 23,8). Ateiści byli już w Starym Testamencie (Ps 10,4; 14,1; 53,2). |
Czlonkowie sekty Jezusa nie byli saduceuszami a saduceuszy odrzucenie zmartwychwsatnia itp "cudow" nie mialo podstaw racjonalnych, uzasadniane bylo ono trescia Piecioksiagu, nie byli oni mniej zaboboni niz ich rodacy. Natomiast pojecie "ateista" w starozytnosci bylo zwykla obelga na innowiercow. Zydow tez nazywano ateistami.
fedor napisał: | Apostołowie sceptykami być nie musieli, mogli jednak nie mieć pewności, że Jezusowa moc pochodzi od Boga, jak pisałem. |
Teza prowadzaca do absurdu. Z tego by wynikalo, ze tej pewnosci nigdy nie mogli posiasc, skoro kazdy "cud" mogl byc dzielem dobrych aniolow jak i demonow. Nie przypisuj pogladow wrogow Jezusa czlonkom jego sekty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:30, 08 Lut 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
mat napisał: | fedor napisał: | Nigdzie w NT nie widzę, żeby "wpadli w zakłopotanie" z powodu zmartwychwstania bo "nie spodziewali się" tego. |
Nie chcieli uwierzyc kobiecie/kobietom mowiacej/mowiacym o zmartwychwstaniu a przeciez powinni ucieszyc sie, ze przepowiednia Jezusa spelnila sie. Dlaczego? |
Nie chcieli od razu uwierzyć, gdyż Jezus nie spełnił oczekiwań jakie tradycyjnie w judaizmie przypisywano Mesjaszowi (oczekiwania polityczne). Z czasem jednak uwierzyli i ucieszyli się.
mat napisał: | fedor napisał: | No współcześni im saduceusze nie wierzyli ani w zmartwychwstanie, ani w ducha, ani w anioła (Dz 23,8). Ateiści byli już w Starym Testamencie (Ps 10,4; 14,1; 53,2). |
Czlonkowie sekty Jezusa nie byli saduceuszami a saduceuszy odrzucenie zmartwychwsatnia itp "cudow" nie mialo podstaw racjonalnych, uzasadniane bylo ono trescia Piecioksiagu, nie byli oni mniej zaboboni niz ich rodacy. Natomiast pojecie "ateista" w starozytnosci bylo zwykla obelga na innowiercow. Zydow tez nazywano ateistami. |
Jak jednak widać już ST donosił o ateizmie wśród niektórych Żydów.
mat napisał: | fedor napisał: | Apostołowie sceptykami być nie musieli, mogli jednak nie mieć pewności, że Jezusowa moc pochodzi od Boga, jak pisałem. |
Teza prowadzaca do absurdu. Z tego by wynikalo, ze tej pewnosci nigdy nie mogli posiasc, skoro kazdy "cud" mogl byc dzielem dobrych aniolow jak i demonow. Nie przypisuj pogladow wrogow Jezusa czlonkom jego sekty. |
Dlatego właśnie musieli jednak po części uwierzyć, w tym ponownie na nowo po zmartwychwstaniu, że cuda jakie czynił były jednak od Boga. Wiara zawsze daje pewien wybór.
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 20:31, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bzyku
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:35, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | ...nie wiedziałem co począć z zapowiedzią zmartwychwstania. Bo jeżeli to jest późniejsza wstawka...
skoro się dziwili i nie wierzyli, nie zapowiadał swojego zmartwychwstania. To wyjaśnienie jest dobre zwłaszcza, jeśli przyjmie się za prawdziwe relacje o ukazywaniu się zmartwychwstałego Jezusa. Jeśli je odrzucimy jako późniejsze wstawki, to i tak w ewangeliach nie ma ani słowa o oczekiwaniu na zmartwychwstanie... |
Czy Jezus zapowiadał swoje zmartwychwstanie?
- zapowiedzi Jezusa są poświadczone w wielu miejscach: Mt12,38-40, Mt16,1-4, Mt17,23, Mt 20,19, Mk 8,31-32, Mk9,31, Mk 10,33, Łk 9,22, J2,18-21;
- z fragmentów, w których Jezus zapowiadał zmartwychwstanie (MK 8,31-33, 9,31-32, 14,27-31, Łk 24,13-24)dowiadujemy się, że uczniowie Jego nie wiedzieli o czym tak naprawdę mówi, a jeżeli nawet wiedzieli, to nie wierzyli; potem po odkryciu pustego grobu pierwszym wnioskiem był to, że ktoś ukradł ciało(J 20,2 20,13-15); kiedy kobiety powiedziały, że Go widziały, uznali to za wymyśloną historyjkę (Łk 24,10-12); gdy przekonali się sami, że grób jest pusty, nadal nie wiedzieli co tym myśleć (J 20.9); Tomasz nie chciał uwierzyć (J 20, 24-25).
Jest zatem mało prawdopodobne, by późniejsi chrześcijanie dodali szczegóły, które stawiałyby w złym świetle Apostołów (zgodnie z krytyczną "zasadą zakłopotania")
- Jezus używa w odniesieniu do siebie tytułu "Syn Człowieczy" w zapowiedziach zmartwychwstania. Krytycy uważają, że ten tytuł pochodzi o samego Jezusa, a nie od autorów ewangelii (jest poświadczony w wielu miejscach ewangelii; w listach Jezus nigdy nie jest nazwany "Synem Człowieczym" przez chrześcijan). Sami apostołowie czy pierwsi uczniowie, jako wyznawcy judaizmu, nie mogli tego wymyślić, ponieważ ten mesjański tytuł (z Ks. Daniela) nigdy nie był łączony z cierpieniem Mesjasza)
Ostatnio zmieniony przez Bzyku dnia Pią 11:38, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanah
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:25, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Czym innym jest zapowiedź Jezusa swojego zamrtwychwstania, poniewaz aby byc dowodem na istnienie wiecznego życia potrzeba wykazać nietrwałość śmierci, a żeby coś wykazać to trzeba to wcześniej założyć aby nie było uznane jako przypadkowe lub nie majace zwiazku z osobą lub działaniem.
Czym innym jest rozumienie przez uczniów opisywanego zjawiska , którego kompletnie nie dopuszczali do mozliwości a tym samym nie rozumieli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oless
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:29, 15 Kwi 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
fedor napisał: | Nigdzie w NT nie widzę, żeby "wpadli w zakłopotanie" z powodu zmartwychwstania bo "nie spodziewali się" tego. To jakiś wniosek przemycony tu przez Anbo. W NT widzę tylko tyle, że niektórzy z początku byli zaskoczeni i niedowierzali a potem nastąpiła radość. Nic dziwnego, skoro utracili wiarę, to byli zaskoczeni. Nie trzeba wcale tu nikomu wciskać, że to zaskoczenie wzięło się akurat niby stąd, że o zmartwychwstaniu im nie mówił. Tak jakby mogli być zaskoczeni tylko z tego powodu. Nie. Rzecz w tym, że mogli być zaskoczeni z wielu innych powodów w tej kwestii |
Dokładnie, całe to wyjaśnienie zacytowane przez Anbo jest nieprzemyślane. Jest czymś naturalnym, że ujrzenie człowieka, który został ukrzyżowany, a jego ciało złożone w grobie, że jednak żyje (!) mogło spotkać się z niedowierzaniem.
W dodatku wydaje się, że pominięto o wiele ważniejsze spostrzeżenie. Zapis niedowierzania podczas ujrzenia zmartwychwstałego Jezusa, który następnie podszedł do uczniów i z nimi rozmawiał mocno sugeruje, że ewangeliczne historie są oparte na pamięci naocznych świadków. Uwaga w Mt 28, 17 " "niektórzy jednak mieli wątpliwości" jest jakby wtrącona mimochodem. Po co ktoś miałby umieszczać w propagandowym tekście takie słowa, gdyby wymyślał tą historyjkę 50 lat po śmierci Jezusa ?
Podobnie odczytywała to prof. Świderkówna:
" Ewangeliści opowiadający o pojawieniach się zmartwychwstałego , wszyscy czterej, podkreślają wspólne zwątpienie i niewiarę uczniów, którzy najwyraźniej nie tylko niczego się nie spodziewają, lecz nawet lękają się jakiś nowych złudzeń. Takie nastroje musiały niewątpliwie panować, bo później nikt by ich nie wprowadzał do tych opowieści."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 2:31, 15 Kwi 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
Oless
W to że Jezus zemdlał na krzyżu a potem się ocknął, to jestem skłonny uwierzyć ale że przyjdzie po 2000 latach?
To gdzie się szwenda tak długo niezauważony? To już ściema.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanah
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:42, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
bol999 napisał :
Cytat: | W to że Jezus zemdlał na krzyżu a potem się ocknął, to jestem skłonny uwierzyć ale że przyjdzie po 2000 latach?
To gdzie się szwenda tak długo niezauważony? To już ściema. |
Jak to gdzie? Ukrywa się, we wcieleniach róznych ludzi. Aby na sądzie ostatecznym powiedzieć: "byłem głodny a nie dałeś mi jeść, byłem spragniony a nie dałeś mi pić, byłem nagi a nie przyodziałeś mnie". Przecież wiesz, że wcielenie się w czyjeś ciało jest możliwe ( przynajmniej z opisów M.F.Longa. Chyba , że nie doświadczywszy tego nie wiesz i nie wierzysz temu
O tym, że żyje on innym życiem niz powszechnie uważamy za życie my świadczą inne słowa :
Mt8,21-22
Cytat: |
21 Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!. 22 Lecz Jezus mu odpowiedział: Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oless
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:32, 15 Kwi 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
Z racji, że Twoje posty są pisane pół żartem, pół serio i ja pozwolę sobie na komentarz pół żartem, ale i w połowie na serio:
bol999 napisał: | W to że Jezus zemdlał na krzyżu a potem się ocknął, to jestem skłonny uwierzyć ale że przyjdzie po 2000 latach?
To gdzie się szwenda tak długo niezauważony? To już ściema. |
" To przede wszystkim wiecie, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą mówili: Gdzie jest obietnica Jego przyjścia? Odkąd bowiem ojcowie zasnęli, wszystko jednakowo trwa od początku świata [filozofia naturalizmu]. "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:15, 15 Kwi 2009 Temat postu: Re: Zapowiedz zmartwychwstania i zdziwienie uczniów |
|
|
Oless
Cytat: | To przede wszystkim wiecie, że przyjdą w ostatnich dniach szydercy pełni szyderstwa, którzy będą postępowali według własnych żądz i będą .... | ..... wszędzie gdzie możliwe wieszać narzędzie zbrodni Jezusa, nawet na własnych piersiach, i modlić będą się do tego narzędzia zbrodni, co szyderstwem jest.
Czy będziesz modlił się do szubienicy na której Twój Ojciec został powieszony, lub do sztyletu, którym został ugodzony w serce.
NIE! -bo szyderstwem to byłoby dla Ciebie ale zaszczytem jest modlić się do krzyża - narzędzia zbrodni Twojego Boga?
Faktycznie, katolicy to stado baranów, które musi mieć pasterza owieczeki jakiegoś psa do pomocy- Wikarego.
Więc kim tu i teraz są SZYDERCY?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oless
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:34, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Pomijając kolejny kawał o tym, że chrześcijanie modlą się, uwaga!, do ... symbolu krzyża, zamiast do Boga
to...
Cytat: | katolicy to stado baranów |
... podobno regulamin jest wystarczający by zabezpieczyć forum przed obecnością nastolatków i rozemocjonowanych starych bab ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:11, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Skoro modlą się do boga to po jąką cholerę potrzebny im jest wszędzie symbol krzyża?
Skoro ja rozmawiam z żoną to nie potrzebuję symbolu miesiączki aby ta rozmowa była możliwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:06, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Oless
Przepraszam powinno być "stado owieczek" czyli "parafialne duszyczki" i wypasający je "duszpasterz", aby było dokładnie po kościelnemu.
Zadowolony?
Widziałeś owieczki bez baranów a "duszpasterz", to nie pasterz owieczek i BARANÓW?
A ty owieczka, baran czy cap, też w tym bożym stadku pastucha parafialnego ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanah
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:38, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Skoro modlą się do boga to po jąką cholerę potrzebny im jest wszędzie symbol krzyża |
Prawdopodobną przyczyna modlenia sie do krzyża jest zakaz stwarzania wizerunków. I jednoczesna potrzeba urzeczywistniania tego o czym człowiek myśli. Dla pierwszych chrześcijan właśnie krzyż był symbolem , jak również i ryba.
W przedstawiionym linku mowa jest właśnie o potrzebie wizerunków a przy tym niejako przy okazji uznawania tylko tych które moga byc wiarygodne( w końcowym fragmencie) wspomina sie o 2 rodzajach tkanin majacych odtwarzać wizreunek Jezusa ( całun turyński i chusta) i stwierdzenie że obie te tkaniny przedstawiaja tę samę osobę już jest znamienne.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:22, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Hanah Cytat: | Dla pierwszych chrześcijan właśnie krzyż był symbolem , jak również i ryba. |
Wpierw dowiedz się dokładniej zanim napiszesz bzdury.
Pierwsi Chrześcijanie mieli jako symbol znak ryby .
W roku 313 sekta ta rozpadła się. Z odstępców cesarz Konstantyn utworzył polityczną organizację Rzymu, pod nazwą Kościoła Rzymsko Katolickiego pod znakiem krzyża.-Edykt Mediolański.
W roku 325 -sobór Nicejski, Konstanyn ogłosił Jezusa synem Boga, nie precyzując którego Boga, podczas gdy sam był wyznawcą Boga Ra i od tej pory zaczął się ten kościól jakoś formować z pomocą rządu, wojska i nowych dyktatorskich praw.
W roku 381 - sobór w konstantynopolu, cesarz powołał do zaistnienia Ducha Świętego na mocy własnej decyzji, który miał umocnić ciągle jeszcze cherlawy KRK, jako Organizacja Imperium Rzymskiego.
Poczytaj sama więcej;
Daty z historii Kościoła Rzymsko Katolickiego
Jeżeli chcesz pobrać poniższy artykuł w wersji doc (microsoft word) lub pdf (acrobat reader) to zapraszam na koniec strony Encyklopedia Katolicka (The Catholic Encyclopedia, Volume VIII - hasło Inquisition) wyraźnie mówi o tym, iż przez pierwsze trzysta lat swojego istnienia chrześcijaństwo wzywało do pełnej wolności religijnej. Encyklopedia ta przytacza słowa Pawła, Tertuliana, Orygenesa, Cypriana z Kartaginy i Laktancjusza, który jeszcze w 308 roku po Chrystusie mówił o tym, iż nikomu nie wolno siłą narzucać swojego wyznania: "ani przez zabijanie, ani przez zadawanie cierpienia, ani przez przemoc", ani przez "przelew krwi i tortur"'. Jednakże, nie istniał jeszcze wówczas system Kościoła Rzymskokatolickiego, gdyż biskupa Rzymu nie uznawano jeszcze wówczas za ważniejszego czy bardziej godnego posłuchu od innych biskupów. Trudno nawet mówić o istnieniu Kościoła Katolickiego, gdyż wśród chrześcijan nie było ludzi przypadkowych lub nawracanych siłą, zaś pomimo różnic doktrynalnych będący mniejszością chrześcijanie byli zjednoczeni swą unikalną wiarą w Syna Bożego i sporadycznymi, lecz powtarzającymi się prześladowaniami. Prawdziwy kościół apostolski zaczął być jednak stopniowo spychany do podziemia z chwilą legalizacji chrześcijaństwa i upolitycznienia kościołów w Rzymie i Konstantynopolu, czego pierwszym krokiem były edykty tolerancyjne Galeriusza (311) i Konstantyna (313). - 315 r, 18 września Konstantyn Wielki wydaje dekret (Codex Theodosianus XVI.8.1) kończący prześladowania chrześcijan. Od tej pory wszyscy Żydzi usiłujący kamienować chrześcijan lub dopuszczający się wobec nich jakiejkolwiek przemocy mieli być paleni żywcem. Pomimo tolerowania pogaństwa Konstantyn zaczyna faworyzować chrześcijaństwo, między innymi dlatego, iż w odróżnieniu od Sopatera (Sopatrusa, Sopatrosa) pewni biskupi chrześcijańscy mówią mu o możliwości przebaczenia jego licznych zbrodni poprzez chrzest. Jako że biskup stołeczny ma możliwość najbliższych relacji z cesarzem jego znaczenie zaczyna wzrastać wraz ze stopniowym upolitycznianiem kościoła.1 - 343 r, Synod w Sardyce uchwala kilka postanowień, z których jedno (Kanon 5) stwierdza nadzwyczajną pozycję jaką wśród biskupów katolickich miał biskup Rzymu. Chociaż pod dokumentem tym podpisało się niewielu biskupów, jednakże był to jeden z pierwszych kroków do ustanowienia prymatu Rzymu. Pomimo rosnącego upolitycznienia struktur kościoła biskupi Konstantynopola, Antiochii, Jerozolimy czy Aleksandrii nadal byli uważani za równych biskupowi Rzymu. W przeciągu następnych kilkudziesięciu lat na scenie pozostali już jedynie biskupi Rzymu, Konstantynopola i Aleksandrii, po czym nawet sam biskup Aleksandrii przestał odgrywać większe znaczenie ze względu na słabsze więzi z dworem cesarskim. 2 - 346 r, 1 grudnia Cesarz Konstancjusz, syn Konstantyna Wielkiego, wydaje pierwszy znaczący dekret nietolerancyjny wymierzony w kulty pogańskie (Codex Theodosianus XVI.10.4): "Postanawia się, że we wszystkich miejscach i wszystkich miastach świątynie mają być zamknięte natychmiast oraz, po ogólnym ostrzeżeniu, możliwość grzeszenia ma być odjęta niegodziwym. Postanawia się również, iż nie będziemy więcej składać ofiar. A jeżeli ktokolwiek popełniłby takie przestępstwo niech zostanie uderzony mieczem pomsty [gladio ultore sternatur]. Dodatkowo postanawiamy, że dobra tego, który zostanie stracony zostaną przejęte przez miasto oraz że zarządcy prowincji będą karani w ten sam sposób, jeżeli zaniedbają ukarania takich przestępstw." Chociaż dekret ten został odwołany po objęciu rządów przez Juliana Apostatę (361-363), jednakże przyczynił się on do powstania znanego nam systemu Kościoła Katolickiego, w którym mianem chrześcijan określa się w większości osoby przypadkowe i mające mało wspólnego z chrześcijaństwem - tacy pseudochrześcijanie, określeni później katolickimi chrześcijanami, zostali 'wyznawcami' Chrystusa pod presją otoczenia, strachu, mody oraz z racji dziedziczenia wiary chrześcijańskiej po przodkach. Podstawą katolickiego chrześcijaństwa przestały być własne przekonania i głębokie nawrócenie, a zamiast tego zapanowała całkowita nietolerancja innowierców, zaspokojenie powierzchownością i rytuałami, adaptacja praktyk pogańskich do chrześcijaństwa oraz wprowadzenie zasady 'cel uświęca środki', w której celem nadrzędnym było dobro i zbawienie ludzkości. Doskonałym przykładem tego nowego, nominalnego, czyli katolickiego chrześcijaństwa był opisany przez cesarza Juliana Apostatę (Julian, Epistle 78) biskup Pegazjusz z Troady, który pod przykrywką chrześcijaństwa ukrywał pogańskie wierzenia.3 - 380 r, 27 lutego Za namową biskupa rzymskiego Damazego I cesarz Teodozjusz I wydaje edykt ("De fide Catholica" - Codex Theodosianus XVI.1.2), na którego podstawie wszyscy nie-katolicy uznani są za przestępców w świetle prawa rzymskiego. Według edyktu jedyną prawdziwą formą chrześcijaństwa jest ta wyznawana przez biskupa Rzymu i biskupa Aleksandrii. Dekret ten zapoczątkował oficjalne i zmasowane prześladowania nie-(rzymskich)katolików przy pełnej aprobacie pierwszego papieża - Damazego I określanego w edykcie mianem Pontifa: "Jest naszym pragnieniem, aby wszelkie narody poddane naszej łasce i umiarkowaniu trwały w wyznawaniu tej religii, która została przekazana Rzymianom przez boskiego Apostoła Piotra w postaci zachowanej przez wierną tradycję oraz która jest teraz wyznawana przez Pontifa Damazego i przez Piotra, Biskupa Aleksandrii, męża apostolkiej świętości. Zgodnie z apostolskim nauczaniem i doktryną Ewangelii wierzmy w jednego Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego, w równym majestacie i świętej Trójcy. Upoważniamy naśladowców tego prawa do przyjęcia tytułu Katolickich Chrześcijan; lecz, jeżeli chodzi o pozostałych, jako że w naszej opinii są oni obłąkanymi szaleńcami przeto ogłaszamy, że zostaną oni napiętnowani haniebnym mianem heretyków i nie mają już prawa nazywać miejsc swoich zgromadzeń mianem kościołów. Będą oni cierpieć, w pierwszej kolejności, karcenie boskiego potępienia oraz, w drugiej kolejności, karę naszej władzy, którą postanowimy im wymierzyć zgodnie z wolą niebios."4 - 381 r, maj/lipiec Obrady drugiego soboru powszechnego (katolickiego) znanego jako Sobór Konstantynopolitański I. Wówczas to biskupi z różnych miast imperium oficjalnie uznali przewodnią pozycję i rolę biskupa Rzymu, Damazego I, czyniąc go tym samym pierwszym rzymskokatolickim papieżem oraz dając początek nowemu systemowi religijnemu w dziejach historii - Kościołowi Rzymskokatolickiemu: "Kanon 3 stwierdzał, że biskup Konstantynopola powinien uzyskać drugie miejsce ("cześć") po biskupie Rzymu, ponieważ Konstantynopol jest nowym Rzymem. W tym momencie widać, że stolica Cesarstwa również w randze kościelnej wysunęła się do przodu, a załamał się dawny porządek opierający się na trzech "głównych Kościołach". Większość kościołów wschodnich uznała wówczas prymat biskupa Rzymu.5 - 381 oraz 382 r, Kolejne edykty Teodozjusza I zaaprobowane przez Damazego I: początkowo pozbawiające manichejczyków praw obywatelskich oraz możliwości spisywania testamentów majątkowych (381) a następnie skazujące ich na karę śmierci (382). Edykty te były w następnych latach potwierdzane i skrupulatnie wprowadzane w życie przy pełnej aprobacie papieży także po śmierci Teodozjusza I i Damazego I: w 445 Walentynian III odnowił edykty swoich poprzedników odnośnie manichejczyków; Anastazy nakazał skazywanie wszystkich manichejczyków na śmierć; Justyn i Justynian ustanowili karę śmierci nie tylko przeciw manichejczykom trwającym przy swych poglądach, ale także przeciwko byłym manichejczykom, którzy nadal utrzymywali kontakty z manichejczykami lub nie donieśli na nich odpowiednim władzom; ciężkie kary nałożono także na wszystkich urzędników państwowych, którzy nie donieśli na swoich znajomych sympatyzujących z manichejczykami lub nadal posiadali manichejskie księgi.6 W roku 382 zebrał się także synod w Rzymie, na którym większość kościołów zachodnich uznała prymat biskupa Rzymu potwierdzając tym samym orzeczenie synodu w Konstantynopolu (381). - 387 r, Jan Chryzostom wygłasza w Antiochii słynne osiem kazań przeciwko Żydom ("Adversus Judaeos"). Mówi w nich otwarcie o tym, iż nienawidzi Żydów, bo robią niegodziwy użytek z Prawa Mojżeszowego (Homilia VI:VI:11). W kazaniach tych nie ma bezpośrednich wezwań do prześladowania Żydów, lecz czytamy: "Chociaż takie bestie nie są zdane do pracy, nadają się one na ubój. I to właśnie przydarzyło się Żydom: podczas gdy czynili oni siebie niezdatnymi do pracy dojrzeli do rzezi. Dlatego też Chrystus powiedział: Lecz jeżeli chodzi o tych moich wrogów, którzy nie chcieli abym był królem nad nimi, przyprowadźcie ich tu i zabijcie." (Homilia I:II:6) Kazania te były jednak ostro antysemickie i nawoływały do odcinania się od wszystkiego co żydowskie i od samych Żydów: "Czyż musicie ich [Żydów] pozdrawiać czy zamieniać z nimi chociażby jedno słowo? Czy nie powinniście się od nich odwrócić skoro są oni powszechną hańbą i infekcją całego świata?" (Homilia I:VI:7) 7 - 388 r, 16 czerwca Cesarz Teodozjusz I (przy pełnej aprobacie papieża Syrycjusza) w celu powstrzymania arianizmu zakazuje wszelkich publicznych dysput odnośnie natury Boga i pozostałych zagadnień teologicznych lub religijnych (Codex Theodosianus XVI.4.2). Od tej pory o Bogu można nauczać jedynie w kościołach i synagogach...8 - 391 oraz 392 r, 24 lutego 391 Teodozjusz I zakazuje wszelkich kultów pogańskich, składania krwawych ofiar i uczęszczania do świątyń pogańskich, które miały zostać zamknięte i zburzone. 8 listopada 392 cesarz ustanawia karę śmierci dla tych wszystkich, którzy nie poddadzą się dekretowi z roku 391 - wszystko za namową Ambrożego, biskupa Milanu oraz za aprobatą Syrycjusza.9 - 408 r, W wyniku pogańskich zamieszek w Calama (inaczej Guelma lub Qalmah w Kabylii, dzisiejsza Algieria) i następujących ciężkich prześladowaniach ze strony tamtejszych chrześcijan Augustyn (uznany później za świętego i jednego z Ojców Kóścioła) pisze serię listów, w których usiługe usprawiedliwić stosowanie prześladowań wobec pogan, nawracanie siłą i terrorem oraz zabijanie przeciwników chrześcijaństwa - powodem okaleczania i zabijania zawsze musi być jednak miłość do Boga i dobro drugiego człowieka: "Gdyż ten, którego celem jest zabić nie zważa na to jak rani, lecz ten, którego celem jest leczyć postępuje ostrożnie ze swym ostrzem; gdyż pierwszy pragnie zniszczyć to co jest zdrowe, drugi zaś to co gnije. Niegodziwi uśmiercali proroków; prorocy również uśmiercali niegodziwych" (List XCIII, Do Wincentjusza). W ten sposób, Augustyn przywrócił całkowicie odrzuconą uprzednio przez Jezusa Chrystusa możliwość zabijania w obronie wiary, która upoważniała proroków Starego Testamentu do występowania w roli Boga (Mateusza 26:52; Marka 13:13; Łukasza 9:54-56; Jana 18:36). Jednakże nawet w Starym Testamencie Bóg nie dał Izraelitom prawa do siłowego nawracania pogan! Żydzi zabijali odstępców tylko wśród swojego własnego narodu, jednakże pseudochrześcijanie postanowili wypowiedzieć świętą wojnę wszystkim poganom.10 Pisma Augustyna kształtowały także sekciarski charakter Kościoła Katolickiego. Swą słynną wypowiedzią "Ego evangelio non crederem nisi me moveret ecclesiae auctoritas" (w innej wersji "Ego vero Evangelio non crederem, ni si me catholicae, Ecclesiae commoveret auctoritas", czyli tak czy inaczej "Nie uwierzyłbym ewangelii gdyby mnie nie nakłonił do tego autorytet kościoła" w 'Contra Ep. Manichaei quam vocant Fundamenti, 5') uznał on wyższość tradycji i zarządzeń Kościoła Katolickiego nad Pismem Świętym - innymi słowy promował on Kościół Katolicki jako najbardziej godną zaufania rzecz na świecie. Potwierdza to także znana wypowiedź Autustyna z Kazania 131: "Roma locuta est; causa finita est" - "Rzym przemówił, sprawa rozstrzygnięta". - 412 r, 6 sierpnia Liczne pogromy i prześladowania Żydów ze strony pseudochrześcijan (katolików) zmuszają cesarzy Honoriusza i Teodozjusza II do wydania dekretu skierowanego do Filipa, zarządcy iliryjskiego, zakazującego ataków na Żydów i palenia synagog, jednakże Żydom nie wolno prowokować chrześcijan (Codex Theodosianus XVI.8.21).11 - 415 r, marzec Zamordowanie Hypatii z Aleksandrii na tle konfliktu pomiędzy Cyrylem Aleksandryjskim a Orestesem - jeden z licznych i typowych przypadków pogromów, których dopuszczali się katoliccy pseudochrześcijanie. Piękna poganka Hypatia była matematykiem, astronomem i filozofem, zaś jej ojciec Teon uważany jest za ostatniego kustosza Muzeum w Aleksandrii. Grupa katolickich mnichów podejrzewając Hypatię o nastawianie Orestesa przeciw świętemu Cyrylowi zewlekła ją z jej powozu i zaciągnęła do kościoła zwanego Caesareum. Tam kobietę rozebrano do naga i zakłuto ją na śmierć dachówkami. Poćwiartowane ciało wywieziono do miejsca zwanego Cinaron, gdzie spalono wszystkie członki Hypatii. Jan, biskup z Nikiu, w swoich Kronikach (84.87-103) usiłował usprawiedliwić tą zbronię faktem, iż Hypatia miłowała się w magii, astrologii i muzyce. 12 - 423 r, 9 kwietnia Cesarz Teodozjusz II stwierdza (Codex Theodosianus XVI.10.22), iż w jego państwie nie ma już pogan (czyli rzekomo wszyscy obywatele byli już albo katolikami albo judaistami). Edykt ten potwierdza istnienie oraz określa formę Kościoła Katolickiego (Kościoła Powszechnego), czyli takiego, w którym chrześcijanami nazywa się najczęściej ludzi zupełnie przypadkowych, nie oddanych całym sercem Chrystusowi i nie odrodzonych duchowo. Po drugie, edykt ten dowodzi niemal całkowitego zniszczenia pogaństwa na terytorium Cesarstwa w przeciągu niespełna 40 lat co nie mogło się odbyć bez gwałtownych prześladowań, pogromów i surowych praw nakładanych na pogan.13 - 423 r, 8 czerwca Kolejny edykt cesarza Teodozjusza II (Codex Theodosianus XVI.10.24), który dowodzi częstych, fanatycznych i brutalnych pogromów mniejszości pogańskiej i Żydowskiej ze strony większości katolickiej. Cesarz zabrania w nim "stosowania jakiejkolwiek przemocy przeciwko Żydom i Poganom, którzy mieszkają spokojnie i nie usiłują stwarzać kłopotów czy też dopuszczać się jakichś zabronionych czynów" - do czynów zakazanych prawnie należało oczywiście praktykowanie pogaństwa, gdyż na mocy poprzednich dekretów poganie mogli jedynie zachować swoje wierzenia w obrębie teorii i osobistych przekonań. Czynne czy publiczne praktykowanie pogaństwa było nadal karane śmiercią, więc przypadki pogromów pogan "nie tylko wierzących ale i praktykujących" nie były ścigane z mocy prawa.14 - 439 r, 31 stycznia Cesarz Teodozjusz II za namową papieża Leona I wydaje edykt (Novella III) mający na celu zahamowanie dalszego rozwoju oraz stopniowe wymarcie judaizmu. Żydom zakazuje się piastowania ważnych stanowisk publicznych, wznoszenia nowych synagog oraz pozyskiwania nowych współwyznawców. Ci, którym uda się poprzez swe nauczanie pozyskać nowych wyznawców judaizmu mieli podlegać konfiskacie mienia i karze śmierci: "Ponadto, jeżeli [judaista] weźmie górę swymi złymi naukami ponad wiarą innego będzie on oglądał konfiskatę swych dóbr a on sam zostanie wkrótce poddany karze śmierci."15 - 445 r, 8 lipca Cesarz Walentynian III za namową papieża Leona I wydaje edykt jednoznacznie ustanawiający bezwarunkowe i oficjalne zwierzchnictwo biskupa rzymskiego nad wszystkimi biskupami katolickimi. Datę tę można uznać za moment oficjalnych narodzin Kościoła Rzymskokatolickiego, który został poczęty mocą dekretu z roku 380 i uchwałą Soboru Konstantynopolitańskiego I z roku 381: "Jako że, więc, pierwszeństwo Diecezji Apostolskiej jest ustanowione poprzez rolę Świętego Piotra (który jest głównym wśród biskupów), poprzez majestat miasta Rzymu, oraz, na koniec, poprzez autorytet świętego soboru przeto nikt, bez niewybaczalnego pysznego mniemania, nie może usiłować zrobić czegokolwiek przeciw autorytetowi tejże diecezji. Pokój pomiędzy kościołami zostanie zapewniony, jeżeli każdy z nich uzna swego władcę [=biskupa Rzymu]. [...] Ażeby przypadkiem nie powstało najmniejsze nawet zamieszanie w kościołach lub porządek religijny został zaburzony przeto bez odwołania ustanawiamy, że nie tylko biskupom Galii, ale także tym z pozostałych prowincji nie wolno usiłować niczego wbrew starożytnemu zwyczajowi bez autorytetu czcigodnego ojca [Papy] Świętego Miasta. Cokolwiek zostanie usankcjonowane autorytetem Diecezji Apostolskiej ma być prawem dla nich i dla każdego innego."16 - 494 r, List papieża Gelazjusza I (Gelazego I), w którym biskup Rzymu poucza cesarza Anastazjusza I o wyższości władzy papieskiej nad świecką czyniąc się faktycznym i najwyższym władcą całego świata w odniesieniu do religijnej sfery życia obywateli. List ten świadczy o nadzwyczaj silnej pozycji Kościoła Katolickiego i jego papieża u schyłku V wieku oraz jego niesamowitym wpływie na decyzje podejmowane przez władcę świeckiego: "Są dwie władze, Imperatorze Auguście, przez które głównie rządzony jest świat, mianowicie, święty autorytet kapłanów oraz władza królewska. Z tych władza kapłanów jest ważniejsza, jako że muszą oni zdać sprawę nawet za królów ludzi przed boskim sądem. Jesteś także świadom, drogi synu, iż chociaż czcigodnie pozwala się tobie władać ponad rodzajem ludzkim, jednakże w rzeczach boskich skłaniasz pokornie swą głowę przed przywódcami kleru i oczekujesz z ich rąk środków twojego zbawienia. W przyjęciu i właściwym udzieleniu tajemnic niebiańskich zdajesz sobie sprawę, że powinieneś być poddanym raczej niż wyższym rangą wobec zakonu religijnego, oraz że w tych sprawach jesteś zależny od ich rozsądzenia i nie możesz pragnąć zmuszać ich do postępowania według twojej woli." 17 - 565 r, 26 marca Cesarz Justynian I (pontyfikat Jana III) zakazuje powoływania nowych biskupów za łapówkę lub ze względu na znajomości. Ponadto, wbrew pozwoleniu apostoła Pawła (1 Tymoteusza 3:1-7; Tytusa 1:5-9) biskupom nie wolno odtąd posiadać ani żon, ani dzieci, ani konkubin - wprowadzony zostaje przymusowy celibat wszystkich kandydatów na biskupów (Novella CXXXVII). Było to rozszerzenie nakazów przymusowego celibatu wypływających z postanowień czwartego soboru powszechnego w Chalcedonie w 451 roku, którego 15ty Kanon nakazywał dozgonne bezżeństwo diakonisom, zaś 16ty Kanon zabraniał małżeństw mnichom i zakonnicom, którzy zostali poświęceni Bogu.18 - 768 r, 6 lipca Mocą uchwały synodu w Lateranie papież Konstantyn wybrany uprzednio pod przymusem zostaje oślepiony i zamknięty w klasztorze. Jest to typowy przykład brutalnego obchodzenia się kleru ze swoimi wrogami, który stał się normą ich postępowania już na wiele wieków przed powstaniem Inkwizycji.19 - 782 r, Przykładny i gorliwie zachwalany przez katolików król Franków Karol Wielki na mocy ustanowionego uprzednio Kapitularza (Karol zaoferował Sasom przyjęcie chrztu lub śmierć, Kiersy /Quercy/, wrzesień 774) nakazuje ścięcie jednego dnia w Verden (Verdun) 4500 przywódców Saskich, którzy pierwotnie zadeklarowali chęć przyjęcia chrześcijaństwa, lecz później zbuntowali się i powrócili do praktyk pogańskich. Towarzyszący Karolowi mnich Einhard pisząc biografię władcy usprawiedliwiał działania katolickiego króla tym, że zbuntowani Sasowie powrócili do pogaństwa "jak psy które powracają do swoich wymiocin" ("Vita Caroli Magni" - "The Life of Charlemagne", tłumaczenie Samuel Epes Turner, pierwsze wydanie w 1880).20 - 849 r, Papież Leon IV bezpośrednio współdziała z cesarzem Lotarem I w prowadzeniu krwawej wojny przeciw Saracenom. Duchowni nie ukrywają już swojej pełnej akceptacji i zgody na rozlew krwi w celach obrony katolicyzmu i katolików.21 - 864 r, 25 maja Typowy przykład katolickiego sposobu 'chrystianizacji' krajów pogańskich - Borys, chan Bułgarów zmuszony zostaje do przyjęcia chrztu po porażkach w walce z cesarzem bizantyjskim, Michałem III. Chan krwawo tłumi antychrześcijańską opozycję i katolicyzm zostaje siłą narzucony wszystkim poddanym Borysa. Siłowe nawracanie pogan było traktowane przez Kościół Katolicki jako ostateczność, jednakże bardzo często stosowana "ostateczność". Słynny metropolita i misjonarz Metody prowadząc katolicką ewangelizację Wiślan ok. 880 roku oznajmił ich księciu wprost: "Dobrze by było, synu, abyś się dał dobrowolnie ochrzcić na swojej ziemi, bo inaczej będziesz wzięty w niewolę i zmuszony przyjąć chrzest na cudzej ziemi."22 - 880 r, 26 stycznia Synod w Konstantynopolu wprowadza zakaz wybierania laików na biskupów - uchwała ta jeszcze bardziej pogłębia istniejący już podział katolickich pseudochrześcijan na duchowieństwo i laikat.23 - 966 r, 14 kwietnia Zmuszony zaistniałą sytuacją polityczną Mieszko I, władca Polski, przyjmuje chrzest wraz ze swą drużyną. Kościół Rzymskokatolicki był już wówczas w pełni ukształtowanym systemem religijnym nominalnego chrześcijaństwa, który z Chrystusem miał w rzeczywistości niewiele wspólnego. Bezwzględne posłuszeństwo papieżowi, stosowanie przemocy i terroru, brutalna nietolerancja, promowanie tradycji kosztem prawdy Pisma Świętego, kult obrazów i zmarłych, adaptacja obrzędów i praktyk pogańskich do chrześcijaństwa, zakaz wypowiadania się katolików-laików na temat zagadnień duchowych, uzależnienie zbawienia laików od duchownych oraz brak intymnej, głębokiej i rzeczywistej więzi zdecydowanej większości katolików z Chrystusem - czyli to co wiemy o Kościele Katolickim dziś było już ponurą rzeczywistością także 1000 lat temu. Jednak odrodzenie prawdziwego chrześcijaństwa oraz pragnienie powrotu do życia według zasad pierwotnego kościoła apostolskiego ujawniło jeszcze mroczniejszą i o wiele bardziej demoniczną stronę religijnego systemu Rzymu... 24 PEŁNIE I KOMPLETNE TEKSTY PO ŁACINIE Palingenesia of Laws of the Theodosian Dynasty The Roman Law Library Codex Theodosian XVI Imperatoris Theodosiani Codex
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:01, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jak na kilkaset lat historii i polityczną rolę organizacji, lista grzechów jest dość skromna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|