|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:26, 14 Gru 2023 Temat postu: Prawda kontra wiara w Biblii? |
|
|
Biblia (na początek weźmy pod uwagę bardziej Nowy Testament) wysoko stawia zarówno prawdę, jak i wiarę.
Prawda jest bezpośrednio atrybutem Boga. Jezus nazywa siebie "prawdą", a jedyny nieodpuszczalny grzech, to grzech przeciw "Duchowi prawdy", "Pocieszycielowi", czyli Duchowi Świętemu. Choć wskazań na to jak ważna jest prawda, dla Jezusa jest więcej:
(17) Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. (Ewangelia Jana 1:17)
(21) Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu. (Ewangelia Jana 3:21)
(24) Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. (Ewangelia Jana 4:24)
(32) i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. (Ewangelia Jana 8:32)
(17) Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.
(Ewangelia Jana 14:17)
(6) Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
(Ewangelia Jana 14:6)
(26) Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie.(Ewangelia Jana 15:26)
(7) Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was.
(Ewangelia Jana 16:7)
(17) Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.
(Ewangelia Jana 17:17)
Chyba należy więc uznać, że przez Biblię prawda jest uznana za wartość niezbywalną.
Z drugiej strony jest inna wartość, cnota - wiara. Jezus gani brak wiary, a pochwala wiarę silną:
(30) Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? (Ewangelia Mateusza 6:30)
(10) Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. (Ewangelia Mateusza 8:10)
(26) A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. (Ewangelia Mateusza 8:26)
(2) I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy. (Ewangelia Mateusza 9:2)
(58) I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa. (Ewangelia Mateusza 13:58)
(31) Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: Czemu zwątpiłeś, małej wiary? (Ewangelia Mateusza 14:31)
(28) Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! Od tej chwili jej córka była zdrowa. (Ewangelia Mateusza 15:28)
(29) Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: Według wiary waszej niech wam się stanie!
(Ewangelia Mateusza 9:29)
Czyli wiara też jest niezbywalną wartością duchową w Biblii.
Problem w tym, że w pewien (szczególny, ale chyba często spotykany) sposób rozumiejąc prawdę i wiarę, można dostrzec między nimi wyraźny konflikt.
Standardowo rozumianą "prawdą" byłoby bowiem choćby przekonanie, iż choroby same z siebie nie ustępują. Tymczasem w Biblii opisywane są cuda, które pojawiają się jako efekt silnej wiary. Jak choćby tu:
(22) Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili kobieta była zdrowa. (Ewangelia Mateusza 9:22)
Przecież trudno zaprzeczyć, że człowiek nie może chodzić po wodzie. Tę tezę powszechnie uważa się za "prawdziwą", zaprzeczenie jej byłoby zaprzeczeniem "prawdzie". A tymczasem:
(24) Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. (25) Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. (26) Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. (27) Jezus zaraz przemówił do nich: Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się! (28) Na to odezwał się Piotr: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie! (29) A On rzekł: Przyjdź! Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. (30) Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie! (31) Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: Czemu zwątpiłeś, małej wiary? (32) Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. (33) Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: Prawdziwie jesteś Synem Bożym. (Ewangelia Mateusza 14)
Przynajmniej najczęściej rozumiana idea prawdy będzie związana z tym, co wg ludzi się sprawdza, co trwale obserwujemy, że człowiek nie chodzi po wodzie, nie uzdrawia się impulsem myśli pełnej wiary, nie zmartwychwstaje, nie zamienia się woda w wino. Jeśli zaufanie temu, co powszechnie obserwujemy nie byłoby "prawdą", co w ogóle zasługuje na to miano?...
Ale wtedy pomiędzy prawdą i wiarą powstaje konflikt. Jak go rozwiązać?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:07, 14 Gru 2023 Temat postu: Re: Prawda kontra wiara w Biblii? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Przynajmniej najczęściej rozumiana idea prawdy będzie związana z tym, co wg ludzi się sprawdza, co trwale obserwujemy, że człowiek nie chodzi po wodzie, nie uzdrawia się impulsem myśli pełnej wiary, nie zmartwychwstaje, nie zamienia się woda w wino. Jeśli zaufanie temu, co powszechnie obserwujemy nie byłoby "prawdą", co w ogóle zasługuje na to miano?...
Ale wtedy pomiędzy prawdą i wiarą powstaje konflikt. Jak go rozwiązać?... |
Człowiek realnie nie zna innej prawdy, niż prawda jego umysłu - ten stan, wynikający z doświadczeń, doznań, trochę przemyśleń. Sytuacje cudów, które opisuje Biblia, a których motorem jest wiara, łamią tę prawdę doświadczeń, stawiają człowieka w obliczu konfliktu dwóch podstawowych idei, wielkich wartości. Każdy szczery chrześcijanin stanie przed pytaniem: gdzie powinniśmy postawić tę granicę pomiędzy prawdami sobie znanymi, prawdami doświadczeń, a mocą wiary?...
Tu od razu chcę zastrzec, iż mam świadomość swoistego włożenia kija w mrowisko religijnej poprawności politycznej w obliczu takich konfliktowych sytuacji. Szczególnie integrystyczne podejście do interpretacji Biblii będzie tu zapewne oburzone, jak w ogóle można o to pytać? Kto w ogóle ośmiela się tak sprawę stawiać?...
Przecież w wyznawanej przez ortodoksów czołobitności religijnej takie podejście jest obrazą majestatu, jest uznawane za pychę i brak posłuszeństwa. Wszak takich pytań po prostu "się nie stawia", bo one kolidują z tą czcią, która ma priorytet ponad wszelką szczerość i intelektualną dociekliwość.
Ja jednak wierzę głęboko, że Bóg bardziej ceni szczerość umysłu i serca, niż wszelkie formy okazywania czołobitnej czci. W końcu jest powiedziane "spór ze mną wiedźcie". Więc stawiam pytanie, wiodę spór, licząc na to, że szczerość i dobre intencje bronią mnie przed zarzutem o brak czci wobec Boga i Jego Księgi. Wierzę, że to jest wręcz świadomym zamysłem tego natchnienia, jakie stoi za tekstem Biblii, aby człowieka postawić przed tego rodzaju dylematem. I chodzi też o to, aby umysł tegoż człowieka nie schował się przed tym dylematem w mysią dziurę, ale znalazł rozwiązanie. Jakież by to było rozwiązanie?...
Rozwiązaniem jest PRAWIDŁOWA KONSTRUKCJA ZARÓWNO IDEI WIARY, JAK I PRAWDY.
Każdy konflikt pojęciowy nie jest w istocie atakiem na same idee, czy na tych, którzy je przedstawiają, ale jest wołaniem o to, aby zacząć rozumieć dane pojęcia lepiej, spójnie, bez naiwności.
Jestem przekonany, że źródłem konfliktu jest właśnie naiwność pojmowania tak wiary, jak i prawdy. Wiara nie może być przeciw prawdzie. Ale w takim razie co należałoby w tym domyślnym postrzeganiu wiary i prawdy naprawić?...
Ja uważam, że rozwiązaniem dylematu jest przeprowadzenie pewnej linii podziału pomiędzy prawdą powszechnych doświadczeń, a tym co się dzieje, gdy dochodzi do kontaktu rzeczywistości zwykłej, ziemskiej, z rzeczywistością MOCY DUCHA. Prawdy zwykłych doświadczeń są wciąż prawdami, ale w obliczu OBECNOŚCI BOGA, mogą być zastąpione prawdami ducha, który jest mocniejszy niż prawdy standardowych doświadczeń. Te zdarzenia niezwykłe zdarzają się w OBECNOŚCI BOGA, nie zdarzają się standardowo. Tam, gdzie obecność Boga ujawnia się w sposób szczególny, prawdy zwykłych doświadczeń mogą stracić swą moc. Wyjątkowo (!) ją wtedy tracą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:33, 15 Gru 2023 Temat postu: Re: Prawda kontra wiara w Biblii? |
|
|
Ułożenie sobie relacji pomiędzy wiarą, a prawdziwością, jest samo w sobie tą podstawową "prawdą", którą każda pogodzona wewnętrznie świadomość musi w sobie przepracować.
Wiara jest tą częścią naszej świadomości wystawioną w kierunku przyszłości, jest wyrazem pewnej transcendencji i ufności, jest określeniem się wobec aspektu niepewności, pytań, wątpliwości. Jako taka jest niezbywalnym aspektem wolności myśli. Bez wiary nie ma wolności, bo to właśnie wiary trzeba użyć, aby w ogóle sformułować jakiś cel, a sformułowanie celu jest niezbywalnym aspektem każdego świadomego wyboru. Jeśli wybieramy cokolwiek, to z przewidywaniem jakiegoś celu, jakichś skutków, jakichś więzów pomiędzy działaniem wybierającego, a światem, czyli na skutek wiary w to, że poprawnie coś zrozumieliśmy, przewidujemy. Prawdziwość też zawiera w sobie aspekt wiary - jako ufność w to, że postrzegamy w pewnymi minimalnym przynajmniej stopniu poprawnie, niesprzecznie.
Każda realna "prawda" postrzegana przez umysł, powstaje jako gra narracji, które mentalnie "obchodzą i macają" zagadnienie, o którym chcemy coś orzec. Prawda ma sens, bo wierzymy, że zachodzi to coś, a nie coś przeciwnego, bo wierzymy, że jedno jest niesprzecznie odróżnialne od drugiego.
Pomiędzy wiarą i prawdą występuje forma dychotomicznego napięcia, jest "energia", forma starcia się "sił". To co przewidywane (aspekt wiary) ściera się z tym, co odczute bezpośrednio - z aspektem prawdy, rozumianej jako zagłębienia się w coś niezależnego od umysłu, od jego życzeń, projekcji na przyszłość. Wiara i prawda są w rzeczywistości trochę jak jang i yin, wzajemnie się współtworzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|