|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:57, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Bolek. NIe do końca nie jest nic warte. Ono jest dużo warte bo pokazuje co myśleli o tych bogach współcześni. Jak sobie ich wyobrażali a następnie jak podrasowywali opowieści aby spełniały ich oczekiwania. Oryginałów nie ma i raczej marne szanse aby je znaleźć. Może gdzieś znajdziemy jakąś kopię kopii ale to ciągle lata świetlne od oryginałów.
Pierwsze lata po spisaniu ewangelii to była radosna twórczość. Ktoś spisywał ewangelię, ktoś inny słyszał opowieści od ciotek, dziadków, sąsiadek i dodawał co chciał. Przecież ewangelie na początku to nie były święte księgi a zapiski tego o czym każdy chrześcijanin więcej lub mniej słyszał, więc dodawał albo czasami wykreślał co mu się nie podobało. Dopiero jakieś 150 lat po śmierci Jezusa zaczęto z większą atencją traktować jego pisma bo nie było już przekazów ustnych, jedyne świadectwo to były słowa pisane. Ale okres pierwszych 150 lat to czarna dziura. Zresztą już sami ewangeliści pisząc ewangelię na siłę robili z Jezusa herosa, zwłaszcza Łukasz i Jan. Już ich oryginalne zapisku z prawdą mają bardzo niewiele wspólnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:00, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Budyy
Cytat: | Bolek. NIe do końca nie jest nic warte. Ono jest dużo warte bo pokazuje co myśleli o tych bogach współcześni. Jak sobie ich wyobrażali a następnie jak podrasowywali opowieści aby spełniały ich oczekiwania. Oryginałów nie ma i raczej marne szanse aby je znaleźć. Może gdzieś znajdziemy jakąś kopię kopii ale to ciągle lata świetlne od oryginałów. |
Wreszcie ktoś poważnie pisze w tym temacie.
W tym rzecz, ze nie ma jakichkolwiek wzmianek w kronikach o Jehoszua- obecny Jezus ale są wzmianki o około 20-tu w czasach Jezusa głoszących podobne nauki.
Oczywistym też jest, że nauki Jezusa były dniem powszednim Essejczyków a więc żadną nowością, żadną rewelacją.
Czy Jezus był synem Jahwe? Tego wprost nie twierdzi nawet KRK.
Jego ojcem fizycznym był Józef a Jahwe stał się DUCHOWYM synem Jahwe na mocy decyzji Cesarza Konstantyna ok. 300 lat po śmierci Jezusa a więc bez jego zgody i akceptacji nie mówiąc już o rzekomym ojcu Jahwe.
Ta wymuszona urzędowo adopcja powstała w wyniku tworzenia Państwowej religii Rzymu, jak sama nazwa wskazuje; Kościół Rzymsko-katolicki.
Połączenie religii Jahwe znanego wcześniej jako Aton, Amen/Ammun, Ra a faktycznie Marduk, syn Ea/Enki znanego w Egipcie jako Ptah, z naukami Jezusa jest wprost śmieszne.
Marduk figuruje także w Biblii, jako jeden z wielu ówczesnych bogów.
Kroniki starożytnego Egiptu, opisują te sprawy bogów bardzo szczegółowo.
Jahwe i Jezus to dwie skrajnie różne osoby, ze skrajnie różnymi naukami i prawami bożymi;
Jezus nakazuje przebaczanie i miłość bliźniego, podczas gdy Jahwe "oko za oko, ząb za ząb", czyli mściwośc, zazdrość, mord i gwałt.
W tej samej religii jest i Jahwe i Jezus a więc skrajnie przeciwne sobie bóstwa.
Wierni i KRK wybierają co im akurat pasuje i zawsze są zgodni z prawem jak nie jednego, to drugiego boga.
Dokładnie to samo jest widoczne w tutejszych dyskusjach pozbawionych jakiegokolwiek kompromisu ale miłość i przebaczanie nakazuje się ZAWSZE swoim oponentom we wszystkim, nawet tylko dyskusjach.
Bóg tak chciał. Wydłub oko sąsiadowi a będzie po bożemu.
Jak jeszcze będzie patrzył na Twoją żonę, wydłub i drugie.
Taka wola boża.
Więc powtórzę;
Cała ta religia to gówno warte mrzonki i urojenia fanatyków.
A co wówczas ludzie myśleli?
To co dziś- co kapłani nakazali.
Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Pią 10:25, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:48, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zgoda.
Już sam Marcjon w 2 wieku uważał, że w sumie było dwóch bogów. Bóg Starego testamentu- Ten zły i Jezus - ten dobry. Co prawda Ewangelia Marka nie za bardzo potwierdza tą dobroć Jezusa ale złóżmy to na karb podłych heretyków. Marcjon skończył jak to zwykle w tamtych czasach bywało jako heretyk a władzę zdobyli nie ci co mieli najwięcej argumentów merytorycznych a ci co mieli za soba władzę i układy z cesarzem. Idea Jezusa trochę boga trochę człowieka jest stara jak chrześcijaństwo ale w rzeczy samej to Konstantyn (notabene poganin) zadecydował która opcja jest prawowierna a która heretycka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:36, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Bóg na łonie Boga to trudna teologicznie | Budyy napisał: | To że jest trudna dla Fedora nie oznacza, że była trudna dla starożytnych kopistów. Dla adopcjonistów z pewnością była to lekcja bardzo trudna ale dla ortodoksów niekoniecznie a nawet była wysoce wskazana. |
Jaki stąd wyciągasz wniosek?
Budyy napisał: | władzę zdobyli nie ci co mieli najwięcej argumentów merytorycznych a ci co mieli za soba władzę i układy z cesarzem |
Z tego, że władzę zdobyli ci, co mieli za sobą władzę i układy z cesarzem nie wynika, że mieli mniej argumentów merytorycznych lub że były one błędne. Zgadzasz się z tym?
_______________
PS. Budyy napisał: | A może tych manuskryptów mamy tysiące i twoje wyliczenia to jakiś chwyt erystyczny? |
Budyy, co chciałeś powiedzieć tym zdaniem? Ja naprawdę widzę w nim już tylko bardzo niewybredny i zupełnie niepotrzebny atak na osobę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 2:20, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj
Cytat: | Z tego, że władzę zdobyli ci, co mieli za sobą władzę i układy z cesarzem nie wynika, że mieli mniej argumentów merytorycznych lub że były one błędne. Zgadzasz się z tym? |
NIE.
Interes własny.
Z tego samego powodu ugruntował Cesarz Konstantyn państwową religię jaką jest do dziś KRK w celu lepszego manipulowania ludźmi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:21, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem. Twierdzisz, że z przesłanki "władzę zdobyli ci, co mieli za sobą władzę i układy z cesarzem" wynika jako bezpośrednia konsekwencja logiczna (bez dodatkowych założeń lub hipotez) wniosek "mieli oni mniej argumentów merytorycznych lub były one błędne"? Jeśli tak, to proszę wypisz krok po kroku rozumowanie, które cię do tego wniosku doprowadziło. W przeciwnym razie wypisz proszę te dodatkowe założenia lub hipotezy niezbędne do wyprowadzenia twojego wniosku.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 11:24, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:37, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj
A czy to tylko ja mam dostęp do gogle i książek?
Zawołaj swego lokaja; JAAAAAAAnie a odpowie Ci ; ja też NIE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:38, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Krótko mówiąc: nie potrafisz podać twojego rozumowania, za pomocą którego z przesłanki "władzę zdobyli ci, co mieli za sobą władzę i układy z cesarzem" wywiodłeś jako bezpośrednią konsekwencję logiczną (bez dodatkowych założeń lub hipotez) wniosek "mieli oni mniej argumentów merytorycznych lub były one błędne"? I każesz mi szukać go w książkach lub na internecie?
To ja ci powiem wprost: takiego rozumowania nie ma i nie będzie, bowiem z podanej przesłanki nie wynika podany wniosek. Aby go wyprowadzić, trzeba dodać jeszcze parę hipotez, których prawdziwości udowodnić się niestety nie da. Nie tylko ze względu na brak dokumentów, ale przede wszystkim ze względu na to, że ocena wartości merytorycznej argumentów stron w tym sporze teologicznym zależy od tego, w co się wierzy.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 15:41, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:04, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | [quote="wujzboj"] fedor napisał: | Bóg na łonie Boga to trudna teologicznie | Budyy napisał: | To że jest trudna dla Fedora nie oznacza, że była trudna dla starożytnych kopistów. Dla adopcjonistów z pewnością była to lekcja bardzo trudna ale dla ortodoksów niekoniecznie a nawet była wysoce wskazana. |
Jaki stąd wyciągasz wniosek? |
Wniosek jest prosty. Że nie dla każdego lekcja jedyny bóg jest trudna Teologicznie jak chce Fedor.
Cytat: | Z tego, że władzę zdobyli ci, co mieli za sobą władzę i układy z cesarzem nie wynika, że mieli mniej argumentów merytorycznych lub że były one błędne. Zgadzasz się z tym? |
Oczywiście, ze nie wynika. Na gruncie logiki możesz spokojnie tak założyć. Wynika jednak z tego tyle, że argumenty konkurencyjne choćby były prawdziwe nie przebiły się bo wygrały te, które miały lepsze "plecy". Konia z rzędem temu kto określi procentowy stosunek prawdy do fałszu w każdym nurcie wczesnochrześcijańskim. Znając jednak życie i ciutkę historii łatwo domyślić się, że nie o prawdę chodziło w ogłaszaniu prawd wiary ale o to aby jak najlepiej służyły mocodawcom.
Cytat: | _______________
PS. Budyy napisał: | A może tych manuskryptów mamy tysiące i twoje wyliczenia to jakiś chwyt erystyczny? |
Budyy, co chciałeś powiedzieć tym zdaniem? Ja naprawdę widzę w nim już tylko bardzo niewybredny i zupełnie niepotrzebny atak na osobę. |
Być może nie śledziłeś naszej dyskusji ale Fedor próbuje powiedzieć, że mamy zaledwie 4 manuskrypty spoza aleksandrii z lekcją jedyny syn i 4 z lekcją jedyny bóg. Oznacza więc że w sumie mamy ich 8. Wiedza moja mówi jednak coś o około 15 tys w sumie. Niech nawet 99% nie zawiera ewangelii Jana to i tak powinniśmy mieć co najmniej 150 manuskryptów do których powinniśmy się odwoływać. Fedor robi jakieś tendencyjne wyliczenia nie podając zakresu danych którymi rzuca a potem wszem i wopbec ogłasza, że zbił argumenty Ehrmana.
Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Nie 22:05, 09 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:12, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Budyy napisał: | Wynika jednak z tego tyle, że argumenty konkurencyjne choćby były prawdziwe nie przebiły się bo wygrały te, które miały lepsze "plecy". |
To nie jest jednak - jak zresztą zauważasz - żadnym argumentem za fałszywością czy prawdziwością ani tych drugich, podobnie jak tych pierwszych.
Budyy napisał: | Fedor robi jakieś tendencyjne wyliczenia nie podając zakresu danych którymi rzuca a potem wszem i wopbec ogłasza, że zbił argumenty Ehrmana. |
O ile rozumiem, problem polega tu na tym, że Ehrman nie podaje źródeł. A w takich przypadkach trzeba być ostrożnym, bo opracowania lubią zawierać błędy. Nie żeby to były nieuczciwości; po prostu błędy. Jeśli więc pojawiają się różnice zdań, dobrze jest starać się dojść do źródeł. Co niekoniecznie jest łatwe, ale cóż poradzić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:04, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To nie jest jednak - jak zresztą zauważasz - żadnym argumentem za fałszywością czy prawdziwością ani tych drugich, podobnie jak tych pierwszych. | Są to jednak pewne przesłanki. Wiemy, że całość testamentu sprowadza się do setek tez i różnych pouczeń. Zakładając rozkład statystyczny i znając życie możemy założyć że w postanowieniach Konstantyna z prawdopodopieństem 95% jest od 30 do 50% prawdy.
Cytat: | O ile rozumiem, problem polega tu na tym, że Ehrman nie podaje źródeł. A w takich przypadkach trzeba być ostrożnym, bo opracowania lubią zawierać błędy. Nie żeby to były nieuczciwości; po prostu błędy. Jeśli więc pojawiają się różnice zdań, dobrze jest starać się dojść do źródeł. Co niekoniecznie jest łatwe, ale cóż poradzić? |
Fedor źródła podaje ale stosuje subiektywne kryteria. Nie wiem co gorsze.
(Ehrman źródła podaje ale nie w bibliografii ale bezpośrednio w tekście- niestety nie zawsze i tu jest problem)
Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Pon 10:07, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:24, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Stosowanie tutaj rozkładu statystycznego przypomina mi sposób, w jaki kreacjoniści stosują teorię ewolucji, gdy ją krytykują...
Subiektywne kryteria w podawaniu źródeł... Dlaczego subiektywne? Po czym poznasz, że te są subiektywne, a te nie są? Gdybyś był specjalistą w temacie, pewno byś poznał, czy to subiektywne, czy obiektywne kryteria. Jesteś specjalistą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:42, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Stosowanie tutaj rozkładu statystycznego przypomina mi sposób, w jaki kreacjoniści stosują teorię ewolucji, gdy ją krytykują...
|
Rozkłąd statystyczny pozwala nabrać jakiegoś dystansu do tematu i w jakiś sposób temat zobrazować. Nie masz żadnych wiarygodnych danych aby założyć, że Konstantyn się nie mylił. On był człowiekiem do tego mentalnie poganinem więc nie widzę powodów dla których miałby się kierować dobrem kościoła.
Cytat: | Subiektywne kryteria w podawaniu źródeł... Dlaczego subiektywne? Po czym poznasz, że te są subiektywne, a te nie są? Gdybyś był specjalistą w temacie, pewno byś poznał, czy to subiektywne, czy obiektywne kryteria. Jesteś specjalistą? |
Specjalistą nie jestem ale wiem, że Ehrman odwołuje się do wszystkich manuskryptów natomiast Fedor robi statystyki z jakiejś bliżej nie sprecyzowanej grupy manuskryptów, która nie stanowi nawet ułamka tego o czym mówi Ehrman. Stosując takie kryteria jak robi to Fedor można dla poparcia swojej tezy zawsze wybrać jakąś podgrupę argumentów z której wynika teza, którą chcemy obronić. Czy nie jest to jawna manipulacja? [/quote]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:16, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Trzeba po prostu zdawać sobie sprawę, że opieramy się na założeniach. Przekonanie, że przez takie "rozkłady statystyczne" generuje się wiedzę, jest niezbyt racjonalne.
Co do Ehrmana - nie wiem, kto się do czego odwołuje, bowiem źródeł brak. A w takich przypadkach dziwne rzeczy już bywały...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22:49, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Trzeba po prostu zdawać sobie sprawę, że opieramy się na założeniach. Przekonanie, że przez takie "rozkłady statystyczne" generuje się wiedzę, jest niezbyt racjonalne.
Co do Ehrmana - nie wiem, kto się do czego odwołuje, bowiem źródeł brak. A w takich przypadkach dziwne rzeczy już bywały... |
Rozkład statystyczny wiedzy nie generuje. Ale posiadanie świadamości że taki rozkład istnieje sprawia, że jesteśmy mądrzejsi.
Tak dla zobrazowania.
Grasz na automatach. Znasz rozkład statystyczny wygranych ale nie na wiele ci ta wiedza pomoże przy określeniu czy w następnej grze wygrasz czy przegrasz. Możesz to określić z jakimś prawdopodobieństwem zaledwie. Ale wiedza o tym jak taki rozkład wygląda powinna skutecznie wyleczyć każdego potencjalnego gracza od grania na automatach.
Ja też nie wiem gdzie Konstantyn nagiął a gdzie nie. Mogę określać to z większym albo mniejszym prawdopodobieństem. Ale wiedza o tym jak wyglądają intencje w stosunku do czynów w ustach polityków wystarczy mi aby wiedzieć, że ustalenia te na pierwszym miejscu brały pod uwagę cele polityczne a nie jakieś ogólnie pojęte dobro i prawdę. A to już duża wiedza i do tego w życiu bardzo przydatna.
PS. Czytałeś już nową książkę Dawkinsa? Dziś kupiłem i zabieram się do lektury.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:48, 30 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Budyy napisał: | Rozkład statystyczny wiedzy nie generuje. Ale posiadanie świadamości że taki rozkład istnieje sprawia, że jesteśmy mądrzejsi. |
Oczywiście.
Budyy napisał: | Ja też nie wiem gdzie Konstantyn nagiął a gdzie nie. Mogę określać to z większym albo mniejszym prawdopodobieństem. Ale wiedza o tym jak wyglądają intencje w stosunku do czynów w ustach polityków wystarczy mi aby wiedzieć, że ustalenia te na pierwszym miejscu brały pod uwagę cele polityczne a nie jakieś ogólnie pojęte dobro i prawdę. A to już duża wiedza i do tego w życiu bardzo przydatna. |
Tu się zgadzamy. Różnimy się zaś zapewne we wnioskach - bo wyciągamy je na bazie innych założeń.
Dam ci przykład z zupełnie innej beczki. Za czasów stalinowskich rozwinęło się szkolnictwo. Niewątpliwie powód tego był polityczny, a biorąc pod uwagę sposób sprawowania władzy w tamtych czasach, sprowadzało się to do (skutecznego) pomysłu Stalina na zapewnienie sobie stołka do końca życia. Czy wynika stąd, że idea rozwijania szkolnictwa jest stalinowską fanaberią? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego; ocena wymaga szerszego spojrzenia.
Budyy napisał: | PS. Czytałeś już nową książkę Dawkinsa? Dziś kupiłem i zabieram się do lektury. |
Nie czytałem. Masz już ją za sobą? Ciekawa była?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Budyy
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:55, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | wujzboj napisał: | Budyy napisał: | Rozkład statystyczny wiedzy nie generuje. Ale posiadanie świadamości że taki rozkład istnieje sprawia, że jesteśmy mądrzejsi. |
Oczywiście.
Budyy napisał: | Ja też nie wiem gdzie Konstantyn nagiął a gdzie nie. Mogę określać to z większym albo mniejszym prawdopodobieństem. Ale wiedza o tym jak wyglądają intencje w stosunku do czynów w ustach polityków wystarczy mi aby wiedzieć, że ustalenia te na pierwszym miejscu brały pod uwagę cele polityczne a nie jakieś ogólnie pojęte dobro i prawdę. A to już duża wiedza i do tego w życiu bardzo przydatna. |
Tu się zgadzamy. Różnimy się zaś zapewne we wnioskach - bo wyciągamy je na bazie innych założeń.
Dam ci przykład z zupełnie innej beczki. Za czasów stalinowskich rozwinęło się szkolnictwo. Niewątpliwie powód tego był polityczny, a biorąc pod uwagę sposób sprawowania władzy w tamtych czasach, sprowadzało się to do (skutecznego) pomysłu Stalina na zapewnienie sobie stołka do końca życia. Czy wynika stąd, że idea rozwijania szkolnictwa jest stalinowską fanaberią? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego; ocena wymaga szerszego spojrzenia. |
Jak ja lubię mieć pełen konsensus z wujem.
Cytat: | Budyy napisał: | PS. Czytałeś już nową książkę Dawkinsa? Dziś kupiłem i zabieram się do lektury. |
Nie czytałem. Masz już ją za sobą? Ciekawa była? |
|
Myślę, że powinienem zrobić na świni pełną recenzję tej książki bo według mnie jest to jego najlepsze dzieło. Dawkins filozofem może nie jest i złym ale takich na świecie są setki ale za to biologiem jest genialnym i to właśnie w tym obszarze jego działalność będzie zapamiętana na długo pomimo tego że największym jego bestsellerem była książka nie związana z biologią.
Tak jak się spodziewałem jest kilka zaczepek w stosunku do religiantów a szczególnie do tych z nich, którzy Biblię odczytują dosłownie a właściwie tylko do nich i nie jest to uciążliwe choć wydaje mi się troszkę niepotrzebne.
Ale jeżeli chodzi o sedno to najbardziej w książce podobała mi się cała masa przykładów "chaosu kreacji" życia na ziemi. Wiele ciekawych zdjęć mnóstwo celnych uwag a to wszystko mistrzowsko pogrupowane w rozdziałach, które są zamkniętą całością. Niby nie ma w książce żadnych odkrywczych tez jak w jego poprzednich dziełach ale za to jest wspaniała synteza wiedzy o ewolucji na dziś. Książka może i prosta ale dla takiego laika jak ja ogromna skarbnica wiedzy poparta setkami przykładów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:01, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Może zrób. Na razie wstęp, jaki dałeś, wygląda zachęcająco.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SEKS
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:19, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Może zrób. Na razie wstęp, jaki dałeś, wygląda zachęcająco. |
Mnie Dawkins osłabia swoja nieporadnością.
Ale nie o tym chciałem pisać. Typowym elementem wywodów zwolenników wszelakiej Wolnej Myśli i pokrewnych jest pewna deifikacja ściśle określonych postaci z przeszłości. Tu mamy akurat Konstantyna, zapewne dlatego, ze zwą go Wielkim.
Tymczasem było w owych czasach wielu cesarzy którzy robili to i owo i nie ma powodu, żeby apriorycznie przyznawać jakaś szczególną rolę Konstantynowi a nie np. Julianowi Apostacie.
Tak jak w wyścigach: inni stawiali na konie które odpadły a Konstantyn na tego, który wygrał. ta prosta konstatacja wystarczy, aby zlecić Wielce Czcigodnemu Forumowiczowi Budyy dokonanie refleksji nad właściwym umiejscowieniu przyczyny i skutku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|