Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co nam mówi ewangelia Marka 14:51 i 15:52
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Sob 21:23, 25 Maj 2024    Temat postu: Co nam mówi ewangelia Marka 14:51 i 15:52

Marek napisał:
43 I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. 44 A zdrajca dał im taki znak: «Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie!». 45 Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: «Rabbi!», i pocałował Go. 46 Tamci zaś rzucili się na Niego, i pochwycili Go. 47 A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. 48 A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: «Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. 49 Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić». 50 Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. 51 A pewien młodzieniec* szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, 52 lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich.

Czy mi się wydaje, czy Jezusa przyłapano w parku, w środku nocy, z praktycznie nagim chłopcem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2454
Przeczytał: 77 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:36, 25 Maj 2024    Temat postu: Re: Co nam mówi ewangelia Marka 14:51 i 15:52

Banjankri napisał:
Marek napisał:
43 I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. 44 A zdrajca dał im taki znak: «Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie!». 45 Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: «Rabbi!», i pocałował Go. 46 Tamci zaś rzucili się na Niego, i pochwycili Go. 47 A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. 48 A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: «Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. 49 Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić». 50 Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. 51 A pewien młodzieniec* szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, 52 lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich.

Czy mi się wydaje, czy Jezusa przyłapano w parku, w środku nocy, z praktycznie nagim chłopcem?


Nie, to w ogóle z tekstu nie wynika. Jezus był z uczniami, którzy Go opuścili, uciekli od Niego. A młodzieniec, może to ktoś, kto spał niedaleko całej sytuacji związanej z pojmaniem, zbudzony wrzawą, wyszedł pospiesznie zobaczyć, co się stało, szedł za Jezusem w takim stanie w jakim wyszedł z domu, gdy się zorientował, że straże go chcą złapać to zaczął uciekać.
Wszystko da się wyjaśnić. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22698
Przeczytał: 78 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:58, 29 Sie 2024    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Anna Moneta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Czw 15:26, 29 Sie 2024    Temat postu:

Semele napisał:
Wiemy, że był młody - to jedyna informacja, jaką na temat młodzieńca otrzymujemy w Ewangelii.

Nie jedyna, o czym dalej
Cytat:
Ewangelista użył tu greckiego słowa neaniskos, które - zgodnie ze starożytnymi opisami faz życia - oznacza człowieka w przedziale od 15 do 20 roku życia.

Nie ma czegoś takiego jak opisy faz życia, jest tylko zastosowanie w tekstach. I tak jak samo słowo etymologicznie znaczy chłopczyk (mały chłopiec), tak w innych tekstach pojawia się również jako młodzieniec.

Cytat:
Pewne informacje można również wywnioskować z jego stroju. Warto zwrócić tu uwagę na fakt, że noszenie lnianego płótna bezpośrednio na nagim ciele nie było w tym okresie czymś szczególnym.

I tu jest problem, bo skoro noszenie czegoś na nagim ciele było normalne, po co o tym ciele wspominać? Każde ubranie jest na nagim ciele, chyba że zakładamy kilka warstw. Co więcej, tłumaczenie tego jako lniane płótno jest niewłaściwe, bardziej odpowiedni był lniany bandaż. W takim przypadku, pisanie o nim ma sens, jak i to, że ten bandaż spadł i został porzucony.

Cytat:
Co więcej, taka szata była jak na ówczesne czasy stosunkowo droga.

To jest tylko założenie, że to była szata, na dodatek błędne, bo dlaczego bogu ducha winny młodzieniec porzucałby stosunkowo drogą szatę?

Patrzymy na to co mamy. Jezus idzie z trzema apostołami do Ogrójca. Każe im stać na czatach i sam się oddala. Kilkukrotnie wraca, żeby sprawdzić czy pilnują. Przychodzi straż zaalarmowana przez jednego z apostołów, wszyscy wieją oprócz chłopca, który szedł za nim. Ten uciekł nagi, dopiero jak go chcieli schwytać, porzucając skromne odzianie, a Jezus ma pretencję to straży, żeby nie traktowali go jak chandlarza ludźmi. Sam Jezus mówi o tym, że się wcześniej nie ukrywał, dlaczego więc straże szukają go w nocy, a nie aresztują go w biały dzień? Coś się musiało wydażyć tamtego wieczoru, coś o czym Judasz doniósł.

Jest tutaj paragraf, za który można iść siedzieć, ale jako w interpretacjach tego tekstu słyszymy tylko, że Jezus był niewinny. Jeżeli Jezus był niewinny, to skąd wiedział, co mają mu do zarzucenia? Musiały być jasne przesłanki do takego wnioskowania.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 15:29, 29 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 8:53, 30 Sie 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:

I tu jest problem, bo skoro noszenie czegoś na nagim ciele było normalne, po co o tym ciele wspominać? Każde ubranie jest na nagim ciele, chyba że zakładamy kilka warstw. Co więcej, tłumaczenie tego jako lniane płótno jest niewłaściwe, bardziej odpowiedni był lniany bandaż. W takim przypadku, pisanie o nim ma sens, jak i to, że ten bandaż spadł i został porzucony.

Jest taka hipoteza, Bart Ehrman o niej pisze na swoim blogu, że pierwotnie była to dłuższa historia (w tej hipotezie Tajna ewangelia Marka była pierwotna, a znana nam Ewangelia Marka jest jej wersją skróconą) i został z niej tylko ten fragment, który jest dość zagadkowy, bo pomija pierwotny kontekst, a było nim wskrzeszenie młodzieńca przez Jezusa (jak Łazarza). Ten wskrzeszony młodzieniec poszedł za Jezusem i znalazł się w ogniu zdarzeń, że tak powiem.
W tej historii jest jeszcze jedna ciekawa kwestia - dlaczego nie aresztowano tego, ktory mieczm zaatakował tych, którzy przyszli po Jezusa? Trudno to wytlumaczyć.

Banjankri napisał:

Patrzymy na to co mamy. Jezus idzie z trzema apostołami do Ogrójca. Każe im stać na czatach i sam się oddala. Kilkukrotnie wraca, żeby sprawdzić czy pilnują. Przychodzi straż zaalarmowana przez jednego z apostołów, wszyscy wieją oprócz chłopca, który szedł za nim. Ten uciekł nagi, dopiero jak go chcieli schwytać, porzucając skromne odzianie, a Jezus ma pretencję to straży, żeby nie traktowali go jak chandlarza ludźmi. Sam Jezus mówi o tym, że się wcześniej nie ukrywał, dlaczego więc straże szukają go w nocy, a nie aresztują go w biały dzień? Coś się musiało wydażyć tamtego wieczoru, coś o czym Judasz doniósł.

Jest tutaj paragraf, za który można iść siedzieć, ale jako w interpretacjach tego tekstu słyszymy tylko, że Jezus był niewinny. Jeżeli Jezus był niewinny, to skąd wiedział, co mają mu do zarzucenia? Musiały być jasne przesłanki do takego wnioskowania.

Po awanturze w Świątyni Jezus jak najbardziej mógl się spodziewać aresztowania i najprawdopodobniej to zdarzenie ostatecznie przekonało zydowskich decydentów, żeby areztowac Jezusa i przekazać go Rzymianom (żeby nie mieć jego krwi na rękach). To były niebezpieczne czasy i niebezpieczne miejsce, niektórzy Żydzi realizowali zasadę, że lepiej żeby zginął jeden niż wielu (poświadczone w Ewangelii Jana). Jezus swoją działalnością mógł doprowadzić do rozruchów, tak ją oceniono. Czy sie ukrywał? Czasami wygląda to, jakby się ukrywał, a czasami, jakby realizował jakiś swój scenariusz. (Przyspieszenie dnia Pańskiego ?) Trudno jest przedstawić spójną i wiarygodną, solidną hipotezę na temat wszystkich zdarzeń dotyczących Jezusa i opisanych w NT.
Wedlug mnie raczej nie uważał się za Mesjasza, raczej za proroka. Być może realizował jakiś swój scenariusz, w którym jednym z jego elementów była śmierć, prawdopodobnie na krzyżu, ale czasami miał nadzieję, że Bóg zdecyduje, że jego los będzie inny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 9:07, 30 Sie 2024    Temat postu:

Omawiane zdarzenie można wyjaśnić też tym, że młodzieniec przyszedł, zeby go Jezus ochrzcił. Według Ehrama "we wczesnym kościele ludzie byli chrzczeni, jako dorośli, nago (po zdjęciu prostej szaty noszonej na ceremonię)". Trudno jednak znaleźć w NT poparcie dla tezy, że Jezus chrzcil ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Pią 10:08, 30 Sie 2024    Temat postu:

anbo napisał:
Po awanturze w Świątyni Jezus jak najbardziej mógl się spodziewać aresztowania i najprawdopodobniej to zdarzenie ostatecznie przekonało zydowskich decydentów, żeby areztowac Jezusa i przekazać go Rzymianom (żeby nie mieć jego krwi na rękach). To były niebezpieczne czasy i niebezpieczne miejsce, niektórzy Żydzi realizowali zasadę, że lepiej żeby zginął jeden niż wielu (poświadczone w Ewangelii Jana). Jezus swoją działalnością mógł doprowadzić do rozruchów, tak ją oceniono. Czy sie ukrywał? Czasami wygląda to, jakby się ukrywał, a czasami, jakby realizował jakiś swój scenariusz. (Przyspieszenie dnia Pańskiego ?) Trudno jest przedstawić spójną i wiarygodną, solidną hipotezę na temat wszystkich zdarzeń dotyczących Jezusa i opisanych w NT.
Wedlug mnie raczej nie uważał się za Mesjasza, raczej za proroka. Być może realizował jakiś swój scenariusz, w którym jednym z jego elementów była śmierć, prawdopodobnie na krzyżu, ale czasami miał nadzieję, że Bóg zdecyduje, że jego los będzie inny.


Jezus się nie ukrywał, sam mówi o tym w tekscie:
48 A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: «Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. 49 Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie.
Donos Judasz nie ma sensu, jeżeli Jezus tej nocy nie popełnił przestępstwa. Już samo ustawianie miejsca wieczerzy jest dziwne i tajemnicze, mimo że na tej wieczerzy oficjalnie nic złego się nie dzieje.

Jest teoria Ammona Hillmana, która choć szokująca, nadaje tym zdarzeniom sens.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 10:10, 30 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 11:56, 30 Sie 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
anbo napisał:
Po awanturze w Świątyni Jezus jak najbardziej mógl się spodziewać aresztowania i najprawdopodobniej to zdarzenie ostatecznie przekonało zydowskich decydentów, żeby areztowac Jezusa i przekazać go Rzymianom (żeby nie mieć jego krwi na rękach). To były niebezpieczne czasy i niebezpieczne miejsce, niektórzy Żydzi realizowali zasadę, że lepiej żeby zginął jeden niż wielu (poświadczone w Ewangelii Jana). Jezus swoją działalnością mógł doprowadzić do rozruchów, tak ją oceniono. Czy sie ukrywał? Czasami wygląda to, jakby się ukrywał, a czasami, jakby realizował jakiś swój scenariusz. (Przyspieszenie dnia Pańskiego ?) Trudno jest przedstawić spójną i wiarygodną, solidną hipotezę na temat wszystkich zdarzeń dotyczących Jezusa i opisanych w NT.
Wedlug mnie raczej nie uważał się za Mesjasza, raczej za proroka. Być może realizował jakiś swój scenariusz, w którym jednym z jego elementów była śmierć, prawdopodobnie na krzyżu, ale czasami miał nadzieję, że Bóg zdecyduje, że jego los będzie inny.


Jezus się nie ukrywał, sam mówi o tym w tekscie:
48 A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: «Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. 49 Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie.
Donos Judasz nie ma sensu, jeżeli Jezus tej nocy nie popełnił przestępstwa. Już samo ustawianie miejsca wieczerzy jest dziwne i tajemnicze, mimo że na tej wieczerzy oficjalnie nic złego się nie dzieje.

W Ewangeliach masz wyjaśnienie dlaczego Jezusa nie aresztowano, gdy nauczał czy po prostu był wśród ludzi: bano się reakcji, to mogło spowodować jakieś rozruchy. Dlatego - jak czytamy w Ewangeliach - Judasz szukał sposobności, żeby Jezusa wydać. Chodziło nie o donos, który pozwoliłby postawić zarzuty, ale o odpowiednie okoliczności. No i takie okoliczności się pojawiły. Pytanie na ile sprowokowane przez Jezusa (hipoteza, że realizował swój scenariusz) i pytanie, czy Judasz działał w porozumieniu z Jezusem (hipoteza spisku).

Banjankri napisał:

Jest teoria Ammona Hillmana, która choć szokująca, nadaje tym zdarzeniom sens.

Bądź poważny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Pią 12:14, 30 Sie 2024    Temat postu:

anbo napisał:
W Ewangeliach masz wyjaśnienie dlaczego Jezusa nie aresztowano, gdy nauczał czy po prostu był wśród ludzi: bano się reakcji, to mogło spowodować jakieś rozruchy. Dlatego - jak czytamy w Ewangeliach - Judasz szukał sposobności, żeby Jezusa wydać. Chodziło nie o donos, który pozwoliłby postawić zarzuty, ale o odpowiednie okoliczności.

No tlum to akurat był zdecydowanie przeciwko Jezusowi (dlaczego, skoro był niewinny?), tak go skazano. Jezus się nie ukrywał, co nie znaczy, że ciągle był w miejscach publicznych.

Cytat:
Banjankri napisał:

Jest teoria Ammona Hillmana, która choć szokująca, nadaje tym zdarzeniom sens.

Bądź poważny.

Poważny, znaczy nie odrzucający niczego na podstawie własnych przekonań?
Dużo bardziej mi pasuje jego wersja, niż planowana, czy przypadkowa ofiara na krzyżu. Cel podobny, umrzeć i "zmartwychwstać", tylko nie w magiczny, a farmakologiczny sposób, który nie wymaga żadnej supernaturalnej siły. Apostołowie mogli nawet nie zrozumieć do końca o co chodzi, a potem tylko zreinterpretowali tak, żeby spasowało.
To nie jest tak, że Hillman jest jakimś losowym typem, to doktor nauk, spejcalizujący się w greckich tekstach medycznych. Opisuje znane praktyki.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 12:19, 30 Sie 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 12:38, 30 Sie 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
anbo napisał:
W Ewangeliach masz wyjaśnienie dlaczego Jezusa nie aresztowano, gdy nauczał czy po prostu był wśród ludzi: bano się reakcji, to mogło spowodować jakieś rozruchy. Dlatego - jak czytamy w Ewangeliach - Judasz szukał sposobności, żeby Jezusa wydać. Chodziło nie o donos, który pozwoliłby postawić zarzuty, ale o odpowiednie okoliczności.

No tlum to akurat był zdecydowanie przeciwko Jezusowi (dlaczego, skoro był niewinny?), tak go skazano.

Nie wszędzie i nie zawsze, popatrz chociażby na opis wjazdu do Jerozolimy. Tak czy siak u Łukasza czytamy:
Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak zwana Pascha. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Go zabić, gdyż bali się ludu.
W pozostałych Ewangeliach tez możemy przeczytać, że powodem tego, że Jezusa nie aresaztowano w miejscu publicznym (zwłaszcza w czasie święta) była obawa przed tłumem.
Mogło to się zmienić po tym, jak Jezusa aresztowano, a zwłaszcza, gdy go ukrzyżowano, bo to był dla wielu Żydów (na pewno dla większości) znak, że Jezus nie jest Mesjaszem, Bóg nie jest z nim. Ale aresztowanie kogoś, kogo czesc ludzi bierze za mesjasza z pewnością mogło spowodować reakcję zwolenników Jezusa, których ten w pewnym okresie działalności mógł mieć sporo.

Banjankri napisał:

Jezus się nie ukrywał, co nie znaczy, że ciągle był w miejscach publicznych.

Czasami się ukrywal, uciekal przed Żydami, którzy chcieli po schwytać, można o tym przeczytać chociażby w 10-tym i 11-tym rozdz. Ew. Jana. Wskazanie przez Jezusa miejsca ostatniej wieczerzy też jest dość dziwne, jakby to było sekretne spotkanie (człowiek z dzbanem itd.), czyli jakby się ukrywał.

Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród».
J 11, 45-48
To jeden z fragmentów, w których jak na dloni podano powód, dla którego chciano schwytać Jezusa. Wskazałem też powód, dlaczego nie zrobiono tego w miejscu publicznym i stało to się w nocy w ogrodzie. Nie ma potrzeby snuć fantazji niczym nie popartych. Chyba, że ktoś w tym gustuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Pią 13:02, 30 Sie 2024    Temat postu:

Cytat:
Nie wszędzie i nie zawsze, popatrz chociażby na opis wjazdu do Jerozolimy. Tak czy siak u Łukasza czytamy:
Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak zwana Pascha. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Go zabić, gdyż bali się ludu.
W pozostałych Ewangeliach tez możemy przeczytać, że powodem tego, że Jezusa nie aresaztowano w miejscu publicznym (zwłaszcza w czasie święta) była obawa przed tłumem.
Mogło to się zmienić po tym, jak Jezusa aresztowano, a zwłaszcza, gdy go ukrzyżowano, bo to był dla wielu Żydów (na pewno dla większości) znak, że Jezus nie jest Mesjaszem, Bóg nie jest z nim. Ale aresztowanie kogoś, kogo czesc ludzi bierze za mesjasza z pewnością mogło spowodować reakcję zwolenników Jezusa, których ten w pewnym okresie działalności mógł mieć sporo.

To jest wykręt, bo przecież prowadzili go na ukrzyżowanie i jakoś tłum nie reagował. Na sądzie z Barabaszem też nie opowiedział się po jego stronie.
Co więcej, apostołowie nie mogli wiedzieć o tych obawach, to są opisy ewidentnie stworzone po fakcie. Co więcej, dlaczego Jezus był zdziwiony aresztowaniem, skoro tego właśnie chciał? Dlaczego się tłumaczył w Ogrójcu?

Cytat:
Mogło to się zmienić po tym, jak Jezusa aresztowano, a zwłaszcza, gdy go ukrzyżowano, bo to był dla wielu Żydów (na pewno dla większości) znak, że Jezus nie jest Mesjaszem, Bóg nie jest z nim.

To nie ma sensu. Dla ludzi aresztowany jezus nie jest mesjaszem, ale na próbę aresztowania by zareagowali buntem? Dlaczego nie było żadnych rozrób tóż po aresztowaniu?

Cytat:
Wskazanie przez Jezusa miejsca ostatniej wieczerzy też jest dość dziwne, jakby to było sekretne spotkanie (człowiek z dzbanem itd.), czyli jakby się ukrywał.

Dokładnie o tym mówię. Z jakiegoś powodu mu zależało, żeby się ukryć, a raczej tego dnia, zrobić coś w ukryciu.

Cytat:
To jeden z fragmentów, w których jak na dloni podano powód, dla którego chciano schwytać Jezusa. Wskazałem też powód, dlaczego nie zrobiono tego w miejscu publicznym i stało to się w nocy w ogrodzie. Nie ma potrzeby snuć fantazji niczym nie popartych. Chyba, że ktoś w tym gustuje.

Tak ewangeliści, jak i wierzący musieli mieć powód aresztowania, więc to że jest opisany, niczego nie dowodzi. Pytanie, czy jest prawdziwy, czy wytworzony pod narrację.

Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród»

Po pierwsze, opisuje to Jan, po 50 latach, tak jakby tam był na tej radzie. Po drugie, dlaczego Rzymianie mieliby zniszczyć miejsca święte i naród (czyli praktycznie wszystko żydowskie), bo ludzie uwierzyli w Jezusa? Taki argument można zrobić nawet z tego, że ci sprzedawca rabatu nie chce dać. "Daj, bo przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród". Ewidentnie naciągane. Gdzie było tych "wielu", kiedy sądzono Jezusa?
Jeśli nie było jasnego powodu aresztowania Jezusa, tylko zarzuty nieformalne, to dlaczego wszyscy uciekli z Ogrójca zanim się zarzuty opjawiły, a potem wyrzekali się Jezusa udając, że go nie znają? Jeżeli sami apostołowie się nie buntowali wierząc w niewinność Jezusa, to jakie było zagrożenie, że tłum się zbuntuje?
Dla mnie to się w ogóle kupy nie trzyma, i jest pełne absurdów. Tam się musiało coś formalnie niezgodnego z prawem wydarzyć, stąd panika apostołów, i odrzegnywanie się od samego Mesjasza.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 13:05, 30 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 15:12, 30 Sie 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cytat:
Nie wszędzie i nie zawsze, popatrz chociażby na opis wjazdu do Jerozolimy. Tak czy siak u Łukasza czytamy:
Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak zwana Pascha. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Go zabić, gdyż bali się ludu.
W pozostałych Ewangeliach tez możemy przeczytać, że powodem tego, że Jezusa nie aresaztowano w miejscu publicznym (zwłaszcza w czasie święta) była obawa przed tłumem.
Mogło to się zmienić po tym, jak Jezusa aresztowano, a zwłaszcza, gdy go ukrzyżowano, bo to był dla wielu Żydów (na pewno dla większości) znak, że Jezus nie jest Mesjaszem, Bóg nie jest z nim. Ale aresztowanie kogoś, kogo czesc ludzi bierze za mesjasza z pewnością mogło spowodować reakcję zwolenników Jezusa, których ten w pewnym okresie działalności mógł mieć sporo.

To jest wykręt, bo przecież prowadzili go na ukrzyżowanie i jakoś tłum nie reagował. Na sądzie z Barabaszem też nie opowiedział się po jego stronie.

Na to już dostałeś odpowiedź: zmiana stosunku do Jezusa po tym, gdy okazało się, że nie jest mesjaszem, bo nie spełnia kryteriów. Zachowanie gapiów przy egzekucji nie dowodzi, że wcześniej Jezus nie miał licznych zwolenników, których reakcji mogli sie obawiać Żydzi chcący pojmać Jezusa.

Banjankri napisał:
[
Co więcej, apostołowie nie mogli wiedzieć o tych obawach, to są opisy ewidentnie stworzone po fakcie.

Nie wiem, gdzie ty widzisz to "ewidentnie".

Banjankri napisał:

Co więcej, dlaczego Jezus był zdziwiony aresztowaniem, skoro tego właśnie chciał? Dlaczego się tłumaczył w Ogrójcu?

"Zdziwienie" Jezusa aresztowaniem mozna rozumieć jako zarzut braku odwagi aresztowania go wcześniej w miejscu publicznym. Innego zdziwienia nie ma, Jezus spodziewał się, co go czeka, miał tylko nadzieję, że Bóg odsunie od niego ten kielich.

Banjankri napisał:

Cytat:
Mogło to się zmienić po tym, jak Jezusa aresztowano, a zwłaszcza, gdy go ukrzyżowano, bo to był dla wielu Żydów (na pewno dla większości) znak, że Jezus nie jest Mesjaszem, Bóg nie jest z nim.

To nie ma sensu. Dla ludzi aresztowany jezus nie jest mesjaszem, ale na próbę aresztowania by zareagowali buntem?

Mesjasz miał zwyciężać, a nie zostać aresztowanym, a już na pewno nie ukrzyżowanym. Co innego próba aresztowania kogoś, kogo ludzie mają za Mesjasza (albo przynajmniuej proroka), a co innego los (aresztowanie, skazanie, ukrzyżowanie), który nie pasuje do Mesjasza. Uczniom i apostołom też wystarczyło, że aresztowano Jezusa, żeby uciekli, zostawili go. Na powrot uwierzyli w Jezusa dopiero, gdy uwierzyli w zmartwychwstanie.

Banjankri napisał:

Dlaczego nie było żadnych rozrób tóż po aresztowaniu?

Kto mial rozrabiać? W radiu raczej nie podali, że aresztowano Jezusa. Dla części ludzi brak Bożej interwencji oznaczał, że Jezus nie jest Mesjaszem, inni o tym nie wiedzieli, a jeszcze inni się bali. Co innego zareagowac spontanicznie, a co innego zorganizować akcję protestacyjną. No i bądźmy szczerzy, Jezus nie mial tłumów zwolenników, ale było ich wystarczająco dużo, żeby się obawiać ich reakcji, gdy mu towarzyszyli w miejscu publicznym, do tego trzeba było brać pod uwagę ewentualną reakcję innych ludzi.

Banjankri napisał:

Cytat:
Wskazanie przez Jezusa miejsca ostatniej wieczerzy też jest dość dziwne, jakby to było sekretne spotkanie (człowiek z dzbanem itd.), czyli jakby się ukrywał.

Dokładnie o tym mówię. Z jakiegoś powodu mu zależało, żeby się ukryć, a raczej tego dnia, zrobić coś w ukryciu.

Nie byłby to pierwszy raz, kiedy się ukrywał, a powody ukrywania podalem wcześniej, nie ma w tym żadnej sensacji.

Banjankri napisał:

Cytat:
To jeden z fragmentów, w których jak na dloni podano powód, dla którego chciano schwytać Jezusa. Wskazałem też powód, dlaczego nie zrobiono tego w miejscu publicznym i stało to się w nocy w ogrodzie. Nie ma potrzeby snuć fantazji niczym nie popartych. Chyba, że ktoś w tym gustuje.

Tak ewangeliści, jak i wierzący musieli mieć powód aresztowania, więc to że jest opisany, niczego nie dowodzi. Pytanie, czy jest prawdziwy, czy wytworzony pod narrację.

Na pewno jest wiarygodny, Żydzi praktykowali zasade, że lepiej, żeby jeden zginął za wielu, niż wielu z powodu jednego.

Banjankri napisał:

Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród»

Po pierwsze, opisuje to Jan, po 50 latach, tak jakby tam był na tej radzie.

U Marka też masz coś podobnego w 14:
1 Za dwa dni była Pascha i Święto Przaśników. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępnie ująć i zabić. 2 Lecz mówili: «Tylko nie w czasie święta, by nie było wzburzenia między ludem».

Banjankri napisał:

Po drugie, dlaczego Rzymianie mieliby zniszczyć miejsca święte i naród (czyli praktycznie wszystko żydowskie), bo ludzie uwierzyli w Jezusa?

To oczywiście przesada, ale można się było spodziewać mocno niefajnej reakcji Piłata, gdyby z powodu Jezusa doszło do większych buntów, a to by się mogło stać, gdyby więcej ludzi uwierzyło, że Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem.

Banjankri napisał:

Taki argument można zrobić nawet z tego, że ci sprzedawca rabatu nie chce dać. "Daj, bo przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród". Ewidentnie naciągane.

Naciągana (blędna analogia) to jest twoja kontrargumentacja.

Banjankri napisał:

Gdzie było tych "wielu", kiedy sądzono Jezusa?

Część o niczym nie wiedziała (nie podali przez radio, nie napisali w gazetach), część się wystraszyła, jak przewidywał Jezus, a część straciła wiarę w Jezusa jako mesjasza bo przegrał zamiast wygrać.

Banjankri napisał:

Jeśli nie było jasnego powodu aresztowania Jezusa, tylko zarzuty nieformalne, to dlaczego wszyscy uciekli z Ogrójca zanim się zarzuty opjawiły, a potem wyrzekali się Jezusa udając, że go nie znają?

Zarzuty nie mają tu nic do rzeczy. Pouciekali bo się wystraszyli i nie było interrwencji Bożej.

Banjankri napisał:

Jeżeli sami apostołowie się nie buntowali wierząc w niewinność Jezusa, to jakie było zagrożenie, że tłum się zbuntuje?

O tym, czy tłum się zbuntuje, czy nie, mieli wnioskować z tego, co się wydarzyło później?
Tak zupelnie bez buntu sie nie obyło, ktoś jednak ucho stracił, a po Jezusa przyszła zgraja z kijami i mieczami, czyli spodziewano się oporu.

Banjankri napisał:

Dla mnie to się w ogóle kupy nie trzyma, i jest pełne absurdów. Tam się musiało coś formalnie niezgodnego z prawem wydarzyć, stąd panika
apostołów, i odrzegnywanie się od samego Mesjasza.

Jest tam kilka niewiadomych, ale nie te, które ty wskazujesz. Dotyczy to tego, czy Jezus realizował jakiś swój scenariusz, czyli czy prowadził się na śmierć mając jednocześnie nadzieję, że Bóg odmieni jego los, a także tego, ile wiedzieli uczniowie i apostołowie i dlaczego najwyraźniej nie wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Pią 16:07, 30 Sie 2024    Temat postu:

Cytat:
Na to już dostałeś odpowiedź: zmiana stosunku do Jezusa po tym, gdy okazało się, że nie jest mesjaszem,

W którym momencie okazało się, że nie jest mesjaszem i dlaczego?

Cytat:
Nie wiem, gdzie ty widzisz to "ewidentnie".

Bo wiedzieliby o tym, i nie byli zaskoczeni. W którym momencie apostołowie wiedzieli, że arcykapłani chcą zabić Jezusa, i jak to wpłynęło na ich działanie?

Cytat:
"Zdziwienie" Jezusa aresztowaniem mozna rozumieć jako zarzut braku odwagi aresztowania go wcześniej w miejscu publicznym.

Nie, bo nie miał jedynie pretencsji o to, że go nie aresztowali w biały dzień, ale że traktują go jak ληστεία (li̱steía), czyli rabusia, bandytę, pirata. Ci co porwali Cezara to byli listeia, piraci.

Cytat:
Mesjasz miał zwyciężać, a nie zostać aresztowanym, a już na pewno nie ukrzyżowanym. Co innego próba aresztowania kogoś, kogo ludzie mają za Mesjasza (albo przynajmniuej proroka), a co innego los (aresztowanie, skazanie, ukrzyżowanie), który nie pasuje do Mesjasza. Uczniom i apostołom też wystarczyło, że aresztowano Jezusa, żeby uciekli, zostawili go. Na powrot uwierzyli w Jezusa dopiero, gdy uwierzyli w zmartwychwstanie.

Kompletnie naciągana logika. Jeżeli aresztowanie jest testem mesjaństwa, to kto miałby protestować? Jeżeli uważasz, że mesjasz nie powinien dać się aresztować, to nie protestujesz przy jego aresztowaniu, bo jak jest mesjaszem, to się nie da, a jak nie jest to się da. Wkroczenie osób postronnych kompletnie zamazuje obraz mesjaństwa.

Cytat:
Kto mial rozrabiać? W radiu raczej nie podali, że aresztowano Jezusa. Dla części ludzi brak Bożej interwencji oznaczał, że Jezus nie jest Mesjaszem, inni o tym nie wiedzieli, a jeszcze inni się bali.

Znowu ten sam błąd. Kto miał protestować przeciw aresztowaniu Mesjasza, skoro wszyscy oczekiwali Bożej interwencji?
Miał niby tylu zwolenników, że nie dało się go aresztować w czasie dnia, ale informacja o jego aresztowaniu się nie rozniosła? Czy może, po prostu, nie miał wielu zwolenników? Nie wiem po co naciągasz.

Cytat:
No i bądźmy szczerzy, Jezus nie mial tłumów zwolenników, ale było ich wystarczająco dużo, żeby się obawiać ich reakcji, gdy mu towarzyszyli w miejscu publicznym, do tego trzeba było brać pod uwagę ewentualną reakcję innych ludzi.

No bądź szczery i podaj ilu ich było, skoro wiesz, ze wystarczająco dużo.

Cytat:
Nie byłby to pierwszy raz, kiedy się ukrywał, a powody ukrywania podalem wcześniej, nie ma w tym żadnej sensacji.

Sam przecież mówił, że codziennie był dostępny! Kłamał?

Cytat:
Na pewno jest wiarygodny, Żydzi praktykowali zasade, że lepiej, żeby jeden zginął za wielu, niż wielu z powodu jednego.

Bez związku, a dla ciebie wiarygodne....

Cytat:
U Marka też masz coś podobnego w 14:
1 Za dwa dni była Pascha i Święto Przaśników. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępnie ująć i zabić. 2 Lecz mówili: «Tylko nie w czasie święta, by nie było wzburzenia między ludem».

Marek też był na tej radzie, była to informacja jawna w tamtym czasie, czy może późniejsza narracja uzasadniająca zdarzenia jest taka sama? No nie 1, 2 też nie, bo świadomość takiego spisku miałaby wyraźny wpływ na zachowanie tak Jezusa, jak i apostołów, więc ewidentnie 3.

Cytat:
To oczywiście przesada, ale można się było spodziewać mocno niefajnej reakcji Piłata, gdyby z powodu Jezusa doszło do większych buntów, a to by się mogło stać, gdyby więcej ludzi uwierzyło, że Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem.

Oczywista przasada, zmyślona na potrzeby narracji.

Cytat:
Naciągana (blędna analogia) to jest twoja kontrargumentacja.

Kontrargumentacją do naciągania jest nienaciągany opis zdarzeń. Cały ten temat o tym jest. Ty, z jakiegoś powodu, wybierasz interpretację wymagającą cudów, telepatii, albo nieuzasadnionej obojętności.

Cytat:
Część o niczym nie wiedziała (nie podali przez radio, nie napisali w gazetach), część się wystraszyła, jak przewidywał Jezus, a część straciła wiarę w Jezusa jako mesjasza bo przegrał zamiast wygrać.

Mówisz chyba o częściach z dwónastu...

Cytat:
Zarzuty nie mają tu nic do rzeczy. Pouciekali bo się wystraszyli i nie było interrwencji Bożej.

Czego się wystraszyli, skoro grzecznie się modlili? Jak jesteś gdzieś na mieście w nocy, i widzisz policję to od razu uciekasz? No pewnie nie jeśli nic nie przeskrobałeś. A jak widzisz, że ktoś ucieka na sam widok policji, to czy nie sugeruje to, że ma coś do ukrycia?

Cytat:
O tym, czy tłum się zbuntuje, czy nie, mieli wnioskować z tego, co się wydarzyło później?

Nie, ale wnioskowali bunt na jakiejś podstawie. Miał być koniec narodu przez to. No właśnie przez co? Przez oddanie tłumu sprawie Jezusa, a nawet apostołowie nie byli oddani. Co więcej, można wiele wnioskować również z tego co się dywarzyło później. Oni Jezusa nie zabili na miejscu, i już przy aresztowaniu widzieli, że to nie jest materiał na rewolucjonistę, skoro jego najbliźsi pouciekali bez powodu. A mimo to, chcieli jego śmierci.

Cytat:
Tak zupelnie bez buntu sie nie obyło, ktoś jednak ucho stracił, a po Jezusa przyszła zgraja z kijami i mieczami, czyli spodziewano się oporu.

Nie oporu tłumu, tylko jednostki, jak przy aresztowaniu.


Cytat:
Jest tam kilka niewiadomych, ale nie te, które ty wskazujesz. Dotyczy to tego, czy Jezus realizował jakiś swój scenariusz, czyli czy prowadził się na śmierć mając jednocześnie nadzieję, że Bóg odmieni jego los, a także tego, ile wiedzieli uczniowie i apostołowie i dlaczego najwyraźniej nie wszystko.

Teraz ja ciebie poproszę o powagę. Nikt się na śmierć nie prowadzi. Mamy opis sytuacji, który należy interpretować dosłownie. Mamy tajną wieczerzę, pełną rytuałów, nocny wypad do ogrodu, po libacji. Wiemy, że Jezus się słania i przewraca. Stawia straże i sprawdza, czy pilnują. Donosi na niego Judasz i nakrywają go z roznegliżowanym młodzieńcem.

Po co Jezus stawiał straże i dlaczego tak bardzo mu zależało na tym, aby czatowali?

W mojej wersji, to miało sens,, w twojej jest kompletnie pozbawione sensu.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 16:10, 30 Sie 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2454
Przeczytał: 77 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:22, 30 Sie 2024    Temat postu:

W tej samej Ewangelii (czyli Ewangelia Marka) czytamy, że:

"Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je."

A w Ewangelii Mt 18,6:

"Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Pią 16:46, 30 Sie 2024    Temat postu:

No pierwszy cytat mocno sugestywny, na pewno lubił dzieci. W kolejnym interesuje mnie co znaczy 'kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych'. Co to znaczy stać się powodem grzechu?

Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 16:47, 30 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 19:13, 30 Sie 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cytat:
Na to już dostałeś odpowiedź: zmiana stosunku do Jezusa po tym, gdy okazało się, że nie jest mesjaszem,

W którym momencie okazało się, że nie jest mesjaszem i dlaczego?

W momencie, gdy został aresztowany, osądzony i skazany. Mesjasz miał zwyciężać, taka koncepcja dominowała w judaizmie.

Banjankri napisał:

Cytat:
Nie wiem, gdzie ty widzisz to "ewidentnie".

Bo wiedzieliby o tym, i nie byli zaskoczeni. W którym momencie apostołowie wiedzieli, że arcykapłani chcą zabić Jezusa, i jak to wpłynęło na ich działanie?

Wskazałem już rozdziały 10 i 11 u Jana - od dawna wiedzieli, że Jezus jest w niebezpieczeństwie. Poza tym Jezus kazał kupić im miecze i uprzedził, że będą chcieli go zabić.

Banjankri napisał:

Cytat:
"Zdziwienie" Jezusa aresztowaniem mozna rozumieć jako zarzut braku odwagi aresztowania go wcześniej w miejscu publicznym.

Nie, bo nie miał jedynie pretencsji o to, że go nie aresztowali w biały dzień, ale że traktują go jak ληστεία (li̱steía), czyli rabusia, bandytę, pirata. Ci co porwali Cezara to byli listeia, piraci.

On w ogóle nie miał pretensji, przecież działo się to, co miało się dziać i na co się zgodził (niech się dzieje wola twoja).

Banjankri napisał:

Cytat:
Mesjasz miał zwyciężać, a nie zostać aresztowanym, a już na pewno nie ukrzyżowanym. Co innego próba aresztowania kogoś, kogo ludzie mają za Mesjasza (albo przynajmniuej proroka), a co innego los (aresztowanie, skazanie, ukrzyżowanie), który nie pasuje do Mesjasza. Uczniom i apostołom też wystarczyło, że aresztowano Jezusa, żeby uciekli, zostawili go. Na powrot uwierzyli w Jezusa dopiero, gdy uwierzyli w zmartwychwstanie.

Kompletnie naciągana logika. Jeżeli aresztowanie jest testem mesjaństwa, to kto miałby protestować?

Testem są owoce działalności. Aresztowanie, osądzenie i skazanie (zwłaszcza na ukrzyżowanie) to nie są owoce, których spodziewano się po Mesjaszu, co nie znaczy, że nie protestowano by, gdyby kogoś takiego aresztowano, to zupełnie co innego. Na czas święta schodziło i zjeżdżało się do Jerozolimy od groma ludzi. Pamiętaj, że to byo mijesce i czas bardzo niespokojny- Żydom współpracującym z Rzymem zależało na tym, żeby był spokój. Aresztowanie Jezusa potencjalnie temu spokojowi zagrażało, jego działalność też, więc postanowiono aresztować ale tak, żeby zminimalizować ryzyko zamieszek.

Banjankri napisał:

Jeżeli uważasz, że mesjasz nie powinien dać się aresztować, to nie protestujesz przy jego aresztowaniu, bo jak jest mesjaszem, to się nie da, a jak nie jest to się da. Wkroczenie osób postronnych kompletnie zamazuje obraz mesjaństwa.

Z twojego punktu widzenia. Arcykapłani inaczej to widzieli, a myślę, że lepiej znali Żydów i to, jak się mogą zachować przy próbie aresztowania kogoś, kogo ludzie mają za mesjasza albo proroka. Przed Jezusem żył Szymon z Perei, za którego życie w walce w jego obronie oddało wielu jego zwolenników, przez niektórych badaczy uważany jest wcześniejszego od Jezusa człowieka, którego niektórzy uważali za Mesjasza. Podobnie za Teodusa życie oddało wielu mając go jeśli nie za Mesjasza to za proroka. Ci dwaj uważani są albo za samozwańczych mesjaszy albo za takich, których jakaś grupa ludzi brała za Mesjasza i stawała czynnie w jego obronie.

Banjankri napisał:

Cytat:
Kto mial rozrabiać? W radiu raczej nie podali, że aresztowano Jezusa. Dla części ludzi brak Bożej interwencji oznaczał, że Jezus nie jest Mesjaszem, inni o tym nie wiedzieli, a jeszcze inni się bali.

Znowu ten sam błąd. Kto miał protestować przeciw aresztowaniu Mesjasza, skoro wszyscy oczekiwali Bożej interwencji?

Skąd wiesz, że przy aresztowaniu oczekiwano takiej interwencji?

Banjankri napisał:

Miał niby tylu zwolenników, że nie dało się go aresztować w czasie dnia, ale informacja o jego aresztowaniu się nie rozniosła? Czy może, po prostu, nie miał wielu zwolenników? Nie wiem po co naciągasz.

Nic nie naciągam, tylko ty lekceważysz sensowne argumenty (i je przeinaczasz), bo nie pasują do twoich tez. Jezusa zapewne dałoby się aresztować pomimo protestów ale chciano uniknąć potencjalnych zamieszek, a Jezus wcale nie musiał mieć wielkiej liczby zwolenników, żeby się tego obawiano. Jezusa aresztowano w nocy, wtedy też był sąd, więc jak mogli się o tym dowiedzieć jego zwolennicy? Weź też pod uwagę, że inaczej ludzie reagują, gdy są świadkami zdarzenia (reagują spontanicznie), a inaczej, gdy się o tym dowiadują po fakcie i gdy nie odbywa to się w tłumie ludzi. Jak się okazało arcykapłani postąpili bardzo sprytnie.

Banjankri napisał:

Cytat:
No i bądźmy szczerzy, Jezus nie mial tłumów zwolenników, ale było ich wystarczająco dużo, żeby się obawiać ich reakcji, gdy mu towarzyszyli w miejscu publicznym, do tego trzeba było brać pod uwagę ewentualną reakcję innych ludzi.

No bądź szczery i podaj ilu ich było, skoro wiesz, ze wystarczająco dużo.

Skoro wiesz, że wystarczająco mało, żeby się ich nie obawiać, to powiedz ilu ich było. Nie wiemy ilu ich było i nie wiemy nawet jak bardzo przesadzone (albo nie przesadzone) są relacje NT mówiące o tłumach. Faktem jednak jest, że byli i aresztowanie Jezusa mogło się stać powodem zamieszek. Niezadowoleni z tego mogli być nie tylko ci, co uwierzyli, że jest Mesjaszem, ale także ci, którzy uważali go za proroka albo tylko uzdrowiciela, a wreszcie mogli byc niezadowoleni, że aresztują Żyda w czasie święta, co zostało podane jako powód przez Marka.

Banjankri napisał:

Cytat:
Nie byłby to pierwszy raz, kiedy się ukrywał, a powody ukrywania podalem wcześniej, nie ma w tym żadnej sensacji.

Sam przecież mówił, że codziennie był dostępny! Kłamał?

Był dostępny w sytuacjach, w których nie chciano go aresztować obawiając się zamieszek. Poza tym zgromadzenie się w jednym miejscu 13-tu Żydów, w dodatku jednego pretendującego co najmniej do miana proroka, jeśli nie Mesjasza, oraz jego uczniów mogło się wydać podejrzane nie tylko arcykapłanom itp. ale też Rzymianom. Jak najbardziej to mógł być powód trzymania w tajemnicy miejsca ostatniej wieczerzy. Pamiętaj jakie to było miejsce i jakie czasy. Wielu Żydów spiskowalo przeciw Rzymowi.

Banjankri napisał:

Cytat:
Na pewno jest wiarygodny, Żydzi praktykowali zasade, że lepiej, żeby jeden zginął za wielu, niż wielu z powodu jednego.

Bez związku, a dla ciebie wiarygodne....

Skoro dla ciebie bez związku są realia historyczne miejsca, czasu i zdarzeń, to dalsza rozmowa chyba nie ma sensu.

Banjankri napisał:

Cytat:
U Marka też masz coś podobnego w 14:
1 Za dwa dni była Pascha i Święto Przaśników. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępnie ująć i zabić. 2 Lecz mówili: «Tylko nie w czasie święta, by nie było wzburzenia między ludem».

Marek też był na tej radzie, była to informacja jawna w tamtym czasie, czy może późniejsza narracja uzasadniająca zdarzenia jest taka sama? No nie 1, 2 też nie, bo świadomość takiego spisku miałaby wyraźny wpływ na zachowanie tak Jezusa, jak i apostołów, więc ewidentnie 3.

Rozumiem, że dla swojej hipotezy przedstawisz świadków, którzy tam byli i nam wszystko zrelacjonują.

Banjankri napisał:

Cytat:
To oczywiście przesada, ale można się było spodziewać mocno niefajnej reakcji Piłata, gdyby z powodu Jezusa doszło do większych buntów, a to by się mogło stać, gdyby więcej ludzi uwierzyło, że Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem.

Oczywista przasada, zmyślona na potrzeby narracji.

No tak, przecież Żydzi uważali, że Piłat ma w nosie to, czy na podległym mu terenie jest spokój, czy nie. Nie znali Piłata czy też mieli w nosie, jak zareaguje na potencjalne zamieszki? Żydzi wywalczyli sobie całkiem spore przywileje religijne i zależało im na tym, żeby je utrzymać. Z konieczności układania się z okupantem zdawało sobie sprawę wielu prominentnych Żydów, zwłaszcza, że czerpali korzyści ze status quo. Oczywiście byli też tacy, którzy uważali, ze trzeba walczyć, ale to nie im zależało na tym, żeby był spokój.

Banjankri napisał:

Cytat:
Naciągana (blędna analogia) to jest twoja kontrargumentacja.

Kontrargumentacją do naciągania jest nienaciągany opis zdarzeń. Cały ten temat o tym jest. Ty, z jakiegoś powodu, wybierasz interpretację wymagającą cudów, telepatii, albo nieuzasadnionej obojętności.

Niczego takiego w swojej argumentacji nie przedstawiłem.

Banjankri napisał:

Cytat:
Część o niczym nie wiedziała (nie podali przez radio, nie napisali w gazetach), część się wystraszyła, jak przewidywał Jezus, a część straciła wiarę w Jezusa jako mesjasza bo przegrał zamiast wygrać.

Mówisz chyba o częściach z dwónastu...

Mówię o wszystkich mogących potencjalnie zareagować na aresztowanie Jezusa.

Banjankri napisał:

Cytat:
Zarzuty nie mają tu nic do rzeczy. Pouciekali bo się wystraszyli i nie było interrwencji Bożej.

Czego się wystraszyli, skoro grzecznie się modlili?

Wystraszyli się tego, co mogło się stać (i stało się) po aresztowaniu Jezusa. Jako jego bliscy towarzysze mogli zostać wzięci za wspólników, gdyby Jezusa uznano za wichrzyciela. Był to zresztą jeden z zarzutów, że Jezus podburzał tłum.

Banjankri napisał:

Jak jesteś gdzieś na mieście w nocy, i widzisz policję to od razu uciekasz? No pewnie nie jeśli nic nie przeskrobałeś. A jak widzisz, że ktoś ucieka na sam widok policji, to czy nie sugeruje to, że ma coś do ukrycia?

Nie mierz tamtego miejsca i czasu miarą czasów dzisiejszych w miejscu, w którym żyjesz.

Banjankri napisał:

Cytat:
O tym, czy tłum się zbuntuje, czy nie, mieli wnioskować z tego, co się wydarzyło później?

Nie, ale wnioskowali bunt na jakiejś podstawie.

Potencjalny bunt wnioskowali na podstawie znajomości Żydów, zwłaszcza ich możliwego zachowania w trakcie aresztowania pretendenta do miana co najmniej proroka, zwłaszcza w święta.

Banjankri napisał:

Miał być koniec narodu przez to. No właśnie przez co? Przez oddanie tłumu sprawie Jezusa, a nawet apostołowie nie byli oddani.

Znowu argumentujesz, jakby aresztujący wiedzieli to, o czym wiedziono później.

Banjankri napisał:

Co więcej, można wiele wnioskować również z tego co się dywarzyło później. Oni Jezusa nie zabili na miejscu, i już przy aresztowaniu widzieli, że to nie jest materiał na rewolucjonistę, skoro jego najbliźsi pouciekali bez powodu. A mimo to, chcieli jego śmierci.

Chcieli jego śmierci, bo sądzili, że dalsza działalność Jezusa w końcu doprowadzi do rozruchów i interwencji Rzymu.

Banjankri napisał:

Cytat:
Tak zupelnie bez buntu sie nie obyło, ktoś jednak ucho stracił, a po Jezusa przyszła zgraja z kijami i mieczami, czyli spodziewano się oporu.

Nie oporu tłumu, tylko jednostki, jak przy aresztowaniu.

Do oporu jednostki nie potrzeba zgrai z pałami i mieczami. Opór być może byłby większy, gdyby ich Jezus nie powstrzymał.

Banjankri napisał:

Cytat:
Jest tam kilka niewiadomych, ale nie te, które ty wskazujesz. Dotyczy to tego, czy Jezus realizował jakiś swój scenariusz, czyli czy prowadził się na śmierć mając jednocześnie nadzieję, że Bóg odmieni jego los, a także tego, ile wiedzieli uczniowie i apostołowie i dlaczego najwyraźniej nie wszystko.

Teraz ja ciebie poproszę o powagę. Nikt się na śmierć nie prowadzi.

Chyba, że człowiek bardzo ufający Bogu i uważający, że w ten sposób przyspieszy dzień pański. Ja nie twierdzę, że tak było. To jedna z hipotez.


Banjankri napisał:

Mamy opis sytuacji, który należy interpretować dosłownie. Mamy tajną wieczerzę, pełną rytuałów, nocny wypad do ogrodu, po libacji. Wiemy, że Jezus się słania i przewraca. Stawia straże i sprawdza, czy pilnują. Donosi na niego Judasz i nakrywają go z roznegliżowanym młodzieńcem.

Po co Jezus stawiał straże i dlaczego tak bardzo mu zależało na tym, aby czatowali?

U Marka nie ma straży, wyjaśnienie czuwania: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe»
Banjankri napisał:

W mojej wersji, to miało sens,, w twojej jest kompletnie pozbawione sensu.

Jasne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pią 20:04, 30 Sie 2024    Temat postu:

Problem z mieczami jest taki, że 1) Jezus przedstawiany jest jako pacyfista, do tego wizerunku nie pasuje nakaz zakupu miecza, 2) jeżeli Jezus nie chciał być identyfikowany z tradycyjnie pojmowanym mesjaszem, który miał walczyć, to niezrozumiały jest nakaz zakupu mieczy. Jeżeli Jezus nie nakazał kupić mieczy ale niektórzy z jego towarzyszy je mieli, to ryzykowali, że i Jezus i oni zostaną wzięci za buntowników, a tak mogłoby się stać. A skoro tak, to jest pytanie, dlaczego nie aresztowano towarzyszy Jezusa, przynajmniej tego, który stanął w obronie Jezusa? Być może scena z obcięciem ucha została zmyślona, ale wtedy jest pytanie po co? Żeby znowu wskazać na proroctwo? Miecze towarzysze Jezusa mogli mieć do obrony przed rabusiami albo dzikimi zwierzętami, w końcu pokojowo nastawieni esseńczycy też nosili miecze. Nadal jednak pozostaje pytanie, dlaczego nie aresztowano tego, który użył miecza? Może nie użył, może celem umieszczenia takiego zdarzenia było zaprezentowanie cudu z uchem albo zaliczenie Jezusa do złoczyńców, żeby wypełnić proroctwo. Może była tylko chęć obrony Jezusa, a Jezus powstrzymał swoich towarzyszy. Prawdy nie dowiemy się nigdy, możemy tylko spekulować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Sob 7:45, 31 Sie 2024    Temat postu:

Dzsiaj przeczytalem u Vermesa coś, co mocno podważa hipotezę, że Jezus identyfikowal się z Synem Człowieczym jako nowym rodzajem mesjasza, który ma umrzeć męczeńską śmiercią, a potem powrócić na obłokach, i zmierzał do wypełnienia się na nim tak rozumianych proroctw, w tym tekstu Daniela o Synu Człowieczym. Otóż do 70 roku nic nie wskazuje na to, żeby tak Żydzi rozumieli tekst Daniela, nic takiego rozumienia nie poświadcza. Dopiero po 70 roku pojawiają się inne niż do tej pory interpretacje, a zwłaszcza u pewnego rabina, ktory zmarł w pierwszej połowie II wieku n.e. można zobaczyć identyfikowanie Syna Człowieczego z Mesjaszem. Tak więc bardzo wątpliwe jest, żeby to robił Jezus dziesiątki lat wcześniej. A w takim razie nie tyle planowal swoją śmierć, co się jej spodziewał, ale mial nadzieję, ze Bóg odwróci jego los, co się jednak nie stało (modlitwa w Getsmani i okrzyk na krzyżu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Sob 10:24, 31 Sie 2024    Temat postu:

Teoria barta Ehrama jest taka, że wprawdzie Jezus nie uważał się za Syna Człowieczego, to jednak uważał się za mesjasza i trzymal to w tajemnicy. Ten mesjasz, za ktorego się uważał, miał być w przyszłości królem Izraela. Była to tajemnica i to wyjawil decydentom żydowskim Judasz. Aresztowano Jezusa z tego powodu i z tego powodu został stracony, co poświadczają Ewangelie. Zaklada się tu, że żydowscy decydenci nie mieli wcześniej podstaw do aresztowania Jezusa. Judasz zgodził się im go dostarczyc, a nie tylko wskazać dogodną systuację (bez tlumów, których reakcji się obawiano) do aresztowania. Czy jednak ludzie arcykaplana potrzebowali takiego powodu? Pzecież już wcześniej chciano Jezusa schwytać, o czym mówią rozdz. 10 i 11 u Jana, a wystarczającym powodem była awantura w Świątyni.

Jeszcze o tym, że Jezus jako głoszący rychly konieć świata i urzadzający awanturę w Swiatyni jak najbardziej mógł być traktowany jako zagrożenie. Święto paschy miało i ma konotacje mesjańskie. Dlatego ten czas (a były wtedy w Jerozolimie tłumy) to czas wyjątkowo narażony na to, że ludzie dadzą się podburzyć. Pamiętajmy, że wtedy od wielu dni Jezus nauczal w Jerozolimie po uprzednim wjeździe na ośle, co podobno zostało przez niektórych ludzi odebrane jako wjazd Mesjasza. To jednak nie jest pewne, bo na osłach wjeżdżali do Jerozolimy tez zwykli ludzie i jest fragment (u Jana w 16. rozdz.), w którym uczniowie Jezusa rozumieją to dopiero później:
16 Z początku Jego uczniowie tego nie zrozumieli.
co by znaczyło, że nie taki był zamiar Jezusa albo nawet to powiatanie jak Mesjasza zostało zmyślone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Sob 11:43, 31 Sie 2024    Temat postu:

Przeciwko tezie Ehrmana są fragmenty Ewangelii:
59 Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. 60 Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. W końcu stanęli dwaj 61 i zeznali: «On powiedział: "Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować"».
Mt 26
Widać tu inny zarzut niż mienienie się królem żydowskim i sądzący potrzebują fałszywych świadków.
Chociaż w scenie z Piłatem już się wszystko zagadza:
11 Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»7. 12 A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał. 13 Wtedy zapytał Go Piłat: «Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie?» 14 On jednak nie odpowiedział mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił.
Mt 27
Podobnie jest u Marka. Trochę inaczej u Łukasza:
66 Skoro dzień nastał, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie i kazali przyprowadzić Go przed swoją Radę17. 67 Rzekli: «Jeśli Ty jesteś Mesjasz, powiedz nam!» On im odrzekł: «Jeśli wam powiem, nie uwierzycie Mi, 68 i jeśli was zapytam, nie dacie Mi odpowiedzi. 69 Lecz odtąd Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawej stronie Wszechmocy Bożej»18. 70 Zawołali wszyscy: «Więc Ty jesteś Synem Bożym?» Odpowiedział im: «Tak. Jestem Nim». 71 A oni zawołali: «Na co nam jeszcze potrzeba świadectwa? Sami przecież słyszeliśmy z ust Jego».
Łk 22
1 Teraz całe ich zgromadzenie powstało i poprowadzili Go przed Piłata. 2 Tam zaczęli oskarżać Go: «Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza - Króla». 3 Piłat zapytał Go: «Czy Ty jesteś Królem żydowskim?» Jezus odpowiedział mu: «Tak, Ja Nim jestem».
Łk 23
U Jana jest jeszcze inaczej:
19 Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. 20 Jezus mu odpowiedział: «Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. 21 Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem».
J 18
33 Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa rzekł do Niego: «Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?» 34 Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?» 35 Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?» 36 Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd». 37 Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie14. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».
J 18

Oczywiście mamy tu problem skąd wiadomo, ze tak przebiegały te rozmowy? Przecież synoptyczne powstały po 70 roku, a Jana na początku II wieku n.e., minęło więc sporo czasu od opisywanych wydarzeń. Ewangeliści korzystali z jakichś źrodeł, być może spisanych mów Jezusa, ale po pierwsze dotyczy to nauk Jezusa, jego mów, a nie przesłuchań, po drugie nie możemy mieć pewności, że mowy Jezusa zostaly prawidłowo usłyszane, zapisane i nie przeinaczone, a potem zostały poprawnie przez autorów Ewangelii przepisane, bez zmian, w wersji nie będącej ich interpretacją. Wydaje się, że najpewnijszym źródłem wiedzy o tym, za co zostal skazany Jezus nie są przesłuchania przez żydowskich decydentów (regularnie przedstawianych w złym świetle) ale oficjalny wyrok, a ten brzmiał: mieni się być królem żydowskim. Pąmięc o tym wyroku i szydzeniu z Jezusa jako królu żydowskim mogła przetrwać długo. Kwestie teologiczne Piłata zapewne nie obchodziły, dla niego było istotne, żeby byl spokoj płacone podatki. Ktoś kto się uważał za króla żydowskiego był potencjalnie zagrożeniem i dlatego Jezus zginał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Nie 20:36, 01 Wrz 2024    Temat postu:

anbo napisał:
W momencie, gdy został aresztowany, osądzony i skazany.

No to trochę czasu było. I nie mów mi, że ludzie nie wiedzieli, bo każda prostytutka wiedziała, że Piotr jest "chłopakiem" on Jezusa, dlatego musiał się wypierać.

Cytat:
Wskazałem już rozdziały 10 i 11 u Jana - od dawna wiedzieli, że Jezus jest w niebezpieczeństwie. Poza tym Jezus kazał kupić im miecze i uprzedził, że będą chcieli go zabić.

Czyli Jezus wiedział, że będzie aresztowany i zabity, bo taka jest wola Boga, ale kazał kupić apostołom miecze? Ty nie widzisz, że twoja wersja się kompletnie kupy nie trzyma i podajesz argumenty wspierające moją?

Cytat:
On w ogóle nie miał pretensji, przecież działo się to, co miało się dziać i na co się zgodził (niech się dzieje wola twoja).

No oczywiście, niech się dzieje wola twoja, ale na wszelki wypadek wystawię straże i każę chłopakom kupić miecze.

Cytat:
Aresztowanie, osądzenie i skazanie (zwłaszcza na ukrzyżowanie) to nie są owoce, których spodziewano się po Mesjaszu, co nie znaczy, że nie protestowano by, gdyby kogoś takiego aresztowano, to zupełnie co innego.

Od aresztowania, do ukrzyżowania trochę jednak minęło. Informacja się rozniosła, skoro prostytutki wskazywały Piotra jako tego od Jezusa.

Cytat:
Aresztowanie Jezusa potencjalnie temu spokojowi zagrażało, jego działalność też, więc postanowiono aresztować ale tak, żeby zminimalizować ryzyko zamieszek.

To po co go aresztowano w tym czasie? I jeszcze raz o prostytutkach. Jezus jest sądzony przez żydów, jeszcze przed wydanie go Piłatowi, a dziewczyny z ulicy już wiedzą, że zrobił coś bardzo złego, skoro wszczynają alarm na sam widok jednego z jego apostołów. Jeśli wszystko odbywało się po cichu, żeby tylko uciszyć grzecznego Jezusa, to jakim problemem dla ulicy byłoby to, że Piotr był jego uczniem? Ewidentnie coś przeskrobali.

Cytat:
Z twojego punktu widzenia. Arcykapłani inaczej to widzieli, a myślę, że lepiej znali Żydów i to, jak się mogą zachować przy próbie aresztowania kogoś, kogo ludzie mają za mesjasza albo proroka.

Ja mam zawsze swój punk widzenia, a tym masz zawsze swój. Nie zachowuj się tak jakbyś był jednym z tych arcykapłanów.

Cytat:
Skąd wiesz, że przy aresztowaniu oczekiwano takiej interwencji?

Za niego wstawić mogli się ci, którzy uznali go za mesjasza. To ty pisałeś o boskiej interwencji.

Cytat:
Nic nie naciągam, tylko ty lekceważysz sensowne argumenty (i je przeinaczasz), bo nie pasują do twoich tez. Jezusa zapewne dałoby się aresztować pomimo protestów ale chciano uniknąć potencjalnych zamieszek, a Jezus wcale nie musiał mieć wielkiej liczby zwolenników, żeby się tego obawiano. Jezusa aresztowano w nocy, wtedy też był sąd, więc jak mogli się o tym dowiedzieć jego zwolennicy?

No jak..
"Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: «I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem»."
"A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: «Ten był z Jezusem Nazarejczykiem»."
"Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: «Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza»"

Cytat:
Skoro wiesz, że wystarczająco mało, żeby się ich nie obawiać, to powiedz ilu ich było.

Dwunastu, na miejscu zaś trzech, i zwiali.

Cytat:
Faktem jednak jest, że byli i aresztowanie Jezusa mogło się stać powodem zamieszek.

Normalnie faktem jest, że mogło... takim samym faktem jest, że nie mogło, albo że Piłat mógł uznać go za cesarza Rzymu. Takie masz fakty.

Cytat:
Niezadowoleni z tego mogli być nie tylko ci, co uwierzyli, że jest Mesjaszem, ale także ci, którzy uważali go za proroka albo tylko uzdrowiciela, a wreszcie mogli byc niezadowoleni, że aresztują Żyda w czasie święta, co zostało podane jako powód przez Marka.

Jakoś po prostytutkach nie było widać oburzenia, wręcz przeciwnie. Oburzające było to, że Piotr bywał z Galilejczykiem. Dla Piotra też było oczywistym, że nikt się za niego nie wstawi, dlatego wypierał się trzykrotnie. To są fakty, których jakoś wolisz nie dostrzegać.

Cytat:
Był dostępny w sytuacjach, w których nie chciano go aresztować obawiając się zamieszek.
A skąd on mógł to wiedzieć? I po co w takim razie łaził po parku w nocy? Chciał być aresztowany, ale... nie chciał być aresztowany...

Cytat:
Był dostępny w sytuacjach, w których nie chciano go aresztować obawiając się zamieszek. Poza tym zgromadzenie się w jednym miejscu 13-tu Żydów, w dodatku jednego pretendującego co najmniej do miana proroka, jeśli nie Mesjasza, oraz jego uczniów mogło się wydać podejrzane nie tylko arcykapłanom itp. ale też Rzymianom.

Bardziej podejrzane było to, że pojawia się w mieście osoba, za którą włóczą się "dzieci" (tak do nich się zwracał), i jest to grupa znana prostytutkom.
"Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza."

Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego [tym, którzy w dostatkach pokładają ufność].

Cytat:
Skoro dla ciebie bez związku są realia historyczne miejsca, czasu i zdarzeń, to dalsza rozmowa chyba nie ma sensu.

Nie ma sensu, bo ty wierzysz w fantazje, a fakty masz gdzieś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Pon 12:44, 02 Wrz 2024    Temat postu:

"Umoczywszy więc kawałek [chleba], wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka [chleba] wszedł w niego szatan" - Jan 13:26

No no no... w czym to było maczane, skoro miało taki "ciekawy" efekt. Na pewno coś o dużym potencjale :) .

"wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał. 5 Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem" - Jan 13:4

Fajne określenie na rozebranie się: "złożył szaty" :D. Rozebrał się i opasał ręcznikiem, a potem tym ręcznikiem wycierał stopy uczniom.

"Jeden z uczniów Jego - ten, którego Jezus miłował9 - spoczywał na Jego piersi (raczej na kolanach) [..]
Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: «Panie, kto to jest?."


Nie wiem jak wy, ale ja tu widze dziecko. Nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić takiej sceny z dorosłym męszczyzną. Zresztą Jezus tego nie ukrywa:
"Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami."
Co wiecej, tłumaczenie "Dzieci" jest niepełne, bo Τεκνία znaczy "małe dzieci".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pon 13:16, 02 Wrz 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
anbo napisał:
W momencie, gdy został aresztowany, osądzony i skazany.

No to trochę czasu było.

Policzyłeś ile? Bo mi wyszło mniej niż 12 godzin, przy czym większość tego czasu to noc. Weź też pod uwagę, że mówimy o okrsie święta Paschy. Przed, w trakcie i krótko po Żydzi niewątpliwie byli zajęci tym ważnym świętem.
Banjankri napisał:

I nie mów mi, że ludzie nie wiedzieli, bo każda prostytutka wiedziała, że Piotr jest "chłopakiem" on Jezusa, dlatego musiał się wypierać.

Co sugerujesz? I skąd wytrzasnąłeś prostytutkę? U Łukasza i Jana mowa jest o służącej. Piotr musiał się wypierać Jezusa z tego samego powodu, dla którego reszta uciekla, opuściła Jezusa - bali się konsekwencji, które były doskonale znane. Z ludźmi, których podejrzewano o zamiary wywrotowe albo chociaż mogącymi do takich doprowadzić w tym miejscu i w tym czasie nie patyczkowano się. Znasz sprawę Jezusa syna Ananiasza? W czasie święta namiotów w 62 naśladowal Jeremiasza wieszcząc nieszczęścia dla Jerozolimy i Swiatyni. Wlłdze żydowskie go aresztowały, po recydywie przekazaly Rzymianom, kilka razy by chlostany, ostatecznie wypuszczony bo uznano go za szaleńca, odmawiał odpowiedzi na pytania. (Prawda, że to kogoś przypomina?) Dwa inne przypadki, też opisane przez Flawiusza: Teudas, krótko po Jezusie zapowiadał nadejscie końca wieku wyzwolenia, 10 lat pózniej inny prorok zwany Egipcjaninem poprowadził wiernych na Góre Oliwna żeby pokazac ze na jego rozkaz rozpadna sie mury Jerozolimy - obydwaj zostali szybko aresztowani , Teudas zostal stracony.
To, że byli świadkowie doprowadzenia Jezusa przed żydowski sąd- i to znający Piotra jako przebywającego z Jezusem - nie oznacza, że jakieś większe tłumy dowiedziały się o aresztowaniu Jezusa, tym bardziej nie oznacza, że dowiedzieli się o tym jego sympatycy. Zresztą, jak już napisałem wcześniej, inna jest reakcja, gdy jest się uczestnikiem zdarzenia (spontaniczna), a inna po czasie. Władze żydowskie jak najbardziej mogly obawiać się reakcji tłumu przy aresztowaniu, zwłaszcza w czasie tego konkretnego święta. Nie znam żadnego historyka, który to kwestionuje, wyjaśnienie zawarte w NT jest historycznie wiarygodne.

Banjankri napisał:

Cytat:
Wskazałem już rozdziały 10 i 11 u Jana - od dawna wiedzieli, że Jezus jest w niebezpieczeństwie. Poza tym Jezus kazał kupić im miecze i uprzedził, że będą chcieli go zabić.

Czyli Jezus wiedział, że będzie aresztowany i zabity, bo taka jest wola Boga, ale kazał kupić apostołom miecze? Ty nie widzisz, że twoja wersja się kompletnie kupy nie trzyma i podajesz argumenty wspierające moją?

Nie napisalem, że Jezus wiedzial, że będzie aresztowany, tylko że może być aresztowany, że jest w niebezpieczeństwie. Po pierwsze wskazują na to odpowiednie fragmenty NT, po drugie żyjąc w tym miejscu w tym czasie musiał zdawać sobie sprawę z tego, jak niebezpieczną działlność prowadzi.
Sprawa mieczy nie jest prosta, bo nauki Jezua się z tym nie sklejają, trudno znaleźć powod, dla ktorego miałby nakazać kupno mieczy, ale to nie jest potrzebne do utrzymania mojej tezy.
Co do spodziewania się aresztowania to jest też hipoteza spisku (nie jestem jej zwolennikiem) ż Jezus spiskował z Judaszem, żeby się wydać w ręce Żydow, żeby ich przekonać do tego, że jest mesjaszem albo (inna hipoteza) sprowokować Boga do interwencji czym wymusiłby dzień Pański.

Banjankri napisał:

Cytat:
On w ogóle nie miał pretensji, przecież działo się to, co miało się dziać i na co się zgodził (niech się dzieje wola twoja).

No oczywiście, niech się dzieje wola twoja, ale na wszelki wypadek wystawię straże i każę chłopakom kupić miecze.

Miecze mogli mieć do obrony przed rabusiami itp., nakaz kupna mieczy jest wątpliwy. Zacytuj fragment, gdzie Jezus każe wystwić straże. Ja tam widzę, że jest mowa o czuwaniu i modlitwie.

Banjankri napisał:

Cytat:
Aresztowanie, osądzenie i skazanie (zwłaszcza na ukrzyżowanie) to nie są owoce, których spodziewano się po Mesjaszu, co nie znaczy, że nie protestowano by, gdyby kogoś takiego aresztowano, to zupełnie co innego.

Od aresztowania, do ukrzyżowania trochę jednak minęło. Informacja się rozniosła, skoro prostytutki wskazywały Piotra jako tego od Jezusa.

Na to już dostałeś odpowiedź.

Banjankri napisał:

Cytat:
Aresztowanie Jezusa potencjalnie temu spokojowi zagrażało, jego działalność też, więc postanowiono aresztować ale tak, żeby zminimalizować ryzyko zamieszek.

To po co go aresztowano w tym czasie?

Może żeby znowu nie zrobił awantury w Świayni albo żeby nie zyskał więcej zwolenników.

Banjankri napisał:

I jeszcze raz o prostytutkach.

Zacytuj fragment z prostytutkami bo ja takiego nie widzę. Jest mowa o służącej.

Banjankri napisał:

Jezus jest sądzony przez żydów, jeszcze przed wydanie go Piłatowi, a dziewczyny z ulicy już wiedzą, że zrobił coś bardzo złego, skoro wszczynają alarm na sam widok jednego z jego apostołów.

Skoro jest sądzony to pewnie zrobil coś złego, nie ma w tym nic dziwnego. (Inna sprawa, ze być moze wcale nie było tego sądu tylko od razu przkzano Jezusa Rzymianom.) Żydzi nie byli jednorodni w swoich poglądach - jedni chcieli walczyć z rzymskim okupantem, inni współpracowac, wzajemnie dla siebie byli wrogami. Przeskrobaniem wtedy było wszystko, co można było zaliczyć do zakłucania porządku publicznego. Jezus narozrabiał w Światyni, do tego prorokował rychły koniec świata, czyli prorokwoał w kontekście mesjasza - to wystarczyło, zwłaszcza w czasie Paschy, bo wierzono, ze mesjasz objawi się w czasie tego święta.

Banjankri napisał:

Jeśli wszystko odbywało się po cichu, żeby tylko uciszyć grzecznego Jezusa, to jakim problemem dla ulicy byłoby to, że Piotr był jego uczniem? Ewidentnie coś przeskrobali.

Na ulicy? Ja widze, ze na dziedzińcu. Skoro uważano, ze Jezus coś przeskrobał (a skoro jest sądzony to przeskrobał), a Piotra z nim widywano, to go wskazano jako potencjalnego wspólnika. Nie ma w tym nic dziwnego.

Banjankri napisał:

Cytat:
Z twojego punktu widzenia. Arcykapłani inaczej to widzieli, a myślę, że lepiej znali Żydów i to, jak się mogą zachować przy próbie aresztowania kogoś, kogo ludzie mają za mesjasza albo proroka.

Ja mam zawsze swój punk widzenia, a tym masz zawsze swój. Nie zachowuj się tak jakbyś był jednym z tych arcykapłanów.

Ty nawet nie przedstawileś konkretnie tej swojej koncepcji ani jej konkretnie nie uargumentowałeś, jedyne co robisz to próbujesz podważać moje przesłanki. Moja koncepcja jest zgodna z tym, co wiemy o tamtych czasach i opiera się na tym, co jest wiarygodne w NT, nie musze fantazjować jak ty ani przeinaczać biblijnego tekstu (prostytutka, ulica...)

Banjankri napisał:

Cytat:
Skąd wiesz, że przy aresztowaniu oczekiwano takiej interwencji?

Za niego wstawić mogli się ci, którzy uznali go za mesjasza. To ty pisałeś o boskiej interwencji.

Przypomnij sobie co pisalem.

Banjankri napisał:

Cytat:
Nic nie naciągam, tylko ty lekceważysz sensowne argumenty (i je przeinaczasz), bo nie pasują do twoich tez. Jezusa zapewne dałoby się aresztować pomimo protestów ale chciano uniknąć potencjalnych zamieszek, a Jezus wcale nie musiał mieć wielkiej liczby zwolenników, żeby się tego obawiano. Jezusa aresztowano w nocy, wtedy też był sąd, więc jak mogli się o tym dowiedzieć jego zwolennicy?

No jak..
"Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: «I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem»."
"A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: «Ten był z Jezusem Nazarejczykiem»."
"Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: «Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza»"

I zaraz potem rozesłano maile do zwolenników Jezusa.

Banjankri napisał:

Cytat:
Skoro wiesz, że wystarczająco mało, żeby się ich nie obawiać, to powiedz ilu ich było.

Dwunastu, na miejscu zaś trzech, i zwiali.

Piszesz o czym innym niż rozmawialiśmy.

Banjankri napisał:

Cytat:
Faktem jednak jest, że byli i aresztowanie Jezusa mogło się stać powodem zamieszek.

Normalnie faktem jest, że mogło... takim samym faktem jest, że nie mogło, albo że Piłat mógł uznać go za cesarza Rzymu. Takie masz fakty.

Nie, faktem nie jest, że nie mogło.

Banjankri napisał:

Cytat:
Niezadowoleni z tego mogli być nie tylko ci, co uwierzyli, że jest Mesjaszem, ale także ci, którzy uważali go za proroka albo tylko uzdrowiciela, a wreszcie mogli byc niezadowoleni, że aresztują Żyda w czasie święta, co zostało podane jako powód przez Marka.

Jakoś po prostytutkach nie było widać oburzenia, wręcz przeciwnie.

A czy ja napisałem, że wszyscy by protestowali? Po prostu należało się z tym liczyć, że tacy się znajdą. No i w NT nie jest mowa o prostytutce tylko służącej.

Banjankri napisał:

Oburzające było to, że Piotr bywał z Galilejczykiem. Dla Piotra też było oczywistym, że nikt się za niego nie wstawi, dlatego wypierał się trzykrotnie. To są fakty, których jakoś wolisz nie dostrzegać.

To mi w niczym nie przeszkadza (chociaz mogło być i tak, że ten sąd żydowski wymyślono bo niektórzy historycy to kwestionują twierdząc, że tak nie mogło być, jak to opisano w NT). Piotr wiedzial, że Jezus - zwłaszcza w tym miejscu - nie mógł liczyć na zbyt wielu (jeżeli w ogóle) zwolenników.

Banjankri napisał:

Cytat:
Był dostępny w sytuacjach, w których nie chciano go aresztować obawiając się zamieszek.
A skąd on mógł to wiedzieć? I po co w takim razie łaził po parku w nocy? Chciał być aresztowany, ale... nie chciał być aresztowany...

Znał sytuację, częściowo też ryzykował, z czego zdawał sobie sprawę. Do ogrodu poszedł, gdy już nadchodziła noc, było wtedy bezpieczniej. Ale po modlitwie i zachowaniu widac, że zdawal sobie sprawę z tego, ze i tam nie może być całkowicie bezpieczny.

Banjankri napisał:

Cytat:
Był dostępny w sytuacjach, w których nie chciano go aresztować obawiając się zamieszek. Poza tym zgromadzenie się w jednym miejscu 13-tu Żydów, w dodatku jednego pretendującego co najmniej do miana proroka, jeśli nie Mesjasza, oraz jego uczniów mogło się wydać podejrzane nie tylko arcykapłanom itp. ale też Rzymianom.

Bardziej podejrzane było to, że pojawia się w mieście osoba, za którą włóczą się "dzieci" (tak do nich się zwracał),

U Jana zwraca się do uczniow w dwóch miejscach "dzieci", co jak najbardziej moze mieć znaczenie metaforyczne, no ale ty wolisz szukać tu kolejnej sensacji. Gdyby uczniowie byli dosłownie dziećmi, to u Mateusza nie powiedziałby do nich:
Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Mt 18, 3
Banjankri napisał:

i jest to grupa znana prostytutkom.

I zapewne alfonsom.

Banjankri napisał:

"Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza."

Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego [tym, którzy w dostatkach pokładają ufność].

1 W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» 2 On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: 3 «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Mt 18, 1-3
Jak widzisz przywolał tu dziecko, co podważa twoją tezę, że uczniowie Jezusa byli dziećmi.

U tego samego Marka, którego cytujesz, wcześniej masz:
13 Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. 14 A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże.

Z kontekstu wynka, że uczniowie nie byli dziećmi.

Banjankri napisał:

Cytat:
Skoro dla ciebie bez związku są realia historyczne miejsca, czasu i zdarzeń, to dalsza rozmowa chyba nie ma sensu.

Nie ma sensu, bo ty wierzysz w fantazje, a fakty masz gdzieś.

Co nazywasz faktami?


Ostatnio zmieniony przez anbo dnia Pon 13:21, 02 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5472
Przeczytał: 52 tematy


PostWysłany: Pon 14:02, 02 Wrz 2024    Temat postu:

Zakończyliśmy dyskusję, bo nie miała sensu, ale dalej chcesz ją toczyć. To ja ci powiem, że dalsza dyskusja nie ma sensu, bo ty nie tylko interpretujesz tekst tak jak ci leży, ale i na białe mówisz czarne. Jaki koń jest, każdy widzi.

Dla mnie intrygującym jest to, że znając te teksty, nigdy nie zróciłem uwagi na detale, bo interesowała mnie tylko puenta. Teraz jestem zszokowany obrazem, który wyłania się z detali, które są opisane otwartym tekstem.
Ty się bawisz w promowanie swojej wersji pod konkretną narrację, co mnie w ogóle nie interesuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6290
Przeczytał: 31 tematów


PostWysłany: Pon 15:08, 02 Wrz 2024    Temat postu:

Banjankri napisał:
Zakończyliśmy dyskusję, bo nie miała sensu, ale dalej chcesz ją toczyć. To ja ci powiem, że dalsza dyskusja nie ma sensu, bo ty nie tylko interpretujesz tekst tak jak ci leży, ale i na białe mówisz czarne. Jaki koń jest, każdy widzi.

Dla mnie intrygującym jest to, że znając te teksty, nigdy nie zróciłem uwagi na detale, bo interesowała mnie tylko puenta. Teraz jestem zszokowany obrazem, który wyłania się z detali, które są opisane otwartym tekstem.
Ty się bawisz w promowanie swojej wersji pod konkretną narrację, co mnie w ogóle nie interesuje.


Te detale to przerobienie służacej na ptostytutkę, dziedzińca na ulicę, a uczniów na dzieci? Mój koń by się uśmiał, gdybym go miał. Wróżysz z fusów, fałszujesz biblijny tekst i olewasz kontekst miejsca i czasu. Tak wygląda twoja interpretacja aresztowania Jezusa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin