Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Biblia jest księgą szczególną - jest od Boga"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:47, 08 Maj 2021    Temat postu: "Biblia jest księgą szczególną - jest od Boga"

Temat zatytułowałem zdaniem z wypowiedzi Michała:
http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/poetycka-biblia,18567.html

Cały czas zastanawiające jest, dlaczego Biblia jest uważana za Księgę "od Boga"?

Dlaczego w historii biblijnej o stworzeniu człowieka nie ma nic na temat tego co wiemy z nauki? Na przykład o DNA. Czyżby wrzechwiedzacy Bóg zapomniał o tym wspomnieć. Apologeci odpowiedzą coś w rodzaju, że Biblia nie jest podręcznikiem naukowym. Ok. To na czym polega ta jej "wyjątkowość"?

Może w Biblii nie ma nic o DNA, bo jej autorzy nic o nim nie wiedzieli. To najprostsza i najbardziej precyzyjna odpowiedź. W całej Biblii nie ma niczego, co zwalałoby na kolana "boskim" charakterem. Wręcz przeciwnie. To co tam widzimy (zwłaszcza w Starym, ale i w Nowym Testamencie też) to obraz człowieka, tworzony przez człowieka, jaki znamy z innych dzieł kultury, oraz codziennego doświadczenia. Rzezie urządzane przez Jahwe w starym testamencie, czy rządza zemsty wyrażona w pragnieniu rozbijania głów niemowląt wroga o skały (Psalm 137.8-9) to oczywiście już klasyk klasyków. Nie ma w Biblii niczego, co mogłoby wskazywać na jej inny charakter lub pochodzenia niż milionów innych dzieł kultury. Nic.

A jeśli coś takiego jest to proszę w tym temacie konkretnie, co i dlaczego. :think:


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Sob 19:49, 08 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:22, 08 Maj 2021    Temat postu:

Teoretycznie jest jak to mówi się "natchniona słowem Bożym". Sęk w tym, że to natchnione słowo boże definitywnie przeczy same sobie przykłady:

(Psalm 37,8 )
,,Zaprzestań gniewu i zaniechaj zapalczywości! Nie gniewaj się, gdyż to wiedzie do złego..."

(Kazn. 7,9)
,,Nie bądź w swym duchu porywczy do gniewu, bo gniew mieszka w piersi głupców"

(1 Tes 5:9)
,,Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym".

Podsumowanie:

(Psalm 37,8 )
,,Zaprzestań gniewu...<----

(1 Tes 5:9)
,,Gniewajcie się... <----


Albo taki przykład:

(Psalm 86, 15)
"Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu*, bogaty w łaskę i wierność''

(Księga Wyjścia 34, 6)
"Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."

(Księgi Syracha (17, 29)
"Wielkie jest miłosierdzie Pana i przebaczenie dla tych, którzy się do niego nawracają''

Aż tu nagle:

(Księga Izajasza 63, 3)
"Ja rozdepczę ich w swym gniewie i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie"

Więc wniosek taki, że warte jest to całe słowo Boże tyle samo co rozum jest w stanie wyciągnąć coś z tego racjonalnego do przyjęcia. Nie mówiąc już o takiej ekstrawagancji jaka przemawia na przykład po przez ten werset:

Księga Powtórzonego Prawa 23, 2
"Nikt kto zgniecione jądra lub odcięty członek nie wejdzie do zgromadzenia Pana."

I weź tu teraz prowadź inteligentną rozmowę z domniemanym apologetą.

Konkretnie rzecz ujmując to co widnieje w Biblii można co najwyżej potraktować jako tezy o maleńkim ziarenku prawdy, które przeciętny człowiek sam wybiera czy uzna za jakąś indywidualną prawdę absolutną lub też nie. W końcu w coś musi wierzyć. I racjonalnie reasumując to treści biblijne w tym proroctwo apokalipsy o symbolicznych kontekstach można przyjąć jako informacje chaotyczne, niespójne i pozbawione logiki, a jakie na przykładzie wielu jej interpretatorów dla każdego z nich przedstawiają zupełnie inne przesłanie. Dlatego zdrowy rozsądek, aż sam prosi się oto, żeby nie traktować jej zawartości na poważnie, a z dystansem i w rzeczy samej jako księgę historyczną opisującą mitologiczną relacje człowieka z Bogiem, ponieważ nie istnieją dowody na to kto jest ich autorem, a już na pewno za tym, że nie są to informacje pochodzące z wyobraźni jakichś ludzi.

Więc czy warto uważać, że "Biblia" jest uważana za księgę jak to mówisz od "Boga". To pytanie już lepiej pozostawić każdemu z osobna byle tylko umiał ktoś taki kierować się rozumem podczas konstruowania odpowiedzi na to.

A jako wisienka na tort:

(Psalm 86, 15)
,,Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność"

(Psalm 7, 11 KJV)
,,Bóg gniewa się na niegodziwych"

(Księga Izajasza 63:3)
"Ja rozdepczę ich w swym gniewie* i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie".


Bóg nieskory do gniewu* <----
Bóg gniewa się* <----
Ja rozdepczę ich w swym gniewie*<----


O co tu chodzi? A mianowicie oto, że z definicji odczucie "gniewu" z natury nie powinno przejawiać się u istoty bezgranicznie miłosiernej, rzekomo przebaczającej i litościwej na wieki wieków. Zatem skoro Biblia jest natchnieniem słowa Bożego, a mądrości w niej zawarte stanowią przekaz nauk dla człowieka to czego takiego mają uczyć jeśli słowo boże samo przyznaje, że gniew, który przejawia mieszka w piersi głupców wiedzie do złego i kiedy sam "Bóg" w porywie nienawiści wzburza swój gniew mimo, iż pierw Biblia zapewnia, że jest miłosierny, litościwy i bogaty w łaskę w tysiączne pokolenia? Albo jaki jest sens i logika Biblii, która nauczając ludzi moralnych mądrości zaprzecza sama sobie nawołując do złego? Dlaczego nakazuje "gniewać się", a za chwile odwodzi od tego?

I to są pytania do których nikt za cholerę nie potrafi odnieść się w sposób nie wymijający i nie wyciągający sedna dylematu z jego kontekstu. Moim skromnym zdanie wszystko tutaj jest klarownie przedstawione ale znając życie zaraz zostanę zbombardowany przez całą masę ortodoksów katolickich, apologetów, którzy zaczną jeszcze mi wpajać, że bluźnie, że rozgłaszam herezje i nie daj boże, że zwodzony jestem przez samego diabła.

I weź tu trzymaj się logiki... tak ważnej i potrzebnej w naszym życiu, żeby na co dzień zdrowo i normalnie funkcjonować.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Sob 21:46, 08 Maj 2021, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:20, 09 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Teoretycznie jest jak to mówi się "natchniona słowem Bożym". Sęk w tym, że to natchnione słowo boże definitywnie przeczy same sobie przykłady:

(Psalm 37,8 )
,,Zaprzestań gniewu i zaniechaj zapalczywości! Nie gniewaj się, gdyż to wiedzie do złego..."

(Kazn. 7,9)
,,Nie bądź w swym duchu porywczy do gniewu, bo gniew mieszka w piersi głupców"

(1 Tes 5:9)
,,Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym".

Podsumowanie:

(Psalm 37,8 )
,,Zaprzestań gniewu...<----

(1 Tes 5:9)
,,Gniewajcie się... <----


Te dwa wersety są manipulowane w necie przez gimboateistów odkąd pamiętam. Te dwa teksty mówią o różnych rodzajach "gniewu". Drugi gniew jest święty więc jest inny niż ten pierwszy, taki jak u ludzi bezbożnych. W tekście hebrajskim występuje tu zupełnie inne słowo niż w tekście greckim ale po co miałbyś to sprawdzać. Greckie słowo parorgismo niekoniecznie oznacza "gniew" ale Strong oddaje to jako "irytację". A więc nie ma żadnej sprzeczności między tymi wersetami bo mówią po prostu o czymś innym. Ale po co miałbyś i to sprawdzać. Zaraportowałeś jedynie "sprzeczność" popularnego przekładu

Walnąłeś się nawet w wersetach bo drugi tekst pochodzi z listu do Efezjan, a nie do Tesaloniczan. Wszystko ci się miesza

Filozoficzny Pietras napisał:
Albo taki przykład:

(Psalm 86, 15)
"Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu*, bogaty w łaskę i wierność''

(Księga Wyjścia 34, 6)
"Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."

(Księgi Syracha (17, 29)
"Wielkie jest miłosierdzie Pana i przebaczenie dla tych, którzy się do niego nawracają''

Aż tu nagle:

(Księga Izajasza 63, 3)
"Ja rozdepczę ich w swym gniewie i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie"

Więc wniosek taki, że warte jest to całe słowo Boże tyle samo co rozum jest w stanie wyciągnąć coś z tego racjonalnego do przyjęcia.


Ciasny jest twój mały gimboateistyczny rozumek bo znowu nie ma żadnej sprzeczności między tymi tekstami. Ani jeden wers, ani drugi, nie precyzuje, że Bóg jest taki jednocześnie dla wszystkich (brak kwantyfikatora ogólnego). A więc dla jednych Bóg jest miłosierny, a dla innych nie i nie ma tu żadnej "sprzeczności". Prosta logika, której nie ogarniasz w czasie czytania tekstów, choć wycierasz sobie gębę "logiką" co chwila. Nie ma więc żadnej sprzeczności między tymi tekstami. Po prostu nie rozumiesz prostych reguł interpretacji tekstu i znów to wykazałem. W logice sprzeczność to p i ~p. Nic takiego nie zachodzi między tymi zdaniami. Jak typowy gimboateista nie rozumiesz zagadnienia sprzeczności

Filozoficzny Pietras napisał:
Nie mówiąc już o takiej ekstrawagancji jaka przemawia na przykład po przez ten werset:

Księga Powtórzonego Prawa 23, 2
"Nikt kto zgniecione jądra lub odcięty członek nie wejdzie do zgromadzenia Pana."

I weź tu teraz prowadź inteligentną rozmowę z domniemanym apologetą.


Pudło:

"nie jesteśmy już poddani Prawu, lecz łasce" (Rz 6,15)

Filozoficzny Pietras napisał:
Konkretnie rzecz ujmując to co widnieje w Biblii można co najwyżej potraktować jako tezy o maleńkim ziarenku prawdy, które przeciętny człowiek sam wybiera czy uzna za jakąś indywidualną prawdę absolutną lub też nie. W końcu w coś musi wierzyć. I racjonalnie reasumując to treści biblijne w tym proroctwo apokalipsy o symbolicznych kontekstach można przyjąć jako informacje chaotyczne, niespójne i pozbawione logiki, a jakie na przykładzie wielu jej interpretatorów dla każdego z nich przedstawiają zupełnie inne przesłanie. Dlatego zdrowy rozsądek, aż sam prosi się oto, żeby nie traktować jej zawartości na poważnie, a z dystansem i w rzeczy samej jako księgę historyczną opisującą mitologiczną relacje człowieka z Bogiem, ponieważ nie istnieją dowody na to kto jest ich autorem, a już na pewno za tym, że nie są to informacje pochodzące z wyobraźni jakichś ludzi.


Ale to tylko twoje subiektywne opinie darwinowskiej małpy i nie masz żadnego dowodu na to, że którakolwiek z tych opinii jest cokolwiek warta. Tak jak to zauważył sam Darwin:

„[…] jeśli chodzi o mnie to nawiedzają mnie zawsze silne wątpliwości odnośnie tego czy przekonania ludzkiego umysłu, który rozwinął się z umysłu niższych zwierząt, mają jakąkolwiek wartość i czy w ogóle są godne zaufania. Czy ktokolwiek może zaufać przekonaniom umysłu małpy, jeśli jej umysł w ogóle ma jakiekolwiek przekonania?” (Karol Darwin w liście do Grahama Williama, 3 czerwca 1881 roku.)

Filozoficzny Pietras napisał:
Więc czy warto uważać, że "Biblia" jest uważana za księgę jak to mówisz od "Boga". To pytanie już lepiej pozostawić każdemu z osobna byle tylko umiał ktoś taki kierować się rozumem podczas konstruowania odpowiedzi na to.

A jako wisienka na tort:

(Psalm 86, 15)
,,Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność"

(Psalm 7, 11 KJV)
,,Bóg gniewa się na niegodziwych"

(Księga Izajasza 63:3)
"Ja rozdepczę ich w swym gniewie* i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie".


Bóg nieskory do gniewu* <----
Bóg gniewa się* <----
Ja rozdepczę ich w swym gniewie*<----


O co tu chodzi? A mianowicie oto, że z definicji odczucie "gniewu" z natury nie powinno przejawiać się u istoty bezgranicznie miłosiernej, rzekomo przebaczającej i litościwej na wieki wieków. Zatem skoro Biblia jest natchnieniem słowa Bożego, a mądrości w niej zawarte stanowią przekaz nauk dla człowieka to czego takiego mają uczyć jeśli słowo boże samo przyznaje, że gniew, który przejawia mieszka w piersi głupców wiedzie do złego i kiedy sam "Bóg" w porywie nienawiści wzburza swój gniew mimo, iż pierw Biblia zapewnia, że jest miłosierny, litościwy i bogaty w łaskę w tysiączne pokolenia? Albo jaki jest sens i logika Biblii, która nauczając ludzi moralnych mądrości zaprzecza sama sobie nawołując do złego? Dlaczego nakazuje "gniewać się", a za chwile odwodzi od tego?

I to są pytania do których nikt za cholerę nie potrafi odnieść się w sposób nie wymijający i nie wyciągający sedna dylematu z jego kontekstu. Moim skromnym zdanie wszystko tutaj jest klarownie przedstawione ale znając życie zaraz zostanę zbombardowany przez całą masę ortodoksów katolickich, apologetów, którzy zaczną jeszcze mi wpajać, że bluźnie, że rozgłaszam herezje i nie daj boże, że zwodzony jestem przez samego diabła.

I weź tu trzymaj się logiki... tak ważnej i potrzebnej w naszym życiu, żeby na co dzień zdrowo i normalnie funkcjonować.


Ale nie ma tu żadnej "sprzeczności" między tymi "cytowanymi" przez ciebie wersetami. Nie rozumiesz słów jakich używasz. W logice sprzeczność to p i ~p. Nic takiego nie zachodzi między tymi zdaniami. Jak typowy gimboateista nie rozumiesz zagadnienia sprzeczności. Ani jeden wers, ani drugi, nie precyzuje, że Bóg jest taki jednocześnie dla wszystkich (brak kwantyfikatora ogólnego). A więc dla jednych Bóg jest miłosierny, a dla innych nie i nie ma tu żadnej "sprzeczności". Prosta logika, której nie ogarniasz w czasie czytania tekstów, choć wycierasz sobie gębę "logiką" co chwila. Nie ma więc żadnej sprzeczności między tymi tekstami. Po prostu nie rozumiesz prostych reguł interpretacji tekstu i znów to wykazałem. Odpowiedzi na to wszystko już dostawałeś w tym wątku,

http://www.sfinia.fora.pl/religie-i-wyznania,6/dyskurs-analityczny-nad-spojnoscia-przekazu-biblii,18921.html#594579

z którego zresztą zwiałeś, ale twój mały gimboateistyczny rozumek jak zwykle to wszystko wyparł

Kruchy04,

Kruchy04 napisał:
Temat zatytułowałem zdaniem z wypowiedzi Michała:
http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/poetycka-biblia,18567.html

Cały czas zastanawiające jest, dlaczego Biblia jest uważana za Księgę "od Boga"?

Dlaczego w historii biblijnej o stworzeniu człowieka nie ma nic na temat tego co wiemy z nauki? Na przykład o DNA. Czyżby wrzechwiedzacy Bóg zapomniał o tym wspomnieć. Apologeci odpowiedzą coś w rodzaju, że Biblia nie jest podręcznikiem naukowym


Apologeci odpowiedzą, że jak zwykle zaprzeczasz sam sobie i jesteś typowym gimboateistycznym oszustem. Dopiero co w innym wątku twierdziłeś, że nauka ma jedynie domysły, hipotezy i przypuszczenia:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/potwierdzenie-empiryczne,18763-100.html#593783

A tu już nazywasz to "wiedzą", którą Biblia powinna posiadać. Zaprzeczasz sam sobie non stop

Kruchy04 napisał:
Może w Biblii nie ma nic o DNA, bo jej autorzy nic o nim nie wiedzieli. To najprostsza i najbardziej precyzyjna odpowiedź. W całej Biblii nie ma niczego, co zwalałoby na kolana "boskim" charakterem. Wręcz przeciwnie. To co tam widzimy (zwłaszcza w Starym, ale i w Nowym Testamencie też) to obraz człowieka, tworzony przez człowieka, jaki znamy z innych dzieł kultury, oraz codziennego doświadczenia. Rzezie urządzane przez Jahwe w starym testamencie, czy rządza zemsty wyrażona w pragnieniu rozbijania głów niemowląt wroga o skały (Psalm 137.8-9) to oczywiście już klasyk klasyków. Nie ma w Biblii niczego, co mogłoby wskazywać na jej inny charakter lub pochodzenia niż milionów innych dzieł kultury. Nic.


Tego wszystkiego oczywiście nie wiesz bo sam przyznałeś, że możesz się mylić we wszystkim:

"nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem" http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365/

Ja jeszcze wcześniej Ci odpowiedziałem na to pytanie, na które też odpowiedział Ci Irbisol. Chociażby tu:
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543681

"Czyli w zasadzie możesz mylić się we wszystkim. MOGĘ się mylić"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543681

Tak więc to wszystko to tylko taka twoja pocieszna bajkowa twórczość gimboateistyczna. Po co w Biblii miałoby cokolwiek być o DNA i komu to potrzebne? Nikomu. Nawet ty nie wiesz czy istnieje jakieś DNA i co ono w ogóle robi. I nie wiesz czy za 200-300 lat nauka nie ogłosi tego jako szamanistyczny zabobon, tak samo jak ogłosiła zabobonem poprzednie swe wynalazki, takie jak flogiston, eter, cieplik itd.


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 8:20, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:31, 09 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:

Bóg nieskory do gniewu* <----
Bóg gniewa się* <----
Ja rozdepczę ich w swym gniewie*<----

Ale nie ma tu żadnej "sprzeczności" między tymi "cytowanymi" przez ciebie wersetami. Nie rozumiesz słów jakich używasz. W logice sprzeczność to p i ~p. Nic takiego nie zachodzi między tymi zdaniami.


Właśnie, że jest tu sprzeczność, bo skoro "Bóg" ma być nieskory do gniewu to znaczy, że "nieskory", a nie że jednak "skory", a skory dlatego, że sama treść biblii to potem przyznaje:

Bóg nieskory do gniewu* <----
Bóg gniewa się* <----
Ja rozdepczę ich w swym gniewie*<----

Więc nie prawdą jest, że "nieskory", ponieważ jeśli ten jednak przejawia "gniew" to znaczy, ŻE WŁAŚNIE JEST "skory", a nie "nieskory". I na tym ma polegać sprzeczność logiczna albo po prostu jawne zakłamywanie czytelnika, no bo nic innego obiektywnego na podstawie tego wymyślić nie można.

Analogicznie można porównać do takiego odniesienia jakby tutaj pisało, że:

fedor nieskory jest do nazywania innych gimboateistami, po czym na jaw wychodzi, że jednak tak kogoś obraża. Więc stwierdzenie w tym przypadku, że jest on nieskory do stosowania takiego epitetu jest tutaj jawnym oszustwem albo też przeczy założeniu, że "fedor jest nieskory do nazywania innych gimboateistami" skoro wbrew temu jednak tak z takim określeniem odnosi się do innych ludzi.

Kumasz ?


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 8:35, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:35, 09 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:

Bóg nieskory do gniewu* <----
Bóg gniewa się* <----
Ja rozdepczę ich w swym gniewie*<----

Ale nie ma tu żadnej "sprzeczności" między tymi "cytowanymi" przez ciebie wersetami. Nie rozumiesz słów jakich używasz. W logice sprzeczność to p i ~p. Nic takiego nie zachodzi między tymi zdaniami.


Właśnie, że jest tu sprzeczność, bo skoro "Bóg" ma być nieskory do gniewu to znaczy, że "nieskory", a nie że jednak "skory", a skory dlatego, że sama treść biblii to potem przyznaje:

Bóg nieskory do gniewu* <----
Bóg gniewa się* <----
Ja rozdepczę ich w swym gniewie*<----

Więc nie prawdą jest, że "nieskory", ponieważ jeśli ten jednak przejawia "gniew" to znaczy, że właśnie jest "skory", a nie "nieskory". I na tym ma polegać sprzeczność logiczna albo po prostu jawne zakłamywanie czytelnika, no bo nic innego obiektywnego na podstawie tego wymyślić nie można.

Analogicznie można porównać do takiego odniesienia jakby tutaj pisało, że:

fedor nieskory jest do nazywania innych gimboateistami, po czym na jaw wychodzi, że jednak tak kogoś obraża. Więc stwierdzenie w tym przypadku, że jest on nieskory do stosowania takiego epitetu jest tutaj jawnym oszustwem albo też przeczy założeniu, że "fedor jest nieskory do nazywania innych gimboateistami" skoro jednak tak do zwraca się do innych.

Kumasz ?


To ty nie kumasz bo nie znasz podstaw logiki. Jeśli zdania nie są opatrzone kwantyfikatorem ogólnym to nie może dojść między nimi do "sprzeczności" w sytuacji gdy wypowiedzi o Bogu tyczą się różnych okoliczności oraz miejsc i czasu. Po prostu gubisz się w elementarnej analizie tekstów i wczytujesz jedynie swe urojenia w te wersy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:58, 09 Maj 2021    Temat postu:

Nie to ty nie kumasz, bo nie czytasz ze zrozumieniem i nie interpretujesz treści logiką skoro nie dostrzegasz między tymi wersetami zależności wzajemnie negujące się. Mało tego piszesz teraz w ogóle o czymś innym, kiedy my omawiamy kontekst wersetów biblijnych, a nie dziedziny matematyki, a ty wchodzisz w jakieś dywagacje z działu koniunkcji.

Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 9:02, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:10, 09 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Nie to ty nie kumasz, bo nie czytasz ze zrozumieniem i nie interpretujesz treści logiką skoro nie dostrzegasz między tymi wersetami zależności wzajemnie negujące się. Mało tego piszesz teraz w ogóle o czymś innym, kiedy my omawiamy kontekst wersetów biblijnych, a nie dziedziny matematyki, a ty wchodzisz w jakieś dywagacje z działu koniunkcji.


To są dywagacje właśnie z dziedziny logiki i pisząc to właśnie wykazałeś, że nic z niej nie kumasz. Żadnej "sprzeczności" między wersetami biblijnymi nie wykazałeś. Nawet nie rozumiesz zagadnienia "sprzeczności". Jesteś tak tępy, że nadal cytujesz błędnie wers z Efezjan jako wers z Tesaloniczan, choć już zwracałem ci uwagę na ten błąd. Nic do ciebie nie dociera


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 9:11, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:35, 09 Maj 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Nie to ty nie kumasz, bo nie czytasz ze zrozumieniem i nie interpretujesz treści logiką skoro nie dostrzegasz między tymi wersetami zależności wzajemnie negujące się. Mało tego piszesz teraz w ogóle o czymś innym, kiedy my omawiamy kontekst wersetów biblijnych, a nie dziedziny matematyki, a ty wchodzisz w jakieś dywagacje z działu koniunkcji.


To są dywagacje właśnie z dziedziny logiki i pisząc to właśnie wykazałeś, że nic z niej nie kumasz. Żadnej "sprzeczności" między wersetami biblijnymi nie wykazałeś. Nawet nie rozumiesz zagadnienia "sprzeczności". Jesteś tak tępy, że nadal cytujesz błędnie wers z Efezjan jako wers z Tesaloniczan, choć już zwracałem ci uwagę na ten błąd. Nic do ciebie nie dociera


Sugerujesz więc, że wyrywam z kontekstu kiedy moje stanowisko jest takie, że czytając chociażby takie wersety jak ten:

Księga Powtórzonego Prawa 23, 2
"Nikt kto zgniecione jądra lub odcięty członek nie wejdzie do zgromadzenia Pana."

Uważam, że biblia w ogóle nie ma sensu, a w związku z tym, że nie ma sensu to nie istnieje możliwość wyrywania kontekstu z jej sensu skoro, go nie posiada. Biblię traktuję jako kontrowersyjny obiekt kultu religijnego o treściach bajkopisanych po drodze przekręcona za kulisami watykanu bez jakiegokolwiek logicznego sensu, a przede wszystkim dowodów uwiarygadniających za tym, że Jezus Chrystus kiedykolwiek w ogóle istniał. To co widnieje w Biblii można co najwyżej potraktować jako tezy o maleńkim ziarenku prawdy, które przeciętny człowiek sam wybiera czy uzna za jakąś indywidualną prawdę absolutną lub też nie. W końcu w coś musi wierzyć. Racjonalnie rzecz ujmując treści biblijne w tym proroctwo apokalipsy o symbolicznych kontekstach można przyjąć jako informacje chaotyczne, niespójne i pozbawione logiki, a jakie na przykładzie wielu jej interpretatorów dla każdego z nich przedstawiają zupełnie inne przesłanie. Dlatego zdrowy rozsądek, aż sam prosi się oto, żeby nie traktować jej zawartości na poważnie, a z dystansem i konkretnie rzecz ujmując jako księgę historyczną opisującą mitologiczną relacje człowieka z Bogiem, ponieważ nie istnieją dowody na to kto jest ich autorem, a już na pewno za tym, że nie są to informacje pochodzące z wyobraźni jakichś ludzi.

Więc nawet gdybyś chciał mi nożem grozić to nie masz prawa ingerować w moje stanowisko w tej sprawie na jakim zbudowane mam takie zdanie, a nie inne. I tyle mogę Ci od siebie powiedzieć skoro widzę, że nie idzie nam dogadać się. Mamy po prostu odmienny tok myślenia.

Cytat:
Żadnej "sprzeczności" między wersetami biblijnymi nie wykazałeś.


Mam nadzieję, że nie jesteś ślepy ani głupi? przyznaj się:

(Księga Wyjścia 34, 6)
,,Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."

(Na 1,2 -3)
,,Zazdrosnym i niszczącym Bogiem jest Pan, mścicielem i władcą gniewu, Pan mści się nad swoimi wrogami i gniewa się na swoich nie przyjaciół"

I weź mi powiedz, że nie ma tutaj sprzeczności z logicznego punktu widzenia. Weź mi wytłumacz jak się ma miłosierdzie i litościwość do niszczenia, przejawiania zazdrości, zemsty i pałania gniewem?

Błagam cię odpowiedź mi tylko na to pytanie bez owijania w bawełnę za pośrednictwem jakichś matematycznych definicji. Proszę ci tylko o jedno - odpowiedz mi tylko na to pytanie to może nawet zmienię zdanie o Tobie i przyznam Ci rację jak wytłumaczysz mi racjonalnie, że błędnym jest stwierdzenie, że przesłanie tych dwóch wersetów przeczy sobie nawzajem jeśli chcieć tutaj kierować się rozumem. I daruj już sobie te odpowiedzi w stylu: "Udowodnij mi, że twój rozum i zmysły istnieją i bla bla bla".

Po prostu odpowiedz mi tylko klarownie na to pytanie, które zadałem Tobie wyżej nic więcej nie chce. Odpowiedz mi czy te wersety przeczą sobie czy nie, a jeśli nie to jak ma się "miłosierdzie, litościwość, łaska, przebaczenie, do "przejawiania zemsty, zazdrości, gniewu i siania zniszczenia" ???


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 9:38, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:43, 09 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
fedor napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Nie to ty nie kumasz, bo nie czytasz ze zrozumieniem i nie interpretujesz treści logiką skoro nie dostrzegasz między tymi wersetami zależności wzajemnie negujące się. Mało tego piszesz teraz w ogóle o czymś innym, kiedy my omawiamy kontekst wersetów biblijnych, a nie dziedziny matematyki, a ty wchodzisz w jakieś dywagacje z działu koniunkcji.


To są dywagacje właśnie z dziedziny logiki i pisząc to właśnie wykazałeś, że nic z niej nie kumasz. Żadnej "sprzeczności" między wersetami biblijnymi nie wykazałeś. Nawet nie rozumiesz zagadnienia "sprzeczności". Jesteś tak tępy, że nadal cytujesz błędnie wers z Efezjan jako wers z Tesaloniczan, choć już zwracałem ci uwagę na ten błąd. Nic do ciebie nie dociera


Sugerujesz więc, że wyrywam z kontekstu kiedy moje stanowisko jest takie, że czytając chociażby takie wersety jak ten:

Księga Powtórzonego Prawa 23, 2
"Nikt kto zgniecione jądra lub odcięty członek nie wejdzie do zgromadzenia Pana."

Uważam, że biblia w ogóle nie ma sensu, a w związku z tym, że nie ma sensu to nie istnieje możliwość wyrywania kontekstu z jej sensu skoro, go nie posiada. Biblię traktuję jako kontrowersyjny obiekt kultu religijnego o treściach bajkopisanych po drodze przekręcona za kulisami watykanu bez jakiegokolwiek logicznego sensu, a przede wszystkim dowodów uwiarygadniających za tym, że Jezus Chrystus kiedykolwiek w ogóle istniał. To co widnieje w Biblii można co najwyżej potraktować jako tezy o maleńkim ziarenku prawdy, które przeciętny człowiek sam wybiera czy uzna za jakąś indywidualną prawdę absolutną lub też nie. W końcu w coś musi wierzyć. Racjonalnie rzecz ujmując treści biblijne w tym proroctwo apokalipsy o symbolicznych kontekstach można przyjąć jako informacje chaotyczne, niespójne i pozbawione logiki, a jakie na przykładzie wielu jej interpretatorów dla każdego z nich przedstawiają zupełnie inne przesłanie. Dlatego zdrowy rozsądek, aż sam prosi się oto, żeby nie traktować jej zawartości na poważnie, a z dystansem i konkretnie rzecz ujmując jako księgę historyczną opisującą mitologiczną relacje człowieka z Bogiem, ponieważ nie istnieją dowody na to kto jest ich autorem, a już na pewno za tym, że nie są to informacje pochodzące z wyobraźni jakichś ludzi.

Więc nawet gdybyś chciał mi nożem grozić to nie masz prawa ingerować w moje stanowisko w tej sprawie na jakim zbudowane mam takie zdanie, a nie inne. I tyle mogę Ci od siebie powiedzieć skoro widzę, że nie idzie nam dogadać się. Mamy po prostu odmienny tok myślenia.

Cytat:
Żadnej "sprzeczności" między wersetami biblijnymi nie wykazałeś.


Mam nadzieję, że nie jesteś ślepy ani głupi? przyznaj się:

(Księga Wyjścia 34, 6)
,,Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."

(Na 1,2 -3)
,,Zazdrosnym i niszczącym Bogiem jest Pan, mścicielem i władcą gniewu, Pan mści się nad swoimi wrogami i gniewa się na swoich nie przyjaciół"

I weź mi powiedz, że nie ma tutaj sprzeczności z logicznego punktu widzenia. Weź mi wytłumacz jak się ma miłosierdzie i litościwość do niszczenia, przejawiania zazdrości, zemsty i pałania gniewem?

Błagam cię odpowiedź mi tylko na to pytanie bez owijania w bawełnę za pośrednictwem jakichś matematycznych definicji. Proszę ci tylko o jedno - odpowiedz mi tylko na to pytanie to może nawet zmienię zdanie o Tobie i przyznam Ci rację jak wytłumaczysz mi racjonalnie, że błędnym jest stwierdzenie, że przesłanie tych dwóch wersetów przeczy sobie nawzajem jeśli chcieć tutaj kierować się rozumem. I daruj już sobie te odpowiedzi w stylu: "Udowodnij mi, że twój rozum i zmysły istnieją i bla bla bla".

Po prostu odpowiedz mi tylko klarownie na to pytanie, które zadałem Tobie wyżej nic więcej nie chce. Odpowiedz mi czy te wersety przeczą sobie czy nie, a jeśli nie to jak się "miłosierdzie, litościwość, łaska, przebaczenie, do "przejawiania zemsty, zazdrości, gniewu i siania zniszczenia" ???


Znowu brak ogólnej kwantyfikacji między tymi tekstami więc żadnej sprzeczności między nimi nie wykazałeś. Dotyczą odmiennych sytuacji, okresów, czasu, ludzi. Nie ma więc między nimi "sprzeczności" bo nie mówią nigdzie, że Bóg jest taki lub inny zawsze lub uniwersalnie. Bòg zachowuje się różnie, adekwatnie do sytuacji i nie ma tu żadnej "sprzeczności". Sam też tak robisz. Po prostu nie rozumiesz zagadnienia "sprzeczności", tak samo jak nie rozumiesz pojęcia "logika", którego co chwila nadużywasz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 9:45, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:59, 09 Maj 2021    Temat postu:

Dobra ok mam co chciałem nic więcej już nie potrzebuję. Nie odpowiadasz konkretnie na pytanie, wywijasz kota ogonem. Więc mogę już z czystym sumieniem podziękować za uwagę i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zamienić się w "złoto" . Mam nadzieję, że rozkminiasz tutaj metaforę.

Cytat:
Po prostu nie rozumiesz zagadnienia "sprzeczności"


Synonimem słowa "sprzeczność" czyli inaczej "przeciwieństwo, przeciwstawność" jest tak zwany antonim. A antonimami słowa "miłosierdzie" są własnie określenia "zazdrość, gniew, zapalczywość, zemsta". Sama nawet encyklopedia to potwierdza. Więc zabrakło Ci niestety kompetencji w prawieniu swoich morałów gimbohipokryto.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 10:08, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:12, 09 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Dobra ok mam co chciałem nic więcej już nie potrzebuję. Nie odpowiadasz konkretnie na pytanie, wywijasz kota ogonem. Więc mogę już z czystym sumieniem podziękować za uwagę i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zamienić się w "złoto" . Mam nadzieję, że rozkminiasz tutaj metaforę.


Odpowiedziałem jak najbardziej na temat i uzasadniłem czemu żadnej "sprzeczności" w Biblii nie wykazałeś. Gimboateiści po prostu permanentnie nie rozumieją co to jest "sprzeczność" i robisz dokładnie wszystkie te babole, które zostały już dawno temu opisane tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 10:12, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:26, 09 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:
Odpowiedziałem jak najbardziej na temat i uzasadniłem czemu żadnej "sprzeczności" w Biblii nie wykazałeś. Gimboateiści po prostu permanentnie nie rozumieją co to jest "sprzeczność" i robisz dokładnie wszystkie te babole, które zostały już dawno temu opisane tutaj:


I dostajesz kolejnego prztyczka w nos. Wyjaśnij sobie pojęcie "permanentnie".

Co to znaczy "permanentnie nie rozumieją" nie ma w tym składni logicznej.

permanentny - «nieprzerwanie trwający». Źle wychaczyłeś kontekst. Tobie chodziło pewnie o "definitywnie, ewidentnie". I pofatygowałem się i specjalnie zajrzałem do słownika i "permanentny" nie jest nawet synonimem słów "definitywnie, ewidentnie". To jest tak jakbyś użył określenia "trwały" , a zdanie sformułował następująco:

"Gimboateiści po prostu trwale nie rozumieją co to jest "sprzeczność"

Jest w tym zdaniu logika według Ciebie? Czy można coś według Ciebie nie rozumieć "trwale" ?

Trwale nie rozumiem dlaczego spóźnia się autobus.
Trwale nie rozumiem dlaczego jutro jest poniedziałek.
Trwale/Permanentnie stwierdzam, że zjadłeś cipsy.

A teraz:

Definitywnie/Ewidentnie/Dobitnie/Dosadnie nie rozumiem dlaczego spóźnia się autobus.
Definitywnie/Ewidentnie/Dobitnie/Dosadnie nie rozumiem dlaczego jutro jest poniedziałek.
Definitywnie/Ewidentnie/Dobitnie/Dosadnie stwierdzam, że zjadłeś cipsy.

Prawda, że od razu poprawia się rzetelność przekazu ?

Zdanie bezsensowne i nie wiadomo co chcesz w ten sposób określić. I ty próbujesz zgrywać ojca mądrości na tym forum? Popraw się, bo dosłownie post po poście przyłapuje cię przy twoim braku znajomości definicji słów, którymi posługujesz się w konstruowaniu ortografii w swojej wypowiedzi. Nie gniewam się, bo każdemu ma prawo zdarzyć się błąd i lekko przeoczyć znaczenie niektórych terminów. Ale skoro to ty bawisz się tutaj w wytykającego komuś błędy to licz się w takim razie też z własnymi.

To jest to samo porównanie do tego twojego "splajtowania mentalnego".


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 10:39, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:21, 09 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Uważam, że biblia w ogóle nie ma sensu, a w związku z tym, że nie ma sensu to nie istnieje możliwość wyrywania kontekstu z jej sensu skoro, go nie posiada. Biblię traktuję jako kontrowersyjny obiekt kultu religijnego o treściach bajkopisanych po drodze przekręcona za kulisami watykanu bez jakiegokolwiek logicznego sensu, a przede wszystkim dowodów uwiarygadniających za tym, że Jezus Chrystus kiedykolwiek w ogóle istniał.


Może warto wyjaśniać znajomym, że Jezus z ewangelii to fikcyjna postać literacka, a nie historyczna, bo nie istnieje ani jeden dokument historyczny z czasów rzekomego życia Jezusa, który choćby jednym zdaniem wspominał o człowieku o tym imieniu i o jego magicznych cudach, prawda?
Wiedza o tym, że Jezus jest postacią fikcyjną powinna pomóc w zrozumieniu, że wszyscy bogowie to fikcyjne postaci.

Jeśli, ktoś ma jakiś cytat dokumentu historycznego z połowy I wieku opisujący cuda Jezusa, albo w ogóle człowieka o imieniu Jezus to proszę podać.

Ja wykonałem pracę i poszukałem - dlatego wiem, że nie istnieją żadne dokumenty historyczne z połowy I wieku opisujące cuda czynione przez Jezusa, czy w ogóle opisujące człowieka o takim imieniu.

Ludzi o imieniu Jezus było wówczas jak psów, o czym świadczy fakt, że dwóch po sobie urzędujących arcykapłanów miało właśnie tak na imię, a jeden z nich nawet został wykorzystany podczas wymyślania bajek o Jezusie (Mk 10,14):
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc nie istnieją ŻADNE przesłanki na historyczność jakiegokolwiek czarodzieja, podobnie jak na istnienie krasnoludków, czy gadających węży. Jeśli znacie jakiś dokument historyczny opisujący choćby jeden cud czarodzieja o imieniu Jezus, to po prostu go zacytujcie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:34, 09 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:
Może warto wyjaśniać znajomym, że Jezus z ewangelii to fikcyjna postać literacka, a nie historyczna, bo nie istnieje ani jeden dokument historyczny z czasów rzekomego życia Jezusa, który choćby jednym zdaniem wspominał o człowieku o tym imieniu i o jego magicznych cudach, prawda?
Wiedza o tym, że Jezus jest postacią fikcyjną powinna pomóc w zrozumieniu, że wszyscy bogowie to fikcyjne postaci.

Jeśli, ktoś ma jakiś cytat dokumentu historycznego z połowy I wieku opisujący cuda Jezusa, albo w ogóle człowieka o imieniu Jezus to proszę podać.

Ja wykonałem pracę i poszukałem - dlatego wiem, że nie istnieją żadne dokumenty historyczne z połowy I wieku opisujące cuda czynione przez Jezusa, czy w ogóle opisujące człowieka o takim imieniu.


Masz rację, bo istnieją treści, które podpiąć można bardziej pod definicję kreacji literackiej aniżeli faktu historycznego. Jednak określenie "historyczny" nie jest do końca odbiegający od prawdy, ponieważ niektórym archeologom udało odkryć się artefakty, ruiny miast na podstawie opisu z Biblii. Więc po części można oddać ukłon tylko ułamkowi jej przekazów. No ale kiedy otwieramy już załóżmy apokalipsę według świętego jana to można tak ogłupić swój tok rozumowania kiedy wczytujemy się w konteksty tych wszystkich symbolicznych, chaotycznych i niespójnych logicznie treści, że po prostu nie idzie na podstawie tego opisu wywnioskować nic racjonalnego, bynajmniej nikomu jeszcze nie udało się to. Tak samo jak potwierdzenia, że święty graal czy arka przymierza są relikwiami autentycznymi.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 23:36, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:34, 09 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:
Może warto wyjaśniać znajomym, że Jezus z ewangelii to fikcyjna postać literacka, a nie historyczna, bo nie istnieje ani jeden dokument historyczny z czasów rzekomego życia Jezusa, który choćby jednym zdaniem wspominał o człowieku o tym imieniu i o jego magicznych cudach, prawda?
Wiedza o tym, że Jezus jest postacią fikcyjną powinna pomóc w zrozumieniu, że wszyscy bogowie to fikcyjne postaci.

Jeśli, ktoś ma jakiś cytat dokumentu historycznego z połowy I wieku opisujący cuda Jezusa, albo w ogóle człowieka o imieniu Jezus to proszę podać.

Ja wykonałem pracę i poszukałem - dlatego wiem, że nie istnieją żadne dokumenty historyczne z połowy I wieku opisujące cuda czynione przez Jezusa, czy w ogóle opisujące człowieka o takim imieniu.


Masz rację, bo istnieją treści, które podpiąć można bardziej pod definicję kreacji literackiej aniżeli faktu historycznego. Jednak określenie "historyczny" nie jest do końca odbiegający od prawdy, ponieważ niektórym archeologom udało odkryć się artefakty, ruiny miast na podstawie opisu z Biblii. Więc po części można oddać ukłon tylko ułamkowi jej przekazów. No ale kiedy otwieramy już załóżmy apokalipsę według świętego jana to można tak ogłupić swój tok rozumowania kiedy wczytujemy się w konteksty tych wszystkich symbolicznych, chaotycznych i niespójnych logicznie treści, że po prostu nie idzie na podstawie tego opisu wywnioskować nic racjonalnego, bynajmniej nikomu jeszcze nie udało się to. Tak samo jak potwierdzenia, że święty graal czy arka przymierza są relikwiami autentycznymi.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 23:36, 09 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:27, 10 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Odpowiedziałem jak najbardziej na temat i uzasadniłem czemu żadnej "sprzeczności" w Biblii nie wykazałeś. Gimboateiści po prostu permanentnie nie rozumieją co to jest "sprzeczność" i robisz dokładnie wszystkie te babole, które zostały już dawno temu opisane tutaj:


I dostajesz kolejnego prztyczka w nos. Wyjaśnij sobie pojęcie "permanentnie".

Co to znaczy "permanentnie nie rozumieją" nie ma w tym składni logicznej.

permanentny - «nieprzerwanie trwający». Źle wychaczyłeś kontekst. Tobie chodziło pewnie o "definitywnie, ewidentnie". I pofatygowałem się i specjalnie zajrzałem do słownika i "permanentny" nie jest nawet synonimem słów "definitywnie, ewidentnie". To jest tak jakbyś użył określenia "trwały" , a zdanie sformułował następująco:

"Gimboateiści po prostu trwale nie rozumieją co to jest "sprzeczność"

Jest w tym zdaniu logika według Ciebie? Czy można coś według Ciebie nie rozumieć "trwale" ?

Trwale nie rozumiem dlaczego spóźnia się autobus.
Trwale nie rozumiem dlaczego jutro jest poniedziałek.
Trwale/Permanentnie stwierdzam, że zjadłeś cipsy.

A teraz:

Definitywnie/Ewidentnie/Dobitnie/Dosadnie nie rozumiem dlaczego spóźnia się autobus.
Definitywnie/Ewidentnie/Dobitnie/Dosadnie nie rozumiem dlaczego jutro jest poniedziałek.
Definitywnie/Ewidentnie/Dobitnie/Dosadnie stwierdzam, że zjadłeś cipsy.

Prawda, że od razu poprawia się rzetelność przekazu ?

Zdanie bezsensowne i nie wiadomo co chcesz w ten sposób określić. I ty próbujesz zgrywać ojca mądrości na tym forum? Popraw się, bo dosłownie post po poście przyłapuje cię przy twoim braku znajomości definicji słów, którymi posługujesz się w konstruowaniu ortografii w swojej wypowiedzi. Nie gniewam się, bo każdemu ma prawo zdarzyć się błąd i lekko przeoczyć znaczenie niektórych terminów. Ale skoro to ty bawisz się tutaj w wytykającego komuś błędy to licz się w takim razie też z własnymi.

To jest to samo porównanie do tego twojego "splajtowania mentalnego".


Pierdzielisz jakieś kocopoły oderwane od tematu. Ale to dlatego, że nie wiesz już co odpowiadać w kwestii meritum więc bijesz pianę gdzieś obok tematu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:29, 10 Maj 2021    Temat postu:

Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Uważam, że biblia w ogóle nie ma sensu, a w związku z tym, że nie ma sensu to nie istnieje możliwość wyrywania kontekstu z jej sensu skoro, go nie posiada. Biblię traktuję jako kontrowersyjny obiekt kultu religijnego o treściach bajkopisanych po drodze przekręcona za kulisami watykanu bez jakiegokolwiek logicznego sensu, a przede wszystkim dowodów uwiarygadniających za tym, że Jezus Chrystus kiedykolwiek w ogóle istniał.


Może warto wyjaśniać znajomym, że Jezus z ewangelii to fikcyjna postać literacka, a nie historyczna, bo nie istnieje ani jeden dokument historyczny z czasów rzekomego życia Jezusa, który choćby jednym zdaniem wspominał o człowieku o tym imieniu i o jego magicznych cudach, prawda?
Wiedza o tym, że Jezus jest postacią fikcyjną powinna pomóc w zrozumieniu, że wszyscy bogowie to fikcyjne postaci.

Jeśli, ktoś ma jakiś cytat dokumentu historycznego z połowy I wieku opisujący cuda Jezusa, albo w ogóle człowieka o imieniu Jezus to proszę podać.

Ja wykonałem pracę i poszukałem - dlatego wiem, że nie istnieją żadne dokumenty historyczne z połowy I wieku opisujące cuda czynione przez Jezusa, czy w ogóle opisujące człowieka o takim imieniu.


Jak najbardziej istnieją ale po prostu to z siebie wyparłeś:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc żadnej "pracy" w tym temacie nie wykonałeś poza efektem wyparcia


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 6:29, 10 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:10, 10 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:
Pierdzielisz jakieś kocopoły oderwane od tematu. Ale to dlatego, że nie wiesz już co odpowiadać w kwestii meritum więc bijesz pianę gdzieś obok tematu


Zaczynasz wzburzać się, bo ktoś wygarnia Ci prawdę.

Cytat:
Ale to dlatego, że nie wiesz już co odpowiadać w kwestii meritum więc bijesz pianę gdzieś obok tematu


I znowu Ci prawdę wygarnę, bo chłopaczyna założył tutaj konkretny temat, a ty zamiast odnieść się do meritum wątku to sam "pierdzielisz jakieś kocopoły oderwane od tematu". Proszę uprzejmie zobacz tutaj i wyśledź swój post na dole: http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/plaszczyzny-dyskusji,18947.html

Rzuciłeś okiem? I co wyprzesz się tego? to powiedz teraz czy odpisujesz w tym wątku na kontekst meritum czy jednak zamiast odnieść się rzeczowo do dyskusji, który poruszył Michał to zamiast tego "bijesz pianę gdzieś obok tematu ?

Poprawną odpowiedź znam ale ciekaw jestem co Ty teraz powiesz :mrgreen:

Także pomału tracisz kontrolę nad sobą, zaczynasz już wyprowadzać się z równowagi w dodatku majaczysz, przeczysz sam sobie, wyrywasz znaczenie słów z kontekstu błędnie formułując zdanie i zarzucasz komuś pomówienia, które dotyczą tak naprawdę Ciebie samego.

Ps. Ja na miejscu Michała zwróciłbym się do Ciebie grzecznie, żebyś przestał spamować offtopem pod tematem.

Cytat:
Pierdzielisz jakieś kocopoły oderwane od tematu. Ale to dlatego, że nie wiesz już co odpowiadać w kwestii meritum więc bijesz pianę gdzieś obok tematu


To spójrz lepiej na siebie.

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Pon 8:19, 10 Maj 2021, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:33, 10 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Pierdzielisz jakieś kocopoły oderwane od tematu. Ale to dlatego, że nie wiesz już co odpowiadać w kwestii meritum więc bijesz pianę gdzieś obok tematu


Zaczynasz wzburzać się, bo ktoś wygarnia Ci prawdę.


Jaką niby "prawdę". Nie jesteś w stanie tego nawet zdefiniować jako gimboateista bo skąd niby miałbyś wziąć kryterium prawdy jeśli nie z jakiejś prawdy, której właśnie nie masz

Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Ale to dlatego, że nie wiesz już co odpowiadać w kwestii meritum więc bijesz pianę gdzieś obok tematu


I znowu Ci prawdę wygarnę, bo chłopaczyna założył tutaj konkretny temat, a ty zamiast odnieść się do meritum wątku to sam "pierdzielisz jakieś kocopoły oderwane od tematu". Proszę uprzejmie zobacz tutaj i wyśledź swój post na dole: http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/plaszczyzny-dyskusji,18947.html

Rzuciłeś okiem? I co wyprzesz się tego? to powiedz teraz czy odpisujesz w tym wątku na kontekst meritum czy jednak zamiast odnieść się rzeczowo do dyskusji, który poruszył Michał to zamiast tego "bijesz pianę gdzieś obok tematu ?

Poprawną odpowiedź znam ale ciekaw jestem co Ty teraz powiesz :mrgreen:


Nie wiem po co do tego linkujesz bo nic ci to nie da. Michał jest znany z tego, że większość zakładanych przez niego wątków to dyskusje o dyskusji. Do niczego to nie prowadzi poza bezkresnym biciem piany o niczym. Nikt tego nie czyta i jeśli nawet ktoś to czyta to i tak to olewa

Filozoficzny Pietras napisał:
Także pomału tracisz kontrolę nad sobą, zaczynasz już wyprowadzać się z równowagi w dodatku majaczysz, przeczysz sam sobie, wyrywasz znaczenie słów z kontekstu błędnie formułując zdanie i zarzucasz komuś pomówienia, które dotyczą tak naprawdę Ciebie samego.


Zdaje ci się. Resztę tnę bo znowu piszesz, że Michał coś tam. Jest to bez znaczenia


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 8:34, 10 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:52, 10 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:
Nikt tego nie czyta i jeśli nawet ktoś to czyta to i tak to olewa


To jak Ty masz taki stosunek przyjacielu kulturalny do innych ludzi to teraz pobawimy się w olewanie Ciebie. Czas start.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Pon 8:52, 10 Maj 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6425
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 9:11, 10 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Nikt tego nie czyta i jeśli nawet ktoś to czyta to i tak to olewa


To jak Ty masz taki stosunek przyjacielu kulturalny do innych ludzi to teraz pobawimy się w olewanie Ciebie. Czas start.


Słuszna decyzja. Skomentujesz jedną głupotę fedora, on w odpowiedzi napisze dziesięć innych, w dodatku nie gardząc chamstwem i erystyką. Nie ma sensu z kimś takim dyskutować.A z kim warto? Tu jest problem. O.K. wyzwał mnie od tchórzy po czym w trakcie dyskusji gdzieś znikł. Katolikus też to pojawia się, to znika. M. Dyszyński - wiadomo, nie odpowiada na pytania i forum dyskusyjne traktuje jak przedłużenie bloga. Wuj zbój dyskutował kulturalnie i merytorycznie, ale go nie ma. Słabo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:26, 10 Maj 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Nikt tego nie czyta i jeśli nawet ktoś to czyta to i tak to olewa


To jak Ty masz taki stosunek przyjacielu kulturalny do innych ludzi to teraz pobawimy się w olewanie Ciebie. Czas start.


Słuszna decyzja. Skomentujesz jedną głupotę fedora,


Tylko szkoda, że nie dowiemy się już od anbusia jakie jest jego kryterium odróżniania głupoty od nie-głupoty. Ubogi jest jego darwinowski światopoglad, w którym nie ma jak tego ustalić i skąd tego wziąć

anbo napisał:
on w odpowiedzi napisze dziesięć innych, w dodatku nie gardząc chamstwem i erystyką. Nie ma sensu z kimś takim dyskutować.A z kim warto? Tu jest problem. O.K. wyzwał mnie od tchórzy po czym w trakcie dyskusji gdzieś znikł. Katolikus też to pojawia się, to znika. M. Dyszyński - wiadomo, nie odpowiada na pytania i forum dyskusyjne traktuje jak przedłużenie bloga. Wuj zbój dyskutował kulturalnie i merytorycznie, ale go nie ma. Słabo.


Na forum rzeczywiście lipa jeśli chodzi o aktywnych teistów. No cóż, ludzie chodzą do pracy i mają wiele obowiązków rodzinnych. Nie każdy ma czas siedzieć tu całe dnie i spamować tak jak ty, udając przed żoną, że "pracuje w domu". A że trolle ateistyczne mają jeszcze prawdopodobnie dodatkowo płacone od posta więc nic dziwnego, że spamują tu dzień i noc sami do siebie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 10:52, 10 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:03, 10 Maj 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Nikt tego nie czyta i jeśli nawet ktoś to czyta to i tak to olewa


To jak Ty masz taki stosunek przyjacielu kulturalny do innych ludzi to teraz pobawimy się w olewanie Ciebie. Czas start.


Słuszna decyzja. Skomentujesz jedną głupotę fedora, on w odpowiedzi napisze dziesięć innych, w dodatku nie gardząc chamstwem i erystyką. Nie ma sensu z kimś takim dyskutować.A z kim warto? Tu jest problem. O.K. wyzwał mnie od tchórzy po czym w trakcie dyskusji gdzieś znikł. Katolikus też to pojawia się, to znika. M. Dyszyński - wiadomo, nie odpowiada na pytania i forum dyskusyjne traktuje jak przedłużenie bloga. Wuj zbój dyskutował kulturalnie i merytorycznie, ale go nie ma. Słabo.


Ten Wuj zbój to widzę, taki tutejszy wódz plemenia, szaman społeczności :) A dlaczego tak jest? tego nie wiem, bo jestem nowy i nie znam jego jak i wielu stąd ludzi, no ale może poznam się na nim to uznam podobnie jeśli będę miał taką okazję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:51, 10 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
anbo napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Nikt tego nie czyta i jeśli nawet ktoś to czyta to i tak to olewa


To jak Ty masz taki stosunek przyjacielu kulturalny do innych ludzi to teraz pobawimy się w olewanie Ciebie. Czas start.


Słuszna decyzja. Skomentujesz jedną głupotę fedora, on w odpowiedzi napisze dziesięć innych, w dodatku nie gardząc chamstwem i erystyką. Nie ma sensu z kimś takim dyskutować.A z kim warto? Tu jest problem. O.K. wyzwał mnie od tchórzy po czym w trakcie dyskusji gdzieś znikł. Katolikus też to pojawia się, to znika. M. Dyszyński - wiadomo, nie odpowiada na pytania i forum dyskusyjne traktuje jak przedłużenie bloga. Wuj zbój dyskutował kulturalnie i merytorycznie, ale go nie ma. Słabo.


Ten Wuj zbój to widzę, taki tutejszy wódz plemenia, szaman społeczności :) A dlaczego tak jest? tego nie wiem, bo jestem nowy i nie znam jego jak i wielu stąd ludzi, no ale może poznam się na nim to uznam podobnie jeśli będę miał taką okazję.


Szaman , dobre określenie.
Współczesny szaman.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23082
Przeczytał: 86 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:55, 10 Maj 2021    Temat postu:

Bo jest wuj zbój fizykiem.:-) :-) :serce:

?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 12:08, 10 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin