Gregorio
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trojmiasto :)
|
Wysłany: Czw 11:42, 23 Cze 2011 Temat postu: Srodki halucynogenno-psychodeliczne a stany swiadomosci |
|
|
Witam serdecznie po dluzszej nieobecnosci, szczegolnie Stryja Zbója
Niegdys ten temat wydawal sie dla mnie nie warty uwagi, gdyz wszelkie srodki powodujace zmiany stanów swiadomosci były tylko marnym zaburzeniem percepcji, gdzie nałożenie na siebie zdezorganizowanych procesow mozgowych powodowały iluzoryczne odbieranie odmienionej rzeczywistosci.
Na poczatku chciałbym uscislic o jakie substancje dokladnie chodzi, żeby nie stawiac je na równi z dopalajacymi substancjami, które równiez w pewien sposob odmieniają doswiadczenie samego siebie. Cechą srodków dopalajacych jest wpływanie na nasz system emocjonalno-wolicjonalny. Z reguły sa to srodki mniej lub bardziej uzalezniajace, jak np.: heroina, kokaina, amfa, marihuana, alkohol, kawa, czekolada etc. Natomiast cechą srodków psychodeliczno-halucynogennych jest z reguły brak własciwości uzalezniajacych, a skutki oddziaływania zwykle wiazą się z całkowitym i skokowym wyrwaniem z codziennej percepcji. Oczywisice trudno zgeneralizowac wszystkie srodki przynalezne do tej drugiej kategorii, a wiec niech to bedzie robocza klasyfikacja.
Srodki, które zasługują na szczegolną uwage to substancje, które zawierają DMT (np. sławetna ayahuasca), LSD, szalwia wieszcza, wieksze dawki grzybów psylocybinowych. Wszytskie te srodki mogą wywołac doswiadczenie uniwersalnej świadomosci, gdzie sposob doswiadczenia zostaje wyrwany z ,,ja" indywidualnego zarówno na poziomie pobieranych informacji (kontakt z rzeczywitoscią archetypiczną) jak i na poziomie samej percepcji swiadomosci. Susbtancje, które wywołują tego typu stany nie sa substancjami rozrywkowymi ( to tak na marginesie, jakby ktos chciał umilić sobie codzienna egzystencje), czesto wiazą się z wyjatkowo nieprzyjemnymi stanami umierania własnego ego, a lekkomyslne przyjmowanie - przez nie dojrzała psychicznie osobe - może skonczyć sie tym, co psychiatrzy okreslają chorobą psychiczną.
Jednak, według mnie, przyjmowanie tego typu srodków ze szczegolną rozwagą - pozwala eksplorować naszą świadomość na zupełnie innym poziomie. Na poziomie, który nie da się opisać za pomocą języka, jakkolwiek wysublimowany by nie był. Poziomy, te żyją czystym doświadczeniem a rozumienie(moze bardziej pasuje tu slowo iluminacja) przebiega poza intelektem. Halucynogeny pozwalają również lepiej poznać zjawisko mistyki, które zawsze było zaczatkiem do powstawania systemów religijnych (systemy budowane już na bazie intelektu). A mi dało pewność, że umysł pomimo, że ścisle skorelowany ze stanami neuronalnymi naszego mozgu - może całkowicie wyrwać się z tejże związkowo-przyczynowej determinacji.
Jako ciekawostke dodam, że swego czasu LSD było wykorzystywane z powodzeniem w psychoterapii dopoki dopoty dzieci kwiatow nie utożsamiły tego srodka z formą buntu wobec wszystkiego co systemowe...
Nauka zaczeła na powrót badac to zjawisko, pomimo szerokiej delegalizacji tych srodkow. Jednym z najslynniejszych naukowcow jest Stanislav Grof, który zainspirował wielu naukowców do powazniejszych badan nad tym zjawiskiem...
Ostatnio zmieniony przez Gregorio dnia Czw 11:53, 23 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|