|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:06, 08 Kwi 2020 Temat postu: Potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem |
|
|
Od dłuższego czasu zastanawia mnie, jak bardzo ludzie różnią się pod względem potrzeb społecznych, kontaktowania się z innymi ludźmi, prezentacji swojej osoby. Temat dla mnie jest frapujący, bo wciąż tu pojawiają mi się nowe, czasem dość zaskakujące spostrzeżenia.
Widzę w moim otoczeniu bardzo duże spektrum potrzeb społecznych. Np. psiapsiuły mojej małżonki potrafią namiętnie wciąż coś sobie wysyłać na Whatsupie. Są osoby non stop "siedzące" na facebooku, instagramie czy czym tam jeszcze. Ale jednocześnie mam w swoim otoczeniu osoby, które najlepiej się czują, gdy nikt nic od nich nie chce, gdy siedzą zamknięte w swoim małym pokoju, a drzwi od tego pokoju szczelnie zamykają, aby nie słyszeć głosów z zewnątrz, aby kontakty ograniczyć do minimum.
W Japonii opisano fenomen młodych ludzi "zamurowanych" (taką nazwę gdzieś wyczytałem) - właśnie całej rzeszy takich młodocianych, którzy chcą funkcjonować tylko on-line, których realny świat nie tylko nie interesuje, ale wręcz jest postrzegany jako wrogi, nieatrakcyjny.
Osobiście przyznam, że sam miewam ciągoty do zamykania się w sobie. Właściwie to częściej do kontaktów z ludźmi się zmuszam, niż wynikają one z mojej potrzeby. Ale "przez rozum", siłą woli wyciągam się z wewnętrznego zamknięcia.
Chcę tu zadać podstawowe pytanie: dlaczego często tak trudno jest nam funkcjonować razem?
- Myślę, że jednym z głównych powodów kest DOMYŚLNA OCENNOŚĆ.
Cokolwiek by człowiek wśród ludzi nie zrobił, z czym się nie wychylił, będzie oceniany. Temu się nie spodoba w nas to, drugiemu tamto. Ktoś wyśmieje nasz uśmiech, ktoś inny skrytykuje sposób w jaki coś powiedzieliśmy. Do tego może mamy niemodny ciuch, fryzurę, albo jakiś inny defekt. Ludzie zrobili się bardzo chętni do krytykowania. Jeśli dodać do tego skłonność co niektórych do tokowania, do niekończących się opowieści o swoim życiu (które nieraz słyszeliśmy już ze sto razy), swoich potrzebach i zainteresowaniach, to wszystko razem zbierze się na obraz, w którym o wiele bardziej komfortowo człowiek czuje się przed monitorem komputera. Tutaj w razie czego można niechcianą stronę zamknąć, nikt nie widzi, czy go słuchamy, czy nie, nie musimy być wizualnie nienaganni, nie musimy spełniać całej masy różnych wymogów.
Nieraz się zastanawiam nad tym: dlaczego ludzie tak ochoczo wymyślają sobie te wymogi, które rzekomo powinniśmy wypełnić, aby zostać zaakceptowani. Czasem są to wymogi kompletnie wydumane, pozbawione jakiejś racjonalności. Ostatecznie coraz więcej ludzi rezygnuje z kontaktów społecznych. I myślę, że motyw najczęściej jest w postaci odruchu: jak wam tyle w mnie rzeczy się nie podoba, jak chcecie mnie tak oceniać co chwila, to mam was gdzieś - spadajcie, nic od was już nie chcę!
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 16:10, 09 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:27, 08 Kwi 2020 Temat postu: Re: Potrzeba kontaku z drugim człowiekiem |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Chcę tu zadać podstawowe pytanie: dlaczego często tak trudno jest nam funkcjonować razem?
- Myślę, że jednym z głównych powodów kest DOMYŚLNA OCENNOŚĆ.
|
Zgadzam się i ja bym do tego dołożyła drugą stronę medalu - przewrazliwienie na punkcie tej ocenności.
To japońskie hikikomori czy nasza polska fobia społeczna biorą się z połączenia tych dwóch czynników.
Człowiek przewrażliwony na punkcie oceniania unika ludzi, chowa się w pokoju, mieszkaniu, w necie, w ten sposób odbierając sobie możliwość nabycia odpowiednich komptencji społecznych i takiego luzu w kontaktach towarzyskich. Jemu się później wydaje, że ludzie go oceniają i coś od niego chcą, nawet jeśli tak naprawdę nikt na niego nie zwraca uwagi. Zwykły bezinteresowny śmiech np. z żartu za jego plecami odbierze jako śmiech z niego.
Co ciekawe, w świecie wirtualnym od ocen wcale sie nie ucieka, tylko przeciwnie - każdy krok jest oceniany, choćby na facebooku, instagramie, twitterze i ludzie sami się domagają tych lajków. Uzależniają się od tego. Różnica polega na tym, że w realu nie da się tak manipulowac wizerunkiem jak w sieci. Można być przegrywem, który lansuje się na króla życia. Jeśli komuś trudno zaznać akceptacji w rzeczywistości, będzie szukał jej w sieci, preferujac kontakty online.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:39, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Przyjaciel - ktoś, przed kim można głośno myśleć.
[ Ralph Emerson ]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 21:28, 09 Kwi 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:57, 08 Kwi 2020 Temat postu: Re: Potrzeba kontaku z drugim człowiekiem |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Od dłuższego czasu zastanawia mnie, jak bardzo ludzie różnią się pod względem potrzeb społecznych, kontaktowania się z innymi ludźmi, prezentacji swojej osoby. Temat dla mnie jest frapujący, bo wciąż tu pojawiają mi się nowe, czasem dość zaskakujące spostrzeżenia.
Widzę w moim otoczeniu bardzo duże spektrum potrzeb społecznych. Np. psiapsiuły mojej małżonki potrafią namiętnie wciąż coś sobie wysyłać na Whatsupie. Są osoby non stop "siedzące" na facebooku, instagramie czy czym tam jeszcze. Ale jednocześnie mam w swoim otoczeniu osoby, które najlepiej się czują, gdy nikt nic od nich nie chce, gdy siedzą zamknięte w swoim małym pokoju, a drzwi od tego pokoju szczelnie zamykają, aby nie słyszeć głosów z zewnątrz, aby kontakty ograniczyć do minimum.
W Japonii opisano fenomen młodych ludzi "zamurowanych" (taką nazwę gdzieś wyczytałem) - właśnie całej rzeszy takich młodocianych, którzy chcą funkcjonować tylko on-line, których realny świat nie tylko nie interesuje, ale wręcz jest postrzegany jako wrogi, nieatrakcyjny.
Osobiście przyznam, że sam miewam ciągoty do zamykania się w sobie. Właściwie to częściej do kontaktów z ludźmi się zmuszam, niż wynikają one z mojej potrzeby. Ale "przez rozum", siłą woli wyciągam się z wewnętrznego zamknięcia.
Chcę tu zadać podstawowe pytanie: dlaczego często tak trudno jest nam funkcjonować razem?
- Myślę, że jednym z głównych powodów kest DOMYŚLNA OCENNOŚĆ.
Cokolwiek by człowiek wśród ludzi nie zrobił, z czym się nie wychylił, będzie oceniany. Temu się nie spodoba w nas to, drugiemu tamto. Ktoś wyśmieje nasz uśmiech, ktoś inny skrytykuje sposób w jaki coś powiedzieliśmy. Do tego może mamy niemodny ciuch, fryzurę, albo jakiś inny defekt. Ludzie zrobili się bardzo chętni do krytykowania. Jeśli dodać do tego skłonność co niektórych do tokowania, do niekończących się opowieści o swoim życiu (które nieraz słyszeliśmy już ze sto razy), swoich potrzebach i zainteresowaniach, to wszystko razem zbierze się na obraz, w którym o wiele bardziej komfortowo człowiek czuje się przed monitorem komputera. Tutaj w razie czego można niechcianą stronę zamknąć, nikt nie widzi, czy go słuchamy, czy nie, nie musimy być wizualnie nienaganni, nie musimy spełniać całej masy różnych wymogów.
Nieraz się zastanawiam nad tym: dlaczego ludzie tak ochoczo wymyślają sobie te wymogi, które rzekomo powinniśmy wypełnić, aby zostać zaakceptowani. Czasem są to wymogi kompletnie wydumane, pozbawione jakiejś racjonalności. Ostatecznie coraz więcej ludzi rezygnuje z kontaktów społecznych. I myślę, że motyw najczęściej jest w postaci odruchu: jak wam tyle w mnie rzeczy się nie podoba, jak chcecie mnie tak oceniać co chwila, to mam was gdzieś - spadajcie, nic od was już nie chcę! | To zależy od kultury narodowej. Nawet w Polsce, gdzie socjalny ostracyzm jest wysoki i brutalny zreszta, ludziom "zmięknie rura". Jak potwierdzają statystyki w Kalifornii i Nowym Jorku, po tym jak zarazi się dużo ludzi i ci z niska odpornoscia tego nie przezyja, konieczność testow na przeciwciala bedzie klasyfikować ludzi na tych ktorzy maja odpornosc na SARS-CoV-2 i nie. To tak jak w getcie tylko z cienka powłoka cywilizacji. U nas jak tylko pojawią się te testy, to sie zglosimy. Młodszy syn po tym jak został na moje życzenie w domu 11 marca miał przeziębienie (tak myslimy) ale po tym jak wlaczyl sobie na dolnej kondygnacji nawilzacz powietrza i podwyższył ilosc ćwiczeń fizycznych powrócił do normalnej kondycji w ciagu kilkiu dni. Starszy przeszedł to samo i tez cwiczyl w parku naprzeciw. Jest pasjonata biegania. Ja przeszlam trudniej, bo stracilam smak i wech i mialam chrypke. Następnie czułam jakby "cos" chodziło po mnie i wowczas te czesci ciala byly rozgrzane ale nie mialam goraczki. Biegam od lat i wiem, że jak organizm "cos" atakuje to potrzeba (a) nie panikowac, (b) zdrowo spac, (c) zdrowo i lekko się odżywiać, i (d) stosować metody relaksacyjne jak joga i medaytacja. Kidy mlodszy syn byl "przeziebiony" odizolowalismy go na dolnej kondygnacji. Kiedy byl starszy, uzywalam lazienko na dole aby odizolowac sie od niego. To samo uczynilismy gdy ja zaczelam sie czuc "inaczej". Ale jak podkreslam, calkowita izolacja to iluzja, bo rownie dobrze mlodszy syn mogl sie dzielic zarazkami zanim stal sie sympomatyczny.Wiec mozliwosci sa 3. Albo ze szkoly albo ja z pracy lub pociagu. Nowa kolezanka, ktora ma astme, w pierwszym dniu pracy 2 marca juz sie kiepsko czula ale twierdzila, ze to z powodu astmy. Spytalam ja czy byla testowana na SARS-CoV-2, wiec odpowiedziala, ze nie. Nie zdziwi mnie gdy po testach okaze sie, ze mamy przeciwciala na SARS-CoV-2 i zakażenie przeszło łagodnie dla naszej trójki.
Ucieczki od SARS-CoV-2 nie ma, bo kazdy sie nim zarazi. Różnica jest tylko czy teraz czy później, bo "odpornosc stada" jak wskazuja amerykanskie statystyki zakazen i wyzdrowień w toku. Ale stanie sie to naturalnie bez barbarzyństwa sugestii, zeby poswiecic starszych ludzi z obnizona odpornoscia dla dobra ekonomii. Mama (90) zdecyduje sama czy wyjść i spotkać się z ludźmi i bede zmuszona jej decyzje uszanowac.
Pandemia zmienia nas, tylko niektórych wolniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Śro 15:46, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Jemu się później wydaje, że ludzie go oceniają i coś od niego chcą, nawet jeśli tak naprawdę nikt na niego nie zwraca uwagi. |
Ale też odwrotnie, właśnie dla tego, że ludzie nie zwracają uwagi, nie słuchają/czytają co się pisze ... co gorsza mówi, ulegają opiniom innych i widzą i interpretują zachowanie poprzez te opinie innych.
Zwłaszcza gdy opiniodawca ma ukryty cele, których nawet sam przed sobą nie zdradza, a w dodatku umiejętność przedstawienia swojej opinii, pozornie pozytywnej, w sposób pozostawiający odbiorcy wyciągnięcie negatywnych, o opiniowanym, z niej wniosków.
Czasem sam (opiniujący) zresztą, w swojej świadomości, w te opinie wierzy, co jeszcze bardziej czyni go wiarygodnym.
Cytat: | Zwykły bezinteresowny śmiech np. z żartu za jego plecami odbierze jako śmiech z niego. |
a to jak najbardziej
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 15:49, 08 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:12, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Jemu się później wydaje, że ludzie go oceniają i coś od niego chcą, nawet jeśli tak naprawdę nikt na niego nie zwraca uwagi. |
Ale też odwrotnie, właśnie dla tego, że ludzie nie zwracają uwagi, nie słuchają/czytają co się pisze ... co gorsza mówi, ulegają opiniom innych i widzą i interpretują zachowanie poprzez te opinie innych.
Zwłaszcza gdy opiniodawca ma ukryty cele, których nawet sam przed sobą nie zdradza, a w dodatku umiejętność przedstawienia swojej opinii, pozornie pozytywnej, w sposób pozostawiający odbiorcy wyciągnięcie negatywnych, o opiniowanym, z niej wniosków.
Czasem sam (opiniujący) zresztą, w swojej świadomości, w te opinie wierzy, co jeszcze bardziej czyni go wiarygodnym.
Cytat: | Zwykły bezinteresowny śmiech np. z żartu za jego plecami odbierze jako śmiech z niego. |
a to jak najbardziej | SARS-CoV-2 to test odpornosci i odpornosci na "dobre" opinie innych. W małym i specyficznym kulturowo kraju jak Polska gdzie społeczeństwo cechuje brak zaufania innym - a w takim scenariuszu empatia nie jest w stanie istniec, podobnie jak kreatywnosc nie jest w stanie istniec u osob upartych na swoim - obydwa testy będą trudne.
Warto sluchac
Jaroslaw Gibas "Jak programuja nas znajomi"
https://www.youtube.com/watch?v=-ideAj4a6HA
*https://www.youtube.com/watch?v=-ideAj4a6HA
Ojciec Adam Szostak "Badz dla siebie dobry"
https://youtu.be/rmjdc4lWfVY
*https://youtu.be/rmjdc4lWfVY
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 16:16, 08 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Śro 16:26, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
ja nie do Ciebie Dyskurs
ale to nie ma nic wspólnego z charakterem społeczeństwa - tam zresztą "otwartość" to pewnie jeszcze mniejszy brak uwagi ... reszta to już zupełnie od rzeczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:51, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | ja nie do Ciebie Dyskurs
ale to nie ma nic wspólnego z charakterem społeczeństwa | Ma i to ogromny ale ego trudno wytlumaczyc.
lucek napisał: | - tam zresztą "otwartość" to pewnie jeszcze mniejszy brak uwagi ... reszta to już zupełnie od rzeczy | Nie chodzi o otwartość lecz o empatię a ta jest w stanie "gory przenosic".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:53, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Pora zmiany choinki na jajko....:-) :-) :-) | Tez zmiana <->
[link widoczny dla zalogowanych]
*https://www.prawo.pl/akty/dz-u-2020-585,18977489.html
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:03, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Powiedziałbym, że z ocennością jest ten problem, że czasami zapominamy, że sami oceniamy wszystko, że inaczej się nie da. Aby sięgnąć po filiżankę kawy, trzeba już ocenić odległość. Myślenie i odczuwania to nieustanne kaskady ocen. Więc bez sensu jest obrażać się, że ktoś nas ocenia - wszak on tak musi, inaczej by musiał nas po prostu zignorować.
Problem niestety jest pomiędzy
- oceną w ogóle
a
- oceną intencjonalnie krytyczną.
Obserwuję sporo zawodowych i samozwańczych krytykantów. Najczęściej mówią, piszą PO TO ABY SKRYTYKOWAĆ, aby się nie spodobało, aby pokazywać "ależ ja jestem tu ważny, że wam wytykam wasze błędy, a wy jacy to jesteście gorsi ode mnie". A w tle dalej jest marzenie: to teraz starajcie się, aspirujcie o moją uwagę, lepszą opinię o was, najlepiej jak byście przyszli do mnie na kolanach zebrząc o uznanie.
Problem w tym, ze to marzenie, choc najwyraźniej wielu (choć niejawnie, tylko w nie do końca uświadamianych uczuciach) je w sobie ma, innych może mało obchodzić. Prostą odpowiedzią może być: wiesz co, krytykancie! Burak jesteś, w nosie mam twoją krytykę, z takimi jak ty się nie bawię!
Ale inni - przewrażliwieni - mogą się jednak przejmować, wyobrażać sobie: ojej! Nie lubią mnie, jest źle, jest źle!...
Ja patrzę nieraz na sprawę z jeszcze innej strony - zadając pytanie: czy chciałbym być NIE OCENIANY?
Jak się zastanowię nad tym głębiej, to odpowiedź będzie NIE.
Bo brak ocen jest tak naprawdę równoważny zignorowaniu, uznaniu za bycia nieważnym, wtopienia znaczenia danej osoby z tłem. Być może jedynie w stosunku do osób, które uważam za toksyczne, a ich ewidentnie nie lubię, miałbym taką postawę: odpr..dol ty się ode mnie, nie interesuj się mną, tak jak ja chcę twoją niemiłą osobę na zawsze zapomnieć. Ale to jest nieczęsty przypadek naprawdę niefajnych ludzi. W stosunku do osób jako tako niedestrukcyjnych jednak oczekuje się, że ludzie będą nawzajem się sobą interesowali, a więc i oceniali - czy im czegoś nie potrzeba, czy może są smutni, czy czasem nie mogę być pomocny?
Ocena nie musi być przecież z góry krytyczna - kochając też będziemy oceniali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Śro 17:18, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | Ma i to ogromny ale ego trudno wytłumaczyć. |
ty mi Dyskurs wytłumacz co to jest to ego ... bo w sumie ciągle nie wiem
Cytat: | Nie chodzi o otwartość lecz o empatię a ta jest w stanie "gory przenosic". |
co to jest empatia to chyba wiem, ale specjalnie nie zauważyłem poza "podobni lubią podobnych"
Michał Dyszyński napisał: | ... |
a ja tam wiele nie oceniam, ocena kogoś interesuje mnie o tyle (i to moja) o ile jest w relacji z kimś jakoś istotna, a przeważnie nie jest, w sensie oceny wartościującej względem - właśnie nie bardzo wiem czego.
z tym, że jeśli od rzeczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:05, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | a ja tam wiele nie oceniam, ocena kogoś interesuje mnie o tyle (i to moja) o ile jest w relacji z kimś jakoś istotna, a przeważnie nie jest, w sensie oceny wartościującej względem - właśnie nie bardzo wiem czego.
z tym, że jeśli od rzeczy |
Cenną rzecz chyba tutaj dodałeś - WARTOŚCIUJĄCY CHARAKTER ocen. Bo oceniać trzeba, każdy rodzaj myślenia można by utożsamić z jakąś formą oceny, np. oceny argumentów, oceny zasadności itp. Chyba clou tego dyskomfortu jest właśnie w owym wartościowaniu, a do tego jeszcze wartościowaniu dość kapryśnym, służącym poniżaniu jednych, a wywyższaniu drugich.
Ja przyznam, że w ogóle staram się unikać dyskusji, gdzie widzę dużo wartościowania w sensie ogólnym, a już szczególnie gdy chodzi o jakiś rodzaj walki o emocje wywyższania i poniżania. Sam sobie to dawno ułorzyłem po swojemu - nikogo nie zamierzam poniżać, czasem mogę kogoś łagodnie wywyższyć, a interesuje mnie sama gra argumentów. Tam gdzie spotykam się z wartościującymi ocenami, najczęściej mówię coś w stylu: sorry, ja się spieszę, miłego wartościowania we własnym gronie, ale już beze mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Śro 20:47, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | ty mi Dyskurs wytłumacz co to jest to ego ... bo w sumie ciągle nie wiem |
myślałem, myślałem ... myślałem i już chyba wiem co to jest to "ego"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:58, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | lucek napisał: | ty mi Dyskurs wytłumacz co to jest to ego ... bo w sumie ciągle nie wiem |
myślałem, myślałem ... myślałem i już chyba wiem co to jest to "ego" | Pogrubilam, w razie wątpliwości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Śro 21:47, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
a co? - to nie takie proste: słowo znam a co znaczy, nigdy się nie zastanawiałem
no chyba, że masz na myśli, że próbuję myśleć ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:26, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | a co? - to nie takie proste: słowo znam a co znaczy, nigdy się nie zastanawiałem
no chyba, że masz na myśli, że próbuję myśleć ? | Ego to konceptualne poczucie własnej ważności (niski poziom świadomości ludzkiej). Zrodlem ego jest myslenie, ze swiat sie zawali jak czlowieka juz nie bedzie. Ale to łagodniejsza wersja ego. Ego rozmiaru Jabba the Hutt nie jest w stanie wziac pod uwage, że umrze wraz z człowiekiem. Mysli, że jest nieprzemijające/wieczne. Domena ego sa pierwotne emocje jak strach i jego pochodne.
Życie z serca/Duszy przez pokora to poczuciem własnej marności i wartości równocześnie (wysoki poziom świadomości ludzkiej). Domena pokory są emocje egzaltowane jak miłość moralna, empatia i pochodne.
Pomyśl o człowieku jako kontinuum "zawieszonym" pomiędzy strachem i miłością moralna i podróżującym między tymi wymiarami.
Jana, 14,2-3 napisał: | W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. 3 A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. | Mądrość międzypokoleniowa wyjaśni, że za życia bios (od daty urodzenia do zgonu) "podróżujemy" między "mieszkaniami"/stanami emocjonalnymi, które determinują psychikę w miejscu i czasie. Po ustaniu życia bios, kiedy wracamy do procesu życiowego zoe (Gr) jako jego recyklingujące pierwiastki - czyli zwracamy je Ziemi, bo pożyczone są na czas.
Zoe to proces życiowy ktory nie ma ani początku ani końca, bo Cytat: | Historia ewolucji potwierdza, że życia nie można zawrzeć w nawiasach. Zycie lamie bariery, boleśnie może nawet niebezpiecznie, ale znajdzie drogę/sposób. |
https://youtu.be/kiVVzxoPTtg
*https://youtu.be/kiVVzxoPTtg
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 22:37, 08 Kwi 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Śro 23:15, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ego to konceptualne poczucie własnej ważności (niski poziom świadomości ludzkiej). Zrodlem ego jest myslenie, ze swiat sie zawali jak czlowieka juz nie bedzie. Ale to łagodniejsza wersja ego. Ego rozmiaru Jabba the Hutt nie jest w stanie wziac pod uwage, że umrze wraz z człowiekiem. Mysli, że jest nieprzemijające/wieczne. Domena ego sa pierwotne emocje jak strach i jego pochodne.
Życie z serca/Duszy przez pokora to poczuciem własnej marności i wartości równocześnie (wysoki poziom świadomości ludzkiej). Domena pokory są emocje egzaltowane jak miłość moralna, empatia i pochodne. |
pomieszanie z poplątaniem Dyskurs
Cytat: | domeną ego są niskie emocje |
zgoda
Cytat: | Domena pokory są emocje egzaltowane jak miłość moralna, empatia i pochodne |
pustosłowie, ale domyślam się o co ci chodzi i w tym sensie - zgoda
reszta to ideologiczny bełkot, zwłaszcza początek, bo jeśli "konceptualny" i społecznie obowiązujący, to należy do u ciebie "domeny pokory" raczej, jeśli "konceptualny' "indywidualnie" - to do psychiatryka (taka domena)
myślę Dyskurs że muszę ciebie trochę pod edukować - żeby się z Ciebie nie śmiali
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:22, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Cytat: | Ego to konceptualne poczucie własnej ważności (niski poziom świadomości ludzkiej). Zrodlem ego jest myslenie, ze swiat sie zawali jak czlowieka juz nie bedzie. Ale to łagodniejsza wersja ego. Ego rozmiaru Jabba the Hutt nie jest w stanie wziac pod uwage, że umrze wraz z człowiekiem. Mysli, że jest nieprzemijające/wieczne. Domena ego sa pierwotne emocje jak strach i jego pochodne.
Życie z serca/Duszy przez pokora to poczuciem własnej marności i wartości równocześnie (wysoki poziom świadomości ludzkiej). Domena pokory są emocje egzaltowane jak miłość moralna, empatia i pochodne. |
pomieszanie z poplątaniem Dyskurs
Cytat: | domeną ego są niskie emocje |
zgoda
Cytat: | Domena pokory są emocje egzaltowane jak miłość moralna, empatia i pochodne |
pustosłowie, ale domyślam się o co ci chodzi i w tym sensie - zgoda
reszta to ideologiczny bełkot, zwłaszcza początek, bo jeśli "konceptualny" i społecznie obowiązujący, to należy do u ciebie "domeny pokory" raczej, jeśli "konceptualny' "indywidualnie" - to do psychiatryka (taka domena)
myślę Dyskurs że muszę ciebie trochę pod edukować - żeby się z Ciebie nie śmiali | W aspekcie pogrubionego tekstu, jesli ten stan rownosci, ktory postawiles bylby akceptowana spolecznie prawda, to po co istnieja instytucje korekcyjne?
Wyjasnie glebiej. Osoba zyjaca z serca/pokorna mysli ale z wartoscia dodana dla ogolu a nie z mysla o wlasnych korzysciach kosztem innych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Śro 23:35, 08 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
co to jest "instancja korekcyjna"? bo cię nie rozumiem
Cytat: | Osoba zyjaca z serca/pokorna mysli ale z wartoscia dodana dla ogolu a nie z mysla o wlasnych korzysciach kosztem innych. |
tak i dlatego napisałem, że to "bełkot ideologiczny" (początek tego co napisałaś), bo w innej "ideologii" innym systemie społecznym niż twój "wartość dodana dla ogółu" może być inna
JL właśnie wkleiła coś o Judaszu, którego Jezus wyznaczył do pewnej roli - to twoim zdaniem (ego Judasza) która domena, a która w przypadku Jezusa - zakładam, że obaj są ludźmi i jest jak napisałem: Jezus wyznaczył
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 2:16, 09 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | co to jest "instancja korekcyjna"? bo cię nie rozumiem | A gdzie takiego zwrotu uzylam?
lucek napisał: | Dyskurs napisał: | Osoba zyjaca z serca/pokorna mysli ale z wartoscia dodana dla ogolu a nie z mysla o wlasnych korzysciach kosztem innych. | tak i dlatego napisałem, że to "bełkot ideologiczny" (początek tego co napisałaś), bo w innej "ideologii" innym systemie społecznym niż twój "wartość dodana dla ogółu" może być inna
JL właśnie wkleiła coś o Judaszu, którego Jezus wyznaczył do pewnej roli - to twoim zdaniem (ego Judasza) która domena, a która w przypadku Jezusa - zakładam, że obaj są ludźmi i jest jak napisałem: Jezus wyznaczył | A skad wiesz, ze
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Czw 2:17, 09 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 2:44, 09 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Dyskurs napisał: | Ma i to ogromny ale ego trudno wytłumaczyć. |
ty mi Dyskurs wytłumacz co to jest to ego ... bo w sumie ciągle nie wiem
Cytat: | Nie chodzi o otwartość lecz o empatię a ta jest w stanie "gory przenosic". |
co to jest empatia to chyba wiem, ale specjalnie nie zauważyłem poza "podobni lubią podobnych"
Michał Dyszyński napisał: | ... |
a ja tam wiele nie oceniam, ocena kogoś interesuje mnie o tyle (i to moja) o ile jest w relacji z kimś jakoś istotna, a przeważnie nie jest, w sensie oceny wartościującej względem - właśnie nie bardzo wiem czego.
z tym, że jeśli od rzeczy |
Lucek empatia to właśnie wczuwanie się w inność. Umiejętność bycia kims innym a nie szukanie podobieństwa.
Co do ego. Nie wiem o czym myśli DYSKURS. Twórca teorii: Z.Freud swą psychoanalityczną teorię osobowości oparł na własnych doświadczeniach psychiatrycznych i na studiowaniu różnych szkół filozoficznych.
Jego zdaniem osobowość kształtuje się już we wczesnych latach życia, a jej rozwój związany jest z wyodrębnianiem się ego z id.
Ego jako najbardziej racjonalna i świadoma część osobowości człowieka pobiera swoją energię z nieświadomej struktury popędowej zwanej id, która zawsze dąży do gratyfikacji erotycznych i zmysłowych, gdyż w swoim działaniu kieruje się zasadą przyjemności. Według Z.Freud’a rozwój odbywa się, dzięki odchodzeniu od zasady przyjemności, którą rządzi id, ku zasadzie rzeczywistości, którą kieruje się ego.
Oprócz ego i id w modelu strukturalnym aparatu psychicznego, występuje również superego, składające się z dwóch subsystemów, a mianowicie ego idealnego i sumienia. Ego idealne odnosi się do oczekiwań w stosunku do samego siebie (jaki powinienem być), a sumienie zapewnia przestrzeganie prawa i moralności.
Sumienie jest reprezentacją standardów oraz norm danej kultury i społeczności.
Zdrowy rozwój osobowości człowieka jest związany z harmonijną i dynamiczną równowagą trzech komponentów osobowości, a mianowicie: racjonalnego ego, moralnego superego, popędowego i niemoralnego id.
A.Adler - współpracownik Z.Freud’a - rozwinął Jego koncepcje, szukając podstaw osobowości w stylu przystosowania jednostki do otoczenia.
Teoria A.Adler’a za podstawę interpretacji osobowości przyjmuje dwa motywy
o charakterze społecznym, a mianowicie społeczne zainteresowanie i dążenie
do doskonałości.
Motyw zainteresowania społecznego wskazuje na kluczową właściwość natury ludzkiej, która wyjaśnia zachowanie, jakim jest poczucie niższości. Poczucie niższości i związany z nim kompleks niższości jest wynikiem doświadczeń człowieka i stałego porównywania siebie z bardziej doskonałym otoczeniem. Według teorii A. Adler’a trzema głównymi determinantami kompleksu niższości są: zaburzenia organiczne, rozpieszczone i zaniedbane dziecko.
W tej teorii, obok pojęcia poczucia niższości, bardzo ważne staje się pojęcie stylu życia, gdyż odnosi się ono do „indywidualnego, z reguły nieświadomego planu przebiegu jednostkowego życia, cechującego się właściwością prawa ruchu, czyli kierunku uzdalniającego do wyboru sposobu wykorzystania osobistych zasobów (potencjałów)”.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 2:47, 09 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Lucek wiem, że programowo nie czytasz ale moze rzucisz okiem:
[link widoczny dla zalogowanych]
WEJŚCIE W CUDZE BUTY
Empatia to uważność na emocje drugiego człowieka, umiejętność rozpoznawania ich i idących za nimi potrzeb, przyjmowanie perspektywy drugiego człowieka oraz powstrzymywanie się od osądów i ocen.
Zobacz jakie to podobne do przesłania Jezusa. Przynajmniej tak jak ja je rozumiem.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 2:50, 09 Kwi 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Czw 6:34, 09 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | A gdzie takiego zwrotu uzylam? |
nie użyłaś - wychodziło mi, że ma być "instytucja" ... dwa razy przeczytałem, a mocny w te klocki jestem, i wyszła mi "instancja"
Semele napisał: | Lucek wiem, że programowo nie czytasz ale moze rzucisz okiem: |
rzuciłem byłem, a nawet okulary założyłem, fakt empatię bardziej ze współczuciem kojarzyłem
a co do mistrza Freuda, to chyba nie końca jestem człowiekiem, dawniej byłem bardziej
dzięki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Czw 14:24, 09 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Semele napisał: | Lucek wiem, że programowo nie czytasz ale moze rzucisz okiem: |
rzuciłem byłem, a nawet okulary założyłem, fakt empatię bardziej ze współczuciem kojarzyłem
a co do mistrza Freuda, to chyba nie końca jestem człowiekiem, dawniej byłem bardziej
dzięki |
błąd: empatię nie rozumiałem jako współczucie, a jako umiejętność wczuwania się rozumienie innych, to myślę potrafię, choć nie miałem okazji sprawdzić, natomiast EQ rozumiałem jako umiejętność sterowania innymi, poprzez własną emocjonalność - i tego nie potrafię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:27, 09 Kwi 2020 Temat postu: |
|
|
lucek
Czyli
- dobrze że masz umiejętność wczuwania się jako rozumienie innych
- dobrze że nie masz umiejętności sterowania innymi, poprzez własną emocjonalność
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|