Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pojecie swiadomosci w nauce i filozofii
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat ożywiony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 5:20, 22 Lis 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Dlaczego to niezwykłe? To naturalne nawet jeśli błędne, bo końca świadomości stwierdzić się nie da. Czyli jeśli to błędne, to nigdy się tego nie dowiesz. Po co więc w ogóle zakładać pesymistycznie, że to jest błędne?

Natomiast fascynujące to z pewnością jest. Nie tylko jak każda nieskończoność, lecz przede wszystkim jako fascynująca perspektywa.


Tylko ja to inaczej rozumiem. Po śmierci stanę się gwiezdny pyłem. :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:18, 25 Lis 2020    Temat postu:

Co znaczy, że po śmierci staniesz się gwiezdnym pyłem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:09, 25 Lis 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co znaczy, że po śmierci staniesz się gwiezdnym pyłem?

[link widoczny dla zalogowanych]

Chociaż nie wiem dokładnie czy to będzie właśnie to.

:)

Tu jako ciekawostka:
Chondryty CI zazwyczaj zawierają dużą ilość wody (do 22%) oraz materię organiczną w postaci aminokwasów i WWA . Wodne zmiany sprzyjają składowi uwodnionych krzemianów warstwowych , magnetytu i kryształów oliwinu występujących w czarnej matrycy i możliwym braku chondr . Uważa się, że nie zostały ogrzane powyżej 50 ° C (122 ° F), co wskazuje, że skondensowały się w chłodniejszej zewnętrznej części mgławicy słonecznej.

Meteoryt CM Murchison zawiera ponad 70 pozaziemskich aminokwasów i innych związków, w tym kwasy karboksylowe, kwasy hydroksykarboksylowe, kwasy sulfonowe i fosfonowe, węglowodory alifatyczne, aromatyczne i polarne , fulereny , heterocykle , związki karbonylowe , alkohole , aminy i amidy .


Jeśli moja świadomość jest wieczna to co by się z nią stało gdybym w łonie matki uległa zniszczeniu?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 8:32, 25 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:45, 05 Gru 2020    Temat postu:

wuj napisał:
Co znaczy, że po śmierci staniesz się gwiezdnym pyłem?
Semele napisał:
https://www.swiatnauki.pl/8,1782.html

Chociaż nie wiem dokładnie czy to będzie właśnie to.

Pomalutku. W podanym przez ciebie artykuliku mowa jest o materii w sensie naukowym, a taką nikt stać się nie może, bo to nie jest byt. Czy uważasz, że rozpadniesz się na semelki pyłu? Ale to nie będziesz ty. Czy może więc uważasz, że materia to jedna wielka semelka (czyli osoba, świadoma osoba!), z którą po śmierci się zjednoczysz?

Semele napisał:
Jeśli moja świadomość jest wieczna to co by się z nią stało gdybym w łonie matki uległa zniszczeniu?

A co miałoby się stać? Istniałaby dalej, przejawiając się innym świadomościom w inny sposób. Może króliczka w lesie, może cherubinka w niebie, może królowej na planecie Idaria, może syna cypryjskiego rybaka, może córki Melanii Trump?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 5:11, 06 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Co znaczy, że po śmierci staniesz się gwiezdnym pyłem?
Semele napisał:
https://www.swiatnauki.pl/8,1782.html

Chociaż nie wiem dokładnie czy to będzie właśnie to.

Pomalutku. W podanym przez ciebie artykuliku mowa jest o materii w sensie naukowym, a taką nikt stać się nie może, bo to nie jest byt. Czy uważasz, że rozpadniesz się na semelki pyłu? Ale to nie będziesz ty. Czy może więc uważasz, że materia to jedna wielka semelka (czyli osoba, świadoma osoba!), z którą po śmierci się zjednoczysz?

Semele napisał:
Jeśli moja świadomość jest wieczna to co by się z nią stało gdybym w łonie matki uległa zniszczeniu?

A co miałoby się stać? Istniałaby dalej, przejawiając się innym świadomościom w inny sposób. Może króliczka w lesie, może cherubinka w niebie, może królowej na planecie Idaria, może syna cypryjskiego rybaka, może córki Melanii Trump?


Więc jednak inkarnacja...... :fuj: :cry: :)

Nikt z nas nie wie czym jest byt. Dobrze jest to ujęte w linku z tematu czym jest świadomość realna.

Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że naukowcy przedstawiają nam „świat” jako coś, co składa się z substancji materialnych, które połączyły się w zwartą masę, po tym jak zostały stworzone i rozprzestrzenione w wyniku wielkiego wybuchu. Następnie stopniowo stawały się coraz cięższe i zróżnicowane, wreszcie – przynajmniej na naszej planecie – w wyniku ewolucji zamieniły się w żywe organizmy o coraz bardziej złożonej budowie. Wśród niektórych z tych organizmów pojawiły się układy nerwowe wytwarzające wzorce elektrycznej i chemicznej aktywności, które manifestują się poprzez zjawisko nazywane świadomością. Ten unikalny fizyczny proces stworzył węzeł subiektywnego doświadczenia, pozwalającego każdej świadomej istocie być „świadomą” materialnego środowiska, które zamieszkuje.

Religijny pogląd podzielany przez większość zachodnich tradycji podchodzi do kwestii materii z innej strony. Świadomość jest w zasadzie atrybutem ducha lub duszy – nieskalanym tworem wszechmocnego twórcy – i przekazywana jest każdej jednostce jako cenny dar. Świat materialny, o mniejszej ontologicznie wartości, dostarczony jest jako środowisko, w którym dusza ma zamieszkać i zostać poddana próbie.

Buddha w najstarszych pāḷijskich pismach każdy z tych punktów widzenia uważał za problematyczny. Jego krytyka dotyczyła tego, że każdy z nich tworzy pojęciowe struktury, ale żaden jednocześnie nie jest możliwy do zweryfikowania w bezpośrednim doświadczeniu. Model naukowy zakłada wielowymiarowy świat w czasie i przestrzeni i patrzy na większość kwestii z tej „obiektywnej” strony. Duchowy punkt widzenia zaś traktuje duszę jako istotę zasadniczą i uznaje ją za coś oczywistego, za coś, co istnieje poza matrycą działania przyczyny i skutku, a wyłącznym autorytetem w tej dziedzinie pozostają starożytne tradycje, których twórcy są nieznani. W każdym przypadku – mówi Buddha – stwarzany jest „pogląd” na świat opierający się na założeniach, wierzeniach czy spekulacjach, które wykraczają poza osobiste doświadczenie jednostki.

Punkt widzenia wyrażony przez Buddhę był czymś bardzo odmiennym zarówno od materializmu, jak i spirytualizmu i nazwany może być wczesną formą fenomenologii. To, co bierzemy za „świat”, jest wirtualną konstrukcją ludzkiego umysłu i ciała, splecioną razem z chwil świadomości powstających i znikających w nieustannym strumieniu. Jest to świat zjawisk, fenomenów, skonstruowanych i nasyconych znaczeniem w zależności od miejsca przez każdą jednostkę, zgodnie z wyuczonymi wzorcami, które przekazywane są dalej innym.
[link widoczny dla zalogowanych]

Moje stanowisko czy wyobrażenie jest Bliższe pierwszemu Twojemu domniemaniu.
Nie wydaje mi się, że świadomość semele jest wieczna. Cudem jest, że się wyłoniła jak wiele innych świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:46, 07 Gru 2020    Temat postu:

"Jednak inkarnacja"? Plus rozczarowanie, że "jednak inkarnacja"?

Posłuchaj... W religiach wschodnich (re)inkarnacja to tamtejsza wizja PIEKŁA - i do tego ta smutna emotka dobrze pasuje. Czymś takim byłby los semele jako króliczka czy córki Melanii: kolejna klapa na drodze do zbawienia. Natomiast "cherubinek" to już nie "inkarnacja" ani w sensie wschodnim, ani w zachodnim, lecz zbawienie właśnie. Na wschodzie to przerwanie ciągu reinkarnacji. Zachód o reinkarnacjach w ogóle nie mówi lecz podchodzi do sprawy za pomocą innych konstrukcji (w chrześcijaństwie to czyściec i piekło). W sensie wschodnim, "cherubinek" to więc zbawienie wyzwalające od zła (przejawiającego się tam jako ciąg reinkarnacji), a w sensie zachodnim - "cherubinek" to też zbawienie wyzwalające od zła (tyle, że zło na zachodzie przejawia się jako ten świat, oraz jako czyściec i piekło).

"Cherubinek" jest zaś cielesny w sensie: kontaktuje się z innymi. Nie jest świadomością zamkniętą pod nieprzepuszczalnym kloszem, nie jest samotny, jest razem ze wszystkimi.

A buddyzm? Tam "cherubinek" byłby faktycznie samotny, bo buddyzm jest solipsystyczny. Ale to pseudo-samotność, gdyż buddaistyczny "cherubinek" nie trwa w swojej całościowej cherubinkowości przez nieskończoność, lecz z czasem znów wpada w odmęty nowego już świata i cała zabawa z wirami całości złudnie porozrywanej na fałszywe "ja" zaczyna się na nowo.

Nawiasem mówiąc, wedle buddyzmu taka semele nie stała by się cherubinkiem, lecz nadal obracałaby się w kręgu reinkarnacji.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pon 0:57, 07 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:58, 07 Gru 2020    Temat postu:

To co napisałeś świadczy być może o tym, że myślisz, że ja faktycznie wierzę w anioły..

Być może buddyzm, który praktykowałeś był ateistyczny.....

. Niezwykle ciekawy artykuł dla mnie. Ale polecam też Tobie i jestem ciekawa twego zdania.
Idea_30_1_2018_J_Sieradzan_Buddyzm_teistyczny_czy_ateistyczny.pdf

Jeden z bohaterów tego artykułu stwierdza, ze inkarnacja w buddyzmie wywodzi się z hinduizmu i nie jest typowa dla buddyzmu.

W Biblii są też odniesienia do inkarnacji.

[link widoczny dla zalogowanych]
Natomiast według teorii reinkarnacji piekło polega na całkowitym rozpadzie świadomości lub też osobowości ludzkiej, co jest bardzo bolesne, jako że całe czucie zawarte jest w świadomości. W wyniku tego człowiek zamienia się w minerał i marzy o tym, by być skruszonym przez wiatr czy wodę i dostać się do gleby, by w ten sposób mieć możność wbudować się w roślinę, a następnie w zwierzę, co daje szansę dostania się na wyższy szczebel rozwoju. Trwa to oczywiście ogromnie długo, jest bardzo bolesne i nie daje wcale pewności dostania się na nowo na poziom ludzkiej istoty. Stąd nazwa "nieskończone męki piekielne", gdyż wydają się, a niekiedy rzeczywiście są nieskończone.



Jeśli o mnie chodzi nie tak to sobie wyobrażam. Owszem być może z mojego ciała powstaną inne ciała Ale moja świadomość już po śmierci nie będzie istnieć. Wyobrażenie kończę na roślinie, kwiatku. Co wysmiewał niegdyś chyba Lucek...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 7:21, 07 Gru 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:47, 09 Gru 2020    Temat postu:

Semele napisał:
To co napisałeś świadczy być może o tym, że myślisz, że ja faktycznie wierzę w anioły..

Semele :cry: Czy jeśli piszę do kogoś o kocie, to uważam go za kota? Zrozum: jest na świecie milion siedem różnych ontologii i to, że ktoś ci daje jakieś ich przykłady nie znaczy, że jego zdaniem te właśnie ontologie przyjmujesz za prawdziwe!!!! A żeby w ogóle móc jakkolwiek z sensem myśleć o filozofii, trzeba rozważać różne systemy, bardzo różniące się jeden od drugiego i bardzo różniące się od tego, co się samemu uważa za słuszne.

Semele napisał:
Jeden z bohaterów tego artykułu stwierdza, ze inkarnacja w buddyzmie wywodzi się z hinduizmu i nie jest typowa dla buddyzmu.

Oczywiście, że wywodzi się z hinduizmu, chociażby dlatego, że to buddyzm jest reakcją na hinduizm, a nie odwrotnie. Natomiast typowa dla buddyzmu jest w tym sensie, że jest w nim obecna, jako to, co zazwyczaj dzieje się z człowiekiem po śmierci. Technicznie nie nazywa się to u buddystów zwykle reinkarnacja, lecz "rebirth", czyli urodzenie się na nowo. Różne nazewnictwo bierze się niejednoznaczności pojęcia "duszy", któremu hinduiści przypisują co innego a buddyści co innego: w hinduizmie jest to w zasadzie to samo, co ja nazywam świadomością, natomiast w buddyzmie jest to coś, co nazywam "fałszywym ja". Człowiek rodzący się na nowo jest wedle buddyzmu zarówno tą samą osobą, co umarła, jak i inną od tej, co umarła. Zachowują się "energie", karma, gubiona jest natomiast w praktyce chociażby pamięć. Mówiąc "rebirh" zamiast "reincarnation", buddysta podkreśla, że to "fałszywe ja" nie przechodzi do nowego ciała.

Semele napisał:
moja świadomość już po śmierci nie będzie istnieć.

Może i nie będzie, któż to wiedzieć może. Ciekawe jest natomiast, dlaczego właśnie tak to sobie wyobrażasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:07, 09 Gru 2020    Temat postu:

Tak to sobie wyobrazam bo to jest pięknie.

Milion siedem ontologii....🙂😊🤩
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:55, 09 Gru 2020    Temat postu:

Co jest pięknego w tym, że ciebie nie będzie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:05, 10 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co jest pięknego w tym, że ciebie nie będzie?


To, że będę kwiatem.
Pomysł, że w ludzkim ciele jest obecny gwiezdny pył to coś zdumiewającego i ekscytującego. Co więcej, każdego roku potwierdza to coraz więcej badań. Chris Impey, naukowiec i profesor astronomii na Uniwersytecie w Arizonie, ujawnił w 2010 roku, że cały materiał organiczny zawierający węgiel powstał z niezwykle starej generacji gwiazd.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 10:05, 10 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:08, 14 Gru 2020    Temat postu:

Skoro ciebie nie będziesz, to nie będziesz także i kwiatem. "Będę kwiatem" to zlepek słów, którym sama wprowadzasz się w błąd.

To, że w ludzkim ciele jest obecny "gwiezdny pył", jest oczywistością. Nie widzę w tym nic ani zdumiewającego, ani ekscytującego, ani wymagającego potwierdzania jakimiś specjalnymi badaniami. Fascynujesz się popularnonaukowymi powiastkami - to fajnie, ale dorabianie do tego bajek w rodzaju "będę gwiezdnym pyłem" to poważne nieporozumienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:49, 14 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Skoro ciebie nie będziesz, to nie będziesz także i kwiatem. "Będę kwiatem" to zlepek słów, którym sama wprowadzasz się w błąd.

To, że w ludzkim ciele jest obecny "gwiezdny pył", jest oczywistością. Nie widzę w tym nic ani zdumiewającego, ani ekscytującego, ani wymagającego potwierdzania jakimiś specjalnymi badaniami. Fascynujesz się popularnonaukowymi powiastkami - to fajnie, ale dorabianie do tego bajek w rodzaju "będę gwiezdnym pyłem" to poważne nieporozumienie.


Nie obraź się wuju to takie same bajki jak niebo czy piekło.

Mam taki obraz i to mnie pociesza. Innych ludzi pocieszajä inne obrazy.
Fakt jest taki, że zjedzą mnie robale....materia z której jestem zbudowana wejdzie do obiegu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:25, 16 Gru 2020    Temat postu:

Nie obraź się, Semele, ale "będę kwiatem" to nie tylko bajka, ale do tego - bajka skrajnie nielogiczna. I jeśli jest w niej jakieś pocieszenie, to polega ono na wprowadzaniu się w błąd za pomocą połączenia słów tak, by wywoływały fałszywe skojarzenia jeśli się je powtarza bez zastanawiania się. Wiesz dobrze, o co chodzi, bo mowa o tym nie pierwszy raz.

A fakty? Faktem jest, że twoje ciało materialne zjedzą robale i że materia z którego to ciało jest zbudowane, wejdzie do obiegu. Faktem jest też, że nie jesteś swoim ciałem materialnym. Faktem jest, że możesz wierzyć w powiązanie śmierci twojego ciała materialnego z twoją śmiercią, i faktem jest, że jest to wiara nie tylko bezpodstawna, lecz do tego sprzeczna z twoją własną psychiką (w przeciwnym razie nie musiałabyś się niczym "pocieszać", lecz cieszyłabyś się na samą myśl, że zmienisz się w trupa i wreszcie nic się nie będzie działo).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:46, 16 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie obraź się, Semele, ale "będę kwiatem" to nie tylko bajka, ale do tego - bajka skrajnie nielogiczna. I jeśli jest w niej jakieś pocieszenie, to polega ono na wprowadzaniu się w błąd za pomocą połączenia słów tak, by wywoływały fałszywe skojarzenia jeśli się je powtarza bez zastanawiania się. Wiesz dobrze, o co chodzi, bo mowa o tym nie pierwszy raz.

A fakty? Faktem jest, że twoje ciało materialne zjedzą robale i że materia z którego to ciało jest zbudowane, wejdzie do obiegu. Faktem jest też, że nie jesteś swoim ciałem materialnym. Faktem jest, że możesz wierzyć w powiązanie śmierci twojego ciała materialnego z twoją śmiercią, i faktem jest, że jest to wiara nie tylko bezpodstawna, lecz do tego sprzeczna z twoją własną psychiką (w przeciwnym razie nie musiałabyś się niczym "pocieszać", lecz cieszyłabyś się na samą myśl, że zmienisz się w trupa i wreszcie nic się nie będzie działo).


Robale zjedzą także uklad nerwowy a jak sam rzekleś jest on potrzebny do istnienia świadomości realnej. I co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:05, 16 Gru 2020    Temat postu:

Nie, ja nigdzie i nigdy (poza czasami prehistorycznymi, gdy byłem ateistą) nie mówiłem, że układ nerwowy jest potrzebny do istnienia świadomości realnej. Ja powiedziałem ci, że moim zdaniem Bóg tworzy człowieka dopiero wtedy, gdy w postrzeganiu realnych świadomości innych ludzi pojawią się doznania o treści "ciało płodu z dostatecznie rozwiniętym układem nerwowym", tak że ciało jako przejaw obecności nowej świadomości wśród nas będzie obiektem w pełni zgodnym z prawami natury.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:24, 17 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie, ja nigdzie i nigdy (poza czasami prehistorycznymi, gdy byłem ateistą) nie mówiłem, że układ nerwowy jest potrzebny do istnienia świadomości realnej. Ja powiedziałem ci, że moim zdaniem Bóg tworzy człowieka dopiero wtedy, gdy w postrzeganiu realnych świadomości innych ludzi pojawią się doznania o treści "ciało płodu z dostatecznie rozwiniętym układem nerwowym", tak że ciało jako przejaw obecności nowej świadomości wśród nas będzie obiektem w pełni zgodnym z prawami natury.

Wśród nas żyją ludzie z nieprawidłowo ukształtowanym układem nerwowym i mają jakąś tam świadomość....

Jak to pasuje do Twojej konstrukcji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:49, 21 Gru 2020    Temat postu:

Nieprawidłowo i nieprawidłowo to dwie kompletnie różne rzeczy, Semele. Podobno jak mało i mało.

Neurologia jest w stanie dość dobrze określić, jakie części mózgu są aktywne, gdy człowiek wykazuje świadomość behawioralną. Wiadomo więc, co musi być w mózgu dostatecznie rozwinięte, by można było mówić o ciele jako o przejawie istnienia świadomości realnej. W ogólności dotyczy to nie tylko ludzi, ale także innych żywych istot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:36, 21 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nieprawidłowo i nieprawidłowo to dwie kompletnie różne rzeczy, Semele. Podobno jak mało i mało.

Neurologia jest w stanie dość dobrze określić, jakie części mózgu są aktywne, gdy człowiek wykazuje świadomość behawioralną. Wiadomo więc, co musi być w mózgu dostatecznie rozwinięte, by można było mówić o ciele jako o przejawie istnienia świadomości realnej. W ogólności dotyczy to nie tylko ludzi, ale także innych żywych istot.


A jeśli okaże się, że nie jest dostatecznie rozwinięte?

Co robimy z taką istotą bez dostatecznie rozwiniętej świadomości realnej?


Może to być dziecko semele, zamknięte od urodzenia w kokonie bez kontaktu ze światem
Nie odpowiedziałeś na pytanie czy Bóg to naczelna świadomość realna.?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:35, 21 Gru 2020    Temat postu:

A co robimy z istotami, których nie uznajemy za świadome realnie, czyli za zdolne do odczuwania emocji, bólu, itp? Traktujemy je jak takie, za jakie je uznajemy. Malinę zjesz "żywcem", bo nie uważasz, że w ten sposób ją krzywdzisz. Wodę wylejesz do zlewu, bo nie uważasz, że w ten sposób ją skrzywdzisz. Zupę zagotujesz, bo nie uważasz, że w ten sposób torturujesz żyjące w niej bakterie.

A dziecko semele? Jeśli uważasz takie dziecko za roślinę, będziesz postępowała z nim jak z rośliną. Jeśli - jak ja - uważasz je za człowieka, to będziesz z nim postępowała jaz z człowiekiem.

Co do Boga jako "naczelnej świadomości realnej"... Proszę pisz o swoich pytaniach tam, gdzie je zadawałaś. I proszę nie zadawaj tych samych pytań równolegle w kilku wątkach na raz, bo gubią się w ten sposób nie tylko czytelnicy i twój rozmówca, ale także i ty sama.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:06, 22 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
A co robimy z istotami, których nie uznajemy za świadome realnie, czyli za zdolne do odczuwania emocji, bólu, itp? Traktujemy je jak takie, za jakie je uznajemy. Malinę zjesz "żywcem", bo nie uważasz, że w ten sposób ją krzywdzisz. Wodę wylejesz do zlewu, bo nie uważasz, że w ten sposób ją skrzywdzisz. Zupę zagotujesz, bo nie uważasz, że w ten sposób torturujesz żyjące w niej bakterie.

A dziecko semele? Jeśli uważasz takie dziecko za roślinę, będziesz postępowała z nim jak z rośliną. Jeśli - jak ja - uważasz je za człowieka, to będziesz z nim postępowała jaz z człowiekiem.

Co do Boga jako "naczelnej świadomości realnej"... Proszę pisz o swoich pytaniach tam, gdzie je zadawałaś. I proszę nie zadawaj tych samych pytań równolegle w kilku wątkach na raz, bo gubią się w ten sposób nie tylko czytelnicy i twój rozmówca, ale także i ty sama.


Krzywdzenia jest tu istotne. Jednak bardziej ważne dla mnie jest zrozumienie istoty świadomości realnej. Czy człowiek nie potrzebuje kontaktu z drugą osobą a nawet wieloma osobami aby w nim powstała świadomość realna? W tym kontaktu fizycznego.
Nie myślę tutaj o byciu w sieci. Bo dziecko semele w sieci jest, ale świadomość realna w nim się nie obudzi.

Wuj dosyć długo odpowiada, już do tego przywykłam, stąd te dodatkowe pytania, brak mi cierpliwości :wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:09, 22 Gru 2020    Temat postu:

W człowieku NIE POWSTAJE żadna świadomość realna. Człowiek JEST świadomością realną. W przeciwnym razie to wydmuszka.

Dziecko semele... Jak wszyscy, przychodzi do nas zawsze jako pewne nasze postrzeżenia, tylko i wyłącznie jako postrzeżenia, nigdy jako osoba, którą możesz dotkąć zmysłami. Te postrzeżenia mogą pojawiać się z dwóch różnych powodów:

Po pierwsze, mogą się pojawić wyłącznie jako skutek działania praw fizyki, czyli jako konsekwencja obecności struktury informatycznej. Wtedy dziecko semele to wydmuszka, niczego niej nie ma poza prawami fizyki.

Po drugie, mogą się one pojawić jako skutek działania praw fizyki ORAZ skutek postrzeżeń pewnej świadomości realnej, nazwijmy ją Semelątkiem. Wtedy dziecko semele to przejaw istnienia Semelątka.

Albo Semelątko jest, albo go nie ma. Jeśli go nie ma, to nie da się go skrzywdzić, a dziecko semele można nawet spalić żywcem, bo to tylko wydmuszka. Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobiłby czegoś takiego, prawda? Traktujemy dziecko Semele jako przejaw istnienia Semelątka, tak na wszelki wypadek. Staramy się więc nie ryzykować, że wyrządzimy krzywdę. Chociaż nie wiemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:47, 23 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
W człowieku NIE POWSTAJE żadna świadomość realna. Człowiek JEST świadomością realną. W przeciwnym razie to wydmuszka.

Dziecko semele... Jak wszyscy, przychodzi do nas zawsze jako pewne nasze postrzeżenia, tylko i wyłącznie jako postrzeżenia, nigdy jako osoba, którą możesz dotkąć zmysłami. Te postrzeżenia mogą pojawiać się z dwóch różnych powodów:

Po pierwsze, mogą się pojawić wyłącznie jako skutek działania praw fizyki, czyli jako konsekwencja obecności struktury informatycznej. Wtedy dziecko semele to wydmuszka, niczego niej nie ma poza prawami fizyki.

Po drugie, mogą się one pojawić jako skutek działania praw fizyki ORAZ skutek postrzeżeń pewnej świadomości realnej, nazwijmy ją Semelątkiem. Wtedy dziecko semele to przejaw istnienia Semelątka.

Albo Semelątko jest, albo go nie ma. Jeśli go nie ma, to nie da się go skrzywdzić, a dziecko semele można nawet spalić żywcem, bo to tylko wydmuszka. Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobiłby czegoś takiego, prawda? Traktujemy dziecko Semele jako przejaw istnienia Semelątka, tak na wszelki wypadek. Staramy się więc nie ryzykować, że wyrządzimy krzywdę. Chociaż nie wiemy.



Tego wywodu w ogóle nie rozumiem. W chwili urodzenia się, dziecko semele, nie jest świadomością realną? Dziecko semele nie jest świadomością realną nim je odizolujemy?

Przecież to dziecko ( nie cielątko) cały czas przebywa w sieci. Fakt, że jego zmysły sa wyłaczone - kompletna deprywacja sensoryczna. Jednak zgodnie z Twoja teorią to nie powinno przeszkadzać w posiadaniu świadomosci realnej czyli byciu Ja jestem


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 9:11, 23 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:52, 26 Gru 2020    Temat postu:

Semele napisał:
W chwili urodzenia się, dziecko semele, nie jest świadomością realną?

A czy tak samo nie rozumiesz, że atom węgla nie musi być świadomością realną? Albo że smartfon nie musi być świadomością realną?

To raz. A dwa: ja nie powiedziałem, że moim zdaniem deprywacja sensoryczna od urodzenia jest równoważna brakowi świadomości realnej. Ja powiedziałem, że świadomość realna albo jest, albo jej nie ma. Dziecko semele to albo Semelątko albo wydmuszka. Moim zdaniem to Semelątko, ale to jest opinia, a nie dowód. Napisałem też, że wszyscy traktujemy (w eksperymentach myślowych, bo w praktyce takich przypadków nie znamy) dziecko semele jak Semelątko, a nie jak wydmuszkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 5:59, 27 Gru 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Semele napisał:
W chwili urodzenia się, dziecko semele, nie jest świadomością realną?

A czy tak samo nie rozumiesz, że atom węgla nie musi być świadomością realną? Albo że smartfon nie musi być świadomością realną?

To raz. A dwa: ja nie powiedziałem, że moim zdaniem deprywacja sensoryczna od urodzenia jest równoważna brakowi świadomości realnej. Ja powiedziałem, że świadomość realna albo jest, albo jej nie ma. Dziecko semele to albo Semelątko albo wydmuszka. Moim zdaniem to Semelątko, ale to jest opinia, a nie dowód. Napisałem też, że wszyscy traktujemy (w eksperymentach myślowych, bo w praktyce takich przypadków nie znamy) dziecko semele jak Semelątko, a nie jak wydmuszkę.


Wuja zajrzyj do tematu T. pelikan vademecum dla początkujących....

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/vademecum-dla-poczatkujacego-idealisty-odpowiedz-netlisowi,17345.html


Wuj nie napisał tego o dziecku, jednak zasugerował. Według wuja teorii, deprywacja sensoryczna nie powinna mieć wpływu na świadomość realną, bo jej źródłem nie jest mózg, który dodatkowo nie wiadomo czy istnieje :) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 6:01, 27 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat ożywiony Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin