ŚFiNiA

krowa

Mam 67/68 lat i nie zdołam zdobyć kobiety znacznie młodszej. Takie z tego co widzę wybywają do miasta i pracują tam. A ja jestem na emeryturze i nie chcę pracować w mieście, na więcej niż mam, ani nawet mieszkać tam bo już mieszkałem.
Więcej tego co robiłem, gdzie mieszkałem, czym pracowałem, nie będę. Odwrotnie, nie będę takim jak byłem za cenę kobiety młodszej. Czyli muszę obniżyć cenę, a podnieść poprzeczkę.
To niech będzie taka około 45 lat i nie gruba. Grubej to bym nawet nie chciał 15-tki.

krowa

Wyszedłem na ganek. Widać świat. Dwie rzeczy, jedna ma bardzo duży biust i pieli trawkę, bawi się ale ta jej zabawa mnie nie napawa ani drażni. Ona nie ma wdzięków, ciało jej jest jak balast. O, już odeszła jak jakiś chłopak niezguła.
Na poręczy balkonu jak nigdy pojawił się nowy, super biustonosz. To chyba Edytki. Jest zmiana.
Przepraszam ale kot mnie zmusił do ruchu i woła abym mu nasypał chrupek. Coś mnie musi zmusić do ruchu.
Gdy łowiłem ryby drapieżne to zmuszałem je do ruchu ruchliwą przynętą. Ale ja przynętą nie jestem, tylko drapieżnikiem. Nadal mam refleks jak by coś złapać tylko mnie musi kręcić.

krowa

zmieniam zdanie. Od lat 23. Poprzeczka na wysokości 23 lata + menstruacja.

krowa

- Nigdy już nie będę mieć kota
- Będziesz mieć
Pogłaskała mojego kota i wyjechała do miasta. Ale tam przygarnęła innego kota.

Wyszedłem na ganek i zszedłem aby na chwilę porozmawiać z Iwonką która pieliła trawnik. I potem odszedłem w kierunku swojego pola, ale odwróciłem się i patrzę a Iwonka stoi jak wryta i coś jakby pokazuje wzrokiem, bardzo zdziwiona.

- Co tam?
- A kot Nadzi adoptowany.

I widzę na schodach ganku tego kota, być może że szykuje się aby wejść do środka i wyjeść mojemu.

Jednak dobrze mnie to nastroiło.