Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:20, 11 Lis 2019 Temat postu: Gra idealna |
|
|
Iw lubiła pograć. Miała w domu dwie konsole, pudełko z szachami i ze cztery talie kart. Gry w komputerze zawaliły jej dwa terabajtowe dyski. I wciąż ich przybywało.
Iw grała od wielu lat na różne sposoby. Pasjonowała się nimi na tyle, że uważała się też za specjalistkę od gier w ogóle. I zawsze pragnęła gry tworzyć. Problem w tym, że nauka programowania kompletnie ją nie pociągała. Chciała gry projektować, a potem żeby zrobiły się same. Nie, żeby się męczyć z jakimś kodem, debuggingiem, algorytmami, Po prostu chciała jakoś zrealizować swoje marzenia tworzenia gier. Jednak żadne studio programistyczne nie chciało jej zatrudnić. Różne projekty gier, jakie wysyłała były odrzucane. Dlatego zniechęciła się już, uznała że nigdy nie stworzy żadnej swojej gry. A przecież chciała stworzyć GRĘ IDEALNĄ.
Jednak postępy w rozwoju komputeryzacji potrafią zaskakiwać. Iw w pewnym momencie, na stronie internetowej jakiegoś bułgarskiego studia programistycznego, natrafiła na niezwykłą inicjatywę. Reklamowali ją dokładnie w takim sposób, jak tego chciała Iw: Nie musisz umieć programować, aby stworzyć własną grę! Opowiedz o niej naszej sztucznej inteligencji, a ta stworzy taką grę, jaką tylko sobie wymarzysz!
Cena pakietu nie była wygórowana, więc Iw go zakupiła i zainstalowała na swoim pececie. Wreszcie nadeszła upragniona chwila, gdy kliknięta ikonka wywołała na ekran interfejs programu. Był bardzo prosty - wizerunek jakiegoś tam fikuśnego robotka, czy androida łagodnie zamrugał do Iw rzęsami i usłużnie spytał: jaką grę chcesz utworzyć?
Iw odpowiedziała: najlepszą na świecie!
Robotek zrobił stropioną minę i rzekł: to tak nie dział! Gra musi mieć cel, a ty powinnaś go wskazać.
Iw bez większego zastanowienia odpowiedziała: cel jest prosty! Gra się po to, żeby wygrać! Takiej gry, zoptymalizowanej na wygrywaniu sobie życzę!
Robotek wyglądał jakby zrozumiał. Błysnął trzy razy oczkami i oto na ekranie pojawił się ekran startowy z napisem "Gra Iw". Miał on na środku jeden przycisk "Zagraj".
Iw kliknęła przycisk, co spowodowało wyświetleniem wesołych fajerwerków i napisu: Wygrałaś! Gratulacje! Game over.
Iw ponownie odpaliła swoją grę i znowu był ten jeden przycisk, który po kliknięciu dał bardzo podobny efekt - napis "Wygrałaś znowu! Gratulacje! Gratulacje! Game over. Tylko fajerwerki nieco się zmieniły i muzyczka im towarzysząca. Ale te zmiany nie zakłócały wymowy ekranu końcowego.
Gdy po szóstym wywołaniu gry efekt wciąż był taki sam, Iw zirytowana przestała uruchamiać swoją grę i wróciła do interfejsu programu konstrukcyjnego. Robotek znowu zatrzepotał rzęsami i łagodnym głosem powiedział: czym teraz mogę służyć?
Iw od razu postanowiła mu wygarnąć: To nie jest żadna gra, tam się nic nie dzieje! Gra - taka prawdziwa musi stawiać przed graczem wymagania!
Robotek zabłysnął oczami i zakomunikował: w takim razie zmodyfikuję twoją grę. Proszę chwilę poczekać.
Rzeczywiście, tym razem ekran startowy "Gra Iw" wygenerował się dopiero po 10 sekundach. Najwyraźniej tworzenie tej gry było znacznie bardziej skomplikowane. Gra miała znowu przycisk "Zagraj". Po jego kliknięciu pojawił się na ekranie kwadrat, a obok napis "kliknij w kwadrat". Gdy Iw w kwadrat kliknęła, program wyświetlił znany już wcześniej komunikat: Wygrałaś! Gratulacje! Game over.
Kolejne uruchomienia gry wyświetlały coraz to nowe zadania - np. kliknij w kółku, przestaw kwadrat na trójkąt, kliknij dwa razy w rogu ekranu i tym podobne. Zadania były dziecinnie łatwe i zawsze po ich wykonaniu program wyświetlał znany komunikat: Wygrałaś! Gratulacje! Game over.
Nawet jak Iw nie wykonała zadania, to i tak efekt był identyczny - napis: Wygrałaś! Gratulacje! Game over.
Zirytowana Iw znowu wróciła do interfejsu programu projektującego. Tym razem robotkowi nieźle się oberwało. To jakieś kpiny! - krzyczała Iw. Przecież ta gra nie stawia graczowi żadnych wymagań i zawsze się wygrywa.
Robotek nie okazał żadnej skruchy. Przerwał tyradę Iw prostym przypomnieniem:
1. Miało być tak, że celem gry jest wygranie - jasno stwierdziłaś, że gra ma być "zoptymalizowana na wygrywaniu" . I była - mieliśmy dwa razy grę zoptymalizowaną na wygranej. Optymalizacja była pełna - wygrywało się ZAWSZE.
2. Potem miało być wyzwanie. I było. Zatem drugi warunek też został spełniony.
Nie widać tu żadnych podstaw do reklamacji.
Iw odpowiedziała tylko: głupi jesteś! I wyłączyła program. I wyłączyła komputer.
Wściekła położyła się do łóżka, obiecując sobie, że następnego dnia napisze twórcom programu do gier najbardziej negatywną recenzję, jaka tylko została kiedykolwiek zamieszczona w opiniach o sofcie.
|
|