ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Dzisiaj mimochodem spojrzałem na datę uzyskania przeze mnie konta na forum sfinia - wyszło mi, że w grudniu tego roku, w Barbórkę stuknęło mi tu okrągłe 10 lat. Łezka się kręci :cry:

Co ciekawe, moje konto jest tylko o 4 dni młodsze, niż konto założyciela forum Wuja - Zbója. Właściwie to całe zbójowanie zrobiło się niemal wspólne.
Może powinno się dmuchać w jakieś świeczki, może postawić Wujowi koniak?...
Ale Wuj się ostatnio znowu nie pokazuje na swoim forum. Jak będzie w Wawie, to pewnie znowu wyskoczymy na piwko u wędkarzy.
Ale przyszło mi do głowy takie podsumowanie - 10 lat w dzisiejszych czasach, to prawie epoka. Ileż to człowiek przez ten czas się nadyskutował, ile irytacji przeżył, ile ich ludziom nastręczył... Na pewno po 10 sfinskich latach jest się już innym człowiekiem. Złośliwi może powiedzą, że zesfinionym do reszty, ale życzliwi zrobią obok siebie miejsce w chlewiku, przytulą i wypiją za zdrówko.

Po co wlazłem do tego chlewa?
- Ano chciałem, żeby było bardziej światopoglądowo i filozoficznie w moim życiu. To się pewnie udało. Wydaje mi się, że po tych 10 latach z większym dystansem patrzę na świat, na ludzi, na wszelkie mniemania o maniu racji. Racje są dobre, jak są do skonsumowania, a te przygotowane jako oręż do wymuszania na innych ludziach uznania dla siebie, zwykle okazują się wątpliwe.
Dzisiaj więc pewnie dużo bardziej, niż kiedyś szanuję cudze poglądy, cudzą wizję świata. Jak się tak zastanowię, to do pewnego stopnia rozumiem powody rozumowania każdego mojego oponenta, każdego "debila, który uważa coś bez sensu". Ta najbardziej sensowna prawda okazuje się być swego rodzaju "grą sił" - taką wiedzą o wszelkich możliwych uwarunkowaniach każdego aspektu, na który spojrzy umysł. Gdy widzisz każdą rację, a także każdą przeci_wrację, a nawet obok_rację do tych dwóch poprzednich, to mniejsza ochotę masz kłócić się, wyzywać od głupich, czy kłamliwych. Ot, ktoś dał większą wiarę argumentom na tę stronę, a ktoś inny bardziej uwierzył stronie przeciwnej. Bo wszystko gdzieś u podstaw ma aspekt wyboru, wiary, czyli prawie wszystko da się jakoś uzasadnić, na prawie wszystko (nawet na pomysły najbardziej zbrodnicze, absurdalne, czy głupie) byłbym w stanie znaleźć jakieś "za", jakieś argumenty.
Czy w związku z tym nie mam swojego zdania?
Ano mam. Ale już się nie łudzę, że je skutecznie zsynchronizuję z poglądami innych osób. Chyba mój ideał prawdy polegający na nie zaperzaniu się, nie forsowaniu jednej strony na próbie objęcia myślą całego tła sprawy - razem z jego dualizmem i sprzecznościami - taki ideał chyba jest dla większości niezrozumiały.
Uważam więc, że "mam swoje zdanie i pogląd" w większości rzeczy, o których piszę, ale jednocześnie mam też świadomość, że jest to nieprzekazywalne (na pewno w całości). Co najwyżej czasem zwracam uwagę na wyrwane aspekty sprawy, sugeruję nie skupianie się na jednostronnym spojrzeniu. Ale ten mój ideał "rozlania się" wiedzą i próbą rozumienia jest nie do przyjęcia dla świata, który lubi wyrazistość, ostre kontrasty, gdzie zawsze musisz być albo za, albo przeciw, nigdy w dualizmie rozumienia. I tak pewnie musi już być.

Michał Dyszyński

Jeszcze dorzucę statystyki na 10 lecie forum:
Start Forum: Wto 20:58, 29 Lis 2005 (raptem 10 dni temu stuknęło 10 lat)
Liczba postów: 164 709 Postów dziennie: 44.99
Liczba tematów: 5220 Tematów dziennie: 1.43
Liczba użytkowników: 2434 Użytk. dziennie: 0.66

Semele

Michał Dyszyński

JanelleL.

Jakoś mimochodem weszłam w temat Michała, a właściwie w początek tematu, bo na końcu byłam ale na początku nie :oops:

....i też mi się łezka zakręciła w oku po przeczytaniu tego "urodzinowego" posta.
Niech Michał będzie nam do końca Świata i jeden dzień dłużej niż ci co mówią, że będą o jeden dzień dłużej!
I nawet wypiję spóźniony toast za Michała, najprawdziwszy ma się rozumieć :pidu:

... i

Ja jestem od niedawna i za wcześnie, żeby wymieniać "korzyści z pobytu" tutaj...
...ale zebrałoby się tego trochę

JanelleL.

Jan Lewandowski

Michał Dyszyński

Jan Lewandowski

JanelleL.

Piotr Rokubungi

Ale tu sobie słodzicie! ;-P

To ja tylko dodam: as salamu alaykum! :wink: