Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zaprzeczenie "zaprzestania bicia żony"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33790
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:50, 22 Wrz 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
No popatrz - a inni jakoś problemu z tym nie mają. I nawet za wolontariuszy robią i ci tłumaczą równolegle.
Obwinianie mnie o to, że ty jedyny czegoś nie rozumiesz jest dosyć słabą opcją.

Może inni nie stawiają sobie tych wymogów rozumienia, które ja sobie stawiam. Ja rzeczywiście nawet mogę potwierdzić, iż niekiedy także w życiu łapię się na tym, że z grubsza tego stanu świadomości, który ludzie wokół mnie często "rozumieniem" by nazwali, ja już jako słowem "zrozumienie" (nawet jeśli z innych symptomów wygląda, że może on być dość podobny, a wręcz... jakbym ja coś tam był stanie wnioskować pewne okoliczności z danego tekstu dalej i głębiej, niż "rozumiejący" go) bym nie określił.
W szczególności u mnie doczepienie do przekazu jakiegoś dowolnego skojarzenia, albo pierwszej lepszej intuicji, to dużo za mało, abym sobie rozumienie zaliczył. Poza tym mam zwyczaj dość głęboko analizować związki logiczne i konsekwencje w różnych formach wnioskowania dla danego stwierdzenia, a gdy natrafię w tych głębszych analizach na sprzeczności, to już cały przekaz uznaję za niejasny, wątpliwy i właśnie "niezrozumiały".

Poza tym ja chyba sobie gorzej radzę z częstym mieszaniem różnych aspektów w jednej rozmowie. Np. jeśli ktoś przeplata treści merytoryczne z personalnymi, to te personalne mi mocno zaciemniają odbiór owych merytorycznych. To też powoduje, że od pewnego poziomu ilości uwag personalnych w przekazie do mnie, umykam w ogóle z dyskusji, uznając, że nie za bardzo wiem "o co chodzi?". Innym to mniej przeszkadza, mniej się blokują na tych wtrętach z innej beczki.

Ale rozumiem, że w obliczu tego, iż niektórzy rozumienie deklarują, a nawet mi wskazują, o co Ci mogło chodzić (co w ich zapisie najczęściej gotów jestem zaakceptować) istnieje u mnie jakaś forma niekompatybilności w rozumieniu tego typu przekazu, jaki od Ciebie dostaję. Można to pewnie uznać za jakąś formę mojej słabości, czy wadliwości.
Nieraz nawet już się zastanawiałem, czy powinienem dalej z Tobą dyskutować, skoro jest tyle nieporozumień po drodze. Może należy to uznać za "siłę wyższą", że ja akurat tego rodzaju sformułowania, jakie tworzysz gorzej przyswajam i nie męczyć się dalej.
Tak sobie nieraz myślę... :think:

Jest (chyba) jeszcze jedna różnica między traktowaniem dyskusji między nami; już nie związana ściśle z rozumieniem, co bardziej z odbiorem emocjonalnym. Dla mnie kwestia, że ktoś mi wytknie błąd, ogłosi (jakoś tam po swojemu) "zwycięstwo" nade mną w dyskusji, albo przypisze mi winę, jest bliska obojętności, lekceważeniu, nawet jakiejś formy pogardy, że tak śmieciowe sprawy miałyby mi zajmować głowę. Wychodzę z założenia, że jak komuś nie pasuję jako partner w dyskusji, to każdy może ze mną nie dyskutować. Niektórzy tak robią - np. anbo kiedyś stwierdził, że mu nie pasuję jako dyskutant i przestał ze mną prowadzić dyskusje. Ja sam, jak widzę, że czyjś styl wypowiedzi do mnie, jest dla mnie trudny do przyjęcia, rezygnuję z dyskusji z taką osobą. I ja to rozumiem. Uważam, że nie ma obowiązku dyskutowania z osobą, której stylu, czy treści dyskusji się nie akceptuje. Jeśli ktoś jeszcze ze mną dyskutuje, to znaczy, że ten jego próg minimalnej akceptacji mnie jako dyskutanta spełniam (jeślibym nie spełniał, to jego problem, że z dyskusji się nie wymiksował). Dlatego czyjeś sarkania na mnie, narzekania, przypisywanie mi winy traktuję dość lekceważąco. Jestem sam ze sobą szczery, więc sumienie z grubsza mam czyste. A jeśli ktoś uważa inaczej - niech sam podejmie decyzję, czy nie powinien mi przywalić swoim "plonkiem" i przestać odpowiadać na moje posty. Jego problem, a nie mój...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15750
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pią 7:53, 22 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
W szczególności u mnie doczepienie do przekazu jakiegoś dowolnego skojarzenia, albo pierwszej lepszej intuicji, to dużo za mało, abym sobie rozumienie zaliczył. Poza tym mam zwyczaj dość głęboko analizować związki logiczne i konsekwencje w różnych formach wnioskowania dla danego stwierdzenia, a gdy natrafię w tych głębszych analizach na sprzeczności, to już cały przekaz uznaję za niejasny, wątpliwy i właśnie "niezrozumiały".

Gdyby tak było, to byłoby rewelacyjnie. Mam do czynienia z ludźmi, którzy się czepiają niejasności, sprzeczności itp. Czasami coś źle zrozumieją, ale szybko jest to wyjaśniane - ogólnie często faktycznie coś wychwycą albo przynajmniej zoptymalizują.
Ty nie jesteś typem takiego osobnika. Po prostu nie rozumiesz, co czytasz - ty w jakiś sposób starasz się WYCZUWAĆ, co czytasz. Stwierdzam fakt.

Rzeczywiście chyba czas podjąć decyzję i dać sobie z tobą spokój. Tylko że nie bardzo tu widzę alternatywę dla ciebie. Chyba Katolikus byłby taką, ale jest niezbyt aktywny.
Trudno - przydałoby się w końcu pogadać NA TEMAT, a nie w kółko prostować twoje "rozumienie". Bo to, co nazywasz przypisywaniem ci winy i wytykaniem, a ja próbami sprowadzenia dyskusji do tematu, już mi się serdecznie znudziło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 31 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:05, 22 Wrz 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
W szczególności u mnie doczepienie do przekazu jakiegoś dowolnego skojarzenia, albo pierwszej lepszej intuicji, to dużo za mało, abym sobie rozumienie zaliczył. Poza tym mam zwyczaj dość głęboko analizować związki logiczne i konsekwencje w różnych formach wnioskowania dla danego stwierdzenia, a gdy natrafię w tych głębszych analizach na sprzeczności, to już cały przekaz uznaję za niejasny, wątpliwy i właśnie "niezrozumiały".

Gdyby tak było, to byłoby rewelacyjnie. Mam do czynienia z ludźmi, którzy się czepiają niejasności, sprzeczności itp. Czasami coś źle zrozumieją, ale szybko jest to wyjaśniane - ogólnie często faktycznie coś wychwycą albo przynajmniej zoptymalizują.
Ty nie jesteś typem takiego osobnika. Po prostu nie rozumiesz, co czytasz - ty w jakiś sposób starasz się WYCZUWAĆ, co czytasz. Stwierdzam fakt.

Rzeczywiście chyba czas podjąć decyzję i dać sobie z tobą spokój. Tylko że nie bardzo tu widzę alternatywę dla ciebie. Chyba Katolikus byłby taką, ale jest niezbyt aktywny.
Trudno - przydałoby się w końcu pogadać NA TEMAT, a nie w kółko prostować twoje "rozumienie". Bo to, co nazywasz przypisywaniem ci winy i wytykaniem, a ja próbami sprowadzenia dyskusji do tematu, już mi się serdecznie znudziło.


Znowu łżesz. Ale jesteś załganym hipokrytą więc nic w tym dziwnego nie ma
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:36, 22 Wrz 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
W szczególności u mnie doczepienie do przekazu jakiegoś dowolnego skojarzenia, albo pierwszej lepszej intuicji, to dużo za mało, abym sobie rozumienie zaliczył. Poza tym mam zwyczaj dość głęboko analizować związki logiczne i konsekwencje w różnych formach wnioskowania dla danego stwierdzenia, a gdy natrafię w tych głębszych analizach na sprzeczności, to już cały przekaz uznaję za niejasny, wątpliwy i właśnie "niezrozumiały".

Gdyby tak było, to byłoby rewelacyjnie. Mam do czynienia z ludźmi, którzy się czepiają niejasności, sprzeczności itp. Czasami coś źle zrozumieją, ale szybko jest to wyjaśniane - ogólnie często faktycznie coś wychwycą albo przynajmniej zoptymalizują.
Ty nie jesteś typem takiego osobnika. Po prostu nie rozumiesz, co czytasz - ty w jakiś sposób starasz się WYCZUWAĆ, co czytasz. Stwierdzam fakt.

Rzeczywiście chyba czas podjąć decyzję i dać sobie z tobą spokój. Tylko że nie bardzo tu widzę alternatywę dla ciebie. Chyba Katolikus byłby taką, ale jest niezbyt aktywny.
Trudno - przydałoby się w końcu pogadać NA TEMAT, a nie w kółko prostować twoje "rozumienie". Bo to, co nazywasz przypisywaniem ci winy i wytykaniem, a ja próbami sprowadzenia dyskusji do tematu, już mi się serdecznie znudziło.


Znowu łżesz. Ale jesteś załganym hipokrytą więc nic w tym dziwnego nie ma


Irbisol bije żonę czy Ty bijesz żonę, której nie masz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 58 tematów


PostWysłany: Pią 11:11, 22 Wrz 2023    Temat postu:

cicho Semele, bo wprowadzą dodatkowe opcje, że kobieta, którą biją, nie jest ich żoną... i od nowa się zacznie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 31 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 6:07, 23 Wrz 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Stwierdzam fakt


Bardzo interesujące. Ciekawe jakie ty niby "fakty" możesz stwierdzić skoro ty nic nie wiesz:

"nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491

"Chodzi o niemożliwość jakiejkolwiek wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917

I tak się kręcisz w kółko jak gówno w przeręblu w tym swoim festiwalu wzajemnie sprzecznych stwierdzeń

Irbisol napisał:
Rzeczywiście chyba czas podjąć decyzję i dać sobie z tobą spokój. Tylko że nie bardzo tu widzę alternatywę dla ciebie. Chyba Katolikus byłby taką, ale jest niezbyt aktywny


Ja jestem alternatywą dla ciebie. Będziesz miał ze mną do czynienia do usranej śmierci - twojej albo tego forum

Irbisol napisał:
już mi się serdecznie znudziło


Ale mi się nie znudziło. Ja tu z tobą nawet jeszcze na dobre nie rozpocząłem. Coś bateryjka ci słabnie, trollu. Weź się w garść bo jeszcze wiele lat przed tobą. Te 5 lat czołgania, które Kubuś ci zafundował, to było nic przy tym co cię jeszcze czeka


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 6:22, 23 Wrz 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33790
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:39, 25 Wrz 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
W szczególności u mnie doczepienie do przekazu jakiegoś dowolnego skojarzenia, albo pierwszej lepszej intuicji, to dużo za mało, abym sobie rozumienie zaliczył. Poza tym mam zwyczaj dość głęboko analizować związki logiczne i konsekwencje w różnych formach wnioskowania dla danego stwierdzenia, a gdy natrafię w tych głębszych analizach na sprzeczności, to już cały przekaz uznaję za niejasny, wątpliwy i właśnie "niezrozumiały".

Gdyby tak było, to byłoby rewelacyjnie. Mam do czynienia z ludźmi, którzy się czepiają niejasności, sprzeczności itp. Czasami coś źle zrozumieją, ale szybko jest to wyjaśniane - ogólnie często faktycznie coś wychwycą albo przynajmniej zoptymalizują.
Ty nie jesteś typem takiego osobnika. Po prostu nie rozumiesz, co czytasz - ty w jakiś sposób starasz się WYCZUWAĆ, co czytasz. Stwierdzam fakt.

Rzeczywiście chyba czas podjąć decyzję i dać sobie z tobą spokój. Tylko że nie bardzo tu widzę alternatywę dla ciebie. Chyba Katolikus byłby taką, ale jest niezbyt aktywny.
Trudno - przydałoby się w końcu pogadać NA TEMAT, a nie w kółko prostować twoje "rozumienie". Bo to, co nazywasz przypisywaniem ci winy i wytykaniem, a ja próbami sprowadzenia dyskusji do tematu, już mi się serdecznie znudziło.

Dodam, że akurat tu mamy w końcu porozumienie - w kwestii właśnie "znudzenia". :brawo:
Kopanie się z koniem to nie moja dyscyplina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36035
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:33, 20 Paź 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ale co to za argument?
Pytam cię o twoją alternatywę, a ty jej nie przedstawisz, bo ja będę ją oceniał ...

Jeżeli się lepiej poczujesz, to wskaż w moim rozumowaniu, gdzie da się alternatywę wcisnąć.

Tak cię namawiam, być zrobił COKOLWIEK oprócz ucieczki, ale obaj wiemy, że cię nie przekonam.

Nie interesuje mnie dyskusja w tym temacie.
Widzę tu typowego Irbisola który zafiksował się pewnie na jakiejś bzdetce (bicie żony?) i będzie "w koło Macieju" powtarzał to wytłuszczone jakoby Michał od czegoś tam uciekał.
Podpowiem ci Michale, że gadasz ze słupem nie potrafiącym normalnie dyskutować, powtarzającym "w koło Macieju" to wytłuszczone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15750
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pią 19:26, 20 Paź 2023    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Ale co to za argument?
Pytam cię o twoją alternatywę, a ty jej nie przedstawisz, bo ja będę ją oceniał ...

Jeżeli się lepiej poczujesz, to wskaż w moim rozumowaniu, gdzie da się alternatywę wcisnąć.

Tak cię namawiam, być zrobił COKOLWIEK oprócz ucieczki, ale obaj wiemy, że cię nie przekonam.

Nie interesuje mnie dyskusja w tym temacie.
Widzę tu typowego Irbisola który zafiksował się pewnie na jakiejś bzdetce (bicie żony?) i będzie "w koło Macieju" powtarzał to wytłuszczone jakoby Michał od czegoś tam uciekał.
Podpowiem ci Michale, że gadasz ze słupem nie potrafiącym normalnie dyskutować, powtarzającym "w koło Macieju" to wytłuszczone.

To "zafiksowanie się na bzdecie" jest tematem tego wątku. Nie dziwię się, że ten fakt mógł ci umknąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33790
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:28, 20 Paź 2023    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Widzę tu typowego Irbisola który zafiksował się pewnie na jakiejś bzdetce (bicie żony?) i będzie "w koło Macieju" powtarzał to wytłuszczone jakoby Michał od czegoś tam uciekał.
Podpowiem ci Michale, że gadasz ze słupem nie potrafiącym normalnie dyskutować, powtarzającym "w koło Macieju" to wytłuszczone.

Myślę, że Irbisol się już "zżył" ze swoją wojenką z fedorem, iż wszystkich traktuje na zasadzie "każdy musi mieć ostatnie słowo". Ja nie muszę mieć ostatniego słowa, nie muszę odpowiadać na to, co mi tam napisał Irbisol. Wręcz przeciwnie - jeśli z osądu wypowiedzi mojego oponenta wyniknie mi, że dyskusja dalej nie ma szans być konkluzywna, prowadząca do sensownych rozumowo wniosków (bo np. jest pustą przekomarzanką, udowadnianiem drugiej stronie swojego większego niż ona uporu w maniu ostatniego słowa), to rezygnuję bez śladu żalu, czy innej formy dyskomfortu.

Ja mam inną tu zasadę - to sam fakt, że komuś odpowiadam jest już jakąś formą uznania, szacunku dla rozsądku wypowiedzi mojego oponenta. Gdybym miał wiele razy odpowiadać komuś, kogo uważam za głupca, czy inaczej osobę niskiej wartości, to bym się sam oskarżył o niekonsekwencję. Bo jeśli ktoś jest głupi, to po co tracę czas na dyskusję z takim głupcem?...
W przypadku Irbisola zaś nawet nie uważam, że jest on głupcem w ogólności, ale przyjmuję mniej pejoratywną wersję - że w pewnych zakresach może on być całkiem rozsądny, jednak w innych ma dość dziwne "dziury mentalne". W szczególności Irbisol jakby zakładał milcząco, iż jego partner w dyskusji ma...
coś w rodzaju zdolności telepatycznych. Bo inaczej nie umiem wytłumaczyć tego, że upiera się przy tym, iż z jego zdawkowych, retorycznych pytań, niejasnych sformułowań, mętnych wypowiedzi oponent miałby wiedzieć, o co mu raczy w głowie biegać... Nawet jak mu dość wyraźnie pisałem, że nie wiem, o co mu chodzi, nie wiem jak tę retorykę skleić w coś, co by po mojemu odpowiadało spójnemu poglądowi, to on - zamiast wyjaśnić kwestie wątpliwe - uważa, że ja tu jestem jakoś winny, że to ja mam tego wszystkiego się domyślić. Ponieważ zaś ja szansy na domyślenie się, o co raczy chodzić Irbisolowi nie dostrzegam, to traktuję wzajemną relację jako niemożliwą do uzgodnienia i rozwiązania, czyli zwyczajnie rezygnuję. Może on to potraktować jako "ucieczkę", co mi nawet specjalnie nie przeszkadza, bo nigdzie nie deklarowałem (fedor tu inaczej reaguje, bo on jest ambitny w kwestii mania ostatniego słowa), że będę tracił czas na dyskusję, co do której nie mam nadziei, że wiem o co oponentowi chodzi. Może tu nawet słowo "ucieczka" jest jakoś zasadne - wszak rzeczywiście rezygnuję, choć teoretycznie jakąś desperacją jeszcze jedną próbę nawiązania kontaktu mógłbym podjąć. Ale nie mam już wystarczającej nadziei, że to będzie miało sens, więc nie podejmuję tej próby - może i tak "uciekam".
Dodam jeszcze, że nawet parę prób nawiązania kontaktu podjąłem - próbowałem przedstawiać Irbisolowi jak rzecz wygląda z mojej strony, czyli jak bym ewentualnie postrzegał ten scenariusz sklecenia tych wyrwanych z kontekstu, niejasnych, intuicyjnych komunikatów z jego strony w jakąś całość. Wtedy się jednak dowiadywałem, że "gadam sam ze sobą". Więc się nawet z tym zgodziłem - uznałem, iż Irbisol ma rację - bo ja rzeczywiście jedynie tu gadam sam ze sobą, że moje domysły jak te komunikaty Irbisola sklecić w całość są po prostu chybione. Ponieważ zaś innych pomysłów jak zrobić cokolwiek sensownego (po mojemu oczywiście) z tego, co mi podawał Irbisol już się skończyły, to też i ja już zrezygnowałem. Po prostu musiałem uznać, że już nie wiem, jak dalej rzecz poprowadzić, jak tę totalną niejasność, którą mam po deklaracjach Irbisola zamienić w coś, co by było choćby odrobinę jaśniejsze, co by dla mnie było choćby trochę zrozumiałe. Ale jak się czegoś nie da, to mam zasadę, aby się w końcu pogodzić z faktem, że się nie da.
Nie zamierzam markować dyskusji za pomocą samych wypowiedzi emocjonalnych, np. za pomocą obrzucania się obelgami, czy przekomarzaniem, bo to byłaby wg mnie czysta strata mojego czasu. A sensownej dyskusji już się nie spodziewam. Więc pozostaje mi jedynie zmilczeć i zająć się czymś innym, np. dyskusją z osobą, z którą jakąś forma dogadania się wygląda na możliwą.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 22:19, 21 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36035
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:16, 21 Paź 2023    Temat postu:

Na gruncie logiki matematycznej da się zapędzić Irbisola w kozi róg:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-3775.html#756697
Zajęło mi to co prawda 15 lat, ale satysfakcja jest bezcenna.

... natomiast na gruncie "wiary w Boga" nie ma takiej możliwości, zawsze wyjdzie mu że ma rację, bo wiara w Boga to tylko wiara, nie matematyka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36035
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:26, 22 Paź 2023    Temat postu:

W typowej dyskusji Irbisol stosuje taktykę:
Zgadnij o co mi chodzi w jakimś tam jego poście kiedyś zapisanym

Na moje pytanie by zacytował o co mu chodzi odpowiada:
Przekop sobie twój spam który spłodziłeś i sam sobie znajdź o co mi chodzi.

Jak mu znalazłem post o który najprawdopodobniej mu chodzi, Irbisol odpowiada:
"nie o ten post mi chodziło - szukaj dalej"

Dowód dokładnie takiej taktyki Irbisola mamy niżej:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-575.html#510921
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Bo ja chcę ci jak dziecku wytłumaczyć

Więc najpierw skończ tłumaczenia, które zacząłeś wcześniej.
Trzeba było ich nie zaczynać. Jak skończysz, to jest jeszcze sporo szach-matów do obalenia.
To, co teraz robisz, to klasyczne spierdalanie od tematu. "Chcę wytłumaczyć" - to sobie chciej. Sam zacząłeś inne tematy, posrańcu, to najpierw je pokończ.

Irbisol napisał:
Debil powtarza w kółko to samo.
Nie ma z nim kontaktu.
I to niby ja jestem przewidywalny.

Głupi pojebie - SAM ZACZĄŁEŚ TEMAT. To go najpierw skończ, a nie wiecznie spierdalasz swoimi tłumaczeniami, co chwila o czym innym.


Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Czy irbisol zechce poznać matematyczną prawdę o swojej głupocie?
Twierdzę, że będzie spierdalał do końca świata, bo czyż przystoi głupiemu przyznać się do swojej głupoty?

Irbisol napisał:
Debil powtarza w kółko to samo.
Nie ma z nim kontaktu.
I to niby ja jestem przewidywalny.

Głupi pojebie - SAM ZACZĄŁEŚ TEMAT. To go najpierw skończ, a nie wiecznie spierdalasz swoimi tłumaczeniami, co chwila o czym innym.

Czy wszyscy widzą niebotyczną głupotę płaskoziemce?
Oczywiście nikt nie wie o jakie pytanie mu chodzi i on tego nie napisze.

Jeszcze się nie nauczyłeś, żeby nie srać nie na temat, to będziesz widział pytanie? Powtarzałem je kilka razy - teraz szukaj, popierdoleńcu, skoro na bieżąco odpowiadać nie potrafisz.

I twoja taktyka niedorozwoja, polegająca na pierdoleniu o czym innym i zarzucaniu, że ktoś przed tym spierdala, podczas gdy to ty cały czas zmieniasz temat, jeszcze NIGDY się nie sprawdziła. No ale niedorozwój stosuje ją permanentnie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 10:29, 22 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33790
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:15, 22 Paź 2023    Temat postu:

rafal3006 napisał:
W typowej dyskusji Irbisol stosuje taktykę:
Zgadnij o co mi chodzi w jakimś tam jego poście kiedyś zapisanym

Na moje pytanie by zacytował o co mu chodzi odpowiada:
Przekop sobie twój spam który spłodziłeś i sam sobie znajdź o co mi chodzi.

Jak mu znalazłem post o który najprawdopodobniej mu chodzi, Irbisol odpowiada:
"nie o ten post mi chodziło - szukaj dalej"

Cały Irbisol. :rotfl:
Ja do pewnego stopnia dyskusje z nim sobie chwalę. Nauczył mnie jednego - rezygnacji ze złudnych nadziei, że jak mój partner w dyskusji zachowuje się dziwnie, nieracjonalnie, kłody pod nogi rzuca, to jest to przypadkowe, to może za chwilę zacznie dyskutować uczciwie, bo wcześniej ta postawa wynikała z jakiegoś przypadkowego rozproszenia uwagi, czy ogólnie nie była zamierzona. Otóż nie!
Dzięki Irbisolowi sformułowałem sobie coś w rodzaju prawa traktowania dyskutantów, które brzmi: jeśli widzisz u partnera względnie stałą jakąś intencję, to zapewne taka postawa nie jest przypadkowa.
To nie jest zatem tak, że jakoś tak z innego powodu Irbisol najpierw zaciemnia własne odpowiedzi, a potem, że z osobnego przypadku ukrywa jak może wyjaśnienia do swoich intencji, albo że gdy niekonkretnie do czegoś tam daje sugestie, to "tylko zapomniał" dopisać czego się owa sugestia tyczy. To nie jest żaden przypadek, to jest strategia! (co prawda nie wiem na ile do końca świadoma, a na ile tylko zarządzana u niego intuicjami).

To jest strategia, którą tu opiszę, bo w ogóle jej występowanie jest jakąś tam (dla wielu bardzo istotną) częścią wielu innych dyskusji z wieloma innymi ludźmi.
Strategia sama w sobie oparta jest o pewien paradygmat, który warto byłoby sformułować. Paradygmat ów uznają nie tylko ludzie stosujący ową strategię. Paradygmat ów brzmi: w dyskusji aspekt wywarcia presji personalnej, skołowania w jakiś sposób oponenta, zdobycia przewagi w ten sposób, że się go zbije z pantałyku, jest jedną z form osiągania sukcesu dyskusyjnego.
Ten paradygmat można by też sformułować jako: wygrana, nawet tylko skuteczna presja na polu czysto personalnym się liczy w stopniu nie mniejszym (może większym...) niż w zakresie przedstawionej argumentacji!
Dla większości ludzi jest to bardzo naturalne, że nawet nie wyobrażają sobie innych dyskusji, niż tych opartych o walkę ego, czyli o:
- wykazywanie sobie win, uchybień
- rozpraszanie oponentów
- irytowanie ich
- wykazywanie oponentom, że są w różny sposób gorsi.
Niektórzy w tym personalnym aspekcie dyskusji idą jeszcze dalej, bo dochodzą aż do obelg, pomówień, jawnej agresji. U Irbisola, przynajmniej w dyskusji ze mna, ten aspekt się rzadko ujawnia, dyskusje są z grubsza kulturalne. Jest natomiast bardzo wyraźna intencja w stylu: oto przedstawię ci ze swojej strony stanowisko w dyskusji tak niejasne, tak specjalnie pogmatwane, z poukrywanymi w różnych miejscach wątkami, z mylnymi sugestiami, deklaracjami zupełnie bez pokrycia, uwagami pobocznymi, dygresjami nie wiadomo w jakim celu, upieraniem się, że coś tam było, albo jest, ale nie wiadomo już kompletnie, o co w tym upieraniu się chodzi itp. itd., że oponent zostanie tym skołowany. Prawdziwa zabawa dla stosującego tę strategię zaczyna się wtedy, gdy oponent próbuje wyjaśnić ten mętlik, jaki mu przedstawiono... :rotfl:
Wtedy się okazuje, że ów oponent zwyczajnie został złapany w pułapkę, w której będzie od Annasza do Kajfasza odsyłany wzdłuż rozbudowywanej ad hoc w dyskusji sieci nowych sugestii, domniemań jego winy, oskarżeń, stwierdzeń "nawet nie wiesz o co chodzi w tej dyskusji".
A clou jest właśnie to, że wina z tytułu totalnego zaciemnienia stanowiska, z tytułu celowego poukrywania jego wątków (o ile w ogóle jest co ukrywać, bo czasem nawet tych wątków związanych z przesłankami nie ma, tylko jest czysta arbitralność) jest przerzucana na tego, kto chce sprawy wyjaśnić!
To jest dopiero zabawa, jak próby wyjaśnienia ze strony naiwnego irbisolowego oponenta zetkną się z kolejną odsłoną mglistego, gmatwającego stawiania spraw - tym razem już gmatwany jest nie główny problem, a "wyjaśnienia", o co wcześniej chodziło. :rotfl:

Czy Irbisol stosuje ową strategię z premedytacją?
- Tego nie wiem. Niewykluczone jest, że ma po prostu taki nawyk oddziaływania na ludzi, że właśnie mimowolnie pogrywa w relacjach niejasnościami. Taką strategię kontaktu, zarządzania emocjami stosują dość często w związkach kobiety - rzucają "na rybkę" jakąś niejasność, jakąś emocję, często swoje niezadowolenie, naburmuszenie się, licząc na to, że ich partner "się zainteresuje". A jak się zainteresuje, to wtedy jest kolejna odsłona gry emocjonalnej, polegająca na tym, że podejmowane przez partnera próby wyjaśnienia sytuacji są traktowane jako materiał do negatywnych uwag, formułowania nowych pretensji itp. itd. W tym wszystkim bowiem nie chodzi o to, aby wyjaśnił się główny problem. Wręcz przeciwnie - problem intencjonalnie jest niejasny, aby można było dalej zająć się tą grą w rozmaite pretensje, obwiniania, aluzje, sugestie...
Irbisol nauczył mnie, że należy porzucić naiwną nadzieję, iż ktoś stosujący tę strategię porzuci ją w imię wyjaśnienia spraw. Oczywiście, że jej nie porzuci, podobnie jak nie porzuci jej kobieta, która używa jej do prowadzenia emocjonalnych gierek. Przecież problem, który się pojawia na start, jest tylko pretekstem, zaś gra jest celem samym w sobie!


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 11:56, 22 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36035
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:07, 22 Paź 2023    Temat postu:

Straegia Irbisola jest prymitywna:
Irbisol zadaje pytanie a oponent ma odpowiadać tylko i wyłącznie TAK/NIE, przy czym odpowiedzi oponenta MUSZĄ się pokrywać z urojeniami w jego mózgu.
Żadnych innych odpowiedzi Irbisol nie akceptuje - stąd mamy takie pseudo-dyskusje z Irbisolem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36035
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:13, 24 Paź 2023    Temat postu:

Twardy dowód schizofrenicznego urojenie Irbisola, jakobym był totalnym idiotą mamy tu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-3775.html#757607
Złapał się swego rojenia jakobym był totalnym idiotą i do usranej śmierci swego zdania o mnie nie zmieni.
Zgadza się, Irbisolu?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 7:20, 24 Paź 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 31 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:23, 24 Paź 2023    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Twardy dowód schizofrenicznego urojenie Irbisola, jakobym był totalnym idiotą mamy tu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-3775.html#757607
Złapał się swego rojenia jakobym był totalnym idiotą i do usranej śmierci swego zdania o mnie nie zmieni.
Zgadza się, Irbisolu?


On nie jest na tym forum po to żeby zmienić zdanie w jakiejkolwiek kwestii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6113
Przeczytał: 60 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:36, 24 Paź 2023    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Twardy dowód schizofrenicznego urojenie Irbisola, jakobym był totalnym idiotą mamy tu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-3775.html#757607
Złapał się swego rojenia jakobym był totalnym idiotą i do usranej śmierci swego zdania o mnie nie zmieni.
Zgadza się, Irbisolu?


:rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 31 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:40, 24 Paź 2023    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
:rotfl:


Super "argument". Jak wszystkie twoje "super argumenty"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rabbit-raubritter
Mediator



Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:21, 25 Paź 2023    Temat postu:

Offtop o adresach IP został przeniesiony do Kawiarni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin