Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z jakiego powodu najbardziej warto w coś uwierzyć?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:26, 14 Wrz 2024    Temat postu: Z jakiego powodu najbardziej warto w coś uwierzyć?

Ludzie wierzą ludziom, relacjom, interpretacjom z różnych powodów. Ale który byłby tym najbardziej godnym zaufania?

Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 0:28, 14 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15057
Przeczytał: 32 tematy


PostWysłany: Sob 15:00, 14 Wrz 2024    Temat postu:

Najbardziej godne zaufania jest to źródło, które najlepiej się do tej pory sprawdzało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:14, 14 Wrz 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Najbardziej godne zaufania jest to źródło, które najlepiej się do tej pory sprawdzało.

Sprawdzalność źródła (przynajmniej ta samodzielna) jest mocno ograniczona - ona odnosi się do sytuacji, w których możemy sami się przekonać, czy deklaracje źródła odpowiadają temu, co widzimy, albo słyszymy.
Większy problem jest ze źródłami, które właściwie nad wszystkim od początku do końca panują, a my osobiście nie mamy jak gdzieś się wcisnąć ze swoim osobistym sprawdzeniem. Historykom możemy tylko wierzyć, że nie oszukują nas przy podawaniu tego, co np. wyinterpretowali z wykopalisk. Podobnie bardzo trudno jest sprawdzić zaawansowane teorie, czy wyniki bardzo specjalistycznych obserwacji.
Niestety, wiele wskazuje na to, że wiele nierzetelnych źródeł jest w stanie wciskać kit ludziom długo i bez obawy o zdemaskowanie. A jeśli jeszcze ludzie bardzo chcą wierzyć w to, co źródło głosi... To już zupełnie nie udaje się odbiorcom wytłumaczyć, że obdarzają zaufaniem hochsztaplerów. A jak dużo ludzi popiera coś, co zasłyszeli, to działa efekt skali, to my sami możemy zacząć w to wierzyć na zasadzie "skoro tylu w to uwierzyło, to chyba to nie może być blaga".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15057
Przeczytał: 32 tematy


PostWysłany: Sob 20:42, 14 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Większy problem jest ze źródłami, które właściwie nad wszystkim od początku do końca panują, a my osobiście nie mamy jak gdzieś się wcisnąć ze swoim osobistym sprawdzeniem. Historykom możemy tylko wierzyć, że nie oszukują nas przy podawaniu tego, co np. wyinterpretowali z wykopalisk. Podobnie bardzo trudno jest sprawdzić zaawansowane teorie, czy wyniki bardzo specjalistycznych obserwacji.

To jest trudniejsze od np. prostych eksperymentów fizycznych, ale:
1. Nie jest niemożliwe do sprawdzenia.
2. W nauce jest konkurencja, inni krytycznie i sceptycznie nastawieni naukowcy oraz metodologia określania, na ile dane tezy są pewne w sensie naukowym.

Michał Dyszyński napisał:
A jak dużo ludzi popiera coś, co zasłyszeli, to działa efekt skali, to my sami możemy zacząć w to wierzyć na zasadzie "skoro tylu w to uwierzyło, to chyba to nie może być blaga".

To teraz wymień jakieś obszary, gdzie tak jest.
Ze swojej strony podam przykład medycyny chińskiej. Naukowo udowodniono, że to bullshit. A i tak Chińczycy masowo wierzą w skuteczność tej medycyny, bo "od tysięcy lat setki milionów Chińczyków w to wierzyło, więc musi być prawdziwa".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:06, 14 Wrz 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Większy problem jest ze źródłami, które właściwie nad wszystkim od początku do końca panują, a my osobiście nie mamy jak gdzieś się wcisnąć ze swoim osobistym sprawdzeniem. Historykom możemy tylko wierzyć, że nie oszukują nas przy podawaniu tego, co np. wyinterpretowali z wykopalisk. Podobnie bardzo trudno jest sprawdzić zaawansowane teorie, czy wyniki bardzo specjalistycznych obserwacji.

To jest trudniejsze od np. prostych eksperymentów fizycznych, ale:
1. Nie jest niemożliwe do sprawdzenia.
2. W nauce jest konkurencja, inni krytycznie i sceptycznie nastawieni naukowcy oraz metodologia określania, na ile dane tezy są pewne w sensie naukowym.

Teoretycznie to wszystko niby można, ale
1. Praktycznie prawie nikt tego nie robi
2. Nawet jak ktoś trochę to spróbuje sprawdzić, to osobną kwestią jest, na ile skutecznie to zrobił.
3. tej konkurencji trzeba znowu... uwierzyć, że solidnie się do sprawy zabrała i kółko się zamyka.

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
A jak dużo ludzi popiera coś, co zasłyszeli, to działa efekt skali, to my sami możemy zacząć w to wierzyć na zasadzie "skoro tylu w to uwierzyło, to chyba to nie może być blaga".

To teraz wymień jakieś obszary, gdzie tak jest.

Zaufanie politykom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15057
Przeczytał: 32 tematy


PostWysłany: Sob 21:19, 14 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Większy problem jest ze źródłami, które właściwie nad wszystkim od początku do końca panują, a my osobiście nie mamy jak gdzieś się wcisnąć ze swoim osobistym sprawdzeniem. Historykom możemy tylko wierzyć, że nie oszukują nas przy podawaniu tego, co np. wyinterpretowali z wykopalisk. Podobnie bardzo trudno jest sprawdzić zaawansowane teorie, czy wyniki bardzo specjalistycznych obserwacji.

To jest trudniejsze od np. prostych eksperymentów fizycznych, ale:
1. Nie jest niemożliwe do sprawdzenia.
2. W nauce jest konkurencja, inni krytycznie i sceptycznie nastawieni naukowcy oraz metodologia określania, na ile dane tezy są pewne w sensie naukowym.

Teoretycznie to wszystko niby można, ale
1. Praktycznie prawie nikt tego nie robi
2. Nawet jak ktoś trochę to spróbuje sprawdzić, to osobną kwestią jest, na ile skutecznie to zrobił.
3. tej konkurencji trzeba znowu... uwierzyć, że solidnie się do sprawy zabrała i kółko się zamyka.

Robią to inni naukowcy.
Wszelkie tezy, zanim zostaną sprawdzone, są wnikliwie badane. Dużo tez jest odrzucanych.

Poza tym jest taka ciekawa właściwość statystyczna, dotycząca p. 1 a konkretnie - wyrywkowej weryfikacji.
Jeżeli np. kontroli podlega co 10 cokolwiek i 100 kontroli przebiegło pozytywnie, to raczej mało prawdopodobne, że akurat trafiono w te 10% prawdziwych tez, a pozostałe 90% jest błędnych.

Michał Dyszyński napisał:
Zaufanie politykom.

No tak - głupie to, ale prawdziwe. Podobnie jak sprawczy głos celebrytów - czego kwintesencję widać w reklamach.
Poza tym politykom ludzie ufają na zasadzie odczuć i osobistych sympatii, ale nie ma podstawie merytoryczności ich wypowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:25, 14 Wrz 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Większy problem jest ze źródłami, które właściwie nad wszystkim od początku do końca panują, a my osobiście nie mamy jak gdzieś się wcisnąć ze swoim osobistym sprawdzeniem. Historykom możemy tylko wierzyć, że nie oszukują nas przy podawaniu tego, co np. wyinterpretowali z wykopalisk. Podobnie bardzo trudno jest sprawdzić zaawansowane teorie, czy wyniki bardzo specjalistycznych obserwacji.

To jest trudniejsze od np. prostych eksperymentów fizycznych, ale:
1. Nie jest niemożliwe do sprawdzenia.
2. W nauce jest konkurencja, inni krytycznie i sceptycznie nastawieni naukowcy oraz metodologia określania, na ile dane tezy są pewne w sensie naukowym.

Teoretycznie to wszystko niby można, ale
1. Praktycznie prawie nikt tego nie robi
2. Nawet jak ktoś trochę to spróbuje sprawdzić, to osobną kwestią jest, na ile skutecznie to zrobił.
3. tej konkurencji trzeba znowu... uwierzyć, że solidnie się do sprawy zabrała i kółko się zamyka.

Robią to inni naukowcy.
Wszelkie tezy, zanim zostaną sprawdzone, są wnikliwie badane. Dużo tez jest odrzucanych.

Poza tym jest taka ciekawa właściwość statystyczna, dotycząca p. 1 a konkretnie - wyrywkowej weryfikacji.
Jeżeli np. kontroli podlega co 10 cokolwiek i 100 kontroli przebiegło pozytywnie, to raczej mało prawdopodobne, że akurat trafiono w te 10% prawdziwych tez, a pozostałe 90% jest błędnych.

Nie powiedziałbym, że wsysztkie tezy są wnikliwie badane. Ciekawą rzeczą w nauce są różne zapomniane koncepcje, odkrywane po latach. Nikt się nimi nie zajął, bo były inne priorytety (czytaj: mody, czym się ktoś woli zajmować, a czym nie). Tak naprawdę to nie ma pewności, czy jakis, czasem bardzo ciekawy projekt naukowy zostanie podjęty przez inne ośrodki. Szczególhie wtedy, gdy naukowcy mają granty na inne cele, a małą motywację, zajmowania się ideą, która może być trudna, niemodna, wymagająca wysilku, może dodatkowych nakładów na zbadanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5488
Przeczytał: 68 tematów


PostWysłany: Nie 7:56, 15 Wrz 2024    Temat postu: Re: Z jakiego powodu najbardziej warto w coś uwierzyć?

Michał Dyszyński napisał:
Ludzie wierzą ludziom, relacjom, interpretacjom z różnych powodów. Ale który byłby tym najbardziej godnym zaufania?

Najpierw trzeba konkretnie odpowiedzieć na pytanie "po co wierzyć?".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15057
Przeczytał: 32 tematy


PostWysłany: Nie 9:34, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Nie powiedziałbym, że wsysztkie tezy są wnikliwie badane. Ciekawą rzeczą w nauce są różne zapomniane koncepcje, odkrywane po latach. Nikt się nimi nie zajął, bo były inne priorytety (czytaj: mody, czym się ktoś woli zajmować, a czym nie). Tak naprawdę to nie ma pewności, czy jakis, czasem bardzo ciekawy projekt naukowy zostanie podjęty przez inne ośrodki. Szczególhie wtedy, gdy naukowcy mają granty na inne cele, a małą motywację, zajmowania się ideą, która może być trudna, niemodna, wymagająca wysilku, może dodatkowych nakładów na zbadanie.

Piszę o tezach, które uznano za "naukowo udowodnione" albo przynajmniej "naukowo bardzo prawdopodobne".
To, że jakieś koncepcje są uznawane po latach, w niczym nie umniejsza przewagi nauki nad wiarą religijną - w kontekście odkrywania prawdy.
Nauka odkrywa prawdę w najlepszy z możliwych sposobów, natomiast tezy wysnute na podstawie "prawd objawionych" są "odkrywane" w najgorszy z możliwych sposobów. Nawet chaotyczne rzucanie monetą jest lepsze od religii, bo tak samo można otrzymać głupoty, jak w religii, ale przynajmniej nikt o to nikogo nie prześladuje i nie uznaje za niekwestionowalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:34, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Nie powiedziałbym, że wsysztkie tezy są wnikliwie badane. Ciekawą rzeczą w nauce są różne zapomniane koncepcje, odkrywane po latach. Nikt się nimi nie zajął, bo były inne priorytety (czytaj: mody, czym się ktoś woli zajmować, a czym nie). Tak naprawdę to nie ma pewności, czy jakis, czasem bardzo ciekawy projekt naukowy zostanie podjęty przez inne ośrodki. Szczególhie wtedy, gdy naukowcy mają granty na inne cele, a małą motywację, zajmowania się ideą, która może być trudna, niemodna, wymagająca wysilku, może dodatkowych nakładów na zbadanie.

Piszę o tezach, które uznano za "naukowo udowodnione" albo przynajmniej "naukowo bardzo prawdopodobne".
To, że jakieś koncepcje są uznawane po latach, w niczym nie umniejsza przewagi nauki nad wiarą religijną - w kontekście odkrywania prawdy.
Nauka odkrywa prawdę w najlepszy z możliwych sposobów, natomiast tezy wysnute na podstawie "prawd objawionych" są "odkrywane" w najgorszy z możliwych sposobów. Nawet chaotyczne rzucanie monetą jest lepsze od religii, bo tak samo można otrzymać głupoty, jak w religii, ale przynajmniej nikt o to nikogo nie prześladuje i nie uznaje za niekwestionowalne.

Acha, Ty od razu przyjąłęś kontekst spory z objawionymi tezami religijnymi. :think:
Może... Właściwie ten silnie (kontr)apologetyczny wątek aż tak bardzo mi nie przyświecał przy pisaniu owego wątku.

Ale skoro już tak skomentowałeś, to pociągnę refleksję w stronę, która wcześniej nie była jawnie sformułowana. Chodzi mi o pewien rodzaj BEZWIEDNOŚCI przyjmowaniu opozycyjnych postaw, obrony/ataku na światopoglądowe bastiony. Tutaj widzę tę bezwiedność jako cos domyślnego. Choć chyba z pewnym wyjątkiem. To JA (MD) jestem tym wyjątkiem. :)
Tu by wypadało się nieco wytłumaczyć, co może dać pewien pozytywny efekt uświadomienia moim licznym oponentom, skąd bierze się spora część niedogadania się, mijania w wielu dyskusjach. Myślę, że wielu moich współdyskutantów ateistów (wlaściwie teistów też) domyślnie przyjmuje, że ja właściwie w każdym poście chcę agitować za teizmem, a jeśli nie, to zapewne juz na horyzoncie taka agitka z mojej strony pewnie się pojawi. Więc kazdy mój post jest domyślnie ściągany do tej intencji. Spieszę donieść, że moje intencje są duuuużo bardziej złożone... :nie: :rotfl:
Fedor ostatnio tu nie pisze, ale on jak pisał, to przynajmniej był prosty w interpretacji. Wiadomo było, że on jak zobaczy jakiś temat, w którym istnieje choćby podejrzenie, że ateista go stworzył, to on się niczym buldog na sterydach i środkach pobudzających rzuci na delikwenta i będzie gryzł, szarpał, niszczył, zwyciężał. Ten schemat był stały w jego dyskusjach, więc może też, z racji na to, że dodatkowo odpowiada za zasady na wszystkie prawie posty, że nie odpuszcza, tyiko prezentuje postawę walecznego aż do końca, to domyślnie przyjęto, iż to jest schemat ogólny, ze tu się zawsze agituje, zawsze walczy, zawsze stawia sprawy dwubiegunowo i zajmuje twarde stanowisko. Tymczasem...
... tymczasem ze mną to się po prostu nie sprawdza. :rotfl: :shock:

Ja mam z fedorem dokładnie przeciwne paradygmaty podstawowe sensowności dyskusji. Jeśli on za obowiązek i wartość uznaje od razu zajęcie stanowiska, które ma promować jego wizję światopoglądową, z zasady węsząc, gdzie tu jest wróg, którego dałoby się zniszczyć, to moja postawa jest w stylu: najpierw, Michale, zmus się do przynajmniej roboczego przyjęcia, iż to oponent coś mądrego mówi, że ma rację, a jego atak da się zinterpretować jako sensowny. Ja staram się z zasady przyjąć roboczą postać uznania, iż oponent nie jest głupi, że ma cenne myśli do przekazania, zaś ja powinienem POZBYĆ SIĘ ODGÓRNYCH WŁASNYCH NALECIAŁOŚCI MYŚLENIA I OCENIANIA, aby zrozumieć, co ów oponent ma do przekazania. Więcej - STARAM SIĘ JUŻ NA POCZĄTEK TAK STAWIAĆ SPRAWY, ABY OPONENT MIAŁ POLE DO POHASANIA SOBIE. Albo przynajmniej stawiam sprawy MAKSYMALNIE NEUTRALNIE, nie przyjmując na start swojej racji. Albo nawet jeśli tę swoja rację jakoś w tle przyjmuję, to obwarowuję ją obowiązkiem nieustannego jej testowania, poddawania próbom na różnych polach, czyli z życzliwością chcę potraktować każdy niechętny wobec mojego światopoglądu głos. :oops:
... a jednak... Nie każdy głos. :fuj:
Rozpędziłem się tu z deklaracją. Nie każdy głos przyjmę. Przyjmę głos, jedynie jeśli daje on pewną minimalną szansę na przedyskutowanie go, czyli POKAZUJE PRZESŁANKI, skąd dana teza została wysnuta, a NIE TYLKO CZYSTO ARBITRALNIE STAWIA TEZY.
Odrzucam zatem tezy postawione arbitralnie, bądź silnie podejrzane o działanie w trybie manipulacji. Ten ostatni tryb rozpoznaję po odwoływaniu się oponenta do emocji, okazywanie napastliwości personalnej, autorytatywnego stawiania sprawy, apelowanie do lojalności wobec swoich, czy innych instynktów stadnych. Rzeczywiście użycie tych - manipulacyjnych w moim odbiorze - chwytów i zachowań powoduje, iż daje sobie prawo uznania czyjejś wypowiedzi za mało wiarygodną, niemerytoryczną, godną zignorowania, z racji na to, że zapewne nic mądrego w niej nie ma.
Ale dopóki ktoś nie jest arbitralny i napastliwy, to staram się widzieć zagadnienie możliwie W OTWARTOŚCI SPOJRZENIA, uznając różne, także przeciwne opcje, a w szczegolności STAWIAJAC ZAGADNIENIE NA TYLE NEUTRALNIE, ABY NIE WYWYŻSZAĆ NA START WLASNEGO STANOWISKA.

Ten wątek też jest pomyślany jako sformułowany w trybie neutralnym, czyli nie przeznaczony do twardej apologetyki, do wykazywania, że teizm jest sluszny, a ateizm głupi, lecz z założenia poszukujący ZUPEŁNIE NIEZALEŻNEJ OD ŚWIATOPOGLĄDOWYCH ZAŁOŻEŃ PŁASZCZYZNY stawiania kwestii wiary, zaufania, przyjmowania za słuszne.
Na start wolałbym chyba wręcz zapomnieć o tym, że jakieś religie są i po swojemu coś sugerują. Jest tu kwestia PODSTAWOWA EPISTEMOLOGICZNA:
Od czego należałoby ogólnie zacząć to budowanie sobie preferencji w zakresie źródeł?


Mój główny kierunek myśli w tym wątku nie jest związany z pytaniem o wiarę religijną, czy wiarę nauce, lecz stawiam sprawy oczko niżej:
- wiary ludziom
kontra
- wiary sobie, czy też kombinowania w zakresie tego, co moje zmysły i myślenie mi sugerują.
Ten rozdział mnie tu najbardziej interesuje, bo jest on o wiele bardziej podstawowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2504
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:01, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Jest tu kwestia PODSTAWOWA EPISTEMOLOGICZNA:
Od czego należałoby ogólnie zacząć to budowanie sobie preferencji w zakresie źródeł?


Mój główny kierunek myśli w tym wątku nie jest związany z pytaniem o wiarę religijną, czy wiarę nauce, lecz stawiam sprawy oczko niżej:
- wiary ludziom
kontra
- wiary sobie, czy też kombinowania w zakresie tego, co moje zmysły i myślenie mi sugerują.
Ten rozdział mnie tu najbardziej interesuje, bo jest on o wiele bardziej podstawowy.


A to jedno z drugim musi się wykluczać? U mnie te preferencje się ze sobą jakoś mieszają. Ludzi słucham, ale też staram się nie wyłączać własnego myślenia. Wiem, że warto posłuchać ludzi mądrzejszych ode mnie, ale też wiem, że nie są nieomylni więc muszę starać się na tyle na ile potrafię poddawać krytyce to, co mi piszą, mówią. Najczęściej jednak w sytuacji, w której dochodzi do poróżnienia pomiędzy tym, co mi się wydaje sensowne, a co twierdzi, ktoś kogo uważam za mądrego, głęboko myślącego człowieka to mój osąd umniejszam, a daje preferencję człowiekowi, którego z jakichś tam powodów uznałem za człowieka mądrego, inteligentnego.

W ankiecie nic nie zaznaczyłem, bo nie widzę dla siebie opcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:43, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
W ankiecie nic nie zaznaczyłem, bo nie widzę dla siebie opcji.

Chodzi o to, w co wierzysz NAJBARDZIEJ (nie wykluczając pomniejszej postaci wiary wobec innych opcji).
Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Jest tu kwestia PODSTAWOWA EPISTEMOLOGICZNA:
Od czego należałoby ogólnie zacząć to budowanie sobie preferencji w zakresie źródeł?


Mój główny kierunek myśli w tym wątku nie jest związany z pytaniem o wiarę religijną, czy wiarę nauce, lecz stawiam sprawy oczko niżej:
- wiary ludziom
kontra
- wiary sobie, czy też kombinowania w zakresie tego, co moje zmysły i myślenie mi sugerują.
Ten rozdział mnie tu najbardziej interesuje, bo jest on o wiele bardziej podstawowy.


A to jedno z drugim musi się wykluczać? U mnie te preferencje się ze sobą jakoś mieszają. Ludzi słucham, ale też staram się nie wyłączać własnego myślenia. Wiem, że warto posłuchać ludzi mądrzejszych ode mnie, ale też wiem, że nie są nieomylni więc muszę starać się na tyle na ile potrafię poddawać krytyce to, co mi piszą, mówią. Najczęściej jednak w sytuacji, w której dochodzi do poróżnienia pomiędzy tym, co mi się wydaje sensowne, a co twierdzi, ktoś kogo uważam za mądrego, głęboko myślącego człowieka to mój osąd umniejszam, a daje preferencję człowiekowi, którego z jakichś tam powodów uznałem za człowieka mądrego, inteligentnego.

Ta "kontra" nie jest wykluczająca, ale szukająca odpowiedzi na pytanie o PREFERENCJE, co rządzi, co jest wyżej.
Ja zaznaczyłem opcję, w której ta preferencja wskazuje na mój własny osąd intelektualny. Przy czym z góry zastrzegam, iż nie oznacza to zaznaczenie negowanie pozostałych opcji. Przykładowo, jeśli obserwuję, iż jakiś mądry człowiek wyraźnie mi sugeruje określony rodzaj postawy w traktowaniu jakiejś sprawy, to się skłaniam ku PRZEANALIZOWANIU JESZCZE:
- argumentów owego człowieka
- wszystkich za i przeciw sprawie
- sprawdzenia moich przemyśleń (jeśli przeczą temu, co sugeruje mądry człowiek) pod kątem, czy nie popełniłem tam błędu.
itp.
Ale ostatecznie I TAK DECYZJA WRÓCI DO MOJEGO UMYSŁU ostatecznie i tak to ja zadecyduję. To nie będzie tak, że mając większość przesłanek za swoim rozumowaniem, już po przeanalizowaniu owych sugestii mądrego człowieka, będę w stanie jakos "wskoczyć z rozumieniem" w coś, czego de facto nie rozumiem.

Tu tak naprawdę dotykamy czegoś znacznie głębszego, niż prosta decyzja: czy obstawiam tę opcję własną, czy sugerowaną mi opcję przeciwną do niej. Tu chodzi bowiem o pytanie O KSZTAŁT ROZUMIENIA, O KONSTRUKCJĘ SENSU W UMYŚLE.
Podam może przykład mocno skrajny - oto wyobraźmy sobie (abstrakcyjny przykład jest celowo przesadzony), że bardzo mądra osoba ogłosiła, iż jednak 2+2=5 i teraz mi taką prawdę do uznania sugeruje. Powstaje pytanie: CZY PRZY NAJLEPSZYCH CHĘCIACH jestem w stanie ZINTEGROWAĆ ZE SWOIMI POZOSTAŁYMI ASPEKTAMI MYŚLENIA ową "prawdę", że 2+2=5. Śmiem twierdzić, że nawet gdyby moje uznanie wielkości rozumu i autorytetu owego doradcy reformującego arytmetykę było największe z mi dostępnych mentalnie, to i tak ze swoim potencjalnym uznaniem "2+2 jednak równa się 5 i to teraz uznaję" nie wiedziałbym, co zrobić!
Mógłbym napisać na kartce deklarację "2+2=5", mógłbym wygłosić takie stwierdzenie na jakimś tam forum. Ale czy umiałbym potem np. WYKORZYSTAĆ W PRAKTYCE ową "lepszą arytmetykę" i np. kupując 2 razy w Lidlu po 2 paczki tofu, wiedzieć, iż mam kupione 5 paczek tofu?...
- No chyba to się jednak by mi nie udało. Mogę co najwyżej składać uparte deklaracje, mogę się zarzekać, wspierać politycznie i finansowo jakąś "frakcję piątkowców" (hipotetyczne ugrupowanie propagujące, "prawdziwą wersję dodawania 2+2"), ale nie wykorzystam tego nijak w swoim życiu tak, aby się to spięło z pozostałymi aspektami mojego życia i rozumowań.
Ostatecznie bowiem TO MOJE ROZUMIENIE JEST TĄ NAJWAŻNIEJSZĄ INSTANCJĄ. Poparcie dla czegoś, czego sam nie zrozumiałem, może przyjąć co najwyżej formę NIESZCZERYCH DEKLARACJI, które są głoszone na użytek ideologicznej walki pomiędzy ugrupowaniami, czy ludźmi. Ale to, czym ja się potrafię posłużyć i tak będzie brało się z tego, co w umyśle szczerze zrozumiałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2504
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:03, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Chodzi o to, w co wierzysz NAJBARDZIEJ (nie wykluczając pomniejszej postaci wiary wobec innych opcji).


Może czegoś nie zrozumiałem, ale brakuje mi w tej ankiecie kontekstu.
W zależności od kontekstu mój wybór w ankiecie byłby inny, i tak np. gdy pytanie było komu najbardziej wierzę, gdy wyjaśniane są zjawiska zachodzące w przyrodzie to pewnie wybrałbym pierwszą opcję z ankiety, ale gdyby kontekst dotyczył pytania czy warto wyjść pierwszy z propozycją pojednania z bliską osobą, to wybrałbym opcję czwartą. A gdyby np. kontekstem było pytanie o to, czy np. filmy typu horror źle oddziałują na moją psychikę to być może zaznaczyłbym opcję ostatnią.

Tak więc "w co najbardziej wierzę?"
- to będzie zależeć od kontekstu, sytuacji, której wiara dotyczy.

Tak więc mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale nic nie zaznaczę. :think:


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Nie 21:06, 15 Wrz 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:16, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Chodzi o to, w co wierzysz NAJBARDZIEJ (nie wykluczając pomniejszej postaci wiary wobec innych opcji).


Może czegoś nie zrozumiałem, ale brakuje mi w tej ankiecie kontekstu.
W zależności od kontekstu mój wybór w ankiecie byłby inny, i tak np. gdy pytanie było komu najbardziej wierzę, gdy wyjaśniane są zjawiska zachodzące w przyrodzie to pewnie wybrałbym pierwszą opcję z ankiety, ale gdyby kontekst dotyczył pytania czy warto wyjść pierwszy z propozycją pojednania z bliską osobą, to wybrałbym opcję czwartą. A gdyby np. kontekstem było pytanie o to, czy np. filmy typu horror źle oddziałują na moją psychikę to być może zaznaczyłbym opcję ostatnią.

Tak więc "w co najbardziej wierzę?"
- to będzie zależeć od kontekstu, sytuacji, której wiara dotyczy.

Tak więc mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale nic nie zaznaczę. :think:

A ja się będę upierał, że nawet patrząc na ten ostatni Twój wpis, to ewidentnie posłużyłeś się w nim (w całości) opcją 4 - wskazałeś, co Ci Twój intelektualny osąd podpowiada. Czyli ewidentnie to jemu właśnie najbardziej wierzysz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2504
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:57, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Chodzi o to, w co wierzysz NAJBARDZIEJ (nie wykluczając pomniejszej postaci wiary wobec innych opcji).


Może czegoś nie zrozumiałem, ale brakuje mi w tej ankiecie kontekstu.
W zależności od kontekstu mój wybór w ankiecie byłby inny, i tak np. gdy pytanie było komu najbardziej wierzę, gdy wyjaśniane są zjawiska zachodzące w przyrodzie to pewnie wybrałbym pierwszą opcję z ankiety, ale gdyby kontekst dotyczył pytania czy warto wyjść pierwszy z propozycją pojednania z bliską osobą, to wybrałbym opcję czwartą. A gdyby np. kontekstem było pytanie o to, czy np. filmy typu horror źle oddziałują na moją psychikę to być może zaznaczyłbym opcję ostatnią.

Tak więc "w co najbardziej wierzę?"
- to będzie zależeć od kontekstu, sytuacji, której wiara dotyczy.

Tak więc mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale nic nie zaznaczę. :think:

A ja się będę upierał, że nawet patrząc na ten ostatni Twój wpis, to ewidentnie posłużyłeś się w nim (w całości) opcją 4 - wskazałeś, co Ci Twój intelektualny osąd podpowiada. Czyli ewidentnie to jemu właśnie najbardziej wierzysz.


To w takim razie zapytam, a da się inaczej? :think: Jeżeli napiszę, że wybrałem opcję pierwszą to i tak możesz się upierać, że fundamentalnie zadziała u mnie sytuacja z opcji 4. :think: Nie ma ucieczki od opcji 4. :think:
Temat i ankieta jest ustawiona tak, aby zawsze wyszło to, co autor chciał aby wyszło! ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:03, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Chodzi o to, w co wierzysz NAJBARDZIEJ (nie wykluczając pomniejszej postaci wiary wobec innych opcji).


Może czegoś nie zrozumiałem, ale brakuje mi w tej ankiecie kontekstu.
W zależności od kontekstu mój wybór w ankiecie byłby inny, i tak np. gdy pytanie było komu najbardziej wierzę, gdy wyjaśniane są zjawiska zachodzące w przyrodzie to pewnie wybrałbym pierwszą opcję z ankiety, ale gdyby kontekst dotyczył pytania czy warto wyjść pierwszy z propozycją pojednania z bliską osobą, to wybrałbym opcję czwartą. A gdyby np. kontekstem było pytanie o to, czy np. filmy typu horror źle oddziałują na moją psychikę to być może zaznaczyłbym opcję ostatnią.

Tak więc "w co najbardziej wierzę?"
- to będzie zależeć od kontekstu, sytuacji, której wiara dotyczy.

Tak więc mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale nic nie zaznaczę. :think:

A ja się będę upierał, że nawet patrząc na ten ostatni Twój wpis, to ewidentnie posłużyłeś się w nim (w całości) opcją 4 - wskazałeś, co Ci Twój intelektualny osąd podpowiada. Czyli ewidentnie to jemu właśnie najbardziej wierzysz.


To w takim razie zapytam, a da się inaczej? :think: Jeżeli napiszę, że wybrałem opcję pierwszą to i tak możesz się upierać, że fundamentalnie zadziała u mnie sytuacja z opcji 4. :think: Nie ma ucieczki od opcji 4. :think:
Temat i ankieta jest ustawiona tak, aby zawsze wyszło to, co autor chciał aby wyszło! ;-P

Trochę tak. :rotfl:
W sumie to była pulapka na tych, co wierzą, iż mogą cokolwiek wybrać inaczej, niż własnym osądem. :rotfl: :fight:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2504
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:13, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Chociaż chwila..
Mógłbym też odpowiedzieć, że ok, teraz w kontekście tej dyskusji prymat miała u mnie wiara w osobisty intelektualny osąd, ALE W INNYCH KONTEKSTACH już mogłyby prymat mieć inne wiary. W ten sposób podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko, że wszystko zależy od zaistniałej sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:59, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Chociaż chwila..
Mógłbym też odpowiedzieć, że ok, teraz w kontekście tej dyskusji prymat miała u mnie wiara w osobisty intelektualny osąd, ALE W INNYCH KONTEKSTACH już mogłyby prymat mieć inne wiary. W ten sposób podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko, że wszystko zależy od zaistniałej sytuacji.

A ja zwracam uwagę, że owe "inne wiary" są w istocie twoją wiarą, że ta domieszka niejasności, której treści nie modelujesz samodzielnie, da się jakoś, kiedyś zintegrować z resztą rozumowań.
Te inne wiary są tak naprawdę Twoja wiarą, tylko nieco bardziej skomplikowaną wiarą, bo wiarą w zasadność domieszkowania aspektu modelowalnego samodzielnie dodatkowymi wtrętami powstałymi na bazie odczytu cudzych sformułowań. Ale to wciąż jest Twoja wiara, tylko czerpiąca z tego, jak próbujesz godzić niejasności w sprawie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 22:59, 15 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2504
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:38, 15 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Chociaż chwila..
Mógłbym też odpowiedzieć, że ok, teraz w kontekście tej dyskusji prymat miała u mnie wiara w osobisty intelektualny osąd, ALE W INNYCH KONTEKSTACH już mogłyby prymat mieć inne wiary. W ten sposób podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko, że wszystko zależy od zaistniałej sytuacji.

A ja zwracam uwagę, że owe "inne wiary" są w istocie twoją wiarą, że ta domieszka niejasności, której treści nie modelujesz samodzielnie, da się jakoś, kiedyś zintegrować z resztą rozumowań.
Te inne wiary są tak naprawdę Twoja wiarą, tylko nieco bardziej skomplikowaną wiarą, bo wiarą w zasadność domieszkowania aspektu modelowalnego samodzielnie dodatkowymi wtrętami powstałymi na bazie odczytu cudzych sformułowań. Ale to wciąż jest Twoja wiara, tylko czerpiąca z tego, jak próbujesz godzić niejasności w sprawie.


No dobra, dobra, zaznaczyłem opcję 4. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:43, 16 Wrz 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Chociaż chwila..
Mógłbym też odpowiedzieć, że ok, teraz w kontekście tej dyskusji prymat miała u mnie wiara w osobisty intelektualny osąd, ALE W INNYCH KONTEKSTACH już mogłyby prymat mieć inne wiary. W ten sposób podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko, że wszystko zależy od zaistniałej sytuacji.

A ja zwracam uwagę, że owe "inne wiary" są w istocie twoją wiarą, że ta domieszka niejasności, której treści nie modelujesz samodzielnie, da się jakoś, kiedyś zintegrować z resztą rozumowań.
Te inne wiary są tak naprawdę Twoja wiarą, tylko nieco bardziej skomplikowaną wiarą, bo wiarą w zasadność domieszkowania aspektu modelowalnego samodzielnie dodatkowymi wtrętami powstałymi na bazie odczytu cudzych sformułowań. Ale to wciąż jest Twoja wiara, tylko czerpiąca z tego, jak próbujesz godzić niejasności w sprawie.


No dobra, dobra, zaznaczyłem opcję 4. :)

A ja jeszcze jedno dodam.
Uważam, że mogłeś zasadnie się uprzeć jeszcze przy swoim wcześniejszym stanowisko na następującej zasadzie:
- Prawdą jest, ze nawet wiary komuś wybieram swoim osądem. Ale skoro tak zawsze i tak musi być, to powstaje problem, czy jest sens wyróżniać do wyboru coś, co jest jakoś oczywiste. To może należałoby PRZEDEFINIOWAĆ TEN PROBLEM biorąc pod uwagę następującą wskazówkę:
Zredukujmy zakres sformułowania 4 "Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji" do wersji, która jakoś się zrównuje z pozostałymi opcjami na liście. Chodziłoby zatem wtedy nie o zastanawianie się, czy w ogóle aspekt własnego osądu intelektualnego wystąpi (także wiadomo, że wystąpi w znacznym stopniu), lecz o to, NA ILE ZECHCEMY UZNAĆ NASZ PIERWSZY WŁASNY OSĄD za gotowy i ostateczny.
Wtedy właściwie wszystkie punkty należałoby nieco przedefiniować. Przykładowo punkt 1 - "Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe" zyskałby znaczenie w stylu (jedna z wersji sformułowań):
Wierzę w to, że za każdym razem, gdy mój osąd mi sugeruje, iż coś może być napisane w książkach uznanych za naukowe, to postaram się USILNIE WZIĄĆ POD UWAGĘ NAJPIERW OWĄ TREŚĆ z książek, a nie będę samodzielnie tu wyrokował, lecz zawsze Z SILNYM UWZGLĘDNIENIEM książkowych sugestii.
I wszystkie pozostałe punkty wtedy uzyskałyby nową (bardziej precyzyjną w wymowie) postać, w której pomijany jest oczywisty, powtarzający się aspekt działania własnym umysłem w ogóle, lecz zestawia się już rolę decyzyjną tego umysłu w rozstrzyganiu rząd wyżej - czy zamierzam tego umysłu swobodnie używać zupełnie samodzielnie, nie bacząc na nic innego.
Wtedy przykładowo punkt Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako głos od samego Boga, też zostałby zmodyfikowany np. w sposób: Wierzę przede wszystkim w to, że każdą sugestię zaprezentowaną mi jako głos od samego Boga, powinienem bezwzględnie rozpatrzyć, starając się przy tym możliwie maksymalnie, jak to tylko potrafię, uwzględnić płynące z tego głosu sugestie, zaś dopiero po tym wolno mi będzie dokonać ostatecznego rozstrzygnięcia.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 0:54, 16 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15057
Przeczytał: 32 tematy


PostWysłany: Śro 10:10, 18 Wrz 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Od czego należałoby ogólnie zacząć to budowanie sobie preferencji w zakresie źródeł?
Mój główny kierunek myśli w tym wątku nie jest związany z pytaniem o wiarę religijną, czy wiarę nauce, lecz stawiam sprawy oczko niżej:
- wiary ludziom
kontra
- wiary sobie, czy też kombinowania w zakresie tego, co moje zmysły i myślenie mi sugerują.
Ten rozdział mnie tu najbardziej interesuje, bo jest on o wiele bardziej podstawowy.

"Wiara sobie" oparta na zmysłach i myśleniu powinna też uwzględniać własne niedobory. Czyli powinno się siebie samego sprawdzać, ile razy np. intuicja mnie zawiodła a ile razy się sprawdziła. Tymczasem ludzie mają tendencję do manipulowania wynikami.

Wierzyć należy temu, co się sprawdza. Jeżeli jacyś ludzie coś twierdzili wiele razy i to się sprawdzało, to należy im wierzyć.
Dlatego nie stawiałbym tego na zasadzie "wierzyć ludzio czy sobie", bo to zależy, co się sprawdza.

No i należy mieć na względzie ponadczasową wadę indukcji: nie musi sprawdzać się wiecznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W co najbardziej wierzę?
Wierzę w to, co napisano w książkach uznanych za naukowe
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę ludziom i instytucjom, którzy cieszą się ogólnym społecznym zaufaniem
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co nie kłóci się z moimi emocjami, co jest mi uczuciowo bliskie
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę przede wszystkim w to, mój własny osąd intelektualny uznał za najlepsze w danej sytuacji
60%
 60%  [ 3 ]
Wierzę przede wszystkim w to, co zostało mi zaprezentowane jako jako głos od samego Boga
20%
 20%  [ 1 ]
Wierzę w siłę i twarde obstawanie przy swoim - ci, co umieją w życiu wygrywać, pokonywać wrogów są najbardziej godni zaufania.
0%
 0%  [ 0 ]
Wierzę w to, co wierzą moi najbliżsi, ludzie z którymi jestem zwiazany, szczególnie temu, co powiedzieli moi rodzice
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 32770
Przeczytał: 70 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:04, 18 Wrz 2024    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Od czego należałoby ogólnie zacząć to budowanie sobie preferencji w zakresie źródeł?
Mój główny kierunek myśli w tym wątku nie jest związany z pytaniem o wiarę religijną, czy wiarę nauce, lecz stawiam sprawy oczko niżej:
- wiary ludziom
kontra
- wiary sobie, czy też kombinowania w zakresie tego, co moje zmysły i myślenie mi sugerują.
Ten rozdział mnie tu najbardziej interesuje, bo jest on o wiele bardziej podstawowy.

"Wiara sobie" oparta na zmysłach i myśleniu powinna też uwzględniać własne niedobory. Czyli powinno się siebie samego sprawdzać, ile razy np. intuicja mnie zawiodła a ile razy się sprawdziła. Tymczasem ludzie mają tendencję do manipulowania wynikami.

Wierzyć należy temu, co się sprawdza. Jeżeli jacyś ludzie coś twierdzili wiele razy i to się sprawdzało, to należy im wierzyć.
Dlatego nie stawiałbym tego na zasadzie "wierzyć ludzio czy sobie", bo to zależy, co się sprawdza.

No i należy mieć na względzie ponadczasową wadę indukcji: nie musi sprawdzać się wiecznie.

Zgoda. Podobnie widzę tę sprawę, która jest mocno skomplikowana. Ja tu nie chcę ferować ostatecznych wyroków, a bardziej stawiam pytanie. A z kolei, aby pytanie w ogóle zostało postawione, musi się do czegoś odnosić, czyli jakiś podział należy zaproponowac, bo inaczej nawet nie wiadomo, o co pytamy.
Natomiast chcę dołożyć jeszcze nieco własnej refleksji do Twojego postrzeżenia o "tendencji do manipulowania wynikami". Warto się zastanowić, jakie jest źródło owej tendencji.
Są tutaj przynajmniej dwa ciekawe wątki:
1.lojalność, pragnienie głoszenia tego, co głoszą jasyć "nasi" (co by to "nasi" nie miało oznaczać. Dla pewnej kasty ludzi ich mentalna konstrukcja, a potem w ogóle egzystencja kręci się wokół identyfikacji z jakiś grupą (najczęściej też od razu przeciw opozycyjnej grupia). Dla tych ludzi nie istnieje prawa "sama w sobie", relatywnie malo istotne jest to, czy jakieś reguły intelektualne, zapewniające prawdziwość są spełnione, a za to na pierwszym planie jest pytanie: to z kim trzymasz? Dla nich prawda jest zatem bardziej "nasza", albo "cudza", a nie "spelniona rozumowaniem" vs "mocno wątpliwa, bo ewidentnie reguły prawdziwości zostały złamane". Tacy ludzie będą manipulowali na wszelkie mozliwe sposoby, aby wyszło, że wierzy się w to, co gloszą "nasi", a gdy to się wypałnia, to nawet najlepsze reguły rozumowania, poprawności intelektualnej będą.
nieistotne
2. Drugim ciekawym wątkiem jest NIECIERPLIWOŚĆ, NIECHLUJSTWO, BYLEJAKOŚĆ, zwykle prowadzące do tego, że wiele osob wyznaje zasadę: jak coś mam rozstrzygać, to biorę to pierwsze z wierzchu i się co do tego upieram. Wtedy nie ma krytycyzmu, nie ma rozważań. Co się nawinęło (nieważne, że to może np. tylko z emocji, albo z bardzo niepewnych domysłów i przeczuć pochodzi, a nie ma w tym żadnego argumentu, zbliżającego się do twardości, rzetelności). Jest droga po linii najmniejszego oporu, wygodnictwo, niechęć do wysilku mentalnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin