ŚFiNiA

Semele

Jak radzicie sobie rowerzyści z dojazdem do stacji pkp.

Czy pomysł zrobienia tam przechowalni rowerów wydaje Wam sie dobry?
Wiele miejscowości które mialy kiedyś kontakt ze światem nawet w przypadku osób bez auta, dziś jest skazana na wykluczenie komunikacyjne.

Czekam na Wasze pomysly.

Osoby które nie mogą pisać w DR zapraszam na mojego bloga na kretowisku. :szacunek:

Irbisol

Ja akurat mieszkam w miejscu skomunikowanym tak dobrze, że trudno, by było skomunikowane lepiej, ale znam kogoś, kto się wyprowadził "na wioskę" i do stacji z buta mu się nie chce chodzić, a dojeżdżać autem w korkach też nie za bardzo.

Ów osobnik jedzie rowerem na pociąg, wsiada z rowerem do pociągu, po czym dojeżdża tym samym rowerem do biura (od pociągu już ma tramwaj i autobus, ale rowerem jest nadal szybciej).
Gdy nie brał ze sobą roweru z jakichś względów, przypinał go do czegoś co trudno jest wyrwać i jechał pociągiem.
Teraz znalazł jeszcze lepsze rozwiązanie - po prostu dogadał się, by 3 dni pracować zdalnie.

Co do przechowalni rowerów - tu jest ten sam problem co z firmową lodówką. Sama realizacja nie jest droga - właściwie wystarczy wiata, ale będą tacy, co przypną rower i będzie on tam zawalał miejsce latami.

Semele