Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiedza jako wątpliwy fundament światopoglądu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 66, 67, 68  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:59, 08 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Raino napisał:
Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?


To zależy od wielu okoliczności ale już wyżej przetestowaliśmy, że nie jesteś w stanie tego ogarnąć. Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany

Mam wrażenie, że do Raino nic nie dociera. Trochę przypomina mi Dyskurs, która - czego by nie dotyczyła dyskusja, co by jej nie napisano - powtarzała w kółko to samo (czasem w odmiennych słowach, ale te same swoje przekonania). Raino najwyraźniej nie rozumie, co do niego napisano, więc to ignoruje, a potem powtarza coś, co mu zapadło w głowę wcześniej. Pomija coś, co jest dla niego za trudne do zrozumienia. Pewna grupa ludzi, tak ma.

PS
Według mnie nie masz racji łącząc Raino z Kruchym. Kruchy sporo czai, rozumie co się do niego pisze, Raino zaś tylko w kółko nawija to samo. Nawet jeśliby to była ta sama osoba, to miałaby mocno różniące się osobowości. To musiałoby być wyraźne rozdwojenie jaźni.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 0:02, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:21, 09 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

PS
Według mnie nie masz racji łącząc Raino z Kruchym. Kruchy sporo czai, rozumie co się do niego pisze, Raino zaś tylko w kółko nawija to samo. Nawet jeśliby to była ta sama osoba, to miałaby mocno różniące się osobowości. To musiałoby być wyraźne rozdwojenie jaźni.


Nie bierzesz pod uwagę, że może to być celowa strategia trollingu. Takie alter ego w wersji dużo bardziej zbetonionej i chamskiej. Może bym się i nie upierał ale kilka razy widziałem jak posty z obu tych kont były wysyłane w tej samej chwili (dosłownie w jednej i tej samej sekundzie). A siedzę dużo na forum więc akurat to wyłapałem. Jestem pewny, że to jedna i ta sama osoba nadaje z tych dwóch kont. Ta sama osoba obsługuje też moim zdaniem konta Arystoteles i Azael. One zawsze się uaktywniają i gasną w jednym czasie. No i argumentacja też ta sama. Było to widać zresztą bardzo wyraźnie w wakacje jak do zemdlenia z tych kont leciał bełkot przeciw wolnej woli. Identyczne wpisy i momentami wręcz dosłownie kopiowane z jednego konta do drugiego. I bardzo często z tych czterech kont jest kontynuowana rozmowa w jednym wątku na zasadzie "sztafety", to znaczy zmienia się tylko konto ale w zasadzie jedna i ta sama osoba z tobą dyskutuje. I tak dalej. Zbieżności tego typu jest zbyt dużo. Moim zdaniem to jedna osoba robi sztuczny tłok z tych czterech kont (galop Gisha) w celu wywołania wrażenia "jednomyślnej zbiorowości" (manipulacja znana jako "społeczny dowód słuszności"). Ale kto by się tym przejmował


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 0:41, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:11, 09 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.

Ty masz rację. Bo Ty musisz mieć rację z założenia, jako że skoro jesteś w stanie wciąż ignorować, co się do Ciebie pisze i powtarzać w kółko to pytanie, na które odpowiedź dostałeś, to masz w tym swoją rację opartą o osobiste przekonanie, że całą rozmowę warto sprowadzać do metody zdartej płyty i ignorowania, co się do Ciebie pisze. I masz naprawdę w tym rację, bo jak uwierzyłeś fanatycznie, że to jest świetna metoda, to nikt ani nic Cię z tego przekonania nie wytrąci. :cry:


Dasz radę odpowiedzieć, czy nie?

Dasz radę przeczytać, że odpowiedź już dostałeś?


Ciągniesz konwersację, więc nie odpowiedziałeś. Czekam na odpowiedź na ostatnio zadane pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:12, 09 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego nicka napisał:
fedor napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.


Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany

Nie wykręcaj się od odpowiedzi. Powtórzę


Bezmyślne powtarzanie jakiegoś debilzmu nie zmniejsza skali tego debilizmu, choć gorąco w to wierzysz

Raino napisał:
, bo nie zareagowałeś:


Zareagowałem i właśnie dlatego udajesz, że teraz odpowiadasz. Połącz się wreszcie ze swoim mózgiem bo zaczynasz być męczący dla otoczenia. Zresztą teza, że w ogóle masz mózg stoi pod coraz większym znakiem zapytania

Raino napisał:
Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?


To zależy od wielu okoliczności ale już wyżej przetestowaliśmy, że nie jesteś w stanie tego ogarnąć. To cię po prostu przerasta. Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany


Wybieraj opcje:
"Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:56, 09 Lis 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.

Ty masz rację. Bo Ty musisz mieć rację z założenia, jako że skoro jesteś w stanie wciąż ignorować, co się do Ciebie pisze i powtarzać w kółko to pytanie, na które odpowiedź dostałeś, to masz w tym swoją rację opartą o osobiste przekonanie, że całą rozmowę warto sprowadzać do metody zdartej płyty i ignorowania, co się do Ciebie pisze. I masz naprawdę w tym rację, bo jak uwierzyłeś fanatycznie, że to jest świetna metoda, to nikt ani nic Cię z tego przekonania nie wytrąci. :cry:


Dasz radę odpowiedzieć, czy nie?

Dasz radę przeczytać, że odpowiedź już dostałeś?


Ciągniesz konwersację, więc nie odpowiedziałeś. Czekam na odpowiedź na ostatnio zadane pytanie.


Odpowiedział i to z różnych stron. I nie wiesz co z tym zrobić poza tępym powtarzaniem żeby zrobił to co już zrobił, trollujący gimnazjalisto
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:59, 09 Lis 2020    Temat postu:

Bezmyślny gramofon się już zaciął i gra wciąż tę samą płytę

Raino czyli Kruchy04 trollujący spod drugiego nicka napisał:
fedor napisał:
Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego nicka napisał:
fedor napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.


Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany

Nie wykręcaj się od odpowiedzi. Powtórzę


Bezmyślne powtarzanie jakiegoś debilzmu nie zmniejsza skali tego debilizmu, choć gorąco w to wierzysz

Raino napisał:
, bo nie zareagowałeś:


Zareagowałem i właśnie dlatego udajesz, że teraz odpowiadasz. Połącz się wreszcie ze swoim mózgiem bo zaczynasz być męczący dla otoczenia. Zresztą teza, że w ogóle masz mózg stoi pod coraz większym znakiem zapytania

Raino napisał:
Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?


To zależy od wielu okoliczności ale już wyżej przetestowaliśmy, że nie jesteś w stanie tego ogarnąć. To cię po prostu przerasta. Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany


Wybieraj opcje:
"Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?"


Pierwszy, drugi lub obaj w zależności od przykładu (w przykładzie z parzystością gwiazd ma rację jeden lub drugi). Logiki parakonsystentne i kwadrylemat logiczny dopuszczają opcję, że dwa niezgodne poglądy mogą być jednocześnie prawdziwe ale już wyżej przetestowaliśmy, że nie jesteś w stanie tego ogarnąć. Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 9:37, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 8:52, 09 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
czy jest sens stawiać zarzut o to, że wiara nie jest absolutnym sposobem odróżniania prawd.

Jest sens, o ile dwie różne wiary są tak samo beznadziejnie udokumentowane, a w dodatku ktoś twardo obstawia jedną z nich.
Z tego co demagogicznie próbujesz wciskać, mamy np. 2 wiary: że chodnik się nie zapadnie i że się zapadnie. Wg ciebie to są po prostu 2 wiary, tak samo jak 2 dowolnie inne.
No chyba że mowa o Bogu i Potworze Spaghetti - wtedy oczywiście ta pierwsze jest słuszniejsza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:11, 09 Lis 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Pierwszy, drugi lub obaj w zależności od przykładu

Nieprawda. Ponieważ NIE MA DOWODU, więc ustalanie wiarą czegoś jest twierdzeniem, że NIEWIEDZA jest WIEDZĄ.
Wierzący ma w głowie burdel. Wierzący nie odróżnia tego, co wiemy i nie wiemy. W realu służy to forsowaniu każdego kłamstwa, jakie tylko wierzącemu się zamarzy.
Normalny, myślący człowiek dzieli informacje na prawdziwe (poparte dowodami) i niewiedzę (może będzie tak, może siak).
Nienormalny wierzący nie odróżnia wiedzy i niewiedzy. Wiara upośledza.
___
A Ty tego tak prostego testu logicznego nie dałeś rady rozkminić. To jest obraz funkcjonalności mózgu wierzącego. I będziesz tu wypisywał epistoły. A ja będę je komentował. Do końca świata.
c.d.n.

Cytat:
trollujący gimnazjalisto

O, i to definiuje Twój stosunek do rozmowy. To jest Twój argument. Brawo. Niech wszyscy zobaczą, na co Cię stać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:25, 09 Lis 2020    Temat postu:

Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Pierwszy, drugi lub obaj w zależności od przykładu

Nieprawda. Ponieważ NIE MA DOWODU, więc ustalanie wiarą czegoś jest twierdzeniem, że NIEWIEDZA jest WIEDZĄ


Poza tym, że jest to brednia to stwierdziłeś to wiarą i bez dowodu. A więc ten twój bełkot obala sam siebie i jest wewnętrznie sprzeczny

Raino napisał:
Wierzący ma w głowie burdel. Wierzący nie odróżnia tego, co wiemy i nie wiemy


Jesteś wierzący więc zgodnie z tym co napisałeś nie odróżniasz tego co wiemy od tego co nie wiemy

Raino napisał:
W realu służy to forsowaniu każdego kłamstwa, jakie tylko wierzącemu się zamarzy


A więc szerzysz kłamstwa jako wierzący

Raino napisał:
Normalny, myślący człowiek dzieli informacje na prawdziwe (poparte dowodami) i niewiedzę (może będzie tak, może siak)


Nigdy nie przedstawiłeś na nic "dowodu". Nie jesteś w stanie nawet zdefiniować tego pojęcia więc wszystko to co bełkoczesz również na temat "dowodu" jest jedynie deklaracjami twej ateistycznej wiary

Raino napisał:
Nienormalny wierzący nie odróżnia wiedzy i niewiedzy. Wiara upośledza


Czyli jako wierzący jesteś upośledzony - zgodnie ze swoimi własnymi deklaracjami

Raino napisał:
___
A Ty tego tak prostego testu logicznego nie dałeś rady rozkminić. To jest obraz funkcjonalności mózgu wierzącego. I będziesz tu wypisywał epistoły. A ja będę je komentował. Do końca świata.
c.d.n.


Poza graniem wciąż tej samej płyty złożonej z pustych formułek bez pokrycia nie przedstawiłeś żadnego "testu logicznego". Nie masz nawet żadnego dowodu na to, że w ogóle jesteś "logiczny". W tej kwestii też masz tylko swe ateistyczne deklaracje wiary bez pokrycia, jak każdy inny ateusz

Raino napisał:
Cytat:
trollujący gimnazjalisto

O, i to definiuje Twój stosunek do rozmowy. To jest Twój argument. Brawo. Niech wszyscy zobaczą, na co Cię stać.


Pisz jak najwięcej gimbusie, lubię cię orać. Jako bezmyślny worek treningowy nadajesz się do tego idealnie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 13:29, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:36, 09 Lis 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.

Ty masz rację. Bo Ty musisz mieć rację z założenia, jako że skoro jesteś w stanie wciąż ignorować, co się do Ciebie pisze i powtarzać w kółko to pytanie, na które odpowiedź dostałeś, to masz w tym swoją rację opartą o osobiste przekonanie, że całą rozmowę warto sprowadzać do metody zdartej płyty i ignorowania, co się do Ciebie pisze. I masz naprawdę w tym rację, bo jak uwierzyłeś fanatycznie, że to jest świetna metoda, to nikt ani nic Cię z tego przekonania nie wytrąci. :cry:


Dasz radę odpowiedzieć, czy nie?

Dasz radę przeczytać, że odpowiedź już dostałeś?


Ciągniesz konwersację, więc nie odpowiedziałeś. Czekam na odpowiedź na ostatnio zadane pytanie.

Cięgnę konwersację, aby Ci przypomnieć, że odpowiedź dostałeś, tylko albo jej nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś, albo nie zaakceptowałeś i teraz udajesz, że jej nie było. W każdym razie do treści mojej odpowiedzi się nie odniosłeś, powtarzając (jakby tej odpowiedzi nie było) znowu samo pytanie. Oczywiście mógłbym jeszcze raz napisać to samo, co zapewne spotkałoby się z podobną reakcją zignorowania z Twojej strony. Dlatego nie chce mi się pisać, bo to i tak nic by nie dało.
Ale jednym zdaniem - też pytaniem jeszcze raz zasygnalizuję, na czym polega bezsensowność stawiania tak problemu, jak to robisz: czy potrafisz wskazać JAKIKOLWIEK INNY NIŻ WIARA MECHANIZM MYŚLOWY, który dawałby gwarancję kto ma absolutną rację w przypadku sporu?
Jeśli nie masz takiego innego mechanizmu, to zarzut względem wiary z automatu jest formułowany wobec CAŁEGO MYŚLENIA W OGÓLNOŚCI, w tym względem wszystkiego, co Ty piszesz, jest zatem po prostu BŁĘDEM ROZUMOWANIA. Twój zarzut od początku opiera się na błędzie rozumowania, bo jest nieróżnicujący sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 13:41, 09 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
czy potrafisz wskazać JAKIKOLWIEK INNY NIŻ WIARA MECHANIZM MYŚLOWY, który dawałby gwarancję kto ma absolutną rację w przypadku sporu?

Proste - nie ma 100% gwarancji, wiary są jednakowe. Można wierzyć w Boga albo inną dowolną bzdurę.
Przecież teista poza to nie wylezie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:49, 09 Lis 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
czy jest sens stawiać zarzut o to, że wiara nie jest absolutnym sposobem odróżniania prawd.

Jest sens, o ile dwie różne wiary są tak samo beznadziejnie udokumentowane, a w dodatku ktoś twardo obstawia jedną z nich.
Z tego co demagogicznie próbujesz wciskać, mamy np. 2 wiary: że chodnik się nie zapadnie i że się zapadnie. Wg ciebie to są po prostu 2 wiary, tak samo jak 2 dowolnie inne.
No chyba że mowa o Bogu i Potworze Spaghetti - wtedy oczywiście ta pierwsze jest słuszniejsza.

Zrównujesz bez sensu wiary o różnych sprawach, różnym charakterze. Czym innym jest wiara praktyczna - np. że się chodnik nie zapadnie - a czym innym wiara światopoglądowa, np. stawiająca problem samych podstaw naszej rzeczywistości, to czy natura bytu jest osobowa, czy bezosobowa.
Zrównujesz bezwstydnie te wiary, domagając się traktowania ich na tej samej zasadzie, choć posługują się one TOTALNIE ODMIENNĄ SPECYFIKĄ I MECHANIZMAMI. Wiara praktyczna jest rozstrzygalna praktycznie, wiara światopogladowa jest rozstrzygalna SYNTEZĄ CAŁOŚCI, jakimś rozstrzygnięciem, które następuje na poziomie najgłębszych źródeł rozumienia, odczuwania, uznawania za sensowne. Przy takim myleniu wiar/kategorii nigdy nie się nie połapiesz w prawdziwości tych spraw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 13:55, 09 Lis 2020    Temat postu:

To jak skomentujesz własny wpis:

czy potrafisz wskazać JAKIKOLWIEK INNY NIŻ WIARA MECHANIZM MYŚLOWY, który dawałby gwarancję kto ma absolutną rację w przypadku sporu?
?

Naukowcy się spierają i okazuje się, że niektórzy mają rację a inni nie. Na podstawie wiary, prawda?
Tak po prostu: wiary i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:13, 09 Lis 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
To jak skomentujesz własny wpis:

czy potrafisz wskazać JAKIKOLWIEK INNY NIŻ WIARA MECHANIZM MYŚLOWY, który dawałby gwarancję kto ma absolutną rację w przypadku sporu?
?

Naukowcy się spierają i okazuje się, że niektórzy mają rację a inni nie. Na podstawie wiary, prawda?
Tak po prostu: wiary i tyle.

Nie po to był ten mój przykład i pytanie. Nigdzie nie zasugerowałem, że naukowcy posługuję się "wiarą i tyle", lecz że naukowcy POSŁUGUJĄC SIĘ CZYMŚ INNYM NIŻ WIARA, mają podobny problem z ustaleniem prawdziwości w wielu przypadkach.
Zatem problem nie jest ekskluzywny dla wiar, lecz ogólny.
I nie próbuj rozwalać istoty tego przykładu na jakieś sugestie, że chodziło mi o coś, o czym w ogóle nie myślałem. Myślę, że nikt poza Tobą nie zinterpretował tego mojego przypadku w stronę, że ja twierdzę iż naukowcy tutaj użyli " wiary i tyle", lecz w kierunku, który od początku był jasno naświetlony, czyli "pomimo że tutaj wskazujemy sytuację, gdy wiara jest zmarginalizowana, to i tak problem z nierozstrzygalnością opcji pozostaje".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 14:26, 09 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
naukowcy POSŁUGUJĄC SIĘ CZYMŚ INNYM NIŻ WIARA, mają podobny problem z ustaleniem prawdziwości w wielu przypadkach.

Podobny problem jak dylemat czy istnieje Jahwe czy Allah? Każdy z nich opiera się na własnym skrypcie ze studiów gdzie nawiedzony profesor opisał swoje przesłanie?

Cytat:
pomimo że tutaj wskazujemy sytuację, gdy wiara jest zmarginalizowana, to i tak problem z nierozstrzygalnością opcji pozostaje".

Różnica polega właśnie na tym, że w nauce taki problem z nierozstrzygalnością jest. U wierzącego go już nie ma - on już rozstrzygnął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:36, 09 Lis 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
naukowcy POSŁUGUJĄC SIĘ CZYMŚ INNYM NIŻ WIARA, mają podobny problem z ustaleniem prawdziwości w wielu przypadkach.

Podobny problem jak dylemat czy istnieje Jahwe czy Allah? Każdy z nich opiera się na własnym skrypcie ze studiów gdzie nawiedzony profesor opisał swoje przesłanie?

Cytat:
pomimo że tutaj wskazujemy sytuację, gdy wiara jest zmarginalizowana, to i tak problem z nierozstrzygalnością opcji pozostaje".

Różnica polega właśnie na tym, że w nauce taki problem z nierozstrzygalnością jest. U wierzącego go już nie ma - on już rozstrzygnął.

Może... To zależy o kim mowa.
Ale zakończmy raz na zawsze to, o czym była kwestia. Było nią: czy problem z rozstrzygalnością tez jest ekskluzywny tylko w przypadku wiar, czy tez stanowi problem ogólny?
- Rozumiem (nie było tu ani zaprzeczenia z Twojej strony, ani podania żadnej formy rozumowania, które by podważało moje uwagi), że przyjąłeś do wiadomości, iż stawianie zarzutu mechanizmowi przyjmowania czegoś na wiarę, opartego o sugestię iż tylko wiara może mieć problem z rozstrzygalnością opcji jest niepoprawne.
Przyjąłeś to do wiadomości?...
Zaakceptowano?...
Zapamiętano?
W kajeciku zapisano?
Nie będziesz już w przyszłości wyciągał tego żałosnego pseudoargumentu, że skoro dwoje ludzi może wierzyć w odmienne opcje, to miałoby wynikać z tego, że w ogóle wierzenie w cokolwiek jest wadliwe?
Proszę o jasną odpowiedź, a nie stawianie nowych problemów, bo na gishowskie galopy ja się nie piszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 15:08, 09 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
stawianie zarzutu mechanizmowi przyjmowania czegoś na wiarę, opartego o sugestię iż tylko wiara może mieć problem z rozstrzygalnością opcji jest niepoprawne.

Przecież piszę o tym od samego początku.
Skoro nic nie daje 100% gwarancji, to bierzemy wiarę w dowolną bzdurę, bo też nie daje 100% gwarancji.

Cytat:
Nie będziesz już w przyszłości wyciągał tego żałosnego pseudoargumentu, że skoro dwoje ludzi może wierzyć w odmienne opcje, to miałoby wynikać z tego, że w ogóle wierzenie w cokolwiek jest wadliwe?

Owszem - wierzenie w cokolwiek w sensie religijnym jest wadliwe.
Bo nie ma gorszego sposobu by unikać prawdy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:56, 09 Lis 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
stawianie zarzutu mechanizmowi przyjmowania czegoś na wiarę, opartego o sugestię iż tylko wiara może mieć problem z rozstrzygalnością opcji jest niepoprawne.

Przecież piszę o tym od samego początku.
Skoro nic nie daje 100% gwarancji, to bierzemy wiarę w dowolną bzdurę, bo też nie daje 100% gwarancji.

Jeżeli chcesz wyciągnąć taki wniosek - Twoja wola.
Ja wyciągam inny wniosek. Brzmi on z grubsza następująco: nie istnieje żaden absolutnie pewny sposób rozumowania, co oznacza, że musimy się posiłkować wieloma uzupełniającymi się wzajemnie sposobami oceny. Jednocześnie oznacza to, że nie powinniśmy zbytnio ufać żadnym bieżącym ocenom, trzeba być epistemologicznie czujnym, niezbędne jest doskonalenie swoich sposobów oceny świata, TESTOWANIE ICH pod wieloma względami. Testowanie zaś polega na przyjęciu pewnych ZAŁOŻEŃ będących też formą WIARY. Czyli bez kolejnej wiary nie da się nawet podejść do problemu innej wiary, bo nie mielibyśmy epistemologicznego prawa czegokolwiek przedsięwziąć, do czegokolwiek zaangażować, jako że zawsze "dźgałoby" zastrzeżenie: nie wiemy tego, więc nie wolno jest tym się zająć. Wiara jest swoistym PRZYZWOLENIEM NA DZIAŁANIA W WARUNKACH NIEPEWNOŚCI. Bez tego przyzwolenia można jedynie bezradnie rozkładać ręce i rozpłakać się z bezsilności przed każdym najmniejszym problemem, w którym brakuje nam pewnej wiedzy (czyli, przy rygorystycznym traktowaniu koncepcji pewności, nad każdym problemem). To, jakie kryteria dla "wystarczającej" pewności przyjmiemy jest zaś kwestią osobnego założenia - wiary.

Irbisol napisał:
Cytat:
Nie będziesz już w przyszłości wyciągał tego żałosnego pseudoargumentu, że skoro dwoje ludzi może wierzyć w odmienne opcje, to miałoby wynikać z tego, że w ogóle wierzenie w cokolwiek jest wadliwe?

Owszem - wierzenie w cokolwiek w sensie religijnym jest wadliwe.
Bo nie ma gorszego sposobu by unikać prawdy.

Teza o poprawności wiary religijnej jest osobną. Da się tę tezę rozważyć. Ale nie wszystko da się ustalić na raz. Dlatego chciałbym w tym miejscu ostatecznie domknąć kwestię WIARY W OGÓLE - jako mechanizmu myślowego. Nie neguję, że istnieją głupie wiary, powstaje paląca kwestia jak wiary głupie odróżniać od mądrych. Tu jednak chodzi o ostatecznie uzgodnienie kwestii podstawowej: czy samo OGÓLNIE, bez wchodzenia w szczegóły, o jaką wiarę chodzi, uznane wiary jako czegoś niepoprawnego, jest słuszne.
Albo inaczej: można dyskutować o tym, czy KONKRETNA wiara jest błędna (niejedna błędną będzie), ale bez sensu jest stawianie sprawy na zasadzie KAŻDA wiara jest błędna.
Rozumiem, że zgadzasz się, że takie ogólne, bez wchodzenia w konkret sprawy, zbanowanie posługiwania się wiarą jest niepoprawne?
Zgoda?..
- Proszę o odpowiedź.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 16:59, 09 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 17:34, 09 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
stawianie zarzutu mechanizmowi przyjmowania czegoś na wiarę, opartego o sugestię iż tylko wiara może mieć problem z rozstrzygalnością opcji jest niepoprawne.

Przecież piszę o tym od samego początku.
Skoro nic nie daje 100% gwarancji, to bierzemy wiarę w dowolną bzdurę, bo też nie daje 100% gwarancji.

Jeżeli chcesz wyciągnąć taki wniosek - Twoja wola.
Ja wyciągam inny wniosek. Brzmi on z grubsza następująco: nie istnieje żaden absolutnie pewny sposób rozumowania, co oznacza, że musimy się posiłkować wieloma uzupełniającymi się wzajemnie sposobami oceny. Jednocześnie oznacza to, że nie powinniśmy zbytnio ufać żadnym bieżącym ocenom, trzeba być epistemologicznie czujnym, niezbędne jest doskonalenie swoich sposobów oceny świata, TESTOWANIE ICH pod wieloma względami. Testowanie zaś polega na przyjęciu pewnych ZAŁOŻEŃ będących też formą WIARY.

Czyli nie wyciągasz innego wniosku. Pisząc o ostatnie WIERZE, nie zaznaczyłeś nawet o co chodzi. Bo wiara chodnikowa z religijną nie mają praktycznie NIC wspólnego. Znowu wszystko zrównujesz, mimo że na początku piszesz, że nie zrównujesz/

Cytat:
czy samo OGÓLNIE, bez wchodzenia w szczegóły, o jaką wiarę chodzi, uznane wiary jako czegoś niepoprawnego, jest słuszne.

Pytanie bez sensu, ponieważ słowo WIARA jest tu używane w diametralnie różnych znaczeniach.
Dlatego, by w ogóle o czymkolwiek dyskutować, musiałbyś używać innego słowa na wiarę religijną i innego na chodnikową.
Bo teraz piszesz o kaktusie i helikopterze. Da się znaleźć cechy wspólne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:30, 09 Lis 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Cytat:
czy samo OGÓLNIE, bez wchodzenia w szczegóły, o jaką wiarę chodzi, uznane wiary jako czegoś niepoprawnego, jest słuszne.

Pytanie bez sensu, ponieważ słowo WIARA jest tu używane w diametralnie różnych znaczeniach.
Dlatego, by w ogóle o czymkolwiek dyskutować, musiałbyś używać innego słowa na wiarę religijną i innego na chodnikową.
Bo teraz piszesz o kaktusie i helikopterze. Da się znaleźć cechy wspólne.

Problem można sformułować ogólnie, unikając w ogóle użycia słowa "wiara" i jakichkolwiek domyślnych odniesień do religii, antyreligii, czy czegoś poza kwestiami światopoglądowymi, albo i w z nimi związanego. Mi nie chodzi wcale o to, aby promowac słowo wiara, ale aby ustalić stan, w jakim powinien funkcjonować umysł. Nazwa "wiara" określa pewien stosunek umysłu do stwierdzeń i to o ten stosunek chodzi, a nie o nazwę.
Oto sformułowanie:
Czy przyjmowanie przez umysł człowieka jakichś opcji, nadawanie im arbitralnie wyróżnionego charakteru jest poprawnym trybem pracy umysłu w warunkach, gdy przesłanki są niejednoznaczne, gdy na danym poziomie dostępnych danych i interpretacji, często nie potrafimy sformułować nawet problemu, modelu, systemu rozumowania o danej sprawie, ale - aby w ogóle jakoś problem opracować - decydujemy się na opowiedzeniem się za jedną z opcji?
To sformułowanie ujmuję istotę zagadnienia, pomijając spory definicyjne dotyczące koncepcji "wiara". Czy zgadzasz się, że taki tryb pracy umysłu jest poprawnym?
Czy raczej uważasz, że aby cokolwiek uznać, trzeba mieć zawsze i wyłącznie absolutnie rozstrzygające argumenty?
Jaka jest Twoja odpowiedź?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 0:22, 10 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2667
Przeczytał: 76 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:41, 09 Lis 2020    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.


Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany

Nie wykręcaj się od odpowiedzi. Powtórzę, bo nie zareagowałeś:
Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?


a co powiesz na to: Nie da się w 100 % stwierdzić, ale na podstawie dowodów można stwierdzić która wiara jest bardziej racjonalna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Wto 11:44, 10 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Oto sformułowanie:
Czy przyjmowanie przez umysł człowieka jakichś opcji, nadawanie im arbitralnie wyróżnionego charakteru jest poprawnym trybem pracy umysłu w warunkach, gdy przesłanki są niejednoznaczne, gdy na danym poziomie dostępnych danych i interpretacji, często nie potrafimy sformułować nawet problemu, modelu, systemu rozumowania o danej sprawie, ale - aby w ogóle jakoś problem opracować - decydujemy się na opowiedzeniem się za jedną z opcji?

Cała sztuczka u ciebie polega na przeniesieniu ekwiwokacji z "wiary" na "niejednoznaczne".
Bo przecież skoro po naciśnięciu A na klawiaturze pojawia się A/a na monitorze, to nadal nie jest jednoznaczne, że pojawi się ponownie przy naciśnięciu.
I dla ciebie uznanie że powtarzalność można - przynajmniej roboczo - uznać za (niekoniecznie ścisłą) regułę, jest wystarczające by to uznanie nazwać ARBITRALNYM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:40, 10 Lis 2020    Temat postu:

fedor, Zacytuję Twoje "argumenty". Nie masz innych i nie odpowiadasz argumentami. Cała wasza wataha posługuje się takimi.
Cytat:
jest to brednia to stwierdziłeś to wiarą i bez dowodu. A więc ten twój bełkot obala sam siebie i jest wewnętrznie sprzeczny

Ale nie uzasadniasz, dlaczego lub gdzie jest ta sprzeczność...
Cytat:
Jesteś wierzący więc zgodnie z tym co napisałeś nie odróżniasz tego co wiemy od tego co nie wiemy

Nie jestem wierzącym. Powzięte znikąd założenie. Reszta wniosku jest alogiczna.
Cytat:
A więc szerzysz kłamstwa jako wierzący

I znów to samo czyli brak odpowiedzi na temat.
Cytat:
Nigdy nie przedstawiłeś na nic "dowodu". Nie jesteś w stanie nawet zdefiniować tego pojęcia więc wszystko to co bełkoczesz również na temat "dowodu" jest jedynie deklaracjami twej ateistycznej wiary

Oczywiście, że przedstawiałem dowody, ale jako wierzący Ty dowodów nie uznajesz. Reszta jest znów bluzgiem nie na temat.
Cytat:
Czyli jako wierzący jesteś upośledzony - zgodnie ze swoimi własnymi deklaracjami

I znów przypisujesz mi własne negatywne cechy. Bo przecież to Ty nie ustalasz prawdziwość bez dowodu, nie ja. Ty jesteś wierzący.
Cytat:
masz tylko swe ateistyczne deklaracje wiary bez pokrycia, jak każdy inny ateusz

Nie istnieje ateistyczna wiara. Teizm jest na wierze oparty.
Cytat:
Pisz jak najwięcej gimbusie, lubię cię orać. Jako bezmyślny worek treningowy nadajesz się do tego idealnie

I jeszcze jeden bluzg i atak personalny. Oto jest kwintesencja argumentacji teisty w Twoim wydaniu.
___
Zadam Ci pytanie. Wysil się i odpowiedz:
Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, to który z nich ma rację?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:44, 10 Lis 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
Raino napisał:
fedor napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.


Ja/Michał i wielu innych wierzę/wierzą w coś przeciwnego niż ty więc już tylko z tego powodu nie możesz mieć racji. Zgodnie z twoim własnym kryterium, przy pomocy którego właśnie zostałeś zaorany

Nie wykręcaj się od odpowiedzi. Powtórzę, bo nie zareagowałeś:
Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?


a co powiesz na to: Nie da się w 100 % stwierdzić, ale na podstawie dowodów można stwierdzić która wiara jest bardziej racjonalna


Żadna wiara nie jest racjonalna. Nigdy. Nie widzisz tego na przykładzie tego zdania pokazującego sprzeczność?
Jeśli przeprowadzisz dowód, to będzie to już inna rzeczywistość, wtedy wiara jest zbędna (wypada z tej definicji), wtedy odnosimy się do dowodu, a nie do ustalania prawdziwości z nieobecnością dowodu lub jego ignorowaniem.
Wiara jest wtedy, gdy nie ma dowodu lub ona go odrzuca. Nie znasz takiej sytuacji?
Definicje dotyczą określonego kontekstu. Gdy zmienia się kontekst (dowód jest uznany lub go nie ma), wtedy stan rzeczywistości musimy opisywać inną definicją.
Nieusuwalnym problemem wiary jest to, że ona nie odróżnia sytuacji udowodnionych i nieudowodnionych. To jest logiczny chaos. W przypadku wiary nie wiadomo, co jest prawdą. Dowody się nie liczą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:46, 10 Lis 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński i fedor,

Jeśli dwoje ludzi wierzy w coś przeciwnego, sprzecznego ze sobą, to który z nich ma rację?
Pierwszy? Drugi? Obaj? Żaden?
Czekam na odpowiedź.

Ty masz rację. Bo Ty musisz mieć rację z założenia, jako że skoro jesteś w stanie wciąż ignorować, co się do Ciebie pisze i powtarzać w kółko to pytanie, na które odpowiedź dostałeś, to masz w tym swoją rację opartą o osobiste przekonanie, że całą rozmowę warto sprowadzać do metody zdartej płyty i ignorowania, co się do Ciebie pisze. I masz naprawdę w tym rację, bo jak uwierzyłeś fanatycznie, że to jest świetna metoda, to nikt ani nic Cię z tego przekonania nie wytrąci. :cry:


Dasz radę odpowiedzieć, czy nie?

Dasz radę przeczytać, że odpowiedź już dostałeś?


Ciągniesz konwersację, więc nie odpowiedziałeś. Czekam na odpowiedź na ostatnio zadane pytanie.

Cięgnę konwersację, aby Ci przypomnieć, że odpowiedź dostałeś, tylko albo jej nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś, albo nie zaakceptowałeś i teraz udajesz, że jej nie było. W każdym razie do treści mojej odpowiedzi się nie odniosłeś, powtarzając (jakby tej odpowiedzi nie było) znowu samo pytanie. Oczywiście mógłbym jeszcze raz napisać to samo, co zapewne spotkałoby się z podobną reakcją zignorowania z Twojej strony. Dlatego nie chce mi się pisać, bo to i tak nic by nie dało.
Ale jednym zdaniem - też pytaniem jeszcze raz zasygnalizuję, na czym polega bezsensowność stawiania tak problemu, jak to robisz: czy potrafisz wskazać JAKIKOLWIEK INNY NIŻ WIARA MECHANIZM MYŚLOWY, który dawałby gwarancję kto ma absolutną rację w przypadku sporu?
Jeśli nie masz takiego innego mechanizmu, to zarzut względem wiary z automatu jest formułowany wobec CAŁEGO MYŚLENIA W OGÓLNOŚCI, w tym względem wszystkiego, co Ty piszesz, jest zatem po prostu BŁĘDEM ROZUMOWANIA. Twój zarzut od początku opiera się na błędzie rozumowania, bo jest nieróżnicujący sytuacji.


Jeśli dwoje ludzi bez dowodu uznaje prawdziwość czegoś przeciwnego, sprzecznego, to który z nich ma rację?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 38 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin