|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:44, 18 Lip 2019 Temat postu: Wiara w autorytet naukowy = wiara w autorytet Biblijny? |
|
|
Czytałem o filmiku, w którym wierząca dziewczyna stwierdziła, że że wierzy np. w exodus izraelitów z Egiptu, bo tak jest napisane w Biblii, która dla niej jest autorytetem. To jest jej wiara, ale... Czy tak samo nie jest z tym, co można usłyszeć od ateistów? Jeżeli rozmawiałby ateista np. z jakims chrześcijaninem czy muzułmaninem gdyby ateista powiedziałby mu, że wierzy w wielkich wybuch to przecież usłyszy od niego: Udowodnij mi to! W tej sytuacji odwoływanie się z strony ateisty do jakichkolwiek uznanych przeze niego autorytetów np. profesorów ze świata nauki byłoby wobec tego człowieka nie fair. Jeżeli wierzy, że wielki wybuch miał miejsce (tak jak chrześcijanie wierzą, że miejsce miał exodus hebrajczyków z Egiptu) to powoływanie się na treści prac naukowych w tym temacie nie różni się właściwie niczym od powoływania się chrześcijan na zapiski zawarte w Biblii. Informacji z jednego jak i drugiego źródła tak naprawdę nie jesteśmy w stanie zweryfikować i udowodnić, że są zgodne z prawdą - możemy jedynie przyjąć to na wiarę. Wychodziłoby na to, że tak jak chrześcijaństwo czy islam jest religią, czyli systemem wierzeń, tak też systemem wierzeń jest ateizm, gdyż możemy jedynie wierzyć w jego "dogmaty", a nie jesteśmy w stanie ich w żaden sposób udowodnić.
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Czw 18:45, 18 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:51, 18 Lip 2019 Temat postu: Re: Wiara w autorytet naukowy = wiara w autorytet Biblijny? |
|
|
Katolikus napisał: | Czytałem o filmiku, w którym wierząca dziewczyna stwierdziła, że że wierzy np. w exodus izraelitów z Egiptu, bo tak jest napisane w Biblii, która dla niej jest autorytetem. To jest jej wiara, ale... Czy tak samo nie jest z tym, co można usłyszeć od ateistów? Jeżeli rozmawiałby ateista np. z jakims chrześcijaninem czy muzułmaninem gdyby ateista powiedziałby mu, że wierzy w wielkich wybuch to przecież usłyszy od niego: Udowodnij mi to! W tej sytuacji odwoływanie się z strony ateisty do jakichkolwiek uznanych przeze niego autorytetów np. profesorów ze świata nauki byłoby wobec tego człowieka nie fair. Jeżeli wierzy, że wielki wybuch miał miejsce (tak jak chrześcijanie wierzą, że miejsce miał exodus hebrajczyków z Egiptu) to powoływanie się na treści prac naukowych w tym temacie nie różni się właściwie niczym od powoływania się chrześcijan na zapiski zawarte w Biblii. Informacji z jednego jak i drugiego źródła tak naprawdę nie jesteśmy w stanie zweryfikować i udowodnić, że są zgodne z prawdą - możemy jedynie przyjąć to na wiarę. Wychodziłoby na to, że tak jak chrześcijaństwo czy islam jest religią, czyli systemem wierzeń, tak też systemem wierzeń jest ateizm, gdyż możemy jedynie wierzyć w jego "dogmaty", a nie jesteśmy w stanie ich w żaden sposób udowodnić. |
To jest coś zupełnie innego, bo Exodus to relacja o charakterze historycznym zapisana w starożytnej księdze (tak jak np. inwazja Persji na Grecję w 480 r. p.n.e.), natomiast Wielki Wybuch to jest wniosek z pewnego przyjętego modelu kosmologicznego, dajacego pewne przewidywania obserwacyjne, które to przewidywania zostały obserwacyjnie potwierdzone. Nie ma przeszkód by wierzyć i w Wielki Wybuch i w Exodus Izraelitów z Egiptu jednocześnie. Można wierzyć w jakąś unikatową, niemożliwą do zweryfikowania (ani sfalsyfikowania) relację historyczną. Można też wierzyć w jakiś nieweryfikowalny wniosek jakiejś teorii, która jednak niefalsyfikowalna (jak model rozszerzającego sie Wszechswiata, ktorego Wielki Wybuch jest wnioskiem -nie postulatem wejściowym!) nie jest (potencjalnie teoria ta mogła zostać sfalsyfikowana, przez np. brak wykrycia postulowanego CMB)
Nauki historyczne i nauki przyrodnicze posługuja się nieco inną metodologią.
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Czw 20:52, 18 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:36, 18 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czytałem o filmiku, w którym wierząca dziewczyna stwierdziła, że że wierzy np. w exodus izraelitów z Egiptu, bo tak jest napisane w Biblii, która dla niej jest autorytetem. To jest jej wiara, ale... Czy tak samo nie jest z tym, co można usłyszeć od ateistów? Jeżeli rozmawiałby ateista np. z jakims chrześcijaninem czy muzułmaninem gdyby ateista powiedziałby mu, że wierzy w wielkich wybuch to przecież usłyszy od niego: Udowodnij mi to! W tej sytuacji odwoływanie się z strony ateisty do jakichkolwiek uznanych przeze niego autorytetów np. profesorów ze świata nauki byłoby wobec tego człowieka nie fair. Jeżeli wierzy, że wielki wybuch miał miejsce (tak jak chrześcijanie wierzą, że miejsce miał exodus hebrajczyków z Egiptu) to powoływanie się na treści prac naukowych w tym temacie nie różni się właściwie niczym od powoływania się chrześcijan na zapiski zawarte w Biblii. Informacji z jednego jak i drugiego źródła tak naprawdę nie jesteśmy w stanie zweryfikować i udowodnić, że są zgodne z prawdą - możemy jedynie przyjąć to na wiarę. Wychodziłoby na to, że tak jak chrześcijaństwo czy islam jest religią, czyli systemem wierzeń, tak też systemem wierzeń jest ateizm, gdyż możemy jedynie wierzyć w jego "dogmaty", a nie jesteśmy w stanie ich w żaden sposób udowodnić. |
Na wiare możesz przyjąc, co tylko chcesz. Wyjaśnienie naukowe odnosi się do obserwowalnego wszechświata, więc różni się od wiary.
Na wielki wybuch masz dowody pośrednie z obserwowalnej ekspansji wszechświata, promieniowania tła i tak dalej.
Naukowcy nie wyciągają teorii z kapelusza, mają obserwowalne i sprawdzalne dane.
Wyznawcy przejścia przez Morze Czerwone mają tylko koła rydwanów podrzucone współcześnie przez biblijnych oszustów.
Nauka zakłada swoje paradygmaty, ale wszelką treść nauki możemy testować bo jest ona wynikiem testu i gdu znajdzie się choć jedna sprzeczność z danymi zewnętrznymi to jest to wystarczającu dowód by ją sfalsyfikować. Jeżeli patrzysz na pracę naukowe jako na "gość o takim a takim tytule napisał to a to" to rzeczywiście może wydać się że nie ma różnicy. Ale nauka nie opiera się na autorytecie (tak jak wszyatkie teksty religijne) tylko na metodologii. Jeśli mówię że bb miał miejsce to nie pokazuje komuś że np jakiś tam naukowiec tak stwierdził tylko wyliczenia, obserwacje i potwierdzone przewidywania jakei wynikają z przyjęcia bb jako faktu. W przypadku religii nie można tak zrobić, bo próba zbadania co wynika z przyjęcia x za prawdziwe i dosłowne wynikają sprzeczności tekstów tych z rzeczywistości. Exodus żydów z egiptu nie miał miejsca, bo mamy dobre podania (a nawet pomiędzy wierszami w biblii to widać) że żydzi w egipcie byli mniejszością narodową, ale nid byli niewolnikami.
Podsum: Teoria wielkiego wybuchu ma swoje źródło w obserwacji rozszerzalności wszechświata. Jak się mają do tego zapiski w Biblii pod względem wiarygodności? Moim zdaniem nijak. I gdyby, ktoś spróbował się doczepić z pytaniem "czy obserwowałem rozszerzalność?" to od razu mówie: Nie obserwowałem. Nie muszę. To teoria naukowa, a na własne oczy widzę, że nauka jest skuteczna. Natomiast pewnie przy odrobinie wiedzy i sprzętu mógłbym to zrobić. Podałem podstawę teorii big Bangu. Jaka postawę ma Exodus? Bo sprawdzić samodzielnie to już nie ma szans. Narracja naukowa raczej przeczy wydarzeniom podanym w Biblii.
Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Czw 19:40, 18 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:51, 18 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Wyznawcy przejścia przez Morze Czerwone mają tylko koła rydwanów podrzucone współcześnie przez biblijnych oszustów. |
A wyznawcy np. bitwy pod Kannami jeszcze mniej.
Kruchy04 napisał: | Exodus żydów z egiptu nie miał miejsca, bo mamy dobre podania (a nawet pomiędzy wierszami w biblii to widać) że żydzi w egipcie byli mniejszością narodową, ale nid byli niewolnikami. |
Jakie?
Kruchy04 napisał: | I gdyby, ktoś spróbował się doczepić z pytaniem "czy obserwowałem rozszerzalność?" to od razu mówie: Nie obserwowałem. Nie muszę. To teoria naukowa, a na własne oczy widzę, że nauka jest skuteczna. |
Nie obserwujesz, a na własne oczy widzisz?
Kruchy04 napisał: | Natomiast pewnie przy odrobinie wiedzy i sprzętu mógłbym to zrobić. |
W jaki sposób?
Kruchy04 napisał: | Jaka postawę ma Exodus? Bo sprawdzić samodzielnie to już nie ma szans. |
Co w żaden sposób Exodusowi nie zaprzecza.
Kruchy04 napisał: | Narracja naukowa raczej przeczy wydarzeniom podanym w Biblii. |
W jaki sposób?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:34, 18 Lip 2019 Temat postu: Re: Wiara w autorytet naukowy = wiara w autorytet Biblijny? |
|
|
Katolikus napisał: | Czytałem o filmiku, w którym wierząca dziewczyna stwierdziła, że że wierzy np. w exodus izraelitów z Egiptu, bo tak jest napisane w Biblii, która dla niej jest autorytetem. |
Jeszcze nie słyszałem o osobie/środowisko dla której Biblia byłaby autorytetem. Nawet Świadkowie Jehowy są w tej materii wybiórczy, choć szacunek, że sprzeciwiają się zabronionej przez Jehowe transfuzji krwi.
To dziewczę - jak każdy teista zresztą - niby wierzy w jakąś relacje dotyczącą historii ale w realnym życiu uznaje wyłączny autorytet nauki. Założę się, że kiedy boli ją głowa bierze laboratoryjnie stworzoną tabletkę przetestowaną w oparciu o scjentystyczną wiarę w probabilistykę i indukcjonizm; teiści wcale nie są tak głupi jak udają, nawet oni de facto nie wierzą w moc biblijnego boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:48, 18 Lip 2019 Temat postu: Re: Wiara w autorytet naukowy = wiara w autorytet Biblijny? |
|
|
mat napisał: | Katolikus napisał: | Czytałem o filmiku, w którym wierząca dziewczyna stwierdziła, że że wierzy np. w exodus izraelitów z Egiptu, bo tak jest napisane w Biblii, która dla niej jest autorytetem. |
Jeszcze nie słyszałem o osobie/środowisko dla której Biblia byłaby autorytetem. Nawet Świadkowie Jehowy są w tej materii wybiórczy, choć szacunek, że sprzeciwiają się zabronionej przez Jehowe transfuzji krwi.
To dziewczę - jak każdy teista zresztą - niby wierzy w jakąś relacje dotyczącą historii ale w realnym życiu uznaje wyłączny autorytet nauki. Założę się, że kiedy boli ją głowa bierze laboratoryjnie stworzoną tabletkę przetestowaną w oparciu o scjentystyczną wiarę w probabilistykę i indukcjonizm; teiści wcale nie są tak głupi jak udają, nawet oni de facto nie wierzą w moc biblijnego boga. |
Zawłaszczenie indukcjonizmu i probabilistyki przez scjentyzm jest zabawnym chwytem. Ani probabilistyka, ani indukcjonizm, ani nauka, ani technika nie są (w szczególności nie są ekskluzywną) własnością scjentyzmu.
Poszukiwanie dla pewnych ogólnych idei tego rodzaju "właścicieli", jak np. tutaj scjentyzm, to jakaś mocno naciągana idea. Można takie uzurpacje aktów właścicielskich do idei przeprowadzać bardzo dowolnie. Np. zwolennicy Biblii mogliby uznać, że im należy się własność przykazania "nie zabijaj", zapisanego w dekalogu w Biblii. Zatem dalej można by stąd rzeźbić rozumowania w ramach których np. ateista, który nie zabija, jest sprzeczny ze swoim światopoglądem, albo przynajmniej żądać od wykorzystania tego zakazu zabijania autoryzacji ze strony teistów judeochrześcijańskich...
Zakończę tutaj, bo chyba już większość tutaj "czuje bluesa". A mnie aż za bardzo mnie kusi pobawić się w wymyślanie zabawnych przykładów jak absurdalne może być uznanie zasady, ze ogólne idee mogą być uznane za wyłączną własność określonych kierunków filozoficznych, światopoglądów, czy innych idei. Myślę, że obdarzony przeciętną wyobraźnią człowiek, jest w stanie sam takie przykłady wymyślić, a potem się z nich szczerze pośmiać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:07, 18 Lip 2019 Temat postu: Re: Wiara w autorytet naukowy = wiara w autorytet Biblijny? |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Zawłaszczenie indukcjonizmu i probabilistyki przez scjentyzm jest zabawnym chwytem. |
Zabawny ale to ty jesteś.
To tak jakbyś miał pretensje, że zawłaszczanie wyziewów Szatana jest zabawnym chwytem i tobie tez należy się trochę smrodu. W końcu to wy mielicie, że zmartwychwstanie Jezusa odrzucić mogą tylko ci co kierują się fałszywym indukcjonizmem i zakłamaną probabilistyką - to, że miliardy trupów nie wstaje z grobów, nie znaczy, że nie wstał jeden. To ja mam was uczyć autorytetu Biblii?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:13, 18 Lip 2019 Temat postu: Re: Wiara w autorytet naukowy = wiara w autorytet Biblijny? |
|
|
mat napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Zawłaszczenie indukcjonizmu i probabilistyki przez scjentyzm jest zabawnym chwytem. |
Zabawny ale to ty jesteś.
To tak jakbyś miał pretensje, że zawłaszczanie wyziewów Szatana jest zabawnym chwytem i tobie tez należy się trochę smrodu. W końcu to wy mielicie, że zmartwychwstanie Jezusa odrzucić mogą tylko ci co kierują się fałszywym indukcjonizmem i zakłamaną probabilistyką - to, że miliardy trupów nie wstaje z grobów, nie znaczy, że nie wstał jeden. To ja mam was uczyć autorytetu Biblii? |
Być może teiści mają jeszcze inne przywary i czynią błędy. To nie zmienia postaci sprawy, że te chwyty z przypisywaniem scjentyzmowi, czy ateizmowi logiki, probabilistyki, czy nauki są po prostu łatwe do rozszyfrowania.
Czy słyszałeś kiedyś o jakiejś znaczącej grupie teistów, która np. ma coś przeciw probabilistyce?
Ale, z sobie znanych powodów, zaliczasz probabilistykę do antyteistycznej ideologii. Po prostu... bo tak.
Kto się da złapać na taki chwyt, może uwierzy...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 15:50, 20 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:27, 18 Lip 2019 Temat postu: Re: Wiara w autorytet naukowy = wiara w autorytet Biblijny? |
|
|
mat napisał: | W końcu to wy mielicie, że zmartwychwstanie Jezusa odrzucić mogą tylko ci co kierują się fałszywym indukcjonizmem i zakłamaną probabilistyką - to, że miliardy trupów nie wstaje z grobów, nie znaczy, że nie wstał jeden. To ja mam was uczyć autorytetu Biblii? |
Indukcjonizm jest falszywy -nie znaleziono ani jednej cząstki ciemnej materii, co nie znaczy, że nie wierzy sie w jej istnienie (przynajmniej przez większośc współczesnych astrofizyków, mimo róznego rodzaju prowokacji niewierzącej mniejszości). Którego to istnienia lub nieistnienia w żaden sposób probabilistycznie określic się nie da.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:42, 20 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
O.K. napisał: | W jaki sposób? |
[link widoczny dla zalogowanych]
Patrz Krytyka i Archeologia.
Umów się na wizytę na wydziale astronomii. Chyba taki potrafisz znaleźć? Jak nie, to daj znać. Oni tam obserwują często. Obejrzyj np krótki film na youtube Astro SciFun Tajemnica Kraba. Film nie opowiada o rozszerzaniu wszechświata ale pokazuje ten sam temat w mniejszej skali. Chodzi o przesunięcie ku czerwieni. To jest proste zagadnienie. Chodzi o prosty w gruncie rzeczy sposób na sprawdzenie czy coś się oddala czy przybliża. Coś jak z dźwiękiem karetki zbliżającej się i oddalajacej. Po dźwięku jesteśmy w stanie określić czy się przybliża czy oddala. Tak samo z obiektami "świecącymi". Jak już tą prostą rzecz ogarniesz wtedy potrzebny jest teleskop i spektroskop. Uważaj teraz. Jeśli rzeczywiście chcesz to sprawdzić, to mogę ci to pomóc zbadać. Ale będziesz musiał pojechać na wydział astronomii na UW i porządnie zarwać noc. To jak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:03, 20 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | O.K. napisał: | W jaki sposób? |
[link widoczny dla zalogowanych]
Patrz Krytyka i Archeologia. |
Dane archeologiczne nie potwierdzają takiego pochodzenia Izraela, jakie znamy z wersji biblijnej[10].
Co samo nie stanowi zaprzeczenia.
Badania krytyczno-literackie pozwalają stwierdzić, że narracja biblijna między innymi Księgi Wyjścia nie jest dziełem naocznego świadka[11].
Jak wiele innych relacji historycznych ze starożytności.
Sama postać Mojżesza jest teologiczną interpretacją różnych tradycji, stąd trudno ocenić, co jest legendą, co teologiczną wizją, a co w końcu historycznym faktem[12].
Co samo znowu niczemu nie zaprzecza
Niektórzy argumentują, że zawartość Księgi Wyjścia jest w gruncie rzeczy powieleniem mezopotamskich mitów z pewnymi innowacjami teologicznymi i jej elementy historyczne są całkowicie fikcyjne[6].
To tylko opinia owych "niektórych", nie mająca uzasadnienia, bo podobieństwa jeszcze nie dowodza wspólnego pochodzenia.
Inną kontrowersją jest przypisywanie Egiptowi (Mizraim) niewolnictwa, choć niektóre badania wykazują iż budującymi m.in. piramidy byli Egipcjanie pracujący za zboże i piwo.
Piramidy budowano w Starym Państwie , tysiąc lat przed Wyjściem, które ma miejsce za Nowego Państwa -to cała epoka. Niewolnictow i wykorzystywanie podporządkowanych ludów do prac przymusowych w Nowym Państwie jak najbardziej miało miejsce: [link widoczny dla zalogowanych]
Z drugiej strony, niektórzy bibliści argumentują, że podawane w Księdze Wyjścia dane nie mają charakteru faktograficznego, a symboliczny. Zdaniem Waldemara Chrostowskiego liczba Izraelitów, która miała opuścić Egipt i wędrować przez pustynię jest wyolbrzymiona do nierealistycznego rozmiaru w celu wskazania, że ich przetrwanie w warunkach pustyni nie byłoby możliwe bez cudownego wsparcia Bożej opatrzności[13]. Jest to podejście podkreślające, że historia opisana w Pięcioksięgu ma charakter teologii historii, a nie historii we współczesnym znaczeniu[14].
To tylko opinia Chrostowskiego (czy kogo tam on cytuje). Nawet jak liczby są wyolbrzymione (co jest bardzo czeste w starożytnych relacjach) to jeszcze nie zaprzecza historycznosci wydarzenia.
Podczas ponad stu lat badań archeologicznych nie odkryto niczego, co mogłoby wspierać historyczność narracyjnych elementów Księgi Wyjścia, takich jak pobyt przez cztery wieki w Egipcie, ucieczka ponad miliona Izraelitów z delty Nilu czy też trzymiesięczna wędrówka przez pustynię do Synaju[15][16].
Co nie jest niczym szczególnym, bo wiele innych wydarzeń opisanych w źródłach historycznych (zdobycie Rzymu przez Galów w 390 r. p.n.e., wedrówki ludów po upadku Cesarstwa Rzymskiego) nie ma potwierdzenia archeologicznego (i nie musi mieć).
Egipskie zapiski nie zawierają wzmianek o czymkolwiek opisanym w Księdze Wyjścia -to niech ktoś pokaze owe "egipskie zapiski" -nie ma żadnych systematycznych kronik egipskich do czasów Manetona (który Wyjściu nie zaprzeczał, acz podał swoją antyżydowską wersję).
obszar południowego półwyspu Synaj nie zawiera żadnych śladów masowej migracji opisanej w Eksodusie -nikt nie przeszukał całego poludnia Synaju , bo to niemożliwe ze względu na olbrzymi obszar.
a praktycznie wszystkich miejsc wymienionych w Księdze – włącznie z Goszen (obszar w Egipcie, który rzekomo zamieszkiwali Izraelici), „miast na składy” – Pitom i Ramses, miejsca przekroczenia Morza Czerwonego (lub też raczej – jak twierdzą współcześni badacze Biblii – Morza Trzcin), a nawet samej Góry Synaj – nie udało się zidentyfikować[17]. -nie tyle nie udąło się zidentyfikowac, co istnieją kontrowersje i rozbiezne poglądy co do ich identyfikacji, co wcale nie jest niczym nadzwyczajnym.
Badacze, którzy utrzymują, że Księga Wyjścia stanowi historyczną prawdę, przyznają, że dowody mogą co najwyżej sugerować możliwość[18]. - i tyle wystarczy, ze istnieje taka "mozliwośc" wbrew pustemu negacjonistycznemu stanowisku ateistów.
W mniej wiecej tym okresie, na przełomie XIII i XII wieku p.n.e. miał miejsce upadek większości starych cywilizacji epoki brązu, z nieznanych przyczyn. Spekuluje sie że to mialo mieć zwiazek z masowymi migracjami w wyniku najazdu tzw. Ludow Morza: [link widoczny dla zalogowanych] W tym okresie miały zapewne miejsce przewroty, katastrofy, masowe wędrówki ludów, różnego rodzaju bitwy i niszczenie miast, przy których wędrówka Izraelitów z Egiptu do Kanaanu to małe piwo. I co? I nico -pomimo iż wylano morze atramentu na rózengo rodzaju spekulacje nadal nie wiemy nic pewnego o wydarzeniach w tej epoce, ani o ich dokladnej chronologii, ani nie potrafimy odtworzyć wedrówek tychże ludów, bitew ,walk (za wyjątkiem egipskiej wzmianki o bitwie w Delcie Nilu, znanej z jednego tylko reliefu), oblęzeń. Po prostu czarna dziura w historii. Co pokazuje jakie podwójne zasady stosuja ateiści negując taki mały epizod, jak wyjście Izraelitów z Egiptu.
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Sob 14:12, 20 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:06, 20 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Uważaj teraz. Jeśli rzeczywiście chcesz to sprawdzić, to mogę ci to pomóc zbadać. Ale będziesz musiał pojechać na wydział astronomii na UW i porządnie zarwać noc. To jak? |
No proszę bardzo -pomóż mi zbadać. Bardzo chętnie pojadę -kiedy chcesz mi tam pokazać jak to się bada?
A przy okazji, najpierw chciałbym zadac Tobie parę pytań.
Na przyklad z jaką prędkościa oddla sie od nas galaktyka o z=1.4 ?
Na jakich liniach widmowych można zmierzyć to przesunięcie (dla galaktyki o takim redshifcie)?
W jaki sposób się mierzy dokladną pozycję tychże linii? Jaki profil zastosować?
Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Nie 0:10, 21 Lip 2019, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|