Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wątek na życzenie Irbisola - trzy przykłady do wyjaśnienia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:58, 17 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Pisanie na temat to nie jest kaprys.

Nie ma pojęcia ogólnego pisania na temat, bo tematy są różne. W kulturalnej dyskusji rozumnych ludzi temat się UZGADNIA, co oznacza iż jest on zależny od woli obu dyskutantów.

Więc skoro sam piszesz na jakiś temat i ja na ten temat piszę, to obaj mamy wolę pisania na ten temat?
Dlaczego więc szybko od tematu spierdzielasz?

Nie ma "skoro". Ja piszę na swój temat, a Ty próbujesz narzucić swój. Ty spierdzielasz od mojego tematu, ja nie podejmuję Twojego. Ja lepiej wiem, co jest moim tematem niż Ty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Czw 16:20, 17 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Pisanie na temat to nie jest kaprys.

Nie ma pojęcia ogólnego pisania na temat, bo tematy są różne. W kulturalnej dyskusji rozumnych ludzi temat się UZGADNIA, co oznacza iż jest on zależny od woli obu dyskutantów.

Więc skoro sam piszesz na jakiś temat i ja na ten temat piszę, to obaj mamy wolę pisania na ten temat?
Dlaczego więc szybko od tematu spierdzielasz?

Nie ma "skoro". Ja piszę na swój temat, a Ty próbujesz narzucić swój. Ty spierdzielasz od mojego tematu, ja nie podejmuję Twojego. Ja lepiej wiem, co jest moim tematem niż Ty.

Ja podejmuję twój, a ty sam od swojego spierdzielasz, gdy zaczyna ci się lampka świecić że nic nie ugrasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:35, 17 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Pisanie na temat to nie jest kaprys.

Nie ma pojęcia ogólnego pisania na temat, bo tematy są różne. W kulturalnej dyskusji rozumnych ludzi temat się UZGADNIA, co oznacza iż jest on zależny od woli obu dyskutantów.

Więc skoro sam piszesz na jakiś temat i ja na ten temat piszę, to obaj mamy wolę pisania na ten temat?
Dlaczego więc szybko od tematu spierdzielasz?

Nie ma "skoro". Ja piszę na swój temat, a Ty próbujesz narzucić swój. Ty spierdzielasz od mojego tematu, ja nie podejmuję Twojego. Ja lepiej wiem, co jest moim tematem niż Ty.

Ja podejmuję twój, a ty sam od swojego spierdzielasz, gdy zaczyna ci się lampka świecić że nic nie ugrasz.

TWIERDZISZ, że podejmujesz mój. Ja - w końcu znawca tego co "moje" - nie dostrzegam podjęcia przez Ciebie tego tematu, który mnie interesuje. Tak więc ZDAWAŁO CI SIĘ, że podejmujesz mój temat, a także JEDYNIE DEKLARUJESZ (bezpodstawnie), że go podejmujesz.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 16:35, 17 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Pią 19:59, 18 Lut 2022    Temat postu:

Tutaj np. uciekłeś od własnego tematu, gdzie pytałem o konkrety:
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/watek-na-zyczenie-irbisola-trzy-przyklady-do-wyjasnienia,20645-25.html#645819

Fajnie się to w ogóle czyta, gdy widać, jak chcę byś w końcu podał jakiś argument, a ty tylko uniki robisz + głupie wykręty typu "nie ty będziesz decydował, jak dyskutować".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:53, 19 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Tutaj np. uciekłeś od własnego tematu, gdzie pytałem o konkrety:
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/watek-na-zyczenie-irbisola-trzy-przyklady-do-wyjasnienia,20645-25.html#645819

Fajnie się to w ogóle czyta, gdy widać, jak chcę byś w końcu podał jakiś argument, a ty tylko uniki robisz + głupie wykręty typu "nie ty będziesz decydował, jak dyskutować".

Jaki bym argument nie podał, to Ty go i tak zawsze ignorujesz. Nie ma sensu się wysilać. :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Sob 10:02, 19 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Tutaj np. uciekłeś od własnego tematu, gdzie pytałem o konkrety:
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/watek-na-zyczenie-irbisola-trzy-przyklady-do-wyjasnienia,20645-25.html#645819

Fajnie się to w ogóle czyta, gdy widać, jak chcę byś w końcu podał jakiś argument, a ty tylko uniki robisz + głupie wykręty typu "nie ty będziesz decydował, jak dyskutować".

Jaki bym argument nie podał, to Ty go i tak zawsze ignorujesz. Nie ma sensu się wysilać. :nie:

Znowu pusta deklaracja. Nawet nie spróbowałeś się odnieść.
Nigdy nie da się od ciebie konkretów wyciągnąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:01, 19 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Tutaj np. uciekłeś od własnego tematu, gdzie pytałem o konkrety:
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/watek-na-zyczenie-irbisola-trzy-przyklady-do-wyjasnienia,20645-25.html#645819

Fajnie się to w ogóle czyta, gdy widać, jak chcę byś w końcu podał jakiś argument, a ty tylko uniki robisz + głupie wykręty typu "nie ty będziesz decydował, jak dyskutować".

Jaki bym argument nie podał, to Ty go i tak zawsze ignorujesz. Nie ma sensu się wysilać. :nie:

Znowu pusta deklaracja. Nawet nie spróbowałeś się odnieść.
Nigdy nie da się od ciebie konkretów wyciągnąć.

Tak. Teraz już nie próbowałem się odnieść do meritum. Zniechęciłeś mnie poprzednim ignorowaniem tego co piszę, swoim nieodnoszeniem się i wekslowaniem dyskusji za pomocą "żądania konkretów". Konkretów "bardziej konkretnych", niż to co poprzednio zaserwowałem, też już dla Ciebie nie mam. Ocenisz to oczywiście jak chcesz, raczej się nie spodziewam zrozumienia. Ale to już standard...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Nie 9:48, 20 Lut 2022    Temat postu:

Teraz pretensje, że "żądam konkretów", zamiast pierdzielenia bez pokrycia ...
A "konkrety", które przedstawiłeś wcześniej, nie dotyczą tego, o co pytałem.

NIC się z ciebie nie da wyciągnąć. Równie dobrze mógłbym gadać z jakimś szamanem, który tak samo spierdzielałby od odpowiedzi. Czy też ogólniej - od tematu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:53, 20 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Teraz pretensje, że "żądam konkretów", zamiast pierdzielenia bez pokrycia ...
A "konkrety", które przedstawiłeś wcześniej, nie dotyczą tego, o co pytałem.

NIC się z ciebie nie da wyciągnąć. Równie dobrze mógłbym gadać z jakimś szamanem, który tak samo spierdzielałby od odpowiedzi. Czy też ogólniej - od tematu.

Sposób w jaki ustawiasz w tej dyskusji "temat" do odpowiadania jest na tyle wadliwy, że ani szaman, ani ja, ani ktokolwiek jeszcze, kto ma odrobinę rozsądku w głowie, nie będzie miał nadziei, iż dajesz oponentowi jakąkolwiek SZANSĘ.

Tu dotykamy ciekawego problemu związanego z dyskusją - właśnie tego zagadnienia SZANSY NA UZGODNIENIE. Ty - przypisujący sobie arbitralnie funkcję niepodzielnego władcy dyskusji, nie oferujący oponentowi żadnego punktu stałego, bo to Ty zawsze każdą rzecz STWIERDZASZ IRIBSOLOWĄ LOGIKĄ pozbawiasz oponenta NADZIEI NA UCZCIWĄ DYSKUSJĘ.
I tak to właśnie między nami dyskusje wyglądają, że ja nie dyskutuję już od dawna w trybie oczekiwania, iż np.
- argumenty moje zostaną rozważone (nie, Ty sobie je zignorujesz, jak zechcesz)
- że odpowiesz na postawiony problem (nie, Ty go zignorujesz, a dla niepoznaki w odpowiedzi wstawisz jakiś nowy, czy stary własny problem)
- że przedstawisz coś więcej niż swoją subiektywną ocenę, nazwaną dla niepoznaki "logiką"
- że w ogóle jest szansa na ODWOŁANIE SIĘ DO CZEGOŚ UZGODNIONEGO I WSPÓLNEGO.
Nie - Ty w dyskusji zawsze musisz być WŁADCĄ ABSOLUTNYM. Albo - używając sportowego porównania - wychodzisz na ring do walki bokserskiej, ale wyłącznie na takich warunkach, że przeciwnik musi mieć skrępowane ręce i nogi, to wtedy Ty będziesz boksował...
Dopiero jak masz skrajnie asymetryczną, dopuszczającą dowolną arbitralność uznawania spraw pozycję, możesz "dyskutować" - czyli stwierdzać swoje nie powołując się na nic, co samo nie byłoby innym Twoim arbitralnym stwierdzeniem.

Tu dotykamy właśnie tego aspektu założeń, których Ty nie czynisz. Nie czynisz ich, bo wtedy musiałbyś się z nich tłumaczyć, mógłbyś zostać pociągnięty do odpowiedzialności, czy poprawnie ich użyłeś, czy Twoja teza rzeczywiście wynika z tego, co głosisz jako Twoje, obowiązujące. To Ci jest jawnie nie na rękę, bo to byłoby ograniczeniem na Twoją arbitralność.
Więc nie czynisz założeń, nie ma niczego, co musiałbyś respektować - wszechmoc irbisolowa absolutna... (wszechmoc uznawania wszystkiego, jak chce Irbisol).

Tego właśnie nie rozumiesz w samej idei logiki. To właśnie powoduje, że jesteś antylogiczny - właśnie to, że CEL LOGIKI kompletnie ignorujesz.

Nigdy chyba nad nie myślałeś, ale jakby wszyscy myśleli dyskutowali wyłącznie jak Ty, to szanse na dogadanie się byłyby zawsze zerowe. Bo
gdy dyskutant irbisoloargumentujący 1 głosi arbitralnie tezę X (opierając się o swoją prywatną logikę)
zaś dyskutant irbisoloargumentujący 2 głosi arbitralnie zaprzeczenie tezy X (też opierając się o swoją prywatną logikę)
a obaj ze swojej arbitralności nie zamierzają ustąpić na milimetr, to nigdy żadna konstatacja, żadne wspólne ustalenie nie ma szansy z tego wyniknąć. Bo obaj się uważają za WŁADCÓW ABSOLUTNYCH UZNAWANIA CO I JAK.

Dyskutujesz na zasadzie bycia despotą władcą absolutnym uznawania każdej rzeczy w dyskusji.
Tak jest dlatego, że NIE GODZISZ SIĘ NA WYSPECYFIKOWANIE ZAŁOŻEŃ I NIEPRZEKRACZALNYCH REGUŁ, których TY (!) musiałbyś się trzymać, a więc do dawałoby w dyskusji szansę oponentowi.
W ten sposób oczywiście Ty zawsze zwyciężasz...
To znaczy zwyciężasz w tym sensie, że zawsze możesz ogłosić swoje i "jak ogłosił Irbisol, tak musi być", bo przecież jest tu absolutna władza dla Irbisola, on nie ma żadnej odpowiedzialności intelektualnej za nic kompletnie, wszak do niczego się nie zobowiązał.

Problem w tym, że druga strona widzi, że gra w dyskusję z Tobą jest ustawiona.
Spróbuj kiedyś spojrzeć na dyskusję z Tobą od strony oponenta - skoro ten oponent nie ma najmniejszych złudzeń, że Ty w dyskusji zechcesz trzymać się jakichkolwiek reguł, ze cokolwiek Cię zobowiązuje, to jak on będzie tę dyskusję traktował?
Jak Ty byś potraktował dyskusję z osobą, która uznaje tylko własną arbitralność?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Nie 17:18, 20 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Teraz pretensje, że "żądam konkretów", zamiast pierdzielenia bez pokrycia ...
A "konkrety", które przedstawiłeś wcześniej, nie dotyczą tego, o co pytałem.

NIC się z ciebie nie da wyciągnąć. Równie dobrze mógłbym gadać z jakimś szamanem, który tak samo spierdzielałby od odpowiedzi. Czy też ogólniej - od tematu.

Sposób w jaki ustawiasz w tej dyskusji "temat" do odpowiadania jest na tyle wadliwy, że ani szaman, ani ja, ani ktokolwiek jeszcze, kto ma odrobinę rozsądku w głowie, nie będzie miał nadziei, iż dajesz oponentowi jakąkolwiek SZANSĘ.

Ależ daję - wręcz się domagam, by odpowiedział na pytanie albo podał jakiś konkret.

Cytat:
Tu dotykamy ciekawego problemu związanego z dyskusją - właśnie tego zagadnienia SZANSY NA UZGODNIENIE.

Co chcesz uzgadniać? Czy Bóg istnieje?
Wg ciebie naukowcy coś UZGADNIAJĄ, jaka jest rzeczywistość? Spotykają się niczym w Jałcie i stwierdzają, jak ma być?

Cytat:
Ty - przypisujący sobie arbitralnie funkcję niepodzielnego władcy dyskusji, nie oferujący oponentowi żadnego punktu stałego, bo to Ty zawsze każdą rzecz STWIERDZASZ IRIBSOLOWĄ LOGIKĄ pozbawiasz oponenta NADZIEI NA UCZCIWĄ DYSKUSJĘ.

Popatrz, co z tobą robię: podaj przykład, jak rzecz stwierdzam IRIBSOLOWĄ LOGIKĄ, pozbawiając oponenta NADZIEI NA UCZCIWĄ DYSKUSJĘ.
Tyle na ciebie wystarczy.

Cytat:
I tak to właśnie między nami dyskusje wyglądają, że ja nie dyskutuję już od dawna w trybie oczekiwania, iż np.
- argumenty moje zostaną rozważone (nie, Ty sobie je zignorujesz, jak zechcesz)
- że odpowiesz na postawiony problem (nie, Ty go zignorujesz, a dla niepoznaki w odpowiedzi wstawisz jakiś nowy, czy stary własny problem)
- że przedstawisz coś więcej niż swoją subiektywną ocenę, nazwaną dla niepoznaki "logiką"
- że w ogóle jest szansa na ODWOŁANIE SIĘ DO CZEGOŚ UZGODNIONEGO I WSPÓLNEGO.

- argumenty są rozważane, o ile nie opierasz ich na kłamliwych założeniach i totalnym nierozumieniu tego, co czytasz
- na co ci jeszcze nie odpowiedziałem?
- po czym poznajesz, że przedstawiam swoją subiektywną ocenę?
- j.w. - co byś chciał UZGADNIAĆ? Rzeczywistość?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:23, 20 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Cytat:
I tak to właśnie między nami dyskusje wyglądają, że ja nie dyskutuję już od dawna w trybie oczekiwania, iż np.
- argumenty moje zostaną rozważone (nie, Ty sobie je zignorujesz, jak zechcesz)
- że odpowiesz na postawiony problem (nie, Ty go zignorujesz, a dla niepoznaki w odpowiedzi wstawisz jakiś nowy, czy stary własny problem)
- że przedstawisz coś więcej niż swoją subiektywną ocenę, nazwaną dla niepoznaki "logiką"
- że w ogóle jest szansa na ODWOŁANIE SIĘ DO CZEGOŚ UZGODNIONEGO I WSPÓLNEGO.

- argumenty są rozważane, o ile nie opierasz ich na kłamliwych założeniach i totalnym nierozumieniu tego, co czytasz
- na co ci jeszcze nie odpowiedziałem?
- po czym poznajesz, że przedstawiam swoją subiektywną ocenę?
- j.w. - co byś chciał UZGADNIAĆ? Rzeczywistość?

Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.

Sama rzeczywistość oczywiście nie da się uzgodnić, bo jej nie mamy dostępnej bezpośrednio. Rzeczywistość próbujemy jakoś zobrazować w umyśle, POPRZEZ ZASADY, którymi posługujemy się w rozumowaniu. I nic więcej nie mamy.
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
No i ją straciłeś. Możesz sobie naiwnie imaginować, iż jakoś samą rzeczywistość tu jakoś masz, jednak prawda jest taka, że zawsze masz tylko jej opisy, a nigdy nią samą. Ale Ty zdaje się myślisz, że masz ją samą... :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Pon 19:27, 21 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.

No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.
Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.

Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.

Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.

Jest dokładnie na odwrót.

Cytat:
Możesz sobie naiwnie imaginować, iż jakoś samą rzeczywistość tu jakoś masz, jednak prawda jest taka, że zawsze masz tylko jej opisy, a nigdy nią samą. Ale Ty zdaje się myślisz, że masz ją samą... :rotfl:

A teraz to z kim ty gadasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:53, 21 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.

No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.
Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.

Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.

Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.

Jest dokładnie na odwrót.

To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.
Dodam jednak, ze zgodnie z tym, co napisałeś, nie możesz się przy tym wskazywaniu posłużyć NICZYM CO JEST UZGADNIANE - np. językiem, który stanowi formę umowy społecznej docierania od symboli do znaczeń.
Ciekawe jestem czym się posłużysz, co wskażesz.... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Wto 10:31, 22 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.
Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.

To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.

Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.
Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.

Cytat:
Dodam jednak, ze zgodnie z tym, co napisałeś, nie możesz się przy tym wskazywaniu posłużyć NICZYM CO JEST UZGADNIANE - np. językiem

Język to jest jedynie uzgodnienie protokołu komunikacji, a nie uzgadnianie, jaka jest rzeczywistość albo jak należy rozumować.
Tyle tłumaczeń, ale ty zbyt zabetonowany jesteś, by pojąć. Co jakiś czas znowu do tego wracasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:20, 22 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.
Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.

To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.

Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.
Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.

Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.
Równie dobrze mógłbyś tu podać przepis na smażenie pączków i tak samo z uporem twierdzić, iż jest to "jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.", albo że to " Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.", czy nawet dowolną inną, głoszona przez siebie tezę możesz tak "wesprzeć".
Twierdzi powyższe sobie zawsze możesz. Ktoś Ci zabroni?...
A że nie widać w tym żadnej ścieżki wynikania?...
A właściwie to "kogo to?"... :rotfl:
Ty się tym nie przejmiesz, bo przecież masz zagwarantowany status odgórnego "mania racji" BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO. Ty się nie musisz do niczego dostosowywać, żadnych reguł nie musisz spełniać, bo jesteś tutaj bogiem wszechmocnym od absolutnego stwierdzania (w swoim mniemaniu oczywiście).
W moim odczycie jednak jesteś po prostu SKRAJNIE ARBITRALNYM STWIERDZACZEM opierającym się wyłącznie o prywatne intuicje.

Mamy zupełnie inne spojrzenia na to samo. :nie:

Kiedy stałbyś się kimś innym, niż tylko arbitralnym stwierdzaczem?
- Tego pewnie nie pojmiesz. :nie:
Musiałoby się okazać, że UMIESZ NAŁOŻYĆ NA SWOJE ROZUMOWANIE TWARDE OGRANICZENIE, ŻE POTRAFISZ SPEŁNIĆ REGUŁY, KTÓRYM SAM NIE BĘDZIESZ W STANIE SIĘ PRZECIWSTAWIĆ. Musiałbyś "oddać władzę", aby coś innego niż Ty zadecydowało o racji w związku z tym, co twierdzisz.
Ale tego nie pojmiesz... :nie:


Jest fundamentalny rozdźwięk pomiędzy dwoma paradygmatami, dwoma "logikami" dyskusji:
Logika forsingu Irbisola polega na tym, aby narzucić innym swoje przekonania.
Logika konsensualna dyskusji polega na ZNAJDOWANIU BEZSTRONNEGO ARBITRA, który rozstrzygnie wątpliwe/sporne kwestie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 11:24, 22 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Wto 16:01, 22 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.
Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.

To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.

Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.
Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.

Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.

Wreszcie jakaś deklaracja ale znowu bez konkretów.
Czyli wniosek że opłaca się założenie niechaotycznego świata i postrzegania, jest błędny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:33, 22 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.
Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.

To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.

Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.
Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.

Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.

Wreszcie jakaś deklaracja ale znowu bez konkretów.
Czyli wniosek że opłaca się założenie niechaotycznego świata i postrzegania, jest błędny?

A gdzie ja - rzekomo - coś podobnego stwierdziłem?

Nie rób znowu chochołów. Ja NIE NEGUJĘ Twojego przekonania o tym, że warto jest założyć niechaotyczność świata i rozumowań, ale to, że z owego przekonania WYNIKAĆ miałoby jakieś logiczne wsparcie dla innych Twoich stwierdzeń (tu pytanie jest jeszcze JAKICH? stwierdzeń, bo dobrze byłoby abyś - możliwie precyzyjnie - tutaj określił co właściwie jest Twoją tezą).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Wto 21:55, 22 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.
Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.

To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.

Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.
Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.

Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.

Wreszcie jakaś deklaracja ale znowu bez konkretów.
Czyli wniosek że opłaca się założenie niechaotycznego świata i postrzegania, jest błędny?

A gdzie ja - rzekomo - coś podobnego stwierdziłem?

Tam, gdzie stwierdziłeś, że ten wniosek jest tylko w moim mniemaniu i nie ma w nim żadnej logiki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:47, 23 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.
Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.

To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.

Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.
Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.

Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.

Wreszcie jakaś deklaracja ale znowu bez konkretów.
Czyli wniosek że opłaca się założenie niechaotycznego świata i postrzegania, jest błędny?

A gdzie ja - rzekomo - coś podobnego stwierdziłem?

Tam, gdzie stwierdziłeś, że ten wniosek jest tylko w moim mniemaniu i nie ma w nim żadnej logiki.

Bo TEN wniosek jest tylko w Twoim mniemaniu. Nie wypowiadałem się na temat tego, czy możliwe jest W OGÓLNYM PRZYPADKU rozumowanie z chaosu, albo i nie z chaosu. Na poziomie ogólnego wniosku, że rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne się z Tobą zgadzam, jednak nie zgadzam się, że ma to cokolwiek do Twojego konkretnego przypadku. Bo tu brakuje więzów łączących jeden wniosek z drugim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Śro 11:59, 23 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.
To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.
Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.
Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.
Wreszcie jakaś deklaracja ale znowu bez konkretów. Czyli wniosek że opłaca się założenie niechaotycznego świata i postrzegania, jest błędny?
A gdzie ja - rzekomo - coś podobnego stwierdziłem?
Tam, gdzie stwierdziłeś, że ten wniosek jest tylko w moim mniemaniu i nie ma w nim żadnej logiki.
Bo TEN wniosek jest tylko w Twoim mniemaniu.

Skąd wiesz, że TYLKO w moim?

Cytat:
Na poziomie ogólnego wniosku, że rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne się z Tobą zgadzam, jednak nie zgadzam się, że ma to cokolwiek do Twojego konkretnego przypadku. Bo tu brakuje więzów łączących jeden wniosek z drugim.

Więzy są takie, że skoro rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne, to rozumowanie z nie-chaosu gorsze nie będzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:28, 23 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.
To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.
Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.
Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.
Wreszcie jakaś deklaracja ale znowu bez konkretów. Czyli wniosek że opłaca się założenie niechaotycznego świata i postrzegania, jest błędny?
A gdzie ja - rzekomo - coś podobnego stwierdziłem?
Tam, gdzie stwierdziłeś, że ten wniosek jest tylko w moim mniemaniu i nie ma w nim żadnej logiki.
Bo TEN wniosek jest tylko w Twoim mniemaniu.

Skąd wiesz, że TYLKO w moim?

W kontekście układu dyskusyjnego - Ty i ja - skoro ja nie widzę owego wniosku, to pozostajesz tylko Ty z tym wnioskiem. Nie myślę o "tylko" w kontekście globalnym, nie odpowiadam za przekonania wszystkich istot myślących we Wszechświecie. Gdy się rozmawia, przyjmuje się pewien kontekst słów odnoszący się do dyskusji - w tym wypadku, skoro ze sobą dyskutujemy, ograniczony do dwóch osób. Tak więc jeśli jedna osoba z tych dwóch czegoś nie spełnia, a druga to spełnia, to mamy przypadek, że "tylko" ta osoba to spełnia.

Irbisol napisał:
Cytat:
Na poziomie ogólnego wniosku, że rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne się z Tobą zgadzam, jednak nie zgadzam się, że ma to cokolwiek do Twojego konkretnego przypadku. Bo tu brakuje więzów łączących jeden wniosek z drugim.

Więzy są takie, że skoro rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne, to rozumowanie z nie-chaosu gorsze nie będzie.

I co to ma konkretnie wspólnego z nauką?
A w szczególności CO RÓŻNICUJE w kontekście nauki owa teza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Śro 14:44, 23 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Uzgadniać chciałbym od początku wciąż to samo: ZASADY ROZUMOWANIA.
No właśnie tego nie możesz uzgadniać. Bo to by oznaczało, że będziesz dochodzić do różnych wniosków w zależności od tych uzgodnień.Nauka np. unika a wręcz zabrania uzgodnień tego typu. To rozumowanie ma wynikać nie z arbitralności, lecz z czego innego. Jak już odkryjesz, z czego, to zrozumiesz bezsens twojego oślego uporo dążenia do tych sztucznych uzgodnień.Oczywiście, być może poprzez odpowiednie "uzgodnienie zasad" dojdziesz do Boga. Ale w ten sposób można dojść do czegokolwiek.
Cytat:
Nie rozważając zasad rozumowania (w tym założeń rozumowania) TRACISZ WSZELKĄ SZANSĘ NA SKONSTRUOWANIE ZASADNOŚCI ROZUMOWANIA.
Jest dokładnie na odwrót.
To może wskaż to, czym - lepiej niż ja - ową zasadność konstruujesz.
Tym samym, co nauka - jest to jedyna droga dochodzenia do jak najbardziej obiektywnej prawdy.Zaczyna się od 4 punktów, które - jak sam widziałeś - żadnych założeń nie mają. Z nich wynika badanie powtarzalności i tworzenie reguł.
Te Twoje 4 punkty są "a muzom". Jeśli coś z nich miałoby tu wynikać, to tylko W TWOIM MNIEMANIU. Dla mnie nie ma w tym żadnej logiki.
Wreszcie jakaś deklaracja ale znowu bez konkretów. Czyli wniosek że opłaca się założenie niechaotycznego świata i postrzegania, jest błędny?
A gdzie ja - rzekomo - coś podobnego stwierdziłem?
Tam, gdzie stwierdziłeś, że ten wniosek jest tylko w moim mniemaniu i nie ma w nim żadnej logiki.
Bo TEN wniosek jest tylko w Twoim mniemaniu.
Skąd wiesz, że TYLKO w moim?
W kontekście układu dyskusyjnego - Ty i ja - skoro ja nie widzę owego wniosku, to pozostajesz tylko Ty z tym wnioskiem.

Jak napiszę o wniosku ogólnie znanym (a ten taki jest - metodologia naukowa się na nim opiera), to też będziesz pisał że to "tylko twój wniosek"?

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Na poziomie ogólnego wniosku, że rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne się z Tobą zgadzam, jednak nie zgadzam się, że ma to cokolwiek do Twojego konkretnego przypadku. Bo tu brakuje więzów łączących jeden wniosek z drugim.
Więzy są takie, że skoro rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne, to rozumowanie z nie-chaosu gorsze nie będzie.
I co to ma konkretnie wspólnego z nauką?A w szczególności CO RÓŻNICUJE w kontekście nauki owa teza?

To, że nauka zakłada uporządkowanie, a więc powtarzalność eksperymentu i niezmienność praw.
A zakłada tak dlatego, bo nic na tym nie straci. Może jedynie zyskać. Co zresztą widać po rozwoju nauki i technologii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:57, 23 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Na poziomie ogólnego wniosku, że rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne się z Tobą zgadzam, jednak nie zgadzam się, że ma to cokolwiek do Twojego konkretnego przypadku. Bo tu brakuje więzów łączących jeden wniosek z drugim.
Więzy są takie, że skoro rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne, to rozumowanie z nie-chaosu gorsze nie będzie.
I co to ma konkretnie wspólnego z nauką?A w szczególności CO RÓŻNICUJE w kontekście nauki owa teza?

To, że nauka zakłada uporządkowanie, a więc powtarzalność eksperymentu i niezmienność praw.
A zakłada tak dlatego, bo nic na tym nie straci. Może jedynie zyskać. Co zresztą widać po rozwoju nauki i technologii.

Mogę się z tym zgodzić. Ale nie wiem, co miałby różnicować ów wniosek. Nie tylko nauka to zakłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15702
Przeczytał: 30 tematów


PostWysłany: Śro 20:13, 23 Lut 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Na poziomie ogólnego wniosku, że rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne się z Tobą zgadzam, jednak nie zgadzam się, że ma to cokolwiek do Twojego konkretnego przypadku. Bo tu brakuje więzów łączących jeden wniosek z drugim.
Więzy są takie, że skoro rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne, to rozumowanie z nie-chaosu gorsze nie będzie.
I co to ma konkretnie wspólnego z nauką?A w szczególności CO RÓŻNICUJE w kontekście nauki owa teza?

To, że nauka zakłada uporządkowanie, a więc powtarzalność eksperymentu i niezmienność praw.
A zakłada tak dlatego, bo nic na tym nie straci. Może jedynie zyskać. Co zresztą widać po rozwoju nauki i technologii.

Mogę się z tym zgodzić. Ale nie wiem, co miałby różnicować ów wniosek. Nie tylko nauka to zakłada.

Ale nauka to zakłada, bo to założenie wynika z logiki - opłacalności, o której pierdyliard razy pisałem - ledwo wyżej też.
Nie zakłada natomiast innych kwestii, których zakładanie powoduje rozwidlenie się możliwości na kolejny pierdyliard. Co widzimy w przypadku religii.
Nie da się dojść do Boga bez SZTUCZNYCH założeń. Podobnie zresztą jak i do Zeusa. Do tego prowadzą te twoje "uzgodnienia".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:39, 23 Lut 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Na poziomie ogólnego wniosku, że rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne się z Tobą zgadzam, jednak nie zgadzam się, że ma to cokolwiek do Twojego konkretnego przypadku. Bo tu brakuje więzów łączących jeden wniosek z drugim.
Więzy są takie, że skoro rozumowanie z chaosu jest nieskuteczne, to rozumowanie z nie-chaosu gorsze nie będzie.
I co to ma konkretnie wspólnego z nauką?A w szczególności CO RÓŻNICUJE w kontekście nauki owa teza?

To, że nauka zakłada uporządkowanie, a więc powtarzalność eksperymentu i niezmienność praw.
A zakłada tak dlatego, bo nic na tym nie straci. Może jedynie zyskać. Co zresztą widać po rozwoju nauki i technologii.

Mogę się z tym zgodzić. Ale nie wiem, co miałby różnicować ów wniosek. Nie tylko nauka to zakłada.

Ale nauka to zakłada, bo to założenie wynika z logiki - opłacalności, o której pierdyliard razy pisałem - ledwo wyżej też.
Nie zakłada natomiast innych kwestii, których zakładanie powoduje rozwidlenie się możliwości na kolejny pierdyliard. Co widzimy w przypadku religii.
Nie da się dojść do Boga bez SZTUCZNYCH założeń. Podobnie zresztą jak i do Zeusa. Do tego prowadzą te twoje "uzgodnienia".

Abyś mógł ZASADNIE stwierdzić co jest "sztuczne", musiałbyś mieć do tego kryterium. Na razie mamy same Twoje stwierdzenia. Mało to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin