|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:55, 15 Wrz 2020 Temat postu: Walka na narracje i wpieranie swojego |
|
|
Patrząc na dzisiejsze życie społeczne, artykuły i inne publikacje w mediach mam wrażenie, że ideę poszukiwania prawdy zastąpiła polityka budowania narracji.
Jaka jest wg mnie różnica pomiędzy kursem na prawdę, a narracją?...
Prawda w dyskursie jakichś tam stron opierałaby się o UZGODNIENIE I KONSENSUS. Strony przedstawiałyby swoje stanowiska, porównywały różne punkty widzenia, a na koniec próbowały dogadać się, co jest najlepszym zobrazowaniem, może rozwiązaniem problemu.
Narracja w ogóle nie celuje w żadne uzgodnienia. Od początku opiera się o budowanie z góry ustalonych ocen, pokazywanie zdarzeń w wybranym przez twórców narracji świetle, praktycznie nie ma w niej miejsca na dyskusję. "Dyskusja" (bo nie do końca jest to prawdziwa dyskusja) pomiędzy narracjami sprowadza się do powtarzania w kółko swojego, ewentualnie powtarzania swoich tez w kontekście nowych okoliczności.
Te myśli nasunęły mi się, gdy czytałem artykuł w Newsweeku o Kościele. Był on właśnie dość idealnym przykładem podejścia narracyjnego. Autor po prostu "ogłaszał jak jest", czyli jednoznacznie kwalifikował stanowisko katolików jako niewłaściwe bo np. stosunek do grup LGBT jest tu taki, a nie inny. To, jaki powinien być ów stosunek, było malowane na zasadzie nienaruszalnego dogmatu - tak ma być, bo "tak jest". Tymczasem wedle drugiej strony "jest" dokładnie odwrotnie. Tyle, że autor oczywiście ominie kwestię dyskusji na kryteriami, założeniami.
Walka na narracje od lat stosowana jest w polityce. Polega to na tym, że zarzuty jakie pojawiają się przeciw tym, czy innym decyzjom politycznym, najczęściej w ogóle nie są podejmowane, nie są też dyskutowane. Są za to ignorowane i zasypywane własną narracją, ogłaszaniem swoich dogmatów w różnych kwestiach. Pragnienie uzgadniania stanowisk zanikło, zapewne zostało uznane za nie warte stosowania, bo nie przynosi korzyści politycznych. Za to wygląda jakby na to, że główny nacisk położono na wpieranie swojej racji, zarzucanie strony przeciwnej masą oskarżeń o bliżej nie sprecyzowanej merytoryce, zaś własne tezy traktowanie jako oczywistość, coś co jest, co inaczej być nie może.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:58, 16 Wrz 2020 Temat postu: Re: Walka na narracje i wpieranie swojego |
|
|
Nie wiem, czy pojęcia narracji nie należałoby właściwie uogólnić. Uogólnić na zagadnienia filozoficzne, epistemologiczne, ale najbardziej chyba w kontekście każdej dyskusji. Bo gdy patrzę na dyskusje filozoficzne, choćby na sfinii, to widzę nie tyle uporządkowane argumenty, nie tyle twardą logikę, co właśnie narracje.
Może wręcz warto byłoby w tym kontekście narrację zdefiniować. Czym ona jest?
Oto moja, na początek robocza, definicja:
Narracja w dyskusji - zbiór przekonań, założeń (niekoniecznie uświadamianych), stylów reakcji mentalnej, celów rozumowania przejawianych przez określoną osobę (bądź grupę osób) w dyskusji, czy nawet wewnętrznie w traktowaniu świata przez daną jednostkę.
Narracja nie jest systemem rozumowania, bo może być luźna, nie musi być nawet w pełni logiczna. Typowym przykładem narracji byłyby narracje lewicowe i prawicowe w polityce. Trudno jest wskazać ich logikę, głoszone twierdzenia powstały na zasadzie naśladownictwa, pojawiały się wraz z ich propagowaniem przez liderów danego kierunku. Przykładowo narracja feminizmu jest mocno niespójna w wielu aspektach - np. raz zjawisko prostytucji traktuje akceptująco, wręcz wywyższająco, jako objaw wolności kobiety do czynienia ze swoim ciałem to, co zechce, ale jednocześnie w tym samym feminizmie mamy postrzeganie prostytucji dokładnie przeciwne - jako objaw wykorzystywania kobiet przez świat mężczyzn, jako przykład nie wolności, lecz zniewolenia. Narracja jest zatem sposobem oceniania rzeczywistości niekoniecznie spójnym logicznie, jest często kapryśna, przecząca sama sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|