Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozumowanie indukcyjne, czyli oparte o wiarę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:11, 16 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Że nauka uznaje - z zastrzeżeniem, że to się kiedyś może zmienić, jak wszystko w nauc (ale póki co nauka uznaje daną teorię za prawdziwą i na tyle udowodnioną, że obowiązującą) - iż świat jest taki, jak opisywany przez daną teorię.

W nauce nie ma czegoś takiego w ścisłym sensie słowa.

Czego konkretnie nie ma? Braku pewności co do każdej teorii?

Jest płynne spektrum różnych teorii, z których jedne są stosowane do innego celu, a inne do innego. Przykładowo te podlinkowane teorie opisujące jądro atomowe mają różna zastosowania - model kroplowy pozwala na nieźle zgodne z doświadczeniem oszacowanie rozmiaru i gęstości jąder atomowych, zaś model powłokowy stosuje się do określenia poziomów energetycznych. W zależności od tego jaki jest cel - pytanie, które sobie zadają uczeni, stosuje się inny model. A oczywiście oba modele są przybliżone (co wszyscy wiedzą) i są "obowiązujące" jedynie w tym sensie, ze do konkretnego celu stosuje się odpowiedni dla niego model, a nie jeden na wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Sob 19:57, 16 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Że nauka uznaje - z zastrzeżeniem, że to się kiedyś może zmienić, jak wszystko w nauc (ale póki co nauka uznaje daną teorię za prawdziwą i na tyle udowodnioną, że obowiązującą) - iż świat jest taki, jak opisywany przez daną teorię.

W nauce nie ma czegoś takiego w ścisłym sensie słowa.

Czego konkretnie nie ma? Braku pewności co do każdej teorii?

Jest płynne spektrum różnych teorii, z których jedne są stosowane do innego celu, a inne do innego. Przykładowo te podlinkowane teorie opisujące jądro atomowe mają różna zastosowania - model kroplowy pozwala na nieźle zgodne z doświadczeniem oszacowanie rozmiaru i gęstości jąder atomowych, zaś model powłokowy stosuje się do określenia poziomów energetycznych. W zależności od tego jaki jest cel - pytanie, które sobie zadają uczeni, stosuje się inny model. A oczywiście oba modele są przybliżone (co wszyscy wiedzą) i są "obowiązujące" jedynie w tym sensie, ze do konkretnego celu stosuje się odpowiedni dla niego model, a nie jeden na wszystko.

A miałeś wskazać 2 OBOWIĄZUJĄCE i wykluczające się. Te, które wskazałeś, są przybliżeniem i wszyscy wiedzą, że nie są ostateczne a są jedynie wygodne w praktyce.

Nie napisałeś, czego konkretnie nie ma w nauce z rzeczy, które wypisałem wyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:06, 16 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Że nauka uznaje - z zastrzeżeniem, że to się kiedyś może zmienić, jak wszystko w nauc (ale póki co nauka uznaje daną teorię za prawdziwą i na tyle udowodnioną, że obowiązującą) - iż świat jest taki, jak opisywany przez daną teorię.

W nauce nie ma czegoś takiego w ścisłym sensie słowa.

Czego konkretnie nie ma? Braku pewności co do każdej teorii?

Jest płynne spektrum różnych teorii, z których jedne są stosowane do innego celu, a inne do innego. Przykładowo te podlinkowane teorie opisujące jądro atomowe mają różna zastosowania - model kroplowy pozwala na nieźle zgodne z doświadczeniem oszacowanie rozmiaru i gęstości jąder atomowych, zaś model powłokowy stosuje się do określenia poziomów energetycznych. W zależności od tego jaki jest cel - pytanie, które sobie zadają uczeni, stosuje się inny model. A oczywiście oba modele są przybliżone (co wszyscy wiedzą) i są "obowiązujące" jedynie w tym sensie, ze do konkretnego celu stosuje się odpowiedni dla niego model, a nie jeden na wszystko.

A miałeś wskazać 2 OBOWIĄZUJĄCE i wykluczające się. Te, które wskazałeś, są przybliżeniem i wszyscy wiedzą, że nie są ostateczne a są jedynie wygodne w praktyce.

Nie napisałeś, czego konkretnie nie ma w nauce z rzeczy, które wypisałem wyżej.

Problem w tym, że w nauce NIE ISTNIEJE TEORIA NIE BĘDĄCA PRZYBLIŻENIEM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Nie 10:56, 17 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Że nauka uznaje - z zastrzeżeniem, że to się kiedyś może zmienić, jak wszystko w nauc (ale póki co nauka uznaje daną teorię za prawdziwą i na tyle udowodnioną, że obowiązującą) - iż świat jest taki, jak opisywany przez daną teorię.

W nauce nie ma czegoś takiego w ścisłym sensie słowa.

Czego konkretnie nie ma? Braku pewności co do każdej teorii?

Jest płynne spektrum różnych teorii, z których jedne są stosowane do innego celu, a inne do innego. Przykładowo te podlinkowane teorie opisujące jądro atomowe mają różna zastosowania - model kroplowy pozwala na nieźle zgodne z doświadczeniem oszacowanie rozmiaru i gęstości jąder atomowych, zaś model powłokowy stosuje się do określenia poziomów energetycznych. W zależności od tego jaki jest cel - pytanie, które sobie zadają uczeni, stosuje się inny model. A oczywiście oba modele są przybliżone (co wszyscy wiedzą) i są "obowiązujące" jedynie w tym sensie, ze do konkretnego celu stosuje się odpowiedni dla niego model, a nie jeden na wszystko.

A miałeś wskazać 2 OBOWIĄZUJĄCE i wykluczające się. Te, które wskazałeś, są przybliżeniem i wszyscy wiedzą, że nie są ostateczne a są jedynie wygodne w praktyce.

Nie napisałeś, czego konkretnie nie ma w nauce z rzeczy, które wypisałem wyżej.

Problem w tym, że w nauce NIE ISTNIEJE TEORIA NIE BĘDĄCA PRZYBLIŻENIEM.

Wiem, odkrywco Ameryki. Wszyscy o tym wiedzą i to od dawna.
Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:05, 17 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Że nauka uznaje - z zastrzeżeniem, że to się kiedyś może zmienić, jak wszystko w nauc (ale póki co nauka uznaje daną teorię za prawdziwą i na tyle udowodnioną, że obowiązującą) - iż świat jest taki, jak opisywany przez daną teorię.

W nauce nie ma czegoś takiego w ścisłym sensie słowa.

Czego konkretnie nie ma? Braku pewności co do każdej teorii?

Jest płynne spektrum różnych teorii, z których jedne są stosowane do innego celu, a inne do innego. Przykładowo te podlinkowane teorie opisujące jądro atomowe mają różna zastosowania - model kroplowy pozwala na nieźle zgodne z doświadczeniem oszacowanie rozmiaru i gęstości jąder atomowych, zaś model powłokowy stosuje się do określenia poziomów energetycznych. W zależności od tego jaki jest cel - pytanie, które sobie zadają uczeni, stosuje się inny model. A oczywiście oba modele są przybliżone (co wszyscy wiedzą) i są "obowiązujące" jedynie w tym sensie, ze do konkretnego celu stosuje się odpowiedni dla niego model, a nie jeden na wszystko.

A miałeś wskazać 2 OBOWIĄZUJĄCE i wykluczające się. Te, które wskazałeś, są przybliżeniem i wszyscy wiedzą, że nie są ostateczne a są jedynie wygodne w praktyce.

Nie napisałeś, czego konkretnie nie ma w nauce z rzeczy, które wypisałem wyżej.

Problem w tym, że w nauce NIE ISTNIEJE TEORIA NIE BĘDĄCA PRZYBLIŻENIEM.

Wiem, odkrywco Ameryki. Wszyscy o tym wiedzą i to od dawna.
Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?

W geometrii dogmaty - aksjomaty mogą być sprzeczne.
Geometria euklidesowa opiera się o aksjomat sprzeczny z jej odpowiednikiem dla geometrii nieeuklidesowej.
Zacznij może w końcu przyznawać, że znowu walnąłeś babola - pytanie, co do którego uważałeś, że masz tu jaką rację, a walisz kulą w płot. Po raz kolejny z resztą.
Co do sprzecznych dogmatów w religii, to coś gołosłowny jesteś.

PS
Żeby utrudnić Ci "zapominanie" o tych pytaniach, na które udzieliłem odpowiedzi, aby nie wracały one co chwila w nowych odsłonach, jako rzekomo "nierozwiązane", stworzyłem na swoim blogu specjalny wątek - przypominajkę. http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/katalog-wyjasnionych-kwestii-glownie-dla-irbisola,20063.html


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 13:31, 17 Paź 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Nie 15:06, 17 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:

Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?

W geometrii dogmaty - aksjomaty mogą być sprzeczne.
Geometria euklidesowa opiera się o aksjomat sprzeczny z jej odpowiednikiem dla geometrii nieeuklidesowej.

Geometria to abstrakcja, a nie opis rzeczywistego świata. Dlatego są RÓŻNE geometrie, jak różne fantastyczne światy opisywane przez pisarzy. One są ze sobą sprzeczne, ale ta sprzeczność nie przeszkadza bo nikt nie twierdzi, że są realne.
Religii jest wiele i każda twierdzi, że jest realna. A się wykluczają.

Cytat:
Zacznij może w końcu przyznawać, że znowu walnąłeś babola - pytanie, co do którego uważałeś, że masz tu jaką rację, a walisz kulą w płot. Po raz kolejny z resztą.

Jeszcze się jednak wstrzymam. Tobie proponuję odpowiadać na temat, a nie wyrokować pochopnie, kto tu babole strzela.

Cytat:
Co do sprzecznych dogmatów w religii, to coś gołosłowny jesteś.

Mowa o wielu różnych religiach. Wszystkie są ze sobą zgodne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:42, 17 Paź 2021    Temat postu:

[quote="Irbisol"]
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:

Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?

W geometrii dogmaty - aksjomaty mogą być sprzeczne.

Bo też i nikt nie twierdzi, że wszystkie religie na raz głoszą prawdę. Oczywiste jest, iż spory pomiędzy religiami wskazują, iż ostatecznie wyłonią się religie poprawne i niepoprawne.
W nauce też są odrzucone, zdyskredytowane teorie. Gdy prawda wyjdzie na jaw, będzie mowa o odrzuconych religiach. Ale nie tylko o tych odrzuconych - zarówno religiach, jak i teoriach naukowych. Są i takie (np. wadliwe), i inne (w granicach przyjętej metodologii poprawne).
To, że jest wiele religii, a zapewne spora ich część będzie uznana ze błędne, w takim samym stopniu uwala ideę religijności, jak obecność odrzuconych teorii naukowych obala ideę naukowości.
Gdyby przyjąć, że sam fakt istnienie kontrowersji co do poprawności (a taki fakt występuje w przypadku pytania o poprawność religii) miał uwalać jakąś ideę poszukiwania prawdy w jakiejś dziedzinie ogólnie, to nie wolno byłoby w ogóle rozważać żadnych za i przeciw, bo to już musiałoby świadczyć, że się mylimy. Czyli byłoby to równoważne z zakazem myślenia dyskursywnego. Tego już - ateiści mający mentalne klapki na oczach - nie są w stanie dostrzec.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 18:56, 17 Paź 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 8:46, 18 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?

(...) W nauce też są odrzucone, zdyskredytowane teorie. Gdy prawda wyjdzie na jaw, będzie mowa o odrzuconych religiach. Ale nie tylko o tych odrzuconych - zarówno religiach, jak i teoriach naukowych. Są i takie (np. wadliwe), i inne (w granicach przyjętej metodologii poprawne).

Porównujesz tu teorie naukowe do tez religijnych. Oczywiście nie widzisz głównych różnic:
- nauka w danym czasie nie ma sprzecznych ze sobą teorii; religie wszystkie są sprzeczne ze sobą
- nauka nie twierdzi że jej tezy są ostateczne i nie podważalne; religie ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:46, 18 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?

(...) W nauce też są odrzucone, zdyskredytowane teorie. Gdy prawda wyjdzie na jaw, będzie mowa o odrzuconych religiach. Ale nie tylko o tych odrzuconych - zarówno religiach, jak i teoriach naukowych. Są i takie (np. wadliwe), i inne (w granicach przyjętej metodologii poprawne).

Porównujesz tu teorie naukowe do tez religijnych. Oczywiście nie widzisz głównych różnic:
- nauka w danym czasie nie ma sprzecznych ze sobą teorii; religie wszystkie są sprzeczne ze sobą

Tam gdzie toczy się naukowy spór, tam też i są sprzeczne ujęcia. Nic nowego, nic różniącego się od innych sporów, także religijnych.

Irbisol napisał:
- nauka nie twierdzi że jej tezy są ostateczne i nie podważalne; religie ...

Religie - jak które...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:37, 18 Paź 2021    Temat postu:

Cytat:
Religie - jak które...


reaczej zależy które tezy i dlaczego, zresztą podstawowa teza - istnienie jednej obiektywnej prawdy, tj. niezależnej od obserwatora (Boga), jest taka sama ... tylko lewackie przeciwstawienie "nauki", "naukowości" i religii, nie eksponuje tego akurat paradygmatu "nauki" ....

w dodatku, poza lewactwem, w filozofi nauki, "nauka" sama stwierdza, że "naukowa" w odniesieniu do wiedzy, to nic nie znaczący ozdobnik :)

lewactwo zaś, z nauk, wiedzy tworzy nową religię, z jej wartwą kapłańską - naukowcami, zasadniczo inną, niz ta dla jej wiernych, którzy z lewackiej definicji żyją w świecie, gdzie obowiązują relatywne prawdy, a "nauka" jedynie dostarcza jej obiektywnej :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Pon 19:40, 18 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?

(...) W nauce też są odrzucone, zdyskredytowane teorie. Gdy prawda wyjdzie na jaw, będzie mowa o odrzuconych religiach. Ale nie tylko o tych odrzuconych - zarówno religiach, jak i teoriach naukowych. Są i takie (np. wadliwe), i inne (w granicach przyjętej metodologii poprawne).

Porównujesz tu teorie naukowe do tez religijnych. Oczywiście nie widzisz głównych różnic:
- nauka w danym czasie nie ma sprzecznych ze sobą teorii; religie wszystkie są sprzeczne ze sobą

Tam gdzie toczy się naukowy spór, tam też i są sprzeczne ujęcia. Nic nowego, nic różniącego się od innych sporów, także religijnych.

Tam, gdzie toczy się naukowy spór, nie ma teorii naukowej, lecz hipotezy.
Tam, gdzie toczą się spory religijne, są nienaruszalne prawdy objawione. Mowa tu o różnych religiach.

Cytat:
Irbisol napisał:
- nauka nie twierdzi że jej tezy są ostateczne i nie podważalne; religie ...

Religie - jak które...

Np. chrześcijaństwo. Uznaje, że niepodważalnie Bóg istnieje, czy sobie tylko gdyba?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:48, 18 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dlatego pytam o takie teorie, które są bardzo dobrym przybliżeniem i które się wzajemnie wykluczają.
Ale skoro i tak przyznajesz, że nauka nie ma dogmatów, to to wystarczy. Religie mają i za nic się ich nie wyprą. Dogmaty te są sprzeczne ze sobą nawzajem.
Gdzie masz coś takiego w nauce?

(...) W nauce też są odrzucone, zdyskredytowane teorie. Gdy prawda wyjdzie na jaw, będzie mowa o odrzuconych religiach. Ale nie tylko o tych odrzuconych - zarówno religiach, jak i teoriach naukowych. Są i takie (np. wadliwe), i inne (w granicach przyjętej metodologii poprawne).

Porównujesz tu teorie naukowe do tez religijnych. Oczywiście nie widzisz głównych różnic:
- nauka w danym czasie nie ma sprzecznych ze sobą teorii; religie wszystkie są sprzeczne ze sobą

Tam gdzie toczy się naukowy spór, tam też i są sprzeczne ujęcia. Nic nowego, nic różniącego się od innych sporów, także religijnych.

Tam, gdzie toczy się naukowy spór, nie ma teorii naukowej, lecz hipotezy.

To mamy inne rozumienie nauki i teorii naukowych.

Irbisol napisał:
Tam, gdzie toczą się spory religijne, są nienaruszalne prawdy objawione. Mowa tu o różnych religiach.

Może tak być, ale nie musi. Spory religijne toczą się od początku w łonie nawet jednego wyznania. Dyskusja jest czymś normalnym w większości religii.
Cytat:
Np. chrześcijaństwo. Uznaje, że niepodważalnie Bóg istnieje, czy sobie tylko gdyba?

Uznaje w postaci wiary. Rozumiejąc to, że nie każdy wierzy, a więc nie każdy się zgadza z tezą.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 21:49, 18 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Wto 19:36, 19 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Cytat:
Np. chrześcijaństwo. Uznaje, że niepodważalnie Bóg istnieje, czy sobie tylko gdyba?

Uznaje w postaci wiary. Rozumiejąc to, że nie każdy wierzy, a więc nie każdy się zgadza z tezą.

Nie pytam, czy każdy wierzy, tylko co uznaje chrześcijaństwo. Czy dopuszcza możliwość nieistnienia Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:39, 19 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:
Np. chrześcijaństwo. Uznaje, że niepodważalnie Bóg istnieje, czy sobie tylko gdyba?

Uznaje w postaci wiary. Rozumiejąc to, że nie każdy wierzy, a więc nie każdy się zgadza z tezą.

Nie pytam, czy każdy wierzy, tylko co uznaje chrześcijaństwo. Czy dopuszcza możliwość nieistnienia Boga?

Chrześcijaństwo to nie człowiek, który może podjąć jedną decyzję. Można pytać, czy ten albo inny konkretny chrześcijanin dopuszcza taką możliwość. Myślę, że większość chrześcijan w jakiejś postaci ową możliwość dopuszcza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Czw 11:53, 21 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:
Np. chrześcijaństwo. Uznaje, że niepodważalnie Bóg istnieje, czy sobie tylko gdyba?

Uznaje w postaci wiary. Rozumiejąc to, że nie każdy wierzy, a więc nie każdy się zgadza z tezą.

Nie pytam, czy każdy wierzy, tylko co uznaje chrześcijaństwo. Czy dopuszcza możliwość nieistnienia Boga?

Chrześcijaństwo to nie człowiek, który może podjąć jedną decyzję. Można pytać, czy ten albo inny konkretny chrześcijanin dopuszcza taką możliwość. Myślę, że większość chrześcijan w jakiejś postaci ową możliwość dopuszcza.

Chrześcijaństwo to doktryna. A doktryna wyraża swoje zdanie na różne tematy.
Oczywiście odłamy chrześcijaństwa mają różne zdania np. odnośnie Trójcy, ale w kwestii Boga raczej jednym głosem śpiewają?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:08, 21 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:
Np. chrześcijaństwo. Uznaje, że niepodważalnie Bóg istnieje, czy sobie tylko gdyba?

Uznaje w postaci wiary. Rozumiejąc to, że nie każdy wierzy, a więc nie każdy się zgadza z tezą.

Nie pytam, czy każdy wierzy, tylko co uznaje chrześcijaństwo. Czy dopuszcza możliwość nieistnienia Boga?

Chrześcijaństwo to nie człowiek, który może podjąć jedną decyzję. Można pytać, czy ten albo inny konkretny chrześcijanin dopuszcza taką możliwość. Myślę, że większość chrześcijan w jakiejś postaci ową możliwość dopuszcza.

Chrześcijaństwo to doktryna. A doktryna wyraża swoje zdanie na różne tematy.
Oczywiście odłamy chrześcijaństwa mają różne zdania np. odnośnie Trójcy, ale w kwestii Boga raczej jednym głosem śpiewają?

To, że "śpiewają" nie oznacza, że nie toczą się dyskusje na temat zasadności tematu śpiewania.
To, że ostatecznie ci, co deklarują się jako teiści głoszą, że są teistami chyba nie jest takie dziwne.

Jak ktoś się na coś deklaruje, to chyba głosi właśnie to, co deklaruje...
Postulowanie jakiegoś rozdwojenia w tym względzie w rodzaju (biorę przykład niezależny do porównania) "ja jestem zwolennikiem energii odnawialnej, ale jednocześnie uważam, że trzeba w większym stopniu stosować paliwa kopalne" wygląda dość dziwnie.
Tak to już jest, że jak ktoś się na coś deklaruje, to się tego trzyma. Jak ktoś jest kawoszem, to nie twierdzi, że kawa to niesmaczny napój, jak ktoś lubi koty, to nie będzie twierdził, iż jednocześnie nienawidzi kotów. A jak ktoś deklaruje się jako teista, to nie twierdzi, że Boga nie ma. Tylko Ty żądasz od teisty, aby zaczął twierdzić, że Boga nie ma.
Taki bowiem "teista", który twierdzi że Boga nie ma - Z DEFINICJI - staje się ateistą. A wtedy znowu w gronie teistów (pomniejszonym o owego odstępcę) zostali nam tylko ci, którzy uważają, że Bóg jest. Dziwne to jest dla Ciebie?...

W gronie naukowców chyba jest całkiem podobnie - np. ci, którzy uważają, że model standardowy jest niepełnym opisem świata cząstek elementarnych są rozłączni z grupą tych, którzy uważają, że model standardowy opisuje owe cząstki wystarczająco. Wymaganie, aby ktoś należący do jednej grupy przekonanych, miał jednocześnie poglądy z przeciwnej grupy jest jednak cokolwiek...
schizofreniczne.
Naprawdę tego nie widzisz?... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Czw 12:38, 21 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Cytat:
Np. chrześcijaństwo. Uznaje, że niepodważalnie Bóg istnieje, czy sobie tylko gdyba?

Uznaje w postaci wiary. Rozumiejąc to, że nie każdy wierzy, a więc nie każdy się zgadza z tezą.

Nie pytam, czy każdy wierzy, tylko co uznaje chrześcijaństwo. Czy dopuszcza możliwość nieistnienia Boga?

Chrześcijaństwo to nie człowiek, który może podjąć jedną decyzję. Można pytać, czy ten albo inny konkretny chrześcijanin dopuszcza taką możliwość. Myślę, że większość chrześcijan w jakiejś postaci ową możliwość dopuszcza.

Chrześcijaństwo to doktryna. A doktryna wyraża swoje zdanie na różne tematy.
Oczywiście odłamy chrześcijaństwa mają różne zdania np. odnośnie Trójcy, ale w kwestii Boga raczej jednym głosem śpiewają?

To, że "śpiewają" nie oznacza, że nie toczą się dyskusje na temat zasadności tematu śpiewania.
To, że ostatecznie ci, co deklarują się jako teiści głoszą, że są teistami chyba nie jest takie dziwne.

A czy ja twierdzę, że to dziwne?
Pytam, czy doktryna chrześcijańska poddaje w wątpliwość istnienie Boga.

Cytat:
W gronie naukowców chyba jest całkiem podobnie - np. ci, którzy uważają, że model standardowy jest niepełnym opisem świata cząstek elementarnych są rozłączni z grupą tych, którzy uważają, że model standardowy opisuje owe cząstki wystarczająco. Wymaganie, aby ktoś należący do jednej grupy przekonanych, miał jednocześnie poglądy z przeciwnej grupy jest jednak cokolwiek...
schizofreniczne.
Naprawdę tego nie widzisz?... :shock:

Starasz się, ale piszesz o czymś zupełnie innym. Ja pytam o dogmat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:04, 21 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Cytat:
W gronie naukowców chyba jest całkiem podobnie - np. ci, którzy uważają, że model standardowy jest niepełnym opisem świata cząstek elementarnych są rozłączni z grupą tych, którzy uważają, że model standardowy opisuje owe cząstki wystarczająco. Wymaganie, aby ktoś należący do jednej grupy przekonanych, miał jednocześnie poglądy z przeciwnej grupy jest jednak cokolwiek...
schizofreniczne.
Naprawdę tego nie widzisz?... :shock:

Starasz się, ale piszesz o czymś zupełnie innym. Ja pytam o dogmat.

To nie jest "pisanie o czymś zupełnie innym", tylko dokładnie podjęcie tematu - wyjaśnienie, że stawiasz schizofrenicznie pytanie. Jak się pytasz zwolenników czegoś, co sądzą na ów temat, to oni mieliby Ci odpowiedzieć, coś przeciwnego, niż to, co sądzą?...
- Bo tak sobie zachciałeś?...
A dyskusje się toczą. Zobacz sobie historię sporów teologicznych w kościele, to się przekonasz. Spory były zażarte, nawet skazywano zwolenników innych poglądów na ciężkie kary (jako heretyków). Część z tych sporów dotykała problemu istnienia Boga w taki, czy inny sposób.
Kościół stawiający aspekt uznania istnienia Boga na płaszczyźnie WIARY jawnie sugeruje, iż przyjęcie, bądź nie owego istnienia przez konkretną osobę, stanowi tej osoby wybór, związany jest z jej prywatną decyzją.
Podsumowując: skoro kościół stawia sprawę "wierzymy, że Bóg istnieje", a nie "wiemy, że Bóg istnieje", to samym tym postawieniem sprawy wyczerpuje problem, który tutaj Ty stawiasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Czw 14:00, 21 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W gronie naukowców chyba jest całkiem podobnie - np. ci, którzy uważają, że model standardowy jest niepełnym opisem świata cząstek elementarnych są rozłączni z grupą tych, którzy uważają, że model standardowy opisuje owe cząstki wystarczająco. Wymaganie, aby ktoś należący do jednej grupy przekonanych, miał jednocześnie poglądy z przeciwnej grupy jest jednak cokolwiek...
schizofreniczne.
Naprawdę tego nie widzisz?... :shock:

Starasz się, ale piszesz o czymś zupełnie innym. Ja pytam o dogmat.

To nie jest "pisanie o czymś zupełnie innym", tylko dokładnie podjęcie tematu - wyjaśnienie, że stawiasz schizofrenicznie pytanie. Jak się pytasz zwolenników czegoś, co sądzą na ów temat, to oni mieliby Ci odpowiedzieć, coś przeciwnego, niż to, co sądzą?...

Nie pytam, co kto sądzi albo w co kto wierzy czy nie wierzy - znowu próbujesz spierniczać w tematy poboczne.
Pytam, czy doktryna chrześcijańska dopuszcza nieistnienie Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:45, 21 Paź 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
W gronie naukowców chyba jest całkiem podobnie - np. ci, którzy uważają, że model standardowy jest niepełnym opisem świata cząstek elementarnych są rozłączni z grupą tych, którzy uważają, że model standardowy opisuje owe cząstki wystarczająco. Wymaganie, aby ktoś należący do jednej grupy przekonanych, miał jednocześnie poglądy z przeciwnej grupy jest jednak cokolwiek...
schizofreniczne.
Naprawdę tego nie widzisz?... :shock:

Starasz się, ale piszesz o czymś zupełnie innym. Ja pytam o dogmat.

To nie jest "pisanie o czymś zupełnie innym", tylko dokładnie podjęcie tematu - wyjaśnienie, że stawiasz schizofrenicznie pytanie. Jak się pytasz zwolenników czegoś, co sądzą na ów temat, to oni mieliby Ci odpowiedzieć, coś przeciwnego, niż to, co sądzą?...

Nie pytam, co kto sądzi albo w co kto wierzy czy nie wierzy - znowu próbujesz spierniczać w tematy poboczne.
Pytam, czy doktryna chrześcijańska dopuszcza nieistnienie Boga.

Ja twierdzę, że "dopuszcza" w tym sensie, że stawia istnienie jako KWESTIĘ WIARY.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15335
Przeczytał: 28 tematów


PostWysłany: Czw 16:28, 21 Paź 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ja twierdzę, że "dopuszcza" w tym sensie, że stawia istnienie jako KWESTIĘ WIARY.

Czyli jak nikt nie wierzy, to Bóg nie istnieje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin