Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rola założeń w rozumowaniu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:02, 11 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
SPRAWDZAM.Skąd wiesz, czy to właśnie nie ten przypadek, gdzie to akurat takie alternatywy, że ma zastosowanie pwś?
Nie wiem.
To jaki prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Nie twierdzę, że ustaliłem obiektywnie, iż nie ma tu znaczenia.
Ale stwierdziłeś. Jakim prawem?
Stwierdziłem, że nie ma Twojego wyjaśnienia prawem takim, że nie udało mi się zaobserwować wyjaśnienia z Twojej strony.

Stwierdziłeś:
Czyli to prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia.
Pytam, na jakiej podstawie TO stwierdziłeś. Jak widać, nie ma tu nic o moich wyjaśnieniach - jest twoje stwierdzenie, że na podstawie tego, co napisałem, "prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia". Wskaż tę podstawę, czyli zacytuj, co takiego napisałem, że doszedłeś to wniosku j.w.


Było tak:
Irbisol napisał:
No to sobie może poprzypominaj, sklerotyku:


Prawo wyłączonego środka.
X + ~X wyczerpują wszystkie możliwości.
(...)
Jeżeli wypis wszystkich alternatyw w notacji logicznej nazywasz
(...)
Podałem ci tam 2 wymiary z prawem wyłączonego środka zastosowanym literalnie oraz iloczyn kartezjański wszystkich możliwości tych wymiarów.
(...)


Jak wół jest napisane, że są alternatywy - nie ma natomiast innych niż te wypisane.
A ty tradycyjnie g...o zrozumiałeś i jeszcze to mi coś wmawiasz, że próbuję "się ratować".


Na to było pytanie z mojej strony:
MD napisał:

Proste pytanie to Ciebie: czy zatem twierdzisz, że w ogóle więcej niż 2 opcje wyboru nie są w logice obsługiwane?…


Ty z kolei na to odpowiedziałeś:
Irbisol napisał:

Nie w przypadku prawa wyłączonego środka.
Poza tym zadajesz głupie pytanie, bo przecież przedstawiłem 4 alternatywy.


Czyli dla Ciebie w przypadku prawa wyłączonego środka jest NIE. Zakładając, że PWŚ uznajemy (w logice tak jest, może niesłusznie przyjąłem, że w Twojej logice tego nie ma, więc zawsze możesz sprostować, że Twoja logika owo prawo odrzuciła), to mamy właśnie NIE - czyli brak alternatyw w (Twojej) logice.
Ogólnie tu rozmywasz na potęgę jakikolwiek sens, bo nie wyjaśniłeś kiedy występuje ten "przypadek wyłączonego środka". Czy jakoś rozróżniasz logikę "z przypadkiem wyłączonego środka", albo i bez tego przypadku...
Dlatego przyjąłem, że najbardziej prawdopodobnym sensem dla interpretacji tego, co pisałeś, jest NIE - bo mamy przypadek wyłączonego środka chyba obowiązujący, czyli że według Ciebie w logice alternatywy nie są obsługiwane.
Jeśli o coś innego Ci chodziło, masz jeszcze szansę to wyklarować, ale - póki co - wg mnie obowiązuje to opcja "z przypadkiem wyłączonego środka" i w konsekwencji brakiem alternatyw w logice (Twojej logice, bo oczywiście ta matematyczna alternatywy dalej ma).

Tak w ogóle, to ciekaw jestem jak dalej będziesz gmatwał swoje wyjaśnienia, aby ukryć, że sam siebie kompletnie nie rozumiesz, że Twoja "Logika" polega na produkowaniu jak najbardziej mętnych wypowiedzi, których interpretację będziesz w stanie wykręcać w dowolną stronę, dzięki arbitralnemu ich traktowaniu... :think:


Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Twierdzenie jest inne: ŻE TY NIE WYKAZAŁEŚ, aby to znaczenie występowało.
Z tym niewykazywaniem jest ten problem, że to zależy od funkcji czasu.Masz bardzo dziwny nawyk cieszenia się, że nie wykazałem czegoś, co wykazać jest bardzo łatwo.
Kolejna deklaracja. Tak samo jak Twoje pozostałe, bez pokrycia w faktach.

Skąd wiesz, że bez pokrycia w faktach?

Nie było faktu, abyś coś wyjaśnił, więc mamy brak pokrycia w faktach.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Faktem jest skądinąd, że nie byłeś w stanie Ty wskazać związku PWŚ z JAKIMKOLWIEK wyłączeniem alternatyw w jakiejś KONKRETNEJ SPRAWIE.
Tego się nie wykazuje, gdyż PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były.
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy
Nie, nie piszę tego. Znowu kłamiesz.Tak przeinaczasz tekst, tak łżesz i manipulujesz, że przesiąkłeś tym na wylot i nawet tego nie widzisz. Dwa zdania bezpośrednio po sobie - łatwo porównać, że piszesz o czymś diametralnie innym.
To przeczytaj sam, co napisałeś.

Właśnie to ja ci piszę, żebyś to przeczytał.
Masz na tacy, bo widzę, że trudno ci spojrzeć linijkę w górę:
Zdanie nr 1:
wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były
Zdanie nr 2:
usuwa z logiki koncept alternatywy

I wg ciebie te dwa zdania są tożsame. To już początki schizofrenii.

Nie pisałem, że są to zdania tożsame. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem, a się dowiesz.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 11:59, 11 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 12:15, 11 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
SPRAWDZAM.Skąd wiesz, czy to właśnie nie ten przypadek, gdzie to akurat takie alternatywy, że ma zastosowanie pwś?
Nie wiem.
To jaki prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Nie twierdzę, że ustaliłem obiektywnie, iż nie ma tu znaczenia.
Ale stwierdziłeś. Jakim prawem?
Stwierdziłem, że nie ma Twojego wyjaśnienia prawem takim, że nie udało mi się zaobserwować wyjaśnienia z Twojej strony.
Stwierdziłeś:Czyli to prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia.Pytam, na jakiej podstawie TO stwierdziłeś. Jak widać, nie ma tu nic o moich wyjaśnieniach - jest twoje stwierdzenie, że na podstawie tego, co napisałem, "prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia". Wskaż tę podstawę, czyli zacytuj, co takiego napisałem, że doszedłeś to wniosku j.w.

Było tak:
Irbisol napisał:
No to sobie może poprzypominaj, sklerotyku:
Prawo wyłączonego środka.X + ~X wyczerpują wszystkie możliwości. (...)Jeżeli wypis wszystkich alternatyw w notacji logicznej nazywasz(...)Podałem ci tam 2 wymiary z prawem wyłączonego środka zastosowanym literalnie oraz iloczyn kartezjański wszystkich możliwości tych wymiarów.(...)
Jak wół jest napisane, że są alternatywy - nie ma natomiast innych niż te wypisane.A ty tradycyjnie g...o zrozumiałeś i jeszcze to mi coś wmawiasz, że próbuję "się ratować".

Na to było pytanie z mojej strony:
MD napisał:
Proste pytanie to Ciebie: czy zatem twierdzisz, że w ogóle więcej niż 2 opcje wyboru nie są w logice obsługiwane?…

Ty z kolei na to odpowiedziałeś:
Irbisol napisał:
Nie w przypadku prawa wyłączonego środka. Poza tym zadajesz głupie pytanie, bo przecież przedstawiłem 4 alternatywy.

Czyli dla Ciebie w przypadku prawa wyłączonego środka jest NIE.

Zgadza się. I to ma być twoja odpowiedź na moje pytanie, jak wywnioskowałes, że PWŚ "nie ma tu znaczenia"? Bo podałeś przykład, że ma znaczenie - a ja pytam, na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że nie ma znaczenia.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Twierdzenie jest inne: ŻE TY NIE WYKAZAŁEŚ, aby to znaczenie występowało.
Z tym niewykazywaniem jest ten problem, że to zależy od funkcji czasu.Masz bardzo dziwny nawyk cieszenia się, że nie wykazałem czegoś, co wykazać jest bardzo łatwo.
Kolejna deklaracja. Tak samo jak Twoje pozostałe, bez pokrycia w faktach.
Skąd wiesz, że bez pokrycia w faktach?
Nie było faktu, abyś coś wyjaśnił, więc mamy brak pokrycia w faktach.

Czyli wg ciebie brak faktu wyjaśnienia oznacza brak faktu, który jest pokryciem tezy?

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Faktem jest skądinąd, że nie byłeś w stanie Ty wskazać związku PWŚ z JAKIMKOLWIEK wyłączeniem alternatyw w jakiejś KONKRETNEJ SPRAWIE.
Tego się nie wykazuje, gdyż PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były.
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy
Nie, nie piszę tego. Znowu kłamiesz.Tak przeinaczasz tekst, tak łżesz i manipulujesz, że przesiąkłeś tym na wylot i nawet tego nie widzisz. Dwa zdania bezpośrednio po sobie - łatwo porównać, że piszesz o czymś diametralnie innym.
To przeczytaj sam, co napisałeś.
Właśnie to ja ci piszę, żebyś to przeczytał.Masz na tacy, bo widzę, że trudno ci spojrzeć linijkę w górę:Zdanie nr 1:wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie byłyZdanie nr 2:usuwa z logiki koncept alternatywy
I wg ciebie te dwa zdania są tożsame. To już początki schizofrenii.
Nie pisałem, że są to zdania tożsame. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem, a się dowiesz.

Więc szerszy cytat:
Z-1:
PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były
na co ty:
Z-2 (pogrubiony):
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy

co oznacza, że wg ciebie Z-1 oznacza Z-2, tudzież że pisząc Z-1, napisałem Z-2.
Tak czy inaczej, przypisujesz mi tezę Z-2 na podstawie tego, iż napisałem Z-1.
Coś się jeszcze nie zgadza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:08, 11 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
SPRAWDZAM.Skąd wiesz, czy to właśnie nie ten przypadek, gdzie to akurat takie alternatywy, że ma zastosowanie pwś?
Nie wiem.
To jaki prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Nie twierdzę, że ustaliłem obiektywnie, iż nie ma tu znaczenia.
Ale stwierdziłeś. Jakim prawem?
Stwierdziłem, że nie ma Twojego wyjaśnienia prawem takim, że nie udało mi się zaobserwować wyjaśnienia z Twojej strony.
Stwierdziłeś:Czyli to prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia.Pytam, na jakiej podstawie TO stwierdziłeś. Jak widać, nie ma tu nic o moich wyjaśnieniach - jest twoje stwierdzenie, że na podstawie tego, co napisałem, "prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia". Wskaż tę podstawę, czyli zacytuj, co takiego napisałem, że doszedłeś to wniosku j.w.

Było tak:
Irbisol napisał:
No to sobie może poprzypominaj, sklerotyku:
Prawo wyłączonego środka.X + ~X wyczerpują wszystkie możliwości. (...)Jeżeli wypis wszystkich alternatyw w notacji logicznej nazywasz(...)Podałem ci tam 2 wymiary z prawem wyłączonego środka zastosowanym literalnie oraz iloczyn kartezjański wszystkich możliwości tych wymiarów.(...)
Jak wół jest napisane, że są alternatywy - nie ma natomiast innych niż te wypisane.A ty tradycyjnie g...o zrozumiałeś i jeszcze to mi coś wmawiasz, że próbuję "się ratować".

Na to było pytanie z mojej strony:
MD napisał:
Proste pytanie to Ciebie: czy zatem twierdzisz, że w ogóle więcej niż 2 opcje wyboru nie są w logice obsługiwane?…

Ty z kolei na to odpowiedziałeś:
Irbisol napisał:
Nie w przypadku prawa wyłączonego środka. Poza tym zadajesz głupie pytanie, bo przecież przedstawiłem 4 alternatywy.

Czyli dla Ciebie w przypadku prawa wyłączonego środka jest NIE.

Zgadza się. I to ma być twoja odpowiedź na moje pytanie, jak wywnioskowałes, że PWŚ "nie ma tu znaczenia"? Bo podałeś przykład, że ma znaczenie - a ja pytam, na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że nie ma znaczenia.

Ja na temat samego PWŚ się nie wypowiadam. W ogóle kwestią jest to, że to Ty przywołałeś kwestię PWŚ i Ty z niego wnioskujesz.
A wnioskujesz wadliwie, bo bezpodstawnie, tylko arbitralnie ogłaszając swoją tezę.
I tylko to jest moim wnioskiem, że wadliwie wnioskujesz, żadnych reguł wnioskowania nie stosujesz, tylko produkujesz - nijak nie uzasadnione - stwierdzenia.
Ja osobiście w kwestii alternatyw z PWŚ w ogóle nic bym nie wnioskował. PWŚ nie do tego służy, a jeśli komuś owo prawo się alternatywami skojarzyło, to według mnie na bardzo przypadkowej zasadzie.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Twierdzenie jest inne: ŻE TY NIE WYKAZAŁEŚ, aby to znaczenie występowało.
Z tym niewykazywaniem jest ten problem, że to zależy od funkcji czasu.Masz bardzo dziwny nawyk cieszenia się, że nie wykazałem czegoś, co wykazać jest bardzo łatwo.
Kolejna deklaracja. Tak samo jak Twoje pozostałe, bez pokrycia w faktach.
Skąd wiesz, że bez pokrycia w faktach?
Nie było faktu, abyś coś wyjaśnił, więc mamy brak pokrycia w faktach.

Czyli wg ciebie brak faktu wyjaśnienia oznacza brak faktu, który jest pokryciem tezy?

Nie. Brak wyjaśnienia oznacza dokładnie brak wyjaśnienia i ja o tym (tylko) mówię.
Żadnych ponad to stwierdzeń z mojej strony nie było w danej kwestii.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Faktem jest skądinąd, że nie byłeś w stanie Ty wskazać związku PWŚ z JAKIMKOLWIEK wyłączeniem alternatyw w jakiejś KONKRETNEJ SPRAWIE.
Tego się nie wykazuje, gdyż PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były.
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy
Nie, nie piszę tego. Znowu kłamiesz.Tak przeinaczasz tekst, tak łżesz i manipulujesz, że przesiąkłeś tym na wylot i nawet tego nie widzisz. Dwa zdania bezpośrednio po sobie - łatwo porównać, że piszesz o czymś diametralnie innym.
To przeczytaj sam, co napisałeś.
Właśnie to ja ci piszę, żebyś to przeczytał.Masz na tacy, bo widzę, że trudno ci spojrzeć linijkę w górę:Zdanie nr 1:wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie byłyZdanie nr 2:usuwa z logiki koncept alternatywy
I wg ciebie te dwa zdania są tożsame. To już początki schizofrenii.
Nie pisałem, że są to zdania tożsame. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem, a się dowiesz.

Więc szerszy cytat:
Z-1:
PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były
na co ty:
Z-2 (pogrubiony):
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy

co oznacza, że wg ciebie Z-1 oznacza Z-2, tudzież że pisząc Z-1, napisałem Z-2.
Tak czy inaczej, przypisujesz mi tezę Z-2 na podstawie tego, iż napisałem Z-1.
Coś się jeszcze nie zgadza?

Trudno chyba inaczej zrozumieć sformułowanie PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były jeśli
1. mamy jakąś alternatywę - tą jedną, o której myślałeś (nie wiem jaka ona jest, ale przyjmijmy, że gdzieś tam u Ciebie jest, ja jej nie neguję).
A wszystkie pozostałe alternatywy (cała logika, z wyjątkiem tamtej jednej) zostały "wyłączone".
Jak to inaczej zrozumieć, jak usuniecie z logiki alternatyw z wyjątkiem jakiegoś jednego przypadku, o którym sobie pomyślałeś?... :shock:
Ja nie widzę tu opcji. :nie:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 17:51, 11 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 18:55, 11 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
SPRAWDZAM.Skąd wiesz, czy to właśnie nie ten przypadek, gdzie to akurat takie alternatywy, że ma zastosowanie pwś?
Nie wiem.
To jaki prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Nie twierdzę, że ustaliłem obiektywnie, iż nie ma tu znaczenia.
Ale stwierdziłeś. Jakim prawem?
Stwierdziłem, że nie ma Twojego wyjaśnienia prawem takim, że nie udało mi się zaobserwować wyjaśnienia z Twojej strony.
Stwierdziłeś:Czyli to prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia.Pytam, na jakiej podstawie TO stwierdziłeś. Jak widać, nie ma tu nic o moich wyjaśnieniach - jest twoje stwierdzenie, że na podstawie tego, co napisałem, "prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia". Wskaż tę podstawę, czyli zacytuj, co takiego napisałem, że doszedłeś to wniosku j.w.

Było tak:
Irbisol napisał:
No to sobie może poprzypominaj, sklerotyku:
Prawo wyłączonego środka.X + ~X wyczerpują wszystkie możliwości. (...)Jeżeli wypis wszystkich alternatyw w notacji logicznej nazywasz(...)Podałem ci tam 2 wymiary z prawem wyłączonego środka zastosowanym literalnie oraz iloczyn kartezjański wszystkich możliwości tych wymiarów.(...)
Jak wół jest napisane, że są alternatywy - nie ma natomiast innych niż te wypisane.A ty tradycyjnie g...o zrozumiałeś i jeszcze to mi coś wmawiasz, że próbuję "się ratować".

Na to było pytanie z mojej strony:
MD napisał:
Proste pytanie to Ciebie: czy zatem twierdzisz, że w ogóle więcej niż 2 opcje wyboru nie są w logice obsługiwane?…

Ty z kolei na to odpowiedziałeś:
Irbisol napisał:
Nie w przypadku prawa wyłączonego środka. Poza tym zadajesz głupie pytanie, bo przecież przedstawiłem 4 alternatywy.

Czyli dla Ciebie w przypadku prawa wyłączonego środka jest NIE.

Zgadza się. I to ma być twoja odpowiedź na moje pytanie, jak wywnioskowałes, że PWŚ "nie ma tu znaczenia"? Bo podałeś przykład, że ma znaczenie - a ja pytam, na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że nie ma znaczenia.

Ja na temat samego PWŚ się nie wypowiadam. W ogóle kwestią jest to, że to Ty przywołałeś kwestię PWŚ i Ty z niego wnioskujesz.
A wnioskujesz wadliwie, bo bezpodstawnie, tylko arbitralnie ogłaszając swoją tezę.

Czego nie wykazałeś.
Poza tym znowu spierdzielasz od pytania. Jakim prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Wyżej odpowiedziałeś, ale totalnie idiotycznie, bo podałeś przykład, gdzie PWŚ ma znaczenie.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Kolejna deklaracja. Tak samo jak Twoje pozostałe, bez pokrycia w faktach.
Skąd wiesz, że bez pokrycia w faktach?
Nie było faktu, abyś coś wyjaśnił, więc mamy brak pokrycia w faktach.

Czyli wg ciebie brak faktu wyjaśnienia oznacza brak faktu, który jest pokryciem tezy?

Nie. Brak wyjaśnienia oznacza dokładnie brak wyjaśnienia i ja o tym (tylko) mówię.

Napisałeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach. Teraz kłamiesz, że napisałeś TYLKO o tym, że nie było wyjaśnienia z mojej strony. A to nie to samo. Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Faktem jest skądinąd, że nie byłeś w stanie Ty wskazać związku PWŚ z JAKIMKOLWIEK wyłączeniem alternatyw w jakiejś KONKRETNEJ SPRAWIE.
Tego się nie wykazuje, gdyż PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były.
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy
Nie, nie piszę tego. Znowu kłamiesz.Tak przeinaczasz tekst, tak łżesz i manipulujesz, że przesiąkłeś tym na wylot i nawet tego nie widzisz. Dwa zdania bezpośrednio po sobie - łatwo porównać, że piszesz o czymś diametralnie innym.
To przeczytaj sam, co napisałeś.
Właśnie to ja ci piszę, żebyś to przeczytał.Masz na tacy, bo widzę, że trudno ci spojrzeć linijkę w górę:Zdanie nr 1:wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie byłyZdanie nr 2:usuwa z logiki koncept alternatywy
I wg ciebie te dwa zdania są tożsame. To już początki schizofrenii.
Nie pisałem, że są to zdania tożsame. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem, a się dowiesz.

Więc szerszy cytat:
Z-1:
PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były
na co ty:
Z-2 (pogrubiony):
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy

co oznacza, że wg ciebie Z-1 oznacza Z-2, tudzież że pisząc Z-1, napisałem Z-2.
Tak czy inaczej, przypisujesz mi tezę Z-2 na podstawie tego, iż napisałem Z-1.
Coś się jeszcze nie zgadza?

Trudno chyba inaczej zrozumieć sformułowanie PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były jeśli
1. mamy jakąś alternatywę - tą jedną, o której myślałeś

Nie myślałem o jednej. Skąd durny wniosek, że myślałem o jednej, skoro PWŚ wyraźnie zawiera dwie?
Facet, ty nawet przedszkola logiki nie ruszyłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:59, 11 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
SPRAWDZAM.Skąd wiesz, czy to właśnie nie ten przypadek, gdzie to akurat takie alternatywy, że ma zastosowanie pwś?
Nie wiem.
To jaki prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Nie twierdzę, że ustaliłem obiektywnie, iż nie ma tu znaczenia.
Ale stwierdziłeś. Jakim prawem?
Stwierdziłem, że nie ma Twojego wyjaśnienia prawem takim, że nie udało mi się zaobserwować wyjaśnienia z Twojej strony.
Stwierdziłeś:Czyli to prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia.Pytam, na jakiej podstawie TO stwierdziłeś. Jak widać, nie ma tu nic o moich wyjaśnieniach - jest twoje stwierdzenie, że na podstawie tego, co napisałem, "prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia". Wskaż tę podstawę, czyli zacytuj, co takiego napisałem, że doszedłeś to wniosku j.w.

Było tak:
Irbisol napisał:
No to sobie może poprzypominaj, sklerotyku:
Prawo wyłączonego środka.X + ~X wyczerpują wszystkie możliwości. (...)Jeżeli wypis wszystkich alternatyw w notacji logicznej nazywasz(...)Podałem ci tam 2 wymiary z prawem wyłączonego środka zastosowanym literalnie oraz iloczyn kartezjański wszystkich możliwości tych wymiarów.(...)
Jak wół jest napisane, że są alternatywy - nie ma natomiast innych niż te wypisane.A ty tradycyjnie g...o zrozumiałeś i jeszcze to mi coś wmawiasz, że próbuję "się ratować".

Na to było pytanie z mojej strony:
MD napisał:
Proste pytanie to Ciebie: czy zatem twierdzisz, że w ogóle więcej niż 2 opcje wyboru nie są w logice obsługiwane?…

Ty z kolei na to odpowiedziałeś:
Irbisol napisał:
Nie w przypadku prawa wyłączonego środka. Poza tym zadajesz głupie pytanie, bo przecież przedstawiłem 4 alternatywy.

Czyli dla Ciebie w przypadku prawa wyłączonego środka jest NIE.

Zgadza się. I to ma być twoja odpowiedź na moje pytanie, jak wywnioskowałes, że PWŚ "nie ma tu znaczenia"? Bo podałeś przykład, że ma znaczenie - a ja pytam, na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że nie ma znaczenia.

Ja na temat samego PWŚ się nie wypowiadam. W ogóle kwestią jest to, że to Ty przywołałeś kwestię PWŚ i Ty z niego wnioskujesz.
A wnioskujesz wadliwie, bo bezpodstawnie, tylko arbitralnie ogłaszając swoją tezę.

Czego nie wykazałeś.
Poza tym znowu spierdzielasz od pytania. Jakim prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Wyżej odpowiedziałeś, ale totalnie idiotycznie, bo podałeś przykład, gdzie PWŚ ma znaczenie.

Przedstawiłem swoją OPINIĘ. Trochę ją uzasadniłem. Przedstawiłem też swoją diagnozę na temat Twoich uzasadnień (ściślej to ich braku). Tyle wystarczy według mnie. Więcej tłumaczyć się z tego nie zamierzam.
Nazwanie moich odpowiedzi "idiotycznymi" nie jest - wedle moich standardów - rzeczowym głosem w sprawie. Ignoruję.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Faktem jest skądinąd, że nie byłeś w stanie Ty wskazać związku PWŚ z JAKIMKOLWIEK wyłączeniem alternatyw w jakiejś KONKRETNEJ SPRAWIE.
Tego się nie wykazuje, gdyż PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były.
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy
Nie, nie piszę tego. Znowu kłamiesz.Tak przeinaczasz tekst, tak łżesz i manipulujesz, że przesiąkłeś tym na wylot i nawet tego nie widzisz. Dwa zdania bezpośrednio po sobie - łatwo porównać, że piszesz o czymś diametralnie innym.
To przeczytaj sam, co napisałeś.
Właśnie to ja ci piszę, żebyś to przeczytał.Masz na tacy, bo widzę, że trudno ci spojrzeć linijkę w górę:Zdanie nr 1:wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie byłyZdanie nr 2:usuwa z logiki koncept alternatywy
I wg ciebie te dwa zdania są tożsame. To już początki schizofrenii.
Nie pisałem, że są to zdania tożsame. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem, a się dowiesz.

Więc szerszy cytat:
Z-1:
PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były
na co ty:
Z-2 (pogrubiony):
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy

co oznacza, że wg ciebie Z-1 oznacza Z-2, tudzież że pisząc Z-1, napisałem Z-2.
Tak czy inaczej, przypisujesz mi tezę Z-2 na podstawie tego, iż napisałem Z-1.
Coś się jeszcze nie zgadza?

Trudno chyba inaczej zrozumieć sformułowanie PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były jeśli
1. mamy jakąś alternatywę - tą jedną, o której myślałeś

Nie myślałem o jednej. Skąd durny wniosek, że myślałem o jednej, skoro PWŚ wyraźnie zawiera dwie?

Tak?...:shock:
:rotfl:

Pozostałych epitetów i deklaracji nie skomentuję. Ale się trochę uśmiałem z ich nieporadności. :rotfl:
Wybacz, ale to co ostatnio tu piszesz jest tak bardzo bez sensu, że w ogóle nie ma jak tego skomentować. Ty nawet zdajesz się nie wiedzieć, czym jest alternatywa...
Dla Ciebie do zastanowienia pytanie kontrolne: czy dwie opcje w alternatywie, to to samo co dwie alternatywy?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 21:04, 11 Sie 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 6:19, 12 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
SPRAWDZAM.Skąd wiesz, czy to właśnie nie ten przypadek, gdzie to akurat takie alternatywy, że ma zastosowanie pwś?
Nie wiem.
To jaki prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Nie twierdzę, że ustaliłem obiektywnie, iż nie ma tu znaczenia.
Ale stwierdziłeś. Jakim prawem?
Stwierdziłem, że nie ma Twojego wyjaśnienia prawem takim, że nie udało mi się zaobserwować wyjaśnienia z Twojej strony.
Stwierdziłeś:Czyli to prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia.Pytam, na jakiej podstawie TO stwierdziłeś. Jak widać, nie ma tu nic o moich wyjaśnieniach - jest twoje stwierdzenie, że na podstawie tego, co napisałem, "prawo wyłączonego środka tak naprawdę nie ma tu znaczenia". Wskaż tę podstawę, czyli zacytuj, co takiego napisałem, że doszedłeś to wniosku j.w.

Było tak:
Irbisol napisał:
No to sobie może poprzypominaj, sklerotyku:
Prawo wyłączonego środka.X + ~X wyczerpują wszystkie możliwości. (...)Jeżeli wypis wszystkich alternatyw w notacji logicznej nazywasz(...)Podałem ci tam 2 wymiary z prawem wyłączonego środka zastosowanym literalnie oraz iloczyn kartezjański wszystkich możliwości tych wymiarów.(...)
Jak wół jest napisane, że są alternatywy - nie ma natomiast innych niż te wypisane.A ty tradycyjnie g...o zrozumiałeś i jeszcze to mi coś wmawiasz, że próbuję "się ratować".

Na to było pytanie z mojej strony:
MD napisał:
Proste pytanie to Ciebie: czy zatem twierdzisz, że w ogóle więcej niż 2 opcje wyboru nie są w logice obsługiwane?…

Ty z kolei na to odpowiedziałeś:
Irbisol napisał:
Nie w przypadku prawa wyłączonego środka. Poza tym zadajesz głupie pytanie, bo przecież przedstawiłem 4 alternatywy.

Czyli dla Ciebie w przypadku prawa wyłączonego środka jest NIE.

Zgadza się. I to ma być twoja odpowiedź na moje pytanie, jak wywnioskowałes, że PWŚ "nie ma tu znaczenia"? Bo podałeś przykład, że ma znaczenie - a ja pytam, na jakiej podstawie wywnioskowałeś, że nie ma znaczenia.

Ja na temat samego PWŚ się nie wypowiadam. W ogóle kwestią jest to, że to Ty przywołałeś kwestię PWŚ i Ty z niego wnioskujesz.
A wnioskujesz wadliwie, bo bezpodstawnie, tylko arbitralnie ogłaszając swoją tezę.

Czego nie wykazałeś.
Poza tym znowu spierdzielasz od pytania. Jakim prawem stwierdzasz, że "prawo wyłączonego środka nie ma tu znaczenia"?
Wyżej odpowiedziałeś, ale totalnie idiotycznie, bo podałeś przykład, gdzie PWŚ ma znaczenie.

Przedstawiłem swoją OPINIĘ. Trochę ją uzasadniłem. Przedstawiłem też swoją diagnozę na temat Twoich uzasadnień (ściślej to ich braku). Tyle wystarczy według mnie. Więcej tłumaczyć się z tego nie zamierzam.

Przedstawiłeś opinię, przedstawiłeś diagnozę. Nikt cię o to nie pytał.
Natomiast nie odpowiedziałeś na to, o co byłeś pytany - i to od kilku postów. Czyli znowu uciekasz od tematu.

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Faktem jest skądinąd, że nie byłeś w stanie Ty wskazać związku PWŚ z JAKIMKOLWIEK wyłączeniem alternatyw w jakiejś KONKRETNEJ SPRAWIE.
Tego się nie wykazuje, gdyż PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były.
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy
Nie, nie piszę tego. Znowu kłamiesz.Tak przeinaczasz tekst, tak łżesz i manipulujesz, że przesiąkłeś tym na wylot i nawet tego nie widzisz. Dwa zdania bezpośrednio po sobie - łatwo porównać, że piszesz o czymś diametralnie innym.
To przeczytaj sam, co napisałeś.
Właśnie to ja ci piszę, żebyś to przeczytał.Masz na tacy, bo widzę, że trudno ci spojrzeć linijkę w górę:Zdanie nr 1:wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie byłyZdanie nr 2:usuwa z logiki koncept alternatywy
I wg ciebie te dwa zdania są tożsame. To już początki schizofrenii.
Nie pisałem, że są to zdania tożsame. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem, a się dowiesz.

Więc szerszy cytat:
Z-1:
PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były
na co ty:
Z-2 (pogrubiony):
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy

co oznacza, że wg ciebie Z-1 oznacza Z-2, tudzież że pisząc Z-1, napisałem Z-2.
Tak czy inaczej, przypisujesz mi tezę Z-2 na podstawie tego, iż napisałem Z-1.
Coś się jeszcze nie zgadza?

Trudno chyba inaczej zrozumieć sformułowanie PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były jeśli
1. mamy jakąś alternatywę - tą jedną, o której myślałeś

Nie myślałem o jednej. Skąd durny wniosek, że myślałem o jednej, skoro PWŚ wyraźnie zawiera dwie?

Tak?...:shock:
:rotfl:

Tak.
Więc skąd durny wniosek, że myślałem o jednej, skoro PWŚ wyraźnie zawiera dwie?
Przeczytałeś w ogóle PWŚ?

Cytat:
Dla Ciebie do zastanowienia pytanie kontrolne: czy dwie opcje w alternatywie, to to samo co dwie alternatywy?...

Tak - w ten sposób można używać słowa "alternatywa" - również jako zdanie połączone operatorem sumy logicznej.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze w kwestii spierdzielania:
Napisałeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach. Teraz kłamiesz, że napisałeś TYLKO o tym, że nie było wyjaśnienia z mojej strony. A to nie to samo. Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:51, 12 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Przedstawiłeś opinię, przedstawiłeś diagnozę. Nikt cię o to nie pytał.

Nie musiał mnie pytać, przedstawiam je z własnej woli.

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Faktem jest skądinąd, że nie byłeś w stanie Ty wskazać związku PWŚ z JAKIMKOLWIEK wyłączeniem alternatyw w jakiejś KONKRETNEJ SPRAWIE.
Tego się nie wykazuje, gdyż PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były.
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy
Nie, nie piszę tego. Znowu kłamiesz.Tak przeinaczasz tekst, tak łżesz i manipulujesz, że przesiąkłeś tym na wylot i nawet tego nie widzisz. Dwa zdania bezpośrednio po sobie - łatwo porównać, że piszesz o czymś diametralnie innym.
To przeczytaj sam, co napisałeś.
Właśnie to ja ci piszę, żebyś to przeczytał.Masz na tacy, bo widzę, że trudno ci spojrzeć linijkę w górę:Zdanie nr 1:wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie byłyZdanie nr 2:usuwa z logiki koncept alternatywy
I wg ciebie te dwa zdania są tożsame. To już początki schizofrenii.
Nie pisałem, że są to zdania tożsame. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem, a się dowiesz.

Więc szerszy cytat:
Z-1:
PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były
na co ty:
Z-2 (pogrubiony):
Czyli znowu piszesz, że PWŚ usuwa z logiki koncept alternatywy

co oznacza, że wg ciebie Z-1 oznacza Z-2, tudzież że pisząc Z-1, napisałem Z-2.
Tak czy inaczej, przypisujesz mi tezę Z-2 na podstawie tego, iż napisałem Z-1.
Coś się jeszcze nie zgadza?

Trudno chyba inaczej zrozumieć sformułowanie PWŚ na tym polega, że wyłącza pozostałe alternatywy, jakiekolwiek by one nie były jeśli
1. mamy jakąś alternatywę - tą jedną, o której myślałeś

Nie myślałem o jednej. Skąd durny wniosek, że myślałem o jednej, skoro PWŚ wyraźnie zawiera dwie?

Tak?...:shock:
:rotfl:

Tak.
Więc skąd durny wniosek, że myślałem o jednej, skoro PWŚ wyraźnie zawiera dwie?
Przeczytałeś w ogóle PWŚ?

Cytat:
Dla Ciebie do zastanowienia pytanie kontrolne: czy dwie opcje w alternatywie, to to samo co dwie alternatywy?...

Tak - w ten sposób można używać słowa "alternatywa" - również jako zdanie połączone operatorem sumy logicznej.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze w kwestii spierdzielania:
Napisałeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach. Teraz kłamiesz, że napisałeś TYLKO o tym, że nie było wyjaśnienia z mojej strony. A to nie to samo. Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.

A gdzie ja rzekomo pisałem o tym, że nie ma wyjaśnienia, zamiast że nie ma jego PODANIA?
Wskaż to miejsce. albo wycofaj się z zarzutu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 12:17, 12 Sie 2022    Temat postu:

Stwierdziłeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach.
Później kłamałeś, że chodziło o niepodanie wyjaśnienia.

No i tradycyjnie uciekasz od pozostałych tematów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:13, 12 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Stwierdziłeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach.
Później kłamałeś, że chodziło o niepodanie wyjaśnienia.

No i tradycyjnie uciekasz od pozostałych tematów.


Przypomnę na co odpowiadasz:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Jeszcze w kwestii spierdzielania:
Napisałeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach. Teraz kłamiesz, że napisałeś TYLKO o tym, że nie było wyjaśnienia z mojej strony. A to nie to samo. Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.

A gdzie ja rzekomo pisałem o tym, że nie ma wyjaśnienia, zamiast że nie ma jego PODANIA?
Wskaż to miejsce. albo wycofaj się z zarzutu.

Nie wskazałeś miejsca, w którym ja piszę, że brak podania wyjaśnienia oznacza, jakoby tego wyjaśnienia nie było.
Nie mogłeś tego wskazać, bo ja nic takiego nie pisałem.

To ilustruje Twoje "dyskutowanie" - oparte jest ono wydumane przez Ciebie interpretacje i rzekome wnioski z tego co piszę, a nie o to, co rzeczywiście w dyskusji przedstawiłem.

Gdybyś dyskutował uczciwie, to byś przyznał, że nigdzie nie pisałem o tym, że wyjaśnienia w ogóle (w całym Wszechświecie...) nie ma, lecz zawsze o tym, że OD CIEBIE go nie uzyskałem. A to Ty argumentujesz, więc na Tobie spoczywa jego przedstawienie. (a tak w ogóle, jeśli powołujesz się - jako na słuszną ogólnie - zasadę, iż sam fakt, iż gdzieś uzasadnienie dla przedstawianej tezy może być, to powinieneś też odwrotnie, czyli bez zastrzeżeń przyjmować każdą tezę Twoich oponentów, bo dla nich taka możliwość też występuje).

Ta sytuacja w ogóle bardzo klarownie przedstawia ogólną manierę Twoich argumentacji w wielu dyskusjach - są one w zdecydowanej większości obalaniem chochołów, które tworzysz zastępczo, bo nie masz pomysłu na podanie argumentów, które mierzyłyby się z tymi realnymi argumentami, jakie przedstawiam. Chochoły jednak, jak to chochoły - także gdy zostaną pokonane - nie przyniosą zwycięzcy chluby z tytułu owego pokonania, zaś oponent i ci, co trochę rozumieją przedmiot dyskusji tylko z politowaniem może sobie patrzeć na te daremne próby osiągnięcia czegokolwiek w dyskusji.

Warto trochę tu może trochę poświęcić uwagi temu ostatniemu chochołowi, jaki do dyskusji wprowadziłeś - próbie wnioskowania z tego, że brak przedstawienia argumentu w danej dyskusji nie oznacza iż tego argumentu nie ma gdzieś w ogólności. Bo może gdzieś we Wszechświecie taki argument za daną tezą jest...
Niby da się tak myśleć... Ale przecież równie dobrze Z TAKĄ SAMĄ MOCĄ można domniemywać iż jest ARGUMENT PRZECIW danej tezie!
W ogóle próba ugrania czegoś w dyskusji na zasadzie "bo przecież tak do końca nie wiadomo", bo "gdzieś tam przecież może być argument za nawet najbardziej durną tezą, więc i mi wolno jest dowolnie durną tezę głosić" wygląda na wyjątkowo żałosny. Ale jak widać lepszych pomysłów na wsparcie swojego stanowiska w dyskusji nie miałeś...

Tu dotykamy jeszcze jednego ciekawego zagadnienia dotyczącego samej dyskusji, zasad jej traktowania. Są dwa główne sposoby zaliczania argumentacji stronom.
- Paradygmat, że dowolny przedstawiony argument, jeśli wygląda na wspierający tezę jest dobry - każdy głos w dyskusji jest wtedy rozliczony jako NA PLUS, z racji na to, że w ogóle wystąpił. W tym podejściu argumenty się zawsze sumują, nie ma argumentów o ujemnym wkładzie.
- Paradygmat, ze nietrafiony argument może pogrążyć SKOMPROMITOWAĆ ARGUMENTUJĄCEGO, może okazać się nie tylko brakiem pozytywnego wkładu w rozliczenie dyskusji, ale wręcz dawać ujemny przyczynek do bilansu.

Decyzja o tym, aby w ogóle wprowadzać do naszej dyskusji owego marnego chochoła, wyraźnie świadczy o tym, że liczysz na to, iż nawet tak kontrowersyjne, słabe, zabranie głosu w dyskusji ma swoją moc. Nie bierzesz pod uwagę, że SAMO UŻYCIE takiego chochoła może świadczyć za tym, że to jest Twój najlepszy z dostępnych argument, co samo może być Twoją w owej dyskusji kompromitacją...
Ja nie będę ukrywał, że użycie owego chochoła przez Ciebie uznaję za kompromitację Ciebie w tej dyskusji. Bo skoro użyłeś tak beznadziejnego, tak nie dającego najmniejszych szans na pozytywne potraktowanie argumentu - chochoła, to znaczy że...
nic lepszego nie miałeś. :shock:
Jeżeli chwyciłeś się takiej brzytwy, to znaczy, że już kompletnie poległeś w tym temacie. To jest Twoja kompromitacja na maksa.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 16:22, 12 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 17:57, 12 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Stwierdziłeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach.
Później kłamałeś, że chodziło o niepodanie wyjaśnienia.

No i tradycyjnie uciekasz od pozostałych tematów.


Przypomnę na co odpowiadasz:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Jeszcze w kwestii spierdzielania:
Napisałeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach. Teraz kłamiesz, że napisałeś TYLKO o tym, że nie było wyjaśnienia z mojej strony. A to nie to samo. Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.

A gdzie ja rzekomo pisałem o tym, że nie ma wyjaśnienia, zamiast że nie ma jego PODANIA?
Wskaż to miejsce. albo wycofaj się z zarzutu.

Nie wskazałeś miejsca, w którym ja piszę, że brak podania wyjaśnienia oznacza, jakoby tego wyjaśnienia nie było.
Nie mogłeś tego wskazać, bo ja nic takiego nie pisałem.

Oczywiście. I nigdzie nie twierdziłem, że TO napisałeś. Twierdziłem, że napisałeś co innego. I to, co JA twierdzę (a nie co twierdzi debil w twojej głowie) mogę wskazać.

Cytat:
To ilustruje Twoje "dyskutowanie" - oparte jest ono wydumane przez Ciebie interpretacje i rzekome wnioski z tego co piszę, a nie o to, co rzeczywiście w dyskusji przedstawiłem.

Idealne podsumowanie ciebie.

Od pozostałych tematów uciekasz, czy tylko chwilowo sobie odpoczywasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:57, 12 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Stwierdziłeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach.
Później kłamałeś, że chodziło o niepodanie wyjaśnienia.

No i tradycyjnie uciekasz od pozostałych tematów.


Przypomnę na co odpowiadasz:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Jeszcze w kwestii spierdzielania:
Napisałeś, że deklaracja nie ma pokrycia w faktach. Teraz kłamiesz, że napisałeś TYLKO o tym, że nie było wyjaśnienia z mojej strony. A to nie to samo. Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.

A gdzie ja rzekomo pisałem o tym, że nie ma wyjaśnienia, zamiast że nie ma jego PODANIA?
Wskaż to miejsce. albo wycofaj się z zarzutu.

Nie wskazałeś miejsca, w którym ja piszę, że brak podania wyjaśnienia oznacza, jakoby tego wyjaśnienia nie było.
Nie mogłeś tego wskazać, bo ja nic takiego nie pisałem.

Oczywiście. I nigdzie nie twierdziłem, że TO napisałeś. Twierdziłem, że napisałeś co innego. I to, co JA twierdzę (a nie co twierdzi debil w twojej głowie) mogę wskazać.

Cytat:
To ilustruje Twoje "dyskutowanie" - oparte jest ono wydumane przez Ciebie interpretacje i rzekome wnioski z tego co piszę, a nie o to, co rzeczywiście w dyskusji przedstawiłem.

Idealne podsumowanie ciebie.

Od pozostałych tematów uciekasz, czy tylko chwilowo sobie odpoczywasz?

Przyjrzyjmy się jeszcze raz Twojemu koronnemu argumentowi w naszej dyskusji.
Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.
To w końcu chyba jednak napisałeś. Czyż nie?...
Pogrubię, abyś nie przeoczył:
Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.
Jakbyś jeszcze się chciał wypierać, iż takich argumentów używasz, to powiększę Ci czcionkę.

Irbisol napisał:
Bo brak podania wyjaśnienia nie oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie.

Takiego "argumentu" się chwytasz. To chyba wystarczy inteligentnemu odbiorcy w ustaleniu jakie rozumowanie jest Twoją domeną.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 19:58, 12 Sie 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 20:34, 12 Sie 2022    Temat postu:

Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?
Takiego argumentu się chwytasz? Ciekawe, co na to inteligentni odbiorcy.

Pomijając fakt tematów, od których uciekasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:09, 17 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?

Czyli NIGDY NIE TWIERDZIŁEM NIC PODOBNEGO.
Czyli to tylko Ty za każdym razem głosisz, iż ja wypowiadam się na temat jakiegoś "oznaczania, że go nie ma".
Czyli to Ty od dawna gadasz tu sam ze swoimi własnymi narracjami (chochołami), podczas gdy ja już przynajmniej parę razy pisałem, iż coś takiego jak "oznacza, że go nie ma" (czyli domyślnie w jakimś obiektywnym sensie) nie jest żadnym przedmiotem mojego zainteresowania i w ogóle nic na ten temat ani nie twierdzę, ani nie mniemam.

Irbisol napisał:
Takiego argumentu się chwytasz?

Właśnie takiego argumentu się NIE chwytam.
Ale gdy ja DOKŁADNIE OPISUJĘ DLACZEGO takiego argumentu NIE NALEŻY się chwytać, gdy ja wręcz na przykładach ilustruję właśnie tę tezę, iż bez sensu jest wnioskowanie z braku przedstawienia argumentu, jakoby go obiektywnie nie było, gdy ja PRZEDSTAWIAM KONSEKWENCJE takiego błędnego uznania, a także POKAZUJĘ JAK SOBIE Z DYLEMATEM RADZIĆ, to Ty, niczym rasowy pensjonariusz zakładu psychiatrycznego widzisz w tych moich wyjaśnieniach jakieś opowiedzenie się ZA DOKŁADNIE CZYMŚ PRZECIWNYM, NIŻ JA TO PISZĘ.
Bo rozmowa z Tobą jest jak ze schizofrenikiem, gdy ja piszę "TAK", to Ty z tego wnioskujesz "czyli napisałeś NIE".

Irbisol napisał:
Ciekawe, co na to inteligentni odbiorcy.

Inteligentny odbiorca zawsze może zajrzeć do historii tej dyskusji i NAOCZNIE SIĘ PRZEKONAĆ, że ja nigdy na temat jakiegoś obiektywnego "oznaczania, że nie ma argumentu" się nie wypowiadałem, a jedynie Ty lansujesz tę ideę, próbują za wszelką cena mi ją przylepić.
Inteligentny odbiorca umie czytać ze zrozumieniem.

Inteligentny odbiorca znajdzie ten tekst, w którym ja opisuję, DLACZEGO BEZ SENSU JEST DOSZUKIWANIE SIĘ OBIEKTYWNYCH SENSÓW Z BRAKU PRZEDSTAWIONEGO ARGUMENTU. Inteligentny odbiorca wręcz zobaczy, jak to krytykuję ten rodzaj rozumowania "wnioskowanie z braku argumentu", jako pozbawione logiki. Inteligentny odbiorca będzie w stanie odróżnić DWIE FUNDAMENTALNIE ODMIENNE OKOLICZNOŚCI:
- podanie czegoś do dyskusji
- obiektywna forma osądu, mająca zastosowanie ogólne, "dla całej logiki".
Odróżnienie tych dwóch okoliczności logicznych wymaga jednak inteligencji, której mniej inteligentni odbiorcy nie są w stanie z siebie wykrzesać, a ci wtedy utożsamiają bezmyślnie i totalnie błędnie STAN AKTUALNEGO TOKU WYWODÓW (który jest narastającym doprecyzowaniem i rozwojem rozumowania) ze STANEM ABSOLUTNYM (który jest może i docelowy, ale który w idealnej postaci nie jest osiągalny w żadnej ludzkiej dyskusji).

Mało inteligentnym odbiorcom to się wszystko totalnie pierdzieli w głowie - oni już sami nie wiedzą, o czym myślą, gdy coś myślą - czy o tej prawdzie absolutnej, czy o tym dochodzeniu do prawdy, czy o tym, co ktoś zaczął pisać, ale nie doprecyzował, czy o własnych domniemaniach cudzych argumentów, czy o hipotezach nie potwierdzonych prawie wcale, czy o potwierdzonych częściowo, czy wręcz o silnie potwierdzonych. Mało inteligentnym odbiorcom to się wszystko tak totalnie pierdzieli, że chaotycznie w dyskusji biorą pytanie za twierdzenie, hipotezę za założenie, aksjomat za coś do udowodnienia, wniosek logiczny za emocjonalną emfazę. Bo jak się ma w głowie pierdzielnik na maksa, to już kompletnie nie wiadomo, co jest czym...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 12:50, 17 Sie 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:49, 17 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
DLACZEGO BEZ SENSU JEST DOSZUKIWANIE SIĘ OBIEKTYWNYCH SENSÓW Z BRAKU PRZEDSTAWIONEGO ARGUMENTU. Inteligentny odbiorca wręcz zobaczy, jak to krytykuję ten rodzaj rozumowania "wnioskowanie z braku argumentu", jako pozbawione logiki. Inteligentny odbiorca będzie w stanie odróżnić DWIE FUNDAMENTALNIE ODMIENNE OKOLICZNOŚCI:
- podanie czegoś do dyskusji
- obiektywna forma osądu, mająca zastosowanie ogólne, "dla całej logiki".
Odróżnienie tych dwóch okoliczności logicznych wymaga ...

Z Irbisolem pewnie dyskusja raczej nie wkroczy poza prostowanie nadinterpretacji z jego strony, więc pociągnę zacytowany aspekt tematu już niezależnie od przepychanek związanych z próbą manipulowania dyskusji. Chcę ten temat poruszyć ogólniej, bo chyba jest z nim związany bardzo fundamentalny błąd rozumowania, popełniany nie tylko przez Irbisola (choć niewykluczone jest, że on ten błąd tylko tu imituje, zaś głównym motywem jest trolowanie), ale przez ludzi ogólnie. Błąd ma swoje źródło w braku UŁOŻENIA SOBIE CO JEST REALNYM PRZEDMIOTEM MYŚLOWYCH DOCIEKAŃ.

Jest wersja naiwna myślenia o myśleniu, która przyjmuje (najczęściej w postaci bardziej intuicyjnej, nie formułując tego słownie), iż gdy czegoś dociekamy rozumowo, to owe dociekania odbywają się NA SAMYM PRZEDMIOCIE, o którym myślimy. Czyli niejako, jeśli myślimy o kaczce, to znaczy, że myśl dotyka owej kaczki - fizycznej kaczki. Tę wersję myślenia o myśleniu oczywiście łatwo jest zdyskredytować dość prostym pytaniem typu: to myśląc o galaktyce odległej o miliard lat światła, dotykamy bezpośrednio tej galaktyki przez tę trudną do wyobrażenia barierę przestrzeni i czasu?
- Przecież to się nie da.
Ale ludzkie rozumowanie jest bardzo często niekonsekwentne. Nawet jeśli ktoś, kto wyznaję ową naiwną postać myślenia i o myślach, zgodził się z tym moim przykładem z galaktyką, że przecież to jest bez sensu, to już za chwilę o tym...
jakby zapomni. Już będzie przekonany, że jak myśli np. o jakimś zagadnieniu, to owa myśl "kontaktuje się z samą prawdą absolutną owego zagadnienia".

Wersja nienaiwna myślenia o myśleniu odrzuca opisaną wyżej, błędna wersję i przyjmuje iż:
Myśląc działamy ZAWSZE na swoich wyobrażeniach, a nie na przedmiocie analizy bezpośrednio.
Kolokwialnie, w uproszczeniu mówi się, ze np. "myślę o twierdzeniu Pitagorasa", ale to jest nieścisłość. O samym twierdzeniu jako takim nie ma jak myśleć, bo to nie jest żaden byt twardo osadzony w czymś niezaprzeczalnym - jest to idea, którą umysł ma JAKO WYOBRAŻENIE.
Idei nikt nie ma w postaci bezpośredniej w umyśle (podobnie jak przedmiotów, osób). W umyśle mamy tylko wyobrażenia. Umysł DZIAŁA NA WYOBRAŻENIACH (modelach, konstrukcjach myślowych). Bezpośrednio na "prawdzie ontologicznej - absolutnej rzeczywistości" umysł nie działa NIGDY.

Każdy matematyk, który - jak powiemy "myśli o twierdzeniu Pitagorasa" - w istocie wcale nie myśli o samym tym twierdzeniu, jako jednym idealnym bycie wspólnym i absolutnym, lecz KAŻDY MYŚLI O OSOBISTEJ INSTANCJI owego twierdzenia. Matematyk A myśli o "twierdzeniu Pitagorasa na sposób A", zaś matematyk B myśli o "twierdzeniu Pitagorasa na sposób B", zaś uczeń w szkole, który dopiero poznaje to twierdzenie zaczyna sobie układać o czym ono w ogóle mówi i myśli o "twierdzeniu Pitagorasa na sposób ucznia". Wielu się to myli, wielu uważa, że każdy myśli wprost o jednej i tej samej instancji owego stwierdzenia. Ale to nie jest poprawne rozumienie procesów myślowych ludzi - co najwyżej POSZUKUJEMY PEWNEJ WSPÓLNOTY MYŚLI, ale jej realnie nie osiągamy, raczej ją sobie badamy nawzajem własnymi instancjami rozumowania.

Problem w tym, że ludzkie umysły nie radzą sobie z rozdzieleniem celów, środków, narzędzi rozumowania. Ludziom się to utożsamia, miesza w sposób, nad którym nie panują. Skoro celem są same idee, sama prawda, to intuicja myślowa będzie nam podsuwała, iż myślimy o samej tej prawdzie bezpośrednio. Ale to będzie złudzenie, z którym dopiero bardziej świadoma analiza jest w stanie się rozprawić.

W rzeczywistości nawet gdy mówimy o tym samym czymś, nawet gdy intencja jest nakierowana na wspólny obiekt dla myśli, to realnie ludzie myślą o pewnym rozmytym bycie - o poszukiwaniu w czegoś, co łączy nasze te różne intencje. Jak się o tym zapomni, czyli jak się utożsami własny obraz myśli z samą (w jakiś sposób absolutną - w znaczeniu jedyną i bez wątpliwości wspólną dla wszystkich) ideą doskonałą przemyśleń, to potem wychodzą "takie kwiatki", że przy dyskusji niezrozumiałości są kompletnie niediagnozowalne. Bo przecież jeśli wszyscy by myśleli o tym samym, to by nie najmniejszej między ludźmi różnicy stanowisk.
Niektórzy z resztą popełniają tutaj jeszcze większy błąd - UTOŻSAMIAJĄ Z ABSOLUTEM WYŁĄCZNIE WŁASNE PRZEKONANIA. Wtedy taki ktoś jest przekonany, że "wszyscy się mylą", a tylko o on jeden wie, jak to jest. Przy czym, jak wynika z moich obserwacji, ci co tak myślą, nawet czasem potrafią dostrzec, że popełnili błąd, ale już konstatacja "acha, to skoro ja się czasem mylę, to nie powinienem swojego myślenia o sprawie absolutyzować jako czegoś bezbłędnego" bywa ponad ich zdolność do utrzymania konsekwencji logicznych. Zwykle u takich ludzi jedna i druga (mimo że są ewidentnie sprzeczne) instancja jest poprawna - zarówno się mylą, jak i nigdy (a przynajmniej przed wykazaniem błędności, którą muszą uznać) nie mylą. Ludzie owi nie potrafią MYŚLEĆ ZAWCZASU, nie potrafią wyciągać wniosku z faktu wcześniejszych pomyłek, lecz uznają się nieomylnych do czasu, aż im się - na nieokreślonej, dla nich chaotycznej zasadzie - błędu jawnie nie wskaże.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 17:28, 17 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 12:12, 18 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?

Czyli NIGDY NIE TWIERDZIŁEM NIC PODOBNEGO.

Odpowiedz na pytanie.
I naucz się odróżniać pytanie od stwierdzenia. Dzięki temu nie będziesz produkować tyle spamu nie na temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:52, 18 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?

Czyli NIGDY NIE TWIERDZIŁEM NIC PODOBNEGO.

Odpowiedz na pytanie.
I naucz się odróżniać pytanie od stwierdzenia. Dzięki temu nie będziesz produkować tyle spamu nie na temat.

Skoro piszę, że nigdy nie twierdziłem nic podobnego, to chyba samo przez się się rozumie, iż nie popieram takiej tezy. Czyli opowiadam się za tezą przeciwną.
Wręcz ją tu wypiszę wprost (nie pierwszy raz z resztą o tym piszę, tylko że się od Ciebie to odbija):
Z braku podania wyjaśnienia w tym, czy innym miejscu, w tej czy innej dyskusji nie można wnioskować o tym, aby owo wyjaśnienie - w tej czy innej formie, w takim czy innym systemie założeń, aksjomatyki, modelowania spraw - nie istniało.
Wręcz opowiadam się za tezą silniejszą - można domniemywać, iż DLA DOWOLNEJ TEZY istnieje sformułowanie słowne, co KTOŚ uzna za "wyjaśnienie" owej tezy.
Bowiem nawet dla najbardziej bzdurnych tez i dla bzdurnych rozumowań zwykle znajdą się jacyś ich poplecznicy, jacyś ludzie, którzy uznają, iż teza jest poprawna, zaś dane sformułowanie, tę tezę "wyjaśnia".

Tu ktoś pewnie zadać pytania w stylu: A jak jest tak naprawdę?
Jak to jest w absolutnym znaczeniu? ...
- Ja się nie zamierzam w tej kwestii wypowiadać, bo dostępu do absolutu nie posiadam. Zatem byłbym nieuczciwy, manipulowałbym dyskusją, twierdząc iż wiem, jak to jest w sensie prawdy obiektywnej i absolutnej (warto zauważyć, że niektórzy niby też deklarują, iż oni się w trybie absolutnym nie wypowiadają, ale potem FUNKCJONALNIE PRZECZĄ tym deklaracjom, traktując swoje argumenty DOKŁADANIE TAK, JAKBY BYŁY ONE ABSOLUTNE, jakby określały "jak jest obiektywnie i niezaprzeczalnie", albo jakby w ogóle rozmowa toczyła się nie rozumieniach zagadnienia, lecz o samej obiektywnej - absolutnej prawdzie. U nich mamy: deklaracja swoje, a praktyka swoje).

Mogę zaoferować w dyskusji jedynie:
- Ocenę tego CO ZOSTAŁO ZAPREZENTOWANE w owej dyskusji (bo nie ogarniam całego Wszechświata, ze wszystkimi uzasadnieniami, wszystkimi dyskusjami, wszystkimi możliwymi argumentami, więc nie mam prawa o tych NIE ZAPREZENTOWANYCH ideach mówić).
- Oceną do tego OSOBISTĄ - SUBIEKTYWNĄ, opartą też o ZAŁOŻENIA, KTÓRE PRZYJĄŁEM (arbitralnie je przyjąłem).
Uważam, że te moje założenia i moje subiektywne oceny są lepsze niż chaos, są lepsze niż losowanie odpowiedzi. Właściwie to taką mam NADZIEJĘ, takie założenie przyjąłem, że moja - powtórzę: subiektywna - ocena, jest lepsza niż chaos. Ale dowodu na to nie mam. I nie sądzę, aby ktokolwiek miał ścisły dowód tego, że z kolei jego ocena jest lepsza niż chaos. Każdy raczej w to WIERZY, MA NADZIEJĘ, ale nie ma na to pewności i absolutnej postaci potwierdzenia.
Może się to oczywiście nie spodobać każdemu oceniającemu, kto oczekuje niepodważalności i absolutności dla swoich przekonań. Może na to sarkać, może biadolić, iż według niego to może się okazać nie lepsze od dowolnej bzdury. Wolno mu...
Tyle, że według mnie to biadolenie i tak nie spowoduje, że będzie miał coś lepszego. Wręcz przeciwnie - biadolenie tylko odwróci uwagę od tego, że startujemy od niepewności i MRZONKĄ JEST MNIEMANIE, ŻE JAKAŚ MAGIA TO ZMIENI.
Nie zmieni tego także dowolny zestaw DEKLARACJI w stylu:
- posługuję się logiką, więc mogę być pewny (największy dureń może to zadeklarować i nawet mieć przekonanie, że to mu zapewnia nieomylność, czy inną formę słuszności).
- posługuję się kryterium prawdy, więc mam rację (w domyśle absolutną jej postać, a przynajmniej lepszą niż każda inna) - tak też może sobie zadeklarować dowolny głupek, manipulant, kłamca.
- moi oponenci nie mogą udowodnić absolutu swoich przekonań, to znaczy, że ten absolut musi być po mojej stronie... :rotfl:

To ostatnie jest ciekawym, a w jakimś stopniu chyba zabawnym błędem rozumowania.
Oto niektórzy, aby jakoś ukryć to, iż nie mają pewnego punktu startowego, próbują (sobie, innym...) odwrócić uwagę od tego faktu, skupiając się na tym, że ich przeciwnik takowego punktu pewnego nie ma, a więc - na bliżej niesprecyzowanej zasadzie - my, którzy jesteśmy jego przeciwnikami, mielibyśmy na swoje potwierdzenie mieć coś bardziej pewnego. Otóż jest to błąd BRAKU WYNIKANIA. To, że nasz przeciwnik nie ma absolutu, nie oznacza automatycznie, że my - z racji bycia jego przeciwnikami - ten absolut sobie zapewniliśmy. W rzeczywistosci obaj jedziemy na tym samym wózku.
Ale słabe intelektualnie natury taką wodę z mózgu sobie robią, produkują sobie takie złudzenia, że pokonując przeciwników od strony np. personalnej, dowodzą tym samym racji w sensie merytorycznym, rozumowym. Dla myślących strukturalnie i logicznie taka postawa będzie jedynie świadectwem słabości intelektualnej tego, kto się w taki sposób łudzi.

Na koniec uwaga formalna
Jeśli dyskutuję, to DOMYŚLNYM TRAKTOWANIEM argumentów, do których się odnoszę jest zawsze (WYJĄTEK SPECJALNIE BYM OZNACZYŁ), że odnoszą się one do tego co ZAPREZENTOWANE, BĄDŹ DOMYŚLNE (domyślne w stopniu bezspornym, czyli gdy zdecydowana większość spontanicznych interpretacji znaczeń na to wskazywałaby) w dominującym stopniu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 15:31, 18 Sie 2022, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 18:44, 18 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?

Czyli NIGDY NIE TWIERDZIŁEM NIC PODOBNEGO.

Odpowiedz na pytanie.
I naucz się odróżniać pytanie od stwierdzenia. Dzięki temu nie będziesz produkować tyle spamu nie na temat.

Skoro piszę, że nigdy nie twierdziłem nic podobnego, to chyba samo przez się się rozumie, iż nie popieram takiej tezy. Czyli opowiadam się za tezą przeciwną.

Zatem, jak do słupa:
Czy wg ciebie teza przeciwna, za którą się opowiadasz, to:
brak podania wyjaśnienia NIE oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie
?

Upewniam się, bo co jakiś czas dajesz popis nierozumienia zdania, zwłaszcza gdy jest za dużo zaprzeczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:39, 18 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?

Czyli NIGDY NIE TWIERDZIŁEM NIC PODOBNEGO.

Odpowiedz na pytanie.
I naucz się odróżniać pytanie od stwierdzenia. Dzięki temu nie będziesz produkować tyle spamu nie na temat.

Skoro piszę, że nigdy nie twierdziłem nic podobnego, to chyba samo przez się się rozumie, iż nie popieram takiej tezy. Czyli opowiadam się za tezą przeciwną.

Zatem, jak do słupa:
Czy wg ciebie teza przeciwna, za którą się opowiadasz, to:
brak podania wyjaśnienia NIE oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie
?

Upewniam się, bo co jakiś czas dajesz popis nierozumienia zdania, zwłaszcza gdy jest za dużo zaprzeczeń.


Sformułowałem precyzyjnie (!) za jaką tezą (przeciwną do tej wypisanej przez Ciebie) się opowiadam.
Przypomnę.
MIchał w odpowiedzi na to, co uważa za zaprzeczenie tezy o niepoprawności wnioskowania o nieistnieniu wyjaśnienia z braku jego podania napisał:
Z braku podania wyjaśnienia w tym, czy innym miejscu, w tej czy innej dyskusji nie można wnioskować o tym, aby owo wyjaśnienie - w tej czy innej formie, w takim czy innym systemie założeń, aksjomatyki, modelowania spraw - nie istniało.

Nie przekręcaj tego co ja piszę. Moja forma zaprzeczenia tezy jest inna, niż sformułowanie zaproponowane przez Ciebie: brak podania wyjaśnienia NIE oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie
Twoje rozumienie zaprzeczenie wspomnianej tezy traktuję jako dla mnie niejasne, niedodefiniowane, w znacznym stopniu niezrozumiałe, ono nie odpowiada mojemu rozumieniu sprawy. Jeśli tak sformułowaną tezę wprowadzasz do dyskusji, to wprowadzaj ją jako SWOJĄ tezę, a nie wkładaj ją w moje usta, ani też nie oczekuj, że będę się do niej odnosił, dopóki nie doprecyzujesz. o co TOBIE w niej chodzi. W szczególności podstawowym zarzutem wobec Twojej tezy jest niejasność co to właściwie znaczy "wyjaśnienie jest" vs "wyjaśnienia nie ma" - bo nie mając przynajmniej w jakimś minimalnym stopniu określonego mechanizmu określającego/odróżniającego te stany, możemy sobie co najwyżej arbitralnie coś deklarować w tej kwestii - z dowolnym prawdopodobieństwem na TAK, jak i na NIE.
Moje sformułowanie za to sugeruje taki mechanizm - bo odnosi się ono do:
- konieczności sformułowania założeń
- ustaleniu KTO odpowiada za interpretację owych założeń.
Bez minimalnego określenia mechanizmu, czyli gdy nie wiemy o czym mówimy, nieodróżnialny jest stan twierdzenia na TAK vs stan na NIE.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 23:31, 18 Sie 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 12:34, 19 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?
Czyli NIGDY NIE TWIERDZIŁEM NIC PODOBNEGO.
Odpowiedz na pytanie. I naucz się odróżniać pytanie od stwierdzenia. Dzięki temu nie będziesz produkować tyle spamu nie na temat.
Skoro piszę, że nigdy nie twierdziłem nic podobnego, to chyba samo przez się się rozumie, iż nie popieram takiej tezy. Czyli opowiadam się za tezą przeciwną.
Zatem, jak do słupa:Czy wg ciebie teza przeciwna, za którą się opowiadasz, to:brak podania wyjaśnienia NIE oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?
Upewniam się, bo co jakiś czas dajesz popis nierozumienia zdania, zwłaszcza gdy jest za dużo zaprzeczeń.

Sformułowałem precyzyjnie (!) za jaką tezą (przeciwną do tej wypisanej przez Ciebie) się opowiadam.Przypomnę.
MIchał w odpowiedzi na to, co uważa za zaprzeczenie tezy o niepoprawności wnioskowania o nieistnieniu wyjaśnienia z braku jego podania napisał:
Z braku podania wyjaśnienia w tym, czy innym miejscu, w tej czy innej dyskusji nie można wnioskować o tym, aby owo wyjaśnienie - w tej czy innej formie, w takim czy innym systemie założeń, aksjomatyki, modelowania spraw - nie istniało.
Nie przekręcaj tego co ja piszę.

A gdzie ja przekręcam, co piszesz? Zadałem ci PYTANIE, co podkreśliłem wcześniej. Pytanie nie jest stwierdzeniem, a żeby coś przekręcać, należy użyć stwierdzenia. Znowu ignorujesz podstawy i się emocjonujesz, że ci coś wciskam, gdy tymczasem to debil w twojej głowie ci to wciska, a nie ja, bo nie odróżniasz pytania od stwierdzenia.

Z braku podania wyjaśnienia w tym, czy innym miejscu, w tej czy innej dyskusji nie można wnioskować o tym, aby owo wyjaśnienie - w tej czy innej formie, w takim czy innym systemie założeń, aksjomatyki, modelowania spraw - nie istniało

Wyjaśnij więc, na czym polega różnica w twoim stwierdzeniu i moim, co powoduje, że ja "się chwytam" takich argumentów, a gdybym napisał to, co ty, to byłoby gites.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:43, 19 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie brak podania wyjaśnienia OZNACZA, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?
Czyli NIGDY NIE TWIERDZIŁEM NIC PODOBNEGO.
Odpowiedz na pytanie. I naucz się odróżniać pytanie od stwierdzenia. Dzięki temu nie będziesz produkować tyle spamu nie na temat.
Skoro piszę, że nigdy nie twierdziłem nic podobnego, to chyba samo przez się się rozumie, iż nie popieram takiej tezy. Czyli opowiadam się za tezą przeciwną.
Zatem, jak do słupa:Czy wg ciebie teza przeciwna, za którą się opowiadasz, to:brak podania wyjaśnienia NIE oznacza, że go nie ma i że nie ma faktów, w których teza ma pokrycie?
Upewniam się, bo co jakiś czas dajesz popis nierozumienia zdania, zwłaszcza gdy jest za dużo zaprzeczeń.

Sformułowałem precyzyjnie (!) za jaką tezą (przeciwną do tej wypisanej przez Ciebie) się opowiadam.Przypomnę.
MIchał w odpowiedzi na to, co uważa za zaprzeczenie tezy o niepoprawności wnioskowania o nieistnieniu wyjaśnienia z braku jego podania napisał:
Z braku podania wyjaśnienia w tym, czy innym miejscu, w tej czy innej dyskusji nie można wnioskować o tym, aby owo wyjaśnienie - w tej czy innej formie, w takim czy innym systemie założeń, aksjomatyki, modelowania spraw - nie istniało.
Nie przekręcaj tego co ja piszę.

A gdzie ja przekręcam, co piszesz? Zadałem ci PYTANIE, co podkreśliłem wcześniej. Pytanie nie jest stwierdzeniem, a żeby coś przekręcać, należy użyć stwierdzenia. Znowu ignorujesz podstawy i się emocjonujesz, że ci coś wciskam, gdy tymczasem to debil w twojej głowie ci to wciska, a nie ja, bo nie odróżniasz pytania od stwierdzenia.

Z braku podania wyjaśnienia w tym, czy innym miejscu, w tej czy innej dyskusji nie można wnioskować o tym, aby owo wyjaśnienie - w tej czy innej formie, w takim czy innym systemie założeń, aksjomatyki, modelowania spraw - nie istniało

Wyjaśnij więc, na czym polega różnica w twoim stwierdzeniu i moim, co powoduje, że ja "się chwytam" takich argumentów, a gdybym napisał to, co ty, to byłoby gites.

Różnica między naszymi sformułowaniami jest taka, że - choć niejawnie, czyli wprowadzając założenia samym sposobem formułowania zagadnienia - inaczej funkcjonuje w nich idea wyjaśnienia.
W moim sformułowaniu idea wyjaśnienia jest wyraźnie POWIĄZANA Z INTERPRETATOREM, czyli jest aspektem SUBIEKTYWNYM.
W Twoim sformułowaniu wyjaśnienie jest właściwie czymś nieokreślonym (ma konotację intuicyjną, zaś intuicję każdy będzie miał przecież subiektywną, po swojemu).
Nie zamierzam w ogóle rozważać idei wyjaśnienia, która by wikłała tu aspekt absolutny, obiektywny - nawet jako bliżej nieokreślone, tylko intuicyjne domniemanie.
Dla mnie "wyjaśnienie" jest zawsze W JAKIMŚ SYSTEMIE POJĘCIOWYM, a nie ogólnie.
Twoje rozmycie - niejasnym sformułowaniem - tej kwestii jest dla mnie nie do przyjęcia, bo wtedy w ogóle nie wiadomo o co z tym wyjaśnieniem chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 15:49, 19 Sie 2022    Temat postu:

To podaj przykład wyjaśnienia bez istnienia systemu pojęciowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:32, 19 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
To podaj przykład wyjaśnienia bez istnienia systemu pojęciowego.

Przecież ja właśnie twierdzę, że czegoś takiego nie ma.
Ty Ty sobie podawaj ten przykład, bo to Ty negujesz potrzebę formułowania założeń, które przecież właśnie konstruują systemy pojęciowe.

Zadziwiającą strategię dyskusyjną stosujesz ostatnio... :shock:
Kiedyś stawiałeś mi masowo zadania, abym Ci udowadniał co chwila gdzie napisałeś coś Ty, albo miałem ogólnie co chwila Ci wskazywać ścisłą ewidencję źródeł. Teraz wzbiłeś się na wyższy poziom absurdu dyskusyjnego, bo stawiasz mi zadania, abym tłumaczył się z tez, które otwarcie krytykuję, jako źle sformułowane, czasem bezsensowne. Ma to z grubsza taki sens, jakbyś żądał, abym Ci zaczął udowadniać, że 2+2=5.

Cała dyskusja z Tobą polega na tym, że uzurpowałeś sobie rolę stawiania zadań, albo po przekręceniu czyjejś wypowiedzi, tłumaczenia się przez niego z tego, co przekręciłeś.

Dla mnie to nawet jest trochę zabawne. :)
Zastanawiam się, czy jeszcze mnie zaskoczysz jakimś nowym absurdem postawienia sprawy... :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 18:38, 19 Sie 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 18:52, 19 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To podaj przykład wyjaśnienia bez istnienia systemu pojęciowego.

Przecież ja właśnie twierdzę, że czegoś takiego nie ma.

Jeżeli czegoś takiego nie ma, to moje i twoje stwierdzenia mają ten sam skutek. Bo istnienie wyjaśnienia gdziekolwiek oznacza, że jest ono w systemie pojęciowym.

Cytat:
Ty Ty sobie podawaj ten przykład, bo to Ty negujesz potrzebę formułowania założeń, które przecież właśnie konstruują systemy pojęciowe.

Znowu nie odróżniasz uzgodnień protokołu komunikacji i pojęć od założeń typu "coś tam sobie istnieje".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:17, 19 Sie 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Cytat:
Ty Ty sobie podawaj ten przykład, bo to Ty negujesz potrzebę formułowania założeń, które przecież właśnie konstruują systemy pojęciowe.

Znowu nie odróżniasz uzgodnień protokołu komunikacji i pojęć od założeń typu "coś tam sobie istnieje".

Założenie jest pojęciem ogólnym, obejmującym zakładanie też protokołu komunikacji - jest on założony, czyli przyjęty arbitralnie w danym systemie pojęciowym, a wywodzony z czegoś osobnego. Założenia "coś tam sobie istnieje" oczywiście też ktoś może poczynić, ale to jest inna para kaloszy. Ja nie o takich (a przynajmniej nie tylko o takich) założeniach myślę, gdy piszę o konieczności formułowania założeń.

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To podaj przykład wyjaśnienia bez istnienia systemu pojęciowego.

Przecież ja właśnie twierdzę, że czegoś takiego nie ma.

Jeżeli czegoś takiego nie ma, to moje i twoje stwierdzenia mają ten sam skutek. Bo istnienie wyjaśnienia gdziekolwiek oznacza, że jest ono w systemie pojęciowym.

Ale ja to jawnie postuluję, wymagam tego, a Ty otwierasz furtkę na bliżej nieokreślone "wyjaśnienie" które jest tak po prostu, nie wiadomo do czego się odnosząc. Ja właśnie piszę tak, aby owej furtki już nie było.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 20:51, 19 Sie 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ty Ty sobie podawaj ten przykład, bo to Ty negujesz potrzebę formułowania założeń, które przecież właśnie konstruują systemy pojęciowe.

Znowu nie odróżniasz uzgodnień protokołu komunikacji i pojęć od założeń typu "coś tam sobie istnieje".

Założenie jest pojęciem ogólnym, obejmującym zakładanie też protokołu komunikacji - jest on założony, czyli przyjęty arbitralnie w danym systemie pojęciowym, a wywodzony z czegoś osobnego. Założenia "coś tam sobie istnieje" oczywiście też ktoś może poczynić, ale to jest inna para kaloszy. Ja nie o takich (a przynajmniej nie tylko o takich) założeniach myślę, gdy piszę o konieczności formułowania założeń.

Założenia sztuczne do protokołu komunikacji to nie są założenia o funkcjonowaniu rzeczywistości - a przecież o tym jest to forum.

Cytat:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To podaj przykład wyjaśnienia bez istnienia systemu pojęciowego.

Przecież ja właśnie twierdzę, że czegoś takiego nie ma.

Jeżeli czegoś takiego nie ma, to moje i twoje stwierdzenia mają ten sam skutek. Bo istnienie wyjaśnienia gdziekolwiek oznacza, że jest ono w systemie pojęciowym.

Ale ja to jawnie postuluję, wymagam tego, a Ty otwierasz furtkę na bliżej nieokreślone "wyjaśnienie" które jest tak po prostu, nie wiadomo do czego się odnosząc. Ja właśnie piszę tak, aby owej furtki już nie było.

OK, jest furtka. I co jest za nią?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 7 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin