|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2667
Przeczytał: 76 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:45, 27 Gru 2020 Temat postu: podejście do życia wg ateisty |
|
|
Wyciągam jakąś znalezioną dyskusję pomiędzy chyba ateistą, a ateistą. Jest to o wolnej woli.
Mamy taki dialog:
"A1:Nie wierzę w wolną wolę, ani w "ja", uważam, że jesteśmy procesem, któremu wydaje się, że jest odłączny od wszechświata, a tym czasem wszechświat się po prostu dzieje, a my wraz z nim.
Takie mam podejście.
A2:Ale wyboru i tak musisz dokonać
A1:wybór podejmie się sam
A2:właśnie nie, determinizm nie oznacza że nie podejmiesz wyboru tylko że fakt co wybierzesz jest zdeteeminowamy przez czynniki nie zależne od Ciebie
A1:no to mówię, wybór podejmie się sam.
Ja jestem jedynie świadkiem tego wyboru i to też tak nie do końca, bo żadnego świadka nie ma.
A2:no właśnie nie, bo wyborvjest też zdeterminowany przez Twoja świadomość,więc masz wpływ choć go nie masz. Zmierzam do tego że OP podejmie decyzję tylko co najwyżej będzie ona zdeterminowana
A1:kto ma wpływ? Nie wierzę w jakieś "ja", które miałoby móc mieć wpływ.
Po prostu doszło do szeregu zdarzeń, które doprowadziły w konsekwencji do danej sytuacji, które my ze swojej perspektywy utożsamiamy jako wybór.
A2:w świadomość też nie wierzysz?
A1:w świadomość wierzę, ale ona też jest częścią tego procesu.
A2:no tak, czyli masz wpływ tylko jest ob zdeterminowany
A1:wybór jest zdeterminowany, więc jaki masz wpływ? Nie rozumiem za bardzo. siedze teraz na kanapie i rozkminiam w co pograć. Jaki ja mam wpływ na wybór?
A2:no właśnie siedzisz i rozmyślasz. Gdybyś nie miał wpływu to w momencie wielkiego wybuchu było by postanowione w co zagraża bez żadnego Twojego wplywu
A1:to, że rozmyślam to też część procesu, nie kontrolujemy swoich myśli, myśli nas nachodzą zgodnie z naszą wolą i potrzebą, ale nie masz wpływu na swoją wolę i potrzeby, one są zdeterminowane.
Ergo, wybór podejmuje się sam, a my jesteśmy jedynie świadkiem wyboru, tak jak jesteśmy świadkami swoich myśli.
no nawet gdyby tak było, że w momencie wielkiego wybuchu było postanowione w co zagram, to co z tego?
A2:ja polemizuje tylko z tym że to co opisujesz to fatalizm
A1:nie, to nie jest fatalizm.
Fatalizm to jest przeznaczenie, coś co się wydarzy niezależnie od tego jak będziemy żyć i co robić.
nie rozumiem tego zdania "masz wpływ, ale jest on zdeterminowany".
A2:Ty jako agemt, mózg, człowiek masz wpływ bo podejmiesz decyzje
A1:mózg sam siebie nie kontroluje, zachodzą w nim procesy, które dzieją się same.
A2:czyli mózg nie sprawuje żadnej roli w podjęciu decyzji według Cb?
A1:sprawuje rolę, jest jednym z trybików w tym układzie.
A2:no tak czyli wpływa na decyzje, choć jest zdeterminowany to jest ważnym elementem całego trybu
A1:no mózg generuje decyzje, ale ta decyzja zostaje podjęta na podstawie przyczyn i skutków, a nie żadnej wolnej woli czy coś.
A2:czyli Ty, Twój mózg, wpływa na decyzje
A1:no tak.
A2:no to o tym od samego początku pisze, ze decyzja nie podejmuje się sama. Choć jest zdeterminowana to Ty ja podejmujesz
A1:ja ją podejmuje, że fizycznie "mój" mózg pracuje i coś robi, ale to jaki będzie wynik tej pracy, czyli jaka będzie decyzja nie zależny od nikogo, to dzieje się samo."
Interesują mnie w tej dyskusji wypowiedzi ateisty nr.1, bo tego drugiego wypowiedzi to jakiś bełkot.
Czy, ktoś ma ochotę i wiedzę, by dokonać analizy założeń, jakie kryją się w rozumowaniu A1? Co mocno niedowodliwego trzeba przyjąć w swym modelu na świat, aby dojść do takich wniosków, jak np.:
-wszechświat się po prostu dzieje, a my wraz z nim
-wybór podejmie się sam
-my ze swojej perspektywy utożsamiamy jako wybór
itp.
Gdzie kryją się słabości w takim postrzeganiu świata?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:24, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Ja już niejednokrotnie pisałam, że uważam, że człowiek ma wolę.
Na razie w skrócie:
Daniel Dennett skomentował raz kwestię relacji wolnej woli do determinizmu następującymi słowami: „Determinizm jest przyjacielem, a nie wrogiem, tych, którzy nie lubią nieuchronności”.
Odnośnie słynnego eksperymantu:
Daniel Wegner rozwija bardzo przekonywające wyjaśnienie warunków, w jakich mamy wrażenie realizacji naszej woli. Po pierwsze, mózg rozpoczyna przygotowanie lub planowanie działania. Po drugie, mózg powoduje myśli o podjęciu działania. Po trzecie, działanie ma miejsce. Ale mózg, stwierdza Wegner, wywołuje zarówno myśl o poruszeniu dłonią, jak i poruszenie nią. Możemy więc zrozumieć, dlaczego w słynnym eksperymencie Libeta (nieświadomy) potencjał gotowości pojawia się po świadomej „decyzji” o poruszeniu dłonią.
Za Wiki:
Niektórzy kompatybiliści wręcz twierdzą, że wolna wola wymaga determinizmu, głosząc, że tzw. wybór zakłada przedkładanie jednego rezultatu ciągu akcji nad innym, czyli wymaga pewnej świadomości, jak potoczą się losy w razie konkretnego wyboru. Kompatybiliści uznają więc debatę między libertarianami i twardymi deterministami „wolna wola czy determinizm” za fałszywy problem. Różni kompatybiliści proponowali najróżniejsze definicje, co w ogóle oznacza wola wolna, biorąc różne rodzaje przeszkód (których brak jest wolnością) za istotne dla kwestii; lecz ponieważ wszyscy oni zgadzają się, że nie jest tu istotną przeszkodą determinizm, tradycyjnie grupuje się ich pod tym wspólnym określeniem.
Ponownie Dennett
Niektórzy ze współczesnych kompatybilistów, np. Harry Frankfurt i Daniel Dennett, argumentują, że wolna wola to po prostu swobodne wybieranie możliwości spośród tego, na co pozwalają ograniczenia. Innymi słowy wybory osoby przymuszanej mogą tak czy inaczej być wolne, jeśli takie przymuszanie schodzi się z osobistymi intencjami i pożądaniami tej osoby za wiki
Na razie podsumowując ateiści nie muszą twierdzić, ze wolną wola "nie istnieje"
Jest to bardziej indywidualne.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 7:55, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:27, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ..... jakie kryją się w rozumowaniu A1? |
tworzy abstrakcyjny model (uproszczenie) z ekstrapolacji wybranych aspektów swojego poznania, w dodatku model skończony, zamknięty stawiając się w roli jego obserwatora, podczas gdy w rzeczywistości jest jego elementem. nadaje więc wszechświatowi znaczenie takie, jakie mają dla niego wybrane do modelu abstrakcyjne aspekty, a te realnie dla niego realnie mają żadne. Takie więc znaczenie przypisuje wszechświatowi, realnie całkowitej abstrakcji dla niego i ze znaczenia tej abstrakcji wnosi o znaczeniu siebie, a nie ze swojego doświadczenia, a w nim swoich znaczeń, które wydumane są jedynie, w stosunku do jego abstrakcyjnego modelu, a nie doświadczanej rzeczywistości.
to błędne koło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:37, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Takiemu podejsciu zarzuciłabym mieszanie pojęć z różnych porządków:
np. ktoś twierdzi, że jest procesem, któremu coś się wydaje, a procesowi nic nie może się wydawać, wydawać się może coś podmiotowi (istocie świadomej)
wybór podejmie się sam - wyboru zgodnie z definicją może dokonać tylko podmiot (istota świadoma), jeśli nie ma "ja" to żadne wybory nie są dokonywane, wszystko się po prostu odbywa
"my ze swojej perspektywy utożsamiamy jako wybór" - jeśli nie ma "ja", to nie ma mowy o żadnym utożsamianiu i swojej perspektywie
"to, że rozmyślam to też część procesu, nie kontrolujemy swoich myśli, myśli nas nachodzą zgodnie z naszą wolą i potrzebą, ale nie masz wpływu na swoją wolę i potrzeby, one są zdeterminowane"
- nie można rozmyślać, jeśli się nie istnieje, rozmyślać może tylko podmiot (ja), nie można mieć wobec tego zadnej woli i potrzeb
"Ergo, wybór podejmuje się sam, a my jesteśmy jedynie świadkiem wyboru, tak jak jesteśmy świadkami swoich myśli." - nie można być świadkiem, jeśli się nie istnieje
"mózg sam siebie nie kontroluje, zachodzą w nim procesy, które dzieją się same" - to jest sprzeczne z z definicją mózgu, który właśnie sprawuje kontrolę
"no mózg generuje decyzje, ale ta decyzja zostaje podjęta na podstawie przyczyn i skutków, a nie żadnej wolnej woli czy coś" - decyzja to z definicji coś co zostało podjęte wskutek wyboru istoty świadomej
Cała wypowiedź ateisty 1 jest bełkotem.
Sam buddyzm nie jest bełkotem, ale staje się, kiedy ktoś miesza porządek metafizyczny (na najgłebszym poziomie wszystko jest względne, współzależne, nic nie ma własnego bytu) z tym poziomem pragmatycznym, na którym my jako ludzie funkcjonujemy, wychodzi z tego kaszana, nad która szkoda czasu dykutować
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pon 11:39, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:51, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
tp napisał: | kiedy ktoś miesza porządek metafizyczny (na najgłebszym poziomie wszystko jest względne, współzależne, nic nie ma własnego bytu) |
tylko skąd mu się ten "porządek metafizyczny" bierze, człowiek o nim nie może mieć pojęcia, może go jedynie wyobrażać sobie, z dostępnego jedynie tego, czego faktycznie nie wie i jego wyobraźnie przekracza .... nie może stać się obserwatorem wszechświata, bo musiałby znaleźć się poza nim .... to perspektywa zarezerwowana dla Boga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:03, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | tp napisał: | kiedy ktoś miesza porządek metafizyczny (na najgłebszym poziomie wszystko jest względne, współzależne, nic nie ma własnego bytu) |
tylko skąd mu się ten "porządek metafizyczny" bierze, człowiek o nim nie może mieć pojęcia, może go jedynie wyobrażać sobie, z dostępnego jedynie tego, czego faktycznie nie wie i jego wyobraźnie przekracza .... nie może stać się obserwatorem wszechświata, bo musiałby znaleźć się poza nim .... to perspektywa zarezerwowana dla Boga |
Ja uważam, że człowiek ma dostęp do boskiej perspektywy, który uzyskuje w doświadczeniu mistycznym. Więc nie powiedziałabym, że to tylko kwestia wyboraźni
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pon 12:04, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:04, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Odbieram wszystkie komentarze jako komplikujące zagadnienie.
Wybaczcie.
Sprawa jest prosta mamy wolę. Inni też mają wolę.
Natura nas ogranicza, ale ludzie odwracali już bieg rzek.
Ścinali lasy bez ograniczeń.
Dzisiaj musimy wsłuchiwać się w głos natury.
Współgrać z nią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:07, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | lucek napisał: | tp napisał: | kiedy ktoś miesza porządek metafizyczny (na najgłebszym poziomie wszystko jest względne, współzależne, nic nie ma własnego bytu) |
tylko skąd mu się ten "porządek metafizyczny" bierze, człowiek o nim nie może mieć pojęcia, może go jedynie wyobrażać sobie, z dostępnego jedynie tego, czego faktycznie nie wie i jego wyobraźnie przekracza .... nie może stać się obserwatorem wszechświata, bo musiałby znaleźć się poza nim .... to perspektywa zarezerwowana dla Boga |
Ja uważam, że człowiek ma dostęp do boskiej perspektywy, który uzyskuje w doświadczeniu mistycznym. Więc nie powiedziałabym, że to tylko kwestia wyboraźni |
Ten komentarz odbieram jako poszerząjacy dyskusję. Dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:15, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | lucek napisał: | tp napisał: | kiedy ktoś miesza porządek metafizyczny (na najgłebszym poziomie wszystko jest względne, współzależne, nic nie ma własnego bytu) |
tylko skąd mu się ten "porządek metafizyczny" bierze, człowiek o nim nie może mieć pojęcia, może go jedynie wyobrażać sobie, z dostępnego jedynie tego, czego faktycznie nie wie i jego wyobraźnie przekracza .... nie może stać się obserwatorem wszechświata, bo musiałby znaleźć się poza nim .... to perspektywa zarezerwowana dla Boga |
Ja uważam, że człowiek ma dostęp do boskiej perspektywy, który uzyskuje w doświadczeniu mistycznym. Więc nie powiedziałabym, że to tylko kwestia wyboraźni |
ma wolną wolę ... bo co do wartości "doświadczeń mistycznych" miałbym wątpliwości, poza niewątpliwym poprawianiem samopoczucia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:21, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | lucek napisał: | tp napisał: | kiedy ktoś miesza porządek metafizyczny (na najgłebszym poziomie wszystko jest względne, współzależne, nic nie ma własnego bytu) |
tylko skąd mu się ten "porządek metafizyczny" bierze, człowiek o nim nie może mieć pojęcia, może go jedynie wyobrażać sobie, z dostępnego jedynie tego, czego faktycznie nie wie i jego wyobraźnie przekracza .... nie może stać się obserwatorem wszechświata, bo musiałby znaleźć się poza nim .... to perspektywa zarezerwowana dla Boga |
Ja uważam, że człowiek ma dostęp do boskiej perspektywy, który uzyskuje w doświadczeniu mistycznym. Więc nie powiedziałabym, że to tylko kwestia wyboraźni |
ma wolną wolę ... bo co do wartości "doświadczeń mistycznych" miałbym wątpliwości, poza niewątpliwym poprawianiem samopoczucia |
Jest chyba tylko jeden sposób na pozbycie się tych wątpliwości, otworzyć się samemu na doświadczenia mistyczne
Zauważ, że one są uniwersalne i mistycy różnych wiar, kultur dochodzą do zbliżonych wniosków, co już o czymś świadczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:23, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Lucek otwórz się :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5544
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Pon 13:06, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Człowiek nie ma jednej, a dwie wole. To z interakcji tych dwóch, wynika iluzja wolnej woli. Wszyscy, którzy uznają wolę za jednorodną, albo będą opisywać martwy proces oderwany od doświadczenia, albo będą zmuszeni powołać się na istnienie agenta niezależnego od świata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:35, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Człowiek nie ma jednej, a dwie wole. To z interakcji tych dwóch, wynika iluzja wolnej woli. Wszyscy, którzy uznają wolę za jednorodną, albo będą opisywać martwy proces oderwany od doświadczenia, albo będą zmuszeni powołać się na istnienie agenta niezależnego od świata. |
jak dla mnie to pojecie "wolnej woli" w "odjudeaistycznych" religiach odnosi się do relacji z innymi ludźmi, moralności a nie do determinizmu świata, którą tu reprezentuje wola Boga.
więc Banjankri nie do końca, czy w ogóle ..., rozumiem co masz na myśli pisząc o "dwóch wolach"
towarzyski.pelikan napisał: | Jest chyba tylko jeden sposób na pozbycie się tych wątpliwości, otworzyć się samemu na doświadczenia mistyczne
Zauważ, że one są uniwersalne i mistycy różnych wiar, kultur dochodzą do zbliżonych wniosków, co już o czymś świadczy. |
ja chyba też dochodzę do zbliżonych wniosków a doświadczeń mistycznych raczej nie mam lub mam tylko o tym nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:41, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: |
towarzyski.pelikan napisał: | Jest chyba tylko jeden sposób na pozbycie się tych wątpliwości, otworzyć się samemu na doświadczenia mistyczne
Zauważ, że one są uniwersalne i mistycy różnych wiar, kultur dochodzą do zbliżonych wniosków, co już o czymś świadczy. |
ja chyba też dochodzę do zbliżonych wniosków a doświadczeń mistycznych raczej nie mam lub mam tylko o tym nie wiem |
Masz na mysli te buddyjskie wnioski?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5544
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Pon 13:47, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Banjankri napisał: | Człowiek nie ma jednej, a dwie wole. To z interakcji tych dwóch, wynika iluzja wolnej woli. Wszyscy, którzy uznają wolę za jednorodną, albo będą opisywać martwy proces oderwany od doświadczenia, albo będą zmuszeni powołać się na istnienie agenta niezależnego od świata. |
jak dla mnie to pojecie "wolnej woli" w "odjudeaistycznych" religiach odnosi się do relacji z innymi ludźmi, moralności a nie do determinizmu świata, którą tu reprezentuje wola Boga.
więc Banjankri nie do końca, czy w ogóle ..., rozumiem co masz na myśli pisząc o "dwóch wolach" |
Z ostatnim zdaniem się zgodzę .
To, jak sobie tłumaczysz wolną wolę, za pomocą teistycznych modeli, niespecjalnie dużo tłumaczy. Zastanów się lepiej, czy kontrolujesz własną rękę. Czy możesz ją podnieść wtedy, kiedy zechcesz i kto ją kontroluje, kiedy ty swoją wolę kierujesz gdzie indziej. Temat innych ludzi, moralności i Boga, to kwestie trzecioplanowe. No.. drugoplanowe, jeżeli zrozumiesz, że koncepcja Boga pochodzi właśnie od tego, który kieruje samochodem, kiedy ty rozmawiasz przez telefon.
https://youtu.be/dZClfg_kzwE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:23, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
twarzyski.pelikan napisał: | Masz na mysli te buddyjskie wnioski? |
nie, nie wiem jak odróżnić doświadczenie mistyczne od niemistycznego ... a raczej poznanie z niego wynikające
Banjankri napisał: | Zastanów się lepiej, czy kontrolujesz własną rękę. |
faktycznie, muszę się zastanowić
Cytat: | Temat innych ludzi, moralności i Boga, to kwestie trzecioplanowe. |
nie, pierwszoplanowa i na niej zakres jej stosowalności się w zasadzie kończy, bo samo poznanie Boga z definicji jest nieosiągalne, a "buddyjskie mądrości" to choć obecne, stanowią margines, są śmiercią i drugim obliczem dobrego Boga
Cytat: | koncepcja Boga pochodzi właśnie od tego, który kieruje samochodem, kiedy ty rozmawiasz przez telefon. |
koncepcja Boga, to koncepcja motoru poznania i akceptacja tego jak jest, a nie udawania lub wyzbywania się tego co jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5544
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Pon 15:42, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | koncepcja Boga, to koncepcja motoru poznania :wink: i akceptacja tego jak jest, a nie udawania lub wyzbywania się tego co jest :wink: |
A co się dzieje, kiedy wyzbywanie się tego jak jest, jest tym jak jest? Motor się psuje?
Dla przykładu, ktoś praktykujący medytację w formie wyzbywania się myśli. Z czasem będzie to robił nawykowo. Czy taki nawyk powinien zaakceptować jako to jak jest?
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 15:43, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:50, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Cytat: | koncepcja Boga, to koncepcja motoru poznania :wink: i akceptacja tego jak jest, a nie udawania lub wyzbywania się tego co jest :wink: |
A co się dzieje, kiedy wyzbywanie się tego jak jest, jest tym jak jest? Motor się psuje?
Dla przykładu, ktoś praktykujący medytację w formie wyzbywania się myśli. Z czasem będzie to robił nawykowo. Czy taki nawyk powinien zaakceptować jako to jak jest? |
masz wolną wolę, nie mi ciebie sądzić .... piszę jak ja to widzę
PS
i nie widzę po tobie tego co deklarujesz, stąd pewne moje niedowierzania, uwierzyłbym gdybyś tak jak zdaje się co niektórzy mnisi buddyjscy się automumifikował
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 15:56, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5544
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Pon 16:30, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Banjankri napisał: | Cytat: | koncepcja Boga, to koncepcja motoru poznania :wink: i akceptacja tego jak jest, a nie udawania lub wyzbywania się tego co jest :wink: |
A co się dzieje, kiedy wyzbywanie się tego jak jest, jest tym jak jest? Motor się psuje?
Dla przykładu, ktoś praktykujący medytację w formie wyzbywania się myśli. Z czasem będzie to robił nawykowo. Czy taki nawyk powinien zaakceptować jako to jak jest? |
masz wolną wolę, nie mi ciebie sądzić .... piszę jak ja to widzę
PS
i nie widzę po tobie tego co deklarujesz, stąd pewne moje niedowierzania, uwierzyłbym gdybyś tak jak zdaje się co niektórzy mnisi buddyjscy się automumifikował |
No to odpowiedz, jak ty to widzisz. Jak traktować nawyki oparte o brak akceptacji?
PS.
Czego nie widzisz, czego się dopatrujesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:49, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | ]No to odpowiedz, jak ty to widzisz. Jak traktować nawyki oparte o brak akceptacji? |
Banjankri napisał: | A jak bez świadomej intencji zmieniasz biegi w samochodzie, to jest celowe, czy nie? |
no tak jak uczysz się automatycznie zmieniać biegi w samochodzie, .... i bez świadomej intencji, po to ma człowiek rozum, żeby się przeprogramować, .... a co do akceptacji można akceptować i życie i śmierć, temu rozum służy (uczenie się poprzez poznanie), ale nie temu by pozbyć się cierpienia, bo temu najlepiej, również wg Biblii, służy śmierć.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 16:54, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5544
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Pon 16:56, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | no tak jak uczysz się automatycznie zmieniać biegi w samochodzie, .... i bez świadomej intencji, po to ma człowiek rozum, żeby się przeprogramować, .... a co do akceptacji można akceptować i życie i śmierć, temu rozum służy, ale nie temu by pozbyć się cierpienia, bo temu najlepiej, również wg Biblii, służy śmierć. |
Nikt się nie uczy automatycznie zmieniać biegów w samochodzie, to po pierwsze. Po drugie, przeprogramowanie się jest intencjonalną zmianą, nie efektem akceptacji tego jak jest. Niespójne to twoje rozumowanie, pewnie dlatego podpierane Biblią.
PS. Rozum człowiek ma po to, aby pisać sensownie i składnie.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 17:01, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:24, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Nikt się nie uczy automatycznie zmieniać biegów w samochodzie, |
ciągle myślisz przy zmianie biegów ? współczuję
Cytat: | Po drugie, przeprogramowanie się jest intencjonalną zmianą, nie efektem akceptacji tego jak jest. |
przeprogramowanie jest wynikiem poznania, akceptacją poznania (Boga), a nie tępym uporem trwaniu w buddyjskich farmazonach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5544
Przeczytał: 41 tematów
|
Wysłany: Pon 18:00, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ciągle myślisz przy zmianie biegów ? współczuję |
Zazwyczaj nie myślę, ale nie dlatego, że się uczyłem nie myśleć. Nie da się trenować automatycznej zmiany biegów, możesz trenować świadomą zmianę biegów, aż nie będziesz o tym myśleć, i nawet nie będziesz wiedział kiedy, zrobisz to automatycznie.
Cytat: | przeprogramowanie jest wynikiem poznania, akceptacją poznania (Boga), a nie tępym uporem trwaniu w buddyjskich farmazonach |
Wiara w Boga, odmawianie zdrowasiek, czy głęboki żal za grzechy, których się nie popełniło, są najlepszymi przykładami na to, że programowanie może odbywać się zupełnie poza poznaniem. Pewnie dlatego indoktrynację zaczyna się już zanim pojawi się zrozumienie.
Co do buddyzmu, to jest zestawem praktyk prowadzących do wygaśnięcia tępego uporu w dążeniu, ale żeby to wiedzieć, trzeba go... poznać .
Jak nazywasz uporczywe trwanie w przekonaniach? Też Bogiem?
Trochę się gubię w twojej definicji tego "czegoś", bo jest zarazem niepoznawalne z definicji i równocześnie jest poznaniem. Może chodzi o Poznań?
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 18:09, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:51, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Czy te zdrowaśki nie są odpowiednikiem buddyjskich mantr....?
Gdzieś tam napisałam jak widzi to Gazzaniga.
Jak znajdę, zalinkuję.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 21:53, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:02, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Zazwyczaj nie myślę, ale nie dlatego, że się uczyłem nie myśleć. Nie da się trenować automatycznej zmiany biegów, możesz trenować świadomą zmianę biegów, aż nie będziesz o tym myśleć, i nawet nie będziesz wiedział kiedy, zrobisz to automatycznie. |
widzę, że Dyszyński z Ciebie wyłazi i odnosisz się do własnych wymysłów, przypisując je mi.
Cytat: | Trochę się gubię w twojej definicji tego "czegoś", bo jest zarazem niepoznawalne z definicji i równocześnie jest poznaniem. |
to nie trudne, jak ma się takie dobre mniemanie o sobie jak Dyszyński
Cytat: | Może chodzi o Poznań? |
zapewne (tu to jak wuj mój zbuj krynica mądrości )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|