|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:45, 08 Cze 2021 Temat postu: Paradoks podejścia do dzieciaka u prawaka |
|
|
W tym wątku chciałabym poruszyć pewien ciekawy paradoks, z którym się spotkam podczas dyskusji z prawakami. Mianowicie, prawaki są przeciwni aborcji, ponieważ według nich zarodek/płód jest już odrębną istotą, odrębnym człowiekiem, a nie częścią ciała, jak to sugerują osoby o liberalnych poglądach, w związku z tym matka nie może usunąć ciąży, bo to co nosi w swoim łonie nie jest nią, a więc aborcja jest morderstwem.
Jednak proszę zwrócić uwagę na to, że te same osoby w momencie jak to dziecko się już urodzi zaczynają je traktować jako...część rodzica, jego własność prywatną! Np. jeżeli ich małoletnie dziecko chciałoby się zaszczepić na covid, a jego rodzice są antyszczepionkowcami i nie chcą wyrazić zgody, to zgodnie z ujęciem prawackim (które znalazło swoje poparcie w polskiej legislacji) dziecko nie może zostać zaszczepione.
Czyli rodzice nie mogą zabić dziecka nienarodzonego, bo to odrębna istota, ale już dziecko narodzone mogą zabić , bo to ich własność prywatna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:27, 08 Cze 2021 Temat postu: Re: Paradoks podejścia do dzieciaka u prawaka |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | W tym wątku chciałabym poruszyć pewien ciekawy paradoks, z którym się spotkam podczas dyskusji z prawakami. Mianowicie, prawaki są przeciwni aborcji, ponieważ według nich zarodek/płód jest już odrębną istotą, odrębnym człowiekiem, a nie częścią ciała, jak to sugerują osoby o liberalnych poglądach, w związku z tym matka nie może usunąć ciąży, bo to co nosi w swoim łonie nie jest nią, a więc aborcja jest morderstwem.
Jednak proszę zwrócić uwagę na to, że te same osoby w momencie jak to dziecko się już urodzi zaczynają je traktować jako...część rodzica, jego własność prywatną! Np. jeżeli ich małoletnie dziecko chciałoby się zaszczepić na covid, a jego rodzice są antyszczepionkowcami i nie chcą wyrazić zgody, to zgodnie z ujęciem prawackim (które znalazło swoje poparcie w polskiej legislacji) dziecko nie może zostać zaszczepione.
Czyli rodzice nie mogą zabić dziecka nienarodzonego, bo to odrębna istota, ale już dziecko narodzone mogą zabić , bo to ich własność prywatna |
Jednak dziecko nie jest "własnością prywatną" rodzica w tym sensie, że może AKTYWNIE, W SPOSÓB DETERMINISTYCZNY doprowadzić do jego śmierci.
Mamy tu problem wyborów w warunkach niepewnej wiedzy, w warunkach braku informacji w pełni wiarygodnej. Ten problem oczywiście nie dotyczy tylko szczepienia, lecz np. sposobu żywienia (jedni rodzice dzieci przekarmiają, inni mogą stosować rygorystyczne diety), co też ma wpływ na to, że będzie rosło bądź malało prawdopodobieństwo śmierci w określonych sytuacjach. Rodzice mają wpływ na środowisko w jakim wychowuje się ich pociecha, a więc np. sprzyjając kolegowanie się z grupą młodocianych ryzykantów, będą z jakimś tam prawdopodobieństwem wpływali na to, czy ono przedwcześnie zginie. Podobnie jest z wyborem DOWOLNEJ FORMY LECZENIA CHORÓB (szczepionka nie jest tu wyjątkiem) - lecząc u tych, a nie innych specjalistów, szukając bądź nie dodatkowych diagnoz w obliczu paraliżu diagnostyki na NFZ, ostatecznie mogą zwiększać, bądź zmniejszać szanse na przedwczesny zgon swojego dziecka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:28, 08 Cze 2021 Temat postu: Re: Paradoks podejścia do dzieciaka u prawaka |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Mamy tu problem wyborów w warunkach niepewnej wiedzy, w warunkach braku informacji w pełni wiarygodnej. |
W takich sytuacjach zawsze opieramy się na prawdopodobieństwie. Jeżeli wiadomo, że np. prawdopodobieństwo tego, że dziecko będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek choroby jest wielokrotnie większe niż że będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek podjęcia leczenia, szczepienia czy innej interwencji medycznej, to jeżeli opowiadamy się za tym rozwiązaniem, które mocno uprawdopodabnia ciężkie powikłania/śmierć, z premedytacją zabijamy własne dziecko.
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Wto 22:29, 08 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:30, 09 Cze 2021 Temat postu: Re: Paradoks podejścia do dzieciaka u prawaka |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Mamy tu problem wyborów w warunkach niepewnej wiedzy, w warunkach braku informacji w pełni wiarygodnej. |
W takich sytuacjach zawsze opieramy się na prawdopodobieństwie. Jeżeli wiadomo, że np. prawdopodobieństwo tego, że dziecko będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek choroby jest wielokrotnie większe niż że będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek podjęcia leczenia, szczepienia czy innej interwencji medycznej, to jeżeli opowiadamy się za tym rozwiązaniem, które mocno uprawdopodabnia ciężkie powikłania/śmierć, z premedytacją zabijamy własne dziecko. |
Przypadki rodziców, którzy mają powyższą wiedzę, a postępują tak, że zwiększa to prawdopodobieństwo śmierci dziecka są chyba jakimś bardzo bardzo rzadkim wyjątkiem. W większości sytuacji nie spełniony jest ten pierwszy człon implikacji "jeżeli wiadomo". Najczęściej nie wiadomo, domyślamy się, mamy przypuszczenia, wierzymy jednej ze stron sporu bardziej, niż drugiej. Pewnie też błądzimy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:59, 09 Cze 2021 Temat postu: Re: Paradoks podejścia do dzieciaka u prawaka |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Mamy tu problem wyborów w warunkach niepewnej wiedzy, w warunkach braku informacji w pełni wiarygodnej. |
W takich sytuacjach zawsze opieramy się na prawdopodobieństwie. Jeżeli wiadomo, że np. prawdopodobieństwo tego, że dziecko będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek choroby jest wielokrotnie większe niż że będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek podjęcia leczenia, szczepienia czy innej interwencji medycznej, to jeżeli opowiadamy się za tym rozwiązaniem, które mocno uprawdopodabnia ciężkie powikłania/śmierć, z premedytacją zabijamy własne dziecko. |
Przypadki rodziców, którzy mają powyższą wiedzę, a postępują tak, że zwiększa to prawdopodobieństwo śmierci dziecka są chyba jakimś bardzo bardzo rzadkim wyjątkiem. W większości sytuacji nie spełniony jest ten pierwszy człon implikacji "jeżeli wiadomo". Najczęściej nie wiadomo, domyślamy się, mamy przypuszczenia, wierzymy jednej ze stron sporu bardziej, niż drugiej. Pewnie też błądzimy. |
Pozwolę sobie sie nie zgodzić. Zwykle wiadomo, zakładając, że większość rodziców ma dostęp do oficjalnych informacji za pośrednictwem powszechnie dostępnych mediów. Nie żyjemy w społeczeństwie amiszów, docierają do nas informacje z oficjalnych, wiarygodnych źródeł takich jak rząd czy Światowa Organizacja Zdrowia. Ponadto, antyszczepionkowcami czy ogólnie negacjonistami nauki nie są zwykle ludzie z nizin społecznych, którzy mieliby problem z dostępem do informacji, tylko ludzie wykształceni, dobrze usytuowani, którzy mają zasoby, żeby takie informacje zdobyć.
Z faktu, że ktoś wypiera wiarygodne informacje nie wynika, że czegoś nie wiadomo. Jednak negacjonista lubi się tak wymawiać, żeby mieć uzasadnienie dla podtrzymywania mitów, w które uparcie wierzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:20, 09 Cze 2021 Temat postu: Re: Paradoks podejścia do dzieciaka u prawaka |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Mamy tu problem wyborów w warunkach niepewnej wiedzy, w warunkach braku informacji w pełni wiarygodnej. |
W takich sytuacjach zawsze opieramy się na prawdopodobieństwie. Jeżeli wiadomo, że np. prawdopodobieństwo tego, że dziecko będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek choroby jest wielokrotnie większe niż że będzie miało ciężkie powikłania/umrze wskutek podjęcia leczenia, szczepienia czy innej interwencji medycznej, to jeżeli opowiadamy się za tym rozwiązaniem, które mocno uprawdopodabnia ciężkie powikłania/śmierć, z premedytacją zabijamy własne dziecko. |
Przypadki rodziców, którzy mają powyższą wiedzę, a postępują tak, że zwiększa to prawdopodobieństwo śmierci dziecka są chyba jakimś bardzo bardzo rzadkim wyjątkiem. W większości sytuacji nie spełniony jest ten pierwszy człon implikacji "jeżeli wiadomo". Najczęściej nie wiadomo, domyślamy się, mamy przypuszczenia, wierzymy jednej ze stron sporu bardziej, niż drugiej. Pewnie też błądzimy. |
Pozwolę sobie sie nie zgodzić. Zwykle wiadomo, zakładając, że większość rodziców ma dostęp do oficjalnych informacji za pośrednictwem powszechnie dostępnych mediów. Nie żyjemy w społeczeństwie amiszów, docierają do nas informacje z oficjalnych, wiarygodnych źródeł takich jak rząd czy Światowa Organizacja Zdrowia. Ponadto, antyszczepionkowcami czy ogólnie negacjonistami nauki nie są zwykle ludzie z nizin społecznych, którzy mieliby problem z dostępem do informacji, tylko ludzie wykształceni, dobrze usytuowani, którzy mają zasoby, żeby takie informacje zdobyć.
Z faktu, że ktoś wypiera wiarygodne informacje nie wynika, że czegoś nie wiadomo. Jednak negacjonista lubi się tak wymawiać, żeby mieć uzasadnienie dla podtrzymywania mitów, w które uparcie wierzy. |
Mam wrażenie, że postrzegasz tych negacjonistów jako bardzo jednorodną grupę, jakby wszyscy mieli przejawiać taki - ten wskazany przez Ciebie - rodzaj reakcji. Nie przeczę, że ten rodzaj reakcji, który opisujesz u jakiejś tam części negacjonistów będzie miał zastosowanie. Jednak jestem przekonany, że stosujesz tu zbytnią urawniłowkę, że ta grupa jest o wiele bardziej złożona, niż to chcesz brać pod uwagę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:26, 10 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jeżeli ktoś nie przejawia takiej reakcji z definicji nie jest negacjonistą. Zwyczajnie, inaczej defniujemy te same słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:01, 10 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Jeżeli ktoś nie przejawia takiej reakcji z definicji nie jest negacjonistą. Zwyczajnie, inaczej defniujemy te same słowa. |
Tu chyba muszę przyznać Ci rację. Te moje przypadki "negacjonizmu niezdecydowanego" można by faktycznie podciągnąć pod brak negacjonizmu jako takiego, a pewną formę z negacjonizmem sympatyzowania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:40, 10 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Negacjonizm w moim odczuciu jest postawa irracjonalną, neguję coś mimo że nie mam podstaw. Postawę, którą chyba masz na mysli nazywam krytycyzmem. Przy czym ja nie uwazam, żeby krytycyzm sympatyzował z negacjonizmem. Przeciwnie, negacjonizm ośmiesza krytycyzm, bo przez negacjonistów każdy krytycznie myślący człowiek zaczyna być odbierany jako negacjonista. Negacjoniści są wrogami krytycystów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:06, 10 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Negacjonizm w moim odczuciu jest postawa irracjonalną, neguję coś mimo że nie mam podstaw. Postawę, którą chyba masz na mysli nazywam krytycyzmem. Przy czym ja nie uwazam, żeby krytycyzm sympatyzował z negacjonizmem. Przeciwnie, negacjonizm ośmiesza krytycyzm, bo przez negacjonistów każdy krytycznie myślący człowiek zaczyna być odbierany jako negacjonista. Negacjoniści są wrogami krytycystów. |
Krytycyzm jest poglądem, który "trzyma" obie skrajności w pewnej równowadze, nie pozwalając na zdominowanie rozumowania przez jedną z nich. Tak do końca nie możemy założyć, że nawet skrajne opcje nie okażą się tymi słusznymi, jednak zasadą krytycznego myślenia byłoby "mieć przesłanki i z nich podjąć decyzję", a nie "mieć jedną wizję na start i uparcie się jej trzymać, bez względu na okoliczności" (to ostatnie charakteryzuje zarówno negacjonizm, jak też i bezrefleksyjne zawierzenie każdemu, który coś stwierdza pozytywnie).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:49, 10 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Negacjonizm w moim odczuciu jest postawa irracjonalną, neguję coś mimo że nie mam podstaw. Postawę, którą chyba masz na mysli nazywam krytycyzmem. Przy czym ja nie uwazam, żeby krytycyzm sympatyzował z negacjonizmem. Przeciwnie, negacjonizm ośmiesza krytycyzm, bo przez negacjonistów każdy krytycznie myślący człowiek zaczyna być odbierany jako negacjonista. Negacjoniści są wrogami krytycystów. |
Krytycyzm jest poglądem, który "trzyma" obie skrajności w pewnej równowadze, nie pozwalając na zdominowanie rozumowania przez jedną z nich. Tak do końca nie możemy założyć, że nawet skrajne opcje nie okażą się tymi słusznymi, jednak zasadą krytycznego myślenia byłoby "mieć przesłanki i z nich podjąć decyzję", a nie "mieć jedną wizję na start i uparcie się jej trzymać, bez względu na okoliczności" (to ostatnie charakteryzuje zarówno negacjonizm, jak też i bezrefleksyjne zawierzenie każdemu, który coś stwierdza pozytywnie). |
Dokładnie, dobrze napisane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:55, 10 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Zasada krytycznego myślenia JEST bardzo dobra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adeptus
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:01, 11 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Ja uważam się za prawaka i jestem generalnie przeciwko aborcji (poza wypadkami zagrożenia życia matki i gwałtu). Ale absolutnie nie uważam, że dzieci są własnością rodziców. Jestem za tym, żeby dzieci dojrzewały w tzw. tradycyjnych rodzinach dlatego, że uważam, że to obecnie co do zasady najlepsza forma ich wychowywania, a nie w imię absolutnej władzy rodziców. A "co do zasady", no bo oczywiście zdarzają się rodziny patologiczne, w przypadku których odebranie dziecka jest mniejszym złem. No i mniej skrajne przypadki, kiedy państwo musi doraźnie wkroczyć w konkretnej sytuacji - jak np. właśnie w przypadku odmowy zaszczepienia dziecka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:17, 23 Sie 2021 Temat postu: Re: Paradoks podejścia do dzieciaka u prawaka |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | dziecko narodzone mogą zabić , bo to ich własność prywatna |
Nie u prawdziwej prawicy czyli konserwatystów, ale u liberałów:
https://www.youtube.com/watch?v=heEnlYxkX6k
Liberałowie kilkaset lat temu byli zaliczani do lewicy. Mają przegięcie pojęcia własności.
W rzeczywistości według prawdziwej prawicy czyli konserwatystów a nie "prawaków" dzieci nie należą ani do państwa ani do rodziców ale do Boga.
choć nie tylko dzieci
Biblia o PIENIĄDZACH
https://www.youtube.com/watch?v=2qt_Prfga_w&t=551s
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|