Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O lichości ateizmu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xylometazolin




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:23, 02 Sty 2006    Temat postu:

sinner napisał:
1.xylometazolin czyli popierasz hipokryzje???


Cytat:

A jeżeli chodzi o merytorycznosć: nazizm i komunizm były ideologiami zbrodni. I były ateistyczne. I oczywiscie nie uznawały przykazania "nie zabijaj" ("nie morduj").
I to są stwierdzenia jak najbardziej merytoryczne.

Z tego co ty mówisz wynika że głónym filarem komunizmu i nazizmu jest ateizm ROTFL
2.Już mówiłem wskaż przykłady gdzie wyżej wymienieni mordowali motywując to ateizmem?!?



1.Po pierwsze nie popieram hipokryzji, ale przeciwstawiam się zabijaniu i bardziej cenię tych, którzy mówią "nie zabijaj" nawet, jeżeli zdarzy im się upodlić zabijaniem. Po drugie "hipokryzja jest daniną, którą zło spłaca cnocie". Wolę hipokrytę, który mówi "nie zabijaj", a zabija, niż tego kto mówi "zabijaj" i zabija, bo zabijanie staje sie wtedy obowiązującą normą, a przy hipokryzji jest wciąż naruszeniem normy.

2. Nie mordowali motywując ateizmem, ale mordowali, bo żaden zakaz religijny ich nie powstrzymywał. Nigdy nie będę twierdził, że religijny zakaz mordowania powstrzymuje wszystkich i zawsze, ale powstrzymuje na pewno kogos i kiedys. A w nazizmie i komunizmie takiego zakazu nie bylo - więc można było miliony ludzi zagłodzić, zagażować, zamrozić, zastrzelić.


X.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Pon 0:31, 02 Sty 2006    Temat postu:

xylometazolin, a więc wolisz hipokrytę i kłamcę, który mówi "nie zabijaj" i zabija, od szczerego, który zabija i mówi, żeby zabijać ? Aha, no, w końcu "co kto lubi".

xylometazolin napisał:
Nie mordowali motywując ateizmem, ale mordowali, bo żaden zakaz religijny ich nie powstrzymywał.
Ale jak to już wkotwica napisał, były niegdyś nawet nakazy religijne by zabijać. A nawet, gdy panował zakaz zabijania to i tak zabijano. :D

Eeeej ! Dobra, przerzućmy się z zabijania na coś innego, ok ? Ludzie byli zabijani, są zabijani i będą zabijani.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xylometazolin




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:52, 02 Sty 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
xylometazolin, a więc wolisz hipokrytę i kłamcę, który mówi "nie zabijaj" i zabija, od szczerego, który zabija i mówi, żeby zabijać ? Aha, no, w końcu "co kto lubi".



Pewnie! - bo wolę policjantów od gangsterów. Nawet jeżeli jacys policjanci mordują, to większosć nie morduje, ale mnie chronią przed mordercami. A gangsterzy na odwrót : wiekszosc morduje, a tylko niektórzy czasowo nie mordują (jak sie boja policjantów lub siedzą w więzieniu).

Więc wolę ludzi, którzy wierzą w "nie zabijaj" (nawet, jesli zdarzy się im zabić), niż tych, którzy - jako ateisci - nie wierzą w "nie zabijaj", bo im jest zabić łatwiej.

X.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wkotwica




Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 7:06, 02 Sty 2006    Temat postu:

xylometazolin napisał:
Więc wolę ludzi, którzy wierzą w "nie zabijaj" (nawet, jesli zdarzy się im zabić)
Ilu wierzących jest we wszystkich armiach świata?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xylometazolin




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 7:49, 02 Sty 2006    Temat postu:

wkotwica napisał:
xylometazolin napisał:
Więc wolę ludzi, którzy wierzą w "nie zabijaj" (nawet, jesli zdarzy się im zabić)
Ilu wierzących jest we wszystkich armiach świata?



Mnóstwo.
Ale po pierwsze: żołnierze maja zabijać żołnierzy i chrzescijaństwo wyróżnia wojny sprawiedliwe (obronne) i niesprawiedliwe.

Po drugie: są sytuacje, gdy zabicie (obrona własna, obrona życia niewinnego człowieka) jest konieczne i dobrze wszyscy o tym wiemy.

Kiedy mówie o zbrodniach ateistycznego komunizmu i nazizmu, mam na mysli masowe zbrodnie na bezbronnych ludziach (niemieckie obozy smierci, sowieckie gułagi, czerwonych kmerów w Kambodży, miliony wymordowanych w Chinach przez Mao), wiec to zupelnie inne sytuacje, niż walka armii z armią.

X.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wkotwica




Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:34, 02 Sty 2006    Temat postu:

xylometazolin napisał:
wkotwica napisał:
xylometazolin napisał:
Więc wolę ludzi, którzy wierzą w "nie zabijaj" (nawet, jesli zdarzy się im zabić)
Ilu wierzących jest we wszystkich armiach świata?
Mnóstwo.
Ale po pierwsze: żołnierze maja zabijać żołnierzy
Aha. Dziękuję za wyjaśnienie. Więc ci nieprzyjacielscy żołnierze to są misie pluszowe ze strzelnicy, czy ludzie? Wierzący żołnierz będzie zabijał ludzi czy wypchane zabawki?

xylometazolin napisał:
chrzescijaństwo wyróżnia wojny sprawiedliwe (obronne) i niesprawiedliwe.
Co Ty powiesz? W odróżnieniu od niego, zapewne inne wiary lub ateizm nie mają takiego odróżnienia?

xylometazolin napisał:
Po drugie: są sytuacje, gdy zabicie (obrona własna, obrona życia niewinnego człowieka) jest konieczne i dobrze wszyscy o tym wiemy.
Szkoda, że nie powiedziałeś o tym pewnemu synowi cieśli, bo pozostał przy niechrześcijańskich poglądach:
Cytat:
A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.


xylometazolin napisał:
Kiedy mówie o zbrodniach ateistycznego komunizmu i nazizmu, mam na mysli masowe zbrodnie na bezbronnych ludziach [...], wiec to zupelnie inne sytuacje, niż walka armii z armią.
Czy to przypadkiem nie chrześcijanie zbombardowali Hiroszimę, Nagasaki, Drezno?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:52, 03 Sty 2006    Temat postu:

Widze, ze chec obrzucania sie zwlokami jest zdumiewajaco silna...

Nie wiem, czemu tak latwo sie zapomina, ze:

1. Na wojnie zabijaja sie nie teisci i ateisci, ale poborowi.

2. Hiroshime zbombardowali nie chrzescijanie, lecz Amerykanie.

3. Gulagi budowali nie ateisci, lecz Rosjanie.

4. Indian wytepili nie protestanci, lecz osadnicy.

5. Ilosc zbrodni popelniona przez dowolna grupe jest proporcjonalna do liczebnosci tej grupy (w granicach szumu statystycznego i mozliwosci technicznych).

6. Ze wzgledu na powyzsze, argumentacja za pomoca trupow to pyskowka w szczegolnie niesmacznej formie.

7. A ludzie posiadajacy powazne argumenty unikaja pyskowek, szczegolnie niesmacznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xylometazolin




Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 5:57, 04 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Widze, ze chec obrzucania sie zwlokami jest zdumiewajaco silna...

Nie wiem, czemu tak latwo sie zapomina, ze:

1. Na wojnie zabijaja sie nie teisci i ateisci, ale poborowi.

2. Hiroshime zbombardowali nie chrzescijanie, lecz Amerykanie.

3. Gulagi budowali nie ateisci, lecz Rosjanie.

4. Indian wytepili nie protestanci, lecz osadnicy.

5. Ilosc zbrodni popelniona przez dowolna grupe jest proporcjonalna do liczebnosci tej grupy (w granicach szumu statystycznego i mozliwosci technicznych).

6. Ze wzgledu na powyzsze, argumentacja za pomoca trupow to pyskowka w szczegolnie niesmacznej formie.

7. A ludzie posiadajacy powazne argumenty unikaja pyskowek, szczegolnie niesmacznych.



Powyżej jest mieszanka logicznie niestety pozbawiona sensu.

Bo stosujesz niekonsekwentne kryteria: roli społecznej (poborowi), przynależnosci państwowej albo narodowej (Amerykanie, Rosjanie), statusu na nowym kontynencie (osadnicy).
One nie mają żadnego wspólnego mianownika.
Poza tym o działaniach ludzi decydują wyznawane przez nich wartosci: cóż jest warte stwierdzenie, że "gułagi zbudowali Rosjanie", skoro Rosjanie umierali też w tych gułagach?!

Gułagi zbudowali komunisci, a nie Rosjanie. Co nie znaczy, że Rosjanie nie stanowili większosci wsród budujących gulagi, ale bycie Rosjaninem nie przesądzało o budowaniu, a bycie komunistą - tak.

5. Ilosc zbrodni popelniona przez dowolna grupe jest proporcjonalna do liczebnosci tej grupy (w granicach szumu statystycznego i mozliwosci technicznych).[/u]

A to już duże niezrozumienie istoty sprawy.

Zbrodnia proporcjonalna do "liczebnosci grupy"?!
"[u]Dowolnej
" grupy?!
Grupa np. mormonów ma na swoim koncie prawie zero morderstw, a grupa - liczebnie podobna - komunistów w Kambodży ma swoim koncie milion ofiar.

Wartosci i idee się liczą, a nie "liczebnosć" grupy i "możliwosci techniczne".

X.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
crosis
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:03, 04 Sty 2006    Temat postu:

Ja pozwole sobie nawiazac do pierwszego postu.

Nie ma tam mojego ateizmu (o ile moj stosunek do religii mozna jeszcze w ogole nazwac ateizmem - Wuju?)

Po prostu nie wierze w Boga, bo nie czuje takiej potrzeby. Dobrze mi tak jak jest, nie jest to zwiazane z jakimkolwiek cierpieniem albo dziecinnym przedstawieniem swiat czy buntem.

Doskonale uznaje zalety i wady wiary, ba nawet jej sensownosc i znaczenie.

Kazda wiara jest dla mnie prawdziwa, dla czlowieka, ktory w nia wierzy.

Nie podpisze sie nigdy pod zadna wiara, poniewaz zawsze stawia ona siebie wyzej niz innych - co jest sprzeczne z moim swiatopogladem. Zawsze oceniam to co czlowiek soba reprezentuje, a nie jego po tym w co wierzy.

Crosis
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:03, 04 Sty 2006    Temat postu:

Skoro nie wierzysz w Boga, crosis, to jestes ateista :D

A czy artykul nie pokrywa twojego przypadku? Chyba pokrywa... Zaliczylbym cie do tych, ktorzy nie mieli okazji poznac Boga; sprowadza sie to do punktow I i III.


-------------------------
wuj napisał:
1. Na wojnie zabijaja sie nie teisci i ateisci, ale poborowi.

2. Hiroshime zbombardowali nie chrzescijanie, lecz Amerykanie.

3. Gulagi budowali nie ateisci, lecz Rosjanie.

4. Indian wytepili nie protestanci, lecz osadnicy.

5. Ilosc zbrodni popelniona przez dowolna grupe jest proporcjonalna do liczebnosci tej grupy (w granicach szumu statystycznego i mozliwosci technicznych).

6. Ze wzgledu na powyzsze, argumentacja za pomoca trupow to pyskowka w szczegolnie niesmacznej formie.

7. A ludzie posiadajacy powazne argumenty unikaja pyskowek, szczegolnie niesmacznych.
xylometazolin napisał:
Powyżej jest mieszanka logicznie niestety pozbawiona sensu.

Nie zrozumielismy sie. Rosjanie (nie ateisci) zbudowali gulagi a Amerykanie (nie chrzescijanie) zbombardowali Hiroszime, bo w takiej sytuacji znalazly sie ich kraje - Rosja i Ameryka. Jesli zas o punkt 5 chodzi, to pamietaj, ze mordowania nie ma ani w idei komunizmu ani w idei proroka Smitha. Nie ma jej nawet w idei faszyzmu; wiecej, Niemcy mordujac Zydow robili wszystko, by samych siebie przekonac, ze po pierwsze nie zabijaja w ten sposob zadnych ludzi, a po drugie ratuja ludzkosc przed zaraza. Podobnie postepowali osadnicy w Ameryce. I na podobnej zasadzie - choc zdajac sobie sprawe z tego, ze zabijaja ludzi - zabijali komunisci oraz chrzescijanie prowadzili innowiercow na stosy. Stosow nie ma w chrzescijanskiej ani w mormonskiej milosci. Ale stosy pojawiaja sie, gdy strach i bezradnosc narosna do takiego stopnia, ze rodzaca sie z nich nienawisc oslepia umysly i uczucia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
crosis
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:25, 05 Sty 2006    Temat postu:

Wuju - bylem wierzacy. Bylem ministrantem. Jakby nie patrzec - wierzylem w Boga, myslalem ze go poznalem.


Crosis
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sfinia
Założyciel, admin



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hlefik

PostWysłany: Czw 9:41, 05 Sty 2006    Temat postu:

Bycie ministrantem i wiara w Boga nie jest rownowazne takiemu poznaniu Boga, by z Nim pozostac. Patrz Genezis.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
crosis
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:44, 05 Sty 2006    Temat postu:

Hmm czyli zakladamy, ze jesli poznalbym Boga, to teraz bylbym wierzacym? Coz... wygodne.



Crosis
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:54, 05 Sty 2006    Temat postu:

Chyba to naturalne, ze zaklada sie slusznosc swoich pogladow :D

Ty chyba tez zakladasz, ze zapoznales sie z idea Boga na tyle, ze mozesz powiedziec: wiem, ze Bog nie jest mi potrzebny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 13:08, 10 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ty chyba tez zakladasz, ze zapoznales sie z idea Boga na tyle, ze mozesz powiedziec: wiem, ze Bog nie jest mi potrzebny.


Podejrzewam że Crosis zapoznał się z ideą braku Boga i jakoś nie odczuł z tego powodu dyskomfortu.
Stosując twój algorytm należałoby wykupić cały supermarket żeby sprawdzić czy coś aby nie jest potrzebne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:35, 10 Sty 2006    Temat postu:

Zapoznac sie i zapoznac sie wystarczajaco to nie to samo.

Zas po to ludzie rozmawiaja, zeby moc wzajemnie korzystac ze swoich doswiadczen, a nie musiec wykupowac calego supermarketu. Jesli wiec powiem ci: "kupilem ten odkurzacz i on dziala tak i tak", to - jesli takie dzialanie jest dla ciebie interesujace i przydatne - mozesz kupic taki wlasnie odkurzacz (i ewentualnie oddac, jesli nie spelni oczekiwan).

Twierdze wiec, ze omawiana grupa ateistow to ludzie, ktorzy uzywali do tej pory nie takich odkurzaczy, ktore sa im przydatne. I dlatego powrocili do szczotek i smietniczek. Teista mowi: powiedz mi, co ci sie nie podobalo w znanych ci odkurzaczach, a ja ci powiem, gdzie znalezc taki, ktory bedzie cie satysfakcjonowal.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 14:57, 10 Sty 2006    Temat postu:

Wujzboj, bardzo ładny i stronniczy przykład z odkurzaczami i szczotkami...
Gorzej jak ktoś sprzeda Ci odkurzacz, do którego będziesz musiał co tydzień dokupywać specjalne "wkłady zapachowe", a jak nie uda Ci się czegoś nim posprzątać (a bo się nie zmieści pod łóżko, a bo jest za duży i ma za krótki kabel...), to wyjdzie na to, że to była Twoja wina. No cóż... technika idzie do przodu, a szczotka nadal leży niezniszczalna :D

Wujzboj moim zdaniem błędnie zakłada prawdziwość stwierdzenia "jeśli poznasz Boga wystarczająco to zostaniesz teistą". Ja im bardziej poznawałem i zdobywałem informacje o bogach(tak, o bogach), tym bardziej dochodziłem do wniosku, że mi to nie jest potrzebne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 15:20, 10 Sty 2006    Temat postu:

Dodam coś przy założeniu, że jednak teizm jest takim super-odkurzaczem, nie to co wyświechtana szczotka.
Ateista poznając teizm mógłby stwierdzić "to jest lepsze" i zostać teistą. Może więc preferować teizm, ale nie mógłby powiedzieć "teizm jest mi potrzebny", ew. "teizm jest mi potrzebny żeby się lepiej czuć". Mógłby też tak się przereformować że stwierdziłby "bez teizmu ani rusz - jest mi potrzebny".

I nie zmienia to faktu, że nie znając teizmu można w danej chwili stwierdzić "teizm nie jest mi potrzebny". Potrzeba wynika z konkretnej chwili, i pomimo że ateista w chwili t2 (t2 > t1) stwierdzi że teizm jest mu niezbędny, to w chwili t1 może jednak stwierdzić że go nie potrzebuje. Możliwe są też przypadki gdy t1 > t2, ale to inny temat.

Przykład z odkurzaczem jest więc dobry i niczego nie zmienia w temacie bieżących zapotrzebowań ateisty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:19, 10 Sty 2006    Temat postu:

Po prostu trzeba sie spytac o wlasnosci odkurzacza. Jest to racjonalne szczegolnie wtedy, jesli sie samemu duzo sprzata.

Zdanie "odkurzacz nie jest mi potrzebny" jest tyle warte, co wypowiedz niegdysiejszego szefa IBM: "na rynku jest zapotrzebowanie najwyzej na piec, szesc komputerow". Po prostu jesli ludzie mowia "mam odkurzacz i on sie przydaje", a ty z nimi o odkurzaczach rozmawiasz lub sam sprzatasz, to warto sie zainteresowac, w jaki sposob im sie on przydaje i ile on kosztuje.

Zdanie "mialem juz odkurzacz i mi sie nie przydal" jest tyle warte, co wypowiedz pewnego tatusia "nie kupujmy dziecku ksiazki na imieniny, ono ma juz jedna".

Nie znaczy to, ze trzeba kupowac kazdy odkurzacz i kazdy sprawdzac; to niewykonalne i niepraktyczne. Ale zamykanie sie w pokoju ze swoja szczotka (byc moze rzeczywiscie lepsza od wszystkich odkurzaczy na swiecie razem wzietych) to irracjonalizm czystej wody. Optymalizacja wlasnego warsztatu pracy dokonywana przez stale szukanie i wymiane informacji z innymi ludzmi z branzy to podstawa sukcesu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 18:07, 10 Sty 2006    Temat postu:

Tak, niektórzy zachwalają swoje odkurzacze bardzo. "Mój odkurzacz sam sprząta cały dom, w 5 sekund !", inni twierdzą "mój odkurzacz sprząta dom jednocześnie myjąc naczynia !", tylko, że... ja równiedobrze mogę mieć słonia pod łóżkiem. Nigdy nie widziałem na oczy odkurzaczy, o których ci ludzie rozmawiają. Niektórzy mówią "musisz jechać tam i tam, zrobić to i to, a wtedy znajdziesz gościa, który sprzedaje te odkurzacze". Ale dlaczego mam mu wierzyć i robić to wszystko w celu znalezienia jakiegoś super-odkurzacza, może się okazać, że tam pojadę i nikogo nie będzie... albo kupię odkurzacz, a w dou się okaże, że w środku jest kilka cegieł...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:10, 10 Sty 2006    Temat postu:

Optymalizacja wlasnego warsztatu pracy dokonywana przez stale szukanie i wymiane informacji z innymi ludzmi z branzy to podstawa sukcesu.

Nie znaczy to, ze trzeba probowac wszystkiego, co komukolwiek przyszlo do glowy.

Czy zauwazasz, ze pomiedzy ekstremami "rozwazac wszystko" i "nie rozwazac niczego" znajduje sie cale spektrum? Zloty srodek nie jest na brzegu, lecz wlasnie gdzies posrodku. Zreszta wszyscy o tym wiemy i dlatego wlasnie jestesmy sfiniami :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 11:08, 11 Sty 2006    Temat postu:

Wuj
Masz rację ale to niczego nie zmienia. Być może ateista traci pozostając przy szczotce i szufelce a być może nie. Ale w danej chwili może stwierdzić "to mi nie jest potrzebne".
Dobry przykład jest w przypadku narkotyków - gdybym spróbował może też bym potrzebował. Ale teraz nie potrzebuję. Tylko tyle analogii, nie doszukuj się jej więcej niż chciałem przedstawić. Gdybyś się obruszał porównaniem, to można je zastąpić pytaniem "czy Aborygen potrzebuje internetu".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:55, 11 Sty 2006    Temat postu:

Kazdy moze twierdzic "mnie zmiany niepotrzebne, tu mi dobrze i tu sie bede rozmnazal". Ateista, teista - kazdy. Ale nie o tym mowa, Irbisolu.

Mowa o tym, ze twierdzenie "crosis nie wierzy w Boga, bo nie poznal Boga takiego, jakim On jest" jest zupelnie racjonalne. Tak, jak zupelnie racjonalne jest twierdzenie "Kazik nie uzywa tego odkurzacza, bo go nie wyprobowal". Te twierdzenia moga byc BLEDNE, ale sa RACJONALNE.

W sumie wniosek jest prosty: w kandydackim artykule nie widac nic irracjonalnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sinner




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:48, 11 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
"crosis nie wierzy w Boga, bo nie poznal Boga takiego, jakim On jest"

Wuju a istnieje osoba która poznała Boga takim jaki on jest??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:57, 11 Sty 2006    Temat postu:

Wystarczy poznac Go takim, jakim jest dla czlowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin