|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radosław
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:05, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nietety moje sumienie ja tego nie wiem, tylko przytaczam sposób rozumowania z którym sie spotkałem. Kogo innego pomęcz. :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:19, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nieskonczona liczba wszechswiatow jest w praktyce rownowazna istnieniu wszystkiego, co sie da pomyslec (przynajmniej w fizyce).
Nieistnienie pierwszej przyczyny jest rownowazne istnieniu nieskonczonego ciagu przyczyn, lub cyklicznego ciagu przyczyn. Drugi przypadek sprowadza sie do pierwszego gdy zauwazyc, ze w tej cyklicznosci brak przyczyny prawa, na mocy ktorego wystepuje cyklicznosc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esthel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tichaó
|
Wysłany: Czw 14:36, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm.
A dlaczego nie mogłoby być tak, że to nieskończoność światów, w której każdy świat jest taki sam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radosław
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:48, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ponieważ przynajmniejszej zmianie parametrów wyszłyby w wyniku ewolucji inne światy. Chyba, że uznamy, iż ewolucja owych wszystkich wszechswiatów w określony sposób działa sie w sposób konieczny i z jakichś przyczyn konieczny, co by równało sie powrotowi do punktu wyjścia i opracowaniu metazasad fizycznych opisujących sytuacje gdy zasady fzyczne sie zmieniają, czego nie potrafimy zrobić. I ponbieważ własnie nie potrafimy poprostu bawimy się w wymyślanie różnych modeli. A jako modele byłyby nie ciekawe jako jednakowe prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbanowany Uczy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem
|
Wysłany: Czw 15:00, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Co wy?? Dowód Anzelma jest OK!!
Ostatnio zmieniony przez Zbanowany Uczy dnia Pią 11:45, 21 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radosław
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:14, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
moment pisze juz na samym początku, ze spełnia co najmniej większość kryteriów, a większość to nie wszystkie. I co to za wyrazenia co najmniej więksozść? Czynie jest exm pisany pod teze? czytam dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbanowany Uczy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem
|
Wysłany: Czw 15:29, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Aby czegoś dowieść, musisz coś założyć. Inaczej sie nie da. A wystarczy, ze ateista się uparcie nie zgodzi z przynajmniej jednym założeniem. I klapa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radosław
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:35, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja to wolę odwracać wystarczy nie zgodzić sie z jednym założeniem ateizmu i "klapa". Przestańmy sobie wmawiać, ze atiezm jest czymś pierwotnym, wyjściowym i naturalnynm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
volrath
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:58, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Co do pierwszej przyczyny - dlaczego miałaby być bogiem i to tym Bogiem przez duże B - chrześcijańskim?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbanowany Uczy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem
|
Wysłany: Pią 19:55, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Radosław napisał: | Ja to wolę odwracać wystarczy nie zgodzić sie z jednym założeniem ateizmu i "klapa". Przestańmy sobie wmawiać, ze atiezm jest czymś pierwotnym, wyjściowym i naturalnynm. |
Zgadza się.
Zaś ad Volrath. Hm. Filozofia z definicji nie korzysta z przesłanek religijnych i to już zmartwienie filozofa wydedukować, jakie pierwsza przyczyna świata ma własności. Czy jest bytem prostym? Koniecznym? Czy jest nieskończona (tzn.?) Czy jest osobą? i - co ważne - czy jest jedyna czy może być ich wiele? Itp.
Na marginesie, krótka parafraza rozumowania Leibniza (jednego z wielu):
Załóżmy, że istnieje kres podziału materii, tj. istnieją obiekty proste, tj. nie mające części (tzw. monady). Pytanie, skąd się wzięły, jeśli ich istnienie nie jest konieczne (a, wydaje się, że tak jest - nie muszą być, ale istnieją). Istnienie i nieistnienie ma rację - racja mojego istnienia jest zewnętrzna (nie mam jej w sobie, jest ona w innych bytach), racja nieistnienia mojego (nieistniejącego) brata bliźniaka też jest zewnetrzna. Racja nieistnienia kwadratowego koła lub smoka o długości 1km od ogona do głowy i 2km od głowy do ogona jest wewnętrzna - są to bowiem obiekty sprzeczne, sama ich natura wyklucza istnienie. A więc może być: zewnętrzna racja istnienia, zewnętrzna racja nieistnienia, wewnętrzna racja nieistnienia...no i właśnie, pozostaje do rozważenia czwarta możliwość: wewnętrzna racja istnienia. Czy mógłby istnieć byt, który ma wewnętzrną rację istnienia? Czyli jeśli może istnieć, to nie może nie istnieć, czyli musi istnieć czyli istnienie jego wypływa niejako z samej jego istoty? Jeśli tak, byłby racją istnienia naszego świata. I wobec takiego bytu, z definicji, nie ma sensu pytanie "skąd się wziął?"
No i powiedzmy, że taki byt istnieje. Ale cóż jeszcze można o nim powiedzieć? Wielcy metafizycy, jak Anzelm, Tomasz z Akwinu, Jan Duns Szkot, Kartezjusz, Spinoza, Leibniz, pisali całe traktaty, w któych dedukowali własnosci takiego bytu. Owszem, nie zawsze się ze sobą zgadzali, ale ich robota na pewno stanowi wzór, jak się ewentualnie zabierać za te trudne problemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:13, 22 Lis 2022 Temat postu: |
|
|
Tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:38, 22 Lis 2022 Temat postu: |
|
|
Ja jestem:
Ateiści, którzy zaprzeczają istnieniu Boga, ponieważ byli wychowani , lub żyją w środowisku laickim
Jakkolwiek niewielu ateistów może się do tego przyznać, większość wyniosła swoje poglądy dotyczące Boga i religii z domu, kształtując je w okresie dorastania i rzadko, jeśli w ogóle, poddała je kiedykolwiek w wątpliwość. Ateiści słusznie nie traktują serio wiary wielu religijnych ludzi, widząc w niej niewiele więcej ponad zakorzenioną postawę wywodzącą się z domu, albo ze środowiska społecznego. Ale ateiści, którzy nie poszukiwali konfrontacji z inteligentnymi wierzącymi i ich argumentami i nie wypróbowali swojego zaprzeczenia Boga w życiowej sytuacji wśród doświadczonych ludzi religijnych, powinni podlegać takiemu samemu potraktowaniu.
Dlatego ateista, który poszukuje prawdy, lepszego samego siebie i lepszego świata, ma obowiązek odszukać religijnych ludzi i religijną literaturę, nim zamknie się w ateistycznym dogmacie. Wymagają tego: troska moralna i intelektualna uczciwość
Mała uwaga: oni nie zaprzeczają, oni nie wierzą. Ja odszukałam to forum.
Mój ateizm dzięki temu forum dojrzał i się wzmocnił. Zdobyłam też trochę wiedzy na temat religii.
Nie wiem jakie są ateistyczne dogmaty. .....
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 5:32, 23 Lis 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 5:28, 23 Lis 2022 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Irbisol napisał: | ważne jest że wypowiadający to zdanie wypowiada się o wierze w dowolny obiekt trancendentny. |
Nie. Bo pod pojecie "obiekt transcententny" mozna podlozyc wiele mozliwych, radykalnie roznych tresci. I dopiero po podlozeniu tych tresci (ktore wplywaja na zycie TU i TERAZ) mozna sie zorientowac, czy wiara w istnienie takiego obiektu jest potrzebna, czy nie. |
Czy obiektem trancendentalnym może być szatan?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|